W tym odcinku powiem ważną rzecz: co zrobić, żeby być szczęśliwym? Albo jak żyć na co dzień, żeby codziennie czuć szczęśliwym. Jest taki pogląd Biblii, który można streścić określeniem karpedim, czyli chwytaj dzień, że ich firmą bieżącą. No jest taki pogląd tylko pytanie, czy on jest w Biblii? Bo jest to ciekawy pogląd, jedno ma swoje konsekwencje, i jest dosyć ważne, żeby się nad tym zastanowić i może wprowadzić to do swojego życia, ale ważniejsze jest czy to jest w Biblii. Na pierwszy rzut oka jest to w Biblii, ale na drugi rzut oka to jest to w Biblii i nie jest to w Biblii. A ja doszedłem jeszcze do trzeciego rzutu oka o tym dzisiaj powiem. To robicie! Choleranocna! To jest to odkrycie! O bogów Oleszków! Gdybyśmy tyle nie myśleli o przyszłości i nie zamartwiali się tym co będzie, to by nam się żyło o wiele lepiej. Wiedzą to na przykład gimnazjaliści, nastolatkowie i dzieci, bo 1 się nie zamartwiają, przyszłością w ogóle się nie przejmują, przyszłością dlatego, że są głupi. No i to jest bardzo przykre, że tak mówię, ale to jest prawda. Oni są głupi i dlatego nie myślą o przyszłości, z powodu tego, że sobie nie zdają sprawy, że w ogóle jakaś przyszłość jest, bo ich to nie interesuje, bo im to nie przyszło do głowy po prostu. i już dlatego. No bo są zagubi. No i paradoks, polega na tym, że ich głupota daje im szczęście. Szczęście idioty, który nie zastanawia się w ogóle co będzie dzisiaj i dzisiaj przepijasz pieniądze i jest super szczęśliwy dzisiaj. Gdyby tylko każdy mógł być idiotą i przebijawszy wszystko co ma czuć się szczęśliwy. Większość ludzi nie jest aż tak głupia niestety i przebijawszy wszystko. Jest jeszcze bardziej przygnębiona, bo myśli nie o tym, że dzisiaj jestem szczęśliwy, tylko o tym, że jutro będę nieszczęśliwy i pojutrze, i przez całe następne na daną przyszłość. No, więc taki wniosek jest, że lepiej jest być głupi. Tylko, że potem program nie jest o filozofowaniu na temat szczęścia, tylko o Biblii, więc ja tu chcę się zastanowić i powiedzieć co myślę o tym, czy Biblia zachęca do życia na zasadzie chwytaj dzień, karpedium, chwytaj to, co jest dzisiaj, nie myśl o przyszłości. i tak, są metrię, jak ktoś przeczytał Biblię, chociaż trochę nowy testament, co Jezus kazał, jak radził żyć, to znajdzie tego dużo. i to tak bardzo wprost, bardzo wyraźnie Jak się na przykład przeczyta? Fragmenty, gdzie Jezus mówi, żeby nie troszcie się o nic mówi, nie przejmujcie się, nie troszcie co będziecie jeść, Możecie pić, co ubierzecie. Nie szukajcie tych rzeczy, bo tych rzeczy szukają wszyscy na świecie, poganie i tak dalej, ale ważne ojciec wie, że tego potrzebujecie i on wam załatwi co trzeba. A Wy się skupcie na dziś, na tym co teraz. Nie do końca tak powiedział, bo nie powiedziałby się Cię tylko na dziś. Tego nie powiedział, ale z tego fragmentu wyraźnie wynika, nie przejmujcie się przyszłością. To jest na pewno. Tak, tak. No jest jeszcze na przykład przypowieść taka, z której też to wprost wynika, że był sobie jeden człowiek, i 10 człowiek miał jakiś fajny biznes i budzi biznes, bo się dobrze kręcił i on cały czas planował na przyszłość. i kombinował. Mam dobry biznes myśli sobie jakieś zbiory mi się tam zrobiły. Wezmę tak: zbuduję nowe, zaciągnę kredyt, porobię se stodoły, rozwinę, zainwestuję i będę żyć z zysku pasywnego. Tłumacząc tę przyproś na współpracę na język BDS, Żydzi, zysku pasywnego, nic nie BDS, zadowolony. i więc tak sobie planował i myślał o przyszłości. i w tej przypowieści Jezus mówi na koniec, że co za jest jazda idiota? Przecież no bo w tej samej nocy upomną się o jego duszę, czyli na czym to umrze, i czyje będzie to wszystko, co planował? i czyj będzie 10 zysk pasywny? No bo nie jego. On dłużej wszystko zostaje. No tak, buchocznie żyje. Ja Pan Wiewia, miał fabrykę, miał miliony, pół całym hrabią mnie nie żyje. A ja nie mam nic i w dodatku mam na jutro dwa protestowane w Exle, ale ja żyję. Pan Bóg jest dobry. Pan Bóg jest bardzo Dzień dobry. Wnioski z tej przy pojeździe można wyciągać róż. Na przykład, żeby nie planować, bo to głupie, bo zaraz umrzesz. No ale to fajnie. Można żyć z przekąsem, zmyślam, że zaraz umrę, tylko co jeżeli nie umrzesz, to jest największy problem właśnie kiedyś tak myślałem, że