Czy Jezus nosił brodę?

9 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
35min

Wśród chrześcijan kwitnie miłość do włosów. Mężczyźni lubią brody, a kobiety długie włosy. Czy wzięło się to z Biblii? Co ma Biblia do brody?

Dyskusja

Ryan Gosling
9 lat temu

No nareszcie. Ja nie wiem co to za maniera golenia wąsów jak jacyś amisze...

Damian
9 lat temu

Ja znowu odnoszę wrażenie, że posiadanie brody w moim przypadku jest hańbiące wg mojego otoczenia. Dużo ludzi patrzy na mnie spode łba a rodzice cały czas mówią, żebym się ogolił... Z drugiej strony po prostu noszę bródkę (bo pełna broda to nie jest), bo po prostu lubię i dobrze się w niej czuję. Mam za co ciągnąć palcami jak się zastanawiam :) Kilka razy już te bródkę zgoliłem, to strasznie dziwnie się czułem :)

KarolinaH.
9 lat temu

Demonizowanie tematu owłosienia głowowego(damsko-męskiego) w kontekście chrześcijańskiego image'u najpierw mnie zastanawiało... a potem też ;) I mimo, że dalej mnie zadziwia intensywność rozstrzygań tego tematu w kościołach, to od strony gustu mam od zawsze zdanie takie, iż każdy mężczyzna wygląda lepiej z brodą: i Martin i Sylwek i George Clonney i Conchita Wurst (oraz Kopernik, gdy nie była kobietą).

Lukszmar
9 lat temu

O Martinie jaka elegancka broda, wyglądasz lepiej niż Komorowski ;).
Hehe może chcą być jak dzieci właśnie :P.
Ja osobiście nie lubię brody i zarostu dużego, bo mnie kurcze drapie jak cholera. Natomiast mam długie włosy, głównie z przyzwyczajenia. Pomimo, że jestem mężczyzną i się tym nie przejmuję. W sumie nikt oprócz mojej babci mnie o to nie męczył. Z tym, że ja głównie uczęszczałem do kościoła katolickiego.
Generalnie uważam, że każdy powinien nosić na głowie co chce. Może oprócz skrajności w stylu wyciętych napisów jak: "pierdo*** żydów" itp.

Pytajmierz
9 lat temu

Jeśli sądzicie, że w kościołach rozpatruje się problem noszenia brody czy długich włosów, to mam dla płci męskiej małe wyzwanie z innej beczki: spróbujcie wejść do kościoła katolickiego z czapką na głowie. Mi się w młodości zdarzyło. Ludzie z ławek zaczęli na mnie wrzeszczeć (nie przesadzam, kilku starszych jegomościów podniosło na mnie głos). "Jak tak można?!", "Boga obrażasz!", "wstydź się!" - to kilka z miłych uwag, które odnotowałem w pamięci wracając do ławki od ołtarza, po czym uciekłem w najdalszy kąt kościoła, by nie skupiać na sobie uwagi... i by obrażać Boga trochę mniej. Dla dorosłego człowieka to może śmieszne zdarzenie, ale dla dziecka - trauma na całe życie.

Raz na wycieczce szkolnej moja grupa wraz z katechetką weszła do cerkwii prawosławnej, a kolega (dziś ateista) nie zgodził się na zdjęcie czapki, bo było mu zimno w głowę. W skutek tego został z cerkwii wyrzucony przez jednego z prawosławnych typów, który nam tę cerkiew zachwalał, i kazano mu czekać na zewnątrz na mrozie. Dodam, że od katechetki również dostał niezły opieprz.

"I think all religions should have one rule (and one rule only): hats optional." - George Carlin

Grabix
9 lat temu

Podstawy Teorii Bród

Iseris
9 lat temu

Martin, bardzo Cię proszę: zgól brodę, ale zostaw wąs, PLISSSS!!! :D Będziesz wyglądał, jak to się teraz mówi, po prostu EPICKO!

marek
9 lat temu

3.Mo. 19,27
,,Nie bedziecie strzygli wlosow dookola waszej glowy, ani nie podcinaj konca swojej brody"

Krawat, ktory jest tak chetnie noszony przez ludzi idacych z duchem czasu, zastapil
brode.

Martin
9 lat temu

Krawat jest brodą? No, to by wiele wyjaśniało...

A cytowany fragment ewidentnie dotyczy jakichś czynności rytualnych. Ja nie wiem dokładnie o co chodziło, ale szczegółowość przepisu na to wskazuje a kontekst przesądza sprawę. Polecenia przed i po tym wersecie dotyczą czarów, rytuałów i samookaleczania.

Iseris, ja z samym wąsem wyglądam dziwnie. Jakoś tak... jak nie ja.

O, ale mogę na dzisiejsze "Godzinki" zrobić sobie wąs a la Hitler!

Michał
9 lat temu

Moje doświadczenia nie potwierdzają tezy o popularności brody w kościołach, szczególnie protestanckich. Natomiast broda jest ostatnio modna jako taka i to może pochodna tej mody.

Kingu
9 lat temu

Wolę jak nagrywasz bez brody, bo tak kiepskiego kawałka to dawno nie było. W zasadzie same założenia i domysły, brak rzetelnych faktów. Można było choć ankietę uliczną zrobić albo sondę na odwyku, a tak to wyszło gadanie o d... marynie.
Gdyby nie to że słucham w aucie, to miałbym poczucie bezpowrotnej straty 2112 sekund życia.

Martin
9 lat temu

Heh, jak powiedział jeden wesoły człowiek: why so serious?

Myślę sobie, że żeby zachować trochę symetrii, warto by pokomentować i komentarze. Tak, żeby każdy mógł poczuć się twórcą.

No to spróbujmy: wolę jak piszesz recepty, bo tak kiepskiego komentarza tu dawno nie było. W zasadzie same subiektywne wrażenia i osądzanie, brak rzetelnego odniesienia się do tematu. Można było chociaż akapity zrobić albo zapytać innych o zdanie, a tak wyszło bezsensowne, niepotrzebne napieprzanie, które w niczym nikomu nie pomaga.
Gdyby nie to, że mi powiadomienia o komentarzach przychodzą mailem, miałbym poczucie bezpowrotnej straty 10 sekund życia.

No i co, fajnie? Lepiej się po tym czujesz? Myślisz, że następny komentarz, który napiszesz będzie lepszy? Masz teraz większą ochotę pisać coraz lepsze komentarze? Zachęca cię to, żeby w ogóle cokolwiek pisać?

Po jakiego wała w ogóle coś takiego pisać? Raz jest na temat, raz jest luźno, raz poważnie, raz nic szczególnego, o co się tu wściekać? Jak nie chcesz, to nie słuchaj, i nie zawracaj głowy.

Albo zrób lepsze. Wtedy wszyscy będziemy zadowoleni. Ja najbardziej. Znów będę programistą, pozarabiam sobie i nie będę musiał słuchać takich wyroków.

Kingu
9 lat temu

Zgoda: za poważnie - zapominam że słowo pisane odbiera się bardziej emocjonalnie i osobiście.
Przyzwyczaiłeś mnie do podcastów, które niosły jakiś konkret do myślenia. A że ciężko o czas do słuchania, to i reakcja pojawiła się negatywna. Może zderzył się Twój trudny dzień z moim?

Ktoś kiedyś dobrze powiedział,że najlepszym sposobem krytyki jest zachęcanie do zrobienia czegoś lepiej.

Ty zachęciłeś mnie to poprawienia poziomu komentowania, a ja zachęcam Cię do przygotowywania konkretniejszego wsadu do podcastów - takiego treściwego jak zawsze, bo nie o samo gadanie przecież chodzi.

A o co chodzi z tymi receptami?

Martin
9 lat temu

Oj tam, jeden odcinek z brodą.

Daj mi trochę luzu od czasu do czasu, bo pęknę. Widziałem, że wspierałeś Odwyk też finansowo, więc dużo poważniej traktuję twoją opinię niż kogoś, kto sobie wpadł z YouTube na darmową krytykę. Nie mam naprawdę skąd wiedzieć czy to co robię ma sens, a mój osobisty koszt (kariera leży, stabilność życiowa żadna, planować na dłużej nie sposób) jest duży.

Twórca, co tworzy tak przy okazji, ma fajny luz. Ale ten, kto z tego żyje, żyje w napięciu, bo nie ma żadnego sufitu nad sobą, ale też żadnego dna pod sobą. A im lepsze rzeczy robił wcześniej, tym potem napięcie większe. Ja miałem już tak wysokie wyniki, że teraz praktycznie cały czas żyję w poczuciu "gorszości". I to względem samego siebie. Szczerze mówiąc, sam nie wiem skąd biorę siły robić tak długo Odwyk.

Jestem pewny, że bez tylu słuchaczy, którzy wspierają, komentują, pomagają i ciągle wierzą w sens programu, nie robiłbym już tego. Nie ma wątpliwości.

No czasem muszę zrobić coś ewidentnie gorszego, luźnego, takiego bez sensu, bo nie wiem jak inaczej sobie poradzić z ciągłą presją trzymania poziomu.

Za tydzień, jak powiedziałem, będzie konkretny i ważny temat już.

KarolinaH.
9 lat temu

Niech sobie człowiek nosi np.brodę,problem jest dopiero, jak broda nosi człowieka:-)

Mateusz100
9 lat temu

Martin. Co sądzisz o odcinku, który by mówił o tym, po czym mamy poznać, że jesteśmy zbawieni? Jest to bardzo praktyczny temat i chyba jeszcze o tym nie było na Odwyku. Obecnie chrześcijanie mówią, że pójdą do nieba, bo wierzą w Jezusa. Ok. Jan jednak napisał swój pierwszy list dokładnie po to, abyśmy mogli się przetestować.

Jest też o tym na forum w tym temacie:
www.nieprofesjonalisci.com (Czy jestem zbawiony/zbawiona?)

Martin
9 lat temu

Co? A to można po czymś poznać?
Ja jestem za głupi na takie rzeczy. Ja się opieram na obietnicy i umowie, i tyle. Kwestia zaufania do wiarygodności tego, co obiecał, ale mi to zupełnie wystarcza.

Mateusz100
9 lat temu

Za głupi to my jesteśmy, ale na to, aby naszą pewność zbawienia opierać na tym czy szczerze wierzymy. "Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać?" (Jer. 17:9). "Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie!" (Przyp. 3:5). Jan napisał 1 list po to, aby: "To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny." Zawiera on serię testów, które potwierdzają nam to, że jesteśmy zbawieni.
www.youtube.com - Ten pan uczył się żeby zostać pastorem, jednak nie był zbawiony. "Chodziłem do kościoła i byłem hipokrytą i niezbawionym, bo nikt nigdy nie powiedział mi o tym, czy jestem zbawiony (1 List Jana)".
www.youtube.com - świadectwo osoby, która była misjonarką w Afryce i przez wiele lat również nie była zbawiona.

Jezus powiedział, że pośród tych, którzy nazywają go Panem, niewielu będzie zbawionych. Również tutaj na odwyku wiele osób nazywa Jezusa Panem, a powiem szczerze mam duże wątpliwości co do ich zbawienia.

Jak się sprawdzić?
www.youtube.com

Sławka
9 lat temu

Mateusz100-czy ja jestem na twojej liście niezbawionych?

Mateusz100
9 lat temu

Trochę głupio mi przyznać, ale niezbyt ciebie kojarzę :(, obecnie rzadziej słucham odwyku. Powiem tak. Pewności tego czy jesteś zbawiona nie opierasz na tym, czy szczerze wierzysz, albo na swoich emocjach. Przede wszystkim to zadaj sobie pytanie czy jestem nowym stworzeniem i przeczytaj 1 list Jana.

Kiedyś to była normalna doktryna, jednak teraz o tym się nie mówi.

Ujmę to tak. Weźmy np normalnego studenta z roku 17xx i porównajmy go z normalnym studentem teraz. Wydaje mi się, że będzie ogromna różnica na korzyść osoby z 18 wieku. To samo się dzieje w chrześcijaństwie. Dopiero od niedawna interesuję się historycznymi wierzeniami, ale coraz więcej doktryn odpada. Np purytanie wyrzucali z kościołów po kilku upomnieniach osobę, która nie wychowuje swoich dzieci. Obecnie nikt nawet o tym aż taka bardzo nie mówi.
Wiele osób w US mówi, że gdyby wziąć poważnie Biblijne wersety i porównać ewangelicznych chrześcijan w US, to mniej niż 2%/5%/10%/15% (zależy od osoby) byłoby zbawionych. W PL może to troszkę lepiej wyglądać, ale szału nie ma.


www.youtube.com
www.youtube.com

Wrzucam kazania tej samej osoby, bo są przetłumaczone.

Sławka
9 lat temu

No widzisz?Jak możesz osądzać innych nie znając ich.Może najpierw powinieneś pomyśleć o SWOIM zbawieniu?

Łukasz
9 lat temu

Całą swoją pewność zbawienia opieram na wierze w Jezusa i w to, że Bóg jest potężniejszy niż ludzie serwujący teologie.

Pytajmierz
9 lat temu

@21. Sławka Itshak
Nie zauważyłem, żeby Mateusz kogokolwiek tu osądzał. On zwyczajnie wyszedł z tematem, który jest niewygodny, bo nikt nie lubi mieć niepewności. A Jezus przecież ostrzegał, że niektórzy chrześcijanie (tacy aktywni chrześcijanie, wyrzucający demony w jego imieniu) zbawienia nie dostąpią; co więcej, Jezus się ich wyprze i powie, że nigdy ich nie znał - to również jego obietnica. Więc to chyba ważne, by o tym mówić, żeby liczba "zdziwionych dusz" na sądzie ostatecznym była nieco mniejsza. Naprawdę ciężko coś ugrać w "Grze o zbawienie" (tamtam taradamtam taradamtam).

Sławka
9 lat temu

Pytajmierz-umiem czytać ze zrozumieniem''...również tutaj na ODWYKU WIELE OSÓB nazywa Jezusa Panem,a powiem szczerze mam duże wątpliwości co do ich zbawienia...''Nasuwa się więc logiczne pytanie-kto?Skoro taką diagnozę stawia ktoś,kto nie śledzi odwyku-i tyle.

Mateusz100
9 lat temu

Jeżeli opieramy swoją pewność zbawienia tylko na tym czy szczerze wierzymy, to opieramy ją tak naprawdę na czymś, co wie tylko Bóg. "Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać?" Czy naprawdę chcemy się opierać na czymś co jest najbardziej podstępne i zepsute?
"Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli." (2 Kor. 13:5).
1 list Jana jest napisany bardzo prostym językiem. Mówienie, że nie musimy go przeczytać, bo opieramy się na wierze w Jezusa, to tak jakby powiedzieć, że nie pójdę do lekarza, bo się okaże, że mam raka i co ja wtedy zrobię.
Paweł przestrzegał przed tym pisząc:
"Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, I odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom." (2 Tym 4:3-4).
Czy postąpicie zgodnie z radą Pawła i poddacie się próbie, czy znajdziecie sobie nauczycieli, którym powiecie: "Nie wieszczcie nam prawdy! Mówcie nam raczej słowa przyjemne, wieszczcie rzeczy złudne!" (Izajasza 30:10)

Martin
9 lat temu

Ja naprawdę nie wiem o czym tu gadać.

Pewność zbawienia jest jak pewność pieniędzy w banku. Możesz spać spokojnie, możesz nie spać spokojnie, ale ważniejsze jest czy pieniądze tam są a nie to, czy czujesz, że tam są.

Zależy to od dwóch rzeczy tylko: od tego czy umowa jest zawarta i od pewności strony, z którą się umowę zawarło. Jak bank uważasz za pewny, a umowa zawarta to nie ma powodu nie czuć się pewnie.

Jeżeli się nie czujesz pewnie, to albo nie zawarłeś umowy, albo nie ufasz temu kto dał obietnicę, albo brakuje ci rozumu.

Co ma jakaś próba do tego, to ja nie za bardzo rozumiem. Może ktoś nie jest pewny czy umowa jest zawarta i obowiązuje? Ale i tak nie widzę sposobu na zmuszenie Boga do wysłania osobistego potwierdzenia na piśmie. Zwłaszcza po tym, kiedy się daje do zrozumienia, że się nie za bardzo wierzy temu co spisano w uznawanej przez niego Biblii...

marek
9 lat temu

Zgadzam sie z Mateuszem, Jan w 1 liscie mowi, ze ten kto uwaza,ze wierzy( zna Go) a nie zachowuje Jego przykazan klamca jest.Skad wiesz, ze wierzysz, jezeli jestes taki sam, jak inni milujacy, to co swiatowe.Demony tez wierza,ze jeden jest Bog Jezus Chrystus.

Katol1
9 lat temu

Ja nie przeczytałem jeszcze całego I listu św. Jana, choć z niego pochodzi jeden z moich ,,topowych" fragmentów, a mianowicie ,,Bóg Jest Miłością" (1J 4:16).

A co do zbawienia to jest to tak indywidualna sprawa i tak poza naszym zasięgiem, że jak tu sądzić drugiego człowieka? Ja wierze, że Bóg dotrzymuje obietnic i że człowiek, który chce być zbawiony, powinien uwierzyć w Jezusa i oddać Mu swoje życie. Wierzę też, że Bóg zbawił mnie, mimo że nie jestem idealny. Jaka to wielka radość, że na wieczność będę mógł być ze swoim Zbawicielem!

A co do tematu brody. Jak można mówić o brodzie w chrześcijaństwie i nie wspomnieć o prawosławiu? Przecież brody można uznać wręcz za symbol prawosławia. Jednym z poleceń cara Piotra I gdy reformował Rosję, był nakaz zgolenia bród bojarom (rosyjskiej szlachcie).

