Cała Biblia w godzinę

11 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
66min

Poczytałbyś coś z Biblii, ale nie chce ci się całej? No to przeczytaj taki kawałek, który cię zainteresuje! Dziś dla ciebie przewodnik po Biblii. Spis treści. W skrócie o czym która księga mówi, i dlaczego fajnie przeczytać akurat ją.

Dyskusja

Hubert Sebesta
11 lat temu

Z nieoficjalnych źródeł wiem, że w dzisiejszych Nieszporach będzie dwóch prowadzących. :)

Nike
11 lat temu

Fajnie, jestem na tak!

Tostu
11 lat temu

Martin, ciekawi mnie od dawna. Z jakiego kanonu biblii korzystasz?

Wojtek
11 lat temu

Bardzo fajny odcinek! (:
Dzięki

Krawiec
11 lat temu

@Hubert: Klawo, że będziecie razem nadawać dzisiaj! Z zapowiedzi wynika, że będzie o tym czy Bóg stworzył penisa, ale chciałbym abyście spróbowali podejśc do tego tematu od drugiej strony i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Chodzi mianowicie o tą brzydką dziurkę z której wydobywa się śmierdząca substancja zwana kupą. Czy doskonały projektant nie mógł nam tego oszczędzić? Dla mnie to śmierdzaca sprawa.

Martin
11 lat temu

No z tego co jest hebrajskiej Biblii. Tekst masorecki. Ten: en.wikipedia.org

Tomasz Madzia
11 lat temu

No to super ze dwoch prowadzacych juz lece robic drinki

Grabix
11 lat temu

@1, znaczy, że Krawiec i tu się dołącza?

Piotrek
11 lat temu

Z bibli nie przeczytałem proroków i apokalipsę Jana bo jakoś mnie nudzą. Straciłem coś istotnego ? może za jakiś czas spróbuje drugie podejście.

Krawiec
11 lat temu

@Grabix: nie nie, dzisiaj Hubert ma być. Ale czasem wpadam gościnnie powiedzieć wierszyk albo zaśpiewac piosenkę.

zbyszek
11 lat temu

dla mnie genialny odcinek

Łukasz
11 lat temu

Komentarz do Biblii wg Martina
nie tylko dla opornych ;-)

Don Camilo
11 lat temu

Jeśli Pieśń nad Pieśniami to opis zwykłych zalotów ze "szczęśliwym zakończeniem", a nie alegoria relacji Boga z jago ludem to co to robi w Biblii? Tak na marginesie jest to chyba jedyna księga, w której nie występuje słowo "Bóg".
Ja myślę, że jest to jednak alegoria.

joAnna
11 lat temu

Don Camilo, może jest po to, żeby ludzie widzieli, że to nic złego czuć pożądanie i uprawiać seks z kochaną kobietą/kochanym mężczyzną. ;)

Karolina
11 lat temu

@Don Camillo: występuje słowo "Jahwe". Jeżeli Bóg chce użyć porównania to robi to("mężowie kochajcie żony jak Chrystus kościół"). Ja nie widzę problemu w tym, że Biblia może pochwalać taką prawdziwą chęć bliskości, która wynika z miłości.Zresztą kilkakrotnie są wskazania do zjednoczenia dwóch istnień jako wzoru: kiedy kobieta i mężczyzna mają się stawać jednym ciałem jako mąż i żona; Jezus mówi też "Ja i Ojciec jedno jesteśmy", albo w Ewangelii Jana 17,20-21
„Nie za tymi proszę jedynie, ale i za tamtymi, którzy dzięki ich słowom uwierzą we mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a ja w Tobie, aby i oni w nas jedno byli, żeby świat uwierzył, iż Ty mnie wysłałeś.”

gameplaymanpc
11 lat temu

Co do Pieśni nad Pieśniami to tam niema ani jednego słowa który by sugerował że to przenośnia wiec rozumiemy ten utwór dosłownie .
Co ten utwór robi w Biblii zapytaj tego co go tam dał

Klaudia1
11 lat temu

Fajny odcinek Martin:)

Pytajmierz
11 lat temu

Do Proroka:
"if you open your mind too much your brain will fall out". xD

WMG
11 lat temu

Wydaje mi sie ze ten Prorok po prostu nasmiewa sie z innych chrzescijan, ktorzy tez maja "dary duchowe" baaaardzo trudne do zweryfikowania :) Typu "mam ale nie pokaze"

Pozdrawiam!

Pytajmierz
11 lat temu

Do WMG:
wpisz sobie na yt "niezależnatelewizja" i znajdź wykłady pana Tadeusza Owsianko. Nie ma człowieka, który wiedziałby o kosmosie więcej niż on. Informacje przedstawiane w wykładach prezentuje z pierwszej ręki, gdyż jak sam twierdzi "otrzymuje przekazy od samego Ojca". Gdybym miał wręczać medale Czwartej Gęstości, to przetopiłbym je wszystkie i odlałbym mu puchar.

Don Camilo
11 lat temu

@15 Wiele proroctw i przypowieści to niesygnalizowane porównania (Jezus rzucający klątwę na drzewo figowe pod Jerozolimą, 4 jeźdźcy, król północy vs. król południa...).

"Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę" (Księga Rodzaju 3:15).
- gdzie tu dosłowność?
I jeszcze to w kontekście PnP:
"Weselmy się i radujmy, i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła, (8) i dano jej oblec bisior lśniący i czysty - bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych. (9) I mówi mi: Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka! I mówi im: Te słowa prawdziwe są Boże"(Apokalipsa 19:7-9). (zob. też Ap. 21:2,9).

Grabix
11 lat temu

Pieśń nad pieśniami, można też rozumieć w ten metaforyczny sposób, ale gdyby była tylko metaforą (jak próbują to wmówić ludzie, którzy pewnie mają jakiś problem ze zjawiskiem seksu), to byłaby krótsza i mniej szczegółowa. Większość tego tekstu ma się raczej nijak do tej metafory.

@gameplaymanpc, ale są inne miejsca w Biblii, które używają tej samej metafory. Porównanie Boga do męża czy pana młodego, a wiernych do żony, jest względnie częste.

@Pytajmierz, gęstości to już przeżytek, ja jestem na drugiej ciągłości!

IrekB
11 lat temu

Czy istnieje jakikolwiek oryginał Biblii czy choćby jakiejkolwiek ewangelii?

Według badaczy biblijnych istnieje ogromna liczba różnych wersji, tłumaczeń, kopie kopii i kopie kopii kopii kopii. Wiele treści, które znaleźć można w jednej z wersji, w ogóle nie występują w pozostałych wersjach. Nie jestem fachowcem, zatem moje zdanie jest wypadkową wielu różnych opinii. Oczywiście, dopuszczam możliwość, że łatwiej przyjmuję jedną koncepcję, chętniej odrzucając drugą.

Bart Ehrman - Czy Ewangelie są wiarygodne?
www.youtube.com


The Atheist Experience #716 PL - Fałszywe proroctwo Izajasza
www.youtube.com
/włącz polskie napisy klikając na biały prostokąt po prawej, na dole, pod video/

Wcale nie uważam, że mój pogląd na świat, oparty jest na danych, które muszą być w 100% prawdziwe. Według mnie są jednak lepiej udokumentowane i sprawdzalne w praktyce niż treści biblijne, które bliższe są książkom sf (które zresztą uwielbiam).

Pozdrawiam, Irek

p.s. Mimo to, jak najbardziej polecam czytanie Biblii, bo to bezsprzecznie jedne z najważniejszych tekstów dla bardzo wielu ludzi. Poznaj plany "przeciwnika" ! :)

Martin
11 lat temu

Nie, nie istnieje.

Ale co to zmienia, to ja nie wiem. Ja też nie mam oryginalnych tekstów swoich piosenek ani manuskryptów

Ehrman głupoty opowiada, bo się strasznie przyczepił do tezy, że wierzyć można w ten tekst, ale tylko jeżeli jest w 100% zgodny z oryginałem.

Zgodność 99.9% to za mało? No może. Ale mi wystarcza.

Zwoje znad morza martwego pokazały raz na zawsze, że kopiści nie popełniali wcale tylu błędów, ile się im zarzuca. Więcej niż 1000 lat kopiowania - a kopie niemal identyczne.

