Będąc wyjazd w swoim artinkę, teatr Launti Małe Stelba i Stello z Covardes i Delozy z Klaudią was Pero Primmero Dest del Paistelos Banditos. Dobra, starczy tych głupot. To jest moja tak zwana maseczka, którą będę potrzebował bywał prawdopodobnie, żeby stąd wyjechać ostatni raz dziś odwyk jest z Hiszpanii, bo za tydzień ja się uda wszystko i znowu czegoś dziwnego nie prowadzą, to będę jechać stąd w kierunku Polski przez tydzień, znowu przez cały kropę. Dlatego musiałem mieć jakieś głupoty na gębie. A wymyśliłem, że takie będę miał. Dzisiaj jest odcinek o pokorze i o dumie. Bo udało mi się chyba sprowadzić 10 problem do jednego, w jednej prostej definicji tego wszystkiego. i wynika z niej bardzo rzeczy i wyjaśniałem się bardzo dużo rzeczy. i tak się chciałem tym podzielić, bo to może być takie rozjaśniające sprawę i problem, o co chodzi, co to jest duma, co to jest pokora, bo się ludzie dziwnie se to definiują i dochodzi do takich patologii bardzo słabych. Tych patologii. No, ale najpierw chciałem powiedzieć, że owszem mam wąsa i 10 wąs jest, istnieje tutaj w ramach prób modyfikacji kompozycji mojej wizualnej, ponieważ mężczyźni mają tak pięknie stworzone twarze, że im tutaj rosną rzeczy. Ja go grudek tutaj wyciąć tam wyciąć i teraz postanowiłem poszukać nowych kompozycji. Dlaczego o tym mówię? Bo to się wiąże z tematem. Dlatego, że w razie spodziewam, że w komentarzach pod audycją. Nie będzie mowy o tych ważnych, sprytnych, ciekawych i w ogóle pożytecznych rzeczach, które ja tu powiem. Tylko ludzie zaczną rozmawiać o tym, czy Martin lepiej wygląda jak ma wąsy, czy nie ma. Też chciałem zwrócić uwagę, że w końcu nie mam wąsów jak Hitler, bo czasem jak se się golę, coś się zapuszcza, to potem sobie dla jaj robię tak, żeby tu było z przodu tylko i wtedy wyglądam jak Adolf, ale to tak, żeby było śmiesznie. A teraz tak eksperymentuje, że może tak zostawię, bo teraz z kolei robię na barda. Żeby te śmiał ważne piosenki, to wypadałoby mieć wąsa, jakoś tak głupio śpiewać, bez wąsa ważne piosenki, że jakieś mury runą, że tam wolność znika i tak dalej. To trzeba jakoś wyglądać. No jeśli nie wiem jak ale zauważyłem na filmach, że tutaj tak tu masz wąsy, tutaj masz taką brodę i tutaj tak schodzi do na dół z tych wąsów i coś tak łączy i robi się wtedy taka siła zarostu mężu męskiego, taka godność i rozum człowieka w zaroście. 10 co się robi, coś się prze. No w każdym razie to jest mój taki eksperyment i zobaczymy co z tego wyjdzie, ale Po co o tym mówię? Bo w komentarzach właśnie ludzie zajmują się głupotami. Rozmowy schodzą ludzi, często to z tematów, które są naprawdę ważne i istotne na jakieś głupoty. Dlaczego? Właśnie. Dlaczego? Dlatego, że ludzie tacy są. Ludzie są jak dzieci. Zabawkę zobaczył o wąs, Marty ma wąsa. Cały czas się stykam z takimi komentarzami. Najmądrzejsze piosenki jakie gdzieś tam rzuciłem na YouTube, który jest testem zwykłych ludzi i ich sposobu myślenia. To się spotkały komentarzami takimi, że połowa komentuje mój wygląd, wiek, czy mam siwe włosy, czy nie mam, czy jestem podobny do kogoś innego, czy nie, ale o treści, to mało kto w ogóle mówi, nie? Albo o jakichś walorach aktualnych, czy tam coś, bo po to te piosenki pisze, a jakoś nikogo to nie obchodzi. No i co? Dlaczego? Dlaczego jeszcze na przykład, jeżeli Cię to pytanie nie trafia w twoje zaciekawienie, to zrzucę takie pytanie. Dlaczego ludzie w szkole, kiedy są młodzi zwracają uwagę na oceny? Dlaczego w ich świecie najważniejsze jest kto dostał jaką ocenę z czego? Albo kto się potem dostanie na studia, z których to studiów dostajesz tylko tytuł i nic więcej, nic z tego nie wynika. Inaczej mówiąc, jak to jest możliwe, że ludzie w szkole na studiach czy cały 10 system edukacyjny jest tak skonstruowany, że ludzie żyją w przekonaniu, że najmniej istotne rzeczy, czyli oceny tych tytuły, jakieś tam certyfikaty różne takie, że 1 są najbardziej istotne i nimi się żyje w praktyce. Ja się muszę uczyć teraz sześć godzin, bo mogę za niską ocenę. Żeby to po co Ci ta ocena? No to on ma wizję w głowie, po co mu ta ocena, ale gdyby brał pod uwagę fakty, rzeczywistość, przełożenie tych ocen potem na szczęście w życiu, na pracę, bogactwo, pieniądze, to czy jestem szczęśliwy. Sprowadźmy sobie to do prostej rzeczy jednej. To wtedy wychodzi na to, że to jest absurd. i akurat jest dzisiaj połowa maja dwa tysiąc e dwadzieścia kończy się technicznie epidemia COVID-dziewiętnaście, której technicznie nigdy nie było. Ale nie mówcie nikomu, bo to bulwersujące jest, że była, ale to była taka, no trudno to nazwać czymś, co było faktycznym zagrożeniem. To nigdy nie było zbyt duże zagrożenie, tylko lekkie zwiększenie zagrożenia, które jest jest ciągle. Według faktów patrząc na fakty, liczby itd. Tam dzisiaj nic nie robiło z tym wszystkim. Tam umieralność jest z pięćset osób na milion mieszkańców, z których większość i tak umarła na co innego tylko, że teraz więcej częściej trochę i trudniej. Ale to jest wcale taka umieralność. Tam gdzie robiono wiele, tam umieralność jest pięćset osób na biegam mieszkańców, czyli wszystko to krąży wokół pół promila i właściwie od normy zwyczajne się zwiększyły najwyżej sto procent, czyli dwa razy gorzej jest niż co do roku jest, a tak naprawdę raczej mniej trochę. No i nieważne, jest zagrożenie, ale małe. Tymczasem w ogóle wysłach ludzi, to jest ciekawy eksperyment społeczny, to zagrożenie jest daleko większe. Do tego stopnia jest, że poświęcają rzeczy naprawdę ważne: rodzinę, zarobki, bezpieczeństwo realne, finansowe, po poświęcają, żeby poczuć bezpieczeństwo wirtualne w ich głowach. W ich wyobrażeniu na przykład wielu ludzi nie chce wracać do pracy ciągle. Bo się boją się zarażą. W sensie z punktu widzenia faktów absurdalne, bo mogą się zarazić zawsze i zawsze mogli czymkolwiek w każdym miejscu, w pracy, w kinie, wszędzie, a chodzili do kina, chodzili do pracy i mimo, że było zawsze zagrożenie jakoś nie przeszkadzało. Teraz nagle to samo zagrożenie, lekkie tylko zwiększone albo i w ogóle. Zależy gdzie przeszkadza straszliwie. Tak przeszkadzał tego stopnia, że poświęcają rzeczy, o które kiedyś walkę czyli żeby tylko nie stracić pracy. Teraz wizja stracenia pracy? Nie. Stracę to stracę, ale przynajmniej nie umrę na wybitnie. Takie coś obowiązuje i to dotyczy nie jakiś jednostek. To jest myślenie mas. Większość ludzi. Zdać zdecydowana większość. W związku z tym zrujnowana kompletnie gospodarka da o sobie znać co później jak to zwykle w gospodarce, z pół roku rok, może dwa. Kiedy będzie katastrofacki, nie widzieliście chyba, że żyliście w czasach PRL-u, jak się rozpadał, to zobaczycie. No więc to jest zwyczajnie konsekwencją. Kiedy na przykład ja to mówię, to jest ciągle na temat. Kiedy ja o pokorze jest tak o tym być. Kiedy ja to mówię, to ja sam w to nie wierzę. To znaczy ja nie czuję tego, że będzie jakiś kryzys, bo ja go w ogóle nie widzę. Jestem w Hiszpanii tam, zachodzą ludzie, nikt nie pracuje. Nie wiem w ogóle. Jak pracują to w jakiś strasznie wolno powoli w absurdalny sposób. Sezon się zaczyna właśnie jak ja wyjeżdżam. Normalnie to tutaj ludzi są jak mrówki było. Teraz zamykają te wieczory restauracją, wczoraj poszliśmy sobie o dziesiątej wieczorem nad samo morze, Śródziemne, gdzie normalnie jest ciepło, idealna pogoda, jest po prostu się nie da lepszej. Za chwilę będzie znowu za gorąco. Teraz powinno normalnie by było pełno ludzi i cieszyłoby się życiem. Byliśmy wczoraj se na plaży sami cała plaża dla nas wieczorem i kogo nie ma 0 w ogóle nie, że mało ludzi nikogo w ogóle przez na całej plaży możemy łazić, bawić się w piasku i co se chcemy. Koło plaży są oczywiście restauracje. W restauracjach jest jakieś takie biedne na ilość ludzi i zamykają ją przed czasem, kiedy tutaj normalnie się tę restaurację by zamknęło w drugiej w nocy, w trzeciej aż ćwierć klienci skończą. Teraz o jedenastej zwijają interes, to nikogo nie ma, zwyczajnie. Coś tam łazi, ale ci co tu mieszkają emeryci, przeważnie z innych oni się mniej trochę boją. Hiszpanie to jest wzorzec, jak być tchórzem i niewolnikiem mentalnie po prostu pani kołujmy chętnie otwarcie i nie wstydźmy się, że się boimy wszystkiego, co się tylko da bać. i teraz dlaczego jest ta sytuacja? Racja. Dlatego, że ludzie nie żyją w świecie realnym. i to jest mój punkt programu kluczowy tutaj. Ludzie żyją w świecie, w głowie swojej. i to niestety jest nieunikniona prawda dla każdego. Ja też. i dlatego mówię, że jak ja, co wam mówię, że konsekwencje rozpadł konkretnie katastrofę gospodarczej, będą widoczne za pół roku, trzy rok, to ja tego nie widzę. W głowie. Ja tego nie czuję. Mój, w głowie świat mówi, że jest bezpiecznie i że jest spoko. Którzy wszyscy na równi. Bogactwo jest można kupić, co się chce. Idziemy do sklepu, wszystko jeszcze tanieje truskawki jakie tanie i jemy truskawki ile wlezie, bo ja wiem rozumem, bo umiem liczyć, bo mam dane z przeszłości i dane z teraźniejszości. 