Odpowiedzi na kilka pytań w temacie ewolucji. Jeszcze raz o tym, co to są ogniwa pośrednie, których szukamy. I o tym, dlaczego nimi nie są. Odcinek ilustrowany flaszkami.
Martin, wygłoszę śmiałe zdanie, że Twoje nagranie sprzed 1,5 miesiąca było chyba najlepszym ever (Ślepe Wartości - w imię zasad... - czy Zdrowy RozSądek?). Trzymaj tak dalej! No i... chcemy archeologii! :)
Chciałem tylko dodać, że swego czasu "u Lipińskiego" na TVN-ie przedstawiony był podobny dylemat mieszczący się w tej problematyce, a także zachęcić innych do obejrzenia sobie tego odcinka w wolnej chwili.
Rozumiem, że pewnie większości seriale a'la wesołowskie obchodzą tyle, co tegoroczny śnieg, ale ten epizod był akurat bardzo ciekawy, gdyż chodziło o kwestię transfuzji krwi wśród Świadków: vimeo.com
Zawsze mnie zastanawia, jak ty to robisz, że ty sobie przed kamerą siedzisz, a ona obraz oddala, kiedy trzeba i robi zbliżenia, kiedy trzeba.
Myślę, że trochę trudno byłoby hodować krokodyle i czekać na jakąś zmienę jednego enzumu ;)
Skoro u bakterii nastąpiło to dopiero po 20 latach, a w ich przypadku w ciągu dnia powstaje nawet do 1000 nowych pokoleń, to jednemu badaczowi na pewno nie starczyłoby życia gdydy chciał czekać do 7-milionowego pokolenia krokodyli. Mamy zatem wykluczyć taką możliwość tylko dlatego, że jest to niemożliwe do udowodnienia, ale niemożliwe dlatego, że nie mamy wystarczająco dużo czasu?
Martin dzięki odcinek. Szczególnie za wyjaśnienie czym ma być ogniwo pośrednie.
Na początku jest błędne założenie.
Jeżeli ewolucja i powstanie życia z materii nieożywionej nie mogło mieć miejsca na naszej planecie to oznacza, że na innych również. Warunki i skład chemiczny może być inny ale zasady pozostają te same. To oznacza, że UFO nie istnieje a jedynym projektantem jest istota nie pochodząca z świata fizycznego.
Pozdrawiam ps. Bardzo fajnie zobrazowany problem.
Hm, słusznie. W tym samym wszechświecie są te same zasady. Skoro abiogeneza nie mogła mieć miejsca na ziemi, to i na innych planetach też.
Trafne spostrzeżenie.
No ciekawe ciekawe, ale jakiś Wielki anonimowy Naukowiec, ufolog z zamiłowania zaraz obaliłby tą teorię, nie udowadniając niczego i nie podając przykładów potwierdzających prawdziwość jego tezy...
Odcinek bardzo fajny, ciekawy, miejscami nawet wesoły.
Ale słyszałem to wszystko na przykładzie butelek, wcześniej sierotki i robota i nie rozumiem jak do niektórych ludzi to nie może dojść w dalszym ciągu.
Zapis nocy odwykowych zacina się w okolicach 1:38. :(
Nie dokończył się wczoraj upload - teraz już nagranie Wieczorów jest na serwerze i działa.
Teorii powstania życia można sobie mnożyć na pęczki. Problem w tym, że trzeba by ją jakoś potwierdzić empirycznie.
Chociaż, jak widać po obowiązujących obecnie teoriach, jeżeli odpowiednio dużo ludzi się zgodzi, że nie trzeba, to wtedy zasady nauki można sobie spokojnie pominąć i wierzyć w co się tylko chce...
