Trzeba to sobie w końcu powiedzieć. Ciało różni się czymś od ducha. Opogów, Oleczków, Odbiegł do korków. To jest taki dziwny odcinek od wieku dzisiaj, w którym wydaje się, że będzie sprawa oczywista. To pytanie, czym się różni ciało od ducha? W ogóle co to jest za głupi problem? Czym się różni ciało od ducha i czy to znowu jakaś teoria nikomu do niczego nie potrzebna. Więc jest to jakaś tam teoria, ale akurat potrzebna. Dlatego, że to jest dosyć Ważna rzecz, która występuje w Biblii i w chrześcijaństwie była od setek lat rozumiana w bardzo dziwny sposób i do dzisiaj ludzie ją rozumieją w bardzo dziwny sposób i fajnie by było przeczytać, doczytać o co w tej Biblii chodzi tam, gdzie są te rozróżnienia między ciałem a duchem. Bo w całym Nowym Testamencie Od Ewangelii zaczynając głównie w Ewangelii Jana i potem listy Pawła i w innych listach też jest takie rozróżnienie, taki podział. Na życie według ciała i życie według ducha. Bo w ogóle według Biblii człowiek się składa z takich trzech sfer. Ciało dusza i duch. Dusza to jest słowo psyche po grecku, więc to raczej jest pewne, że ta część, 10 kto pisze o duszy, to ma na myśli psychikę bardziej. A duch z kolei to jest to, co powszechnie dziś mówi o tresnym dusza. Więc trochę to jest niejasne. Poza tym w ogóle nie ma nigdzie dokładnego rozróżnienia. Co to jest dusza, dół, gdzie to się kończy, zaczyna mniejsza z tym, bo to nie jest o tym w ogóle. Nie tutaj jest problem. Problem polega na czymś innym, że chrześcijanin według Biblii ma żyć według Ducha, a nie według ciała. O! i tak ogólnie i w skrócie mówiąc. Problem na tym polega, że nie każdy rozumie, co to w ogóle znaczy żyć według Ducha albo żyć według ciała. Bo na przykład pytanie jest to, co mamy nie jeść, bo to jest rzecz cielesna albo nie chodzić do ubikacji, cieleśnie? Bo to będę żyć według ciała teraz? To co ja mam na harfie grać? Czy ja mam może jakieś duchowe rzeczy robić? Co w ogóle są duchowe rzeczy. No właśnie, dlatego taki odcinek, bo nie było tym wcześniej. A też jakoś to nie jest tak łatwo wytłumaczyć, coś mi się zdaje i wcale też nie jestem pewny czy do końca dokładnie łapie te wszystkie niuanse tych porównań. No ale to trzeba zacząć od tego co tam w tej Biblii jest. W Biblii w listach zwłaszcza Pawła w liście do Rzymian, albo do Galacjan, albo w innych są, padają takie określenia, że ty to są listy pisane do chrześcijan, czyli załóżmy w czuj się, w czuj się, to do ciebie będzie list teraz. Ja będę Paweł. Mówię tak: Ty masz tutaj, jak wiesz pewnie, wierzysz w tego Jezusa, Ty i Chodzi od razu o to, że Ci tutaj pisze, żeby Ci przypomnieć, że masz kierować się Duchem. Tu się od razu powinienem zapytać jakim duchem? O co chodzi? Którym duchem? Moim duchem, nie? Duchem jako pojęciem abstrakcyjnym czy Duchem Świętym. No to ja ci właśnie nie odpowiem, bo chcę ci skomplikować życie. Apostoł Paweł trochę był zbyt wykształcony i potem są takie są tego skutki, że trochę można nie zrozumieć jak się nie ma dobrej woli, co autor miał na myśli. Dokładnie. A przy trochę skręceniu za bardzo w inną stronę można dojść do dziwactw. Na przykład efektem takich dziwactw było to modne w średniowieczu przez jakieś tam okresy, jakieś biczowanie się. Dlaczego ludzie, którzy szukali Boga w średniowieczu brali jakieś tam bicze patyki, rózgi, chla stali się po plecach i w ogóle bili się i coś tam robi. No oni przeczytali sobie, że w Biblii jest mowa o tym, żeby umacniać ciało. i potraktowali to dosłownie. No debilę, debilę, debilę, no nie debilę, ale z dobrą wolą no po prostu chcieli być bliżej Boga i oni to odebrali 10 podział na duch ducha i ciało w bardzo prosty, prymitywny sposób. Więc chodziłem o to, żeby ukarać swoje ciało za to, że w ogóle jest ciałem, Widzieli w ogóle swoje ciało jako coś złego i grzesznego. Cały czas w związku z tym podziałem. Nie? i umarwiali je mówię tutaj się u nas waży i umacwiają, jakby zabijają to ciało. Dosłownie, po prostu ladzie, odciąć sobie rękę, coś tam, wydłubać oczy, różne takie. Co eksperci ekstremalnie, bo to nie każdy przecież robił to samo. No też różne opinie były. No ale skąd się to wzięło? Z rozróżnienia na ciało i ducha. Więc dobra, co ta Biblia mówi? Znowu konkretnie. Konkretnie, jak ja apostoł Paweł mówię do Ciebie tak, więc masz Pamiętać tak, że jest różnica między ciałem a duchem. Może żyć według ciała i żyć według ducha. i jeszcze napiszę Ci tak, że jak będziesz kierował się Duchem, kierował postępował według Ducha, znów zgrubność bo co to znaczy postępować w duchu ducha? No ale ja Ci mówię, że wtedy będziesz tak, będziesz dzieckiem Bożym, bo jest napisane kto ci, którzy postępują według ducha, a nie według ciała są dziećmi Bożymi, będziesz miał życie, bo jest napisane, że żyjąc według ciała będziesz miał śmierć, ale żyjąc według Ducha życie. i co tam jeszcze będzie? Generalnie będzie to, co ma być. Będziesz chrześcijaninem. Efektem będzie życie i brak potępienia przy okazji. Jeszcze jest jedna rzecz, że ci zdanie takie występuje, że ci, którzy kierują się duchem nie są pod prawem, pod prawem. Właśnie. To jest jedna z ważnych rzeczy, których nie można przegapić, kiedy się zastanawiamy, czym się różni ciało od Ducha, że Tam gdzie jest mowa o tym, głównie w listach Pawła, to on zawsze zostawia to z problemem pod tytułem Życie na zasadzie przestrzegania prawa i życie na zasadzie ducha posłuszeństwa, osobistej relacji z Jezusem, z Bogiem. Z Bogiem się tak, jak kto woli. Na jedno wychodzi. i to rozróżnienie nakłada się na określenie życie według ciała i życie według ducha. On to zrównuje. Pokazuje, że co dotyczy podziału na prawo i ducha? Dotyczy też podziału na ciało i ducha. Że to jakby w tą samą stronę idzie, czyli kierowanie się przepisami prawa jest tożsame z kierowaniem się ciałem. Chociaż to nie ma sensu niby. Wydaje się, że to co ma jedno z drugim. Przecież to, że ja chcę przestrzegać przykazań Boga, to nie znaczy, że ja teraz będę się obżerał, albo będę robił sobie dobrze na różne dziwne sposoby. No właśnie oznacza, tylko nie tak wprost. Paweł pisze przynajmniej, Premium tak pisze i wydaje się, że to jest sensowne jak się dłużej trochę nad tym pozastanawiać. Jak