Czy Jezus był pacyfistą?

12 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
56min

O podejściu do wojny i unikaniu wojny. O tym czym się różni podejście do wojny w Starym i Nowym Testamencie i czy Jezus był pacyfistą. Od razu mówię, że nie daję tu gotowych odpowiedzi typu "czy chrześcijanin powinien iść do wojska" - na to już musisz odpowiedzieć sobie sam.

Dyskusja

Krzysztof
12 lat temu

1 na dworze
2 na polu
3 na placu (nie mylić z placami w mieście, np. placem krakowskim w Gliwicach)

marek
12 lat temu

Martin pogubiles sie, najpierw mowisz: musisz czlowiecze zdecydowac czy chcesz byc uczniem Jezusa i nasladowac go,pozniej mowisz , ze mozna byc uczniem nie zachowujac jego nakazow.Jak mozna kochac swoich nieprzyjacjol zabijajac ich, czy to w obronie ojczyzny, rodziny, czy tez z innego powodu?
Prawdziwy chrzescijanin jest fundementalista, prze to ,ze Jezus wypisuje mu swoje prawa w jego sercu.Przez to...przykazania jego nie sa uciazliwe...(1LJ 5,3).Bez mocy Jezusa polegajac tylko na sobie nie jest mozliwe zachowywanie
jego przykazan, dlatego, ze sa one sprzeczne z natura czlowieka.Chrzescjianstwo jest dopiero od okolo 2000 tysiecy lat, od momentu jak Bog stal sie czlowiekiem.Od tego czasu nie ma sprawiedliwych wojen, co nie oznacza, ze ich nie bedzie,ale ty jako uczen Jezusa nie masz brac w nich udzialu.
Malo kto z tak zwanych chrzscijan zgadza sie z nakazem nienawisci ze starego testamentu i nakazem milosci nieprzyjacjol z nowego testamentu.

Swavek
12 lat temu

Martin a co w Biblii jest napisane o nadstwainiu policzka, nie slowami a naprawde. J 18:22 Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: "Tak odpowiadasz arcykapłanowi?" 23 Odrzekł mu Jezus: "Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?"
nadstawianie drugiego policzka nie jest nadstawianiem ryja.
Jest za to kierowanie sie rozsadkiem.Doprowadzenie do rozsadnej relacji nie emocjonalnej, za przykaldaem Jezusa jak On nadstawial policzek.

Marcin J.
12 lat temu

Warto tez dodac, ze Jezus skrecil ze sznurow bicz i w gniewie wygonil wszystkich kupcow ze swiatyni, powywracal ich stoly etc. Wiec taki z Niego "zbrojny pacyfista" :)

d4r3q
12 lat temu

Ciekawe czy by bluzgał w korkach :)

Karolina
12 lat temu

Fajnie,że znowu wtorek i nowy odcinek.Martin-nie wiem jak ty to robisz,ale naprawdę dobrze to robisz.I potrafisz wpędzać w pozytywne przemyślenia.
Ja myślę-tak a propos Boga i jego wojowania "miłością"-że nie da się chyba bardziej nadstawić drugiego policzka,niż dać swego Syna na okup za tych wszystkich niewdzięczników ludzi.Zamiast ostatecznie stracić cierpliwość,to wziąć i ich zbawić.I całe nasze szczęście!
P.S. A wieczorków,nawet po kolejnym tak udanym odcinku i tak brakuje...

Swavek
12 lat temu

węgle też..
węgle były tez w świątyni, przy skradaniu ofiar. Proszę rozwiń ten watek, jeżeli możesz.
Weigel, tez urzynany jest przy wypalaniu w piecu hutniczym, na koniec wytapiania. Celem jest podniesienie temperatury z kierunku górnego, czyli podnoszenie temperatury tam gdzie jest najniższa.
Celem jest otrzymanie czystego np. golda ;)
:D pamiętam ze szkoły i życia.
ps. bo zwyczajnie temperatura w piecu hutniczym jest od dołu.
pps. pisze golda bo "zło/to " jakoś brzmi dziwnie, wbrew natrze.

