Co do tego uderzania w policzek, to słyszałem, ze w tamtych czasach to była jedna z największych obelg. Czyli wniosek, jest taki, że jeżeli ktoś Cię obraża, nie masz mu stosownie i dosadnie odpowiedzieć słowem lub czynem, co o nim myślisz.
Przebaczenie zamiast dochodzenia swoich praw, czy zemsty wielokrotnie kończy konflikty, więc jest dobre patrząc z punktu widzenia pozbawionego emocji.
Nie wiem co znaczy 'nie sprzeciwiać się złu', ale wiem co znaczy 'na zło dobrem odpowiadać'. Gdy kogoś leją na ulicy, to dobra postawa jest taka, że znajduje się jakiś sposób na katujące towarzystwo, nie będę się wgłębiał co i jak, bo to od sytuacji zależy.
Co do tego oddawania 'szaty'. Zwykle jest tak, że jest to po prostu napad. Gdyby znowu popatrzeć na to z punktu widzenia pozbawionego emocji, to jak ktoś ma nóż, pistolet, kastet, posturę, przewagę to lepiej oddać po dobroci. Nigdy nie słyszałem, by ktoś napadał na kogoś, jeśli nie miał jakieś przewagi nad ofiarą. W takich sytuacjach, albo się bronisz instynktownie bronisz, albo oddajesz ze strachu to co masz i zwiewasz ciesząc się życiem i zdrowiem.
Co do obrony osobistej, 'kto nie ma miecza niech kupi'. Są takie sytuacje, że trzeba...