@Red Green
Kwestię wpływu miejsca urodzenia na możliwość poznania Boga porusza sama Biblia. Z Rzymian 1, 18-20 cytuję kluczowy fragment:
"to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem"
Atrybutem Boga jest m.in. sprawiedliwość. Wniosek: tak jak dla zbawionych są większe i mniejsze nagrody, tak dla potępionych są większe i mniejsze kary. (Tyr i Sydon będą miały lżej niż Jerozolima, Mt 11:22). Z założenia przeciwnego wniosku (wszyscy trafią do piekła = kara będzie TAKA SAMA) dojdziemy do zaprzeczenia tezy - czysta logika :)
Dalej: Bóg może osobiście wpływać również na pogan. Np. czemu Korneliusz z Dziejów Apostolskich był już bogobojny, zanim jeszcze apostoł Piotr zaczął mu zwiastować?
Słyszałem też o przypadkach, że w krajach muzułmańskich jakimś ludziom śnił się Jezus, który mówił im, że jest Mesjaszem. I tacy ludzie nawracali się, bez wpływu innych ludzi. Stąd moja hipoteza, że Bóg uwzględnił w swoim planie przypadki, w których człowiek nie miał możliwości prawdziwego poznania Go i coś wymyślił, o czym nie wiemy.