nie dożyję np. Dwadzieścia pięć lat, to już będę umrę, to już taka starość, że jest, że ja. No i tak jak się liczyłem z tym, że nie dożyję, więc się nie zastanawiamy i nie planowałem. Problem się pojawił, kiedy się okazało, że dożyłem i byłem na to przygotowany. Nic mi tam nie przeszkodziło. Po prostu zdziwiłem się, że nie wziąłem tego w ogóle pod uwagę, tylko się myśli optymistycznie o tym, że nie dożyję, bo to jest jakiś przejaw optymizmu do założenia, po prostu znikąd wziętego. Masz jakąś gwarancję, że nie jak byś miał to co innego, to wtedy tak, ale jak nie masz gwarancji, no to masz problem potem być może. No może nie. Ale będą jakieś konsekwencje, i w tą stronę i w tamtą. No, więc przypowieść ta o tym gościu co inwestował, a nie myślał o tym, co ważniejsze mówi trochę o tym, żeby skupić się na tym, co jest, a nie wymyślać co będzie później. Myślenie o przyszłości kosztem teraźniejszości to jest głupi pomysł. Jezu, żeby się nie troszczyć, nie wybiegać myślą do z tej przypowieści, ale mówił wprost, mówił też o tym, żeby nie troszczy o dzień jutrzejszy. Mówi je dzień jutrzejszy zatroszczy się o siebie, Dosyć ma jeden dzień swojego utrapienia, skup się na dzisiaj. Wystarczy. Nie myśl za bardzo do przodu. No Z tego można wyciągnąć wniosek, że jest to taka zasada chwytaj dzień dzisiaj w Biblii. Powiedzmy, weź się dzisiaj skup na tym, rób co masz do roboty. Te wszystkie jego zalecenia, czy tam jak ktoś woli przekazania rady, wskazówki bardziej jak żyć, też właściwie się skupiłem na tym, co możesz już dziś zrobić od razu. Nie, ja mówię tak, że ktoś nie ma, to mu daj. Jak ktoś jest głodny, to go na karm. Ktoś jest chory, to idź go odwiedź i jak nie ma co jeść, to gotuj rosół. Takie tam, nie? i wszystkie te rzeczy, które mówi, da się zrobić w jednym dniu. Da się zrobić od razu. Nie mówił nic, co wymaga wysiłku albo planowania w miesiącu do przodu. Nie dawał takich zaleceń, co też pokazuje, że raczej się trzeba skupić na potrzebach, które są teraz na tym, co jest. Żeby żyć. Inaczej mówiąc, a nie planować życia za daleko. To. No i tyle w sumie co można Biblii na 10 temat znaleźć, co by wskazywało na to, że ta koncepcja karpdm jest z Biblii wzięta. Ale znajdziecie też dużo argumentów na drugą stronę, że to nie jest wcale fajne. Dla Boga nie przejmuj się w ogóle przyszłością albo nie planować na przyszłość, nie myśleć nad przyszłością i w ogóle niczego nie przygotowywać jakby wcześniej. No już sam fakt, że Jezus się przygotowywał do tego, co robił i to całkiem porządnie zaczął w ogóle, kiedy miał trzydzieści trzy lata, czyli mnie tak od razu zaczynał. Trochę coś tam wcześniej robił, jadą nocą. Przygotowywał się ewidentnie. Przed samym początkiem tego, jak zaczął publicznie gadać, mówić, uczyć i w ogóle być znanym, siedział przez czterdzieści dni, no i w sumie nic nie robi, więc tam niespecjalnie planował, ale siedział se sam, więc też się przygotowywał. Więcej jego przyjście tego Jezusa jako Mesjasza poprzedziło przyjście Jana Chrzciciela, który załatwił za niego wcześniejszą robotę przygotował ludzi. To była część większego planu. Więc gdyby oni naprawdę żyli z dnia na dzień w ogóle nie planując niczego, to by niczego nie załatwili. W ogóle by to nie działało. Coś, w jakiś sposób, jakieś takie albo przedsięwzięcia długoterminowe, drugoplanowe muszą być przygotowywane wcześniej i muszą zaplanowane wcześniej. To się fajnie mówi, że pójdę gdzieś, coś tam dam komuś ulotkę i pójdę do domu. No to fajnie jest tak powiedzieć, ale idź zacznij to robić, i dużych wyników z tego nie będzie. Jeżeli to nie będzie część jakiegoś większego planu, jeżeli nie po tym, jak komuś porozdajesz ulotki namawiające, żeby nie wiem, przyszedł do kościoła albo coś tam zmienił se życie albo przyjść A to przyjdź do kościoła, to jest część większego planu. Nie wiem, czy ulotką, wie ej, zmień życie, nawróćcie. Dobra, człowiek, załóżmy, przeczyta, załóżmy, że to zrobi i co dalej? Ma robić i wiadomo, bo nikt nie przewidział, nie przemyślałeś tego w ogóle, co się ma stać dalej, albo ja co się ma stać wcześniej, żebym w ogóle chciał czytać. Więc mówię o takich rzeczach trzeba myśleć i to nie jest nic, co jest sprzeczne z Biblią, wręcz przeciwnie ciągle są przykłady którzy