Faktem jest, że niezgodności pomiędzy manuskryptami występują. Ale raz, że nie ma ich wcale tak dużo jak Ehrman to przedstawia, dwa, że materiał porównawczy jest tak olbrzymi, że ustalić pierwotną wersję wcale nie jest trudno, a trzy, że wątpliwości dotyczą mniej niż promila całego tekstu i nigdy podstawowych kwestii. Zresztą większość problematycznych zapisów już sam wymienił.

Chciałem o tym w sumie powiedzieć coś w następnym odcinku, bo ludzie mają czasem mocno zaburzone proporcje tego co jest problemem a tego co nie jest. Manipulacja danymi, żeby pasowały do z góry przyjętej tezy to nie jest dążenie do prawdy, to nie jest sceptycyzm, to nie jest nauka - to jest przejaw obsesji.

IrekB
11 lat temu

@(24)Martin – „..co to zmienia, to ja nie wiem. Ja też nie mam oryginalnych tekstów swoich piosenek ani manuskryptów”.

Na całe szczęście, są wśród nas naoczni świadkowie twórczości Martina. Dzięki temu kopia kopii z kopii twojej płyty CD, pomimo tysięcy błędów, nadal da się słuchać :)

Błędy w zapisie cyfrowym muszą się wszak zdarzać, ze względu na procesy ewolucyjne dotykające poszczególnych bajtów, które mutują w kolejnych pokoleniach kopii z kopii.

Prawdopodobnie jednak za około tysiąc, może dwa lub trzy tysiące lat, ze względu na mutacje bajtów generujące błędy w kopii z kopii kopii, doprowadzą do wiary, że żył kiedyś Śnięty Martinus z Lublinu, którego odwykowych ewangelii słuchało, co tydzień 467 planet z czterech galaktyk. Miał ci on moce nieziemskie, po zamianie ryżu w wino. Poruszał się jako jedyny w świecie ryczącym Harley’em bez tablicy rejestracyjnej, a robił to lekko i z gracją, niemalże nie muskając asfaltu. Kto go usłyszał, ten uzdrowiony był, i bez względu na wcześniejsze boleści zasiadał we wtorki do machiny słuchalnej. A miłował ci on lud swój, lecz sprawiedliwy i srogi czasem był….. Ewangelia wg. św. IkraB 5,1 ..

Fyapowah
11 lat temu

IrekB polecam Tobie i każdemu obejrzeć to na temat wiarygodności Nowego Testamentu: www.youtube.com

Łukasz Kotowski
11 lat temu

A tutaj debata dla tych, którzy chcą usłyszeć argumenty dwóch stron a nie tylko monologi.

Did the Bible Misquote Jesus? Dr. James White vs. Dr. Bart Ehrman

www.youtube.com

Piotr
11 lat temu

@26 Wykład pana White'a, ma formułę apologetyczno-propagandową i w ciągu 90 minut nie podał ani jednego konkretnego tekstu źródłowego, który sam czytał - poza nieidentyfikowalnym "greckim tekstem", który to termin znaczy wszystko i nic. Tak jak stwierdzenie "większość badaczy" też nic nie znaczy z czysto biologicznego punktu widzenia - żaden człowiek nie jest w stanie przeczytać i porównać tych tekstów. I dopóki cały zbiór nie zostanie wrzucony do maszyny obliczeniowej, która nie ma uprzedzeń nie ma co używać argumentacji naukowej. Bo metoda naukowa nie jest ani prawdziwa ani fałszywa tylko naukowa, tak jak dowolne urządzenie nie jest dobre, ani złe, tylko praktycznie użyteczne w granicach określonych przez jego projektanta. Sytuacja jest tak samo groteskowa jak w przypadku Kopernika, którego termin "kosmos" jest rozumiany przez "większość" tak jak jest.
I tak jak system prawny, po przekroczeniu pewnej granicy służy kaście prawników, tak analogicznie sytuacja babilonu/zamieszania służy kaście pasterzy.

Martin
11 lat temu

I to jest cały twój argument? Że "ma formułę apologetyczno-propagandową"?
No toś go zaorał!

A słucham se właśnie co Mr White gada i jak na razie ma rację. Większość rozbieżności w tekście dotyczy nieistotnych dla przekazu szczegółów technicznych, i tego jest faktycznie z 99%. Prawdziwych rozbieżności w tekście jest kilka tysięcy. Na ponad milion stron. W dobrym tłumaczeniu są one zwykle podawane na marginesie. Znam większość z nich i żadna niczego ważnego nie zmienia.

Nawiasem mówiąc nie ma sensu prowadzić dyskusji na ten temat z kimś, kto nie przeczytał tekstu Nowego Testamentu i nie zapoznał się z tymi rozbieżnościami. Ignorancja to nie obiektywność.

Mówić "nikt nie jest w stanie przeczytać u porównać tych tekstów" może ktoś kto nigdy nie próbował. Męczy mnie to teoretyzowanie. Nic tylko dyskusje ludzi, którzy uwielbiają eksperymenty myślowe a la eksperci Macierewicza. Nigdy nic konkretnego, żadnych danych, żadnych próbek, tylko wielkie kosmiczne światy w głowie.

E, idę stąd, zanim się zirytuję. To przez pogodę wszystko.

IrekB
11 lat temu

@(26)Fyapowah – gdybyś odsyłał do poglądów głoszonych w oparciu o badania historyków, archeologów czy innych naukowców, byłbym bardzo wdzięczny. Proponujesz jednak wysłuchanie kolejnego apologety i teologa. Pomijam już miejsce wystąpienia z organami w tle :). (tak Martin, wiem, że to dziecinne zastrzeżenie..)

@(28)Piotrek – Martin dąsa się, na sposób użytego przez ciebie argumentowania – jak sam stwierdził z powodu pogody :). Ostatnio, chyba przez tę anemię, zrobił się bardzo wrażliwy. Zatem dbając o zdrowie bliźniego, nie będę go niczym dołował.

Zresztą wiele naszych dyskusji, jest ścieraniem się światopoglądów a nie zapasami argumentów. Zresztą tak łatwiej. Zapoznajemy się z wiedzą przekazywaną przez inne osoby, które subiektywnie przyjmujemy za godne zaufania, filtrujemy ją na nasze potrzeby a efektem ładujemy działa naszych światopoglądowych machin wojennych.

Martin, czasami oczekujesz po swoich oponentach wyłożenia na stół 100%-owo potwierdzonych dowodów, innym zaś razem retorycznie pytasz (na przykład w kwestii dowodzenia istnienia Boga) czy aby coś można uznać za fakt, konieczny jest 100% dowód, czy też wystarczy odpowiednia ilość śladów. Jakiś rozchwiany jesteś?

pzdr.IB

Martin
11 lat temu

Irek, no bez sensu się czepiasz. Gość wymienia przez godzinę materiały źródłowe, łącznie z miejscami, gdzie je możesz zobaczyć na własne oczy, sprawdzić i przeczytać. I jeszcze zdjęcia daje. W czym się z nim konkretnie nie zgadzasz? Z tym, że umie czytać po grecku?

Widzę, że powoływanie się na naukę się skończyło jak tylko przestały fakty do koncepcji pasować. Teraz nagle to nie kwestia faktów, liczb, 5000 manuskryptów, lingwistyki, pracy z tekstem - tylko światopoglądu.

No sorry, panowie, ale jak macie w dupie sprawdzalne argumenty, bo się wam sprawdzać nie chce, po kija zaczynacie w ogóle rozmowę? Są materiały zaprzeczające tezom o małej wiarygodności tekstu NT i zostały pokazane. W odpowiedzi słyszymy, że nazwisk nie było, że organy, że apologetyka i że poczucie humoru.

Strata czasu takie rozmowy. Faktycznie żaden sens rozmawiać, kiedy ktoś udaje że nie widzi jak mu coś nie pasuje.

Jak człowiek poważnie podchodzi do sprawy to są muzea, są teksty dostępne, można sobie porównywać, popatrzeć jakie są różnice, daty porównać, wszystko można. I wypadałoby, jak się chce dyskutować z kimś, kto to robił, o czymś innym niż tylko poglądy.