Ja nie przepadam jakoś za tematami ewolucyjnymi, ale jak widzę, Martin chyba lubi w cieple siedzieć :P
Mi właśnie na sobotę ma się pogoda zepsuć-zimno, ma wiać, lać, a mam mieć pilotaż turystyczny-będziemy się wzajemnie oprowadzać-ale pani mgr. sama nam powiedziała, żeby jakby co do niej pisać, bo na zajęciach OK, ale nie ma mowy o łażeniu moim po mieście przy takiej pogodzie ! :P
Weszłam, bo znalazłam coś co pewnie Martin już kiedyś komentował, a poza tym to kwestia biblijna w końcu :
spikuam.pl
Jak, coraz częściej, mam wrażenie, że jak zwykle cytaty wyjęte z kontekstu, aczkolwiek co do homoseksualności znany...
Tylko, że jest przykazanie "Nie zabijaj"-Bogu wolno, nam nie...
No i myśleć czy nie myśleć... ?
nam nie wolno ? A nie ma Biblii nic o zabijaniu ; o ? Poza tym 'nie morduj' : )
I jak dla mnie to bluźnienie to jak publicznie powiesz coś złego na Ducha Świętego i w pełni świadom, że przeciwko Niemu coś powiedziałeś. Bo jak się jest 'poirytowanym', to raczej klnie się na wszystko, jak już na Boga, to przypadkowo można przy okazji na Ducha Świętego i nawet sprawy sobie z tego nie zdać. Może nie ma słowa o świadomości popełnianego czynu , ale jak dla mnie tak jest :D
Cz. 1
Martin, o co Ci chodzi z tymi przykładami - butelka plastikowa i szkło? Przecież nikt nie twierdzi, że szkło ewoluowało w plastik. Żądasz żeby podać Ci przykład ogniwa pośredniego między szkłem a plastikiem? Po co te porównania?
Apropo tiktalika - Tak na prawdę nie potrzebujemy dowodów kopalnych żeby wyobrazić sobie ewolucję płazów z ryb, ponieważ mamy przykłady ogniw pośrednich w śród zwierząt obecnie żyjących. Do dziś żyją ryby z prymitywnym płucem np. rogoząb australijski. Ta ryba posiada pojedyncze płuco, którym oddycha na lądzie powietrzem atmosferycznym kiedy zbiorniki wodne wysychają. Nie trudno sobie wyobrazić jak takie płuco powstało z przekształconego pęcherza pławnego. Wyobraź sobie, że podobnie mógł wyglądać nasz przodek, który coraz częściej przebywał na lądzie i jego prymitywne płuco przekształcało się coraz bardziej z pokolenia na pokolenie w płuco. Nie było tu żadnych skokowych zmian ewolucyjnych, tylko powolne udoskonalenia z pokolenia na pokolenie.
@13, pozostaje to udowodnić. Bez dowodów, to co mówisz jest wiarą a nie nauką. Ty wierzysz w ewolucję (no chyba że masz dowody) ja wierzę w stworzenie. Kto z nas jest głupi a kto mądry? I dlaczego?
Kto ty jesteś?
-nawalona.
Jaki znak Twój?
-żem ochrzczona.
Gdzie Ty mieszkasz?
-w Odwykowie.
W jakim kraju?
-Martin to wie:)
Czym ta ziemia?
-podcast z blogiem.
Czym zdobyta?
-myt wymogiem.
Czy ją kochasz?
-lubię szczerze.
A w co wierzysz?
-Biblii wierzę!
Tak pół-żartem ćwierć-serio to było z mojej strony.Rodzaj pozdrowienia zamiast zdawkowej wymiany uprzejmości. Przywitać się chciałam, co wypada kulturalnej osobie z założenia i z doświadczenia.Także serdeczne pozdrowienia od kolejnej etatowej bywalczyni dla wszystkich.
pJAnistka - coś pięknego! :-)
Norbert, nie, nikt nie mówi, że szkło wyewoluowało w plastik - postuluje się znacznie bardziej nieprawdopodobne rzeczy. Na przykład, że łuski zmieniły się w pióra. Albo że kawałki skóry zmieniły się w skrzydła.
Po to stosuję porównania, żeby łatwiej było się zdystansować i zrozumieć mój punkt widzenia.