tak robili i Bóg mówił dobra robota, wręcz sam kazał im tak robić, kiedy Bóg wysyła obszar Gedeo na Starym Testamencie, na wojnę, to mu tam przecież wszystko przygotował. i to jest kluczowa sprawa. Bóg mu to wszystko przygotował. Kiedy Jezus przychodził robić swoje, to też tam wznie siedział specjalnie długo się nie drapał w głowę, tylko 10 plan na przykład pod Agencją tym, że Jan Chrzciciel przyjdzie przed nim przygotuje ludzi, przekona ich, temat rzuci, nie rozbudzi w ogóle zainteresowanie tym koncepcją Mesjasza jakiegoś Królestwo może wyprzedzać. No to Jezus osobiście tego nie zrobił, bo nie miał jak technicznie. Ale był to tym niemi, był to plan jakiś, który? W tym wypadku jeżeli wierzymy w Biblii wymyślił se Bóg i jakoś pokierował wydarzeniami, że to wszystko było załatwione. Gdy ja robiłem 10 program odwykł nie myślałem kompletnie, nie przygotowałem tego, bo jestem za głupie właśnie trochę i trochę tak na pałę wziąłem, zacząłem sobie coś nagrywać. Jakiś tam lekki zarys, krótki bardzo programu, może je miałem, ale był prawie żaden. Ale no i nie działało by to, gdyby się nie złożyło na to kilka czynników. Na przykład z biegiem okoliczności zrobił się popularne moje synki, przez które ktoś tam słucha, zainteresuje się i zacznie słuchać od wieku. To byłaby część planu gdybym ja miał mózg i bym za to mógł wymyślić, ale ja nie mam takiego mózgu i chyba wątkę, że ktokolwiek ma taki most, że przewidział, że taki program odwykł, taki podcast będzie ktoś chciał w ogóle słuchać specjalnie. Większość podcastu, zaczyna kończy się po dziesięć odcinkach i ma pięćdziesiąt słuchaczy koniec. No a tutaj jest dużo dużo więcej. No i musiał do tego nastąpić jakiś większy plan. Tylko, że to nie był mój plan. i tu jest te trzecie spojrzenie, o które mi chodzi. Bo na pierwszy rzut oka karpę, wiem, że chwytaj to, co jest dzisiaj, Wydaje się, że to Jezus mówił, że to już dzisiaj teraz, że to ma jak ci raz to warialnie wypasę zioło, będzie fajnie, zapasy dzisiaj, a jutro a tam srał pies jutro. Sprzedaj dom i sprzedaj wszystko co masz nakłu zioła i sie chce. Ciesz się chwilą. Stary. Tego jest z nią nie tak mówił. Tak na pierwszy rzut oka mówię się wydaje. Ale nie mówił tego, bo jak mówię Biblia nie jest dla idiotów i to nie jest głupia książka i jak się pozornie wyciąga z niej to, co się chce usłyszeć, no to się tam znajduje, co się chce. Ale jak się przeczyta, co ona ma do powiedzenia dzisiaj zainteresowanym i patrzy się na całokształt. Całość tego co tam jest napisane to można dojść do bardzo mądrych wniosków, tylko bardziej skomplikowanych, rozszerzających trochę nam łeb. Bo rzeczywiście tak, Boże, Jezus się skupiał na bieżącej chwili, na tym co ma dziś do załatwienia i tak kazał robić, ale zdawał sobie jednocześnie sprawę z tego, że większe rzeczy trzeba planować i przygotowywać i 1 muszą być wcześniej opracowane. Więc życie, skupienie się tylko na dzisiejszej chwili i niepamiętanie o tym, że w ogóle przyjdzie przyszłość, że trzeba na przykład na jesieni ziemniaki, żeby w zimie mieć co jeść, to takie coś, to on ta Biblia autor, Biblii i Jezus, który przez pewien z tej Biblią doskonale o tym wiedział. W Starym Testamencie są księgi Salomona, gdzie w ogóle jest pochwała mądrości i wielka część tej mądrości, która tam jest chwalona, Polegać ma na tym, że się myśli w przód, że jest chwalona edukacja, jest chwalone słuchanie ludzi starszych, mądrzejszych, bardziej doświadczonych. To wszystko po to, żeby właśnie przewidzieć trochę konsekwencje, żeby dzisiaj pozasiewać a jutro wyrosło. Jeżeli dzisiaj się skupisz tylko na tym co jest dzisiaj i nic dziś nie będziesz więcej robić, no to jutro przyjdzie i też stanie się dniem dzisiaj mi ci się to nie spodoba, bo nie będziesz miał co jeść i nie będzie fajnie i się skończył twoje akapediem, bo chociaż głodny chodził. Więc zdawanie sobie sprawy z tego jest częścią tego przekazu Jezusa. i wiedząc to Jezus powiedział, żeby się nie troszczyć o to, co będziesz żyć, co będziesz pił, jakie skończysz studia, i co się stanie za pięć lat i czy będzie bankructwo, czy nie będzie, żeby się tym w ogóle nie przejmować. Jak to połączyć jedno z drugim? Ludzie sobie mną, że dobra mówił i to mówił tamto, dobra, ale jak połączyć to w jedną spójną całość? To jest fajnie powiedzieć, że jedno i drugie, że Jezus i kazał nie przejmować przyszłościom i kazał się przejmować przyszłością. No dobra, ale jak ktoś zapyta, jak to jednocześnie zrobić, to a nie, nie zastanawiam się nad tym. Nie, dasz się to jednocześnie zrobić i to jest to trzecie oko właśnie i trzecie spojrzenie. Jezus rzeczywiście kazał żyć, nie wiem, dzisiejsze i to sformułowanie karpdm jest sensowne i jest z Biblii, z jedną taką modyfikacją, że realizm życiowy i nie będzie czekać na to aż znaczy nie dostosuje się do nas, realia rzeczywistości nie dostosują się do tego, że ty się chcesz gdzieś bawić, albo porobić to, co akurat dziś się zachciało robić. Nie dostosują się i pory roku nie przestaną działać i zima przyjdzie, Mimo, że codziennie będziesz żył tak jakby zawsze miał być lato. Możesz sobie chcieć, ale zima przyjdzie. i o tym czy o tym tylko pytam nie jest takie, czy o tym trzeba pamiętać? i tu jest wyjaśnienie tego nie do pogodzenia właśnie podejścia, żyj dzisiaj, i cieszy się chwilą dzisiejszą z podejściem realizm życiowy sprawi, że przyjdzie zima. Bo załatwi to, ktoś to musi załatwić, tylko nie musisz tego ty załatwić. To jest sedno chrześcijaństwa i to jest sedno biblijnego Karpedi. Biblijny pediem, to jest mądre karpediem, które zakłada, że twój niewidzialny przyjaciel, że to brzmi absurdalnie, ale tak to mówię w Biblii. On załatwiał łatwiej za Ciebie problem zimy. Więc Ty się masz skupić na tym dzisiaj rzeczywiście i nie planować za bardzo, nie nie martwić się co będzie w zimie, tylko robić to co do ciebie należy tu i teraz. i to co ci tam w rękę wpada tu i teraz. Natomiast załatwienie kwestii siania, zbierania i zimy załatwi Bóg. i to jest całość tego przekazu do biblijne karpedie. Pozwala to rzeczywiście żyć dniem dzisiejszym, a jednocześnie nie być idiotą, który w zimie umrze z głodu, bo nie zasiał na jesieni. i nie być takim jakimś biednym prostym taczkiem, który potrafi tylko malutkie rzeczy budować, ale już w domu je zbuduje, bo by się musiał zastanawiać skąd wziąć materiały i zorganizować robotników. Zatrudnić architekta i potem wykonać 10 plan przez parę miesięcy. A to człowiek, który żyje wschodnie skarpedię nie ma i jest w stanie tego zrobić. W takim podejściu, że w ogóle nie obchodzi mnie co będzie później. Ty z niej będziesz miał w domu. No, a dom się przydaje, bo teraz mieszkam w domu. Sprzęt, którym nagrywam teraz do was i sprzęt, na którym to słuchacie, Jest wynikiem tego, że ktoś kiedyś miał plan i przewidział to. Gdybyśmy wszyscy od początku świata kartę DM stosowali, konsekwentnie nie? To byśmy nawet teraz nie gadali, nie byłoby szans w ogóle gadać. Ta technologia daje różne możliwości, których nie byłoby bez tego. Jak więc to mawia wielkie plusy. Dlaczego to w ogóle jest istotne? Czy to żyć chwilą dzisiejszą? Czy się martwić o przyszłość? Może tłumaczmy się sami, weźmy sprawy swoje ręce, a nie zostawiamy Bogu całe życie i kwestie siania, czy zbierania też mamy mózg, i wiemy, że zasiejesz w jesieni, żeby móc zbierać w zimie. To co też trzeba się odwoływać do jakichś niewidzialnych przyjaciół, żeby to wiedzieć? No nie trzeba. Nie, nie, nie. i nie o to chodzi o ceny. Nie namawiam do bycia idiotą na własne żądanie. Zbyt niepotrzebne w ogóle, ale do czego innego namawiam? Bo to podejście chwytania dnia, skupienia się dzisiaj, to jest jedyna i to teraz ważna rzecz. To jest jedyna droga do tego, żeby móc żyć szczęśliwie w tej naszej codzienności codziennie. Albo inaczej mówiąc nie jest człowiek w stanie być szczęśliwy w trakcie swojego życia, bo z jakimiś momentami szczególnymi, ale tak z dnia na dzień żyć szczęśliwie nie jest człowiek w stanie. Jeżeli cały czas będzie myśleć o przyszłości. To jest pułapka, to jest też głupota, która jest, to jest taka pułapka życiowa, jakby pułapka naszego myślenia. Jeżeli będzie całe życie myśleć o przyszłości, o tym co będziesz robić za tydzień na przykład, to nigdy nie zrobisz tego co masz dziś zrobić, bo za tydzień będziesz myśleć też o tym, co będzie za tydzień. A za następny tydzień będziesz myśleć o tym, co będzie za tydzień. i w 10 sposób przegapisz całe życie, które dzieje się tylko w teraźniejszości, a nie w przyszłości. Niezły