dobrze zrozumieć o co mu chodzi? Paweł pisze, że kiedy ci, co żyją pod prawem, Czyli przestrzegałem przykazań i to jest ich droga do Boga. Ci ludzie kończą jako ludzie, którzy żyją według ciała, czyli i ciało przejmuje władzę jednak wygrywa. Jest też mowa o tym przy okazji, że istnieje konflikt, że ciało chce co innego niż chce Duch. To co chce ciało, chcąc idzie w jedną stronę, a tu idzie w drugą stronę i są sobie przeciwne i jesteśmy w konflikcie. Tak to jest według Biblii napisane, rzeczywistość zdaje się potwierdzać to trochę. Pod warunkiem, że się zrozumie, co to jest, to ciało i 10 duch. No. No dobra, jak to ugryźć teraz? Co to jest to ciało jeden duch? Z tego co 10 Paweł pisał wynika, że Nie chodzi, nie tyle chodzi o to jakieś nieakceptację tego, że jesteśmy istotami, które mają te trzy sfery, a może jak się tam podzieli, to i jeszcze rozum jako oddzielna sfera, albo można powiedzieć, że dwie sfery, materialna i niematerialna. Jak to chce? Bo różnych zresztą religia i filozofia różnie się to dzieliło, bo to inaczej się trochę postrzega, ale wszędzie zauważono, że człowiek nie jest tylko zwierzątkiem, motylkiem, trawką, pieskiem. Więc jest 10 element który sprawia, że człowiek jest człowiekiem, rozumną istotą, ale to coś więcej niż tylko sam rozum, bo i małpa może robić rzeczy inteligentne w miarę i słoń, przyzna inne rzeczy, ale to dalej to nie jest człowiek. Daj nie jest to samo, więc jest w człowieku 10 element rozumnej istoty, świadomej, decydującej, tworzącej, To wszystko według Biblii to jest 10 element, który się streszcza do zdania, że człowiek był stworzony na wzór i podobieństwo Boga. Bo nie chodzi o cielesne na pewno wzór i podobieństwo Boga, więc ta cała reszta to to jest właśnie, nazwijmy to, że duch. Zobaczmy człowieka na chwilę jako taki taką istotę, która się składa z materialnych rzeczy i z niematerialnych i nazwijmy te niematerialne duchem na razie. A cieles na całą resztę nazwijmy, że ciałem jest. Pomiędzy tym są takie różne dziwne elementy jak np. Psychika właśnie, gdzie to w ogóle się mieści. Albo rzeczy, które są umysłowe. Czy 1 wynikają z mózgu jako organu? Czy z tego czegoś poza materialnego, który jest sprzężony z mózgiem co prawda, ale nie jest źródłem. Nie wiem, postanowień albo uczyć to już prędzej, nie uczyć też decyzji, różnych takich rzeczy, takich niematerialnych znowu. Więc mówię, 10 podział nie jest dokładny, ale mniej więcej wiemy o co chodzi. Czy to jest 10 podział, o który chodzi w Biblii? Tam, gdzie Paweł mówi, że kierowanie sieciami, kierowanie się duchem, są dwie różne rzeczy, jest przeszłam sobie, kierowanie się ciałem prowadzi do śmierci, kierowanie się duchem do życia. Nie do końca, Nie za bardzo. Nie pasuje to. Nie całkiem to pasuje. Z różnych powodów. Pierwszy taki najbardziej widoczny jest taki, że kiedy apostoł Paweł o tym mówi, o tym kierowaniu się Duchem, to ma jeszcze na myśli Ducha Świętego, a nie tylko Ducha człowieka, jako część element istoty człowieka. i teraz jak się czyta Biblię, to czasami możecie zobaczyć w tych fragmentach, że duch jest z dużej litery napisany, co ma sugerować, że tutaj akurat autor mówił o ruchu świętym, o tym kawałku Boga z kolei, albo Bogu w ogóle. Ale jakimś Bogu w formie duchowej. Nie będziemy wnikać w to, o co jaka jest struktura Boga i natura wszystko jedno nieważne. My tu praktycznie Więc tam tłumaczę dają dużą literę na czuja próbując odgadnąć o co chodzi temu Pawłowi. Ale pamiętajcie, że to jest tylko tłumaczenie go w oryginale Nie ma dużych liter i jest po prostu słowo duch. Pneuma, koniec. Po małemu albo po dużemu. W Grecji nie było rozróżnienia na dużej małej w oryginalnym, nowym testamencie. Więc to już jest inwencja tłumacza. i to już jest dodatek. Więc możecie sobie pozamieniać duże litery na małe, eksperymentalnie zobaczyć, że na nagle zdanie ma inny sens. Kiedy jest mowa o kierowaniu się Duchem, to chodzi o to, czy ja się mam kierować własną duchowością? Mam się kierować tym, co mi Duch Święty mówi. i może, żeby uprościć 10 odcinek, bo ja stawiam więcej pytań, niż odpowiedzi, a nie widać, żeby to szło do jakiegoś rozwiązania, to może się skoncentrujmy tylko na tym jednym pytaniu na chwilę. Czy chodzi o to, w tym rozróżniam w tej radzie, że nie idź za ciałem, tylko idź za duchem. Czy chodzi o Ducha Świętego, czy Ducha człowieka? Czy o rzeczy duchowe w człowieku, niemniej materialne, czy posłuszeństwo Bogu w zwykłe zwyczajne. Posłuszeństwu temu co bezpośredni kontakt z Bogiem ci, no nie powiem, że karze, ale gdzie cię pcha i prowadzi? Więc zdecydowanie to drugie. Ale to znowu nie jest taki twardy podział. Tam, gdzie Apostoł Paweł pisze: inaczej mówiąc o tym, że masz się kierować duchem, a nie ciałem, to nie chodzi o to, że masz się uwzmiaślać w 10 sposób, że mężem, malarzem teraz, i muzykiem będziesz się tutaj rajtował tym, że duchowe doznania marzeń, bo maluje żar sztukę, że coś tam sztuka leży, jakiś tam element duchowości bardziej, no bo przecież nie ciała. Tylko chodzi o to, że będziesz posłuszny Duchowi Świętemu, który w chrześcijaninie tam jest 10 Duch Święty i on cię prowadzi w jakąś stronę, on współpracując, dostrając się do twojego własnego ducha, czyli do wszystkiego w tobie właśnie niematerialnego, może artystycznego, wyższego takiego, On Cię prowadzi w jakąś stronę. Znaczy, że chce Ci się robić to, co się chce Duchowi Świętemu, z którym masz współpracę. Wszech przenika. 