1 mi mówią, że za rok rozstawki będą potwornie drogie. Znaczy za rok, przez cały przyszły rok, bo nikt nie zbiera akurat tych truskawek, więc będzie mało, więc musi to popyt i podaż zadziałać. i zwyczajnie będą kosmicznie drogie albo nie będzie ich wcale, kiedy żądasz nie interweniować. Czyli zakaże podnosi cen, wtedy nie będzie w ogóle druskawek, oglądałem jakieś gigantyczne kolejki i truskawki płynące na czarnym rynku sprzedawane nielegalnie. Żeby to jak narkotyk tutaj marihuana, LSD, amfetamina, a tu truskawki. Ja nie wierzę jak to w to w ogóle. Mi się to nie mieści w moim wewnętrznym świecie, ale ja to mówię z powodu takiego, że za pokorę. i tutaj właśnie rozwalam wam mózg raz, co ma pokora do tego, co to już w ogóle do tej pory. Bo nawet jak się ludzie zgodzą, że tak, każdy we własnym świecie wewnętrznym i on ma odzwierciedlenie w rzeczywistości albo nie ma. Możesz sobie wymyślić świat, w którym na zbieraniu ocen. W rzeczywistości edukacja polega na tym, żebyś był ogarnięty pod względem wiedzy, umiejętności i praktycznego zastosowania wszystkiego, co tamci się w głowie telepie w życiu. Tak zwana mądrość to jest edukacja, to jest to samo. To powinno być to samo, Ale w głowach ludzi to jest ocena, certyfikat, papier, kwalifikacja jakaś naukowa, pozwolenia na to i tamto. Czy to jest prawda? Nie, nie jest prawda co oni mają w głowie. To się lekko nakłada z prawdą, to jest częściowo prawda, to jest blisko prawdy albo daleko. W tym wypadku dość daleko. Są tak obszary, gdzie rzeczywiście to się sprawdza na przykład państwowe stanowiska różne, ale większość się przypadków nie, to nie działa. Ale nie o to chodzi w ogóle. Ponieważ tak jak mówię, to jest nie do uniknięcia. Najbardziej sony człowiek, wykształcony, mądry, światły trzeźwy i tak zawsze ma zniekształcony obraz rzeczywistości, bo mówię, jest człowiekiem. To wynika z naszej ograniczonej sytuacji jako istoty żyjącej na Ziemi. Żyjemy sobie na planecie i jesteśmy fizycznie. Widzimy to, co jest w zasięgu wzroku, słyszymy to, co jest zrozumiałe, dla nas uszami. Mówimy tylko w czterech językach, a na świecie się mówi z setkami języków. Świat jest ogromny, a my widzimy tylko przestrzeń do paru kilometrów wokół siebie w takim promieniu i zwykle mieszkamy w jednym miejscu. Informacje, które do dochodzą ponieważ większość ludzi nie stosuje żadnej dyscypliny w selekcji informacji dochodzą do nas mieszanki plotek, dezinformacji i realnych informacji. Rzadko kiedy informacja jest rzetelna, czysta i pokazana w proporcjach przede wszystkim. Bo tak bezczelnie kłamać to mało kto i rzadko. To tylko telewizja polska robi, albo radio, albo Zosień. Ale że tak po prostu bezczelnie kłamie, zwyczajnie fałszywe informacje. Większość problemów wynika stąd, że informacje macje są nieproporcjonalne do faktów, że wyolbrzymia się jedne rzeczy, a pomija inne chociaż są istotniejsze. To jest 10 trik. i 10 trik sprawia, że świat w głowie jest inny niż świat dookoła. i teraz co to jest pokora? Muszę to powiedzieć, żeby wyjaśnić co to jest pokora? Pokora polega na tym, jak ustawimy priorytety między realnym światem, a naszym w głowie. Czyli czy nasz świat w głowie jest ważniejszym światem, czy 10 świat rzeczywisty jest ważniejszym światem. i ta decyzja dzieje się u każdego w życiu, ale niestety zwykle nieświadomie. i dlatego mówię o tym teraz głośno, bo to możecie pomóc przejść z obszaru nieświadomego podejmowania decyzji świadomego. To zbliża człowieka do odpowiedzi na pytanie, kim ja jestem i co ja w ogóle chcę? Ta świadomość w podejmowaniu decyzji. Dlatego to jest ważne. Ja wiem, że wszyscy czy ja mam wąsa, czy nie, ale skupcie się na chwilę, ponieważ to jest najważniejsza, od razu najważniejsza. Bardzo ważna rzecz istotna, tak twierdzę. Bo to decyduje o tym, że człowiek jest pokorny, czy dumny, czy ma tą postawę dumy. Był odcinek o tym, czy ze dwa ale teraz w innym kontekście, rozumiem, co to jest pokora i co to jest dumna. Czym się 1 różnią od siebie w takiej najbardziej filozoficznej istocie, w takiej fundamentalnej fundamentalna twierdza istota. Takie rzucam hipotezę, już się teraz udowadniajmy albo nie, czy pasuje czy nam czy nie. Pokora Polki na tym, że świat realny uważasz za ważniejszy niż Twój świat w głowie, a duma pycha przekonanie o swojej wielkości, boskości takie nadęcie, sprawia przeciwieństwo pokory, brak pokory sprawia, że mój świat wewnętrzny jest ważniejszy niż świat, że oczywisty. Jeden jest parę sekund na zastanowienie się nad tym, bo jeżeli tak jest, to wyjaśnia mnóstwo rzeczy, które się kojadzieją. Wyjaśnia też, że jeżeli Bóg jest, to dlaczego zsyła jakieś COVID i w ogóle dlaczego reakcja można zauważyć Boga, że steruje tym światem biorąc pod uwagę, że Bóg nienawidzi braku pokory. Tego pychy, dumy bycia pełnym siebie samego. No, więc można się spodziewać wtedy po nim reakcji sprzeciwiających się temu brakowi pokory, a nagradzających ludzi za pokorę. Prawda w odpowiednio dyskretny sposób, bo tak był w rządzie światem, żeby go nie było widać, jak rządzi światem, ponieważ to nie jest Jarosław Kaczyński, ani żaden inny polityk demokratyczny i nie interesuje go, żeby wszyscy wiedzieli, że to wszystkim rozdaje i daje. Nie interesuje go to. On jest takim rodzajem władcy, który dba o swój kraj, dziedzinę, domenę, królestwo, a nie o siebie samego przede wszystkim, tym się różne od demokratycznych przywódcy czy polityków, którzy tylko trąbią o sobie. A jeżeli coś zrobią dla innych, to po to, żeby mieć swoją nagrodę dla siebie popularność wdzięczność i różne takie, no to Bóg z Biblii przynajmniej Bóg nie ma takich priorytetów, ma inne zupełnie. No i teraz, czy można tak widzieć sprawę pokory czy nie? Może się wydawać, że takie podejście przeczy intuicji i w ogóle najgorsze jest może w tym, żeby to zaakceptować, że nie za bardzo można to wyczytać z Biblii bezpośrednio. Nie można bezpośrednio bo nigdzie nie jest powiedziane, czy to jest definicja pokory, to ja to sprowadzam do takiego określenia dzisiaj, bo Biblia nie jest traktatem filozoficzne, bo by była tak długa, że nie dałoby się tego czytać, gdyby chciała definiować wszystko szczegółowo i biorąc pod uwagę wszystkie zmiany, które się będą działy przez następne czterytysiące lat, czy ile tam. Więc oczywiście ona skupia się tym tylko bardziej na faktach niż na wyjaśnianiu pojęć. Albo definiuje rzeczy przez przykłady i przez praktyczne zastosowania. Więc to jest właśnie rzecz do rozmowy i do dyskusji, czy można to tak widzieć, czy nie. W dzisiejszych czasach myślę, że ta emanacja przejaw pokory albo braku pokory. Przejewa się właśnie w tym co mówię. Dlaczego? Bo w dzisiejszych czasach to jest bardziej możliwe niż kiedykolwiek. Być oderwany od rzeczywistości. Ale ja chcę powiedzieć, że to nie samo oderwanie od rzeczywistości jest brakiem pokory, tylko oderwanie od rzeczywistości jest skutkiem, brak pokory. A brak pokory jest decyzją świadomą albo nie o tym, żeby uznać własny świat mój w