Izba wytrzeźwień: Czyńcie sobie kurę poddaną

2 lata temu

82min

Rozmowy poszły w stronę tasiemców w niebie i roztoczach, które będą zbawione. Hubert rozmawiał też ze słuchaczami o problemach teologicznych. A Martin stracił cierpliwość do słuchacza i skończyła się tolerancja. I pytanie na koniec: czy rozmowy o Bogu muszą być teologiczne?

Dyskusja

Lukszmar
2 lata temu

Jakub, jeśli uważasz, że ten kto opłaca morderstwo i je zleca nie jest współwinny to się mocno mylisz.

Hubert, ja się nie zgodzę - przesadzasz. Obstawiam, że Boga obchodzą zwierzęta w jakiś stopniu, ale przede wszystkim ludzie. Zwierzęta są mniej ważne i mają człowiekowi służyć (patrz księga Rodzaju w Biblii). Zabijanie zwierząt nie jest w ogóle problemem, dla Boga - w Biblii jest wielokrotnie napisane o składaniu ofiar ze zwierząt. Natomiast ok, męczenie zwierząt może być pewnym problemem, dla Boga, gdyż ludzie męczący zwierzęta, czy nie mający do nich żadnej empatii, często wykazują brak empatii w stosunku do innych ludzi i ogólnie "skrzywiają" sobie psychikę - niektóre zwierzęta mogą czuć ból i wyrażać jakieś emocje podobne do ludzkich. Poza tym, zwierzęta to boże stworzenia i po coś są na tej Ziemi. Ogólnie mają więcej funkcji niż tylko nasze pożywienie - dla niektórych są wręcz jak przyjacielem. Tak, więc może lepiej nie traktować wszystkich zwierząt jak maszyny (przynajmniej tych bardziej podobnych do człowieka).

Ogólnie zwierzęta nie są takie ważne. Na czym innym się lepiej skupić. Ale jak ktoś chce ratować zwierzęta to ok, ale niech nie robi z tego religii i zasad.

Co jeszcze?