Martin
12 lat temu

Ciekawe, że w połowie komentarzy ktoś się stara pokazać, że chrześcijanin jednak nie powinien nie sprzeciwiać się złu...

Marek, a cóż ty opowiadasz...

Przykazania w większości nie są sprzeczne z naturą człowieka, inaczej Bóg by musiał być naprawdę sadystą. Odwołują się do innej części jego natury niż odwołuje się pokusa, dajmy na to, kradzieży, ale są tam. Nazwano to przecież "prawa naturalne" a nie "prawa przeciwne naturze" - i nie bez powodu.

Chrześcijanin jest fundamentalny, ale jeżeli jego fundamentalizm mówi "kochaj ludzi i Boga ponad wszystko" to dobrze. Jeżeli mówi "wykonuj polecenia ponad wszystko" to źle.

Od poleceń ważniejsza jest osoba, która wydaje polecenie. W życiu bywają sytuacje trudne, niespójne, sprzeczne, i czasem nie wiadomo czym się kierować - wtedy odzywa się fundamentalizm. Jeden rodzaj mówi: jeżeli nie wiesz co robić, wykonaj ostatni znany rozkaz. Drugi: jeżeli nie wiesz co robić, kieruj się miłością do ludzi. Pierwsze podejście to w 100% pogląd Faryzeuszy za czasów Jezusa. Drugie, to alternatywa wskazana przez Jezusa.

Różnicę najsilniej widać w sytuacji typu "uzdrawianie w szabat - wolno czy nie?" Pierwsze podejście mówi: nie. Drugie: tak.

Krzysztof
12 lat temu

Co do tego uderzania w policzek, to słyszałem, ze w tamtych czasach to była jedna z największych obelg. Czyli wniosek, jest taki, że jeżeli ktoś Cię obraża, nie masz mu stosownie i dosadnie odpowiedzieć słowem lub czynem, co o nim myślisz.

Przebaczenie zamiast dochodzenia swoich praw, czy zemsty wielokrotnie kończy konflikty, więc jest dobre patrząc z punktu widzenia pozbawionego emocji.

Nie wiem co znaczy 'nie sprzeciwiać się złu', ale wiem co znaczy 'na zło dobrem odpowiadać'. Gdy kogoś leją na ulicy, to dobra postawa jest taka, że znajduje się jakiś sposób na katujące towarzystwo, nie będę się wgłębiał co i jak, bo to od sytuacji zależy.

Co do tego oddawania 'szaty'. Zwykle jest tak, że jest to po prostu napad. Gdyby znowu popatrzeć na to z punktu widzenia pozbawionego emocji, to jak ktoś ma nóż, pistolet, kastet, posturę, przewagę to lepiej oddać po dobroci. Nigdy nie słyszałem, by ktoś napadał na kogoś, jeśli nie miał jakieś przewagi nad ofiarą. W takich sytuacjach, albo się bronisz instynktownie bronisz, albo oddajesz ze strachu to co masz i zwiewasz ciesząc się życiem i zdrowiem.

Co do obrony osobistej, 'kto nie ma miecza niech kupi'. Są takie sytuacje, że trzeba...

Grabix
12 lat temu

@Martin "że chrześcijanin jednak nie powinien nie sprzeciwiać się złu"

No, ale ty też próbowałeś to wykazać pod koniec odcinka. Powiedziałeś, że to dobrze, że się przeciwstawiono Hitlerowi i, że raczej Bóg by tego chciał. Więc de facto stwierdzasz, że należy się przeciwstawiać złu wtedy kiedy należy.

Ale ja nie wiem... jakoś Bóg się Hitlerowi nie przeciwstawił... pozwolił mu wygrywać i nawet pozwolił prawdopodobnie na nadnaturalną ochronę - Hitler w dość przypadkowy sposób wyszedł cało z kilku zamachów.

Mariusz1
12 lat temu

ale HItler i ogolnie wojny swiatowe to wypelnienie sie jakis tam kilku proroctw ... po II wojnie Izrael sie odrozil a hitler zrobil co mial i juz go nie ma.

