Dziś odcinek statyczny pod tytułem: A co cię to obchodzi? To jest tytuł. Adwyk młody Bogu po ludzku. W sumie to mógłby być tytuł jakiś mądrzejszy, na przykład dlaczego powinno nas interesować to, co robią myślą, mówią inni ludzie i co się z nimi dzieje. Ale to jest długi tytuł i nudny, lepszy jest tytuł: Co cię to obchodzi do świętego Wacława? Albo co cię to w ogóle interesuje? A zaczęło się to od tego, że piszą do mnie ludzie i pytają o różne rzeczy z Biblii. Tak jakby w sumie trochę tak przesadzają, bo tak pytam, jakbym ja był doradcą Boga i siedział tam u Niego za biurkiem i podpowiadał, mój wszystko wiedział, czy coś, że takie trochę dziwne jest. No ale może w sumie dobrze, bo kogo mają zapytać księdza? No a czasem pytałem takie sensowne rzeczy, nie proste, że po prostu im się nie chce czytać sobie grubaśnej książki pod tytułem Biblia, to w ogóle zapytać kogoś, kto już przeczytał. Parę razy i jeszcze gada po ludzku jak człowiek, to ja, no to jestem bardzo dobrym wyborem tutaj, no bo kogo innego zapytałem, że tak głupio zapytam. Ja No kogo? Nie ma kogo? Musiałby człowiek sam przeczytać, do czego ja namawiam od piętnaście lat, dużo więcej lat od zawsze namawiam, siebie samego też i też siebie sam nie posłuchałem dosyć długo ale rozumiem że nie masz czasu bo to nie jest taka ważna sprawa to, czy coś jest z tobą w stanie po śmierci. Dużo ważniejsze jest to, że musisz kupić bilet miesięczny albo coś tam innego zrobić, na zakupy iść albo ktoś dzwoni akurat, no to są sprawy warte, żeby się nimi zajmować. Jakieś głupoty w życiu, życie, śmierć, wieczność. Jak widać nikogo to nie interesuje, dlatego jest taki program, który też tak nie za dużo ludzi interesuje, no ale co ja już na to poradzę? Robię co mogę, żeby ludziom zachęcić ludzi do rozumu. Bo życie na tej planecie jakoś tak za ciemny ja nam rozum. To znaczy rzeczy ważne z powodu rzeczy pilnych przestają być widoczne. Czyli jak mój jeden bilet miesięczny staje się tak ważnym zagadnieniem, że przesłania nam już widoki i odbiera rozum i zapominamy, że są rzeczy dużo dużo ważniejsze niż 10 bilet miesięczny. No ale ludzie piszą do mnie i pytają i na przykład takie pytanie dostałem, że w ostatnim rozdziale, ostatniej Ewangelii, dwadzieścia jeden rozdział Ewangelii Jana, znaczy, Tam jest taki fragment, że 10 Jezus się pokazał uczniom i tam w którymś momencie był Piotr i Jan. Oni byli tacy bardzo blisko z nimi, jedni z tych Oni należeli do tych dwunastu pierwszych apostołów, Opostów było więcej, jak ktoś nie wie, później było dużo, dużo więcej. Niektórzy są w ogóle wymienieni z imienia jakoś jak się zapomina. Pamiętam, że są takie quizy w telewizji byłej ilu apostołów miał Jezus, przejdę odpowiedź dwanaście. PPP która są oczywiście błędne odpowiedzi. Nie, wcale nie miał dwanaście. i to łatwo z Biblii dowieźć tego w Biblii. No ale widzicie, taka jest demokracja, wiedza teraz obowiązuje, jak ustali się, że dwanaście do dwanaście nieważne co Biblia mówi, ludzie wiedzą lepiej co mówi Biblia, nawet jak tego nie mówi. No dobra, ale tych najważniejszych było dwunastu. Oni się nazywano ich dwunastu. Z dużej litery w ogóle. Jak mówi gdzieś od dwanaście to ma na myśli tych dwanaście w odróżnieniu od apostołów, których było więcej i ciągle jest to jest funkcja, a nie tylko jakby tożsamość tych pierwszych dwunastu, tylko funkcja, która bywa w kościele. No i dobra. Więc tak, w ostatnim rozdziale był 10 Piotr i 10 Jan i wszedł Jezus i sam sobie jedni ryby, coś lubili te ryby na śniadanie. i nagle Jezus opowiada do Piotra, że on tam mu zapowiedział, że z grubsza ja umrze i już. No i tak na pożegnaniem, bo jak będziesz starszy, to będziesz tam rozciągniesz ręce coś tam tego. i Piotrek nie wiedział, jak się zachować, bo to trochę człowiek nie wie, jak się reaguje, jak ktoś ci mówi, jak umrzesz i jeszcze w dodatku jak to nieprzyjemne będzie. Nie lubię przyszedł do ciebie jakiś prog i powiedział: Zapij dwadzieścia pięć lat umrzesz na raka. No to co mówisz? Dziękuję. A mówisz, no to jakoś tak trzeba coś odpowiedzieć, a nie za bardzo wiadomo co. No to Piotrowi, on tak trochę nigdy nie wiedział, co odpowiedzieć. Jak się tak czyta tą Biblię, to takie różne głupoty czasem palną. Lubi mi coś odpowiedzieć, rzadko kiedy wiedział co, jakby tak rozumie nadążał za chęciami. U niego to bardzo miłe. Ja to lubię, bo to taki realny człowiek jest. Nie jakaś tam postać mityczna właśnie to urealnia Biblię. Taki Piotr. No i w tym wypadku on powiedział A 10? Co jest głupiem odpowiedzią? Raczej, kiedy się właśnie dowiedziałaś, że umrzesz męczeńsko? To zamiast właściwie powiedzieć cholera jasna to niedobrze albo na przykład o fantastycznie, jak Bóg się ucieszy to mówisz: A 10? i miał na myśli Jana? Jezu, odpowiedział na to tak: A co ci to obchodzi dość Świętego Wacława. Naturalnie było tego Wacława, ale ludzie coś im to obchodzi, powiedział. Powiedział, co tobie w ogóle do tego, że ta kwestia tłumaczenia, ale z grubsza to jest dobre tłumaczenie i prawidłowe. Co cię to obchodzi w ogóle? Co 10 drugi to czy tamto? i nawet powiedział, żeby podkreślić jak bardzo go to nie powinno interesować tego Piotra to Jezus powiedział a jakbym miał ochotę żeby on w ogóle został zanim wrócę to też były dwa tysiąc e lat by, nie? A co, co źle obchodzi, jakbym ja miał ochotę, żebym został na przykład? Co źle obchodzi? To nie twoja sprawa, Jak to Ciebie dotyczy? Taka jest myśl tego, co powiedziałeś. No i oczywiście, Piotr domyślam się, że zrobił się troszeczkę czerwone. On pewnie od razu był czerwony, więc może nie było widać różnicy. Tak myślę, że był taki czerwony, bo on był taki nakręcony ostro. No i I teraz poszła plotka, tak pisze ta Ewangelia, że 10 Jan nie umrze. Ludzie se lubią dorabiać teorie, do tego, co nie zostały powiedziane. Bo Jezus powiedział: A jakbym miał ochotę, żeby on został i nie umarł? To co cię to obchodzi w ogóle? A jakbym miał w ogóle ochotę cokolwiek, to co tobie dbał do tego człowieku? Do ciebie mówię twoją własną historię, a nie jego historii. Zajmij się sobą. No ale nikt się nie zajął sobą i uczniowie zaczęli traumować: O cholera! Już powiedział, że on nie umrze, on nigdy nie umrze. No i poszła plotka. i w samej tej Ewangelii jest bo tam był 10 autor, właśnie to pisze, to