117. Co sądzimy o wielebnych

2014-12-16 0 0
Gadamy o wielebnych i wielebnościach. A poza tym historie z różnych kościołów i kolejny kącik erotyczny Sławki!
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:

Dyskusja

Jeżeli chcesz dodać komentarz zaloguj się
SylwekB
2014-12-23 14:34

Właśnie! Vakoo robi dużo dobrej roboty. To nie żaden kasztan ani karaczan ;-)

vakoo
2014-12-23 14:25

No właśnie do takich ludzi zostałem przyrównany. Fajnie to mi się nie zrobiło. No ale każdy może się pomylić :)

Sławka
2014-12-23 12:31

Już wiem!!!Trafiłam na odcinek''Jak załatwić wroga''.

Sławka
2014-12-17 19:45

A co znaczy ten karaczan?

vakoo
2014-12-17 19:34

To ja się zajmuję kanałem Youtube
Tak tylko sprostuję - Nigdy nie byłem jakimś tam karaczanem czy coś tam :)
Pozdrawiam :D

Sławka
2014-12-17 18:50

Martin.My nigdy nie biliśmy syna.Dopóki żył mąż nie trzeba było tego robić.Ta sytuacja tak mnie wkurzyła,że postanowiłam się zachować jak''prawdziwy ojciec''.

Martin
2014-12-17 18:29

O, dobry test na dorosłość dziecka: jak go bijesz, a on się śmieje, to właśnie skończyło się rodzicowanie. Pamiętam, że ja też tak zareagowałem kiedyś jak byłem mały - rozśmieszyło mnie to. I wtedy już było jasne, że przestałem być mały.

Zapamiętam sobie ten test!

Sławka
2014-12-17 15:46

Paweł Smyk,widzę,że jak na swój wiek jesteś dojrzałym ''facetem''.Za którymś razem,kiedy wrócił samochodem zaczęłam go okładać pasem,ale kiedy zobaczyłam,że się smieje i mówi''matka''-uspokoiłaś się już-bo tak żartobliwie do mnie mówi.Zdałam sobie sprawę,że moje wychowanie dobiegło końca i trzeba dać mu wolność.Popełnił wiele błędów.Z czasem pytał się mnie-matka,co powinienem zrobić?-posłuchał się albo nie.Teraz kiedy już poprosi mnie o radę-zawsze się słucha.Jest''ciepłym'' i mądrym synem.Tobie też tego życzę.

Augustyn
2014-12-17 11:24

Sławka, dzięki za kącik erotyczny. Jest w tych wieczorach niczym wisienka na torcie! Pewnie Sławka będzie wiedziała do czego ta wisienka służy :-) Raz jeszcze dzięki.

PewienPaweł
2014-12-16 22:34

Coś wspaniałego, że spotykają się tutaj ludzie i ateista nie jeździ po katoliku, katolik po agnostyku. Naprawdę można odzyskać wiarę w ludzkość. A co do pani, dziewczyny (Martin mi tak namieszał, że sam nie wiem), która o mnie mówiła, to musiała mieć anielską cierpliwość do swojego syna. Niewiele jest takich osób.

Poprzedni odcinek:
Następny odcinek: