Spodziewaj się najgorszego

7 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
38min

Czego się ludzie spodziewają po Bogu? Mam wrażenie, że wszystkiego najgorszego. W tym odcinku o modlitwach i o tym jak się modlić. Albo może: jak się nie modlić. Bo są w tym kraju różne bardzo popularne rodzaje modlitwy, których w Biblii na pewno nie znajdziesz.

Dyskusja

Zabor
7 lat temu

Dobrze Martin mówi. Można wspierać Odwyk na patronite.pl - i dostać jakiegoś souvenira przy okazji.

Markos
7 lat temu

Nie ma nic złego w proszeniu o błogosławieństwo. W modlitwie Jabesa nie koniecznie chodzi o powiększenie terytorium ale jest napisane: "Obyś rozszerzył granice moje". Może tu chodzić o granice działania, wpływy.

I nie umniejszałbym roli tej modlitwy Martin. Przesadzasz. Nie ma nic złego w tym, że powstała na ten temat książka. Wręcz przeciwnie.

Nie widzę powodu dlaczego mielibyśmy wybierać między modlitwą Jabesową a zbawieniem ode złego w Ojcze Nasz bo są one PODOBNE. Ba! W modlitwie Jabesa jest napisane: "Obyś zachował mnie od złego".

Ludzie mają zaufanie do dobrej woli Boga ale szatan tez działa, który jest WŁADCĄ TEGO ŚWIATA dlatego "grypa" (szatan) panuje a nie Bóg. Bóg jest w stanie coś zrobić i zrobi to ale na koncu czasów. Dlatego Jezus nauczał aby jednak prosić od zachowania nas od złego/szatana/sądu otatecznego itp.

Zgadzam się, że lepiej trochę pocierpieć i się umocnić niż mieć uklepane od dzieciaka. A najlepiej jak jest to wypośrodkowane, trochę miodu i goryczy.

Zamiast uczyć się na złych doświadczeniach można poprostu uczyć poprzez wiedzę i uniknąć problemów w przyszłości bo ludzie popełniają błędy przez niewiedzę najczęściej.

Markos
7 lat temu

Co do dawania i odbierania to Bóg jest tym co daje i obiera jak sam napisał o sobie w Bibli więc takie myślenie i prosby o nie zabieranie są jak najbardziej na miejscu.

Ktoś się ze mną zgodzi? To jest tylko mój punkt widzenia.

Dalej uważam Martin że w większości mówisz sensownie. Przepraszam za dwa komenty ale chciałem zwrócić uwagę na parę aspektów :)

Nie musisz odpisywać bo i tak ignorujesz moje komentarze :) Pozdrawiam.

Martin
7 lat temu

Dlaczego mam ignorować?
Czasem sobie tylko czytam po prostu. Sobie słucham.

Ja się już tam nagadałem w odcinku.

Ale w każdym razie czytam i słucham.

ŁukaszSZ
7 lat temu

Wiedzieć jedno , odczuwać drugie .
To jest częsty problem , i mój też , nawet w obecnym czasie.
A dlaczego ? bo patrze na życie innych wierzących , a tam hardkor niby totalne cierpienie dla Boga , a u mnie ? a u mnie luz po całości , to teraz czekasz kiedy na mnie to spłynie , jeśli on tak uświęcony to co dopiero ja ?
Druga sprawa to straszenie Bogiem w kościołach , że jest zły kiedy tobie jest fajnie , więc czekasz kiedy w końcu to się skończy , bo musisz cierpieć bo jest źle kiedy jesteś wesoły , kiedy jesteś szczęśliwy.
To trudna sprawa na dodatek otoczenie zewnętrze mam na to duży wpływ ! że zaczynasz zauważać Boga nie takiego jakiego ty go znasz tylko takiego jakiego ktoś opisuje.

Bardzo dobry i istotny jak cholera odcinek !

Paheu
7 lat temu

@ŁukaszSZ
Nie wiem do jakich kościołów chodziłeś, ale ja tam straszenia Bogiem, że jest zły kiedy jest tobie dobrze nigdzie nie spotkałem raczej.

piotr z a
7 lat temu

Dobry odcinek po którym zdałem sobie sprawę że gdy się modlę to właściwie tylko dziękuje Bogu za to co mam, a nie żeby mi czegoś nie zabierał bo to zwyczajnie głupie jest. Jeśli ufam Bogu (i mam tu na myśli prawdziwe zaufanie a nie te facebookowe w postaci obrazków i wygłaszanych haseł) i dojdzie do tego że coś stracę (np pracę), to nawet do głowy by mi nie przyszło że Bóg robi mi to złośliwie, tylko że jest w tym jakiś cel który prowadzi mnie do czegoś dobrego lub chroni mnie przed czymś złym, a nie dlatego żeby mnie udupić.
Odnośnie tego co napisał Markos cytuję: Ludzie mają zaufanie do dobrej woli Boga ale szatan tez działa, który jest WŁADCĄ TEGO ŚWIATA dlatego "grypa" (szatan) panuje a nie Bóg. Bóg jest w stanie coś zrobić i zrobi to ale na końcu czasów. Dlatego Jezus nauczał aby jednak prosić od zachowania nas od złego/szatana/sądu ostatecznego itp.

