Dawno nie słyszałem tylu słów, które nic, kompletnie nic nie mówią.
- Nie boli cię gęba?
Masz poważne kłopoty z myśleniem. Dokładnie widać to z tego co mówisz. Chcesz swoim mikroskopijnym rozumem pojąć nieskończonego Boga.
Jeżeli chcesz rozumowo, czyli matematycznie, to w matematyce jest tak, że jeżeli do równania podstawisz jeden fałszywy czynnik, wynik zawsze jest fałszywy. Fałszywych czynników jest u ciebie mnóstwo. Twój sposób rozumowania jest wyjątkowo prymitywny, wręcz dziecinny, na poziomie bardzo małego dziecka. Mówisz np. "po śmierci są dwa, lub trzy wybory". Otóż po śmierci nie ma już żadnego wyboru, zresztą sam to także mówisz. Sam sobie zaprzeczasz i to niejeden raz. Nie wiem kto cię tak nakręcił, bo mówisz i mówisz i nic z tego nie wynika. Jeżeli ktoś mówi prawdę Boża, nie potrzebuje tak lać wody. Tylko ktoś kto chce kit wcisnąć tyle gada.
- Prawda broni się sama.
Tak dużo gadasz, a zapominasz o najważniejszej rzeczy - "Bóg jest miłością" Pisze o tym Jan(1J 4:8 bt) wynika to także z tekstu całego Pisma Świętego.
- Dlaczego Bóg stworzył człowieka?
- Dlaczego choć jest wszechmocny wszystko chce robić z człowiekiem?
- Dlaczego Bóg w Jezusie stał się człowiekiem?
- Po co Jezusowi uczniowie, skoro jako Wszechmocny wszystko sam może?
- Dlaczego wszyscy apostołowie(prócz Jana), a także wielu uczniów miało udział w zbawieniu świata ponosząc śmierć męczeńską?
Tych pytań mógłbym zadać więcej, ale może najważniejsze,
- Co tak boli cię ten "czyściec"?
Wychodzi, że masz jakąś obsesję.
- Co chcesz udowodnić?
Skoro nosimy w sobie "tchnienie Boga" (Rdz.2,7), a Bóg jest nieśmiertelny, to i jego "tchnienie" nie umiera, więc
- Czy nasza śmierć kończy już wszystko?
- Co dzieje się między śmiercią a sądem Bożym?
Nie mów że w Biblii nie ma czyśćca, nie ma go w twojej głowie, bo widocznie za ciasny masz umysł. W całej ewangelii Jan np. nie mówi wprost o tym co pisze, a prawidłowa treść, to to czego nie ma zapisanego dosłownie, a znaczenia trzeba szukać zupełnie gdzie indziej. Np. kiedy pisze o "głosie wołającym na pustyni", słowo którego używa jest użyte tylko przez Hagar, którą Abraham wydalił na pustynię, Bóg usłyszał głos i nie zostawił jej samej.
- Dlaczego miałby zostawić człowieka po śmierci samego?
- Jest jakimś tyranem?
Aby zrozumieć Jana, trzeba znać całe Pismo Święte.
- Boga do końca nie zrozumiesz nigdy, bo nigdy do końca Go nie poznamy!
- Ale ty jesteś ponad tym!!!
Według twojego wywodu, długiego, męczącego i kompletnie nic nie wnoszącego, Bóg jest niesamowicie bezwzględny i okrutny.
- Śmierć i koniec.
- Wszystko do piekła!
Bo nie ma takiego umierającego, który by był bez grzechu.
- Karą za grzech jest śmierć.
Za każdy grzech.
Ps 39:12 bp "Gdy doświadczasz człowieka karą za jego grzech, niszczysz jak mól to, co mu jest drogie. Zaprawdę, ledwo tchnieniem jest każdy człowiek."
Z twojego wywodu wychodzi na to, że śmierć Jezusa była daremna. Przynajmniej w ogromnej większości ludzi.
- Coś cieniutko wychodzi u ciebie ten Bóg.
Zapewniam cię, że tak nie jest. Bóg jest miłością. Odpowiedzią Boga na grzech ludzki jest urodzenie, życie, krzyż Jezusa Chrystusa i jego zmartwychwstanie.
To co mówisz, jest chore i należy i powinieneś to leczyć.
Muszę cię także zmartwić,
- Nie dorównasz, ani nie zgłębisz tajemnicy Boga i jego zamierzeń.
Słuchaj Jezusa. Jezus zostawił nam jedyne zadanie, jest to głoszenie "Dobrej Nowiny".
- Rób to!!!
- Nie kombinuj z czyśćcem, ani innymi za trudnymi dla ciebie sprawami, jeszcze sobie i innym krzywdę robisz.
- Ośmieszasz się jedynie.
Módl się o Ducha Świętego. Jedynie Duch Święty daje prawdziwe rozumienie Słowa Bożego.
- 1Kor 12:3 bt "... Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»."