A Jezus mial pstawe " badz wola twoja" wzgledem ojca i chyba to wlasnie jest klucz. Zeby miec osobisty kontakt z nim , znac jego wole wtedy wiesz kiedy sie zlu przeciwstawiac a kiedy nei ma sensu. ....
Nie dzialamy jak faryzeusze wg programu, suchej litery proawa jak jakies zutomato roboty, tylko sluchamu Zywego juz slowa i tak podejmojemy decyzje.

dyllu
12 lat temu

"Bez mocy Jezusa polegajac tylko na sobie nie jest mozliwe zachowywanie
jego przykazan, dlatego, ze sa one sprzeczne z natura czlowieka."
Marek co konkretnie masz na myśli pisząc natura człowieka?? mówimy o tej prawdziwej naturze ukrytej w sercu czy o tej skażonej praniem mózgu przez telewizje radio internet etc.Ja bym powiedział ,że jest całkiem odwrotnie. Przez większość życia byłem daleko od Boga ale za każdym razem gdy się dowiaduję czegoś nowego sięgając do prawa to zwykle odkrywam coś co jest już znajome tak jakby Bóg wpisał w nasze dna sprawiedliwość. Zresztą pierwszy lepszy odruch w człowieku zwykle jest dobry. Dzieci także rodzą się dobre a tych złych cech poza egoizmem jakoś nie mogę się naliczyć.

Krzysztof
12 lat temu

Dzieci nie są ani dobre, ani złe, dopóki nie nauczą się rozróżniać pomiędzy dobrem, a złem. No to myślę, że jest to wiek pierwszych lat szkoły podstawowej - moje subiektywne zdanie.

Jedno dziecko może drugiemu wybić oko, bo nie myślało co się stanie, jak rzuci kamieniem. Dzieciak musi się nauczyć, co to jest dobro, zło, rozróżniać mądrość od głupoty, myśleć co się stanie jak coś zrobi czy powie. Jedni nie umieją nauczyć się prawa przyczyny i skutku (akcji i reakcji) do śmierci, ale ogólnie to zło od dobra odróżniają. No chyba, że przyjęli taką dawkę głupoty, że można się bać.

marek
12 lat temu

Czlowiek jest z natury zly i to zlo dopuscil sam Bog i tylko on moze nas z tego zla wyzwolic .Tak mowie o tej naturze ukrytej w sercu tu cytat: Mt 15,19,,Z serca bowiem pochodza zle mysli,zabojstwa, cudzoloastwa,rozpusta,kradzieze,falszywe swiadectwa"W pismie jest wiele miejsc opisujacych nasza nature np:dlaczego nie bedzie drugiego potopu,bo to by nic nie dalo, gdyz mysli czlowieka sa od poczatku zle, ale ja podam przyklad z zycia .Romawialem czesto z moim synem na temat natury czlowieka,on jak wiekszosc ludzi uwazal, ze czlowiek nie jest z natury zly(troche dobry, troche zly), tak bylo do czasu narodzin jego curki, a mojej ukochanej wnuczki. Majac nie caly rok zycia, chciala uderzyc mojego syna,moj syn byl bardzo zaskoczony,
ale od tego czasu zmienil zdanie na temat natury czlowieka.
Dziecka nie trzeba uczyc egoizmu, agresji.nie musi tego widziec ma to w swojej naturze.
Co do zachowywania przykazan przytocze cytat z pisma:1J,, Kto mowi: znam go, a przykazan jego nie zachowuje, klamca jest i prawdy w nim nie ma."Szabat juz nie obowiazuje, weszlismy (my chrzescjianie) do odpocznienia Pana raz na zawsze.Kazanie na gorze (expoze rzadu Jezusa) jak najbardziej nas obowiazuje.

Krzysztof
12 lat temu

Widziałem u kogoś jak kilkulatek kopał i bił swoja babcię co miała go na rękach. Pytanie, czy kilkulatek wie co robi? Skłonności dzieciaki mają do robienia wszystkiego co im do głowy wpadnie, czy to dobrego, czy złego. One same nie rozróżniają swoich uczynków, więc grzechu żadnego mieć z tej przyczyny nie mogą. Fakt jest faktem, dzieciaki mają skłonności do robienia złych rzeczy, z których nie zdają sobie sprawy, problem jest wtedy jak do lat starszych są tak samo wredne.

Marcin J.
12 lat temu

Zgadzam sie z tym, co napisal Marek (14). Jakos dzieci nie trzeba uczyc psocic - juz to umieja. W druga strone nie bardzo. Serce czlowieka bez Jezusa w srodku jest do dupy.

Nie lubie Freuda, ale z tym sie zgadzam akurat: "Dzieci nie sa zlosliwe, dzieci sa zle".

Martin
12 lat temu

Dzieci nie trzeba uczyć egoizmu, ale nie trzeba uczyć i altruizmu. Widziałem jak małe dzieci spontanicznie znęcały się nad innymi, i widziałem jak spontanicznie przytulały inne dzieci, bo płaczą. Ani jedno ani drugie było odruchowe, nie nabyte.

Patrzeć jak dziecko samo z siebie jest złe jest tak samo szokujące jak dziecko, które samo z siebie nieporadnie o kogoś dba. Ale to pierwsze może tak zszokować, że zapomnimy o tym drugim.

Wychodzi na to, że natura człowieka jest trochę bardziej skomplikowana. Nie wierzę ani trochę, że nasze sumienia to wyłącznie skutek wychowania, kultury, tej całej walki z naszą "prawdziwą" naturą, tresury zachowań.

Po prostu w człowieku jest i egoizm i miłość, i chęć wywyższania siebie i chęć poświęcenia dla innych. Obie rzeczy są obecne, nie tylko jedna z nich.

Co podsumuje chyba najlepiej Salomon:

"Wszelako zważ to: Odkryłem, że Bóg stworzył człowieka prawym, lecz oni uganiają się za wielu wymysłami."
[Kazn 7:29]

Albo w innym tłumaczeniu:
"To tylko obacz, com znalazł, że stworzył Bóg człowieka dobrego; ale oni udali się za rozmaitemi myślami."
[Kazn 7:29]

marek
12 lat temu

Polecam filmy ,, piec krokow do tyrani,,(jest w kinie kontestacji) ,
,,Bog przed sadem,,
Lukasz 11.13 ,,Jesli wiec wy ktorzy jestescie zli,umiecie dobre dary dawac dzieciom swoim. o ilez bardziej Ojciec niebieski da ducha swietego tym ktorzy go prosza"
Ja nie uwazam, ze czlowiek czyni samo zlo,ale zlo ma w naturze.

Łukasz
12 lat temu

Człowiek ma w sobie i dobro i zło, co zostało dane za sprawą pierwszych ludzi. Ważne, by umieć mądrze wybierać i mieć w sobie siłę, by tego wyboru dokonywać w taki sposób jaki chcesz.
Dzięki Bogu mamy więcej siły by wybierać dobro. Zło zawsze kusi bo jest pozornie łatwiejsze i wymaga mniej wysiłku.
Łatwiej jest się lenić, łatwiej zniszczyć, łatwiej kraść, łatwiej odpowiedzieć złem za zło, łatwo narzekać. Trudniej coś zrobić, trudniej przytulić, trudniej być na serio mądrym.
Może to mało odkrywcze i banalne, ale taka moim zdaniem jest istota sprawy.

Andrzej Dubiel (Ondrii)
12 lat temu

Zdecydowanie popieram Łukasza w tej dyskusji.
Zrobić coś dobrego wymaga wysiłku (czy to fizycznego, czy psychicznego, czy duchowego, czy jaki tam inny) i dlatego tak wielu ludzi wybiera zło, z najprostszego powodu na świecie - Z LENISTWA, bo tak jest prościej.
Z dobrem jest tak, że najpierw jest wysiłek i nie widać efektów, bo one przyjdą dopiero po czasie.
A ze złem jest odwrotnie, najpierw widać efekt (dlatego to takie kuszące), a potem przychodzi zapłacić za to i wtedy boli. A ludzie aby uśmierzyć ból, który jest skutkiem zła wybierają znów najprostszą drogę, czyli to co da najszybszy efekt - zło.