myśląc o przyszłości przegapiamy w ogóle życie którejś z dookoła nas. Wszystko co dobrego staniesz, nie będziesz się mógł tym cieszyć, bo będziesz myślał o tym, że się skończy. Jak kiedyś miał taką fazę jakby mały, że przestały czuć przyjemność z jedzeniem na przykład i stwierdziłem, że to jest głupie. Nie lubię jeść, bo myślałem, że jem coś dobrego na przykład ciastko, tylko że on Ja je zjem i się skończy i nie będzie tego ciastka. i tak to wkręciłem, że przestałem w ogóle chcieć jeść. Dobre rzeczy. Pomyślcie po co to się skończy, to przeminie. Więc taka głupota zamiast się cieszyć tym, że teraz jem to ciastko i teraz czuję smak w ogóle nie myślałem o tym, że 10 z ciastką na smak, bo ja myślałem o tym, kiedy już go nie będzie. No i konsekwentnie stosowana ta zasada pomoże Ci nigdy nie czuć radości. Więc jak masz zamiar być człowiekiem wiecznie zmartwionym, to martw się przyszłość. Rób dokładnie odwrotnie niż Jezus. Wskazał, czyli nie myśl o tym, co tutaj i teraz jest, to roboty tylko myśl o dniu następny, który będzie miał dużo zmartwień i jeszcze za tydzień. A jak jesteś jeszcze mądrzejszy i jeszcze większa chcesz zmartwienia, to za rok? No. Także gwara też sobie impotencję, wiecznie zły humor, strach, życie ze strachem ciągłym. Wyśrednio przyszłości ma też 10 minus, że rodzi czasem, podaje rozwiązania. Na przykład myślenie o tym, że jest zima, daje ci rozwiązań na dziś, żeby przeżyć zimę, dziś muszę załatwić co ciepłe mieszkanie i zapasy jedzenia. Daje rozwiązanie, ale oprócz tego rozwiązania daje coś dużo więcej minusów. Przede wszystkim największym minusem jest strach. Daje wizję. Bo teraźniejszość jest jedna. Więc ona Ci nie daje dużo strachu. Jeżeli dzisiaj tu gdzieś jesteś, to się nie masz z czego bać dziś. Jak jesteś w środku meczu Wisła Krakowia, to się możesz bać, ale przeważnie w większości przypadków dziś nie mamy teraz powodu ale jeżeli pomyślisz o możliwych przyszłościach, o tym co się może dziać za tydzień, to jesteś w stanie wymyślić sto pięćdziesiąt tysięcy scenariuszy złych dla siebie i każdy z tych scenariuszy wywołuje strach. Zdarzy się tylko jeden tak naprawdę, ale Ty możesz przeżywać sto pięćdziesiąt tysięcy razy. To wszystko i za każdym razem wzbudza to w Tobie strach. Żeby uniknąć strachu, no to jest idiotyczne w ogóle, no bo nawet nie myślisz co jest co scenariusze, a staże się jeden, ale ty przeżyjesz sto razy większy strach niż normalnie byś przeżył. Jeżeli myślisz sobie opuścił do dentysty i myślisz sobie wszystkie rodzaje bólu, sto rodzajów sytuacji, że pękać i dziąsło, że ci rozwalili z zęba, że nie działa znieczulenie, że zakażenie następuje, że, nie wiem, dentysta zemdleje i wbije ci gdzieś Dobra, możesz sobie wymyślać słuszne rzeczy straszne i każda ta rzecz wzbudza w tobie strach, wyobrażasz sobie, że to przeżywasz i przeżyjesz tą sytuację dziesięć razy, dziesięć różnych strachów. Ale kiedy już będziesz i teraz przyszłość stanie się teraźniejszością, to stanie się tylko jedna rzecz i nawet jeżeli się coś złego stanie, to tylko jedno. Więc zafundowałeś sobie stary sto razy większy strach niż potrzeba. Gdybyś o tym w ogóle nie myślał, to i tak przyszłość by nastąpiła, ale i 10 strach czy ból czy zdenerwowanie, które byś przeżył, przeżył byś tylko raz i tylko z jednego powodu. A tak przeżywasz go sto razy z najróżniejszych prądów. Więc to jest zwyczajnie głupie. To jest nie potrzeba potrzebne też, bo nic Ci nie dało to, że pomyślałeś sobie, co będzie u dentysty pomogło Ci to? Nie. Więc myślenie o przyszłości w celu szukania rozwiązań na dziś ma sens. Ma sens. Albo na przyszłość rozwiązań. Ale nawet jeżeli jest to pożyteczne myślenie o przyszłości, to skutków ubocznych jest mnóstwo złych. i 10 strach jednak z nich uważam. Najgorszym absolutnie. Strach myślenia o przyszłości paraliżuje Cię dziś tu i teraz. Czas. Czyli w jedynym momencie, kiedy Ty masz prawdziwe możliwości coś zrobić, bo Ty nie możesz dzisiaj nic zrobić w sprawie przyszłości, możesz wszystko, co możesz zrobić, to tylko zmienić teraźniejszość. Teraz możesz mi coś zrobić. Ja teraz mówię. Ja nie będę mówić, teraz nie mogę zrobić, za godzinę, coś było powiedziane, za godzinę będę mógł zrobić to, żeby było powiedziane. A teraz mogę robić