głowie, który chce, żeby był, którym się podoba jako nadrzędny wobec świata rzeczywistego wokół mnie. Czyli inaczej jeszcze pokora oznacza, że ja kieruję mój rok do środka na mnie. Ja i mój świat wewnętrzny jest tym realnym, a 10 dookoła musi się dostosować. To jest brak po pokora polega na tym, że mój świat wewnętrzny i realny nie jest istotny, bo istnieje świat wokół mnie rzeczywisty i to mój świat wewnętrzny, musi się dostosować do tego realnego. Ja tego nie mogłem rozumieć przez kilkadziesiąt lat, właściwie mówiąc dwa tysiąc e dwadzieścia, dlatego że do głowy by nie przyszło, żeby tak w ogóle widzieć świat. Dzisiaj do jakiego stopnia jestem pokorny, tak jestem pokorny, że ja wiernicze w ogóle, no to wychodzi, że nie wpadł mi do głowy, jak może myśleć ktoś, kto nie ma tej pokory. Ale teraz się to już wydaje jasne i proste. Więcej gorzej z przerażeniem się orientuję, że brak pokory mógł dopaść mnie i dopadł mnie, tylko że ja tego nie zauważyłem nawet. Dlatego, że to przejście jest tak płynne i tak naturalne, dlaczego każdy się nie zauważa. To znaczy, że dla mnie to jest niby nie do pomyślenia, że można uważać, że sprzedaje dom weźmy przykład albo motocykl sprzedaje sobie albo dom dobra wszystko jedno bo wychodziłem żeby sobie można wyobrazić, może być rower, dom sam, coś sprzedaje. Ja to kupiłem za pięć tysięcy, wszystko jedno czego. Kupiłem za pięć tysięcy i teraz sobie kupiłem to, żeby sprzedać drożej. i teraz będę sprzedać za dziesięć tysięcy. i wystawiam to sprzedaż za dziesięć tysięcy, a tu do mnie przychodzą ludzie, mówiąc: Za tysiąc to kupię, za dwa tysiące to kupię, ale Panie dziesięć tysięcy, pan zwariował i nikt nie chce kupić. i teraz pytanie co robisz? i tutaj wychodzi, czym się różni pokora od braku pokory? Pokora zakłada, że ceny rynkowe na zewnątrz w świecie, w rzeczywistym świecie to co ludzie chcą naprawdę dać za mój dom 1 są ważniejsze, realniejsze nadrzędne wobec tego, co ja mam w głowie, co ja sobie wymyśliłem, że tu mój dom kosztuje. Wymyśliłem sobie w moim świecie wewnętrznym mój dom jest wart dziesięć tysięcy, bo ja tak chcę. Bo tak mi się obzdurało, bo mi się to podoba, bo tak mi powiedział ekspert i akurat wybrałem tego eksperta. Wszystko jedno. Ważne, że to jest mój świat i ja tak uważam i tak ma być, panie, a nie sprzęt. To jest sto dziesięć tysięcy taniej, nie? No co pan zwariował? i teraz, dwie osoby będą się tu targować, każda będzie mówić, że 10 drugi zwariował i do transakcji w ogóle nie dojdzie. W efekcie będzie tak, że 10 dom będzie sobie stał na sprzedaż w nieskończoność i 10, kto go sprzedaje, nie zgodzi się obniżyć ceny. Bo obniżenie ceny oznaczałoby akt pokory, czyli dostosowania mojego świata wewnętrznego w środku wyobrażeń do realiów. A realia mówią, że nikt nie chce kupić za taką cenę. Ale mój świat wewnętrzny mówi, że muszą kupić za taką cenę, bo ja za tyle sprzedaję. i czy to nie jest już nie pasuje lepiej, to zachowanie do pokory i braku pokory, na czym to polega. i teraz w praktyce, jak wiesz, kawy tu w Hiszpanii, to najpierw mieszkaliśmy w małym weblos zaferania. i tam było niewiarygodne zjawisko dla mnie. Z punktu widzenia rynkowego ono miało prawa istnieć. Oto pół miasta było na sprzedaż. Te domki wszystkie co tam były, które se ludzie budowali z powodów tego, że nie mieli pokory, burzymy już tej definicji, czyli nie patrzyli na rzeczywistość, patrzyli na bój swój własny świat i swoje chęci tego, że oni zbudują i sprzedażą albo komuś wynajmować. i to komuś fajne, bo nie byle komu. Nie temu, kto akurat będzie tam mieszkał, tylko temu, którym ja chcę żeby tam mieszkał. Na kupili sobie zbudowali i teraz nagle realia się zmieniły, ale ci ludzie nie akceptują że rzeczywistość jest ważniejsza niż to, co sobie wyobrazili. W związku z tym chcą sprzedać te domy za ceny, absurdalne wysokie. Wysokie z punktu widzenia kogoś, kto by chciał kupić, ale według ich własnego świata i wyobrażenia. 1 nie są wysokie, to są normalne ceny. Czym normalne jest to, co oni mają akurat w świecie swoim w głowie. To jest brak pokory, to jest ta pycha, to jest ta przewaga wyobraźni nad rzeczywistością, którą ludzie chcą mieć. No i jak jest No nic, że stoją te domy, niszczą się. Wszyscy cały czas tracą na tym. Absolutnie wszyscy na tym tracą. Ci co kupili by chcieli kupić za cenę niższą, nie kupią, nie mają. No to nie mają tego co by chcieli. Ci co sprzedadzą cały czas tracą, bo 10 dom wpada w ruiny. Kupa tych domów co są ciągle na sprzedaż, 1 są już zrujnowane. Teraz to już jest w ogóle absurd sprzedawać za cokolwiek. Też prawie za darmo, właściwie nie prawie. W ogóle za darmo należy oddawać, bo tylko generuje koszty, nie? Trzeba o to dbać, ale tego już nikt nie kupi za takie ceny. i No i tyle. No i co dalej? No i co z tym zrobić? Nic, nie? Co możesz zrobić? Coś się to obchodzi w ogóle, że ktoś jest głupi, może lubisz sobie powiedzieć. No weź może i nic, ale pytanie jest o mnie, o Ciebie. Ty co słuchasz tego? Czy Ty nie masz tak w głowie? Czy ja tego mam się, muszę zastanowić, że mój świat wyobraźni jest inny niż rzeczywisty, a ja się trzymam swojego. Bo jak sobie uczciwie popatrzę na życie swoje, to widzę takie incydenty, gdzie mój upór w trzymaniu się moich wyobrażeń był szokujący dla mnie, bo ja się uważam za bardzo trzeźwego gościa i fakty, czyli już rzeczywistość, pokazuję, czy moje postępowanie to, co robię, to jak decyduje pokazuje, że jestem dość pokorny. Daleko wyżej niżletnia, ale to nie dlatego, że ja jestem jakimś tutaj świętym, w tym postępowaniu ostrym czy przykładem do naśladowania, bo niespecjalnie jestem w takim rzadszej przeciętnym, że Bóg mnie po chwali może więcej niż zgani, ale dalej jest jedna i druga, taki jestem zwykły człowiek raczej. Ale bardziej chodzi o to, że poziom pokory tak obniżył się dramatycznie w społeczeństwie takim szerokim, że zwykli ludzie stają się świętymi w porównaniu nami. Znaczy, że masowe życie w iluzji, w świecie własnych wyobrażeń stało się normą, którą jedni od ich usprawiedliwiają swój brak pokory. Brak pokory jest grzechem numer jeden. Jeżeli to patrzeć z punktu widzenia biblijnego jest grzechem numer jeden w dzisiejszym współczesnym świecie i poziom tej antypokory dumy, pychy czy coś, czyli stawiania własnych obrażeń nad rzeczywistość, poziom jest tak wysoki, że wpada w kategorię absurdu, czystej głupoty już. Czyli ci ludzie, którzy wolą umierać z głodu, niż obniżyć cenę, tylko się kwalifikuje, jak jako skrajna głupota, bo to jest silniejsze niż nawet instynkt samozachowawczy, czyli strach przed głodowaniem. Nie ma strachu przed ładowaniem. Ludzie są do tego stopnia pewni, że ich świat w głowie jest realny niż realny, że nie boją się umrzeć z głodu, stracić cały majątek, stracić rodzinę itd. Na gruncie społecznym to jest chyba na gorsza kategoria tego wszystkiego. i to się 10 brak pokory tak definiowany po mojemu jest przyczyną daleko większej ilości natężenia nieszczęść wśród ludzi, niż wszystkie sprawy materialne, pracowe, fizyczne, tam głody czy nie głody. No przynajmniej w świecie zachodu, bo tu jeszcze głodu nie ma. Z powodu braku pokory. No ale na gruncie taki ich relacji międzyludzkich, to to jest najbardziej fatalna sytuacja i ja się tym głównie zajmuję, myślę, to jest najważniejsze wiesz co, bo przez dwadzieścia ileś lat ja się zajmuję, okazuje się, nawet to nie było jakoś takie, że ja tak zadeklarowałem, że ja teraz jestem jakimś coachem, lekarzem dłuż, czy coś. Ale de facto byłem. Tak wyszło. No nie, nie. Żyżył się pchał. Właśnie się unikałem, bo ja tam sobie chciałem robić gry, programować, że zrobić teraz potem kreskówki, piosenki czy coś, ale cały czas, ponieważ mi zwyczajnie zależy na ludziach, a ktoś chce pogadać, to gadam a ponieważ nie mam kwalifikacji formalnych, ani nie było moim marzeniem zostać psychologiem. Dla mnie to było głupie takie marzenie, kiedyś, też trochę bardziej rozumiem, ale dalej jakoś mnie nie kręci. No nie miałem czegoś takiego, więc