Odcinek poświęcony mocy symboli i ich znaczeniu.
no dobra a "oko w trojkacie" wszechwidzace oko jest w kazdym kosciele, jest na banknocie 1 dolarowym i jest w egipcie, podobno tez to symbol masonerii......
to tez przypadki i nie ma ze soba nic wspiolnego ?
co by nie mowic oko w trojkacie to nie proste serduszko, czy sfastyka to raczej dosc skaplikowana symbolika....
Mariusz1
Trójkąt z okiem tak jak krzyże, dla ludzi różnych czasów i kultur znaczy to co chcą w nim widzieć. Teorie spiskowe dotyczące symboliki są fajne na film. Nic poza tym
Egipskie oko Horusa to nie piramida z okiem, a całkiem inny symbol. Konstytucja Stanów była pisana przez ludzi których część należała do masonerii i nie jest to tajemnicą. Dla nich ten symbol i dla ludzi tego czasu miał pewne znaczenie.
Oko w trójkącie jest wbrew temu co piszą na forach spiskowych dość prostym symbolem w porównaniu do krzyża czy tego symbolu który wisi nad każdą apteką.
Swastyka jest fascynującym symbolem obecnym od tysiącleci praktycznie we wszystkich kulturach.
To był wstęp do audycji o symbolach.
Dla mnie ciekawa jest obserwacja jak chrześcijanie fascynują się mocą a to symbolu, a to miejsca, a to kawałka doczesnych szczątków jakiegoś dawno zmarłego człeka.
Moc ukryta, tajemnica, spisek, siły tajemne – czują przed tym lęk, fascynują się.
Postaram się wam odmitologizować symbole tak byście umieli je czytać zgodnie z ich znaczeniem w danej kulturze.
Na www.podkop.com nowy artykuł pt „Przychodnia boga Asklepiosa”
Te odcinki są zbyt krótkie. Mam wrażenie, że autorka ustalił sobie ramę czasową 15min, i trochę jednak nie może się wykazać ;)
Ja tam nie widzę nic szczególnie tajemniczego w tym oku z trójkątem.
To nie Masoni wymyślili ten symbol. Ale że dobrze pasował do specyficznej koncepcji Boga w masonerii, to go zaadoptowali. Oni też się niezdrowo fascynowali tą czarodziejską mocą symboli, co i chrześcijanie - niestety.
Przypomnę, że jedną z czołowych zasad tradycyjnej masonerii była wiara w Boga. Tyle, że niekoniecznie jakiegoś konkretnego. Każdy musiał wierzyć, że był Twórca, Projektant, Stworzyciel, Architekt. Że on zbudował świat, a my sobie budujemy dalej. Za jego wolą, zgodą i przychylnością.
To nie takie odległe od teorii Inteligentnego Projektu. I jeżeli tylko tą ogólną zasadę brać pod uwagę nie sprzeczne wcale z chrześcijaństwem biblijnym.
Stąd też wielu biblijnych chrześcijan było masonami, kiedy powstawały Stany Zjednoczone. I stąd ta symbolika, jednocześnie chrześcijańska i ogólniejsza, masońska.
A oka w trójkącie chrześcijańskie kościoły też używały jako symbolu. Bo też dobrze pasował: trójkąt = Trójca, oko = wszystkowidzący Bóg. Pasuje? Pasuje.
Dorabianie natomiast magicznej "aury" symbolom, to już jest wchodzenie w sferę czarów. Niestety częste zjawisko wśród chrześcijan. Nawet ewangelicznych.
Super odcinek.
Pozdrawiam.
Oko Boga to raczej ta koncepcja masońska Boga, jak Pierwszego Poruszyciela, Wielkiego Architekta, taka deistyczna wizja.
Martin ciekawie mówisz ale zauważ że nie każda loża przyjmuje osoby wierzące w Boga. Głównie te rytu szkockiego, te bardziej konserwatywne. Natomiast Wielki Wschód Francji i pochodne z tej loży od bodajze 1871 r. od czasów komuny paryskiej przyjmują w swoje szeregi ateistów przez co są różnie postrzegani przez innych masonow.