tylko to co teraz? No Więc jeżeli sparaliżuje swoje działanie teraz, to nie zrobię nigdy nic, bo cała moja teraz mniejszość będzie sparaliżowana, więc nie wiem jak to ładnie, mam nadzieję, że odpowiednio w miarę prosto to wyjaśniam, bo to nie są jakieś teorie teraz, tylko praktyka życiowa. Wielu ludzi żyje w ciągłym strachu i paraliżu przed robieniem rzeczy w ogóle. Dziś, bo wszystko co mogę zrobić dziś, Zrobiliby, gdyby nie myśleli o przyszłości, ale myśląc o przyszłości, przeżywając sto razy większy strach niż to racjonalnie wynika z tego, co się dzieje. Oni przeżywają strach wynikający z potencjalnych zagrożeń, które być może będą, której na pewno nie będzie, bo w dziewięćdzisiąt dziewięć z tych sto wersji z rzeczywistości się nie zdarzy, bo zdarzyć się może tylko jedna. Więc wymyślają, przeżywałem strach, że które na pewno się nie zdarzą. Taka jest natura człowieka, że ma wyobraźnię. To jest ta wyobraźnia. Dla i dlaczego o tym mówię? Dlatego, że życie zgodnie z zasadą chwytaj dzień dzisiaj i żyj dniem dzisiejszym. Z zasadą z Biblii Jezusa, że co mówił, żeby nie martw się o jutro, nie przejmuj się, żeby zjeść, pić i tak dalej, tylko się skup na dzisiaj. To już Jezus mówił i życie według tej zasady zasady umożliwia nam dużo lepsze życie niż życie na zasadzie odwrotnej, że martw się na przyszły My ciągle o przyszłości. Po prostu człowiek, który robi to, że się nie przejmuje przeszłością od odmawia myślenia o tych wszystkich wersjach przyszłości, 10 człowiek więcej zrobi. Będzie to dla niego pożyteczny też na przyszłość. Ludzie tacy mają lepszą przyszłość niż ludzie, którzy się zamartwiają. Z waszego doświadczenia twojego pewnie też już to zauważyłeś, że ludzie, którzy najbardziej się zamartwiają tak naprawdę najmniej robią coś z tą przyszłością, o którą się martwią. Najlepsze taką najbardziej dostępną, najbardziej powszechną możliwością rozwiązania problemu przyszłości jaką ludzie mają jest ubezpieczenie się. Ubezpieczenie te najgłupsze co można zrobić jako ochrona przed przyszłością. Tycja cię chroni przed przyszłością. Ale to podpowiada właśnie strach. Wyolbrzymiony i spotęgowany przez to, że nasza wyobraźnia ma nieskończone możliwości tworzenia sobie złych scenariuszy. i kiedy się na tym skupiasz 10 strach Ci jest tak wyolbrzymiony, że jedynym odruchem jakie Ci zostaje to paniczne szukanie bezpieczeństwa. Dlatego zgadzasz się na ubezpieczenia, które racjonalnie z racjonalnego punktu widzenia są zupełne absurdem, bo są o wiele za drogie w stosunku do ryzyka, często blokują ci możliwości dzisiaj, zmienić coś w tą przyszłość i tylko sprawiają, że masz jakieś niejasne, trochę mniejsze poczucie strachu i to jest jedyne co dają ubezpieczenie. Zmniejsz Twoje poczucie strachu. Co ma swoje plusy też? Do ludzi to jest wiele warte. Jeżeli czasem działa i masz mniejszy strach, to to jest jakiś rósł. Bowiem jest strach, jest strasznie hamującą rzeczą przed działaniem, a tylko działanie dzisiaj daje jakiś pożytek w życiu. i tylko to się liczy, co możesz zrobić dziś. i to, co zrobisz, niż dziś jest ważne. No, więc tak podsumowując o to teraz chodzi, żeby zasady kary pedię w Biblii, żeby w ogóle to stosować, bo to sprawia, że jesteś szczęśliwy. Człowiek, który jest Ja widziałem to wiele razy w życiu. By są ludzie, którzy są zdrowi, młodzi, szczęśliwi, mają pieniądze, mają co jeść dzisiaj. Gdyby tak wziąć tylko zapomnieć o ich przyszłości. Dzisiaj tu i teraz mają wszystko. Mają więcej niż wszystko, mają więcej niż kiedyś królowie mieli, żeby w wypasionych domach jest im ciepło w ogóle mają wszystkie potrzeby zapewnione jeszcze zapasik na tydzień spokojnie i ci ludzie rzadko kiedy są szczęśliwi z tego co mają Bo ci ludzie myślą o tym, że nie będą tego mieć albo co będzie jak nie będą mieć. Nic nie wskazuje nawet na to, żeby mieli nie mieć, ale co to będzie. No. i to, że w tej absurd zupełnej paradoksorze więcej się myśli o przyszłości, się niż w dniu dzisiejszym. Na tym polega absurd, że z przyszłością dziś nie można zrobić nic. Za to z teraźniejszością dziś można zrobić wszystko. Więc rosną sądnym rozwiązaniem, idącym dobre wyniki, jest nie myślenie o jutrze, tylko myślenie o dziś. No, a także tam oczywiście jakieś można powiedzieć, że tak jak