bym się nigdy tak do tej pory nie przyszło mi do głowy, żeby się przedstawiać, że ja jestem tutaj coachem czegoś takiego typu, ale de facto to byłem i teraz. Jeżeli popatrzę już uczciwie na to moje doświadczenie, znowu to była moja duma, że ja nie akceptuję, że ja jestem jakimś coachem przy cholera wie, jak to nazwać, bo moja duma uważa, że to, co ma w Google, jest ważniejsze niż to, jaka jest rzeczywistość. A rzeczywistość jest taka, że Niemiec jestem, ale mój świat bowiem mówi: Nie, absolutnie ja nie jestem. i to teraz, to jest przykład tego, jak na przykład w kościołach, czy tam tradycyjnie depetuje się dumę i pokorę. Pokora polega na tym w przekonaniu ludzi, żeby się poniżać. Koniec definicji. A duma polega na tym, żeby mówić o sobie dobrze albo się wywyższać. Czyli jeżeli mówię, że nie jestem, nie ja nie jestem żadnym coachem, ja nie doradzam ludziom, ja nikomu nie pomagam, ja nie uzdrawiam relacji, nie czynię szczęśliwszymi i ja się tym nie zajmuję, to ludzie powiedzą, że to jest o, Martin pokornie mówisz. Według definicji, że należy się poniżać i umniejszać swoją rolę, to by była prawda. Ale to nie jest prawda, to jak jest 10 dumny tak mowa więc według tej mojej definicji, co ją tutaj puszczam. i zdaje się, że tej prawdziwej. Bo prawda jest przecież taka i rzeczywistość jest taka, że skoro dwieście osób do mnie przyszło i te dwieście osób wyszło szczęśliwy, szczęśliwsi realnie i mają lepsze życie teraz, szczęśliwsze, to ja zrobiłem to, co zrobiłem widocznie dobrze. i to trzeba zaakceptować. i dla mnie to jest trudne zaakceptować, że jestem większy niż to zaakceptować, że jestem mniejszy. Dlaczego? Bo urodziłem się w takiej patologii jak i Wy, gdzie nam się wmawia, że Powodem do klubu jest być ofiarą żałosnym kimś, świetnym, słabym głupim i w ogóle. Należy się tym szczycić, lubić i powtarzać na prawo o ile A jeżeli radzisz sobie z czymś, jesteś silny, pomagasz ludziom, jeszcze nie daj Boże, zarabiasz na tym, to jest powód do wstydu i duma. Wielka. No tak, nie mama mówiła. Ale do tych relacji wróćmy. Problemy wynikające z braku pokory na przykład w relacjach damsko-męskich są katastrofalne i bardzo powszechne. Polegają 1 na tym co właśnie mówię, że człowiek wyobrażenie tej drugiej osoby stawia wyżej niż realną tą osobę. Czyli jeżeli jest chłopak i dziewczyna to chłopak sobie wyobraża, że dziewczyna jest taka i taka. Ale mi przynajmniej wyobrażasz, że chłopak jest taki i taki. i teraz pokorny człowiek by stwierdził, że moje wyobrażenie nie mają nic do rzeczy. Ważne jest to, jaka ona jest naprawdę. i teraz jeżeli ja sobie wyobrażam, coś mi się moje wyobrażenie rozmija z tym, co ja widzę w rzeczywistości, to należy dostosować moje wyobrażenie do rzeczywistości. Ale kto tak robi? Mało kto? Większość ludzi robi odwrotnie, czyli moje wyobrażenie jest ważniejsze niż to, co ja widzę w rzeczywistości. W związku z tym, jak teraz zrobić, czy pytasz, czy się pasowała do Twojej wizji? Ma różne metody, przepiękne. Po pierwsze możesz nie zauważać w ogóle. Ja nie widzę, że ona się maluje codziennie, ona taka jest naturalna. W ogóle to jest naturalne piękną. Ja to go ignoruję, to w ogóle wszystko coś ze. Po drugie możesz to zakłamać. Czyli być nie. Ona się z nikim nie śpi. Bo ona mówi, że nie śpi z nikim. Ja mam co prawda kasety wideo i nagrania i siedmiu świadków, ale oni wszyscy kłamią, bo mają w tym interes nagrania są zmontowane. Już. Zakłamujesz rzeczywistość sobie. Trzecie weź pigułkę. To jest główna metoda leczenia współczesnej psychiatrii. Psychologia stwierdziła, że będziemy tym ludziom naprawiać tam trudnymi metodami weź pigułkę już po robocie. i tak cię coś tam to otępia już jest dobrze. Ta metoda polega na tym, że pigułka odcięła od rzeczywistości, żeby ta rzeczywistość nie była ważna. To jest już tak uspokoić, że nie myślisz, nie tego. No i już jesteś zombie. Właśnie i to jest jesteś wyleczony. Tak naprawdę ci powiedzą: Nie, tego się nie da wyleczyć. To trzeba zaleczać, to trzeba usuwać skutki. No ja mam inne metody, uważam, że lepsza jest ta trudna droga, czyli wyleczyć, zmienić. i ta droga polega na tym, żeby przejść do świata pokory, czyli zaakceptować rzeczywistość. Rzeczywistość może być taka, że po dwóch latach związku wy nie jesteście w żadnym związkiem, tylko jesteście ruiną. i niszczycie się nawzajem, bo się nienawidzicie już być razem ze sobą. Więc dlaczego jesteście? Bo macie go wyobrażenie na przykład, to jest ważniejsze od rzeczywistości, że skoro był ślub, taki był ślub formalny, co Bóg włączył i ksiądz ogłosił tego, nie wolno niszczyć i to jest trwałe i w ogóle. Rzeczywistość ci mówi, że to co ty miałeś budować i miał być trwałe i co Bóg złą to tego w ogóle nie ma. Nie ma żadnego związku. Ty w ogóle nie spędzasz czasu z żoną. Ty nie znosisz spędzić czasu z żoną. Wy się nie wpływasz na siebie dobrze, żebyś być coraz lepszym człowiekiem, żeby być szczęśliwym człowiekiem, żeby być pożytecznym człowiekiem. Nie! Jesteście coraz gorsi, będąc ze sobą. Ale mimo to, brak pokory sprawia, że nie zaakceptujesz tejże rzeczywistości. Bo twoje wyobrażenie jest ważniejsze. W moim wyobrażeniu świata małżeństwo jest nierozerwalne. Ale w rzeczywistości nie dość, że nie jest nierozerwalny, to w ogóle nie istnieje. Przestało istnieć jeszcze gorzej. Stało się normalnie bramą do piekła. Żyjesz w kompletnym piekle, a w głowie masz wyobrażenie, że to jest niebo, bo ja tak chcę. No i teraz ja nie wiem co ja na to odpowiedzieć. Brak pokory prowadzi do takich zaburzeń. Jakie są skutki? Może da się w ogóle co tu się czepiasz, no to nie chcę wyobrazić człowiek, co chce. No dobrze, tylko jest podstawowy problem, mnie, że żyjemy nie w świecie wyobraźni, tylko w rzeczywistości. Bo jeżeli na filmie sobie oglądamy awatara i tam latają ludziki na smog, i tak dalej. Madłem się na niebiesko albo wyglądasz kreskówkę i tam się ktoś spada z wieżowca i otrząsa się i w ogóle i biegnie nie dalej. Tam jest możliwe to i fajnie jest w tym świecie. Tylko, że ludzie nie żyją w tym świecie. My jesteśmy realnym, bytami tutaj, biologicznymi też bardzo i psychologicznymi też, nie? W realności jednej żyjemy i jest jedna nie jest kilka dla każdego inna tylko jest ta jedna wspólna dla wszystkich i ona jest poza moją kontrolą, ona jest na zewnątrz. Ja nie kontroluje tych ludzi dookoła, ja nie wiem, co mówisz, żona myśli, czuję, czy coś, póki mi nie powie, nie zapyta, ale ja nie mogę wiedzieć od razu w środku, bo tak, bo mogę tylko poniżyć się wobec rzeczywistości, dostosować do niej i zapytać ją wtedy realnie co ona czuje. Sam 10 akt zapytania kogoś o coś jest już aktem pokory, bo on oznacza, że ja nie wiem lepiej. Jeżeli masz człowieka, który nigdy o nic nie pyta, to to jest pierwszy sygnał, że 10 człowiek nie ma nic w sobie pokory. Nikogo nie pyta, o nic. Znaczy, że on wie. Dlaczego wie? Bo jego świat przekonania w głowie odpowiedzi są ważniejsze dla niego niż rzeczywistość, więc nie przychodzi mu nawet do głowy zapytać. No bo po co? Jak wie? Czy Bóg się musi mnie pytać o coś? Nie, no Bóg wie lepiej. i teraz że myśmy, ja nie wiem już, ale ludzie uwierzyli, że są bogami de facto. Najstarsze nagle bardziej prymitywne, najskuteczniejsze do dzisiaj kłamstwo według Biblii, które zostało ludziom przemycone ładnie. Czy jesteście bogate tak tam powiedział w ogrodzie Eden według narracji, według historii z Biblii Szata. i teraz do dzisiaj zdaje się ludzie łapią na to proste kłamstwo. Bycie Bogiem polega na tym samym zjawisku, czyli odrzuceniu pokory na podstawie tego, że mój świat wewnętrzny moje przekonania są ważniejsze i ja wiem lepiej. Bo są tylko dwie drogi tutaj do wyboru. Zawsze ktoś jest tak naprawdę pomiędzy, ale dwa bieguny są i 1 nigdy nie mogą ze sobą się pogodzić być razem. To są w dwie różne strony idące drogi. Pierwsza oznacza zaakceptowanie, że kosmos jest ogromny i my w nim jesteśmy taką małą kawałeczkiem w ogóle dziarę na takim małym? i nic nie znaczymy, no. Choćby