Co do Ojców założycieli to raczej byli deistami nieuznawali zmartwychwstania i cudów. A np. taki Jefferson był unitarianinem, nie wierzył w boskość Jezusa, a sam napisał coś co się nazywa biblią Jeffersona :). Jednakże fakt wielu chrześcijan było masonami.
Eh, Ojcowie Założyciele Stanów Zjednoczonych to (w większości) nie byli żadni "biblijnie wierzący chrześcijanie", jak ich dziś przedstawia amerykańska "chrześcijańska prawica". To byli w przeważającej większości oświeceniowi deiści i masoni właśnie. Jefferson pisał na przykład w liście do Adamsa: "And the day will come when the mystical generation of Jesus, by the supreme being as his father in the womb of a virgin will be classed with the fable of the generation of Minerve in the brain of Jupiter. But may we hope that the dawn of reason and freedom of thought in these United States will do away with this artificial scaffolding, and restore to us the primitive and genuine doctrines of this most venerated reformer of human errors.".
No, co racja to racja, różnisty poglądy miewali ci ojcowie. Ale i chrześcijanie bywali wśród nich.
A Masonami być mogli ludzie z dowolnymi przekonaniami na temat szczegółów, byle by wierzyli, że jakiś tam Stwórca jest. To całkiem fajnie łączyło ludzi w wysiłku budowania świata. A wprowadzanie trzeźwego rozumu zamiast mistycyzmów to przecież samo co i ja robię i z czym wielu tutaj się zgadza. I nie widzę tu sprzeczności z chrześcijaństwem wcale. Za to z religią instytucjonalną - owszem.
A Wielki Wschód Francji to właściwie nie masoneria, to raczej dewiacja od masonerii.
Co do stosunku do religii zinstytucjonalizowanej to raczej tak, większów ojców założycieli było antyklerykałami. Czy jest sprzeczność z chrześcijaństwem czy nie ma hmmm. W samej masonerii ciężko powiedzieć mają 33 stopie wtajemniczenia i jakieś rytuały, albo i nie mają rytuałów, nie mam pojęcia jak to wygląda.
Jeśli chodzi o sam deizm, no cóż ciężko mi się wypowiedzieć, ale raczej z chrześcijaństwem ma tyle wspólnego co koń z krową. Bóg jest ale nic oprócz tego, nie ma zmartwychwstania, nie ma opatrzności, zasadniczo nic nie ma, no czasem jest dusza nieśmiertelna, a czasem nie. Oni za mistycyzm też uważali modlitwę, czy cokolwiek nadnaturalnego. Taka laicyzacja poglądów i to dość ostra. W USA jednak deizm itp. się tak nie przyjął co w Europie, szczególnie we Francji. A to że budowali świat, no cóż zawsze społeczeństwo mniej wierzące i bardziej racjonalistyczne będzie się rozwijać szybciej niż społeczeństwo religijne.
W pierwszym odcinku była mowa, że odcinki mogą pojawiać się częściej jeśli będą się nam podobały. Więc powiem szczerze: jeśli tylko będzie się pani chciało to niech pani robi te odcinki częściej i mogą być dłuższe. Są na prawdę świetne. Wiem, że to trochę czasu zużywa, ale łyknięcie 15min na dwa tygodnie to nic dla słuchacza. Więc jeśli tylko znajdzie pani trochę czasu i ochoty to ja jestem chętny do słuchania. Późna pora jest i nie za bardzo mam głowę do pisania o odcinku.
Moim zdaniem 30 min to jest odpowiednia długość, 15 to stanowczo za krótko. :)
Ale co z nazwą? "Kwadrans" brzmi lepiej niż "pół godziny".
O, wiem!
"Dwa kwadranse z podkopem!" Hm. Też jakoś nie najlepiej, nie?