10 efekt, który jest trudny do zdefiniowania, no ale masz czasem to może zaobserwować w małżeństwach różnych, takich fajnych albo w parach ludzi, którzy się bardzo lubią, są długo ze sobą, że jedni zaczynają chcieć to co drudzy. Jeden zaczyna mieć te same pragnienia, kierunki działań co 10 drugi. Sprzęga im się duch. Że Duch jednego pobudza go coś w środku, nie? Do tego, że mu się chce, ja wiem, nauczycielem zostać np. Albo nie będzie pomagać ludziom i uczyć ich. i drugi może zarazić się tym, No ale to nie jest przecież wirus materialny. Zaraża się jakoś na poziomie tym niematerialnym, więc jego duch się dostraja z tym drugim duchem. Jeden zaczyna uczyć, uczyć, kręci gotowość, drugi zaczyna się nakręcać, ale nie tak tylko, że emocje zaczynają być tak duchowo, żeby zawsze mieć chęć Takie coś głębszego to jest, nie tylko emocjonalne. No to czasem można to zaobserwować, ale ogólnie to jest trudne i do zauważenia i trudne już w ogóle do wytłumaczenia. Bo kiedy chodzi o chrześcijaństwo, to 10 element duchowy jest obecny i jest właściwie nad podstawą, jest fundamentem bycia chrześcijaninem. Teraz To jest jedna z największych w ogóle kolosalnych różnic między chrześcijaństwem a każdą inną alternatywną drogą życiową. Między chrześcijaństwem ateizmem, chrześcijaństwem byciem gorliwym, przestrzegającym zasad katolikiem. Zwycięstwem, a byciem muzułmaninem, a byciem tym medytującym guru czy tam w formie, jak on się nazywa, nie wiem, no, ale między taką koncepcją, a inną koncepcją, ponieważ te wszystkie koncepcje, 1 są natury aktualnej. 1 się sprowadzają do zaakceptowania jakiegoś modelu świata, do rozumienia czegoś, nie? i do ewentualnie przestrzegania zasad, jakiś sposób na życie. Ale chrześcijaństwo oprócz tego, że ma też no wiadomo to też jakiś pogląd i wiedza i sposób na życie to ma jeszcze element żywego kontaktu z Bogiem. i to jest coś w ogóle z innej bajki, to jest w ogóle inna klasa rzeczy. Inaczej mówiąc, chrześcijanin nie tylko wie, że Bóg istnieje, nie tylko wie, co ma robić, ale ma z nim kontakt z tym żywym. Na poziomie właśnie duchowym. To było jasne w Nowym Testamencie od samego początku. Mówił to Jezus, mówił to każdy apostoł jest to we wszystkich listach. To założenie, że chrześcijaństwo jest żywe w takim znaczeniu, że kontakt osobisty człowieka, który się angażuje w to, z tym Bogiem ma być realny na poziomie, jak i znowu duchowym właśnie. Jak to działa? No działa właśnie także 10 Duch Święty, który według tego, co już mówił, został na ziemi. i tu se fruwa gdzieś koło nas, On z nami się komunikuje. Z nami w sensie tymi, którzy chcą, nie? Z tymi, którzy się zaangażowali powiedzieli: dobra, ja przechodzę na stronę Jezusa i teraz proszę bardzo, jestem gotowy co dalej. Dalej masz się nauczyć go słuchać. Masz się szukać go, masz się kontaktować. Wpuszczać go i no nic, no jest to dziwne trochę, bo to no bo brzmi jak jakieś czary mary, ale to nie jest to samo co Trzecim okiem przez galaktykę, żadne takie czakry są różne takie duperele, tylko jest to coś, przy czym zostaje trzeźwy. i nie wymaga to też żadnych jakichś wstępnych założeń. Nie muszę sobie wyobrażać, że masz dziwne sfery, masz trzecie oczy, czy coś, nic więcej. Masz być tylko człowiekiem i Niczym więcej człowiek ma jak mówię duchowość wbudowaną w siebie. Ta duchowość w człowieku ona nie jest czymś czarodziejskim, znowu nie jest jakąś dodatkową dodatkowym zmysłem, czy co, że się zaczyna aury widzieć, jakieś nowe rzeczy. Nie, ona każdy to ma, bo tylko niezauważana, bo nie nazywamy tego dokładnie. To są te wszystkie rzeczy niematerialne. Więc jak człowiek lunatykuje, to tam taki człowiek nie ma ducha. Nie ma go w środku. Ale jeżeli przestaje lunatykować się budzi i zaczyna być sobą, to jego bycie sobą, to jest tą częścią duchową. Więc mówię tu nie jest nic dziwnego. Po prostu tylko kwestia może nazewnictwa dosyć prostej rzeczy rozumianej przez każdego. Możesz to nazwać świadomość, może samoświadomość, może wola To wszystko trochę nie trafia dokładnie w to, o co chodzi, nie opisuje dokładnie tej sfery nas, każdego z nas. No ale też z drugiej strony przynajmniej nie robi otoczki magicznej czarodziejskiej, która jest niepotrzebna i przeszkadza. i przeszkadza w rozumieniu o co tutaj w ogóle chodzi. Więc wracając do podziału na ciało i ducha. To, co jest w Biblii napisane, to jest mowa o tym, żeby kierować się Duchem Świętym, który komunikuje się z naszym Duchem osobistym. Ta komunikacja mniejsza z tym, rozumiesz to, czy nie. Załóżmy, że to działa. Efektem tego jest to, że masz w głowie, zależy sobie mi to, że w głowie gdzie to jak widzieć Ducha, czy on jest w głowie, w buszach, w brzuchu, nieważne. To jest duchowe rzeczy, jakieś są trudne do wyobrażenia. Dobra, ale ta Twoja duchowość sprawia, że wiesz, co robić. Jeżeli faktycznie 10 jest jakiś duch, coś tam głosy, szepta, nauką, Chociaż to się nie dzieje werbalnie, tylko w ogóle na innym jakimś poziomie, wewnętrznym bardzo zaczynasz chcieć. Coś nie wiesz skąd się to wzięło. Zaczyna ci się coś chcieć. Zaczynasz reagować inaczej, tak ze środka całkiem. i to twoje zmienianie się wewnętrzne jest po prostu wpuszczaniem tego, co Duch Święty sam z siebie chce, który chce tutaj lata w powietrzu. Chcesz coś robić, bo Duch Święty chce coś robić. Chcesz być jakiś, bo Duch Święty chce być jakiś, a Ty mu pozwalasz mieć na siebie wpływ. Pozwalanie, żeby miał na ciebie wpływ, to jest chyba definicja Najlepsza, lepsza nawet od tego co w Biblii jest chyba tego o co tutaj chodzi. Kierowanie się duchem to jest pozwalanie żeby Duch Święty miał na ciebie wpływ. Doszedłem do tego. No i proste do tej pory, no to teraz już trochę łatwiej zrozumieć. O co tutaj chodzi? Czyli wychodziłoby na to, że 10 podział między ciałem a duchem, różnica i to co Paweł, apostoł Paweł, czy tam nawet Jezus mówi, żeby kierować się ciałem, bo to prowadzi do śmierci, tylko kierować się duchem, bo to prowadzi do życia, że to jest po prostu pozwalanie, żeby Duch Święty miał na ciebie wpływ. i przywiązywanie wagi do tego wpływu. Mam mieć dla ciebie wpływ i to ma być dla ciebie priorytet. To jest twój przewodnik teraz. Teraz się będziesz tym kierował. i to też wyjaśnia, dlaczego jest to nałożone na problem pod tytułem kierowanie się przekazaniami albo kierowanie się właśnie tym duchem. No bo to jest to samo. Jeżeli kierujesz się znowu Duchem, czyli pozwalasz mieć wpływ jemu na siebie, to po co Ci przepisy? No przeszkadza tylko, po co ci to nie potrzebuje? Przecież to jest 10 sam dół. Masz kontakt z autorem tych przepisów. No to jak masz autora, to po co ci jego notatki? Muszę go zapytać. Poza tym już nawet nie tylko o to chodzi, bo notatki mówią to samo, co mówi 10 autor. Ale 10 autor działa wewnętrznie od środka. Ty nie tylko rozumiesz, że masz nie kłamać, ale Ty czujesz dlaczego? Ty to czujesz efekty tego, nie? Czujesz też tą jego chęć niekłamania, chęć bycia uczciwym, bo