jej król to był i cesarz dalej jest takim małym ziareneczkiem i byle choroby może go rzucić o glebę. i nie ma innej opcji, bo świat jest ogromny. Myślę, że z tego powodu Bóg już odwołam się, że ja wierzę, że to Bóg to wszystko stworzył, albo jego zamysł za tym stał, że powstały gwiazdy, planety, galaktyki itd. Myślę, że po to zrobił taki rozmach wszystkiego, żeby człowiek najgłupszy potrafił zwyczajnie patrząc w bo dookoła na świat na to drzewa na ogrom wszystkiego, żeby musiał zaakceptować pod wpływem żyć rzeczywistości dać się przekonać, że jest mały. Mały taki, bo popatrz ile jest drzew, jakie wielkie są oceany, ile jest planet, im bardziej poznajesz samego człowieka, im bardziej wnikasz mikroskopem w świat mikro, im bardziej teleskopem na świat makro, patrzysz, tym bardziej człowiek się zmniejsza, kurczę się, bo jest, moja ręka jest tak skomplikowana, że człowiek nie ogarnia. Odległość między Galaktyki jest tak ogromna, szczególnie ogarnia. Więc zwyczajnie patrzenie na rzeczywistość musi człowieka czynić pokorniejszy. Gdybyś był zrobiony jako taka malutki ogrodzi geden, no to dużo łatwiej by było człowiekowi wpaść na pomysł, że wszystko jest małe, to może ja jestem wielki. Brak patrzenia w gwiazdy, brak patrzenia w kosmos i brak nie wiem, to, że nie ma mikroskopu elektronowego i nie patrzysz sobie na to jak bardzo złożona rzeczywistość. To wszystko sprawia, że chętniej kupujemy koncepcję pod tytułem Drugą koncepcję odwrotną. Czyli, że świat jest wielki, ja jestem taki malutki muszę się w nim dostosować, bo ja nic nie znaczy. Goduła koncepcja mówi: Ja jestem wielki, bo ja patrz ile we mnie jest. Ja mam chęci, ja mam moc ja mam pragnienia, ja chcę popełniać samobójstwo, ja mam depresję i ta depresja jest taka ogromna, bo ja jestem taki ogromny i moje przekonanie o tym, że trzeba ratować foki w Antarktydzie są ogromnymi przekonaniami. Ja je muszę eksponować, namalować nimi, bo ja jestem ogromnej ja, ja, ja, ja, taki wielki, ja jestem. To jest brak pokory, proszę pana. i 10 brak pokory jest zaślepia człowieka, na rzeczywistość i na innych ludzi. Nie byłoby problemu, gdyby ci ludzie, którzy nie mają pokory. Czyli uważają są tacy wielcy. A świat to 10 świat. Gdyby żyli sobie odcięci od świata w wirtualnym świecie i grać mieniami w Counter-Strike'a, gdzie są bogami karabinów, granatów i noży. i najlepiej ich tam odciąć od tego świata, dać tam jedzenie przez żyły, odprowadzać nieczystości i już tak do śmierci. Sprawdzasz życie jest zmarnowane kompletnie? Może w świecie Counters to mają jakieś interakcje, ale z tej postawy życiowej będzie wynikać nad świecie wirtualnym, to będą ludzie z którymi nikt nie chce się kolegować. Więc właściwie nie ma szans na żadne życie fajne. To jest życie totalnie samo gdzie ludzi się traktuje zawsze tylko na dwa sposoby, albo to jest rywal, z którym trzeba walczyć, albo to jest niewolnik, którego trzeba wykorzystać. To jest konsekwencja braku pokory. Po prostu nie da się inaczej. Musisz tak myśleć i myślisz tego o dzieciach, o żonie, o państwie, o innych ludziach, o przyjaciołach, o pracownikach pracodawcach zawsze musisz tylko mieć te dwie kategorie. Zdobynka z tego, że Ty jesteś zawsze największy. i wszystko musi się porównywać do Ciebie. Jak ktoś nie uważa to co Ty, jest głupi. Jak ktoś nie robi to co ty, no to też jest głupi i zwykłą sekwencję poniesie. Jak ktoś nie wygląda tak jak ty to jest brzydki. i tak dalej. Bo ty jesteś po prostu taki wielki, a rzeczywistość olać. Ona ma się do mnie stosować. i teraz mówię, na czym problem polega? No nie byłoby problemu gdyby odciąć tych ludzi i oni chcą być w samotności. Wiadomo tam nieszczęśliwi, To jest mój problem. Trudno mi zaakceptować myśl, że ludzie są nieszczęśliwi z powodu jednej decyzji. Wydaje się, że właściwie wystarczy to jedno zmienić w człowieku, nie? Człowieku, bądź pokorny i koniec. i reszta się dostosuje. Konsek naprawią Ci życie. Zmienisz się ze świata totalnego nieszczęścia i samotności. W świat, gdzie zacznie się coś dziać. Ja nie mówię dróg, że alternatyw wadaje gwarancję szczęścia bo nic nie daje nigdy gwarancji szczęścia ale daje możliwości szczęścia Brak pokory daje pewność nieszczęścia. Nie da się być szczęśliwym, bo się zwyczajnie jakby coś jest niemożliwe. Potrzeby człowieka, które sprawiają, że szczęśliwy zawierają sobie konieczność interakcji z innymi ludźmi. Czyli ktoś cię musi lubić, upraszczam, ktoś cię musi kochać, Ty musisz kogoś kochać, musisz się dzielić z kimś. Jeżeli chcesz grać z kimś w grę i cieszyć się tą grą, to musisz za podmiotować tego drugiego możliwość zwycięstwa na przykład tego drugiego i akceptację własnej porażki. Nie możesz grać z kimś, z którym możesz tylko wygrywać. Bo nikt z tobą nie będzie grał. Zwłaszcza taki sam człowiek bez żadnej pokory, który też chce tylko wygrywać, akceptuje tylko wygraną. Takie gry są w ogóle niemożliwe do przeprowadzenia. To nie są gry, to są oszustwa albo wojny, albo wymuszenia, albo stosowania przemocy, różne takie rzeczy, ale nie gry. Gra każda. Ja jestem tutaj bardzo dużym miłośnikiem teorii gier. To jest taka część matematyki właściwie, która wyjaśnia rzeczywistość wokół nas, w której to rzeczywistości zakłada się, że najważniejszymi są gracze, że każdego się traktuje jak gracza, każdego człowieka, podmiot, osobę. i teraz interakcje między nimi to jest gra i gdzieś tam się ustala nagrody, każdy tam sobie postrzega co jest jego nagrodą. No ale tak da się widzieć świat. i te różne teorie, analiza w 10 sposób rzeczywistości, pozwalać zrozumieć całą masę rzeczy, które się dzieją między ludźmi. Bardzo duże, skomplikowane czasem para oksalne, czasem szokujące, ale rozumiesz co się dzieje, nie? Takie rzeczy jak na przykład paniki, jakieś masowe, albo dlaczego dzieją się rzeczy głupie chociaż po wszystkim to wychodzi na niekorzyść, to wyjaśniłem takie teorie. W każdym razie chodzi mi teraz o to, że teraz człowiek dumny nie jest w stanie być w ogóle graczem, który ma korzyści z gier, czyli zrobienia czegoś z innymi ludźmi. Bo jego postawa zawsze będzie go kierować do najgorszych decyzji. Dlaczego on będzie zawsze próbował mieć świat w głowie swój narzucać go innym, czy będzie grać jakby będąc ślepym? Czyli ja gram w szachy, ostatnio strasznie dużo i wygrywam z ludźmi bardzo często z powodu tego, że oni nie mają żadnej pokory. Na przykład częstym efektem pograć w szachy, możesz zobaczyć cały przekrój psychologii społeczeństwa. Przynajmniej z tych co grają, to i tak co trochę lepsza, wyższa półka, niby no kto gra w szachy, trochę dzisiaj. Mają często podejście ludzie, że nie patrzą na szachownicę, tylko mają swój plan. Ja chcę o zabiję go tędy. Jeżeli ja już widzę, że 10 gość nie widzi, co ja robię, nie zwraca uwagi, to ja już wiem, że ja wygram to. Bo ja go wciąga łatwo w pułapkę. Daje mu na przykład podstawę mu dwa pionki. Wczoraj jest to taka była gra, żeby była po prostu fenomenalna, aż bym ją i pokazał ludziom, gdyby rozumieli większość ludzi, jak się gra w szachy i dlaczego to było fascynujące? Bo zauważyłem dziurę, czekałem na moment, kiedy gościa dam mu mat w jednym posunięciu, podstawiając mu po prostu pięć, nie? i gość je łapał, łykał, jest wygrywam, bo ma w głowie i przekonuje grę wszakże że im więcej mi zbije, tym szybciej wygra. i przy tym nie patrzył na rzeczywistość w szachownicy, czyli zagrożenia. To w tej grze chodzi o to, żeby zabić króla, a nie żeby pozbierać wszystkie pionki. Ale jemu się tam uprościło, takie miał wizję, albo przez chwilę morzenie, bo wciągnął się w grę i oderwał się od rzeczywistości boom przegram kara. Rzeczywistość uczy sama albo dał uczyła ludzi, że pokora przynosi lepsze efekty, czyli dostosuj się do rzeczywistości, czyli obniż tą cenę, jak chcesz coś sprzedać. Bo jak nie to utkniesz z tym domem na zawsze. A tak jak sprzedaż to co prawda na chwilę stracisz może, ale no też miał pieniądze, kupisz coś innego, będzie się toczyć interes