"pół godzinki dla blondynki"
Po prostu "podkop" albo "podkop - unlimited" :D
To może "ultimate podkop", albo "audiopodkop", "autiokop"? "podkapst"... e... nie... to może niech zostanie te 15 minut :D :P
Trochę mnie irytują te domysły o masonach. Samą historią wolnomularstwa, jak i ich dzisiejszym działaniu interesowałem się swego czasu. Więc kilka zasad:
1. Mason musi być wierzący w Boga (więc Buddystą już nie może być).
2. W lożach jest zakaz rozmów na temat religii, oraz polityki. (reguluje to konstytucja wolnomularska).
3. Cała sprawa z inicjacją sprowadza się, do wypowiedzenia przysięgi z ręką na swojej świętej księdze (www.masoneria.com.pl - oczywiście jest ona pewnego rodzaju metaforą, nie spotkałem się z informacją, jakoby stosowano się do niej dosłownie.
4. Alaister Crowley, i Szandor Lavey - nie byli masonami (o tym za chwilę).
5. Mason ma zakaz kontaktowania się z ludźmi należącymi do Wielkiego Wschodu (o tym też za chwilę).
6. USA swoje korzenie ma oczywiście wolnomularskie. Kiedyś zdarzało się, że 2/3 miasteczka należało do pobliskiej loży. Dzisiaj te loże w większości stoją niepotrzebne, a ludzie należą do nich "bo dziadek należał... taka tradycja" - co tam robią?... Nie wiem... chyba grają w karty.
Już chyba z bardziej koszmarną narracją nie można było przeczytać mego komenta xD
No wiec:
Oczywiscie że jak najbardziej dla grzebologów (archeologów) czaszki, miejsca pochowków są jak najbardziej normalne i takie miejsca sa bardzo ciekawe z punktu widzenia archeologi,
powiem wiecej, młodzi studiujacy lekarze nabywają prawdziwe czaszki od ludzi którzy wykopali je z cmentarzy, niewiem czy to z oszczednosci czy faktycznie dla nauki takie orginały sa najlepsze :)
Jednak umieszczenie czaszeczki na chrzescijanskiej stronie jest niesmaczne, tak jak ci młodzi ludzie ktorzy noszą czaszki na koszulkach czy naszywkach naszytych na plecaki.
O ile takiego człowieka który niezaglebia się w sprawy chrzescijanskie, nie czyta bibli jest to normalne i nie można potępić ponieważ robi to pod wpływem mody to człowieka ktory jest chszescijaninem, chodzi do koscioła, czyta biblię, moze nawet chrzest przeżył (prawdziwy) to jest to .... idiota.
Nie będę się tu rozpisywał bo jest limit, ale polecam wykłady Derek Prince, facet miał naprawdę wiele pod "kopułą" i kitu nie wciskał. Z jednym z wykładow chyba "Uwalnianie od przeklenstwa" mówił o przygodach z niewinnym sciennym obrazkiem ze smokiem.
Polecam.
17. jachoo
Jakby Ci to powiedzieć jak chłop chłopu… No chyba żeś baba bo z nicka trudno zdekodować. Narracji się czepiasz? Rozbawiłeś mnie. Drugi odcinek kogoś kto nigdy wcześniej nie nagrywał a Ty się czepiasz narracji… Nagraj coś, cokolwiek, my sobie posłuchamy, pokrytykujemy, pośmiejemy się…
…”Jednak umieszczenie czaszeczki na chrzescijanskiej stronie jest niesmaczne, tak jak ci młodzi ludzie ktorzy noszą czaszki na koszulkach czy naszywkach naszytych na plecaki.”…
Sam jesteś niesmaczny/a. O ile zorientowałem się w zamyśle autora odwyku o tyle wynika z niego że mając dość legalistów kościelnych wszelkich denominacji założył ten podkast by mówić o tym co istotne. Napiszę Ci to dużymi literami byś nie przeoczył przypadkiem.
TEN PODKAST MÓWI O TYM CO STOI W BIBLII !!! Nie o tym co wydaje się jakiemuś/jś jachoo czy Derek Prince bez względu na to co ten drugi pod kopułką miał.
Jeśli w biblii stoi gdzieś zakaz używania symbolu czaszki to wskaż mi werset bo może nie doczytałem. Jeśli nie to zachowaj swoje dygresje dla siebie czy własnego pastora , księdza, popa czy tego kto Ci je przekazał .
Własną czaszką biję pokłon Bogu co rano i prawie zawsze kiedy wracam z pracy do domu. Mało tego robię to w katolickim kościele choć jestem byłym katolikiem. Dlaczego? Bo jest po drodze i jest tam chłodno w upały i przede wszystkim jest cisza w zgiełku Wiednia. Dynda mi i powiewa z jakiej denominacji jest miejsce w którym się modlę. Ja tam przychodzę by pogadać z Bogiem. Nie wiem zbyt wiele ale wiem jedno. Bóg na pewno nie ma problemu z tym co na stronie Martina przekierowuje na stronę www.podkop.com i to mi wystarczy. Jeśli Ty masz z tym problem no to człowieku . Masz spory problem.
Oo, mega podoba mi się ta seria.
Ja generalnie mam pogląd na symbole taki, że to naprawdę zależy od kultury. Na religii, chyba rok temu, ksiądz bombardował nas informacjami, jak to Halloween jest złe, bo to kiedyś było pogańskie świeto, w którym oddawało się cześć zmarłym, czy coś. No i wszysko okej, tylko jak ten xiądz powiedział- KIEDYŚ. Teraz to święto przebierania sie i zbierania cukierków. Tak samo uważam jest ze wszystkim- zależy od tego jak się to przyjmuje.
Mądra Kobieto, dobrze mówisz i ciekawie.
@Crzszman
"Dobre drzewo nie jest w stanie wydawać złych owoców ani bezużyteczne drzewo wydawać pięknych owoców." (Mt 7:18)
@9 To w zasadzie po co nam religia? Rozwijajmy sie. Mnozmy. Bogacmy. Chyba o to chodzi?
"Religia – system wierzeń i praktyk, określający relację pomiędzy różnie pojmowaną sferą sacrum (świętością) i sferą boską, a określonym społeczeństwem, grupą lub jednostką. Manifestuje się ona w wymiarze doktrynalnym (doktryna, wiara), w czynnościach religijnych (np. kult czy rytuały), w sferze społeczno-organizacyjnej (wspólnota religijna, np. Kościół) i w sferze duchowości indywidualnej (m.in. mistyka)."
Tja, chyba się jednak nie da bez religii. Religia jest konsekwencją wiary. Jeżeli z wiary nie wynika nic, to co to za wiara?
Brawo Beata ! Brawo i podziękowania za cenną kobiecą obecność na w Odwyku:)
Pani Beata jest konkretna jak facet :) a Martin rozgadany jak Kobieta....:P
Jak by zrobic rzad ktory sklada sie tylko z takich kobiet to moze Polska byla by nr 1 w UE :)
czekam na kolejny odcinek i czekam i siwieje ;)
Pociągnę temat symboli, bo po komentarzach widzę, że jest "gorący". Od strony Biblii przyglądnę się im w najbliższy poniedziałek. Na bank nie zmieszczę sie w kwadransie :)
Wiki podaje, ze Jefferson był członkiem kościoła episkopalnego., zaś Adams unitarianinem.
A ja wątpię, by w starożytnym Rzymie ludzie uciekali na widok czerwonego krzyża (zwłaszcza równoramiennego)... Przecież narzędzie egzekucji o nazwie "krzyż" miało kształt litery T.
Rzymianie jeszcze w czasach Konstatntyna (IVwiek) uciekali od znaku krzyża, który był dla nich znakiem hańby i śmierci.
"Krzyż" był palem lub zbliżony do pala u Persów czy dawniej. Póżniej masz "T" z dodatkiem na górze do którego przybijano tablice z winą, więc krzyż, mniej lub bardziej przypominające krzyż.
Były "krzyże w kształcie X, Y, takie z deseczką na pionowej desce. Na tej desce opierano stopy skazańca - w ten sposób wydłużano mękę.