to on to czuje 10 duch, Ty mu pozwalasz myśleć, jak pojedziesz, zaczynasz to po jakimś czasie czuć, albo nawet od razu. No, nie chodzi nawet też o to, że to jakieś jej słowa mówi: Rób to, rób tamto. Chodzi o to, że daje Ci rzeczy dużo bardziej głębsze niż same tylko przykazania czy rzeczy do zrobienia. On cię zmienia źródło tego, skąd się biorą u ciebie decyzje, czy coś robi, czy coś nie zrobić. Więc coś jest bardzo skuteczne. No przynajmniej według Biblii. No i przynajmniej według moich doświadczeń i wielu innych ludzi, którzy postanowili wypróbować, czy to może prawda. To wszystko, co ja mówię, no ja postanowiłem wypróbować, okazało się, prawda, ale ja Cię nie przekonam, bo i nawet nie mam ochoty. Tutaj jest coś, co trzeba poznać samemu, bo działa, nie działa, jak mi udowodni, że to działa. Ja jestem dowodem, że to działa, bo ja wiem, jaki byłem, wiem, jaki jestem, wiem, jak się zmieniałem. Ale ty nie wiesz, bo nie byłeś mi w głowie dwadzieścia pięć lat temu na przykład, a ja byłem. No także ja wiem, a ty nie i się nie dowiesz. Sorry, musisz sam spróbować, albo nie próbuj, możesz twoje życie rany. Ale tak czy inaczej na pewno tu się pewnie zgodzimy, że jest to ciekawe. Ciekawy pomysł na życie. Muszę się okazać, że chodzą tu jakieś duchy święte latają w powietrzu, mówią ci do ucha, trafiają ci do ucha przez ucho, i ty się zaczynasz zmieniać i chcieć mi kłamać, dobre rzeczy robić i tak dalej. Ciekawe może być, nie? Może być Ciekaw sposób na ŻYLKO, ja bym chciał, żebym tak miał większą kontrolę nad tym, żeby mi zmieniać w jakąś stronę, ja nie wiem co, oni powinni dać plan, wcześniej on powiedzieć co on, co się stanie, zapowiedzieć jakoś, żebyś się przygotował, żebyś zdecydował, że ja chcesz, ja nie chcę. No takie rzeczy. No i tu niestety nie ma takiej opcji. Możesz albo się otwierasz, albo nie, albo ufasz, albo nie ufasz. Koniec nie ma więcej, ale za to jest proste, bo nie ma żadnej filozofii. Nie ma żadnych umów, warunków, nie ma warunków, albo jesteś chrześcijaninem, albo nie jesteś, albo otwierasz się i dajesz się prosić, albo nie dajesz. i tyle. Dlatego trudne też z drugiej strony jest proste do zrozumienia. Na czuja można w ogóle nic nie wiedząc, zostać chrześcijaninem nawet nie słysząc o Jezusie. To już jest w ogóle To już jest jazda. Bo może tak być, dlatego, że człowiek, który wyczuwa istnienie Boga, obecność i jeżeli nawiąże jakiś kontakt, załóżmy, że istnieje taki Duch Święty, że wchodzi gdzieś tam i gada. Człowiek, który by to wyczuł, a nic nie wiedział w ogóle co za duch, jaki to Bóg, jakiej Żydzi, jakaś Biblia, nie obchodzi mnie to nieważne. Ja chcę poznać żywego Boga. Może to jest możliwe, to jest realne do zrobienia. Bez Biblii gość może być chrześcijaninem, zupełnie. Jeżeli uda mu się nawiązać 10 kontakt. Praktycznie to może być trochę trudne. Poza tym to tak fajnie brzmi, ale to nie jest takie łatwe. No bo to tak trudno trochę rozróżnić, czy samemu ci się coś chce, czy to jest wpływ jakiegoś ducha z zewnątrz, bo rozróżnisz to? To nie tak łatwo, nie? Więc początki są trudne, bo to trzeba się nauczyć, trzeba popróbować, Nie bać się, trzeba spróbować i zobaczyć, co się stanie. i się okaże, czy to działa 10 duch, czy nie działa. Czy to jest głupot, ktoś po pisał, albo może to jest dla jakichś innych ludzi, a dla mnie nie, ja się nie nadaję, ja muszę mieć spisane może, może. Tutaj nie będę mówił, że musisz to i musisz tamto. Ale pozostaje w Biblii to, co jest napisane, czyli to takie dosyć poważne i brutalne ostrzeżenie, że jak się będziesz kierował ciałem, to tober się kończy śmiercią i kalectwem. A jak się będziesz kierował Duchem, to się kończy życiem. i dziećmi Bożymi są ci, którzy się kierują Duchem. i życie wieczne mają ci, którzy się kierują Duchem. i to jest przedstawiane jak warunek wręcz, że wynikałoby z tego, że nie wystarczy intelektualnie rozumieć, jakie przepisy są dostępne głosowania w chrześcijaństwie, że jak będę nie krat, będę dobrą osobą, będę rozdawać biednym, to pójdę, to będę już chrześcijaninem. Pójdę do nieba na koniec najlepiej. Albo do czegoś innego, ale będę chrześcijaninem. No nie, nie według Biblii. No to trochę już, to dziwne trochę jest. i sobie myślę, że Jeżeli to jest prawda, co Biblia mówi, to większość ludzi, którzy się uważają za chrześcijan dzisiaj w ogóle nie rozumieją na czym to polega. Zresztą po to jest 10 cały odwyk, żeby próbować to trochę rozjaśnić. No bo widzicie, to nie są aż takie proste rzeczy, że da się powiedzieć w trzydziestosekundowym filmiku na YouTube, nie? No. Dobra, no to także jest trochę problem. Ale pytanie jest dalej, dlaczego? Bo OK, rozumienie koncepcji, żeby kierować się duchem, że jest jakiś Duch Święty, trzeba go słuchać, robić to co nieco on chce, pod podporządkowywać się temu, tym jego chęcią nie dostrać. To jest jasne, jasne, jasne, ale możemy to załapać, że co mniej więcej chodzi, przynajmniej tak trochę na czuja. Jak ktoś nie przerzuca. Dobra, trochę rozumiem, ale dlaczego jest tam mowa o ciele, co to ma ciało z tym wspólnego? No właśnie, według Pawła alternatywą do takiego sposobu życia, do kierowania się tym, co tam 10 duch każe ci, nie? On nie każe właśnie. On się tak zaprasza, że ja tu jestem. Chcesz mieć mnie zaproś, to pogadamy, ale właśnie się nigdy nie narzuca. Przynajmniej 10, bo są takie dziwne duchy, co się narzucają, wtedy się mówi, to nazywa ładnie opętanie. i są dziwne efekty audiowizualne. Wtedy przedstawienie typu światło, dźwięk i zaprasza się kogoś, kto tam macha krzyżami kropił dom święconą, potem się go wyrzuca, bo to nic nie daje i zaprasza się kogoś to przeczytał Biblię i mówię: Wyjdź, a 10 coś wychodzi. A czasem trzeba dłużej pogadać. Tak czy inaczej był święty, nie opętuje. Żeby nie było, że ja tu też, żeby niejasności nie było, jeśli coś opętuje, to to nie jest Duch Święty. No. Dobra, ale czemu to ciało? Właśnie wychodzi na to według Biblii alternatywą dla poddawania się prowadzeniu przez Ducha jest prowadzenie się przez ciało. Czyli co? No znowu ma, jeść mi się chce, to to jest bycie prowadzonym przez ciało, Nie, ale właśnie na tym polega cały problem. Ludzi, że tak myślą, czyli seks. No tak, jak