No liczyłem na coś więcej, naprawdę.

Mariusz1
11 lat temu

a gdzie moge znalezc potwierdzenie ze przed przyjsciem CHrystusa ma byc odbudowana 3swiatynia Jerozolimska.... ?

Bo nie dokonca rozumiem poco ja odbudowywac skoro ofiary ze zwierzat nie maja sensu
a swiatynia niby jest kazdy chrzescijanin... wiec wnioskuje ze istnieje jakies nieracjonalne proroctwo ktore zaklada odbudowe 3ciej swiatyni. :)

IrekB
11 lat temu

@(31) Martin, a ty nie tylko osłabiony ale i wredny jesteś, małpo jedna!

A gdzie ja choć słowem zasugerowałem, że ze mnie znawca historii powstawania Biblii?

Uważam, że tylko ludzie wierzący w Boga uznają przekaz biblijny za prawdę objawioną, tak jak niewierzący znajdują argumenty przeciw historyczności tych tekstów. A ty walisz, że spodziewałeś się więcej bo nam się nie chce zapoznać z materiałami źródłowymi, które prelegent przedstawia. No kurcze, muszę cię rozczarować. Dla mnie nie jest nazbyt istotne to, czy facet o imieniu Jezus, żył czy nie. Niezbyt ważne są też pozostałe treści, bo istotą problemu jest to, że ja nie widzę nic wystarczająco dobrego, co by uprawdopodobniało, że teksty te są natchnione przez Boga, czy też to, że Jezus był synem bożym.

Kwintesencja mojego ateizmu i agnostycyzmu polega na wątpliwości w istnienie istot nadprzyrodzonych i bytów niematerialnych. Nie wiem, czy z premedytacją jestem na pewne argumenty ślepy, może… Jednak, ja nie staram się udowodnić ci, że mam rację, a jedynie polemizuję z tobą.

Mamy innym punkt widzenia i z innej perspektywy analizujemy te same fakty i mity.

I tak cię pozdrawiam, małpo!

Martin
11 lat temu

Nie mam nic do sceptycyzmu co do rzeczy nadprzyrodzonych. Zdrowa rzecz.

Ale kwestia wiarygodności tekstu Biblii to nie jest kwestia wiary ani niewiary, tylko oceny materiałów źródłowych. Jest ich pełno.

Ktoś dał link do wykładu, gdzie jest kupa informacji, są sprawdzalne, kupy się trzymają. Wyjaśnia do tego dlaczego liczby i fakty podawane przez Ehrmana mimo, że są prawdziwe, pokazują całkowicie fałszywy obraz. Ich sposób prezentacji sugeruje rzeczy drastycznie nieprawdziwe.

Zdawałoby się, że ktoś kto uważa się za racjonalnego się ucieszy, że teraz więcej wie i ma obraz w głowie bardziej zgodny z rzeczywistością. Ale jakoś radości nie widzę.

Więc trudno mi wierzyć dalej, że jak się ktoś dalej powołuje na Ehrmana, to mu chodzi o szukanie informacji i że jest racjonalny. Raczej myślę, że niczym się nie różni od tych, którym zarzuca irracjonalizm i poleganie na emocjach zamiast faktach: że zbudował sobie jakiś-tam obraz rzeczywistości i standardowo ignoruje wszystko, co go zmusza do zmiany.

No i ok. Większość ludzi tak ma i se żyją i jest fajnie.

Ale niechże się przestanie powoływać na racjonalizm, fakty, naukę, obiektywizm et hoc genus omne.

Pytajmierz
11 lat temu

Polecam piosenkę o Biblii w wykonaniu Tima Minchina xD.

www.youtube.com

IrekB
11 lat temu

@(34)Martin: "Ale niechże się przestanie powoływać na racjonalizm, fakty, naukę, obiektywizm et hoc genus omne." - NIE MA TAKIEJ OPCJI! ;)

@(35)Pytajmierz - niedawno pisałem, że jestem jednym z wiernych fanów Tima Minchina. Sposób interpretacji i tekst piosenki jak najbardziej odzwierciedlają moje podejście do WSZYSTKICH "świętych" książeczek. No trudno, tak mam.

Pytajmierz
11 lat temu

Do IrekB:
Też lubię Minchina, zabawny jest. Ale to pokazuje pewien smutny mechanizm - że w dzisiejszym świecie nie trzeba znać treści Biblii, żeby ją ośmieszyć. Nikt tego i tak nie zweryfikuje, bo nikt poza chrześcijanami nie czyta Biblii. Nie mówiąc już o tym, że gadanie o Jezusie to siara. Smutne, ale prawdziwe. Ale ludzie, którzy szukają Boga, potrzebują dowodów, czegoś wielkiego, co da im pewność, co rozwieje ich wątpliwości. Bo czym jest wiara w świecie opartym na wiedzy? Ja z kolei wierzę w istnienie Stwórcy (bo nie widzę sensu w powstawaniu wszystkiego z niczego i bez niczyjej kontroli), ale czasem myślę, że Bóg mnie po prostu nie lubi (nie zdziwiłbym się, sam siebie nie lubię też xD).

IrekB
11 lat temu

@(37)Pytajmierz – pewnie masz trochę racji. Łatwo ośmieszać teksty sprzed kilkunastu stuleci, gdy sugeruje się nam by wierzyć w ich dosłowność.

Ale jak uwierzyć mają ateiści czy agnostycy, kiedy połowa chrześcijan w to nie wierzy? Sprawdziłem ostatnio wśród znajomych z pracy :). Nie znalazłem nikogo (a pytałem tylko ludzi deklarujących się jako wierzący w biblijnego Boga), kto wierzy, że pierwszymi ludźmi byli Adam i Ewa, że potem wszyscy, poza kilkoma osobami zginęli w potopie, że z tych kilku osób odrodziła się dzisiejsza cywilizacja, że w ogóle był potom, który zalał całą ziemię, że kiedyś, niektórzy ludzie dożywali 800 czy 900 lat, że był gatunek węża, który mówił w zrozumiały dla ludzi sposób, że …

Zatem, dlaczego się ktoś dziwi, że osoby, które nie uważają, by kartki z tekstem były święte, śmieją się z rzeczy, które wydają się być żartem pisarza? Czy taką postawę trzeba potępiać, tylko z tego powodu, że ktoś ocenia, choć sam nie przeczytał książki? Nigdy nie przeczytałem książki braci Grimm pt.”Królewna Śnieżka”. Czy z tego powodu uważasz, że nie znam tej baśni? Czy uważasz, że nie mam prawa drwić z erotycznego podtekstu samotnej kobiety wśród 7 małych facetów?:)

Pytajmierz
11 lat temu

Do IrekB:
Dziś większość ludzi nie ma czasu ani chęci na refleksje typu "czy Adam i Ewa to jakaś metafora, czy fakt historyczny", ani już na pewno na czytanie grubych książek. Muszą wyżywić rodziny, opłacić rachunki, użerać się z niesympatycznymi ludźmi, a po powrocie do domu trzeba się odstresować przez te kilka godzin przed snem (filmy, gry, ewentualnie bicie żony).

U mnie w rodzinie też Biblii nikt nie zna. Moja mama nawet nie wiedziała, że Jezus był Żydem. A ojciec to okultysta bardziej. xD Interesują go paranormalne zjawiska (którymi ja również się fascynuję). Można więc rzec, że wychowałem się w rodzinie "niepraktykujących katolików".

Do wiary w Boga (paradoksalnie) doprowadziło mnie zainteresowanie okultyzmem i odizolowanie od społeczeństwa. W wieku trzech lat dopadła mnie pewna choroba, która mnie "mocno odróżniała" od rówieśników, więc się zamykałem w sobie. Psioczyłem na Boga z tego powodu często. Ale jak tak pomyślę, to gdybym nie miał tej choroby, pewnie byłbym mentalnym dresem (dowód: mój brat xD).

Oczywiście, że masz prawo drwić z każdej baśni. Ale nieraz w baśniach znajduje się fajne anegdoty opisujące rzeczywistość, dlatego warto czasem olać streszczenia.

