Izba wytrzeźwień: Czy jesteś gotowy na śmierć?

5 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
67min

Wesoła audycja, przedostatnia w tym sezonie.
Temat, który wymyślił Martin na okoliczność przeprowadzki: czy śmierć jest jak przeprowadzka? Ale ludzie i tak woleli rozmawiać o Świadkach Jehowy, niewierzeniu, że jest coś po śmiercu, i innych rzeczach. Pół audycji Martin prowadził sam - jak za dawnych czasów!

Dyskusja

Don Camilo
5 lat temu

Wszyscy dzwoniący mieli podobne głosy.

tomaszow
5 lat temu

spisek

piotr z a
5 lat temu

Martin to wszystko ukartował:) A tak poważnie to w moim przypadku to najpierw poznałem Boga a potem zacząłem myśleć o śmierci, trochę dziwnie co? Bo wiem że w większości przypadków jest odwrotnie, ludzie uświadamiają sobie że umrą i szukają odpowiedzi gdzie po niej pójdą, u mnie było odwrotnie. To może ze mną jest coś nie tak? :)

Martin
5 lat temu

Dziwne. Ja bym chcętnie usłyszał tą historię, bo brzmi interesująco.

Piotrek
5 lat temu

Niech żyje odwyk! Sto lat :)

Bartek
5 lat temu

Jeśli dobrze pamiętam, to ktoś wspomniał, że jeśli po śmierci nic nie ma, to można zwariować?

Dlaczego?

Mogę się mylić, ale chyba dobrze pamiętam.

Martin
5 lat temu

Bo są takie rzeczy, które jak się próbuje za mocno wyobrażać, to prowadzą do obłędu.
To jakby komputer próbował ustalić wynik dzielenia przez zero, taką metodą, żeby próbować znaleźć największą możliwą liczbę.

Wiadomo, że się nie da, a jak będzie próbował to musi się skończyć pamięć.

Chodzi o to że to co skończone nie jest w stanie ogarnąć czegoś, co jest nieskończone. Umysł człowieka też nie da rady. Próbowanie w umyśle, w wyobraźni "urealniania" takich rzeczy, jest bardzo niezdrowe.

Kaziq
5 lat temu

Wczoraj oglądałem reportaż, w którym mówili, że kilka osób, które próbowały udowodnić hipotezę Riemanna, zwariowało od tego.

Bartek
5 lat temu

A co reportaż o hipotezie Riemanna, który obejrzałem, ma coś wspólnego z tym o czym napisałem?

Kaziq
5 lat temu

To, że możesz zwariować od próby rozwiązania koncepcji, która cię przerasta.

Mariusz Mariu
5 lat temu

Jakby ktoś miał wątpliwości co do 2 ks. Machabejskiej, to dużo wyjaśnia samo jej zakończenie:"A skoro w ten sposób zakończyły się sprawy odnoszące się do Nikanora, i od tamtych czasów miasto pozostawało w rękach Hebrajczyków, ja sam również zakończę opowiadanie. Jeżeli jest ono pięknie i zgrabnie ułożone, to tego właśnie ja sam chciałem; jeżeli zaś małą ma wartość i jest przeciętne, to zrobiłem, co było w mej mocy. Mało bowiem wartości ma picie samego wina, a tak samo również wody, natomiast wino zmieszane z wodą jest miłe i sprawia wielką przyjemność. Tak samo sposób, w jaki opowiadanie jest ułożone, służy do uradowania tych, do których uszu ono dojdzie. Tutaj niech będzie koniec"

Co jeszcze?