Bóg pisze testament

9 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
47min

Nowy i Stary Testament bardzo się różnią. Ale zupełnie inaczej niż większość ludzi myśli. Bóg ten sam, ale... O ważnych podobieństwach i ważnych różnicach między różnymi Testamentami (bo tak naprawdę jest ich więcej niż 2) w tym odcinku.

Dyskusja

Ella
9 lat temu

Takie mocne wnioski, a zero komentarzy? Szok. Coś wam powiem, nie chce się wam dojrzewać! Chrześcijaństwo wymaga dojrzałości, wszystko trzeba samemu, za to my chcemy być jak dzieci: dostawać po dupie, wkurzać się, ale spychać odpowiedzialność na kogoś innego. Nie takiego bycia dziećmi oczekuje od nas Jezus! Mamy być dziećmi w sensie ufności Bogu. Natomiast mamy wszystko w głowie i w sercu, żeby stać się dorosłymi i odpowiedzialnymi sami za siebie. Prowadzi nas Chrystus i nikt inny nie powinien się pod niego podszywać. Jak się okazuje, łatwiej dostać zeszycik z regulaminem, niż samemu się dyscyplinować. Mamy taką mentalność lisków. Chcemy oszukiwać, lawirować, kręcić, ryzykować. Taka gra. Tylko jeśli wszystko jest w moich rękach, to ta gra jest beznadziejna. Nie działa. Co to ma być? Oszukiwanie samego siebie? Czyżby podporządkowanie się też było w nas wpisane? To się podporządkowujemy, ale nie temu, co trzeba.

megg
9 lat temu

Ella...ja chciałam coś napisać wczoraj o 23..bo to pora kiedy lekko "ustaje niewolnictwo"....ale miałam zablokowane pisanie...bo nikt nie napisał postu po moim :P

Martin, na takich "wywodach" mi zależy!...dają do myślenia...
no szczerze...to też i po mojej myśli....ja wśród ludzi...innych autorytetów prócz Jezusa nie mam...trudno być jak On....ale innych ludzi w całokształcie nie ma co naśladować....owszem szanować...i kochać....to tak...

no i od razu zaczęłam czytać..List do Hebrajczyków/Żydów...

i fakt w ST i NT...to ciągle Ten Sam Bóg.

Martin
9 lat temu

To dobrze, że trudno.
Trudne wyzwania są ciekawsze!

Ale ja bym inaczej to powiedział. Tak naprawdę samo naśladowanie Jezusa nie jest takie trudne. Tak jak on sam to opisał:
"Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie" [Mat 11:29 - Mat 11:30]

To co jest naprawdę trudne, to przestać ciągle myśleć o sobie. Zrzec się swojego ogromnego ego. Jak to malowniczo opisuje Biblia: "ukrzyżować siebie".

Ja myślę, że to my sami sprawiamy, że jest nam trudno.

Owsky
9 lat temu

Dzięki Martin za ten odcinek, pomogłeś mi zrozumieć i uporządkować sobie w główce kilka rzeczy. To, że po przyjęciu Jezusa jako mojego osobistego zbawiciela mój charakter, osobowość i priorytety zmieniły się o 180 stopni nie jest jednak jak początkowo sądziłem jedynie jedną z konsekwencji stania się chrześcijaninem a tego kwintesencją, podstawą i jak się dodatkowo okazuje wypełnieniem Nowego Przymierza. W moim przypadku w każdym bądź razie to co powiedziałeś się sprawdza, aż sam czasami nie jestem w stanie uwierzyć w jak wielkim stopniu.:)

Martin
9 lat temu

Jestem zaskoczony, że nikt nie chce o tym odcinku gadać!
Trafiłem w coś, czego się nie da skomentować?
Za dużo praktyki i człowiek się czuje nieswojo?
Gadam aż tak głupio i nudno, że szkoda gadać?

Możemy tylko zgadywać...

Grabix
9 lat temu

Po pierwsze, panie Opowiem-Wam-O-Biblii, to potop był przed Wieżą Babel :P Więc początek odcinka trochę się rypnął, dlatego też ci się tam przymierza powtórzyły.

Do samego odcinka warto dodać, że zgodnie z treścią Nowego Testamentu, to Duch Święty został zesłany na uczniów w dniu pięćdziesiątnicy. Pięćdziesiątnica ( pl.wikipedia.org ) a to jest żydowskie święto upamiętniające nadanie Prawa. Więc Jezus uwolnił nas od naszych grzechów w święto upamiętniające uwolnienie Izraelitów z Niewoli Egipskiej a potem zesłał Duch Świętego w święto upamiętniające nadanie Izraelitom Prawa.

Martin
9 lat temu

A no był, pomyłka mi się wymskła.
Ale nic to nie zmienia, więc niech sobie zostanie. Martin omylny jest.

A druga uwaga bardzo trafna, nie zwróciłem uwagi na to. Jest tu fajny symbolizm.

Marcin Mielcarski
9 lat temu

Haha, Martin, bo za bardzo nie ma o czym gadać. W sume to nawet chciałem wszcząć jakiś mały flame war o tym, że stary testament jest taki i siaki ale jak obejrzałem odcinek to stwierdziłem, że to nie ma sensu za bardzo.
Tylko widzisz wciąż mam pewne wątpliwości- których zasad się trzymać a których nie? Bo wiem, że raczej nie muszę gołębiom ukręcać głów i spalać ich na ołtarzu ofiarnym, za zjedzenie kaszanki też mnie raczej nikt nie pozbawi obywatelstwa ;-) No dekalog też jest aktualny tak jak mówił Jezus. Ale co z resztą?

McMaciek
9 lat temu

Z odcinka wynika, że Duch Święty wszystko powie, co i jak.
No bardzo fajnie, ale jak ktoś nie ma Ducha świętego? Jest chrześcijaninem, a nie ma Ducha? Wgl. ktoś wpadł na ten pomysł, że są takie osoby? I co one mają zrobić, żyć pod prawem Starego, czy Nowego testamentu? No chyba, że ktoś jest standardowym kościeln-zborowatym debilem (po korwinowemu) i odpowie, że każdy chrześcijanin ma Ducha Świętego i już. Nie ma, że nie ma. W tedy nie mam pytań żadnych.

A odcinek jak odcinek. Trochę zgrzytów, ale fajny.

Eliszeba
9 lat temu

Dobry odcinek, dzięki !
A wynikiem mnożenia jest iloczyn :)

Martin
9 lat temu

Hoss, ale sama Biblia odpowiada po korwinowemu, że każdy chrześcijanin ma Ducha Świętego i już.
Tu: "Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego" [Rz 8:9]

Z tego jednoznacznie wynika, że nie ma takiego zjawiska jak chrześcijanin, co nie ma Ducha. Przynajmniej w jakimś-tam znaczeniu, bo widać w Biblii co najmniej 2 różne sposoby, w które można "mieć" tego Ducha.

Adam1
9 lat temu

Dobry odcinek dawno takiego dobrego nie było.

McMaciek
9 lat temu

No dobra Martin, to w takim razie jak człowiek ma rozpoznać że ma Ducha świętego? Po tym, że ma te przykazania wypisane w sercu? Ale to jest trudne do weryfikacji.
Jeżeli mógłbyś, to sprecyzuj o które "mienie" Ducha ci chodzi. Czy o te Twoje mistyczne czary-mary (czyli "zanurzenie się") czy o normalne (z tego co rozumiem, to ty określasz to wypiciem szklanki wody).

Łukasz
9 lat temu

Te prawa w głowie i w sercu to się nie nazywa czasem dzisiaj sumienie?

Martin
9 lat temu

Nie, bo sumienie przecież człowiek miał od początku. W Biblii pojawia się ok. 30 razy wzmianka o sumieniu, zupełnie niezależnie od spraw duchowych. Sumienie nie zostało też dane w którymś-tam momencie, bo to by znaczyło, że wcześniej ludzie go nie mieli. A sumienie mają przecież i ci co nic z Bogiem wspólnego mieć nie chcą.

O poganach, którzy Boga nie znają tak jest w liście do Rzymian:
"... dowodzą też oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach; wszak świadczy o tym sumienie ich oraz myśli, które nawzajem się oskarżają lub też biorą w obronę" [Rz 2:15]

Więc nie ma wątpliwości, że to zupełnie oddzielna sprawa.

A dobry opis tego na czym polega to prowadzenie przez Ducha jest w proroctwie Izajasza, które mówi o "przyszłym wieku":
"A gdy będziecie chcieli iść w prawo albo w lewo, twoje uszy usłyszą słowo odzywające się do ciebie z tyłu: To jest droga, którą macie chodzić!" [Izaj 30:21]

Ale temat skąd wiedzieć czy człowiek ma Ducha jest dobry do pogadania. To pogadajmy o nim. We wtorek o 20:00 na Nieszporach taki temat.

Łukasz
9 lat temu

A co ma zrobić człowiek, który się nawraca, a Ducha nie otrzymuje?

McMaciek
9 lat temu

Według Martina nie istnieje taka osoba.

Ella
9 lat temu

A czym jest nawrócenie, jak nie duchową przemianą? Jeśli ktoś liczy, że wraz z nawróceniem zaczyna dysponować darami Ducha Świetego, to tak to nie działa. Przemiana duchowa też nie jest czymś, co się stało jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Teraz trzeba pracy i szukania wskazówek, wsłuchiwania się w głos tego Ducha. Na początku nie umiemy go usłyszeć.