on wiedział, co Jezus powiedział. Powiedział, że Jezus tego nigdy nie powiedział. Powiedział, a co gdyby miał ochotę? No, a ludzie są to zinterpretowali. i zamiast posłuchać przez cały paradoks sytuacji, zamiast posłuchać Jezusa i który miał myśli przestańcie się interesować sprawami kogo innego. To oni zrobili dokładnie to przed czym on zniechęcał i zajęli się Janem i zaczęli opowiadać, że on nie umrze. i co ich kto obchodzi, czy on umrze, czy nie umrze? No to właśnie Jezus to powiedział, że co was to obchodzi, a oni właśnie stwierdzili, że ich to obchodzi i poszła plotka. Więc Sam Jan wyjaśnia na sam koniec Ewangelii, że nic takiego powiedziane nie było i że sobie ma ochotę umrzeć i mieć święty spokój, a nie przez dwa tysiąc e lat męczyć się i patrzeć na głupotę ludzi i inne tam gorsze rzeczy. Więc zmarł sobie był podobno. Już nie wiemy na sto procent, oczywiście gdzieś tam zawsze jakiś film się pojawi typu Indiana Jones i się okaże, że jakiś tam gość ma tysiąc osiemset lat i siedzi i grala świętego pilnuje i o proszę bardzo Apostoł Jan jednak się okazało. Na dzisiaj nic takiego nie kazało i już mam, to i pewnie się nie okaże. No i dobrze. Więc Jezus jednak chyba nie miał ochoty, tylko chciał dać do zrozumienia, że co cię to obchodzi? Czego ty się zajmujesz życiem kogo innego. i to mówi Biblia i pytanie teraz brzmiało: Bo to nie było pytanie na razie, tylko ja mówię kontekst, sytuację. Słuchasz do mnie napisał i mówi: A co z tym, no i co z tym Janem? i co się z nim stało? Ja nie mogę. Czy to naprawdę jest tak trudno przed czytać, co 10 Jezus mówił. No przecież mówię, więc odpowiadam, że tam jest napisane, żebyś się nie interesował. Tymianem Co cię to obchodzi? Słuchaczu, drogi najmilszy w ogóle. Analfabet to kochany, miły, funkcjonalny. Nie umiesz czytać, tam jest Jezus powiedział co cię to obchodzi, no to wszyscy pomijają to, że Jezus powiedział co cię to obchodzi, co ja mam ochotę zrobić z kimś innym. Weź się zainteresuj sobą i tyle. Tylko zadają pytania, które właśnie dowodzą tego, że zupełnie ich nie interesuje, co Jezus ma im do powiedzenia, Jednocześnie twierdzą, że: Hej, ja jestem prześcieninem i bardzo chcę wiedzieć, co się stało ze świętym Janem. Kto by nie chciał, ale Tak naprawdę szczerze mówiąc oprócz tego, że mamy niezdrową ciekawość bardzo ludzką, to co nas to obchodzi? i 10 wątek mi się kojarzy z dwoma rzeczami z literatury i filmu, bo ja lubię literaturę i film, bo to bardzo uczy. No chyba, że jest najnowsza część Starbors, to uczy tylko tego żeby nie oglądać filmów, kiedy firma już wyłącznie chce na nich zarabiać, tylko ale na przykład film widziałem kiedyś w takim małym kinie w Lublinie, Naprawdę było w kinie w Lublinie. Widziałem film Sierra Nevada. Film jest zupełnie niż i założę się, że nikt nie widział, chyba że akurat byliście wtedy ze mną w tym kinie w Lublinie. To 10 opowiada o życiu ludzi w jakiejś Rumunii, czy Nie, nie wiem, w jakimś słowiańskim kraju już zapomniałem, może w jakiejś siłgosłowiańskim byłem, czy co w Serbii, cholera wie. Więc gdzieś tam, bo to tak mówią, że tak wiesz, tak jakby jedną trzecią rozumiesz słów i tak trochę składasz całość, ale dobrze, że są napisy też i po polsku. Więc z tego typu kraj, no i co, jak se ludzie żyją? Wiecie, jak se żyją? Codziennie się nie dzieje, 10 do kogoś zdradza tutaj coś tego. i takie szare, takie ponure życie nudne raczej małostkowe. Nie? i przyjeżdżają wszyscy na jakieś chrzciny czy ślub, czy pierwszy kominiarz, jakieś prawosławne obrzędy. No i tak gadają, gadałem. i tak, i snuł swoje plany. i opowiadam o świecie. i w ogóle mówię właśnie, że gdzieś tam jest wielka Sierra Nevada i tam się rzeczy dzieją nie wiadomo jakie. A tutaj prezydent Stanów Zjednoczonych coś tam z premierem innego kraju robią wielkie rzeczy, a tu spiski robią, a tutaj wielcy ludzie handlują i towary są i w depopulacji. i tak sobie o tym gadają właśnie do tego filmu się nazywa Sierra Nevada, a jednocześnie się nie potrafią sobie poradzić ci ludzie w tym filmie z takimi najprostszymi ludzkimi sprawami, żeby pogadać z kimś o czymś, porozmawiać z własną żoną nie potrafi Gość. Wytłumaczyć czegoś dziecku nie potrafi. Nie potrafi zwolnić pracę, nie potrafi zmienić pracy, nie potrafi się zatrudnić do pracy, no nic nie potrafi, ale cały czas nawija on z jakimś rane wada i innych sprawach. No tak jak No i to mi się kojarzy właśnie z tym, że tu pytają o jakiegoś Jana Świętego, umrzenie umrze Jezus mu coś powiedział. i to pyta Piotr, żeby nam dać przykład: jacy są ludzie? Piotrowi powiedział: Ty będziesz taki, taki, ciesz się coś ci powiedziałem w swojej przyszłości, a on mówi: a 10? A tamten? A tam, a Sierra Nevada? Nurcie. Jak Jezus musiał się walić często ręką w czoło Ja myślę, że oni źle te reprodukcje czaszki Jezusa rysują. On powinien mieć płaskie czoło, takie zjechane do do tyłu, przez to, że robił ciągle tak, tak robił tak. i musiałeś takie zmarszczki, od tego, że tak się marszczył, tak się marszczył, tak się marszczył, to nie, to nie, to nie krzyż jest najgorszy, to znoszenie tych ludzi, którzy nic nie słuchają co jeszcze do nich mówi. Oni mają dobre intencje. Ja ich lubię takie małe, fajne chomiki. Kurcze, takie kurki, ale tak głupie to to. No więc nie ma się co dziwić, że występuje to zjawisko i człowiek się mnie pyta. Tekstem, który właśnie przeczytał, który mówi o tym, żeby nie pytać o innych ludzi i on się mnie na zakończenie pyta: A co z tym? Prawie tak mi sam słowami się zapytał, jak Piotr. Co się stało z tym uczniem? Co się stało? Czemu mnie o to pytasz, nie chodzi o to teraz, co odpowiem ja albo ktokolwiek odpowie. W tym odcinku nie chodzi mi też o to, Co odpowiadać takim ludziom? Albo jak rozważać ich odpowiedzi? Jak się powinno odpowiadać? Ani jak dochodzić do odpowiedzi na te pytania co tam się działo z innymi ludźmi. Ja chcę zwrócić uwagę na to, co jest najprostsze i co mówił Jezus, żeby cię to nie obchodziło. Nie obchodziło co ci to obchodzi? Po co ci to pytasz? W ogóle. Days se spokój. No i to jest ta moja pierwsza myśl. Druga rzecz z literatury 10 teraz, jak byłem mały, mniejszy nawet niż teraz, to czytałem książkę Chłopiec jego koni, koni jego Chłopiec akurat odwrotnie to była książka, która jest częścią Kronik