Mateusz100
9 lat temu

"Jeżeli zawarłeś umowę to możesz być pewny." Zgadzam się. Skąd jednak wiesz czy zawarłeś umowę, skoro polegać na własnym rozumie, to tak jakby: "Zaufać przewrotnemu w dniu niedoli to tak, jak mieć zepsuty ząb i chwiejącą się nogę.", gdyż
"Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać?"

Napisałeś: "Jeżeli się nie czujesz pewnie, to albo nie zawarłeś umowy, albo nie ufasz temu kto dał obietnicę, albo brakuje ci rozumu." BŁĄD
"W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie. W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości."

Mówisz: "Ja naprawdę nie wiem o czym tu gadać." Jan pisał: "To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny." Skoro wg ciebie nie ma o czym gadać, to po co Jan napisał 1 List? Gdyby było tak jak mówisz, to Jan by napisał tylko, że skoro wierzycie to macie życie wieczne.

Ktoś kiedyś powiedział: "Bardzo się boję o ludzi, którzy przekonują innych o tym, że są zbawieni".

Martin
9 lat temu

No może bez przesady trochę z tą autokastracją rozumu. Do tego, że testy trzeba robić to niby jak doszedłeś jak nie rozumem? Objawieniem? Losowaniem? Na czuja?

Sam fakt, że rozumiemy co czytamy w Biblii jest wynikiem używania rozumu. No to może nie czytajmy tłumaczeń, tylko czekajmy na objawienie tekstu, jak Mormoni. Bo inaczej ktoś powie "nie polegaj na własnym rozumie".

No dobrze, nie polegaj, ale używaj. Dużo i chętnie.

Pytanie "skąd wiesz czy zawarłeś umowę" mnie trochę zszokowało, bo podważając fakty w ramach "nie polegaj na rozumie" wchodzimy w obszar paranoi. Skąd wiesz czy wstałeś dziś rano? Skąd wiesz, że byłeś dziś w sklepie? Skąd wiesz, czy cokolwiek?

Dobra, ja wiem co Jezus powiedział "nie każdego kto mi mówi Panie, znam i akceptuję". Ale te fragmenty, które mówią że kto "ma Syna Bożego ten ma życie wieczne" są jednoznaczne. Nie ma tam "być może".

Przymierze to umowa. I jak każda umowa ma strony i warunki. Jeżeli ktoś nie przestrzega umowy albo zawiera własną wersję umowy to jasne, że Jezus odpowie "nie znam tego pana".

No nie można jednocześnie zgadzać się na podążanie za Jezusem a odmawiać podążania za Jezusem. Nie jest to jasne? Czy to naprawdę wymaga "testów"?

Mateusz100
9 lat temu

Jezus powiedział, że nie każdy kto mówi: "Panie, Panie...". W jaki sposób Żydzi coś podkreślają? ( paracleteforum.org ) Jezus nie mówi tutaj o kimś, kto stwierdził, że lepiej uwierzyć w Jezusa i użył niebiblijnego stwierdzenia, że zaryzykuje/da Bogu szanse/sprawdzi czy to prawda. Jezus mówi tutaj o ludziach, którzy notorycznie nazywają go Panem. Nie są to niedzielni chrześcijanie. Jezus mówił, że spośród takich "serio" chrześcijan niewielu będzie zbawionych. Jezus mówił, że nie tylko jest ciasna brama, ale i trudna droga! Wierzysz w Jezusa. Ci ludzie też w niego wierzyli. Czytasz Biblie? Oni też. Twierdzisz, że Bóg działa w twoim życiu. Oni też prorokowali i wyrzucali demony i czynili wiele cudów w imieniu Jezusa. Gdzie jest zatem Martin ta różnica? Skąd wiesz, że Bóg działa w twoim życiu. Jest wiele osób, które wierzą w prawa przyciągania i inne głupoty i też twierdzą, że to działa.
"Badajcie Pismo Pana i czytajcie: Żadnej z tych rzeczy nie brak, żadna z nich nie pozostaje bez drugiej, gdyż usta Pana to nakazały i jego Duch je zgromadził."

Mózg potrafi nas "oszukać": pl.wikipedia.org

megg
9 lat temu

Mateusz100 - chyba nikt (prócz Ciebie ;) ) - nie cytuje tyle razy tych wersetów...jak trudno jest wejść do Królestwa Bożego - jak ja :)...ja mam wielkie wątpliwości....przede wszystkim względem siebie....ale powiem tyle ...nie siej już zamętu i zwątpienia.
Bo Bóg jest Niewyobrażalną Miłością i wiem, że nas bardzo Kocha !
Nie będzie tak źle...chyba że z uporem maniaka ...będziemy kłamać, kraść, mordować i tylko o forsę się martwić i o niej myśleć...a o miłości zapomniemy...
ale co ja tam wiem :)

gerald1972
9 lat temu

Mateusz100
Mózg potrafi nas oszukać to oczywiste raczej.
Zadałeś pytanie Martinowi po czym może poznać, że Bóg jest z nim.
Otóż odpowiedź jest banalnie prosta, ale zdaje się, że Martin nie lubi sie chwalić za bardzo:)
To ja pozwolę sobie odpowiedzieć za niego.

Po czym można poznać, że Bóg jest z Martinem?
Po owocach.
Czego i Tobie życzę.
Dorodnych owoców życzę
Masz jakieś w tej swojej nawróczeńczej misji?

Mateusz100
9 lat temu

Jak by to wytłumaczyć. Porównaj sobie np maturę jaka obowiązywała np twój rocznik z maturą jaka jest teraz. Zobaczymy, że z roku na rok poziom spada. To samo dzieje się w chrześcijaństwie. Kiedyś to był bardzo ważny temat. Teraz jest to dla wielu nowość.

