117. Co sądzimy o wielebnych
Gadamy o wielebnych i wielebnościach. A poza tym historie z różnych kościołów i kolejny kącik erotyczny Sławki!
    
       Poprzedni odcinek:
    
    
      Następny odcinek: 
    
    
  
       Poprzedni odcinek:
    
    
      Następny odcinek: 
    
    
  
Dyskusja
Właśnie! Vakoo robi dużo dobrej roboty. To nie żaden kasztan ani karaczan ;-)
No właśnie do takich ludzi zostałem przyrównany. Fajnie to mi się nie zrobiło. No ale każdy może się pomylić :)
Już wiem!!!Trafiłam na odcinek''Jak załatwić wroga''.
A co znaczy ten karaczan?
To ja się zajmuję kanałem Youtube
Tak tylko sprostuję - Nigdy nie byłem jakimś tam karaczanem czy coś tam :)
Pozdrawiam :D
Martin.My nigdy nie biliśmy syna.Dopóki żył mąż nie trzeba było tego robić.Ta sytuacja tak mnie wkurzyła,że postanowiłam się zachować jak''prawdziwy ojciec''.
O, dobry test na dorosłość dziecka: jak go bijesz, a on się śmieje, to właśnie skończyło się rodzicowanie. Pamiętam, że ja też tak zareagowałem kiedyś jak byłem mały - rozśmieszyło mnie to. I wtedy już było jasne, że przestałem być mały.
Zapamiętam sobie ten test!
Paweł Smyk,widzę,że jak na swój wiek jesteś dojrzałym ''facetem''.Za którymś razem,kiedy wrócił samochodem zaczęłam go okładać pasem,ale kiedy zobaczyłam,że się smieje i mówi''matka''-uspokoiłaś się już-bo tak żartobliwie do mnie mówi.Zdałam sobie sprawę,że moje wychowanie dobiegło końca i trzeba dać mu wolność.Popełnił wiele błędów.Z czasem pytał się mnie-matka,co powinienem zrobić?-posłuchał się albo nie.Teraz kiedy już poprosi mnie o radę-zawsze się słucha.Jest''ciepłym'' i mądrym synem.Tobie też tego życzę.
Sławka, dzięki za kącik erotyczny. Jest w tych wieczorach niczym wisienka na torcie! Pewnie Sławka będzie wiedziała do czego ta wisienka służy :-) Raz jeszcze dzięki.
Coś wspaniałego, że spotykają się tutaj ludzie i ateista nie jeździ po katoliku, katolik po agnostyku. Naprawdę można odzyskać wiarę w ludzkość. A co do pani, dziewczyny (Martin mi tak namieszał, że sam nie wiem), która o mnie mówiła, to musiała mieć anielską cierpliwość do swojego syna. Niewiele jest takich osób.