od Zownalnia i ja dopiero po latach dużo później wiedziałem co to w ogóle jedna książka, ale wtedy lubiłem czytać i przypadkiem akurat była w księgarni, no to kupiłem. i przeczytałem sobie w tej książce, tam jest historia jak jeden chłopiec uciekał z koniem, albo właściwie odwrotnie, za koniu uciekał, a chłopca sobie wziął, żebym wołała łatwiej, bo samego konia łatwiej znaleźć, nie? A jak ucieka, a z jeźdźcem to nie? Ale to był mówiący koń z Narnin, no i 10 koń uciekał, i w tamtej książce się pojawia 10 Lew. Lew Aslan i on robi za Zuza Jezusa. Oczywiście, jak ktoś czyta te książki wie o co chodzi. No i 10 lew tam akurat w tej książce ludzie tam on się tak czasem pojawia i coś nim ludźmi gada i gada tak krótko, ale mądrze. Z grubsza jak Jezus właśnie. i tam go pytają ze dwa razy albo trzy w tej akurat książce, że właśnie on zapowiada coś o życiu, ja zrobiłem to, ja zrobiłem to, żebyś to zrozumiał, coś tam wyjaśnia. i potem znowu ludzi, ludzie go pytam tak samo jak 10 Piotr. A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co z tym? A co chodziło z tym? i wtedy on mówi tak łagodnie, ale stanowczo, żeby się odpieprzyli od historii kogo innego, bo opowiada ci i mówi 10 Lewasa, ja opowiadam ci tylko twoją historię, nie opowiadam historii kogo innego. No. i No mądrze, no mądrze, tak? To za Więc clivestreams Louise, który to pisał ewidentnie, doczytał 10 fragment i zrozumiał o co tu chodzi, żeby się interesował nie historią innych ludzi, tylko zajmij się swoim życiem. No i to jest zresztą myśl, którą oprócz tego, żeby jak schodzi temat jakiejkolwiek rozmowy, albo jak ty sam się interesować zaczyna też innymi ludźmi, żeby sobie przypomnieć, że co ty robisz? Czemu cię to obchodzi w ogóle? Po co ty se czas tym zajmujesz? Jak to Ciebie dotyczy? Jest to pewna zachęta do egoizmu ze strony Jezusa tu i Biblii i kraj Was Deepsa Louise'a i Jaslana do tego, żeby być właśnie egoistą i myśleć o swoich sprawach, pach. To już może nie jest taki egoizm przeciwko innym ludziom, tylko właśnie bardzo dobry dla innych ludzi, bo naprawdę nikogo to specjalnie nie kręci, że ty się interesujesz ich życiem, bardziej niż oni sami. Bo Jan się nie zapytał, ja na to nie obchodziło co się stanie z nim. A jak go obchodziło, to jest takiego sprawa. To jest bardzo elementarny szacunek i I zrozumienie koncepcji wolności, prywatności, takich różnych pozytywnych spraw jednak, żeby nie wpytać się o sprawy dotyczące kogo innego. To się powiedzą, to jest takie brzydkie plotkowanie. Może istnieje jakieś ładne plotkowanie, ale to na pewno nie jest to. To jest to gorsze plotkowanie i zawracanie sobie głowy. Chodzi o to, że to ani nie pomaga żynnym, ani sobie też nie. Bo to nic ci z tego, co ci się to obchodzi, naprawdę. Po co ci Co zyskasz? Jeżeli się dowiemy, że Jan przeżył dwa tysiąc e lat i teraz sobie mieszka np. Pod Radomiem. i tak se czekasz, że Jezus przyjdzie, no to co z tego? Uch, lecę z kamerą, idę go coś zapytać. Po co Ci kamera i wiedzieć jak wygląda? Co to zmieni w Twoim życiu? i po co? Po co chcesz go zapytać? Tak wszystko jest w Biblii, co Ty potrzebujesz wiedzieć? Właściwie. A jak nie, to sobie posłuchaj odwykłe odcinka, to pewnie tam gdzieś wyjaśniam. Albo kogo innego go, ile jest kogo zapytać akurat. No to po co ci taki Jan? W ogóle myślę sobie, co człowiek ma w głowie, jakie on ma nastawienie na świat. Taki słuchasz, co przychodzi i pisze do mnie maila i chce mnie zapytać: A co z tym chłopem co dwa tysiąc e lat temu żył? Jezus mu powiedział, nic mu nie powiedział, ale kogoś kto o niego zapytał, to jemu powiedział co cię to obchodzi. To co z tym gościem, bo ja mnie to też obchodzi, chociaż nie powinno to po co je właściwie pytam. No i dzisiaj ja bym tak sobie ciąg dalszy dopowiedział, to by nie wysłał mi tego maila z pytaniem, bo by już sobie sam odpowiedział, że prawdę o odpowiedź brzmi, co cię to obchodzi. Na te pytania. Na połowę pytań, które ludzie mi zadają, a z grubsza nie wiem ile, bo przejdę brzmi: Co cię to obchodzi? Ludzie się mnie pytają o jakieś były moje, no ja pierdzielę. To już chyba naprawdę ci w ogóle nie obchodzisz. Ty znasz ją? Jego? Ich? Wiesz, wiesz, coś jakoś tu ma wpływ na twoje życie? Czemu pytasz kogoś z internetu? Co tak to było z tym rozwodem? Albo: O, jak to wychodziłeś z kościoła, to jak się czułeś? Co cię to obchodzi? Chyba, że sam wychodzisz z kościoła, albo sam masz rozwód, to ja rozumiem, to ci jakoś obchodzi. Ale przeważnie w ogóle nie ma powodu pytać o nic, takiego? A człowiek zapyta: Dlaczego? Ja nie wiem, Ja nie pytam mnie to nie obchodzi, ale ja jestem socjopatą, więc jestem tutaj taki skrajnie egoistyczny i nastawiony na wolność wielką, ogromnie i dlatego może ja nie pytam, ale ja nie jestem zdrowy, więc zdrowi ludzie ewidentnie Mają odruch taki, że jak zaczyna się temat o tobie to nie wiem a 10, a tamten, a ktoś inny. Także sobie w rozmowach wychodzi par. Ona mówi do niego: Ej, nie mówisz talerzy, 1 są tu brudne. Czemu nie mówisz talerzy? Weź, że my talerze, czasami albo we wtorki. A on zamiast powiedzieć odnieść się do sprawy mycia talerzy i mówi: Nie myje bo to, myje bo tamto, myłem myłem, chomigu brudził, pies porzygał. Nie wiem. To on mówi: A ty? Nie puszczasz deski w kiblu? Czy zostań sobie? Się. i co do wspólnego z talerzami w ogóle? Co cię popchnąć? Co ma do rzeczy? Co to ma do rzeczy? Nie wiem, co to ma to rzeczy. Jeszcze może tutaj coś można znaleźć, że to jakiś podział obowiązków, czy coś, że ktoś nie dotrzymuje umowy, to druga jest zwolniona, co niech ci będzie, ale no to życie. To taki przykład, wiesz, spierany, to można znaleźć się przykład, gdzie w ogóle nic to nie obchodzi. Że ty rozmawiasz o Polsce i Anglii i mówią ci, że w Polsce że mało płacą kierowcom mówi Anglik, a Polak mówi zamiast mówić o tym, czemu w Polsce mało płacą kierowcom a w Anglii biją murzynów. No i co? Co w ogóle ma do rzeczy? To jakaś licytacja zawsze jest, że to trzeba jakoś zwalać na kogoś innego, zawsze temat to jakaś taka gra międzynarodowa, o co tu chodzi? No ja się podejrzę o co chodzi, a to nie będzie piękne. To nie będzie piękne, co ja powiem, moje podejrzenie jest takie, że jesteś leniwy, głupi i słaby, i dlatego nie masz żadnej ochoty i uciekasz przed tym, żeby zająć