I tak jest ze wszystkim. Z pracą, z rodziną/bliskimi, z kontaktem z Bogiem, z finansami. Przecież łatwiej wziąć kredyt, niż się powstrzymać i zaoszczędzić na wymarzoną rzecz.

Swavek
12 lat temu

"Ondrii (2012-11-23)
Zdecydowanie popieram Łukasza w tej dyskusji"

co robię to jest efekt decyzji a ta jest efektem założeń.
A te bazują na doświadczeniu czyli obserwacji i wnioskom.
Wiec to co robię, zgodnie z powyższym, idzie łatwiej niż to drugie.
A że człowiek jest sam z siebie raczej niedoskonały, bo doskonały jest Bóg i to w nim zakotwiczenie daje doskonałość jak to zrobił Chrystus i my w Jego ślad.
Wiec nawet kiedy bym się napinał i naprężał, jako człowiek, sam z siebie to i tak wyszło by dalekie od doskonałego, czyli do luftu.

Ciekawą kwestia jest bycie dobrym ziarnem zasianym na zlecenie Gospodarza i odróżnienie zasianego przez innego oferenta, złego nasienia/chwastu.

ps. pewnie że Jezus jest pacyfistą, przecież dla tego dał miecz i poróżnienie miedzy ludźmi.
tylko Jego pacyfizm jest znowu inny od tego ludzkiego. Bo nie powiedział jak mam myśleć to teraz "zrozumiałem" i już wiem ;)
Znaczy tak mi się wydaje, bo po jakimś czasie po głębszym zrozumieniu, rozumiałem jakoś inaczej i teraz wiem że nie wiem czegoś jeszcze.
:)
... prawda cie wyzwoli.... bo Jezus/Jeszu już to wie i rozumie tak jak się sprawy mają.

gerald1972
12 lat temu

Martin, jeśli pacyfizm jest kretynizmem i zbrojenia są lepsze niż rozbrojenie to jak godzisz słowa Jezusa, które sam przytoczyłeś "nie przeciwstawiać się złu"?

To mi w ogóle nie gra w tym odcinku.
Przeciwstawiając się złu, przeciwstawiamy się Bogu, bo on zło TEŻ zsyła.
Nie od tego jesteśmy.
Poddaj się Hitlerowi, a na Hitlera przyjdzie czas. Od Boga.

Moim zdaniem Jezus powiedział o mieczu, bo jak powiedziałeś, Bóg jest realistą i wie, że wśród ludzi też są skurwiele i wojny były, są i będą. I to się przez tysiąclecia nie zmieniło. Bóg o tym wie.

To co ma wyróżniać nas, wierzących w Jezusa i Boga to właśnie to, że my się nie przeciwstawiamy złu. Będą nas napierdalać mieczem. Będą.
Jezus był pacyfistą i nie ma co szydzić.
Oddajemy się w całości Bogu i jemu ufamy. On ma oddawać sprawiedliwość.
Sam zacytowałeś pod koniec. Bóg bedzie sądził,. Nie my.
Nas po prostu nie stać na to, aby być pacyfistami.
Bo skurwielami jesteśmy.
Może darowane relatywizmu będzie, ale to zwykłe usprawiedliwianie swojego postępowania.

Dorian
12 lat temu

@gerald1972

Jeśli to jest Twoja definicja bycia skurwielem... To ja marzę, żeby być największym. Chciałbym mieć odwagę, żeby stanąć w obronie drugiego człowieka w potrzebie... Boję się tylko, że nie stać mnie będzie na to, gdy faktycznie przyjdzie do wyboru postawić się/nie postawić się. Jednakże dopiero wtedy gdy okażę się tchórzem, dopiero wtedy będę prawdziwym skurwielem.

PS
Napisałeś "To co ma wyróżniać nas, wierzących w Jezusa i Boga to właśnie to, że my się nie przeciwstawiamy złu."