uprawiam seksu, to jest cielesne, więc kieruję się ciałem. Nie! Dlaczego masz je kierować ciałem? Od razu, bo to nie na tym polega to kierowanie się ciałem, bo byś musiał przestać żyć w ogóle. Niektórzy próbują przestać w ogóle żyć, nie pić coca-coli, bo to kierowanie się ciałem, bo w ogóle jest jakiś taki nurt w chrześcijaństwie od wieków, który mówi, że cokolwiek przyjemnego jest przeciwne Bogu, że przyjemność cielesna jakakolwiek sensoryczna, czucie smaku, dotyk takie rzeczy, to jest wrogie Bogu, bo to jest cielesne. A my mamy kierować się duchem. Właśnie o tym mówiłem na początku i to jest niestety tragedia, bo nie zrozumieli o co tutaj w ogóle chodzi. No Jezus jadł ryby, też przypomnę, nie? i raczej dotknął czasem kogoś, żeby nie dotykać się, a jestem duchowy. No nie, nigdzie nie ma mowy o takich żadnych jego dziwactwa. W zeszłym jakby to było tak ważne naprawdę, że i o to by chodziło, to by przecież była mowa o tym, jasne by było. Tymczasem mówili o nim żarłok i pijak, bo chodził wszędzie na uczty, ja tam z tymi wszystkimi ludźmi, robił sobie, że tak powiem dobrze ogólnie. Że nie wiem, co się komu kojarzy z robieniem sobie dobrze, ale mi chodzi o to, że odczuwał przyjemności. Winopił, mówił, że Kiedyś dopiero z owoców winorośli, to ja tam skorzystam w przyszłym życiu w niebie. Już jak będę, bo ostatnia wieczerza, to A więc te ostatnie wieczerzy to, co robił, modlił się? Wieczerzował, no jad. Wieczerz tam się je? Mamy dobre rzeczy. Wiem, bo byłem, jadłem. i te wina się pije cztery kubki. Po czterech kubkach to się robi wesoło. No i co? Nie pił tak? Wodę pił powiedział: Nie, ja wina nie mogę, bo to cielesne. Ludzie, no nie tak było, nie było tak. Więc dobra, jeżeli tylko nie wpadniemy w paranoję i będziemy pamiętać o tych prostych rzeczach, co sami czytamy w Biblii, że Jezus siedział, jadł, pił, mył się, lubił zjeść coś dobrego, Figi, tam chciał zerwać z drzewa, nie było Fig, ktoś jest zdenerwował, bo chciał sobie zjeść Figi, drzewo przeklął, żeby owoców nie miało itd. Dobra, wszędzie za tym są jakieś znaczenia duchowe, może mądrości, czy coś. Może i są, a nie o to chodzi. Chodzi o to, że mimo wszystko jadł te figi i pił, i I był cielesny w sensie, że miał ciało. i nie wypierał się, że je ma. Miał je. Mówił, że tak. Poznał w tym stanie, jak przyszedł w jakiejś dziwnej, nowej powłoce cielesnej ciało wersja dwa poprawiona do uczniów, który jest mowa, że oni się przestraszyli, pomimo wielu z lasów który umarł i trochę była pani kaleka, że duch jakiś. Ja mówię: Nie bójcie się, nie jestem duchem. Czy Duch może jeść pić i zaczął jeść tam przy nich rybę, żeby pokazać im, że tak jest cielesny? A on mówi: No Przepraszam, znów mam to ciało, a chciałem być takim duchem czystym, czyściutkim. A ja tu żrę rybę i z czym laskam prawdopodobnie przy tym. Pewnie nie blasku, ja sądzę, że nie blasku, bo z drugiej strony to znowu aż tak nie No nie był takim hedonistą, mówił: ludzie, częścią mojej religii jest, żeby wszyscy sobie robili dobrze od rana do nocy. To jest sens życia. Do tego też nie robi. No przeciwnie raczej, raczej przypominał ludziom o ważniejszych sprawach, a nie kazał im być jak zwierzęta, nie bądźmy wszyscy jak psy to jest ideał. To nie jest ideał, ale też nie, nie było braku akceptacji ciała. W ogóle nie ma tej koncepcji, w Biblii skąd to się wzięło. Wiem skąd się to wzięło, ale nie będę wam mówił, bo powiecie, że znowu ktoś powie, że ja na Kościół Katolicki jadę, więc normy, że skądś się wzięło. Się wzięło, nieważne skąd ważne, że niestety dalej jest. i dalej ciągle ludzie mówią: nie wolno pić piwa, nie wolno się podpić sobie winem, żeby wesoło się zrobią. O, no to panie, to już jest pijaństwo. Jakby jakie pijaństwo? Dopiero co mi się Wypiłem jeden kubek i tyle, że mi się weselej robi i nic więcej. Wiem, co robię, wiem, co myślę, niczego nie obrzygałem. Proszę Pana, nie przepijam wszystkiego. W ogóle nie ma żadnych złych efektów. Do czego się Pan czepiasz? Mówię A, bo to jest cielesne. i to jest przyjemność, a my mieliśmy być Duchowi. No to ja mówię, tego nie ma w Biblii. Biblia inaczej w ogóle widzi kwestie ciała i ducha. Tak jak Wam właśnie powiedziałem. No i teraz właściwą reakcją jest panią Martidog powiedział że mogę chlać? Nie, tego też nie mówiłem. Mówiłem to? Mówiłem to? Co głupota opowiadasz? Nie mówię. Nie mówię, że masz chlać, nie mówię, że masz teraz puszczać, za przeproszeniem, z kim popadnie? Nic takiego nie mówiłem. Ja tylko mówię, przypominam znowu początek tej rozmowy jest w Biblii rozróżnienie na kierowanie się ciałem, kierowanie się duchem. Porządliwości ciała są tam opisane, bardziej szczegółowo to kierowanie się ciałem. Chodzi o to, że mi się chce. Mam swoje chcice i te chcice To jest to, o co tutaj chodzi. To jest przeciwieństwo kierowania się duchem, no bo przecież mówimy o jakiejś trochę abstrakcyjnych pojęcia jak tutaj, ale jednak zrozumiałych. Więc jak już ustaliliśmy, że kierowanie się duchem to jest zdecydowanie, żeby na mnie wpływ miał kierownictwo Ducha Świętego, to analogia, przeciwieństwo musi być w analogicznej, w tej samej sferze. Porównujemy jabłka do jabłek tutaj, jabłka do gumy od majtek, tylko więc kierowanie się duchem też kierowanie się ciałem z kolei też musi być oznaczać kierowanie się czymś ustalenie sobie kierownika jakiegoś w życiu. Więc jeżeli kierowanie się Duchem, to jest ustalenie sobie jako kierownika, poddanie się wpływowi, Ducha świętego Boga w skrócie, to przeciwieństwem kierowanie się ciałem musi oznaczać poddanie się kierownictwu cicom swoim zwyczajnym. Ale to zobaczcie, że to coś zmienia, bo to nie chodzi tyle o element fizyczny w ogóle. Kierowanie się ciałem nie oznacza fizyczności, oznacza kierowanie się, skąd biorą twoje pobudki, co jest dla ciebie tutaj priorytetem. Że twoje chcice naturalne odruchy, czy tobą kierują, wynikające z faktu, że jesteś cielesny, czy je u martwa, że zostawiasz je na boku, nie przywiązujesz do niej wagi te chcice, te chcice nie chciał, chcice i zamiast tego szukasz, co by chciał Duch. Że cię bardziej interesuje, co tu chce Duch Święty, niż to, co cię interesuje, twoje własny tyłek. Albo brzuch, albo oko, albo