dalej, szybko wyjdziesz z tego. Nie, czeka, bo on chce dalej upaść się, że musi to być drogo sprzedane. Nigdy się nie doczekam. Prawdopodobnie zwykle się nigdy nie doczekuje człowiek, który nie ma pokory. Bo nie kieruje się w ogóle rachunkiem prawdziwym rachunkiem ekonomicznym. i dlatego z powodów życiowych, a nie tylko, że Biblia to mówi, należy być pokorny, bo pokora to nie jest poniżanie siebie. Pokora to jest akceptowanie wierszości, realności wokół ciebie nad twoim własnym wewnętrznym światem. Parę dowodów może że rzucasz, że Biblia też to tak widzi. i weźmy Jezusa. Po Jezusie Biblia mówi Nowy Testament twierdzi, że jest Mesjaszem, zapowiedziany starym testamencie i były proroctwa o nim w Starym Testamencie i tam w tych proroctwach możecie znaleźć fragmenty, które ją o skrajnej pokorze tego, kto miał przyjść, tego Mesjaszanię i tam mówią, że będzie na ulicy nie będzie słuchać jego głosu, że tam będzie cichy i pokornego serca. Jezus mówił to samo, o sobie samym jestem, zobacz, że jestem dzisiaj pokornego serca, zdaje się, to on akurat powiedział. i gdybyśmy dzisiaj według klasycznej definicji pokory, czyli pokora równa się poniżać się. Gdybyśmy tak popatrzyli na Jezusa, to on był bezczelnie niepokorny. Był bezczelny że nikt nie może powiedzieć o sobie pokorny człowiek nie powie o sobie, patrz jaki jestem pokorny. No bo to jest śmieszne, nie? Robi się ironiczne. No to tak się robi, żeby rozświeżyć publiczność na przykład na występie, na scenie, że no z moją cechą, którą kocham najbardziej jest pokora. i od razu jest zaraz. Pogoń człowiek by tak nie powiedział: mamy sprzeczność logiczną. Nie mamy wcale, tylko nie rozumiemy czym jest pokora. Jezus, gdyby rzeczywiście taka definicja pokory miała miejsce, by był w ogóle niepokorny, więc nie był nawet tym mesjaszem, bo by nie pasował do tej definicji. Jego ataki na klasę rządzącą też pokazuje, że nie siedzi cicho w sensie takim, że no róbcie co chcecie, niech się dzieją rzeczy, ja tu nic nie mam do powiedzenia, ja nic nie wiem, ani ja nic nie wiem, jestem korny. Jezus mówił: Ja wiem! i dlatego mówię głośno, tak mówił. Czy tak mówi człowiek pokorny? Tak, bo człowiek, który wie, a nie mówi, jest tak samo niepokorny jak człowiek, który nie wie, a mówi. Obie postawy wydaje się, że są inne, ale tak naprawdę są tą samą postawą, która oznacza oderwanie się od rzeczywistości, czyli nieprzekładanie rzeczywistości ponad Twój obraz w głowie. Bo jeżeli rzeczywiste fakty pokazują, że jesteś mądry i masz wiedzę, to Twój obraz w głowie może powiedzieć coś przeciwnego, że nie wiesz i nie wiesz nic i dajcie mi święty spokój. Wyobraź bowiem, że jesteś głupi, ale faktem powiem, że jesteś mądry. Co wybierasz? i teraz możesz posłuchać ludzi kościoła, którzy powiedzą: O, pokorny człowiek musi zawsze mówić, że jest głupi. Ale w takim razie, no to jeżeli to zastosujesz, to będziesz chłamał. Nie będziesz, że kłamał od razu? Nie, no nie musisz kłamać. To nie jest jeszcze równoznaczne z tym. Nie będziesz mówił, będąc mają coś do powiedzenia, będziesz siedział cicho. To nie jest akt pokory, to jest przekładanie własnego świata na rzeczywisty świat, w którym rzeczywistym czy jesteś mądry, ale w Twoim wewnętrznym nie. Wybrałeś swoją głupotę. To jest przykre, bo może nam tym nie stracisz dużo. Nie ujawnianie swojej wiedzy czy coś informacji i nie uczenie innych zwykle nie daje strat temu kto to robił. Robi. Nikt nie wie, że jesteś mądry, to co ci to szkodzi, można lepiej, ale innym daje. Jesteś egoistą, który szkodzi innym. Inaczej mówi: brak pokory w tym wypadku, kiedy coś wiesz, półmierz, potrafisz, wyobrażasz sobie, że jesteś gorszy niż jesteś krzywdzi innych. i to jest złe, Jak to nazwać inaczej? W drugą stronę częsta sytuacja jesteś głupi, nie czytałeś, nie znasz się, nie jesteś ekspertem od czego nie przetestowałeś i tak dalej. i uważasz, ale uważasz, że o ja wiem sporo, ja się przeczytałem dwie książki, nie do końca co prawda, ale wystarczająco. Znam auto i mogę dawać linki. To ja będę mówić, bo jestem, będę szerzyć moją mądrość. To już jest brak pokory, który szkodzi Tobie, szkodzi innym, szkodzi wszystkiemu w ogóle. Bo ty kłamstwo, które szerzysz kiedyś tam do ciebie wróci, ludzie których okłamałeś będą mieli w końcu zdanie jakieś o tobie. Zawsze to gdzieś tam wylezie w końcu i stracisz na tym ty. Rakłamcję się chwilowo na dłuższą metę się wszystko traci. Ale innym szkodzisz. Tak samo. Mówię, kim byś nie był, to za zawsze jedna zasada obowiązuje. Jeżeli, że pokorny człowiek akceptuje rzeczywistość i naciąga swój światopogląd do tej rzeczywistości. Jeżeli fakty mówią, że jesteś wspaniałym kochankiem, bo cię wszyscy chwalą, to ty nie możesz teraz mówić, że ja jestem takim zwyczajnym, zwykłym człowieczkiem, który ledwo co tam może czasem mu coś tam erekcję dostanie raz na dwa tygodnie. A tak naprawdę dostać co dwie godziny i tak dalej. No to jesteś niepokorny a nie pokorny. Udajesz kogoś kim nie jesteś i nie jest to dobre. To jest brak pokory, który według Biblii jest rzeczą złom i Bóg się sprzeciwia, również temu. Ludziom, którzy są więcej, a nie robią czegoś, też się Bóg sprzeciwia. Jak pisał w liście jak u Bawnym Testamencie jest zdanie, które mówi właśnie odnosi się do tego przekonania dziwnego ludzi i je dementuje. Mówi tak zdanie: że kto potrafi dobrze czynić, a nie robi, też je dopuszcza grzechu. Czyli inaczej jesteś mądry, a nie uczysz, to masz taki sam grzech, jak kiedy uczysz źle, albo jak kiedy nie robisz, albo jak kiedy robisz coś złego. Więc w sumie to jest jakiś dowód tego, że ta pokora ma umocowanie w Biblii, ta moja definicja, którą wam co? No i to co? Teraz trzeba podsumować chyba, bo już rzętom wszystko, żebym powiedział. W Biblii Bóg regularnie karał całe narody kultury, języki i kraje za brak pokory, masowy zwłaszcza. Najbardziej znaną mi taką przykładem tego, jak Bóg się zachowuje wobec niepokornych ludzi. Są dwa przykłady największe takie, które miały zostać lekcją dla ludzkości. Potop, kiedy cała Ziemia stwierdziła, że nasz świat jest ważniejszy niż realny, czyli że po prostu ludzie do tego doprowadziło, że ludzie byli zepsuci kompletnie źli, krzywdzili się zajem, bo czemu mam je krzywdzić? W moim świecie na przykład będąc jakimś powiedzmy esesmanem, Żyd nie jest człowiekiem. i to sprawia, że możesz robić sobie z nim chcesz. Toka była mechanika psychiczna holokaustu, że wmówiono i ludzie w to uwierz żyli i to jak kulturalny naród na wysokim rozwoju ogólnie generalnie cywilizacyjnym edukacyjnym coś, dali sobie wmówić, że Żydzi zwyczajnie nie są ludźmi. i to jest mechanika cała. Ustawiasz sobie i budujesz sobie świat w głowie. W Polsce np. Buduje się świat że imigrant to nie jest człowiek, albo imigrant to jest jakiś człowiek gorszej kategorii. To jest właśnie brak pokory, brak pokory umożliwia, coś takiego. Jeżeli teraz ludzie niepokorni będą rzeczywiście przedkładać ich świat w głowie na świat rzeczywisty, to może dojść do najpotworniejszych rzeczy i to ja nie przewiduję sobie, bo science fiction pisze: Przecież tak było. Ja tylko mówię, że to co było, może wrócić, bo jest 10 sam mechanizm, a ludzie się nie zmienili. Naprawdę wbrew pozorom to, że masz smartfony, nie sprawia, że jesteś innym człowiekiem niż prawo radziadek z XIX wieku. Tak samo będziesz robił, bo 10 sam mechanizm ciągle funkcjonuje. i teraz Bóg, drugi przykład, a drugi przykład jeszcze, kiedy Bóg to zrobił spektakularnie, tak na pokaz sodoma. i tutaj jest napisane wprost: nie w samym opisie zniszczenia sodome w Biblii, tylko później jakiegoś proroka, co było grzechem, co domy. i absurdalne niezrozumienie Biblii każe wierzyć, że to był homoseksualizm sualizm. To jest absurd, głupota zupełna. Bóg naprawdę nie przejmuje się aż tak takimi duperelami. Nie mówię, że to według Biblii nie jest grzech, bo jest, ale to nie jest żaden grzech, o którym tu warto dyskutować. W porównaniu z tym, znaczy to była tylko jedna z wielu, jeden z