Aha czyli, jak tłum będzie chciał ukamienować jakąś kobietę, to lepiej nie stawać w jej obronie próbując przekonać tłum żeby sobie poszukał innego zajęcia?

... OK... ok...

gerald1972
12 lat temu

No właśnie Dwinar. Większość marzy, aby brać sprawiedliwość w swoje ręce. Zależy jak zdefiniujesz "stanąć w obronie".
Jeśli to znaczy, że dasz się zlać za tego kogoś to szacun. I moim zdaniem to jest dobra definicja.
Większość jednak uważa, że obroną jest użycie siły w obronie kogoś.
Ja tak nie uważam
I tak, przekonać tłum, ale to nie znaczy, żeby używać przemocy.
Wiem, dziwnie brzmi.
Moim zdaniem problemem jest to, że mimo wielkich słów o oddaniu Jezusowi nie robimy tego. Tylko sobie gadamy. I wybieramy mniejsze zło, ale zawsze zło. Bo ciągle panuje przekonanie, że to MY musimy "bronić"
Martin wyraźnie cytował co mówił Jezus i powtarzać nie trzeba.
A, że my słowa Jezusa tłumaczymy na nasze, cóż to taka nasza uroda.
Chcielibyśmy zjeść ciastko i mieć ciastko.
Chcemy się bawić w Boga.
Kto stworzył Hitlera, Stalina? Diabeł?
To co z Boga za Bóg?

Fakt, ludźmi jesteśmy,ale jeśli mamy świadomość,że Jezus coś mówił, dosyć wyraźnie, a my mamy to w dupie,no to możemy mieć to gdzieś,tylko, żeby zdziwienia potem nie było
Czy mamy iść na rzeź jak matołki?
Hmm
A Jezus był matołkiem?
No tak,przy okazji był Jezusem i wiedział,że zmartwychwstanie
My też wiemy.
Zawierzyć.
Tak, to jest fundament.

Ella
12 lat temu

Nadrabiam zaległości słuchając i czytając. Obserwuję swoje myśli i emocje związane z tematem. Oczywiście, że szukałam dla siebie przykładów szczególnych sytuacji, które dopuszczałyby przemoc. Przyszło mi do głowy stanięcie w obronie własnych dzieci i wtedy pomyślałam, że Bóg pozwolił powiesić Jezusa. To nie mam już innych przykładów, chociaż w dalszym ciągu szukam i bardzo bym chciała coś znaleźć.
Taka natura, kultura, wychowanie. Wiem, że to racja, nawet moja racja, ale jak trudno o tak wielkie zaufanie.

Dorian
12 lat temu

@gerald1972

Już chciałem napisać, że masz rację, że zagiąłeś mnie i choć w ogóle mi się to nie podoba, taka może być prawda. Poczekałem jeden dzień i jednak dalej nie rozumiem Twojego toku myślenia. Wróćmy do przykładu II wojny światowej... Hitlera nie zabił piorun z nieba (nie pokonał jego armii).

Tu mógłbym skończyć, ale może lepiej wyjaśnię o co mi chodzi. Zgadzamy się, że od Boga pochodzi również zło, bo On ma nad wszystkim władzę. Powiedzmy, że faktycznie Hitler miał "pozwolenie" na działanie. To jeśli Bóg postanowił, że koniec z tym, to jak to zakończył? Pioruna nie użył tak mi się wydaje, ale wiem, że LUDZIE (alianci) przyczynili się do zatrzymania działań Hitlera. To jak teraz? Bóg posłużył się ludźmi, a jednocześnie ich potępia za przemoc w obronie niewinnych?

@Ella
Niezły przykład, ale jednak zauważ, że Bóg coś osiągnął śmiercią Jezusa, a co my możemy osiągnąć pozwalając bandycie skrzywdzić dziecko? My nic nie osiągniemy w ten sposób, będziemy wtedy bierni... Jeśli kiedyś będzie taka sytuacja, że ktoś będzie zagrożony przez innego człowieka, a ja to oleję, to będę się uważał za tchórza do końca życia, a nie chrześcijanina...

Ella
12 lat temu

Widzisz Dwinar, w tym jest ten myk, że narzędzie, którego używasz, nie jest ani dobre ani złe. W tym wypadku człowiek, który wybrał zło, jest narzędziem, które zostaje użyte do rozwiązania różnych problemów, np załatwienia Hitlera, czy tak jak w wypadku Judasza, do zdradzenia Jezusa. Jezus przecież sam go wybrał, a to że załatwił sprawę, nie zwolniło go z winy.
Ta teza jest tak bardzo sprzeczna z oczekiwaniem społecznym, zwłaszcza w stosunku do mężczyzn, że jest bardzo trudna do przyjęcia. No właśnie, a jak patrzy Biblia na rolę ojca rodziny? Czy nie ma on przypadkiem jej bronić i się opiekować? Czy może też jego rola nie wykracza poza pokojowe działania?

Andrzej Dubiel (Ondrii)
12 lat temu

Mi chyba tym razem bliżej do Dwinara.

Według Biblii (o ile dobrze rozumiem) za złe czyny czeka danego człowieka kara, prawda?
Bóg posłał swojego Syna, aby on (dobrowolnie, mógł się na to nie zgodzić) oddał swoje życie ZA WSZYSTKICH, którzy w niego uwierzą i za nim pójdą. Czyli Ci co wybrali życie z Jezusem, za ich grzechy odpowiedział Chrystys, ale Ci co nie poszli za nim swoją karę dostaną.
Więc skoro Jezus już spłacił nasz dług, to NIKT WIĘCEJ życia oddawać w tej sprawie nie musi.
Więc jak się domyślam jak jest jakaś osoba niewinna (najlepiej dziecko, żeby nie było zbyt dużych wątpliwości) i ktoś (przestępca) chce tę osobę zabić, to nie powinniśmy ot tak nie próbować powstrzymać mordercy. Uważam, że wręcz naszym obowiązkiem jest podjąć próbę niedopuszczenia do morderstwa. Czyli Hitlera też jak najbardziej powinno próbować się powstrzymać (i tak też robiono), a jeśli Bóg uważałby, że Adolf jeszcze nie spełnił swojej misji, to udaremniałby zwyczajnie próby powstrzymania go.
Jezus mówił o oddawaniu życia za innych (czyli, że moja ewentualna śmierć ma komuś pomóc lub kogoś uratować, a nie być bezsensowną śmiercią, która nic dobrego nie wniesie).

Ella
12 lat temu

Zapomniałam dodać: To że wydanie Jezusa na śmierć było metodą na odkupienie ludzkich grzechów, nie znaczy, że inne śmierci są bez sensu i co za tym idzie w obronie życia, można życia pozbawiać, czy choćby stosować przemoc. Cel nie uświęca środków, zwłaszcza jeżeli sami nie wszystko rozumiemy, a kto z nas naprawdę rozumie, dlaczego Bóg dopuszcza zło? Bo Bóg nie jest jego twórcą. Chyba, że czegoś nie doczytałam.
Natomiast do ciebie Ondrii chcę powiedzieć, że Jezus będzie sędzią, nie nasze to zadanie. Czy istnieje sensowna śmierć? I czym jest w tym aspekcie bohaterstwo?

Dorian
12 lat temu

Ponieważ skończyły mi się argumenty, wypada mi na ten czas założyć, że macie rację, że chrześcijanin nie powinien uciekać się do przemocy, bo nie może ocenić czy to zło nie jest konieczne. Dlatego z góry przepraszam, za wszelkie możliwe moje interwencje (jeśli takie się zdarzą), jako że nie mam zamiaru przyjmować tego poglądu. Jeśli będę świadkiem znęcania się nad bezbronnym i nie będę w stanie np. użyć gazu pieprzowego to zrobię chociaż to absolutne minimum i zadzwonię na policję, która w wypadku przyjechania na czas może uciec się do przemocy (np. pałowania). W innym wypadku zwyczajnie nie wybaczyłbym sobie do końca życia, że odwróciłem głowę i poszedłem dalej...