się swoim własnym życiem. Tak jak bo mnie to uczy film z Jera Nevada właśnie. Tak naprawdę już to wiedziałem, ale film to fajnie pokazuje, że prawdziwy problem nie jest w tym, gdzie Murzynów biją albo czy ja umar czy nie umarł. Prawidłową jeszcze bardziej prawidłowym odpowiedzią na takie wszystkie pytania, niż co Ci to obchodzi czy masz żonę? Jeszcze głupkowa to pytam, bo oczywiście to też nie ma nic do rzeczy, ale ja to chcę zwrócić uwagę na to, że może masz sprawy bliższe Tobie, które Cię powinny interesować. To jest taki jeden gość, na przykład się dowiedziałem, niedawno czy nie, już go znałem. Dobra, wielu gości, którzy na przykład w internecie opowiadałem różne tam spiskowe teorie, albo się interesują jakimiś wielki supernaturalnymi sprawami, jak powstał Wszechświat, bo trzyma jedenaście wymiarów czy trzynaście wymiarów ma takie różne wielkie sprawy, sjerne, wady różne I. Ja mam takie głupie zainteresowanie, zupełnie. Jak ja idę do takich ludzi, to ja ich nie obchodzi mnie ich pogląd na temat ile wymiarów ma wszechświat, ani kto, gdzie jakie spiski depopu kulacyjne, próbują skutecznie. Jakie są na to dowody. Pierwsze co mnie interesuje to gdzie on mieszka, gdzie pracuje i trzyma żonę, dziewczynę, chłopaka czy sam siedzi. Dlaczego to mnie akurat interesuje co do nas wspólnego? Bo to mi zdradza, czy 10 gość przypadkiem nie interesuje się tymi tematami tylko dlatego, że nie potrafi ogarnąć siebie samego. Jeżeli tak, to w ogóle go nie warto słuchać w ogóle. Bo to jest gość, który udowodnił właśnie, że nie potrafi się zająć dużo prostszymi sprawami, się zajmować dużo trudniejszymi. No to wiesz, że jak gość nie umie zakręcić śrubki, to nie będziemy go słuchać o projektowaniu rakiet bali no to właśnie, to ja się pytam o tą śrubkę. No i oczywiście się okazuje, że w większości przypadków specjalista od spisków co dwadzieścia lat programy w internecie nie potrafi mieć partnerki życiowej, bo żadna z nimi nie chce gadać, a on nie umie zagadać, ani się zająć, ani w ogóle nic. i nie zarabiam przy okazji, bo dobre pytanie i no nie, no nie ma, nie mieszkał u siebie w domu, tylko gdzieś tam w piwnicy z mamą czy coś, nie wiem nawet. W każdym razie takie banały, Więc odpowiadam na to pytanie tak, wszelkie pytania dotyczące Jana, żyjącego dwa tysiąc e lat temu, co się z nim stało, że po pierwsze, co ci to obchodzi, po drugie, jak tam twoje sprawy miłosne. A dlaczegoś wtedy parłem w ogóle sprawy miłosne. Bo to jest najbardziej elementarna potrzeba człowieka w życiu, żeby jakoś się zająć. No i tak na przykład człowiek mówi: Jak zdawało, że nie, ja nie mam, ja nie chcę. Ok, dobra, nie chcesz, to nie chcesz. Nie jesteś samotny, po prostu lubisz być samotny, sam se siedzisz i spoko. Tak, uwielbiam być sam. Człowiek został tak stworzony, że po prostu uwielbia być sam. No tak, tak. Moje potrzeby seksualne oraz towarzyskie zostały zastąpione przez potrzebę rozwiązywania problemów spiskowych oraz przez rozważania ile wymiarów ma Wszechświat. To jest wszystko tak, tak powinien żyć człowiek właśnie. Nie, żeby jakieś mieć żony, chodzić sobie za rękę na spacer nad jezioro i karmić kaczki, tylko siedzieć sobie i wyobrażać trzy nas wymiar wszechświata oraz starych ludzi co depopulują planetę. No więc mówiąc wszyscy ci starzy ludzie co depopulują planetę, oni się zajęli swoim życiem i mają też żony, dzieci, już pewnie piętnastą żony i XVII dziecko i I firmy, i samochód, i zajęli się życiem. Więc jakbym miał kogoś słuchać też wolę innych, nie przynajmniej pokazali, że potrafią sobie z czymś poradzić w życiu. Więc dlatego nie jest dobrze też zadość takie pytania, bo jeszcze się znajdzie ktoś, kto zauważy, że ty pytając o Jana z Biblii św. O to, czy co to z nim się zostało, że może zadajesz to pytanie dlatego, bo uciekać pragniesz od życia prawdziwego. i to jest jeden z tych moich smutnych obserwacji, jedna z bardzo smutnych obserwacji, gdzieś tak język polski. Z bardzo smutnych informacji jedna, że ludzie, co interesują się sprawami Boga Biblii, Kościoła, dogmatów, religii, wiary. Ci ludzie, którzy się tak bardzo interesują, nie radzą sobie z życiem. Z takim zwykłym, codziennym życiem, nie? Czyli nijak nie potrafią panienti se znaleźć, co naprawdę nie jest trudna dziś. Trudno jest się opędzić, bo 1 są tak łatwe, że tak powiem brzydko. Trudno to jest znaleźć kogoś, kto jest fajny do życia na dłużej, to jest trudne, rozumiem, ale żeby w ogóle nic zarażamy, nikogo nie znam, z nikim nie gadam, nikt mnie nie lubi, No to może coś nie tak z tobą jest, nie? O może jest. To może by to załatwić, a później się zajmiemy Janem? Nie. Jan jest ważniejszy i jego przeżycia sprzed dwa tysiąc e lat i czy umarczynił. A co to z miejstwem w życiu? Łatwiej jest nagle dziewczynę. Może. Albo: Ej, pracę znajdę. Widzicie, jest taka rada, bo to nie jest, że to jest jedyny w Biblii, fragment, co mówi o tym problemie, że wejdzie się zajmie swoim życiem przede wszystkim. Na przykład jest taka bardzo dobra rada, Pawła akurat, powstała Pawła, która mówi, że jak ktoś chce zostać liderem w kościele, biskupem, w szczególności taka administracyjna funkcja, ale jednak jakiś lider, to pół musi mieć najpierw Żone z dziećmi idą taką dał dobrą radę. Nie znowu, że to jest jakiś, nie wiem, priorytetyzacja rodziny, bo to w ogóle by było wbrew temu, co Jezus mówił, bo Jezus deprecjonował rodzinę i więzi rodzinne. Wiesz, że to jest 10 Jezus, co jak mu ma kiedyś przyprowadzili, matka czeka z braciem. Jaka matka, jacy bracia? Moja matka i bracia są wszyscy, co spełnili ją wolę Boga. A do mamy mówił per kobieto. Mówimy o takim gościu, który więzi zimne, to dzisiaj to by wyleciał z każdego kościoła, za to jak bardzo nie ceni więzi rodzinnych. No i sobie lekceważył sprawy. Znaczy on rozumiał, że to człowiek potrzebny, ale że to nie ma być nacisk na to kładziony, więzy, krwi, rodzina. Nie, to nie u Jezusa. To nie w chrześcijaństwie. To są jakieś inne koncepcje. No więc 10 mówimy o tym, pamiętając o tym, a powstał Paweł, przecież też wiedział, że jaki Jezus miał podejście, a sam apostoł Paweł też sam nie miał żony. Ale on pisze, że jak ktoś sobie jeździł z kupem, to ma być mężem żony jednej a nie różne skomplikowane, dziwne historie i ma ogarnięty dom mieć i dzieci, są