Zbawienie to jest przede wszystkim cud i niesamowity pokaz bożej mocy. Wyobraźmy sobie 3 grupy. 1 - studenci, którzy lubią się uczyć i chodzą na zajęcia (chrześcijanie). 2 - studenci, którzy nie lubią ale muszą (religijne osoby). 3 - nie lubią i nie chodzą, kombinują (niereligijni). Jeżeli ktoś jest rzeczywiście zbawiony, to znaczy, że Bóg uczynił taki cud, że osoba z grupy 2 lub 3 stanie się w ciągu chwili osobą z grupy 1. Zajdzie w niej taka niesamowita zmiana, że gdyby wykładowca odwołał zajęcia, to ktoś, kto jeszcze tydzień temu był imprezowiczem, powie np ale dlaczego, może za 2 tyg. zrobimy 1,5h więcej. Ta zmiana to jest właśnie narodzenie się na nowo.

Przykład z godzinek odwykowych. Czy chrześcijanin może popatrzyć się z pożądaniem na dziewczynę. Niestety tak. Jeżeli nie ma z tym problemów, to prawdopodobnie nim nie jest. Jeżeli jednak wie, że źle zrobił i przeprasza za to Boga, to naprawdę bardzo dobry sygnał.

gerald1972
9 lat temu

No i dobrze mówisz Mateusz
To kwestia wieku, a co za tym idzie peryspektywy
Ja mam po prostu szerszy ogląd z racji wieku i jak dla mnie to jest zupełnie odwrotnie niż Ty zauważasz.
Kiedyś ludzie łazili do kościoła i w ogóle nie zastanawiali się po co łażą.
A teraz pytają, szukają, czytają, zaczęli się w ogóle tym interesować czego jesteś swietnym przykładem, a ludzie z Odwyku zwłaszcza.
Tak więc proponuję nie histeryzować za bardzo bo to w niczym nie pomaga, bo straszenie na ludzi nie działa
Potop pomógł?
Sodomy i inne Gomory pomogły?
Nie
To jakie wnioski?
Miłość nieś, a nie strach

Mateusz100
9 lat temu

"Smaga go też cierpieniem na łożu i dreszczem ustawicznym w jego kościach tak, Że jego życiu obrzydł chleb, a jego duszy nawet ulubiony pokarm. Jego ciało niszczeje do niepoznania, a jego kości wystają, choć dawniej były niewidoczne. I tak jego dusza zbliża się do grobu, a jego życie do aniołów śmierci. Jeżeli potem oręduje za nim jaki anioł, pośrednik, jeden na tysiąc, aby objawić człowiekowi jego obowiązek, I zmiłuje się nad nim: Wybaw go od zejścia do grobu, otrzymałem zań okup, To jego ciało odzyskuje młodzieńczą siłę, wraca do dni swojej młodości. Gdy modli się do Boga, ten jest dla niego łaskawy, pozwala mu oglądać z radością swoje oblicze i tak przywraca człowiekowi jego sprawiedliwość. Śpiewa przed ludźmi, mówiąc: Zgrzeszyłem i złamałem prawo, lecz mi za to nie odpłacono, Odkupił moją duszę od zejścia do grobu, a moje życie mogło oglądać światło. Oto Bóg czyni to wszystko z człowiekiem dwa razy, trzy razy, Aby wywieść jego duszę z grobu, oświecić światłem żyjących." (Joba 33)

Jhazper
9 lat temu

"Czy chrześcijanin może popatrzyć się z pożądaniem na dziewczynę. Niestety tak. Jeżeli nie ma z tym problemów, to prawdopodobnie nim nie jest. Jeżeli jednak wie, że źle zrobił i przeprasza za to Boga, to naprawdę bardzo dobry sygnał."

Co takiego? To powinienem przepraszać za to, że mam zdrowe jaja? :P
Nawet jeśli jej nawet nie dotknę a tylko mi się podoba?

Martin
9 lat temu

Ja nie patrzę z pożądaniem.
Ja patrzę z przyjemnością!

Jhazper
9 lat temu

A ja nie wiem jak patrzę, ale wydaje mi się, że nie chodzi
o samo uczucie pożądania. Da się narzucić sobie "chcij" albo "nie chcij"? Ja nie umiem. Umiem za to zapanować nad tym co robię lub nie robię z tym chceniem :P

Jak czuję głód to też nie jestem już chrześcijaninem? Bo przecież nie powinienem
pożądać pieczywa tylko "wieczny pokarm od Jezusa".

Martin
9 lat temu

Jak czujesz głód to sobie znajdź coś do jedzenia.
Z jednej piekarni.
I będzie po problemie.

A do tego czasu patrz na bułeczki po to, żeby patrzeć, a nie po to, żeby jeść. Da się, tylko trzeba sobie przełączyć taką klapkę w głowie. I nie mówię, że bez wysiłku.

Jhazper
9 lat temu

Jak można "patrzeć po to, żeby jeść"? Wytłumacz mi to bo nie czaję :D

Patrzenie to patrzenie a jedzenie to jedzenie.

Sławka
9 lat temu

Z pożądaniem jest jak z Ferrari-chciałbyś je mieć,ale zawsze możesz popatrzeć:):):)

Jhazper
9 lat temu

Sławka, nie pożądaj Ferrari bliźniego swego ;)

Sławka
9 lat temu

Hihihi-nie muszę-mam swoje!

Mateusz100
9 lat temu

"Odludek szuka pozorów, aby móc sprzeciwić się wszelkiej słusznej radzie." (Prz. 18:1)

Odnośnie pożądania, to Biblia mówi:

"Zawarłem umowę ze swoimi oczyma, że nie spojrzę pożądliwie na pannę." (Joba 31:1)

W rozdziale 36 Ezechiela mamy opisane nowe narodzenie, bez którego nikt nie wejdzie do nieba. "Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je."