wielu przejawów prawdziwego mega super wypasionego grzechu z odomy, którym było duma, brak pokory. Ludzie że mogą wszystko teraz, bo tak, bo ich własne wyobrażenie jest ważniejsze niż to, co jest na świecie, więc to prowadzi do tego, że się bardzo łatwo krzywdzi i innych. Bo tak jak już mówiłem, 10 mechanizm tak działa, że człowiek sobie wyobrazi świat, w którym jak ja zabieram pięćset plus złemu przedsiębiorcy, to ja robię dobro, bo przedsiębiorca jest zły. To jest mój świat w głowie. To nie jest realia, nie są. Tak człowiek, który tak mówi, nie był sam przedsiębiorcą, nie prowadzi firmy i nie jest tam przedsiębiorców, bo jak ktoś już raz pozna, to nie może, to musi się już tak całkiem zdecydować, albo odmawiam istnienia świata realnego, albo muszę się to stosować, bo to jest po prostu zbyt widoczne. No ale po prostu nie chcesz gadać wtedy z ludźmi, ludźmi. Niemcy nie chcieliby szczerze rozmawiać z Żydami, żeby się przekonać, czy oni są tymi ludźmi czy nie są, bo gdzieś tam czują, że oni się tu oderwali od rzeczywistości, jak go nie wrócą, to nie to będą mieli problem, teraz taki, że nie da się jednego i drugiego będzie trzeba wybrać. Dlatego lekarstwem jest przywracanie ludzi do rzeczywistości, otrzeźwianie. Dlatego, że bardzo trudno jest być niepokornym, kiedy zbytnio się zetkniesz z rzeczywistością. i to odnośnie też wszędzie zauważyć że proces leczenia często działa ci ludzie, którzy są pokorniejsi wobec rzeczywistości i moralniejsi, dzisiaj. Oni zwykle się zetknęli z czymś realnie. i już nie są w stanie wymyślać głupot na temat rzeczywistości. Są których potem płyną złe rzeczy. Krzywdzenie innych, okradanie innych, okłamywanie innych, oszukiwanie. Życie na czyjś koszt takie pasożytnictwo. i teraz dzisiaj akurat dwa tysiąc e dwadzieścia rok mamy to nagrywam. Bardzo dobre. Ja wiem, że to za kilka lat może być nieaktualne może się pomylić? Może się pomylić? Bardzo ryzykujmy czemu nie, ale ja mówię teraz to, co widzę w rzeczywistości, nie to, co mój świat w głowie mówi. Przecież wiem, że tak naprawdę nie mogę być pewny, ale zaryzykuję i powiem, bo z tej to mojej postawy świadomie wynika. Świat wokół mnie mówi, że musi nastąpić tompnięcie porządne i świat padnie w wielkiej nieszczęsnej ciep powszechne. Z powodu tego, co się dzieje dziś, czyli ludzie uznali własną panikę spowodowaną informacjami o wirusie, których tak przeraził i tak sobie chętnie zbudowali świat strachu w głowie, że dostał wszystko inne do tego świata. W świecie przeciętnego człowieka dzisiaj COVID morduje, ja niczym Adolf Hitler osobiście wszystkich za nic. Wszyscy są dobrzy i nas wirus morduje. i właściwym w ich świecie reakcją jest wprowadzić totalitaryzm kompletny, zniszczyć gospodarkę, zrujnować w ogóle wszystko i żyć koszt innych za darmo. Coś takiego. Tu się nałożyło tyle błędnych przekonań ludzi w ich świecie wewnętrznym na raz, że efekty muszą już dać osobie, bo są zbyt oderwane od rzeczywistości. i teraz Jeżeli tu wprowadzę na to Boga i zadam sobie pytanie: co mógł Bóg mieć wspólnego z covidem? Po co? Za co to wszystko? To od powiedzieć, jest czysta, jak guza, prosta jak drut, jak światłowód prosta. Dobra, prostsze, niż światłowód nawet. Prosta jak promień słońca w próżni. Pod warunkiem, że nie ma czarnej dziury. Akurat obok, która zakrzywia. Nieważne. W każdym razie jest prosta i nieskomplikowana odpowiedź tutaj dość. Za brak pokory. i nawet Bóg nie musiał ruszyć palcem, żeby ludzkość karać jakoś specjalnie, bo brak pokory sam robi takie efekty. Akty. A ponieważ jest masowy, to i efekty są masowy. Brak pokory w wypadku tym dzisiejszym można to, że ludzie wierzą, że są bogami. Wierzą, że bez pracy, że nie trzeba pracować, żeby coś mieć, że uczciwie jest brać pieniądze, kiedy nic nie dajesz w zamian. W to wierzą, że to, jakie są uzasadnienie, że o ja jestem biedny, jestem ofiarą, kiedy nie są biedni, nie są wiarą. To jest brak pokory, oderwaniu od rzeczywistości. Mój świat w głowie mówi, że ja jestem biedny, trzeba mi dać. Bywa i tak, przecież jest czasem prawda, ale w większości przypadków to nie jest prawda. Masz rączki, nóżki, masz rozumek, idź rób, zarób na siebie. Nie, ja jestem biedny, ofiarą, co ty mi wmawiasz, że ja coś potrafię, a nic nie potrafię. No nie potrafisz, bo nie chcesz potrafić, bo żyjesz życie tak, żeby nic nie potrafić. Żeby Twój świat w głowie stał się rzeczywistością. Próbujesz naciągnąć rzeczywistość do świata własnego. To jest niepokorność. Człowieka. Pokora człowieka polega jednym ze skutków pokory, jest to, że człowiek się uczy. Dlaczego? Bo rzeczywistość jest ważniejsza niż to co ja chcę. Ja chcę być głupi i być ofiarą niech się mną opiekują. Ja tak chcę. Ale świat dookoła realność mówi, że mnie to nie obchodzi. Głód powie, że dlatego głód tak dobrze leczył ludzi, głód i ból, Bo z głodem nie możesz pertraktować, nie oszukasz głodu, nie przekonasz głodu, że go nie ma, ani bólu. Ból jest tak trzeźwiący jak nic innego, i głód drugi. Dwa i bracia czy otrzeźwiacze. Lizba wytrzeźwień świata, głód i sanitariusz ból. i oni dają w pysk i nie pytają nikogo o zdanie już. Więc jeżeli zadłużysz się teraz na śmierć, bo nie chcesz wyjść z domu, mu, no to przyjdą, obaj w końcu się otrzeźwią. Oczywiście, ludzie znowu, ich świat w głowie wygląda tak, że jest jakiś rząd i 10 rząd, cokolwiek, co nie jest 10 rząd, ma nieskończone ilości rzeczy, który ci może rozdawać. A jak nie rozdaje, tylko dlatego, że nie chcę. To jest twój świat, być może twój pewnie już nie. Ja już się pewnie nasłuchałeś co ja gadam. i skonfrontować to z rzeczywistością. Mi cię wyszło, że ej, no chyba rzeczywistość tutaj nie ma, że jest rząd, co ma nieskończoną ilość dobra i bogactwa. No w każdym razie, póki człowiek ma tę w głowie rzeczy, wierzy, że tak pier toaletowy produkuje rząd i jedzenie produkuje rząd i rząd może dać jak nie mam. W związku z tym ja nic nie muszę to tak może chwilę trwać i to już trwa od kilkunastu lat w skali jakiej nie było jeszcze nigdy w ludzkości. i teraz właśnie jest 10 moment, kiedy skończyły się możliwości, bo realia przyszły. W sferze ekonomii to jest problem inflacji, pieniędzy, takich rzeczy. Już raz tym zobaczycie sami, co ja będę tutaj uprzedzał, jak ktoś nie wie, nie czytał, nie słuchał, nie uczył się, co się dowie teraz. Albo i nie. Możesz też wymyślić jakiś własny świat. No tak czy inaczej? Zawsze przyjdą te konsekwencje, przychodzą konsekwencje. W życiu prywatnym to jest bardziej dotkliwe. Uwierzcie mi niż w tym, że nie ma papieru toaletowego. Można przeżyć było ludzie PRL przeżyli, jakby mały to nie było kawy, czekolady nie jadłem, ale nie przeszkadza to być szczęśliwym. Wtedy w ogóle nie byłem, ale nie z tego powodu. W ogóle byłem nieszczęśliwy, bo nie było wypasionych rzeczy, bo telewizor był tylko jeden czarno-biały na pięć rodzin. Co to za różnica? W ogóle Takie duperele. Nie, nieszczęście polega na tym, że nie można rozmawiać z rodzicami, że tylko się wszyscy drążą, na Ciebie, że nikt Cię nie docenia, że nie masz perspektyw, że nie możesz znaleźć dziewczyny, bo się boisz kobiet, bo nie umiesz z nimi rozmawiać. To są przyczyny nieszczęścia dotkliwe, dla ludzi. i naprawdę srał pies, że świat się rozleci, czy zaraz będzie bieda. To, że nigdy nie będziesz miał żony, którą kochasz, to będzie problem prawdziwy. To jest nieszczęście, to jest skutek braku pokory. Brzeg niepokorny nie może być drugą osobą, szczęśliwy na dłużej, bo będzie na nicią by wymuszał, albo ją zmuszał, albo nie będzie jej słuchał w co ona mówi, bo twój świat w głowie jest ważniejszy niż jej, niż realia. Nie da się kochać będąc niepokornym, inaczej mówiąc. Możesz tylko narzucać rodzinnym coś. Człowiek, który często ludzie chcą kochać bez pokory. Działa to tak mamy, tak mają, że mama wie lepiej od ciebie co ty chcesz, bo mama cię nie słucha, mama z tobą nie gada, mama cię nie pyta, mama sama wie lepiej przecież, bo jej świat w głowie przyczyną jest brak pokory, jest