Krawiec
11 lat temu

@Pytajmierz: Słowo "okultyzm" przypomina mi trochę inne słowo wytrych: "terroryzm". Chrześcijanie lubią nzywac okultyzmem wszystko co nosi znamiona niezwykłości a nie jest chrześcijańskie.

Pytajmierz
11 lat temu

Do Krawiec:
Nie no, nie dajmy się zwariować. Okultyzm to po prostu wiedza tajemna. Co nie zmienia faktu, że wszelka wiedza tajemna ma swoje źródło w wierzeniach innych niż chrześcijaństwo - ergo okultyzm jest niebezpieczny dla chrześcijan.
Co nie zmienia faktu, że mój ojciec ma w domu całą kolekcję ksiąg o czarnej magii. xD

Będąc chrześcijaninem nie da się nie zwariować. Zewsząd czyhają zagrożenia duchowe, Diaboły igrają z naszymi zachciankami. Nie osłodzę herbaty, bo to proces chemiczny, a chemia wywodzi się od alchemii, a alchemię dali ludzkości starożytni bogowie, o których Biblia mówi, że są upadłymi aniołami chcącymi doprowadzić ludzkość do upadku. Pozostaje kupić sznur i się powiesić.

IrekB
11 lat temu

Na jednym z portali katolickich, tak pisze się o okultyzmie:

"Praktykowanie okultyzmu prowadzi do całkowitego zniewolenia człowieka przez siły zła. Historia Narodu Wybranego a także historia ludzkości mówi nam, że ile razy ludzie odwracali się od prawdziwego Boga, to wtedy zawsze oddawali się najbardziej irracjonalnemu i prymitywnemu bałwochwalstwu. Istnieje pewna prawidłowość, a mianowicie każdemu upadkowi religijności, towarzyszy równoczesny wzrost zabobonu, okultyzmu i wróżbiarstwa."

Tak jakby religijność nie była zabobonem, dobre!

A jak ktoś pisze o swoim bóstwie "prawdziwy Bóg", to mnie pusty śmiech ogarnia. Pewnie dokładnie tak samo określają swoje bóstwa wyznawcy pozostałych religii:

animizmu
babizmu
bahaizmu
buddyzmu
chondogyo (czeondoizmu)
chrześcijaństwa
dźinizmu
islamu
jazydyzmu
judaizmu
mandeizmu
manicheizmu
mazdaizmu
mazdakizmu
mitraizmu
hinduizmu
kaodaizmu
konfucjanizmu
santerii
shintō
taoizmu
zaratusztrianizmu
religii pierwotnych
sikhizmu

i pozostałych ... :)

Pytajmierz
11 lat temu

Do IrekB:
Odpowiedz sobie na pytanie: czego szukasz na Odwyku?
Nie mi w komentarzu, tylko sobie.
Bo gdybym ja był ateistą, nie marnowałbym czasu na wchodzenie na chrześcijańskie portale... chyba że chciałbym "spróbować" odnaleźć Boga. Ale z tego, co piszesz, wynika, że nie masz wątpliwości co do Jego nieistnienia, więc nie bardzo rozumiem, co tu robisz.

I taka mała rada: nie wchodź na katolickie portale. Po co ci przedzierać się przez tą stertę bzdur, żeby potem wziąć Biblię i przekonać się, że tu i tu co innego? Stąd się biorą ludzie pokroju George'a Carlina, który w jednym ze skeczy śmieje się z Biblii przytaczając dekalog wg kościoła katolickiego, a nie biblijny. Zabawny gość, choć niedoinformowany.

No i niezłego babola walnąłeś z tymi religiami i "prawdziwym" Bogiem. W buddyzmie nie ma konceptu Boga, w judaizmie Bóg jest ten sam co w chrześcijaństwie, dżinizm jest nonteistyczny tak jak buddyzm, taoizm to samo. Ja wiem, że ignorancja jest błogosławieństwem, ale jak masz być ateistą, to rób to dobrze. Dobrze jest szukać, ale jeszcze lepiej jest znajdywać.

Ella
11 lat temu

Irek, na początku można było z Tobą porozmawiać, ale teraz czuję się urażona. Nie do końca rozumiem Twoje intencje. Jak długo rozmawialiśmy z wzajemnym szacunkiem, było ok. Chyba Ciebie i Twoich przekonań nie obrażamy? W takim razie uszanuj naszą wiarę. Jeżeli nasze przekonania Cię irytują, odpuść sobie i zajmij się czym innym.

Krawiec
11 lat temu

@Pytajmierz: Masz rację, to po prostu "wiedza tajemnca". Przypuszczam jednak, że to słowo wywodzi się z kręgów chrześcijańskich po prostu, bo raz że z łaciny (occulo), dwa - można je usłyszeć głównie z ust właśnie chrześcijan. Ci których to słowo okresla pewnie nie używają w ogóle tego słowa, przynajmniej nie spotkałem się. Po wpisaniu w polskiej wyszukiwarce "okultyzm" także wyskoczą głównie katolickie strony z ostrzeżeniami. Tak więc jak pisałem: słowo wytrych do nazwania wszystkich z "innej bajki". W zasadzie mozna by zastąpić słowo okultyzm słowem "czary", to lepiej oddaje sens.

IrekB
11 lat temu

@(43)Pytajmierz – Pytasz mnie, czego szukam na Odwyku? Ciekawych ludzi, różnych poglądów. Zapewne nie boga, bo trudno szukać kogoś/czegoś, w co się nie wierzy, to, po co miałbym szukać? Czegoś mi brakuje, czy co?

Serio, miałem wrażenie, że Odwyk nie jest jakimś towarzystwem wzajemnej adoracji. Gorzej, że kilka wpisów urażonych osób nadal mnie od takiego podejścia nie odciągnęły. Uważam, że Odwyk jest dla każdego, kogo intryguje i ciekawi. Mnie ciekawi. Ale nie martwcie się, jak każdy człowiek szukający wiecznie czegoś nowego, może mi się znudzić :).

To, co wypisujecie o tym, że ktoś obraża waszą religijność, jest właśnie kwintesencją najgłupszej z możliwych postaw, która chyba tylko w Polsce znalazła swoje ujście w prawie, gdzie mamy chory zapis o ochronie uczuć religijnych. A gdzie ochrona innych uczuć? A gdzie ochrona moich uczuć, które są deptane przez wszechobecną indoktrynację religijną? Brak poszanowania innych poglądów nawet w sejmie przy ostatniej debacie o zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej to kolejny dowód na zabobonne podejście ludzi, których wybieramy do reprezentowania nas w obu izbach parlamentu. cdn..

Pytajmierz
11 lat temu

Do Krawiec:
A w tym sensie to bardzo możliwe. "Czary" albo "New Age", chociaż to już raczej pole Dawida Ickowskiego, jak przypuszczam. xD Apropo, na youtube można znaleźć taki stary filmik, w którym Ajk mówi, że jest synem bożym. Publiczność go wyśmiała, a potem zaczęła kupować jego książki (także tu porada dla Martina, który książki pisze).

IrekB
11 lat temu

cd.. Mam prawo twierdzić, że to zabobon. Ty możesz uważać, że zabobonem jest brak wiary - ja się nie obrażę.

Dawanie rad, żebym nie wchodził na katolickie portale, pachnie sekciarstwem, ale też masz prawo. Tylko nie dziw się, że ktoś tak zacznie postrzegać Odwyk! Nie wiem czy Martinowi właśnie o to chodzi?

Chcesz mnie nazywać ignorantem w kwestiach religijnych? Masz prawo. Tylko wcześniej sam sprawdź czy nie gadasz głupot, zatem powiedz, co to jest w buddyzmie deva?

@(44)Ella: „Jeżeli nasze przekonania Cię irytują, odpuść sobie i zajmij się czym innym.” – Elu, jeszcze raz przeczytaj to, co napisałaś i zastanów się czy na pewno o to ci chodzi. Ponieważ słabo znam Biblię, to pewnie mam błędne mniemanie o głoszeniu przez nią miłości do bliźniego czy nakazu ewangelizacji przez każdego chrześcijanina?
Ale, oczywiście, jeśli czujesz się urażona, to przepraszam. Nie takie mam intencje.