Natomiast, ktoś kto nie jest narodzony na nowo, to: "Dla głupiego jest jakby igraszką popełnić haniebny czyn, lecz mądre postępowanie jest przyjemnością dla człowieka rozumnego." (Prz. 10:23)

Czy grzech, to tylko nasze czyny?
"Kto przymruża oczy, ma przewrotne myśli, a kto zaciska wargi, ten już zło popełnił." (Prz. 16:23)

"Czy nie pogardza się złodziejem za to, że kradnie, nawet, aby zaspokoić głód?
A gdy go złapią, musi oddać siedmiokrotnie, musi oddać całe mienie swojego domu.
Lecz kto cudzołoży z zamężną, jest pozbawiony rozumu, a kto chce samego siebie zgubić, niech tak robi."

Od patrzenia do czynu daleka droga? To zobaczmy na ten fragment:

"Usta obcej kobiety są głębokim dołem; wpada weń ten, na kogo Pan się gniewa."(Prz. 22:14)

Jhazper
9 lat temu

A da się to wytłumaczyć po swojemu? :D

Bo wyrywanie z kontekstu pojedynczych zdań
z Biblii nie wydaje mi się dobrym pomysłem.

Mateusz100
9 lat temu

Cytat z księgi Joba nie występuje w kontekście. Księga przysłów też ma taką budowę, że raczej zdania nie występują w kontekście. Odnośnie cytatu z księgi Ezechiela, to możesz przeczytać cały 36 rozdział.

A tłumacząc na nasze, to chrześcijanin to ktoś kto ufa Jezusowi. Jeżeli on mu prawdziwie ufa, to Bóg przemienił go na nowo. (komentarz 34). Chrześcijanin dalej może grzeszyć, jednak Duch Święty obwinia go, że zgrzeszył. Chrześcijanin nie planuje natomiast grzechu, nie jest to jego styl życia i bardzo ważne nie chełpi się tym. Jeżeli natomiast ktoś przekroczy boże prawo i nie czuje się z tego powodu winny, to jest to bardzo poważny sygnał ostrzegawczy.
Biblia mówi, że: "Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać?" (Jer 17:9). Paweł pisze: "Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli." (2 Kor. 13:5)

Tłumacząc po naszemu, to przeczytaj sobie 1 list Jana, który został napisany po to abyśmy mogli się upewnić, że jesteśmy zbawieni.

Bardzo dobre kazanie na ten temat:
www.youtube.com

Jhazper
9 lat temu

O, to popatrz: "Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie". Patrzenie na ładną dziewczynę to jest poddawanie się próbie :D Czyli powinniśmy to robić i trenować swoją silną wolę :>

marek
9 lat temu

Przeciez Martin mial odwyk, o wypisywaniu prawa Bozego w naszych sercach,to tylko tak dziala. My kochamy grzech, ktory sam Bog dopuscil i tylko On moze nas z tego uwolnic,jezeli Bog nie zadziala nic ze zbawienia nie bedzie.
Dla mnie chrzescijanstwo jest ponad naturalnym dzialaniem Boga zmieniajacego grzesznika w swietego.Co do straszenia Bogiem:
,,powiadam wam przyjaciolom moim , nie bojcie sie tych ,ktorzy zabijaja cialo. a potem nie maja juz nic do zrobienia.
Ale wskaze wam, kogo sie bac musicie. Bojcie sie tego,ktory , gdy zabija ma moc wrzucic do piekla.Zaiste powiadam wam : Tego sie bojcie!
Musicie sie bac! To nie jest prosba ani rada.
Ktos napisze z nowu wyrwane z kontekstu?

Martin
9 lat temu

No, brzmi to dziwnie, ale czasem tak to właśnie działa. Jak przejdziesz próbę, to jesteś wypróbowany.

Ale nie wydaje mi się, że trzeba takich prób szukać samemu. Same przyjdą. I to przeważnie więcej niż by się chciało.

Ja się tam wolę cieszyć świętym spokojem, póki jest. Kolejna próba przyjdzie tak czy inaczej bez mojej nadgorliwości.

Jak mówi przysłowie: "ucz się i pracuj a garb ci sam wyrośnie". Hihi.

Mateusz100
9 lat temu

Poddaj się próbie, czyli przeczytaj 1 list Jana, posłuchaj całego kazania, które wrzuciłem, bo jest ono bardzo dobre. Zobacz potem czy przechodzisz test. To jest właśnie poddanie się próbie.
Odnośnie patrzenia i niepatrzenia i jak patrzeć, jak nie patrzeć. Wyobraź sobie, że masz córkę, która ma 20 lat. W jaki sposób chciałbyś, aby np ktoś kto ma lat 50 na nią patrzył. Nie ma co tutaj zbytnio teoretyzować w tym temacie. Bóg dał każdemu rozum i sumienie i wiemy kiedy źle postępujemy, chyba że je tak zagłuszyliśmy, że nie jesteśmy w stanie odróżnić dobra od zła.

Do nieba nie idzie się dlatego, że się patrzy, bądź nie patrzy na ładne dziewczyny, tylko dlatego, że się upamiętało i zaufało Jezusowi. Jeżeli ktoś jest narodzony na nowo, to stopniowo będzie się uświęcał. Nie można ostać się przed gniewem bożym na podstawie tego, że ktoś stara się czynić dobrze, bo: "Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego." (List Jakuba 2:10)

Odnośnie trenowania woli. W życiu chrześcijanina wygląda to tak. Chrześcijanin złamie prawo. Duch Święty go obwinia, czyli czuje się z tym źle. Wyznaje on Bogu ten grzech. Taki proces trwa do końca jego życia.

Jhazper
9 lat temu

No dobra dobra, moi kochani, mądralińscy braciszkowie. Wszystko pięknie i cudownie, pewnie macie rację, ale ja pytam co jest złego w "chceniu"? :D Czy też "pożądliwym patrzeniu". Da się to wytłumaczyć czy po prostu Wielka Tajemnica Wiary?

Mateusz100
9 lat temu

"My jesteśmy z Boga; kto zna Boga, słucha nas, kto nie jest z Boga, nie słucha nas. Po tym poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu." 1 list Jana.

Jedna z prób. Jeżeli to co ja tutaj piszę lub ktokolwiek inny i jeżeli to jest zgodne z Biblią, a wy tego nie słuchacie, to bardzo bardzo niedobry sygnał.