nadrzędny w stosunku do rzeczywistości, czyli tego, co ty chcesz, dokąd świata na zewnątrz. Świat na zewnątrz jest tylko przy okazji jakiejś, że świat w twojej głowie jest 10 realny. Dla człowieka niepokorna innego. No i taka mama z najlepszymi intencjami, bo chce kochać, ale nie kocha, to nie jest miłość. To nie działa, to nie jest w rzeczywistości, to jest w jej głowie tylko miłość, ale w rzeczywistości to nie jest miłość, to jest przemoc. No zwyczajnie, bo co inne tego to jest. Jeżeli dla mojego dobra przychodzi do mnie rząd i każe mi założyć maskę na ryja, to to nie jest miłość mojego rządu do mnie, bo mnie nie pytał o zdanie, nie wytłumaczył i już sam fakt tego, że nam mi narzuca i że dam mi karę wsadził mnie do więzienia, jak mnie posłuchał zabierzemy rzeczy, jak nie posłucham. To nie jest żadna miłość, nie może być. Dla Twojego dobra będziesz jeszcze dziękował. Nigdy się nigdy nie dziękuję za coś takiego. Może czasem zrozumieć, bo przychodzi człowiek niepokorny do człowieka głupiego. i co wtedy? Niepokorny, ale mądry wymuszając coś na głupim może polepszyć szczęście temu głupiemu. Więc to nie jest aż takie wszystko jednoznaczne jak w bajkach, bywa świat skomplikowany, i często tak jest, że zupełnie niepokorni rodzice, będąc jednak trochę mądrzejszym niż dzieci narzucają im coś przemocą i to że dobrze wychodzą na tym wszyscy. Więc znowu nie wpadajmy w totalitaryzmy. Ale dobra, generalną zasadą jest to i można to uznać. Tak mówi Biblia, to się sprawdza w rzeczywistości, że bycie pokornym przynosi dobre skutki, a nie pokornym złe skutki. Bycie pokornym uszczęśliwia na dłuższą metę bo rodzi konsekwencje, które prowadzą do szczęścia albo mogą prowadzić do szczęścia, bo nie ma gwarancji, ale niepokorność zawsze daje gwarancję na dół metę nieszczęścia bo to jest zwykła logika. Musi tak być. Jeżeli nie jest tak, jeżeli jesteś niepokorny, traktujesz żonę jak niewolnicę, dzieci jak sługi itd. Pracowników instrumentalnie, to jeżeli ciągle jesteś w tym szczęśliwy, dlatego że to akurat jesteś w tym fajnym pierwszym okresie, zanim się wybuchło. Wiesz co, ta bomba jest fajna, póki nie wybuchnie. Jak masz bombę z opóźnionym zapłonem, no to co możesz się chwalić, że ale podpaliłem bombę i nic się nie dzieje, głupie byłeś. Poczekaj chwilę, to wszystko trwa. A jak już wybuchnie, to będzie ruina na długo. Będziesz miał całe lata, żeby opowiadać jak dobrze było być niepokornym wtedy, wtedy mi to przyjdzie, opowiedz. No, okazało się, że tak już tego trochę nauczyłem, przy okazji cierpliwość jest jedną z cech, którą pokora rodzi właśnie z tego powodu, że Pozornie wydaje się, że niesprawiedliwi i niepokorni zyskują. No bo tak jest, ale na chwilę. Na dłuższą metę to wszystko się sypie. Przeważnie działa tak, że tak rośnie, rośnie, rośnie, tak jak zarabianie na akcjach, które nie mają żadnej wartości, w sobie, tylko właśnie są efektem masowego braku pokory wobec rzeczywistości. Jak zarabia przez pięć lat zarobił trzysta procent, a potem wziąć jeden dzień i tracić do zera wszystko co zarobił. To jest taka natura kryzysów, tak? Bo dwa tysiąc e osiem roku. Tak będzie za chwilę. i tak już powtarza to. No i ludzie stają się z multimi generów, nagle, że brakami nagle przez chwilę. To nie jest naprawdę bez powodu, że te słynne tam legendarne wyskakiwania z okna ludzi podczas Wielkiego Kryzysu w Stanach w tysiąc dziewięćset trzydzieści którymś tam, nie? W tych czasach, że to tak było, bo ci ludzie coś głupi są przecież to wystarczy. Nie wiem, coś tam stracił, nie coś tam stracił, tylko pracował na coś dziesięć lat, potem i był już żył na wysokim poziomie i nagle stał się że brakiem z dnia na dzień. Stracił renomę rodzinę, pieniądze, majątek, szansę na przyszłość, wszystko zupełnie. Ruina to jest tak potężny cios że wielu ludzie popełnia samobójstwo. Ciągle jest na świecie także z przyczyn ekonomicznych, sprawdźcie sobie dane, a propos, żeby nie mieć nierealnego świata. Przynajmniej ze Stanów wiem, że więcej samobójstw jest z powodów ekonomicznych teraz niż śmierci z powodu wirusa. Że nie przeszkodziło nikomu rujnować gospodarkę i generować problemy ekonomiczne, żeby ratować od śmierci, od wirusa, co nie ma żadnego sensu w rzeczywistości, ale co na zup chodzi rzeczywistość, ewidentnie. Nie obchodzi, chcę wybrać tutaj. i czas pokaże, że ja będę Nie, no przepraszam. Bardzo czas już pokazał, że jestem szczęśliwy. Jestem absolutnie fenomenalnie szczęśliwy, co nie znaczy, że nie mogę być bardziej, ale bycie szczęśliwym to jest stan dostępny dla każdego w ogóle. Ze PSZOK okazji. Kończąc 10 odcinek zapraszam na stronę co dopiero powstaje, ale już opowiem i ogłoszę. Tu be happy, Club się nazywa. Więc po polsku i po angielsku dysku naraz. Tam będzie blog, tam będą już na gadki moje odnośnie bycia szczęśliwym, szczęśliwości i tam będzie opcja że jak ktoś chce ze mną pogadać, nie? Na tematy, że jestem nieszczęśliwy w tamtym, może by sobie tu zrobić albo pogadać mu przez kimś pogadać, no to zapraszam właśnie. To wszystko przez tą stronę będzie takie moje centrum. Bo jak mówię, doszedłem do wniosku że to ja robię, co ja będę udawał więcej, że nie robię, jak robię. A jak nikt nie chce, to nie będę robił, no to No ale mówię, chcę iść za pokora polega na tym, żeby zaakceptować to, co jest ogólnie. i to jedna z moich prób właśnie. Na tym polega, że zrobiłem stronę tuby happy. Club, bo to klub. Przy okazji możesz dołącz do klubu. To dopiero robię, to jeszcze jest niedojrzałe, ale jak słuchasz tego jakiś czas, to już pewnie jest dojrzałe i tam już działa. W każdym razie to trochę jest taka pierwsza wersja. Dobra. Idę sobie. Nawet dzisiaj to, że ja pokazuję niedokończone to też jest jakby nie wiem, no Może to jest jakiś przejaw pokory chyba trochę albo głupoty, nie wiem Może jakiegoś nie opowiedział marketingowej. Ludzie zobaczą, muzułmanie dokończone i pójdą już nie wrócą. Może, ale ja mam to takie przekonaj, że lubię pokazywać takie dziecko. Dlatego pokazuję w tym odcinku dzisiaj np. Nieposprzątane mieszkanie, bo tak wygląda naprawdę Tak wygląda życie. Ja naprawdę taki jestem nieuczesany. To jest mój eksperymentalny wąs, który nie doszedł do dojrzałości i może go jutro nie będzie. Się, ale pokazuje, że tak można, bo może to zachęci też. Do pokory, to jest ta pokora według tej definicji, która wydaje mi się najbardziej realna i pasująca do wszystkiego, co jest w Biblii, do rzeczywistości. No, więc zapraszam do rozmowy niekoniecznie o wąsach, tylko o tej pokorze. i czy może to komuś coś pomogło to bym fajnie chciał się dowiedzieć komentuj na stronie odwyk kropka com moje dużo ucisła tego poza stroną zwykłą i się okazuje, to tam ja tylko czytam komentarze, także sorry, jakiś na YouTube, bajtus, czy coś słuchasz, to jak chcesz coś pogadać, powiedzieć, to weź na chwilę na odwykam, tam zostawmy też pod odcinkiem, żebym ja też wiedział, że ludzie słuchają, ma to dla niej jakieś znaczenie, coś tam daje do myślenia, Fajnie wiedzieć, a jakim jest do dupy i powiesz: Marcin, czas tu marnujesz, po co ty opowiadasz? No też mi napisz, bo ja nie wiem, a ja lubię wiedzieć właśnie jak jest naprawdę zawsze się boję, że ja mam wyobrażenie o rzeczywistości inne niż mam, a moim założeniem jest założenie pokory, czyli ja się chcę dostać stosować do rzeczywistości. Bo tak naprawdę chcę, nie chcę mieć w głowie świata własnego, nieprawdziwego. Bo ja wiem, co się źle skończy, i nieszczęście moim osobistym, to jest mój interes w tym. Bo tak trzeba. Nie obchodzi mnie co trzeba. Ja chcę być szczęśliwy. Przy okazji jest przesłanie moje ogólnie we wszystkich projektach. Jak to być szczęśliwy? Ty też chcieli być szczęśliwy. O, sprowadźmy sobie cały świat do tego, i 10 projekt odwykł właściwie też się na tym osadza fundamentalnie. Dzięki za słuchanie. Wspieraj projekt niech bądźmy szczęśliwi w stronę projektu i inne projekty wpadnij na Tubie Happy Klub? Cześć!
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.