noga. Albo cokolwiek innego. Jeżeli sobie teraz na praktyczny język to przetłumaczysz, to zwróć uwagę, co to może znaczy, to znaczyć może, że cielesny człowiek to nie jest 10, który je za dużo. To jest 10, który na przykład płaci za dużo pieniędzy na ubezpieczenie. To jest 10, który zamiast wypożyczać, na przykład wynajmować dom, musi sobie kupić dom. Teraz sobie pytanie: jak to Ci się Martin kojarzy z cielesnością? Co to ma cielesność do rzeczy? No a co ja powiedziałem? Co wynika z tej definicji? Kierujesz się chcicami? Twoimi naturalnymi pobudkami wynikającymi z faktu, że jesteś istotą fizyczną. Czyli strach przed niebezpieczeństwem, zabezpieczanie się naturalne, fizyczne zupełnie. Jest pobudką, która prowadzi ludzi do tego, żeby sobie gromadzić pieniądze na przyszłość. Żeby ubezpieczać się od wszystkiego. To jest cielesność, ludzie, a nie to, że ci staje na widok panienki na plaży. To, że ci staję widok paniki na plaży, to się nazywa zdrowie. W przeciwieństwie do czegoś, co się nazywa impotencją. Impotent to nie jest ktoś, kto się nie kieruje ciałem, tylko się kieruje duchem, to jest po prostu impotent już, a nie człowiek duchowy. Z kolei ludzie, którzy, no to się daty mówię, nieszczęście, polega na niezrozumieniu tego, o co tutaj chodzi, cielesne człowiek to jest 10, który się poddaje obżarstwu, oczywiście też. 10, który chleje, bo nie opanowuje swoich różnych takich ciała wynikających potrzeb, czy strachów, lęków, różnych rzeczy. No to też jest cielesne pewnie. No ale znowu coś, co wydawałoby się, że nie ma nic wspólnego z ciałem, czyli np. Strach przed przyszłością, czyli w związku z przed przyszłością, że nie będę miał gdzie mieszkać. W związku z tym kieruje się Moimi chcicami w tym wypadku strachem przed brakiem zabezpieczeń zbieram na emeryturę zamiast komuś dać. Co na przykład w praktyce może tak wyglądać, że jesteś załóżmy już chrześcijaninem albo na chwilę chcesz, możesz wypróbować. Jest tak, słyszysz tego Ducha Świętego. Coś tam już pod zaczynasz słuchać i wiesz, że coś Cię ciągnie wewnętrznie. Na poziomie nie ciele z tym zupełnie. Do tego, że masz komuś dać sto złotych. Ale z drugiej strony włącza Ci się coś innego, włącza Ci się strach, że ja potrzebuję to sto złotych, bo nie będę miał na bilet, pojutrze, czy tam coś. i to jest dokładnie to, o czym jest napisane w Biblii. Ciało pożąda przeciwko Duchowi Twoje ciało chce mieć zabezpieczenie finansowe. A Duch to po prostu mówi coś. Co nie ma sensu czasami, bo wydaje się ryzykowne. No i teraz czym się będziesz kierował Duchem, który cię coś tam czujesz, że coś ci każe robić, czy swoimi ciele z tymi potrzebami, które niekoniecznie wynikają z bezpośrednich szczucia przyjemności cielesnych. Ale mimo wszystko są cielesne. Są cielesne wynikają z fizyczności, z potrzeb fizycznych. No to kończymy. Na koniec jakieś przykłady może podam, żeby to było może bardziej zrozumiałe i jasne. Zanim podam przykłady to powiem to co często muszę przypominać tutaj że 10 program nie ma powiedzieć ci wszystkiego po to żebyś wtedy słuchał był posłuszny i robił co tu ci ktoś każe mądrzejszy Tylko żeby cię zmusić do myślenia. Poszukaj może problemów tym, co ja mówię, poszukaj, gdzie tu ci się coś nie klei. i sprawdź sam, Weź tą Biblię, ja niestety nie mogę Ci podać konkretnych kawałków. No mogę, ale ich jest też niedużo. A tu bardziej chodzi o to, żeby cały kontekst zrozumieć, cały. Niestety musisz do tego, o czym mówię przeczytać cały nowy testament, zmieniam czemu niestety. Znaczy stety, nauczyciel czytać, czytaj. Nie przejmuj się, że to trochę trwa. Trzeba się nauczyć też trochę czytać czasami. To nie jest długi i bez przesady. Więc jak przeczytasz to i zastanawiając się nad tym, co naprawdę oznacza kierowanie się ciałem kontra kierowanie się duchem, no to dojdziesz do jakichś wniosków. Dojdziesz do tych, co ja prawdopodobnie? Albo nie. Problem mamy ze zrozumieniem tego, dlaczego? Dlatego, że miałem przykłady mówić, ale jeszcze jedna rzecz. Dlatego, że jak jesteśmy wychowywani w taki sposób, żeby mieć rozróżnienie na rzeczy fizyczne i duchowe, bo jak mówiłem człowiek się składa z tej sfery niższej, takiej fizycznej, z tych jego chcic, i z wyższej potrzeby porządku, może potrzeby są to artystyczne, duchowe przeżycia, no takie wyższe. Wiemy, że człowiek jest taki po prostu. i teraz czy to Kościół, czy wychowanie, czy coś, nałożyło na te sfery, podział też na Boga i na grzech, jakby na sferę Przyziemną i Nazferę Niebiańską, na Sakrum Święte i Profanum, które się już od razu na wstępie z Profanacją kojarzy. No nie? i teraz uproszczenie poszło za daleko i my wszystko co się wiąże z przyjemnością fizyczną identyfikujemy jako grzech. i od razu jak czytasz to w Biblii, to Ci się natychmiast kojarzy. Jak masz o człowiek cielesny, no to taki, który pije piwo, bo ma przyjemność. Jak ma przyjemność, to złe. Skąd się tani 10 nieszczęsny problem z zupełnie banalną masturbacją, wziął, której nie powinniśmy się w ogóle zastanawiać nad takim tematem, czy to jest grzech, czy nie jest grzech. Co to kogo obchodzi, co sektor robi z jakimś organem? W ogóle na nic do wpływu nie ma nikomu, nie szkodzi. No bo to jest przyjemność. To co, że to jest przyjemność, to co Bóg nas stworzył Ta przyjemność nas tu jest jakaś pułapka, czy co, że jakieś przykazanie nie będziesz czuł przyjemności? To jest absurd zupełny. Ale tak mamy wbite w głowę. To jest wręcz tresura, bo to nie jest w ogóle logiczne. Czujesz, ale czujesz czasem opór i rozumiem, że można tak czuć, że ja się czuję źle z tym, że ja piję piwo, bo jest nieprzyjemnie. Albo źle się czuję, że jak z czegokolwiek masz przyjemność. Ja je lubię jeść ciast, i czujesz się źle z tym. Dlaczego? Po prostu czuję przyjemność, a nie powinienem. Dlaczego nie powinnaś? No bo właśnie to jest takie cielesne. Tak się tłumaczy. No i co? No nic, trzeba to zmienić. Nie bierze się z Biblii. Nie, więc teraz może jakieś przykłady, więc na przykład jak jest ciastko to nie, to nie jest koniecznie, niekoniecznie jest to Byciem cielesnym i kierowaniem się ciałem. Ale może być? No może być. Bo właściwie tak naprawdę tam, gdzie Duch nie mówi ci, żebyś robił coś innego, według