posłuszne itd. Nie chodziło o rodzinę. Chodzi, żeby człowiek ma ogarnąć swoje życie, swoje sprawy. Gdyby to na dzisiejsze czasy przekładać, to mógł wypowiedzieć, można by powiedzieć, ciutkę inaczej, że ktoś chce być liderem chrześcijańskim albo zajmować się takimi sprawami, Trzeba robić to co ja, to najpierw musi mieć ogarnięte życie, czyli mieć gdzie mieszkać, mieć źródło dochodu, Może dzisiaj żona nie jest aż tak potrzebna jak była. Kiedyś podobno, nie wiem, ale może, no dobra, może tam finansowo życiowo nie jest więc żony Jana, na przykład pojazd, mieć i takie sprawy. Tak bym pewnie wymienił dziś Bo tłumacząc Biblię z tamtych realiów na dzisiejsze, to tak mogłaby zostać ta Biblia przetłumaczona, żeby oddać myśl i koncepcje, bo nie chodziło o rodzinę, chodziło o ogarnięcie. Jest ewidentne, bo mówię przecież Jezus o rodzinie mówił, że to nie jest aż wcale kluczowa sprawa, ani priorytet żaden. Więc to jest ta sama koncepcja. W ogarnij najpierw swoje sprawy. A później będziemy się zajmować tym czy Jan dwa tysiąc e lat temu to czy tamto. Albo czy Dogma taki jest czy strach, albo jakiej płci są aniołowie, albo czy tysiącletnie królestwo jak będzie, to będzie w nim ludzie odnosić po trawie bardziej, czy po betonie, czy co? W ogóle jakieś takie duperele ludzi bardzo interesują też z różnych powodów. Wszystko byle nie zająć się swoim życiem, nie? No, więc biskupem miał zostać ktoś taki. Co oczywiście niczego nie gwarantuje, ale przynajmniej odsiewa największy problem, czyli taki, że ludzie robią z tego temat zastępczy. i to jest to, co ja chcę powiedzieć w tym odcinku. Mam problem taki, że 10 odwyk jest dla nikogo. Znaczy dla typowych ludzi od 10 program mój nie jest, bo to jest program o Bogu po ludzku, ale tu jest coś więcej, to jest program o Bogu dla ludzi, którzy są ogarnięci albo może nawet nie są, ale mają sprawy ogarnięcia są dla nich najważniejsze. Czyli to są ludzie, których naprawdę interesuje najpierw, żeby znaleźć sobie partnera życiowego, ogarnąć swoje sprawy psychiczne, by nie mieć tam depresji, żeby być szczęśliwym, żeby takie tam. Żeby mieć przyjaciół, żeby mieć transport i źródło utrzymania i takie. Dobrze właśnie o to chodzi. Natomiast nie jest to program dla tych, którzy lubią sobie z braku, że po prostu poddali się niezorganizowej życia nie zorganizują i twierdzą, że są tak bardzo do niczego, że wolą się tym nie zajmować, tylko zamiast tego wolą zająć umysł z rozważaniami ośmiogodzinnymi na temat tysiąc letnich królestw i Janów. Czy tak naprawdę Jezus powiedział, że on nigdy nie umrze, czy nie powiedział się z nim stało. i tym się zajmują. Wiecie, dlatego ja nie jestem fanem na przykład gadania Fabiana, bo jest taki Fabian co gada w internecie. No właśnie dlatego, że ja się obawiam, że to przyciągnie ludzi. W ogóle nie chodzi mi o merytoryczne sprawy nijak. Ko boję się o to, że to przyciągnie właśnie ludzi, którzy lubią gadać, a którzy nie powinni gadać, nie powinni siedzieć godzin nie słuchać wykładu, tylko zamiast tego powinni przez osiem godzin wyjść na miasto i nauczyć się rozmawiać z ludźmi. Albo na się na przykład języka, ale przede wszystkim żyć, żeby iść do roboty przez te osiem godzin zamiast tego słuchać, albo słuchać w pracy, tak jak bardzo pochwalam, słyszy, że większość słuchaczy od wieku, z którym ja gadam, słucha tego przy czymś, przy praw pracy albo jadąc sobie gdzieś w drodze, albo coś takiego. Bardzo dobrze, tak się słucha podcastów. To jest najlepsze rozwiązanie. i też pokazuje, że to właśnie dla takich ludzi ja gadam i mam nadzieję taką, że tacy ludzie też będą usuwać. Jeszcze większą miałbym nadzieję, że ludzie, którzy słuchają długaśnych wykładów, bo mają nieogarnięte życie, że może nie wiem, no ja mówię teraz 10 odcinek i oni coś im tam w głowie wyskoczy taka żarówka, coś tam się zapali mówi: Eee, faktycznie, czemu ja się pytam o innych ludzi ciągle, czemu ja że jak ktoś mnie pyta, masz żonę i mówi: A ty śmierdzisz? To nie zajmie się tym, czy ja śmierdzę, czy nie, tylko dobra bo umówmy się, porozmawiamy o moim śmierdzeniu, jak ty mi odpowiesz na pytanie, czemu nie możesz przez piętnaście lat znaleźć sobie żadnego partnera życiowego na dłużej niż dwa miesiące. Coś tu nie gra, nie? No coś jest nie, tak? Trzeba rozwiązać. Będziesz szczęśliwy. Zajmij się tym prostym, później zajmiemy się moim śmierdzeniem w drugiej kolejności oraz w trzeciej kolejności Janem, dlaczego dwa tysiąc e lat temu Jezus mu powiedział to czy tamto. Dobra, umówmy się tak, ale jakoś nikt się nie chce tak umawiać. Nie, nie, Jan ważniejszy. i śmierdzenie Twoje też jest ważniejsze od mojego beznadziejnego życia. Na przykład. No tak, bo po czyimś łatwiej gadać. Także no nie jest to fajne, nie bądźcie tacy, nie bądź taki. Znaczy się łatwo mówi, tylko że jak ja pewnie taki, to co Ci zostaje wtedy? Jak nie będziesz gadał o tych sprawach strasznie skomplikowanych, to o czym będziesz gadał? O sobie będziesz musiał, nie? Będziesz musiał się zająć tym, czy coś tak ci nie gra, że jakiś taki niedorobiony, jesteś trochę ewidentnie i będzie trzeba się tym zająć. i je mówię bardzo dobrze, trzeba się tym zająć. Zajmij się. Nie jest prawda, że ktoś w ogóle Ja w ogóle nie spotkałem ludzi, którzy są niedrogieni, bo muszą, bo nie da się inaczej, bo są Tak się sobie urodziłem. Tak się urodziłem, to ja już nie umiem z nikim gadać i nie będę umiał i nie mogę mieć żadnej pracy. W ogóle nie ma takich ludzi. Może gdzieś w sumie, ja takich nie poznałam, ja poznałam bardzo dużo ludzi. Trochę też egoistycznie, ja bym chciał, żeby już mi ludzie nie zadawał takich pytań o kogoś innego, tylko o ciebie, bo moja druga połowa pytań to jest taka na przykład: ej, Artymalową sprawę kiepską w rozwód mi się zdarzył i źle jest. i ogólnie jak ty sobie z tym radziłeś, to może mi coś pomoże. Wtedy rozmawiam chętnie, bo to jest to tak. i on się zajmuje swoim problemem, on go chce rozwiązać, to jest powód. Albo napisał jeden taki kawał gnoja, tak naprawdę szczerze mówiąc i zaczyna coś tam Ja już widzę, że on coś będzie On przyszedł mnie opieprzać o coś. No to tak widać, bo tak pyta takie niewinne pytania, a jak tu z tym, a jego z tamtym. A jak to było to chyba trzynaście lat temu, to słyszałem, że to, tak było. Ja