@Jhazper

"Słyszeliście, iż powiedziano: Nie będziesz cudzołożył. A Ja wam powiadam, że każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim. Jeśli tedy prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby całe ciało twoje miało pójść do piekła. A jeśli prawa ręka twoja cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby miało całe ciało twoje znaleźć się w piekle. Powiedziano też: Ktokolwiek by opuścił żonę swoją, niech jej da list rozwodowy. A Ja wam powiadam, że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży." (Mat. 5:27-32)

marek
9 lat temu

Chcenie jest poczatkiem dzialania, czyli zle chcenie poczatkiem grzechu.Prawo dane od Boga ma nas chronic przed nami samymi i jest wylacznie dla naszego dobra, czasami w dluzszej perspektwie, a napewno niezbedne do zbawienia.Mowimy, ze mu ufamy, a dyskutujemy na temat Jego prawa.Wiecej ufnosci ! Wyraznie powiedzial nie przyszedlem zniesc prawa, ale je wypelnic.Polecam kazanie na gorze, to jest expoze naszego Pana i Krola.

Martin
9 lat temu

No i tak się kończy słuchanie po całych dniach kościelnych nauczycieli: obowiązkową obsesją.

Jeden brat przychodzi i opowiada "szabat, szabat". Cały dzień. Każdy temat się kończy szabatem. Inny znowu: "chrzest". Kolejny: "Duch Święty". Pamiętaj jakby była głupkowata moda na "modlitwę Jabesa" - o niczym innym ludzie nie gadali. Oczywiście rok później już nikt o tym nie pamiętał.

To teraz znowu człowiek o niczym innym nie gada, tylko o próbie. Nic, tylko "próba to", "próba tamto". I to jeszcze w komentarzu pod odcinkiem o... brodzie!

No i jak tu traktować chrześcijaństwo poważnie?

I do tego jeszcze zamiast rozmawiać, to się ludzie bombardują cytatami, z których połowa ledwo nawet o temat zahacza.

Aż się przypomina kawał o słoniu. Znacie o słoniu?

Kazali Polakowi, Ruskowi i Niemcowi napisać wypracowanie o słoniu. To jeden opowiada o tym jaki słoń jest duży i ciężki, drugi opisał warunki życia słonia, a Polak? A Polak napisał wypracowanie pod tytułem "Słoń a sprawa polska".

Obsesja, jak nic.

Nie wiem, może wprowadzić limit cytatów z Biblii w jednym komentarzu czy coś? No przecież tak się nie da rozmawiać, jak cała dyskusja sprowadza się do naciskania Ctrl+C i Ctrl+V.

marek
9 lat temu

No tak nie bylo dupy i bzykania!

Mateusz100
9 lat temu

Martin. To jak mamy wg ciebie coś uargumentować. Wiadomo, że używamy najlepszego możliwego sposobu. Najskuteczniejszą naszą bronią jest właśnie Biblia gdyż, jeśli pozwolisz:
"Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca; I nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę." (Hebr. 4:12-13)

Paweł pisze tutaj o rozdzieleniu duszy, ducha, stawów i szpiku. Czy rycerz potrafiłby wziąć bardzo ciężki i ostry miecz i trafić nim co do milimetra? To właśnie potrafi słowo. I dlatego tak dużo wklejam cytatów.
Bawisz się w papieża i zakazujesz używania kuszy? :D

W jaki sposób Jezus rozmawiał z szatanem? Napisane jest (x3).
W jaki sposób Jezus rozmawiał z faryzeuszami i innymi? Cytat + komentarz. Poza tym Jezus mógł powiedzieć więcej niż 1200 znaków.

Sławka
9 lat temu

Mateusz100-...Jeżeli to co tutaj piszę...i jeżeli to jest zgodne z Biblią,a wy tego nie słuchacie,to bardzo bardzo niedobry sygnał...''Psychologia opisuje bardzo ciekawą zależność-''kto chce wzbudzić w tobie poczucie winy(strach) tak naprawdę chce mieć nad tobą władzę''.Nie wiem jak inni,ale ja się twoich ''strachów'' nie boję!Poznałam wielu ludzi,którzy machali mi Biblią przed oczami,chcąc mnie przekonać do swoich racji.Jestem ''starym wyżeraczem'' i nie dam się wpędzić w ten mechanizm i w poczucie winy.Kocham Boga więc Bóg kocha mnie i dzięki Niemu niczego i nikogo się nie boję!!

megg
9 lat temu

A ja dodam z poezji A.Asnyka
2 ostatnie wersy : "Pod stopy krzyża" (polecam całość!)
"...
I znów słyszałem te boskie wyrazy:
"Chodźcie tu do mnie wy, którzy cierpicie,
Chodźcie tu do mnie leczyć ziemskie zmazy,
We mnie jest spokój i we mnie jest życie,
Nie plączcie próżno na świeżej ruinie,
Wszystko przemija, prawda nie przeminie!"

Więc posłuchałem słodkiego wezwania -
I oto idę z mym sercem schorzałem,
I pewny jestem twego zmiłowania,
Bom wiele błądził, lecz wiele kochałem,
I drogi życia przeszedłem cierniste...
Więc Ty mnie teraz nie odepchniesz, Chryste! "

Sławka
9 lat temu

Megg-piękny wiersz!Marek,a co masz przeciwko dupie i bzykaniu-masz z tym jakiś problem?W piramidzie potrzeb Maslova(psychologia),na samym dole,wśród podstawowych-fizjologicznych potrzeb człowieka,pozwalających utrzymać organizm przy życiu,takich jak potrzeba jedzenia,picia,oddychania-jest potrzeba rozmnażania,czyli bzykanie.Bóg połączył tą potrzebę z bezwarunkową,wielką i piękną miłością-tą między mężczyzną i kobietą.

Mateusz100
9 lat temu

#58
"Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł." (Rzym. 5:8)

Martin, zobacz np na tą stronę: www.gotquestions.org

Dało by radę tak zrobić, żeby była opcja, że wpisujemy numer wersetu i jak najedziemy kursorem to wyskoczy nam cytat?