Biblii przynajmniej 10 podział, tak wynika. Tam, gdzie mówicie: Rób se co chcesz, no to właściwie możesz tutaj wszystko robić. To, co Bóg od ciebie chce, to żebyś był lepszym człowiekiem. Więc to, co był święty ci mówi, to on cię prowadzi, nie do tego, żebyś nic nie przeżywał. Tylko do tego, żebyś był lepszym człowiekiem dla innych, żebyś był też sam z siebie lepszym człowiekiem. Dlatego też jest napisane, gdzieś tam biegli, żebyśmy jako przykład, że owocem tego Ducha Świętego, ale nie samego Ducha Świętego kierowania się tym Duchem Świętym, owocem jest cierpliwość, życzliwość dla innych, uśmiechanie się na ulicy. Dobra, nie ma tak napisane, ale Możecie czasami dorobić listę, bo to jest wszystko, co sobie wyobrażamy, jaki człowiek powinien być, żeby był fajny dla innych, więc jaki gościnny, no tak, gościnny. Uczynny jakiś taki pewnie, że tak, no to to by był owoc bycia kierowanym Duchem Świętym. No, i co, jeszcze różne rzeczy mogą na jakiś taki słuchający innych, nieuparty, nie drący ryja od razu na kogoś, jak się zdenerwuje. Opanowany, nie? To wszystko są owoce Ducha Świętego i to jest dosyć, możesz was wymyślać zwyczajnie z głowy, bo to jest oczywiste, do czego prowadzi Duch Święty. No bo to spodziewasz się, że do czegokolwiek innego prowadzi? Nie, no do tego, do takich rzeczy to jest cel. Tacy powinniśmy być, taki Bóg chciałby nas widzieć, My sami chcemy tacy być, chcemy być fajni, nie? Tylko nie potrafimy. No nie jest takie łatwe, bo mnie wkurza, nie? Bo mnie wkurza, coś mnie wkurza. Mówię: Weźże, uspokój się, że ci gość drogę zajechał. No przecież ty jesteś lepszym człowiekiem, jak się przestaniesz wkurzać, będziesz cierpliwy, będziesz opanowany, nie chcesz być cierpliwy, opanowany, i ktoś sobie myśli: No, ale mi to wkurza. i to jest właśnie znowu sytuacja, kiedy się musisz decydować, kierujesz się Duchem, Poddajęsz się Duchowi? Czy poddajesz się temu, co ci się chce? A chce ci się wrzeszczeć właśnie na kogoś i skląć go? Czyli tak ci się chce, nie? To jest cielesne właśnie kierowanie się cielesnością. Nieważne, że to jest przyjemność czy nie jest. Przyjemność w ogóle nie występuje takie słowo Biblii. Że masz się nie kierować przyjemnością. Nic nie ma mowy o żadnej przyjemności, nieprzyjemności. Więc skąd nam się to wzięło? Dobra, już mówiłem skąd. Nieważne, skąd ważne, że to jest źle. Nie jest to to, co Bóg chciał. To jest jakaś wersja chrześcijaństwa, która nie jest w ogóle chrześcijaństwem, bo ona jest sprzeczna z tym, co tutaj mówi Biblia. W ogóle nie o to chodzi. Więc ludzie sobie robią odmawiają sobie najróżniejszych rzeczy. Możesz sobie odmawiać patrzenia się na panienki na brzegu morza znowu, że tak bezczelnie rzucę głupi przykład. Możesz i no i co? No i patrzysz sobie i co? No to źle, dobrze, nie? Kierujesz się czym teraz? To jest dobre pytanie, bo to zależy, to jest trochę śliski obszar, bo może możesz zacząć słuchać chcic różnych swoich. Jakiś chcic, które cię prowadzą do bycia z kolei jakim? No, zbyt egoistycznym, złośliwym dla innych, wrzeszczącym, na innych, nie słuchającym nikogo chciwym, już mówiłem, to ostro chcesz okraść kogoś chcesz pobić kogoś bo się chce bo to jest twoja potrzeba ale też możesz się bać za dużo Możesz szukać oparcia w pieniądzach, w innych ludziach. Możesz szukać oparcia zbyt pasywny człowiek. To jest też człowiek, który się kieruje znowu chcicami cielesnymi. Więc taka pasywność, posłuszeństwo ślepe to nie jest element kierowania się Duchem, bo Duch Święty wcale nie każe być Ni to nic ideał człowieka, nie? Człowiek ma być wolny, a nie ma być zabawką w rękach innych. Więc to znowu, to jest twój strach fizyczny, fizycznych potrzeb wynikających. To jest problem prawdziwy, a nie znowu jakaś głupia masturbacja. Litości. No więc mówię, problem w tym, że trochę trudno znaleźć przykłady, bo dla jednego ta sama sytuacja może być efektem że poddaje się kierownictwu swoich cielesnych potrzeb, żądz, lęków, zachcianek czy coś, A do drugiego to jest po prostu nic więcej przyjemność, tylko ochota korzystanie z czegoś bez bez poddania się temu, że ja panuję nad tym, że ja żyleta cukierki. Ja sobie jem Prince Polo czy co tam. No lubię, ale to nie jest moja obsesja, to nie jest moje maniactwo, to nie jest coś, co ja przegrywam z tym w ogóle. Nie. Ja nie przegrywam sobie jem i potem nie jem przez pół roku, bo mi się już nie chce. i koniec. Przez dobrze. O to chodzi. Dobrze. Wszystko, wszystko przejdę. Gdzieś tu jesteś sprzeczność, czy Duch Święty kazał nie jeść? Właśnie, bo mógł kazać nie jeść. i wtedy Wtedy zwykła rzecz, którą wydaje się dobra albo jakaś nawet duchowa może się stać właśnie tą cielesną rzeczą, która Biblia mówi, żeby nie robić. Przykład? Czytanie książek. O, na to by nikt nie wpadł. Jakim cudem stanie książek może być rzeczą fizyczną, nie fizyczną, bo nie jest. Ale cielesną że kierujesz się ciałem, bo czytasz książki. Jak najbardziej? Oczywiście. No wiesz, najprościej także duch jeżeli już jesteś w tym chrześcijaninem, Bóg cię każe, a powiedziałem: sugeruję, żebyś coś tam nie czytał. Ci to robi sieczka w głowie, bo jest jakieś głupoty, nie? Albo nie słucha jakichś ludzi, ale ty słuchasz i czytasz, Dlaczego? Słuchasz i czytasz. Kiedy wiesz, bo ta sfera, którą czujesz gdzieś tam duchowa, plus Twój rozum co przeważnie idzie w zgodzie ze sobą, a nie kłóci się ze sobą. Rozum jest zdecydowanie przyjacielem duchowej, sfery, a nie cielesnej. Chociaż oni sobie wyrywają 10 rozum, bo też może rozum się mówi tak, że mają się uzbierać dużo pieniędzy, no bo rozsądek każe mieć kopalnie tutaj złota na przyszłość bo będę miały emeryturę to ja muszę nikomu nic nie dawać i być wrednym wżyłować i tak dalej. Ja nie umieram z głodu, bo ja mam emeryturę. No, no to jak ci tak rozum mówi, to to jest trochę słaby rozum, ale jednak mają wszystko jakiś rozum. No bo tak naprawdę duch nie jest jakimś wrogiem rozumu w ogóle, ale czasem rozumiem po dwóch stronach, ale bardziej częściej mi się zdaje, że jak ktoś się kieruje tymi cielesnymi potrzebami, to pokazuje środkowy palec rozumowi, bo w sumie się chce, mam na taki odruch, jemu się chce. W takich sytuacjach życiowych. No znowu, zajechał