Szanując każdego człowieka jak brata czy siostrę (ba z takich nas uważam), nie muszę zgadzać się ze wszystkimi poglądami (bo to praktycznie niewykonalne), a śmiech to zdrowie. Ellu śmiej się ze mnie, nawet wyśmiewaj poglądy. Byle nie za wygląd czy pochodzenie. Reszta jest nieszkodliwa.

Pozdrawiam

IrekB
11 lat temu

Idzie Adam i Ewa przez Raj. Ewa pyta Adama drżącym głosem:
- Adamie kochasz mnie?
- A kogo kufa mam kochać?

Krawiec
11 lat temu

@Pytajmierz: A czy z Biblii nie wynika, że wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi? :)

Pytajmierz
11 lat temu

Do Krawiec:
Z serii co autor miał na myśli? :D Nie zadawaj niewygodnych pytań. Siadaj, pała. :D

IrekB
11 lat temu

Biega Jezus po morzu i wydziera się: "Tato, daj popływać!"

Łukasz Kotowski
11 lat temu

A czy z Biblii nie wynika, że wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi? :)

Nie, nie wynika :)
Każdy człowiek jest stworzony na obraz Boga ale dziećmi Bożymi nie są wszyscy.

"Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat go nie poznał. Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli. Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga."-Ew. Jana 1:10-13

"Jeśli bowiem według ciała żyjecie, umrzecie; ale jeśli Duchem sprawy ciała umartwiacie, żyć będziecie. Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. A jeśli dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Bożymi, a współdziedzicami Chrystusa, jeśli tylko razem z nim cierpimy, abyśmy także razem z nim uwielbieni byli."-List do Rzymian 8:13-17

Pozdrawiam Hej

Mateusz100
11 lat temu

3 rozdział 1 listu Jana pisze o tym, że dzieci borze, to te, które postępują sprawiedliwie, a te które postępują niesprawiedliwie to dzieci diabła.

Andrzej
11 lat temu

Cześć,
bardzo słusznie zauważyłeś, że nie należy mieć ambicji, by Biblię czytać od początku do końca jak leci. Można się wówczas zniechęcić. Trzeba opuszczać, co nudniejsze fragmenty.

Ogólna refleksja moja na Twój temat jest taka:
Gdy wygłaszasz "kazanie", albo nazwij to wykładem, samodzielnie bez udziału słuchaczy (audytorium), to prawie zawsze jest ciekawe, to co mówisz. Gdy prowadzisz rozmowy ze słuchaczami, to często jest to zwykle ględzenie - nierzadko o niczym. Kiedy rozmawiasz ze słuchaczami dodatkowo z udziałem współgospodarza audycji, to jest najgorzej. Tak ja to oceniam, choć wiem, że to prawdopodobnie odosobniony pogląd.

Czarnobrody
11 lat temu

@50 Według mnie wyraźnie wynika, że nie. Dziećmi bożymi są tylko Ci co słuchają Boga, a nie mają go w odbycie. Jeżeli weźmiemy pogląd św. Augusta to dzieci boże są od razu wybrane i to one są zbawione [nawet jak się nawrócą chwilę przed śmiercią], a jeżeli weźmiemy pogląd Pelagiusza, to człowiek oprócz wybrania przez Boga musi jeszcze sam wyrazić wolę/zgodę zostania dzieckiem bożym, czyli swojego zbawienia. Według Biblii Bóg ma jednego syna, a my dzięki jego ofierze zostaliśmy "adoptowani", dlatego zamiast dziwnej protestanckiej doktryny o tym, że na sądzie ostatecznym zamiast nas stanie jedyny syn Boga, Biblia mówi, że staniemy tam osobiście my, jako "adoptowane" dzieci boże, gdyż sprawa naszej kary została rozstrzygnięta dawno temu przez Jezusa.

Łukasz Kotowski
11 lat temu

"dlatego zamiast dziwnej protestanckiej doktryny o tym, że na sądzie ostatecznym zamiast nas stanie jedyny syn Boga"

Mogę prosić o jakieś źródło abym mógł zweryfikować, że jest to protestancka doktryna?

zbyszek
11 lat temu

Najbardzie rozpiepsza mnie kwestia typu ,,sprawdziłem i wiem" Nie daj sie Martinie (Że odmienie po polsku) nie daj się. Nie twoja to wojna. Fajnie idziesz. Nie ma doktryn, poprostu niektórzy nie czytają

Martin
11 lat temu

Rzekłeś.

zbyszek
11 lat temu

Prawie nikt nie sprawdza tylko pierniczy , żeby było jasne

IrekB
11 lat temu

Krawcze, zatem jesteśmy dziećmi bożymi, czy raczej nie? Niby ja swoich rodziców znam... Są całkiem O.K!, ale boscy to raczej chyba nie :)

--------------------------------------------

Modlitwa dziecka:
- Dziadek umarł wczoraj i jest już w drodze do Ciebie. Proszę, bądź dla niego miły, mów nieco głośniej, bo niedosłyszy i posadź między miłymi paniami, bo wtedy zawsze jest w dobrym humorze.

Alan2013
11 lat temu

Witam. Mówisz ciekawie, ale nie przekonałeś mnie choćby do dotknięcia tej książki.
Opisana istota to zwykły psychopata (np. uczynienie serca faraona niewzruszonym i wybicie dzieciarni).
Każda struktura (religie, finanse, rządy) ma na szczytach nadreprezentację psychopatycznych jednostek.
Biblia to dla mnie dowód, że jest tak od dawna.
Pozdrawiam

Łukasz Kotowski
11 lat temu

"Witam. Mówisz ciekawie, ale nie przekonałeś mnie choćby do dotknięcia tej książki.
Opisana istota "

Skąd wiesz jak jest opisana skoro nawet nie tknąłeś książki w której jest opisana?

Chyba, że zgubiłem wątek i nie mówisz o Bogu i Biblii.

Pozdrawiam

Alan20131
11 lat temu

Po prostu fragmenty, które znam mi wystarczyły. Szkoda życia na więcej.
Na pewnym poziomie człowiek zauważa jak mniej więcej świat funkcjonuje i reakcja zwykle sprowadza się do przepisania się ze zbioru A do zbioru B (np. katolik-ateista/agnostyk, idealista-materialista itp.).
Ta strona wygląda mi jak próba ratowania resztek wgranego do głowy w dzieciństwie oprogramowania luźno związanego z Biblią właśnie. Twierdzę, że nasza cywilizacja preferuje psychopatów i bożek nomadów jest tego odbiciem. Odrzucam wszystkie religie i księgi. Trochę boli zostać z niczym, ale moim zdaniem lepiej po prostu żyć nie krzywdząc innych i realizować marzenia.
W każdej kulturze i czasach istnieli mistycy, ale oni nie mają religii i ksiąg - mają tylko Boga tudzież urojenia. Zwykle jedno i drugie. Oni byli sobą i my powinniśmy być sobą.
Pozdrawiam

Łukasz Kotowski
11 lat temu

"Po prostu fragmenty, które znam mi wystarczyły. Szkoda życia na więcej."

Skoro tak to Ja wklejam fragmenty Twojej wypowiedzi i niech każdy wyciągnie wniosek czy lepiej czytać całość czy fragmenty:

64. Alan20131
Twierdzę, że nasza cywilizacja preferuje psychopatów, ale moim zdaniem lepiej po prostu żyć krzywdząc innych i realizować marzenia.

Pozdrawiam Hej :)

Alan20131
11 lat temu

:)

pozdrawiam

Martin
11 lat temu

"Powiedział głupi - nie ma Boga". Tak mówi "bożek nomadów". W Psalmie.

No fajna jest różnorodność opinii, ale czy nie da się powstrzymać od tej pogardy dla ludzi, którzy sobie w coś wierzą?

Zwłaszcza kiedy samemu się nie wie o czym mówi - bo się dumnie nie czytało. Zresztą wszystko jedno jaka to książka, nie czytanie nigdy jest powodem żeby się tym chwalić. To brzmi jak "jestem głupi i jestem z tego dumny".

Jakbym ja był ateistą i uważał wierzących za bandę socjopatów i paranoików (część z nich za takich zresztą uważam) to bym przede wszystkim przeczytał te teksty, na które się powołują.