Jhazper
9 lat temu

W takim razie wszyscy powinniśmy sobie powybijać
oczy, poucinać ręce i języki i wykastrować się :P

No dobra, będę mówić za siebie: ja powinienem.

Ale nie sądzę, że Bogu o to chodzi. I wydaje mi
się Mateusz, że nie o to też chodzi w tym fragmencie
o "cudzołóstwie w swoim sercu".

Jeśli znasz się na tyle i wiesz, że jak zobaczysz coś
przed sobą czego pragniesz to się na to rzucisz nie
myśląc o konsekwencjach no to rzeczywiście może
lepiej wydłubać sobie oczy.

Ale chyba nie mamy unikać pokus, bo ich uniknąć się
nie da i tak? Mamy raczej panować nad nimi?

Mateusz100
9 lat temu

@ Jhazper
Hmm. Seksualne grzechy są w innej kategorii jeżeli chodzi o walkę z nimi. O co tutaj chodzi? W liście Jakuba mamy napisane: "Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was."
Jeżeli chodzi o pożądanie to Paweł pisał do Tymoteusza: "Młodzieńczych zaś pożądliwości się wystrzegaj..." (2 Tym 2:22). W greckim języku ( www.scripture4all.org ) jest napisane, że mamy uciec! Czyli walczymy z diabłem twarzą w twarz, a uciekamy od pożądania. Widzimy, że jest to bardzo poważnie potraktowane.

Zobaczmy co Salomon pisał: "Nie pożądaj w swym sercu jej piękności i niech cię nie złapie mruganiem swoich powiek" (Prz. 6:25),
Zobacz sobie też na 5 rozdz. "Daleko od niej chodź swoją drogą i nie zbliżaj się do drzwi jej domu".
Czyli z tymi pokusami to jest tak, że mamy panować nad pokusami, ale w przypadku pożądania jest napisane, że nie zapanujemy nad nim. Salomon pisał, że jak komuś wpadnie w oko czyjaś żona i jest ona chętna, to mamy trzymać się od niej z daleka i nawet się nie zbliżać.
W przypadku Dawida. Zaczęło się od lenistwa. Potem zerknął na kobietę i popełnił cudzołóstwo i zabił jej męża.

Jhazper
9 lat temu

Zgadzam się, że to są mądre i rozsądne rady ludzi
doświadczonych w tej materii(np Salomon).

Ale nie rozumiem dlaczego sama myśl miałaby być od razu grzechem,
za który trzeba przepraszać?

Mateusz100
9 lat temu

Ok. Zobaczmy na niektóre fragmenty, które mówią o tym czy myśl może być grzechem.

"A oto niektórzy z uczonych w Piśmie pomyśleli sobie: Ten bluźni.
Ale Jezus przejrzawszy ich myśli, rzekł: Dlaczego myślicie źle w sercach swoich?
Cóż bowiem jest łatwiej, czy rzec: Odpuszczone są grzechy twoje, czy rzec: Wstań i chodź?" (Mat. 9:3-5)

"To, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, ... , Wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala człowieka." (Mar. 7:20-23)
Wyraźnie mamy napisane, że złe myśli należą do kategorii "wszystko co złe".

"Już nigdy nie będę przeklinał ziemi z powodu człowieka, gdyż myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego." (1 Moj. 8:21)

Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata."
Czym jest pycha życia, jeśli nie myślami.

"Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia!" (Prz. 4:23)

Bóg oczywiście zna nasze myśli.

Ryan Gosling
9 lat temu

Idę o zakład, że Mateusz to neofita.

Sławka
9 lat temu

Mateusz100''...Bóg oczywiście zna nasze myśli...''-no właśnie-nie Mateusz100,czy Marek:):),tylko Bóg.I On widzi nasze serce.Jezus nas uczy pracować nad sobą -przewidzieć!!! konsekwencje naszych myśli.Można godzinami patrzeć na naszą''chrzcielną'' piękność,byleby nie chcieć jej ''przelecieć''.Dawid jest bardzo dobrym przykładem,bo on tą granicę przekroczył.Czyste serce-to jest to,a oczy służą do patrzenia:):):)

Martin
9 lat temu

Tak nie na temat, ale ważne: Mateusz100 zasugerowal, że fajnie by było zainstalować tu coś w stylu www.reftagger.com. To takie narzędzie, które pokazuje w okienku treść wersetu na podstawie odnośnika.

Przydałoby się coś takiego, tylko, że to jest po angielsku. Trzeba by odnośniki pisać po angielsku i wyświetlałoby się też po angielsku - trochę problem.

Czy ktoś zna takie narzędzie po polsku? Pewnie nie ma, bo mało kto używa (w tym katolickim kraju nikt przecież nie gada o Biblii) a zrobić coś takiego to z miesiąc roboty.

Ale może jakiś zdolny programista chciałby takie coś skonstruować? Projekt fajny, ale trudny. Czasu mało, pracy dużo. W każdym razie rzucam pomysł w świat.

Mateusz100
9 lat temu

A co sądzisz o tej stronie?
biblia.info.pl
Można wybrać księgę, rozdział i wersety.

Przykładowy cytat:
biblia.info.pl

Dałoby radę zrobić to w takiej formie?
www.w3schools.com
Tylko ja nie ogarniam na tyle, żeby ci tutaj pomóc.

Jak ktoś chce zobaczyć o co mi dokładnie chodzi, to może wejść na: www.w3schools.com i w lewej kolumnie zamiast wkleić i kliknąć "See Result".

gerald1972
9 lat temu

@47 Mateusz100

"Chrześcijanin dalej może grzeszyć, jednak Duch Święty obwinia go, że zgrzeszył."

Można prosić o jakiś cytacik na potwierdzenie?

Bo mi się zdaje, że Duch Święty nikogo nie obwinia
Ale może Tobie zdaje się lepiej?

Co jeszcze?