widzę, że zabędzie? No już widzę. Za chwilę mi dobrotliwie powie, że a tak naprawdę ty jesteś głupi, nie masz racji, ja tylko tak pytałem, bo tak naprawdę to ja wiem, jaka jest racja, ona jest taka, jak Ci właśnie powiem i pisze takie długaśne rzeczy. i to się zdarzają tacy co jakiś czas. Jak to powiedzieć, ładnie. Wysyłam ich do wszystkich diabłów, bo oni tam właściwie mają swoje miejsce. Oczywiście w przenośni trochę. A czy a może jej w praktyce, ja nie wiem, ale szkoda czasu, nie ma sensu gadać nawet. Taki człowiek nigdy nie zajmuje się swoim życiem, też odkryłem. Ci co tak się ganiają za innymi, za sprawami innych? W ogóle nie katar swoim życiu, nie mówią, że patrz jaką ja mam żonę. Ci co się rozwodzą, nie przychodzą i mówią: Patrz, ja to mam super żonę. Przeważnie gość ma jeszcze bardziej przesrane życie. Może nie wiem, jak już wychodzi i co? Jak zaczniesz się interesować? Tym gościom coś śledzi małżeństwa innych ludzi? Popatrz jakie on, ale albo jest sam, albo masz związek, którym udaje, że jest wszystko w porządku, a tak naprawdę grzepniesz trochę głębiej i nic nie jest tam w porządku. Bo jak ma być coś w porządku, kiedy człowiek preferuje koncepcję, że ludzie są razem, bo muszą, więc zamiast rozwiązywać problemy, to po prostu je ignoruje przecież po co rozwiązać w Programikach muszą być razem? No, więc to się długo nie może wytrzymać coś takiego. Jak ktoś ma wbite do głowy, że coś musi że są jakieś prawa uniwersalne wszechświata, że musisz zbyć z kimś, to musisz być z kimś i koniec. Bo po co masz wtedy rozwiązywać problemy? Jak ktoś i tak nie może odejść, no nie? Za zaróżnicę. No wiesz, jak dach ci się nie może nigdy zawalić na łeb, to go nigdy nie będziesz remontował, bo po co masz gwarancję, że nie może się zawalić na łeb. Przynajmniej jak to bardzo głęboko wierzysz, to się nigdy nie zawali, więc nigdy nie robisz remontów. i on się zawalił kiedyś. Powinno mieć dziką satysfakcję, kiedy widzę jak ścigacze i problemów romansowych u innych ludzi, jak im się sam świat zawala, ich własny, romansowy świat. No bo pokazuje to też uczucie sprawiedliwość nastąpiła gość który potępił piętnaście innych osób za rozwody sam się rozwiut. No i co? No i co? No i dobrze, no. Wyszedł dlatego, kim był od początku i teraz wszyscy widzą, kim był od początku, ale nic w tym dalej nie fajnego, bo z czego tu się cieszyć? Piętnaście osób było zgnojonych, a na końcu 10 sam, który gnoju też został zgnojony. No i co? i poziom gnojów wzrósł na świecie. i tyle. To z czego tu się cieszyć? Wszyscy dokona się sprawiedliwość tylko efekt taki, że wszyscy żyją w gnojówce. No to ja się nie cieszę jednak. Ja bym wolał więc, żeby to wcześniej jakby ktoś się zorientował, że zajmij się swoim życiem i swoją grupą i swoją dziewczyną, czy co tam masz w domu albo chłopem. Jak się zajmiesz, to najpierw się zajmie. A później pojedziemy rozmawiać o reszcie. Bo zwykle jak się ktoś zajmie, potem już nie jest taki chętny do tego, żeby szukać problemów u innych ludzi. Bo przecież nie widzisz, że to nie jest takie proste, kiedy się tym zaczynasz zajmować. Większość rozumie, że trzeba być troszeczkę łagodniejszym dla innych, bo wszystko jest łatwe pod warunkiem, że nie wiesz, o czym mówisz. W tym odcinku praktyczny jego powód jest taki, żebym chciał zachęcić do tego, żeby zastanowić się Czy się interesujesz innymi ludźmi? Jak Piotr z Biblii? Co powiedziało? A 10? A 10? A co z tym? Żebyś wtedy Ci zawsze przyszło do głowy zdanie, co Cię to obchodzi, niż byś tak powiedział, jak zacząłem się interesować, czy tam za oknem sąsiedzi robią i wtedy ci zdanie walnie w łeb sobie to obchodzi, co oni robią. No bo co ci to obchodzi, co ci to zmienia w życiu? Jak będziesz więcej zarabiał, jak coś zauważysz, albo będziesz szczęśliwszy, jak zobaczy czy, że ktoś inny jest nieszczęśliwy albo szczęśliwy, w ogóle jaki to ma wpływ na twoje życie? Ma? Bo jak nie ma, to pytanie zupełnie proste. To niezoryczne pytanie. Ja się naprawdę pytam: Dlaczego Cię to obchodzi? Jaki to ma wpływ na Ciebie? W ogóle? i wtedy wiesz, to ci pomoże. Dlaczego ci to pomoże? Bo Jezus tak powiedział. Nie, dlatego to może też, ale Jezus to powiedział z powodu też takiego jakiegoś konkretnego a mianowicie tutaj takiego, że nie ma sensu tracić czasu. Raz, że tracisz czas na rozglądanie się dookoła kiedy twoje własne sprawy są niezałatwione. No to 1 się nie załatwią od tego. Tylko cały czas przedłużasz 10 okres, kiedy jesteś żyjesz niezałatwionymi sprawami. Załatwia jak najszybciej, to będziesz resztę czasu sobie analizował innych ludzi, ale samemu będąc już szczęśliwymi załatwione, mając. No, no wiele fajniej będzie, lepiej dla Ciebie. Nic się nie zajmuje, nie zajmuj innymi, tylko najpierw zajmij ono później da ewentualnie w wolnym czasie, ciesząc się życiem, naprawdę ja cię wciągam w pułapkę. Do szczęśliwy człowiek nie interesuje się innymi ludźmi. W sensie nie po to, żeby tam, a co z tym, a co z tamtym? Coś w ogóle nie obchodzi, masz fajne życie, że się interesujesz. Twój problem główny, jak masz szczęśliwe życie jest, żeby nie być zaabsorbowany sobą i swoim życiem, bo jest Ci tak dobrze, się zapomina, że są inni ludzie. To jest problem. No to takie powinny być problemy. No to też jest problem, też szkoda rozwiązać. No ale to taki problem, bym chciał, żeby wszyscy my mieli, żebyśmy wszyscy byli szczęśliwi i przez to za bardzo się zainteresowali własnymi tyłkami. A tutaj ludzie się interesują na razie życiem kogo innego. To nie niedobrze. Wybrało o szczepieniach to samo. Co ci obchodzi, że sąsiad jest zaszczepiony? Wyżej się zajmij sobą? Twoja ręka, Twoja strzykawka, koniec. On się musi zaszczepić. On się musi zaszczepić. W dalszej innym świecie to jest powieść. Co to obchodzi? Zaszczepiłeś się, jesteś podobno bezpieczny, to że się cieszy i daje innym wszystkim święty spokój. To samo zjawisko, nie? A sąsiad to się już to, a sąsiad olej zostaw tych sąsiadów. Sąsiadów zaproś na kawę albo oglądaj z nimi film i już. Ciesz się z życiem razem z nimi, a nie patrz co robią, gdzie co tam osób? Co to jest? Po co to w ogóle? Jezu mówię, jest tak, po pierwsze strata czasu, po drugie, Druga rzecz bardzo niekorzystna jest takiego zachowania, że robi się z ciebie strasznych hipokryta i