Nie czytałbym tylko w jednym wypadku: gdybym się bał, że się jeszcze paranoją zarażę. No ale skoro w to nie wierzę, to jak się mam zarazić?

Lubię gadać z ateistami, bo są zwykle uczciwsi w swoich poglądach, ale czasem są tak niespójni i nielogiczni, że nie wiem co gorsze: fanatyzm wierzącego czy ślepota niewierzącego. Albo odwrotnie: ślepota wierzącego czy fanatyzm niewierzącego.

Tak czy inaczej, lepiej zachowywać się przyjaźnie. Bo jak z dystansem spojrzeć, to wszyscyśmy są trochę głupi. Lepiej się na to wszystko uśmiechnąć, niż wytykać innym swoją własną chorobę.

IrekB
11 lat temu

@(67)Martin: „Tak czy inaczej, lepiej zachowywać się przyjaźnie. Bo jak z dystansem spojrzeć, to wszyscyśmy są trochę głupi. Lepiej się na to wszystko uśmiechnąć, niż wytykać innym swoją własną chorobę.”

--------------------------------------------------

Martin, ja oczywiście się całkowicie z tobą nie zgadzam, ale ..

Nic mądrzejszego niż to, co napisałeś powyżej nie przychodzi mi na myśl. Waśnie maiłem naładować karabin, a tu taki tekst. Czasami łagodzisz obyczaje jak góralska muzyka na weselu :), ale kiedy indziej, rzeczywiście rozładowujesz niezdrowe emocje. Takiego cię bardziej lubię. Tak „ci słodzę” jakbym miał nigdy już nie przywalić mniej lub bardziej głupim tekstem.. No, no! Niedoczekanie!

Alan20132
11 lat temu

Za pogardę, jeśli jest takie odczucie, przepraszam.
Nasze poznanie nigdy nie jest bezinteresowne.
Przy takiej ilości tekstu każdy znajdzie dokładnie to czego tam (pod)świadomie szuka.
Na przykład kosmitów. Dla mnie to jest niebezpieczne i niepotrzebne. Tak wybrałem i jestem z tego dumny.
Nie pisałem, że Boga nie ma. Sam czuję, że jest. Pozdrawiam

IrekB
11 lat temu

@(69)Alan20132: „Nie pisałem, że Boga nie ma. Sam czuję, że jest.” – Ooops! Tu mnie zaskoczyłeś.

Miłość miłością, ale ja zostaję przy swoim!

1. Nic mi nie wiadomo, by mieszał w garze wszechświata jakikolwiek inteligentny byt osobowy!
2. Wierzenia religijne ludzi traktuję w taki sam sposób jak wierzenia w Krasnoludki. Każdy ma prawo wierzyć, w co chce, ale niech nie oczekuje ode mnie, że będę wierzącego traktował jakoś bardzo serio, jeśli wierzy, bo wierzy. Oczywiście całkowicie akceptuje fakt, że wierzący traktują niezbyt serio także mnie, bo wierzę, że nie wierzę:)
3. Nie wierzę także:
- we wróżby (tarot, szklana kula, wróżenie z linii papilarnych dłoni),
- w astrologię (nie mylić z astronomią!),
- w duchy,
- w UFO,
- w radiestezję (różdżkarstwo, wahadlarstwo),
- w zjawiska paranormalne, okultyzm,
- w jasnowidztwo (przepowiadanie przyszłości),
- w telepatię,
- w prekognicję (wiedzę o tym, co się jeszcze nie wydarzyło),
- w anomalne perturbacje, inaczej w psychokinezę (poruszanie przedmiotów siłą umysłu),
- retrokognicję (paranormalna zdolność poznawania zdarzeń przeszłych),
- w porozumiewanie się ze zmarłymi za pomocą osób będących duchowym medium,
... cdn ..

Łukasz Kotowski
11 lat temu

IrekB:
„Miłość miłością, ale ja zostaję przy swoim!”

I nikt mnie nie przekona, szczególnie w sytuacji gdy mężczyzna powołujący się na naukowe fakty, teksty za plecami będzie miał organy.

IrekB
„A jak ktoś pisze o swoim bóstwie "prawdziwy Bóg", to mnie pusty śmiech ogarnia. Pewnie dokładnie tak samo określają swoje bóstwa wyznawcy pozostałych religii:”

I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej, nawet wskazując na fakty mówiące inaczej.

IrekB„że wierzący traktują niezbyt serio także mnie, bo wierzę, że nie wierzę”

Wierzący traktują poważnie tych, którzy zachowują się poważnie

Alan20132:Nie pisałem, że Boga nie ma. Sam czuję, że jest.

I nie uważasz, że sensownym zachowaniem jest szukanie i próba dowiedzenia się kim jest ten Bóg i co od nas może chcieć?
Pozdrawiam Hej

Voitas
11 lat temu

@70. @ IrekB. Czesc. Ja tez cie zaskocze - tym razem relatywizmem moralnym. Ja tez w cos nie wierze - mianowicie w to, ze Jezus jest bogiem. Nie wierze w tzw. "trojce swieta". Nie wierze w niebo i pieklo w takim sensie jak mi wbijala w glowe tradycja KRK od dziecka (tym bardziej w jakis czysciec). Nie przyjmuje NT jako czesci Pisma Swietego, a jedynie jako komentarz/dodatek do ST. Nie wierze w niepokalane poczecie itd. Byc moze z wymienionych w skrocie "nie wierze" wiekszosc to "wielka tajemnica wiary", ktorej akurat ja nie dostapilem, ale tez mam swoje "niedowiarstwo", ktore stawiam na przekor "poprawnosci", czy tez "modzie" religijnej.

Łukasz Kotowski
11 lat temu

72. Voitas
"ktore stawiam na przekor "poprawnosci", czy tez "modzie" religijnej. "

To się nazywa chrześcijaństwo a nie "poprawność" czy "moda".

Każdy może wierzyć w co mu się podoba oczywiście, ale to jeszcze nie znaczy, że jest tyle prawd ile poglądów/wiar.

Każdy może też mieć jakiego chce Jezusa ale tylko jeden zbawia i akurat ten, który jest Bogiem, jest JHWH, jest opisany w NT.

Pozdrawiam

Martin
11 lat temu

www.tokfm.pl

I dlatego warto czytać "święte" książki...

IrekB
11 lat temu

cd..

Nie wierzę również:
- w spiskowe teorie dziejów (najnowsze teorie zamachu smoleńskiego z 10.04.2010 roku czy też zamachu RZĄDU USA na wieże WTC z 11.09.2001 roku,
- w to, że prawdopodobieństwo wygranej w lotto można poprzez używanie „systemu”,
- w Mikołaja (to prawda, tylko w dzieciństwie),
- w boga, bogów – reprezentujących różne religie, w tym:
- w voodoo (wśród wyznawców tej religii występuje też przekonanie, że dzięki magii można ożywić ciało zmarłego i spowodować, iż będzie ono np. pracować na polu jako pewnego rodzaju organiczny automat - zombie. Dana osoba staje się takim zombie wskutek zatrucia szczególnym rodzajem trucizny, przygotowanej przez bokora (czarownika). Podstawę voodoo stanowią rdzenne wierzenia ludów zachodnioafrykańskich (szczególnie Joruba, Kongo, Fulanie) wraz z elementami religii katolickiej i spirytyzmu.
- animizm
- babizm
- bahaizm
- buddyzm
- chondogyo (czeondoizm)
- chrześcijaństwo
- dźinizm
- islam
- jazydyzm
- judaizm (tzw. religia żydowska)
- mandeizm
- manicheizm
- mazdaizm
- mazdakizm
- mitraizm
- hinduizm
- kaodaizm
- konfucjanizm
- santeria
- shintō
- taoizm
- zaratusztrianizm
- religie pierwotne
- sikhizm

Voitas
11 lat temu

@73. Ł.K.; "i akurat ten" (...)
Ja sie calkowicie zgadzam z tym, ze to Twoje wyznanie wiary. Szanuje to. Z cala reszta zgadzam sie wybiorczo :) . Wyobraz sobie, ze sa rozni "chrzescijanie" nie tylko tacy, ktorzy "ida" glownym nurtem z sobie tylko znanych powodow, ktorym ja nie mam prawa narzucac zadnej alternatywy, poniewaz tam gdzie sa czuja sie "bezpiecznie" :) . Moja DROGA do Boga byla i jest pelna watpliwosci, zalaman, wzlotow i upadkow. Moja droga do Boga wiedzie przez Jeszua syna Josefa (tak - tego samego Jezusa Galilejczyka). Czy i jak KTO zbawia - zrozumienie tego wiekszosc nazywa to "wielka tajemnica wiary" j/w juz napisalem.