ci ktoś drogę, a ty grzesz się na niego, co rozum ci kazał? Nie, duch ci mówi, uspokój się, rozum ci mówi, nie ma sensu. A ty grzeż ryja jak głupi. No to co to wam kieruje? No właśnie to cielesność. To nie powinno kierować. No Z jakichś innych przykładów. Nie, no nie dam rady zrobić przykładów, bo mówię, nawet czytanie książek może być cielesne, a może być równie dobrze duchowe. Każda ta sama rzecz może dla różnych ludzi być przejawem kierowania się ciałem albo kierowania się duchem. Oprócz takich zupełnie prostych rzeczy i takich pewnych, no jak właśnie wrzeszczenie na kogoś, jak ci drogę zajechał. To jest cała masa rzeczy, które są nie da się ich określić, bo każdy ma indywidualne swoje problemy z tym, czym się kieruje. Dlatego też To jest wyższość bycia kierowanym przez tego ducha niż przestrzeganie przykazań, bo nie jesteś w stanie napisać przykazania, nie będziesz czytać złych książek. Co to w ogóle znaczy? Co to są złe książki? Kto to decyduje? Nie da się tego zrobić? Nie da się kierować jakoś przy okazji zaniami każdego oddzielnie, każdy jest na tyle inny, że tylko bardzo podstawowy zestaw przykazań może u niego działać. Dać dobre skutki. No ale jak przychodzi do szczegółów, zaraz mówię, znowu jeden nie może pić kawy, a drugi powinien. A jak zrobić przykazanie, które wszystkich oddaj mnie? No nie, nie da się, nie da się. No ale na szczęście nie trzeba. Przynajmniej w chrześcijaństwie, bo jeżeli chodzi na przykład o islam, no to właśnie tutaj mamy dokładnie taki przypadek, że Cała koncepcja islam opiera się na przestrzeganiu zasad. Co oznacza, że może pasować do wszystkich, ale tylko na bardzo prymitywnym poziomie? To nie jest przypadek, że taka religia oparta na przykazaniach jest zacofana cywilizacyjnie kulturowo, że tam nie ma za dużo wynalazców, że nie ma tam organizatorów dobrych, że tam nie buduje się jakiś firm, sprawnych, porządku społecznego, czy zasad ruchu drogowego, czy cokolwiek. No bo się nie da, no mówię, nie da tego. Oparcie się tylko na zakazach i nakazach zmusza nas do bycia albo bardzo prymitywnym, nie? Albo będzie cała masa nagięć i znowu nie będzie działać to. Albo musi tak być. No nie da się po prostu inaczej tego zrobić. i tu jest 10 element chrześcijaństwa, który zresztą jak ich historia pokazała z jakiegoś tam powodu, tam gdzie ludzie akceptowali to chrześcijaństwo. Nie tylko, celem chrześcijaństwo wcale nie są zasady, Nawet jeżeli ludzie nie za bardzo rozumieją to, co ja tu mówię teraz, czy te rzeczy, że chrześcijaństwo nie jest tylko zasadami, to jest coś w ogóle co innego. Ale coś tam wyczuwają. No to na tyle, na ile wyczuwają, to tak budowali sobie społeczeństwo w Europie. i się okazało, że skutki tego były niedobre. No jest więcej wolności, więcej kreatywności, ludzie się lepiej rozwijają itd. Zaawansowani, wynaleźli samochody itd. A podczas kiedy w inne kultury gdzieś tam trafiły na sufit i zastój, no nie da się dalej, no dalej się już nie da, no zasady, czy mają i pilnują i nie możemy nic już więcej wymyślić. Bo musielibyśmy z nich zrezygnować. Niestety nie, nie zrezygnujemy. To są dobre zasady. No dobre, no właśnie na tym polega problem z zasadami, że są dobre, ale są blokadą jednocześnie. O tym wszystkim jest Biblii. Że ja tu nic nie filozofowuje, filozofowy wuja, nic nie wymyślam, tylko mówię to co wyczytałem. Możesz sam wziąć przeczytać, że to wszystko sobie sprawdzić. Dobra, więc kończę 10 odcinek. Odcinek o tym czym się różni ciało od ducha i jeżeli jedną rzecz zapamiętasz, tylko zapamiętaj to, że Biblia nic nie mówi o tym, że ciało jest złe, bo daje przyjemność. W ogóle nie ma też mowy o tym, że mamy w sobie nie akceptować cielesności, nie korzystać z niej, ma nam nie czuć smaku, węchu, zapachu i dotyku, to już broń Boże w dotyku. Nigdzie nie ma o tym mowy w ogóle. A kwestia życia według Ducha nie polega na tym, że masz się modlić cały dzień, Tylko na to, że masz słuchać, Ducha Świętego. i to bardzo upraszcza rzeczy sprowadza nas trochę na ziemię. Do konkretów, do konkretnego życia. To jest wszędzie mowa o tym, jak masz żyć, a nie jak je tutaj sobie wymyślać już na studenta filozofię, różne rzeczy, które możemy sobie pogadać po życiu. A potem wrócimy do życia, będziemy robić w jakiś sposób, nie wiem jaki, bo na pewno filozofia nam tego nie powie. Nie, to Biblia taka nie jest. Niestety Biblia dotyczy się na całe szczęście Biblia dotyczy życia konkretnego, żywego życia. W tym życiu. i rozróżnienie między ciałem a duchem to też jest rzecz bardzo praktyczna. Dotyczy wybrania dotyczy tego, sprawdza się do tego, że wybierz sobie i cały czas pilnuj siebie, żeby wybierać przy każdej decyzji, czy kierować się będziesz Takim podejściem słuchać ducha czy podejściem słucham swoich chcic cielesnych. Przy czym słuchanie chcic cielesnych łączy się bardzo z koncepcją przestrzegania przykazań, ponieważ przykazania miały być lekarstwem na to, że maszcice Czyli masz te chcice, ale udajesz, że ich nie masz i przestrzegasz przykazań na siłę. Po prostu udając, że chcic nie ma. To było podejście pod tytułem kierowanie się ciałem plus prawem. No, kierowanie się prawem inaczej by było niepotrzebne. W ogóle gdybyś sam z siebie kierował się już Duchem. Tych rzeczy się faktycznie nie da pogodzić, ale ja bym tu mógł gadać jak niektórzy w internecie siedem godzin na 10 temat, ale to już nie ma żadnego sensu. Bo już wiesz o co chodzi. A resztę doczytaj sobie Biblii albo pogadaj ze mną gdzieś tam prywatnie kiedyś. W lecie dwa tysiąc e dziewiętnaście będę w Polsce jeździł motorowerami z żoną mą fajną i możemy się spotykać gdzie chcemy bo mamy będziemy mieli motorowerki będziemy bezdomni, więc możemy mieszkać, gdzie kto chce. Ja lubię być bezdomny. W lecie się fajnie, strasznie się fajnie być bezdomny. Taki taki Jezus, nie? Tu sobie pojadę pod drzewem, sobie pośpieję, kogoś gdzieś tam coś zrobię. No, To do zobaczenia, usłyszenia, czy coś. Jeżeli 10 program ma sens, podoba Ci się, pomaga w czymś, zostań patronem albo dorzuć tam parę złotych. To dzięki temu będzie istniał dłużej i się rozwijał jeszcze nawet do następnego odcinka wcześniej.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.