To naprawdę dziwny temat.

Łukasz
12 lat temu

Nie lubię pouczać bo sam jestem słaby, ale po wysłuchaniu "Listu do Rzymian" zaświtały mi w głowie takie wnioski do was.

Nie trzeba być bohaterem stając w obronie kogoś. Na świecie jest o wiele więcej ludzi, którzy cierpią i potrzebują pomocy, a nikt ich nie bije. Jednak warto poświęcić im kawałek życia.

Ci co czynią zło też się boją - prawdy o własnym sumieniu, a tym samym Boga, który przez prawo tą prawdę niesie.
Wydaje mi się, że im się należy więcej miłosierdzia by wyszli z tego niż przemocy, która jeszcze bardziej zatwardzi ich serca.
Oczywiście piszę o miłosierdziu namacalnym, a nie takim w myślach.
Pomyślcie jakie potępienie z góry byłoby straszliwe.
Dlatego kochaj bliźniego jak siebie samego.
Tu ujawnia się ta fantastyczna dwoistość, kiedy prawo dotyka grzeszników, a świętym jest zbędne, bo żyją w miłosierdziu dla innych, jak mieszkańcy raju. Czyli jak wybrani, którzy nie są z tego świata.

Jeśli pamiętacie to było na wieczorach takie ładne świadectwo o bijących się ludziach, którym inni "umięśnieni" przedstawili Jezusa i tamci zaprzestali swoich czynów.

marek
12 lat temu

,,Siebie samych badajcie, czy trwacie w wierze; siebie samych doswiadczajcie! Czyz nie wiecie o sobie , ze w was jest Jezus Chrystus

gerald1972
12 lat temu

Temat Dwinar nie jest dziwny.
My po prostu nie dorośliśmy do tego.
Podobnie jak Bóg swoimi przykazaniami w Starym Testamencie wyprzedził rozumowanie ludzi o tysiąclecia tak i Jezus wyprzedził nasz tok rozumowania tak, że po 2000 lat jeszcze nie dorosliśmy do pewnych spraw.
I jeszcze długo nie dorośniemy.
Taki model..
Przykład z Hitlerem jest bardzo dobry.
Piorun nie strzelił, ale wziął i umarł. Podobnie ze Stalinem. Ludzie mogli mu skoczyć, a Bóg to skończył jak nadszedł czas.
Nie chodzi mi o to, że mamy nie reagować.
"Jeśli będę świadkiem znęcania się nad bezbronnym i nie będę w stanie np. użyć gazu pieprzowego to zrobię chociaż to absolutne minimum i zadzwonię na policję, która w wypadku przyjechania na czas może uciec się do przemocy (np. pałowania)"
Zadzwonić można i owszem, a nie lepiej się pomodlić?
Już widzę te uśmiechy politowania:P
Pomodlić się? Posrało gościa.
No, posrało:)
Bardzo łatwo gadać, ale wychowanie, wychowaniem i prawdopodobnie komuś bym przypierdolił w takiej sytuacji:P
No, ale słabym człowieczkiem tylko jestem.
Później bym się pomodlił za siebie:)
Jakoś.

Robert PhotoTimekeeper
8 lat temu

Świetne nauczanie!
Co to za słodka myzyka z tyłu i nie chodzi mi o gatunek :) tylko kto dokładnie.
Z Bogiem!

Don Camilo
7 lat temu

Co Jezus przykazał żołnierzom, którzy chcieli za nim iść?
"Koniecznie odejdźcie z wojska"?
Nie.
"Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić?» On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie»". Łk 3:14.
Branie żołdu oznacza pozostawanie w woju.

Mateusz
7 lat temu

@Don Camilo

Zwróć uwagę, że Łk 3:14 to wcale nie są słowa Jezusa :-)

Don Camilo
7 lat temu

fakt. to mokry janek mówił. ale woskowi też się zdarzali wśród pierwszych chrześcijan (kornel, "niegodny" setnik).

Co jeszcze?