IrekB
11 lat temu

Cześć (71)Łukasz!i: „i nikt mnie nie przekona, …” – oczywiście Łukaszu całkowicie się tobą nie zgodzę, ale.. jeśli dasz mi wystarczająco dobre dowody (nie musza być 100%!), takie, które można zweryfikować i potwierdzić doświadczalnie lub na modelu fizycznym czy choćby matematycznym, to z przyjemnością przyznam się do pomyłki i uwierzę.

Cześć (72)Voitas!: - Wcale mnie nie zaskoczyłeś. Wręcz przeciwnie! Właśnie takie mam wyobrażenie o „normalnych” wierzących. Każdy wierzy tak jak mu wygodniej i tak jak pozwala mu to zaakceptować jego umysł.

Bezmyślnie i bezkrytycznie mogą wierzyć tylko fundamentaliści. Tak nie interpretują dogmatów religijnych nawet osoby niepełnosprawne umysłowo. Wiem, bo miewam z nimi częste kontakty (służbowe też).

Tylko, Wojtku potwierdza to mój pogląd (może błędny), że religie są wymysłem ludzi. Co by temu czy innemu Bogu zależałoby się ujawnić lub, chociaż wytłumaczyć, jaka jest prawda? Czemu miałoby służyć nieludzkie podejmie do ludzi: „jak nie uwierzysz (a ci się nie pokażę!) to będzie cię bardzo długo bolało! To dziecinada a nie boska tajemnica wiary.

Dlaczego wierzący po zgłębieniu Biblii stają się ateistami?
www.youtube.com

Alan20132
11 lat temu

Łukasz:
> I nie uważasz, że sensownym zachowaniem jest szukanie
> i próba dowiedzenia się kim jest ten Bóg i co od nas może chcieć?

Nie, bo moje odczucie jest panteistyczne :)
I czemu ma chcieć od nas, a nie od delfinów? Bo mamy kciuki i cywilizację techniczną?
Akurat Zeusa, czy mściwego psychopatę z Biblii dość łatwo skompromitować wystarczy zdrowy rozsądek.
Nie wydaje się Wam że idea, iż cierpienie jest duchową walutą jest chora?
Komu zależało, żeby ludzie to mieli w głowach?
Podejrzewam, że bat, religia czy pieniądz to narzędzia do tego samego.
Kontroli niewolników.

IrekB
11 lat temu

Cześć (74) Martin!: „I dlatego warto czytać "święte" książki...” /w kontekście kolejnej w Nigerii religijnej rzezi z dzisiaj rano – tym razem na 50-ciu dzieciakach z akademika/ – No teraz to oczywistością stało się, że oczywiście megacałkowicie się z tobą nie zgadzam, ale ... mam poczucie humoru na poziomie SuperXXL, więc nawet taki żart, mnie nie zniesmaczy. A ciebie ten?:

„Jezus na krzyżu, głowa spuszczona i krzyczy w dół:
- Spierdalać! Ale już! Noo, spierdalajcie!!!
Za chwilę krzyż się przewraca, a Jezus wypluwając piasek z ust:
- Tfu, tfu, pierdolone bobry!!”

albo taki?

„Leci prawnik, ksiądz i nauczyciel samolotem ze szkolną wycieczką. Nagle samolot zaczyna spadać. Są tylko trzy spadochrony.
- Oddajmy je dzieciom - woła nauczyciel.
- Pieprzyć dzieci! - krzyczy prawnik.
A ksiądz:
- A starczy nam czasu??”

Sprowokowałeś Mistrzu!

Alan20132
11 lat temu

Myślę sobie że jako ludzie mamy problem pogodzić się z tym że czegoś nie wiemy. Że poszukiwanej informacji w ogóle nie ma...
Wierzenie że coś jest lub wierzenie, że czegoś nie ma jest wygodniejsze od przyznania się do niewiedzy. Wbrew pozorom moja niedowiarkowata postawa jest otwarta.

Na przykład kosmici z filmów to idiotyzm, ale można sobie wyobrazić formy życia
milion razy inteligentniejsze i kreatywniejsze od ludzi. Różnice jednak mogą być tak duże, że moglibyśmy nawet wylądować na takiej istocie i się wzajemnie nie zauważyć.

Albo astrologia. Podzielenie ludzi na 12 zbiorów to idiotyzm. Ale nie mogę w tej chwili wyrzucić do kosza idei, że Wszechświat jest mechanizmem. Może istnieją jakieś nieznane nauce korelacje czasu urodzenia z osobowością, które ktoś sobie określa w oparciu o materialne zegary (ciała niebieskie)? Mam za mało informacji, żeby to wyśmiać.

Za to wyśmieję profesora, który powie, że elektron jest funkcją. To zaślepienie. Mamy tylko modele. Możemy zmierzyć ładunek, ale nie wiemy czym tak naprawdę jest elektron...

IrekB
11 lat temu

Cześć @Alan2013, Alan20131 i Alan20132 ! Normalnie jesteś jak Święta Trójca!:)

„I czemu ma chcieć od nas, a nie od delfinów?” – fajne! Ale tak poważnie, to czy Bóg czegoś chce tylko od nas Ziemian, czy też od obcych inteligentnych istot z innych galaktyk?

Właściwie to nie umiem znaleźć w Biblii sposobu chrzczenia wodą istot opartych na nieco innej budowie, gdzie przykładowo podstawowym budulcem inteligentnych istot żywych byłby węglik wapnia czyli acetylenek wapnia CaC2, zwany potocznie karbidem, bo jak wiadomo karbid + woda i najmniejsza iskra = wielkie buum!:)

A co do twojego wątku o „kosmitach” to jestem gotów uznać z niemalże 99%-owym prawdopodobieństwem, że inteligentne życie rozwinęło się w milionach innych miejsc we wszechświecie, a jednocześnie przyjąć niemalże zerowe prawdopodobieństwo na możliwość kontaktu tych form życia z nami, i to nie tylko teraz, ale i kiedykolwiek w przyszłości na Ziemi. Uważam tak, bo przekonują mnie do tego ludzie badający nasz wszechświat. Oczywiście mogę się 100%-owo mylić. Nie ma na to żadnych dowodów a jedynie przesłanki, na podstawie, których niektórzy wyciągają takie wnioski.

Ludzie to egoiści w kwestii wyłączności na miłość boską :)

Martin
11 lat temu

Ten o bobrach rewelacja. :-D
A ten drugi też nie gorszy.

Jak masz więcej to zadzwoń na Nieszpory we wtorek wieczorem - na żywo będzie lepszy efekt.

Poza tym jak ktoś się zgorszy to będzie mógł zadzwonić i powiedzieć "hej, mnie to gorszy". Dajmy ludziom szansę się pogorszyć.

IrekB
11 lat temu

@(82)Martin – „kufa mać”! Ty naprawdę jesteś normalny! A nie wyglądasz…

Co do kawałów to mam ich pełną szafę, niektóre dość hardcorowe.

Nie mam raczej odpowiednich talentów aktorskich do ich opowiadania :(. Twój Bóg, dość nierównie nimi dzielił, albo po prostu byłem za daleko od żłobu.

Co do wtorku, to może .. jak wygonię gdzieś szanowną małżonkę, żeby mi nie bruździła na falach eteru. To, że jestem pantoflarzem to moja prywatna tajemnica!

A co do gorszenia, to bardzo lubię gorszyć i być gorszonym :)

----- -----

Pijany facet podchodzi do konfesjonału, ale nic nie mówi. Po pewnym czasie zniecierpliwiony ksiądz puka, chcąc ośmielić wiernego do wyznania grzechów.
- Nie masz co pukać kolego - słyszy w odpowiedzi. - Z tej strony też nie ma papieru..