"Prymitywne płuco" to jest dalej działające płuco, pierońsko złożony układ z kilkoma zależnymi od siebie elementami, a co ważniejsze, nie ma w tym układzie elementów zbędnych, szkodliwych, niepotrzebnych, niedziałających ani niedokończonych. Ergo, nie jest to coś, co można uznać za organ będący "w połowie drogi".
To tak jakby udowadniać, że trwa wyścig, pokazując wyłącznie samochody stojące w garażach co 100 kilometrów.
Tu jest trochę ciekawych materiałów o problemach związanych z ewolucją chomikuj.pl . Kurcze tam był kiedyś filmik gdzie przez prawie 2 minuty opisywali pełny proces jakiejś drobnej sprawy w komórce... ale już nie ma chyba, albo nie umiem znaleźć. Ale kurcze, komórki są strasznie skomplikowane... naprawdę.
Martin, chyba nie rozumiesz czym jest tzw. ogniwo pośrednie. Każde ogniwo pośrednie jest w pełni funkcjonalnym organizmem. Wszystkie organizmy obecnie istniejące też są ogniwami pośrednimi np. my ludzie też jesteśmy formą pośrednią między np. homo erectus a tym czym będziemy w przyszłości.
Nie było i nie ma organów niedziałających, szkodliwych, niedokończonych itp. więc nie wiem o co ci chodzi. To jak według Ciebie powinno wyglądać prymitywne płuco? Na początku był to zwykły pęcherz dostarczający tlen.
To prawda, że nie ma empirycznych dowodów na tzw. makroewolucje ponieważ musiałbyś żyć miliony lat żeby to zobaczyć. Trzeba więc szukać dowodów pośrednich, a jest tego mnóstwo. Przyjrzyj się chociażby budowie flądry - asymetryczna budowa tej ryby i jej jedno oko na grzbiecie wyraźnie wskazuje na dzieło ewolucji, a nie na stworzenie przez inteligentnego projektanta.
A jak wytłumaczysz atawizmy np. pojawianie się tylnych kończyn u wielorybów? Czy to nie jest dowód na pochodzenie tych zwierząt od lądowych ssaków? Dlaczego Bóg miałby stwarzać gen odpowiadający za rośnięcie nóg u zwierząt, które ich nie potrzebują?
Wieloryby nie mają i nigdy nie mały żadnych tylnych kończyn, dowiedziono, że to niezbędne organy, wspomagające podwodną kopulację, które, tak jak każde inne, mogą być u konkretnego osobnika większe, lub mniejsze, ale to nie dowodzi, że kiedykolwiek wieloryby skakały po lądzie. Pudło, mój panie.
,,Nie było i nie ma organów niedziałających, szkodliwych, niedokończonych" - dziękujemy za przyznanie (niechcący), że makroewolucja nie istnieje.:P
P.S. Martin, nie mogę się zalogować przez Facebooka.
@12 Karol
A to z Duchem św. to akurat też słyszałam, że najcięższym przewinieniem jest bluźnierstwo przeciwko Duchowi św. i nie wiem czy nawet tu na odwyku o tym nie było.
@15 pJAnistka
Świetne i bardzo mi się ten wierszyk podoba :D
Na Odwyku było o przewinieniu wobec Ducha Św. w odcinku "czego Bóg Ci nigdy nie wybaczy",także odsyłam do odsłuchania i uzupełnienia braku.
Tak apropo tego grzechu,.... to w bibli jest małzenstwo ktore skłamało Duchowi Świetemu i najpierw maż a potem żona padła trupem.... tak odrazu.
bulwersuje mnie zawsze ten fragment, on chyba gdzies w dziejach apostolskich jest no nie ?
Witam wszystkich. A ja mam sposób jak udowodnić, że Darwin miał rację. Należy zaopatrzyć się w kurę, strusia i żyrafę, następnie zakopać je i poczekać aż wyginą te gatunki i za jakieś 1000 lat będzie idealny dowód jak kura ewoluowała w żyrafę ( możemy dołożyć jeszcze parę żyjątek po drodze). Żeby to nie był odosobniony przypadek należy to samo zrobić z dorszem, pingwinem i kormoranem.