Wynika z takiego rozumowania że Bóg który stworzył wszystko, w końcu stracił nad tym kontrolę, albo że toczy się wszystko jak się toczy i zareaguję dopiero na końcu czasów. W obu przypadkach modlitwa nie ma żadnego sensu. To prawda że szatan jest władcą tego świata, ale może zrobić tylko tyle na ile mu pozwolimy. Pozdrawiam

Paheu
7 lat temu

Jest fajna bajka o tym, że spotyka nas coś pozornie złego, a później okazuje się to dobre i odwrotnie. Słyszałem ją już kiedyś, a niedawno też Szustak opowiadał na jutubie (Dobranocka - Nieszczęście). Myślę, że jeśli ktoś żyje z Bogiem to powinien mu zawsze ufać. Często po jakimś czasie widzę, że dostałem nauczkę za własną głupotę i jakbym jej nie dostał to dopiero mogłoby się źle skończyć.

Don Camilo
7 lat temu

Kolesie z ruchu wiary mają prostą odpowiedź na przypadek Hioba, dowodzący, że Bóg czyni zło: "Hiob (jak również prorocy ze Starego Testamentu) nie był narodzony z ducha, więc nie był dzieckiem Bożym, a jedynie dobrym człowiekiem; dzieci Boże zaś skazane są na życie w pełnym dostatku bo Jezus wziął ich wszystkie grzechy, choroby i nędzę na krzyż".
Jednak w NT zarówno Paweł jak i Tymoteusz też zmagają się z dolegliwościami fizycznymi i finansowymi.

Martin
7 lat temu

Nie mówiąc już o tym, że Jezus niekoniecznie żył w bogactwie, szczęściu i sukcesie....

Don Camilo
7 lat temu

Pytanie od innej strony:
po co Jezus kazał się modlić: "Ojcze nasz....nie wódź nas na pokuszenie..." skoro w Liście Jakuba czytamy, że "Kto doznaje pokusy, niech nie mówi, że Bóg go kusi. Bóg bowiem ani nie podlega pokusie ku złemu, ani też nikogo nie kusi. " (Jk 1:13).
Czy proszenie Boga "nie wódź nas na pokuszenie" to nie to samo, co powiedzenie politykowi: "zacznij kraść i łgać"?

Paheu
7 lat temu

U mnie jest napisane " nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie..."

Dorian
7 lat temu

W oryginale greckim w tym miejscu jest słowo "prowadzić". Czyli coś jakby "nie prowadź nas na pokuszenie". Wydaje mi się, że tłumaczenie "nie dopuść abyśmy ulegli pokusie" to taki trik słowny żeby uniknąć odpowiedzi na to pytanie, które zadał Don Camilo. Mogę się jednak mylić.

Paheu
7 lat temu

To by było dziwne, bo wersję "nie wódź nas na pokuszenie" właśnie używa się w kościele. :)

Don Camilo
7 lat temu

w wersjach angielskich jest przeważnie "lead us not into tempratio". Lektura konkordancji Stronga też nie pozostawia wątpliwości.

megg
7 lat temu

Bóg nam zaufał
i
dał nam
WOLNĄ WOLĘ
to my i tylko my decydujemy i wybieramy

dobro - zło

Taki "test" dla nas

Bardzo trudny to "test"
....
I jak bardzo warto go zdać :)

megg
7 lat temu

propozycja modlitwy?
:)
www.youtube.com

Adam
7 lat temu

Moim zdaniem zakładanie, że Bóg decyduje indywidualnie o każdej rzeczy która mnie spotyka (dobrej czy złej), jest jakąś formą megalomanii. To, że Bóg o nas nie zapomniał, nie oznacza jeszcze, że wszystkim ręcznie steruje:

"Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli."

To, że mamy się nie bać, nie znaczy jeszcze, że Bóg uchroni nas przed nieszczęściem. Bóg przecież wygnał ludzi z raju nie po to, żeby tutaj było im dobrze. Ludzie wybrali Szatana, odłączyli się od Boga, uznali że sami mogą rządzić światem, że wiedzą lepiej. Więc mamy taki świat, w którym możemy robić co chcemy, ale dzieje się w nim też mnóstwo rzeczy nad którymi nie mamy kontroli, bo wynikają z BEZWZGLĘDNYCH REGUŁ rządzących tym światem:

"On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych"

Bóg dał nam szansę, żeby wrócić pod jego władzę, ale nie obiecuje nam nigdzie, że uchroni nas to przed cierpieniem na tym świecie, a wręcz przeciwnie - mówi że będziemy przez to cierpieć więcej.

MiśKendi
7 lat temu

Trudno się nie zgodzić, bo mnie trudne sytuacje nauczyły więcej niż całe spokojne życie. Przede wszystkim to pokazały jaki Bóg jest niedościgniony w swoich pomysłach, gdzie sytuacja bez wyjścia znajduje zaskakujące rozwiązanie. Problemy uczą dystansu do swojego życia a zarazem pozwalają też na lepsze zrozumienie problemów innych ludzi.
Wszystko opiera się na zaufaniu, bez niego nie da się zbudować żadnej zdrowej relacji czy to z Bogiem czy z ludźmi, więc jeśli się chce budować relacje to trzeba zaufać, albo w ogóle dać sobie spokój. Zaufanie to też inwestycja, nie zainwestujesz nic nie zbudujesz :)

Co jeszcze?