możesz nie zauważyć kiedy. Po prostu Cię to tak zaabsorbuje, że stanie się to narkotykiem takim uzależnieniem, że nie możesz wstać rano, bez otworzenia zaraz okna i patrzenia co u sąsiadów robią. Popatrz, że się na siebie z zewnątrz. Co fajny jest ktoś taki? My poznałem znowu, no Drmarnujesz czas, bo twoje sprawy dalej są niezałatwione, więc punkt pierwszy jeszcze tylko gorzej. Z nim jest. No i masz 10 głupi nałóg. Bardzo wredny. Nie będziesz postrzegany fajnie. Ludzie, którzy tak się rozglądają na boki i pytają na tamten, no to nie zatrudnia się takiego kogoś chętnie, nie zaprzyjaźnia się z kimś takim chętnie, a już na pewno ktoś taki nie znajdzie sobie łatwo towarzysza życia, bo to chciałby się ożenić z kobietą, która chodzi tylko o patrzy na sąsiadów obgaduje na prawo i lewo? No wiesz dobrze, że ciebie też obgada. No to tak trochę nie, nie? Wolałbym nie. Bo jeżeli coś na ucho, a ona od od razu gdzieś z kimś tam, coś tam. Wszystko tak na zewnątrz i na forum. A ich własne życie? Ona nie ma. Nie potrzebuje jej własne są wszyscy inni ludzie. Takie życie to telenowele. Życie jest nowelą, tele. Dla takich ludzi nie bądź takim człowiekiem. Bo nie jest to w ogóle korzystne. No i może taki jeszcze jest kilka innych usuwnie, ale no teraz są takie główne. Minusem jest to, że jeżeli to Ciebie jakoś rusz Bóg nie jest fanem. Jezus nie jest zadowolony. No widzisz, ja go pieprzył Piotra na do widzenia. Jego ostatnie słowa była, co cię to obchodzi. i poszedł do nieba. Był Jezus, umarł, zmartwychwstał. Na końcu spotkał go Piotr i pewnie się wszyscy cieszyć, pogratulować sobie, ale nam dobrze poszło. Stworzyliśmy nową religię, fajną. Na razie jeszcze póki nie ma wojen krzyżowych i innych rzeczy. Ej, cieszmy się, fajnie znowu cię widzieć. Po zmartwychwstaniu. Myśleliśmy, że umarłeś, a tu taka niespodzianka. Zjedz sobie rybę. Masz tutaj solniczkę i cytrynkę do tej ryby jeszcze. No i żeby było fajnie. Dobra, to się kończy tak, że jest w mojej wierze. No dobra, jest tak fajnie, to ja Ci powiem, żeby za fajnie nie było. Zamordują Cię jak już bez rywiesz i będzie trochę słabo, ale na razie jest dobrze. Tak Ci chciałem poprawić umarno do widzenia, żebyś wiedział, że jak na końcu umrzesz, to Cię tak gdzieś tam powieszą. A 10 drugi w odpowiedzi, to może dlatego, że tak Jezus zepsuł nastrój, to 10 drugi to Piotr mówi: A co mi to obchodzi? A ja rozumiem, Opowiedz mi o tym drugim gościu. A może to Piotrowi chodziło o to, że wiesz, jak brzmi opieprzasz, to pieprz też tego, no? Mi zepsujesz nastrój. Janowi, teraz janowi zepsuj nastrój. i ja na lubię. Jemu nie będę nic mówił. Wydaje mi się, że ja w ogóle go to tak lubisz, że może on w ogóle nawet nie umrze i ty mnie też wiedział. A tobie w ogóle nie powiem, bo jesteś Baran. Panie Piotr. i I już nie powiem ci, że może, a może nie umrze. A ty ciebie na pewno powiesz a on może umrze nią, że nie umrze? Takie byłem, takie powiem. i czemu Jezus był taki wredny dla tego Piotra? A nie wiem, może go nie mówił, albo udziału na nerwy. Ale tak czy inaczej ważne jest przesłanie na końcu ostateczne. Nie interesuj się innymi ludźmi. Bo cię, jak to mówiłem, mały to mówię. Bo cię, bozia, przy. No. Pan Bozia cię o pieprzy. Gorzej będzie jak 10 Pan Bozia naprawdę jest realny i naprawdę Cię upieprzy. Bo ty możesz go nazywać Bozia, nie Bozia, ale ważne czy on istnieje, a jak on istnieje i nie lubi takich, co pytają o Janów i innych, to może Ci się zrobić coś brzydkiego i I po co Ci to? No. Więc ja bym tutaj uważał trochę. No, jak już nawet nie dla siebie samego, to po to, żeby Cię bozia w dupę nie kopnęła. Nie wiem, czy ktokolwiek może zmotywować w ogóle w tym świecie. Nikt nie wierzy w Boga, a ja bozioł straszenie? Nie, jaja. Sobie robię tutaj akurat, a może nie robię, nie powiem ci. A czy ci robię, czy nie robię, to coś by to chodzi. Widzisz, że można zastosować to. Można by też powiedzieć do mnie, że po co ja robię 10 odwyk, że co mnie wchodzi, czy ludzie se marnują życie, nie marnują, pójdą do nieba, piekła, czy też trzy i czegoś innego? Dobre pytanie i odpowiedź jest taka, Nic, nic mi na nią chodzi. A czy ja mówię, że ja cię chcę nawrócić? W ogóle, czy ja kiedykolwiek mówiłem, że tu chcę kogoś nawracać? Próbuje? W sumie to obchodzi. Nie znaczy, że mnie to ucieszy albo nie zmartwi, bo empatia to jest inna sprawa, ale tak naprawdę interesować się tym, czy ty Jezusa kochasz na jego lejesz, to ani mnie to zziębie, ani mnie to grzeje, nie? Życie mi się od tego poprawi, nie? To, że jest widzicie, taka masa nawracaczy różnych sobie to jako punkt honoru ustawiłem, żeby iść na ulicę i nawracać wszystkich na ilość i dom. Statystyki prowadzą, w ogóle jak się pomodliłeś że to Jezus ma być w Twoim życiu, masz tutaj podpisz pieczątkę postawię, żeby było do statystyk, żebym ja wiedział, że tutaj. Ja się pytam, Obserwowałem to zjawisko, bo to często w kościołach są tacy i tak, to po pierwsze patrzę na ich życie, to później się nauczyłem, żeby patrzeć jak oni żyją. i przeważnie nic nie mają w życiu specjalnego, ale czasem mają też. To też w ogóle wtedy nie rozumiem. Koń ma żonę, tam fajne fajnie super ma. A on idzie i jakby normalnie punkty zbierał w jakiejś grze. W tle nie wiem, Harry Potter lego w Rysie. Taka gra z Bieżam tam klocki czy inne. No i zbierają, zbierają, zbierają, te statystyki, jakby nie nawracają ludzi, tylko statystyki wspierają, no bo nawet nawracają wszystko jedno. No i tak pytanie: Co ich to obchodzi właściwie? Bo ci ludzie oni się zachowują, jakby ich w ogóle nie obchodzili? Albo wiecie, są te obozy takie na przykład letnie były, i jadą ludzie w świat nawracać na ilość znowu. Będziemy robić raj po miastach polskiej uzdrawiać ludzi na wyścigi i nawracać na wyścigi. Kto więcej, 10 większa radość w niebie? Idą tak, i potem, no faktycznie, tu już zrobią, tutaj coś nawrócą i posiedzą dwie godziny, tyle ich widzieli, dym po nich został. Ci ludzie W dupie ich mają. Albo są ci więcej uzdrowiciele, co chodzą w kościołach. Też tak jeżdżą, tour robią wielkie nakręcanie, a potem większe uzdrawianie. Które wyjeżdżają i nikt nie pyta nawet tych ludzi pouzdrawianych czy dwa tygodnie później, czy im herbatę nie przynieść, bo może im się cofnęło. Jedyny przypadek, co ja słyszałem o