Martin
9 lat temu

No tak, według mnie się nie da.

Jeżeli, Hoss, potrafisz jakiś inny wniosek wyciągnąć ze zdania "jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego" [Rz 8:9] to się podziel.

"Być chrystusowym" to jednoznaczne z "być chrześcijaninem", to jedno i to samo.

Więc jak, Hoss, widzisz tu jakąś możliwość, że można być chrześcijaninem, a nie mieć Ducha?

Łukasz
9 lat temu

Moje pytanie nie było "czy taki człowiek istnieje", tylko "co ma zrobić człowiek, kiedy próbuje i nie wychodzi". Jest cienka granica pomiędzy faktycznym prowadzeniem przez Ducha a wmawianiem sobie czegoś (zwłaszcza dla kogoś, kto nie wie, jak to rozróżniać!) i z jednej strony taka osoba może stać się skrajnie sceptyczna i nie dopuścić do siebie głosu Ducha, a z drugiej strony może zacząć żyć w swoim własnym świecie tego, co jej się wydaje.

McMaciek
9 lat temu

Jak na ten czas nie widzę. Nie mam więcej pytań ani zażaleń :D

Ella
9 lat temu

Orish, chcieć to móc! Więc jak chcesz, to zachowuj się jakbyś chciał. Jak ktoś postanowi grać na gitarze, to ćwiczy, aż się nauczy. Jak chcesz grać w nogę, to też nie zaczynasz na MŚ, tylko z kolegami na jakimś boisku. Raz wyjdzie lepiej, raz gorzej, ale ćwiczenie czyni mistrza.
Albo jeszcze inaczej. Jak masz jakiś nałóg, to też nie opowiadasz, ze chciałbyś rzucić i nie chcesz palić, pić, czy ćpać, ale co masz zrobić, bo nie wychodzi. Jak ktoś jest tak daleko, że nie chce, to rzuca. To wszystko dzieje się w głowie: decyzja i wytrwanie pomimo trudów. Sukces przychodzi później.

Łukasz
9 lat temu

Czy to coś, co można wyćwiczyć? Czy to nie jest czasem tak, że albo się ma, albo się nie ma, i to nie od nas zależy?

Można się starać, i trzeba się starać, ale czy poza tym nie da się zrobić nic więcej?

Dlaczego Jezus swoje przypowieści wyjaśniał tylko wybranym?

Łukasz
9 lat temu

Martin: Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście sumienie to taki odpowiednik cybernetycznego "obszaru tolerancji". Bo zawsze jak widzę coś złego to nie mogę przejść obojętnie. I się zastanawiałem czy to bardziej sumienie czy coś więcej. No ale teraz będę nasłuchiwał szeptów.

Ella: Mam nadzieję, że za pół roku nie powiesz, że mówienia językami też się trzeba nauczyć i ćwiczyć. W końcu jak chcesz nimi mówi to zacznij (żart).

Moim zdaniem ducha się dostaje nagle. Tak wynika z Biblii. Wtedy się chwali Boga i wykrzykuje prawdę i dzieją się dziwne rzeczy. Nawet Hubert mówił, że zaczął mówić nagle językami i to odmieniło jego życie bo poznał Boga. To chyba jeden z takich momentów. Są też sytuacje gdy ktoś był uważany za chrześcijanina i ducha nie dostał. Modlili się wtedy za niego nawet apostołowie.

Pewnie i są też sytuacje gdy się tego ducha ma, ale się w niego nie wierzy i uważa, że go nie ma. Czy to nie jest ten najgorszy grzech, o obrazę ducha?

Krzysztof Sikorski
9 lat temu

Dopiero teraz wpadłem na odwyk, zacząłem od tego odcinka, i bardzo się ciesze, że akurat od tego :). Nasuwa mi się taki delikatny wniosek, że kolejność i konstrukcja Biblii naśladują tak naprawdę rozwój duchowych człowieka, jakby wychowanie dziecka.

Gdy jeszcze nic nie rozumie, tłumaczy mu się prawa. Ono popełnia błędy, i samo za nie obrywa (uczy się na własnych błędach) dzięki temu rozumie zasadność tychże praw. Skoro wspomniałeś o pornosach - jeśli stają się one swego rodzaju złotym cielcem i są ważniejsze od ideałów, siły woli, to przegramy z większością wyzwań w życiu (podbiją nas Filistyni, czy kto tam inny, mówiąc metaforycznie).

Po tym całym okresie nauk i LOGICZNEGO w sumie tłumaczenia, czemu wolno robić tak a nie inaczej, możemy kierować się już własną intuicją i rozsądkiem, bo wykształciły się w dobry sposób.

Niestety, często popełniamy błędy, jedni większe, drugie gorsze, głównie dlatego, że nasza intuicja nie jest idealna.

Co jeszcze?