już mówiłem z tym założeniem, że myślenie o przyszłości pozwala ci robić lepsze rzeczy. Dziś więc nie mówię, że to się słychać. Bardzo dobre, zresztą mądre. Robisz sobie o tym salon, mam ciągle, nie? Ale wyjaśniam, że ta zasada Jezusa nie jest głupkowata i nie ta zasada, żeby nie troszczyć życie o jutro. Nie jest głupkowata, nie jest w ogóle głupia, jest bardzo mądra, ale przy jednym założeniu, że ktoś zacznie Ciebie zrobi robotę pilnowania Twojej przyszłości. Inwestowania w tę przyszłość albo przynajmniej jakoś kierowania tymi rzeczami, żeby siedziały tak, żeby w przyszłości Twoja teraźniejszość dalej była fajna. i dlatego to Jezus mówił, żeby nie planować przyszłości, nie marzyć o przyszłość, nie przejmować się tym, co będziesz jadł, pił kiedyś tam. Dlatego nie dlatego, że to fajna zasada i będzie mnie happy, nie dlatego, że najarałeś się zioła i wydaje ci się, że świat się kończy na dzisiaj i dalej go nie będzie. Albo że będzie trwać wiecznie chwila. Wszystko są złudzenia i kłamstwa, ale on wymyślił rozwiązanie tego problemu inaczej, inne rozwiązanie podają, rozwiązaniem jest zaufanie, że panuje twój niewidzialny przyjaciel Bóg nad tym wszystkim i obietnica tam jest pod koniec tego zagadania, że szukajcie najpierw Królestwa Bożego i tych rzeczy z tym związanych i jego sprawiedliwości, a te inne rzeczy przyszłość będą Ci dodane. Załatwi tą przyszłość. To nie jest jedyne miejsce, gdzie to jest powiedziane w Biblii. Wiele razy możecie znaleźć taką zachętę do takiego postępowania właśnie, żeby tą przyszłość niejasną, wzbudzającą strach nie mielić w głowie, tylko zrzucić ją na Boga. Więc, w skrócie mówiąc zasada karpediem jest z Biblii, Wersja biblijna jest realistyczna, wbrew pozorom, chociaż zakłada takie trudne do zaakceptowania dla analnego człowieka, założenie, że jest niewidzialny, który kieruje naszym życiem. Ale jeżeli tylko to jedno założenie się przyjmie, to koncepcja jest spójna i logiczna. i realistyczna przy tym jednym założeniu. i realistyczna, ponieważ więc Bóg potrafi zaplanować to ty się skup na zadaniu dzisiejszym. Skup się też na radości, którą masz dzisiaj, na wszystkim co jest dobre dzisiaj. Jeżeli jeszcze raz loda, to się ciesz smakiem tego loda, nie myśl tak jak głupio kiedyś, że lód się skończy i zostanę znów bez loda. Wszystko się skończy, kiedyś ją, że my nic nie ma sensu. To jest bez sensu. No nawet jeżeli tak będzie, to po co masz o tym myśleć? Teraz jesteś tu, teraz jest woda. Teraz się cieszysz lodu i się tym ciesz? Życie o wiele lepsze jest, bo życie, które trwa w ogóle, które my żyjemy, którym żyjemy, dzieje się tylko w teraźniejszości. Przyszłość to jest tylko zapowiedź, potencjał jakiś może będzie, może nie będzie, może będzie jej nie wiadomo. Tak naprawdę nie wiesz. Więc możemy się bawić tymi myślami, ale prawdziwe życie trwa tylko dziś, tylko tu jest. No. Tylko tu i to co się zdarzyło, to już się zdarzyło, to już jest. i to co dzisiaj 10 moment kiedy możesz zmieniać wszystko. To jest dziś. O tym się, nad tym się czas skupić, więc kartę DN jak najbardziej z Biblii i to nawet jeszcze lepsza wersja, bo takie zwykłe chwytanie dnia jest oparte na po prostu życzeniowym myśleniu, za nią, że antyczynowo życzeniowym. No trochę tak, bo zakłada, że jakoś to będzie. To głupie jest Co to w ogóle znaczy? Jak będzie? Skąd wiadomo, że jakoś będzie? Na jakie podstawie? Bo ja cieszę się dzisiaj smakiem loda, to znaczy, że to będzie dobrze? Absurdy jakieś. Nie. Harpedię z Biblii mówi: Ciesz się dzisiaj, bo Bóg się zajmie przyszłością. Jest w stanie potrafi to zrobić i możesz mu zaufać. Więc jeżeli teraz taki człowiek chce zostać chrześcijaninem, to zapisz się na koncepcję życia pod tytułem Zaufam Bogu i on się za mnie moją przyszłością, a ja się skupiam na tym, co mam dzisiaj do roboty, co mnie dziśka, że robi ją, to ja uważam, że mogę robić, ale także inaczej, zmartwienia przyszłości znikają. i obciążenia przeszło się też znikają, staje tak właśnie fajna teraźniejszość. Stąd ludzie, którzy rozumieją to i są tymi chrześcijanami, tymi biblijnymi, nie tymi kościelnymi, tylko tymi prawdziwymi. To są prawie zawsze ludzie bardzo szczęśliwi i żyjący mocno chwilą obecną. Tacy właśnie z Carpediem stosujący dzisiaj można