Co robić kiedy Bóg milczy

5 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
60min

Według Biblii chrześcijanin ma robić to, co Jezus powie. Ale co ma robić, kiedy nic nie mówi? Są dwa podejścia do tego problemu. Odcinek nie tylko dla tych, do których Bóg nic nie mówi. Odcinek się przyda wszystkim, którzy nie wiedzą co robić, co czekają na kogoś, kto im powie.

Dyskusja

Don Camilo
5 lat temu

Dlaczego słuchanie Boga sprowadzać tylko do tematu "roboty"? A może Bóg chce se pogadać o czymś bardziej frywolnym (niewiasty, dobra muza, smaczna zagrycha)? Biblia mówi też, że ten Wiatr-nie-po-grochówce będzie pocieszycielem. Czy więc Bóg nie może mówić do chrześcijan w stanie przygnębienia po prostu organizując im przypływ spokoju i błogości?

W34
5 lat temu

Fajny odcinek. Fajny, bo podkreśla, żę Pan Bóg daje nam wolność, a wolność to fajna rzecz, choć do wolności to należy dojrzeć. Dojrzewajmy więc!

Paheu
5 lat temu

Co robić kiedy Bóg milczy? Można poczytać Żywot Własny Benjamina Franklina, może kogoś zainspiruje.

Krystian Śrek
5 lat temu

Na ponad 400 odcinków z różnymi tematami ty wrzucasz akurat w tym momencie odcinek z konkretną odpowiedzia na pytanie które zadaje Bogu od 1-2 tygodni. Nieprawdopodobny zbieg okoliczności ;)

Martin
5 lat temu

Sorry, ja tego nie kontroluję.
W zasadzie to ja w ogóle mało co kontruję...

Józef
3 lata temu

Fajny odcinek, skłania do zadania sobie pytania - czy napewno wszystko robię tak jak powinienem. Brakowało mi w nim tylko jednej rzeczy, wzmianki o tym, że Jezus mówił przecież co robić tak w ogóle. Nauczał żeby nadstawiać drugi policzek, odwiedzać chorych i uwięzionych, posługiwać innym itp. Wydaje mi się, że chrześcijanie nie musza być odrazu Saulem Samuelem i Szawłem (ale dobrze by było), żeby być pożytecznym i naśladować Jezusa. Wystarczy naśladować Jezusa w codziennych rzeczach, i trzymać się jego sposobu życia.

Martin
3 lata temu

No tak, to prawda. Czasem coś jest tak oczywiste i jasne, że łatwo to przegapić.
Z drugiej strony te wskazówki Jezusa pokazują dobrze jaki ma być styl życia, generalna postawa do ludzi, ale nie powiedzą czy mieszkać w Warszawie czy w Krakowie. Fajnie wiedzieć, żeby odwiedzać chorych, ale czy jeździć do nich rowerem czy kupić samochód? Na jakie iść studia i czy w ogóle warto?

Ktoś powie: od tego to mamy własny rozum. I słusznie powie. Ale dalej to nie rozwiązuje problemu tego, że człowiek zwyczajnie nie wie co ze sobą robić, a wskazówki Jezusa nijak mu nie pomagają. Bo dotyczą zachowań wobec ludzi, a nie wyborów życiowych.

Naśladować Jezusa w codziennych rzeczach jest na pewno dużo łatwiej, kiedy ktoś inny za nas podejmie wszystkie ważniejsze decyzje życiowe. Ale nie rekomenduję. Wydaje się łatwiejsze słuchać mamy/kolegi/polityków/księdza i robić co każą poprzestając samemu na nadstawianiu drugiego policzka i tak dalej.

Ale mało kto będzie szczęśliwy żyjąc w ten sposób. I mało kto wykorzysta potencjał który Bóg mu dał. Zresztą sam Jezus nie słuchał mamy, braci, narodu ani księdza, nie został stolarzem, nie zrobił powstania, nie robił w szabat co mu kazali.

Co jeszcze?