tym, że ktoś dwa tygodnie pytał po uzdrowieniu wielkim, na wielkim nabożeństwem uzdrowieniowym, co tam zebrał telefony, dzwonił, pytał: to był Hubert z odwyku, co stwierdził, że: A no to sprawdzi! Bo go interesowało, w ogóle ci ludzie go interesowali po uzdrawianiu. Natomiast ty uzdrawiaj ci ludzie w ogóle nie obchodzą. No i co, no to dobrze, czy źle? No tak słabo, chyba nie? Będzie jakoś tak Jezus tak nie robił. Jezus się nie wtrącał w życie innych, bo go to tak właśnie nie obchodzi, co go obchodzi, ale z drugiej strony jak ktoś do niego przyszedł, to mu pomagał. Jak już go prosił, to pomagał albo przynajmniej odpowiedział. Podział nie, ale powiedział tam dlaczego, ale coś zareagował, nie że miał w dupie. Nie miał właśnie. Więc jeśli chodzi od razu o to też, że to, że ja powiem Co mnie to obchodzi? Czy posłuchasz w tym programie? Czy nie posłuchasz? Czy wierzysz w tego Boga? Czy nie wierzysz? Mnie to nie obchodzi? Ale to nic znaczy, że nie zależy na człowieku, jak ja się zaprzyjaźniłem z kimś, to to jest naturalne, więc to nie mylmy empatii i przyjaźni z tym, z koncepcją, co Cię obchodzi w życie tego drugiego, bo w jednym przypadku mówimy o kochaniu drugiego człowieka, lubianiu przynajmniej, a drugim mówimy o byciu wścibskim, burakiem, który w ogóle nie obchodzi go drugi człowiek, tylko nie wiem co chce. Jego kosztem poczuć się lepiej, czy co? Bo właściwie nawet nie wiem, co z tego ma 10 człowiek, co by się dowiedział, czy Jan, albo co by miał Piotr z tego, żeby się dowiedział że Jan nie umrze, albo że jakieś tam fragmenty z życia Jana. Jezus mu coś tam wyprodukuje, że Jan to albo tamtą Co to Piotra obchodzi? To dalej. Co z tego? Że to robił ze względu na Jana, że tak bardzo chciał pomóc koledze 10 Piotr. Nie wygląda na to, bo ja nie widzę, jaka to pomoc dla Jana. A gdyby nawet to, co Jezus by o tym nie wiedział, że to przyda się mu wiedzieć. Widocznie stwierdził, że Piotrowi się przyda wiedzieć, że skończy życie w taki, a nie inny sposób. Przynajmniej jest grubsza. On tak zaznaczył, tak ogólnie powiedział. A ja nowi się nie przyda. Albo może nie lubił tego Piotra naprawdę, no ja nie wiem, bo się nie wiemy tego, ale wiemy, że zdrowo jest interesować się sobą, a nie klim ziemnym w takich sprawach. A gorąco do empatii, to jest 10. No więc tak naprawdę to ja mam tutaj powód na koniec powiem tego nagrywania tego programu żeby zwyczajnie podzielić się tym to wiem, bo mam taką faktycznie potrzebę jakąś wredną. Może to jest wredne? To jest wredne? Ja wiem. No nie wiem. Mam nadzieję, że nie, bo ja to chcę przynajmniej jakoś nienachalnie robić. Ale trochę ja mam przegięcie przeginkę w stronę, że co mnie to obchodzi bardziej. Na przykład napisałem cztery książki na przykład. Ja tu powinienem często mówić, że mam książkę Przegląd Jezusów Polskich i Syronas sprzedaje się, tylko nikt jej nie kupuje, bo nikt nie wie, że ona jest, a nikt nie wie, że ona jest, ona jest dobra, dawno tam napisałem, ale ona jest krótka tania, dobra, fajna. i powinienem mówić, że jest sześć sekund za jakieś grosze zupełnie. W sklepiku o sklepik Martin Lechowicz kropka com, no to już teraz mówię niby, ale normalnie nie powiem, bo pomyśl sobie co ja się będę tutaj w sumie to obchodzi, swoje życie wyrzec się za nim. No z drugiej strony, jak już mówię taki program, to się trochę wtrącę, sam wtrącam, wtrącam, no przecież nikogo nie zmuszam, żeby słuchać, no ale właśnie jest to jakaś tam oferta. O, może widzicie, tu jest ta różnica, że ja tym programem nie zmuszam nikogo, żeby słuchać, nie? Więc jak ktoś przychodzi, tak jakby przychodzi przychodzić, zainteresować. Ja proponuję. No, to jest co innego. A Jan tutaj z Piotrem sprawa Jan mi Piotr Jezus była taka, że Piotr się jakby wtranżala, nie pytamy, nieproszony. i w ogóle nie daje możliwości odmówienia. Jan powinien zaraz na takie Piotr mówi: A co z tym Janem? 10 płyn mówi: Odpieprz się! A co, że ja się interesuję? Ja nie chcę wiedzieć na przykład. No nie zdążę bo jest mu powiedział A jak mam ochotę to czy tamto to co ciebie to chodzi? Tak naprawdę Jezus opieprzył Piotra Zamiast Jana, który powinien opieprzyć Piotra, widocznie Jan był zbyt miły, czy coś i Jezusa to zdenerwowało, i stwierdził: Ja mam spokojnie, ja powiem, ja powiem do ciebie. Ty ja nie się już wchodząc jeszcze tą rybę, napij się winka, bez nerwów, bo ty masz tutaj tego i nie denerwuj się. Ja zaraz Piotra o pierwsze, ja mu zaraz powiem, że mu się z odechce i powiedział: Ale jak widać mu się nie odechciało, ani milion ludzi po Piotrze też się nie odechciewa. Ważna jest rzecz, że odwyk zaopatrzył się w serwer Discord. To jest miejsce, gdzie można gadać ze mną, z innymi ludźmi. Tam się już ludzi po przychodziło. Weź po prostu na od wykom i tam na dole wchodzi taki latający potwór. 10 latający potwór ze skrzydełkami to jest z tym znaczek Discord, znaczek Discorda, wysoka brzydki, powiem, ale taki ryjek, jakiś skrzydełkami. Dosłownie go kliknij i już albo po prostu w menu masz pozycję serwisy tam na samym górze jest blisko. To zapraszam do tego, bo to jest strasznie fajne, bo to jest żywe. Cały czas tam się życie to, czy ludzie gada, czy nie zagadają Cię na śmierć nie przejmuj się, możesz sobie wyłączyć powiadomienia, włączyć tylko 10 kanał, który chcesz i takie sprawy. To ja liczę na to, bo to jakby jest jest fundamentalna część taka żywa tego odwlek się składa z takich audycji. Nagrywanych jak ta, albo z audycji na żywo, które są w środy o ósmej czasu Kaczyńskiego, coś rude też na żywo można, ale powinny być przede wszystkim odwyk takim możliwością gadania z innymi ludźmi. Co mają takie odwykowe bardziej podejście do życia, takie praktyczne. Nie są naiwnewiedzeni w tą czy w inną stronę, tylko tacy zwykli ludzie, zwykle z problemami. i nawet nie muszą to w ogóle być chrześcijaninem. Zresztą tam wielu nie jest. Bardzo dobrze nam się gada. Super. Oby tak wszędzie było w ogóle jak na tym serwerze Discorda. No. Więc to będzie fajne miejsce. i ja chcę żeby projekt kontynuował w ogóle żył jakoś to co łaska, co łaska jest potrzebne. Bardzo się przyda. Też na stronie www odwykłam. To dzięki za Słowenii, i na razie część. i teraz będziecie mogli popatrzeć na sąsiadów.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.