to jest takie bardzo charakterystyczne ta ich radość dzisiejsza, taki jakby brak zmartwień mieli. Nie znaczy, że oni są głupi, bo często są, ale nie bierze się to buty, albo z tego, że chodzą tacy na jarani, albo psychicznie sobie wmówili, że w ogóle się nie martwię, tylko że to zmartwienie zdali komuś innemu, a się cieszyć, nie? W dzisiejszym, co jest fantastycznym fenomenalnie, w ogóle jak gada się z takimi ludźmi, bo mówię, są ciągle szczęśliwi, no ciągle. Większość czasu tak naprawdę życia jest dosyć szczęśliwe nasze jednak. To jest nieszczęśliwe rzeczy, to są też, nie? Ale takim życiu codziennym widać to szczęście zwykle i tak powinno być. Tak jak Biblia mówi wyraźnie, że chrześcijaństwo to jest radość, ciągła, a nie zamartwianie się, tam w ogóle nie ma miejsca na zamartwianie się. W koncepcji chrześcijaństwa w ogóle nie powinno występować zamartwianie się przyszłość Z tego powodu właśnie, o którym mówię. Więc tak, to Karpedię z Biblii jest jak najbardziej i to nawet lepsze, Stąd nic tylko stosować i się cieszyć, jak już ktoś zaryzykował i chce żyć z Bogiem, to nie chce 10 ktoś korzysta z tych wszystkich przywilejów. Jedyną ceną jest odwaga do zaufania tego zawodu, co jest trochę trudne. Ale pamiętam, tak. Nawet jeżeli nie jesteś w ogóle chrześcijaninem, nie interesuje Cię ta słuchasz do tego programu, bo czy to ciekawi, jak inni myślą, bardzo dobrze, to nawet wtedy warto, nawet wtedy warto jest to coś do tej zasady. Nawet jeżeli to jest jakieś może je głupie czy nie głupie, żeby chwytać co jest dziś. Żeby nawet jeżeli musisz się zamartwiać z przyszłością albo nawet planujesz przyszłość. Nawet już tylko potrafisz opanować strach w myśleniu o przyszłości i tylko racjonalnie przewidujesz co będzie i żeby wiedzieć co robić dziś. Jeżeli nawet to robisz, to nie rób tego. Kosztem chwili obecnej, bo w chwili obecnej naprawdę żyjesz. Możesz w 10 sposób przegadać całe życie, zajmując się wyłącznie planowaniem życia, a nigdy nie znajdziesz czasu na to, żeby żyć. To jest jakby człowiek, przeznaczał siał ze zborze, nie? Zbierał potem to zboże i sto procent przeznaczał na sianie następnego zboża i co roku, bo taki człowiek nie będzie nigdy jadł, bo to po prostu wszystko zbiera i tylko inwestuje w następne zboże sto procent. Więc mówię żeby tego nie robić, czyli nie kosztem życia myśleć o życiu. No bo ludzie łatwo wpadają w takie różne przesady, w takie absurdy, kiedy się na tym je zastanawiam, kiedy pozwolą sobie po prostu lecieć z prądem. Myślenie o przyszłości ma bardzo dużo minusów. Mimo tego, że nie wcale głupie. Nie musi być głupie. To jest bardzo mądre. Z przejawem mądrości, ale ma taką ilość minusów, że trzeba tego unikać, a już na pewno nie robić tego kosztem życia dziś. i w 10 sposób jak będziesz to posłuchasz, weźmiesz to sobie do głowy głęboko, to będziesz dużo, dużo szczęśliwszy, niż ci wszyscy ludzie, którzy się zamartwiają, niż może ty, bo ty też się załatwiasz. Więc jeżeli cię łapie, taka chęć myślenia o przyszłości. Ciągle się łapiesz na myślach, że przejmujesz się co to będzie, co to będzie. W ogóle nie myśl zapomni, bo nie wiesz co będzie. Olej Po prostu zrób to taki eksperyment chociaż przez tydzień, powiedz sobie, nie będę w ogóle myślał o przyszłość. Skup się co jest dziś. Zobaczysz Jak o wiele szczęśliwszy jesteś, bo zauważysz ile rzeczy szczęśliwych jest dziś, teraz masz już teraz. i jak zapomniałeś się tym cieszyć, ciągle się przejmując tym, że coś będzie kiedyś tam być może. Nie ma sensu. To jest głupie. To jest kłamstwa, jakieś oszustwo, które wywołuje wyobraźnia i nasze strachy zwykłe ludzkie lęki przed tym, co nieznane, czy co. No dobra, takie rady, Karpedię, podsunąć, jest w Biblii, stosować się cieszyć się. Mówił Marty Lechowicz, dzięki za wspieranie tego programu. Dawajcie linka innym. Nie chcę też posłuchając, że może przydać. Naprawiam to dłużej, to nie trwa pięć minut i nic nie wybucha, ale no da się skupić i posłuchać przez ile pół godziny czegoś, co się może naprawdę przydać w końcu. Ja wiem, że trudno posiedzieć tak długo, takie czasy. Dobra, idę, znikam, wspierajcie jeżeli chcesz, żeby program był. Tym co wspieram wielkie dzięki za tydzień po dwa.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.