----- -----

Ale świnia ze mnie!

Pytajmierz
11 lat temu

Też tak macie, że jak prosicie o coś Boga, to słyszycie taką odpowiedź?
www.youtube.com
Bo ja owszem. :D

Czarnobrody
11 lat temu

@57 To akurat zasłyszałem od pastorów. W szczególności od jednego: Michała Hydzika, ale nie pamiętam już w którym kazaniu.

@70 Masz zajebistego awatarka, ale trochę z tym UFO przegiąłeś. UFO to niezidentyfikowany obiekt latający po polsku NOL, coś leci i nie można zidentyfikować co to jest, [domysły się nie liczą] to akurat element rzeczywistości, nikt nie mówi, że to muszą być kosmici...

Hubert Ciekierap
11 lat temu

@77 IrekB
Nie no racjonalizujmy, jeśli miałbym wierzyć w Boga którego można zmierzyć to musiałbym wierzyć albo w Zeusa, albo w Latającego Potwora Spaghetti. Ty chcesz wierzyć w takiego Pana Boga który jest zapychaczem dziur? Że jak czegoś nie da się wytłumaczyć to się tam Pana Boga pcha? Toż to niemoralne. Ja osobiście jestem zwolennikiem panenteizmu (teologii procesu) natomiast odrzucam klasyczny teizm. A co do Biblii to dużą część traktuje symbolicznie, z resztą jej nawet nie można traktować literalnie. Aczkolwiek wierze w że Jezus z Nazaretu to Chrystus zbawca. Jednakże uważam za Pawłem z Tarsu że każdy musi odkryć w sobie Chrystusa i podążać jego ścieżkami. Mi się nawet podoba to że Pan Bóg nie jest dobrą wróżką, tylko że samemu trzeba spierać się w dużej mierze z przeciwnościami z resztą to nawet dość moralne, nie wpadam w te new ageowsko-hipisowskie brednie o lofcianiu się i takich tam :P.

IrekB
11 lat temu

@(85)Krzysztof 1: „..trochę z tym UFO przegiąłeś” – masz rację, złapałeś mnie na nielogicznie użytym zwrocie. Ale zrozumiałeś o co mi chodzi, czy tłumaczyć?:)

@(86)Hubert – Czemu nie chciałbyś wierzyć w boga, który byłby mierzalny? Zeus byłby niefajny? No to może jakaś Venus?

Panteizm, deizm, teizm i ateizm… To tylko słowa. Czy do każdego światopoglądu trzeba dorabiać nazewnictwo? A jak się ma trochę z tego, trochę z tamtego i jeszcze szczyptę z innego? Nowa nazwa?!

Pozdrawiam serdecznie

p.s. Jak widać, ilu ludzi tyle sposobów patrzenia na Biblię. Dla jednych to opis faktów, dla innych przypowieści niosące pewne przesłanie a dla jeszcze innych literatura z gatunku political fiction + kryminał + science fiction + trochę porno. Nie zgadniesz, w której grupie jestem ja?:)

Hubert Ciekierap
11 lat temu

@IrekB
Nie. Zeus nie może być Bogiem, bo jest istotą biologiczną, co najwyżej inną formą zwierzęcia. Postmodernistycznego irracjonalizmu nie akceptuje. Nie po to przodkowie wchodzili w oświecenie, aby teraz bredzić takie rzeczy.
Dom, cebulka, szynka to tylko słowa. Najlepiej nie używać słów dłubać w nosie. To co da się wyrazić to wyrażam, a czego nie da się wyrazić to się nie wyraża.

IrekB
11 lat temu

@(88)Hubert Ciekierap – Hubercie, jak na moje możliwości poznawcze masz zbyt pompatyczno-filozoficzny sposób mówienia. Chcesz mi coś dać do zrozumienia to mów do prostego człowieka prosto.

Dla jasności, ja mam w dupie wszystkich panów i nie mam zamiaru być niczyim sługą.
W zjawiska i byty „nadprzyrodzone” nie wierzę i kropka.

Reszta to moje żarty i zabawa, więc nie spinam się, bo mógłbym popuścić.

Hubercie, rozluźnij nieco zawory, please…!

---.----.-----.------.--------

Umarł ateista. Staje przed świętym Piotrem i czeka na decyzję.
- Piekło - decyduje św. Piotr.
- Ale jak to piekło?
- No tak, piekło.
- Koniecznie chcę rozmawiać z pana szefem!
- Dobrze, zaraz wracam.
Św. Piotr idzie do Boga i mówi.
- Szefie, umarł ateista, ja zdecydowałem, że idzie do piekła, a on chciał rozmawiać z Tobą.
- Wiesz co, teraz kurna nie mam czasu, ……to może .. powiedz mu, że mnie nie ma, hę?

Mariusz1
11 lat temu

IrekB jestes niewolnikiem systemu. Sluga panstwa i Uni europejskiej.
Robisz to gdy pracujesz gdy placisz podatki gdy kupujesz cokowiek w sklepie. 80% twoich zarobinych pieniedzy idzie na podatki. Jesli poracujesz na etat to odkladasz na ZUs na emerytukre ktorej moze nawet nie dozyjesz.. Kupujac bedzyne wiekszosc ceny to akcyza i podatki.
Jestes niewolnikiem czy chcesz tego czy nie. Moze sobie nawet z tego nei zdajesz sprawy.

.... my wszyscy jesteśmy niewolnikami.
...ale tylko wybrani zdają sobie z tego sprawę.

IrekB
11 lat temu

Niewolnik systemu? Dlaczego jesteś takim pesymistą? Pesymista to taki człowiek, który z dwojga złego wybiera obydwa. Ale nie przejmuj się, jak znajdziesz się na samym dnie, usłyszysz pukanie od spodu :)

…o utraconej wolności:

Świeżo osadzony więzień drze się zza krat:
- Jestem niewinny!!! Niewinny!!!
... z sąsiedniej celi:
- Już niedługo kwiatuszku... już niedługo...

albo..

Święty Mikołaj w zakładzie karnym pyta przed wręczeniem prezentu:
- Człowieku, daj mi cynk, czy byłeś git przez cały rok!?!

---------------------------------------------------------------
Żądamy ujawnienia! - krasnoludki

Mariusz1
11 lat temu

IrekB... czlowieku jaki wybor ;)
Przeciez w takim systemie sie poprostu rodzisz i musisz sie dostosowac.
.a jak inaczej to nazwiesz jak oddajesz 80% tego co wypracujesz na system ?

Jesli jestes Ateista to nie wiem poco martwic sie jakimis Bozkami ktore wg ciebie nie istnieja ;) Nie lepiej skupic sie na tym co jest ?

IrekB
11 lat temu

@(92)Mariusz1

Teraz przywaliłeś! Gdyby nie reklamy, to bym myślał, że Cellulitis to Grecki Filozof xD

Wiesz, do dupy jeża nie wsadzisz! To, po co się przejmować czymkolwiek?:)

Pozdrawiam gorąco, kierowany boską miłością do ateistów…

---------------------------------------.--------------

- Dlaczego Bóg najbardziej lubi ateistów?
- Bo mu dupy nie zawracają.

Mikesz2
6 lat temu

Martin, jeśli trafisz na tekst, który nie wiesz po co jest jak np List do Tytusa czy Filemona to przeczytaj go tak jak my teraz czytamy Listy przy Kawie.
1. Co mówi o Bogu
2. Co o ludziach
3. Co dowiedziałem się o sobie czytając ten tekst
4. Co mogę i dam radę zmienić w swoim życiu teraz
5. Jak mogę się przysłużyć ludziom
Ja muszę czytać 5 razy taki list bo jestem głupi i nie mam podzielności uwagi i nie umiem się zastanawiać nad 5 pytaniami naraz.
Dołącz do nas bo list do Tytusa będziemy czytać w sierpniu... bo jest krótki a są wakacje...
Polecamy się listydokawy.blogspot.com
Krzysztof i Klaudia
PS: Pozdrawiamy słuchaczy Odwyku poznanych w Gnojniku.

Co jeszcze?