Gadamy o wielebnych i wielebnościach. A poza tym historie z różnych kościołów i kolejny kącik erotyczny Sławki!
Coś wspaniałego, że spotykają się tutaj ludzie i ateista nie jeździ po katoliku, katolik po agnostyku. Naprawdę można odzyskać wiarę w ludzkość. A co do pani, dziewczyny (Martin mi tak namieszał, że sam nie wiem), która o mnie mówiła, to musiała mieć anielską cierpliwość do swojego syna. Niewiele jest takich osób.
Sławka, dzięki za kącik erotyczny. Jest w tych wieczorach niczym wisienka na torcie! Pewnie Sławka będzie wiedziała do czego ta wisienka służy :-) Raz jeszcze dzięki.
Paweł Smyk,widzę,że jak na swój wiek jesteś dojrzałym ''facetem''.Za którymś razem,kiedy wrócił samochodem zaczęłam go okładać pasem,ale kiedy zobaczyłam,że się smieje i mówi''matka''-uspokoiłaś się już-bo tak żartobliwie do mnie mówi.Zdałam sobie sprawę,że moje wychowanie dobiegło końca i trzeba dać mu wolność.Popełnił wiele błędów.Z czasem pytał się mnie-matka,co powinienem zrobić?-posłuchał się albo nie.Teraz kiedy już poprosi mnie o radę-zawsze się słucha.Jest''ciepłym'' i mądrym synem.Tobie też tego życzę.
O, dobry test na dorosłość dziecka: jak go bijesz, a on się śmieje, to właśnie skończyło się rodzicowanie. Pamiętam, że ja też tak zareagowałem kiedyś jak byłem mały - rozśmieszyło mnie to. I wtedy już było jasne, że przestałem być mały.
Zapamiętam sobie ten test!
Martin.My nigdy nie biliśmy syna.Dopóki żył mąż nie trzeba było tego robić.Ta sytuacja tak mnie wkurzyła,że postanowiłam się zachować jak''prawdziwy ojciec''.
To ja się zajmuję kanałem Youtube
Tak tylko sprostuję - Nigdy nie byłem jakimś tam karaczanem czy coś tam :)
Pozdrawiam :D
A co znaczy ten karaczan?
Już wiem!!!Trafiłam na odcinek''Jak załatwić wroga''.
No właśnie do takich ludzi zostałem przyrównany. Fajnie to mi się nie zrobiło. No ale każdy może się pomylić :)
Właśnie! Vakoo robi dużo dobrej roboty. To nie żaden kasztan ani karaczan ;-)