Ja jeszcze odnośnie ostatniego: Robisz krecią robotę wmawiając ludziom, że to wszystko jedno gdzie i jak chwali się Boga. Mówisz sam o sobie, że nie jesteś autorytetem ale wypowiadasz się autorytatywnie. Gorszysz przy tym innych, gdy mowisz, że Pismo niczego nie wspomina o poszukiwaniu Prawdziwego Kościoła Bożego. Lepiej żebyś milczał a wtedy byłoby Ci to poczytane za sprawiedliwość. Ale wolisz mówić, wbrew prawdzie, lekceważąc Argumenty Biblijne. Grzeszysz w ten sposób przeciwko Duchowi Świętemu, bowiem to Słowa Pańskie są Duchem i Życiem. Z każdego słowa próżnego człowiek zda rachunek przed Bogiem a nauczyciele cięższy sąd odniosą (A Ty się na takiego kreujesz wbrew temu co usiłujesz ludziom wmówić), dlatego mów lepiej o czymś na czym się naprawdę znasz. Polecając człowiekowi na rozdrożu, aby pozostał w babilonie, udowadniasz, że nie masz bladego pojęcia o Piśmie i siejesz zgorszenie. Mało tego, do tego, co podałem o Górze Domu Pańskiego w ogóle się nie odniosłeś. Zlekceważyłeś to. Gdybys mowil nie wiem, nie miałbyś grzechu, ale ponieważ mówisz, że widzisz i przy tym opowaidasz bzdury to grzech Twój zostaje.
To Boga sie należy bać. Pokazuję jak to wygląda w Oczach Pańskich gdy wprowadza się ludzi w błąd i jeszcze się uparcie w błędzie trwa. Drogę Pańską należy prostować a nie krzywić pod własne "widzimisę" i jeszcze bezczelnie kłamać, że Pismo na temat poszukiwania Koscioła Bożego nic nie mówi. Ja ostrzegam, że Bóg to widzi i upomni się.
A jeżeli Twój strach przed takimi jak ja to jedyny argument to po co w ogóle głos zabierasz? Sugerujesz innym żeby się również bali?
Co do eksperymentu Millera - dowiódł, że powstają niektóre (zgadzam się że nie wszystkie) aminokwasy ale nie było tak, że wyładowania elektryczne je od razu niszczyły. Trzeba pamiętac, że atmosfera wtedy miała inny skład pierwiastkowy i "ziemia" była w sumie cała pokryta wodą - co jest istotne z tego względu - że powstałe aminokwasy (nie wszystkie, oczywiście niektóre ulegały rozpadowi) opadały na niższe pułapy "dna" gdzie wyładowania elektryczne nie miały na nie już takiego wpływu.
Gadasz o wszystkim jakbyś wszystkie umysły pozjadał a najbliżej ci jest do jakiegoś "trefnisia" co zabawiał króli głupim gadaniem. Rób to na czym się znasz, bo czepiając się każdej dziedziny po trochu - nie jesteś ciekawy...
@gosc
ja generalnie nie znam sie na eksperymencie millera w ogóle - to co piszesz to warunki w jakich miller owy eksperyment przeprowadził czy teoria, że takie warunki panowały x miliardów lat temu?
w sumie Martinowi pewnie średnio chodzi o to, żeby to było ciekawe, nie wierzy w ewolucje, zadaje proste pytania wiec raczej niech ewolucjoniści sie martwią o ciekawe i sensowne odpowiedzi :)
Oj, gościu, jak też uwielbiam SF, ale ten, kto uwierzył w to, co sam wymyślił, nazywa się scjentologiem, a nie naukowcem.:P
Z tym eksperymentem Millera to nie chodzi tylko o rozwalanie aminokwasów, ale o to, że zakładał on, iż pierwotna atmosfera ziemi była silnie redukująca, a obecnie zakłada się już, że raczej na pewno była obojętna, co powoduje ogromne zmniejszenie wydajności syntezy aminokwasów. Nie uwzględnił tlenu, który zawsze był w atmosferze, a co on by spowodował, to chyba nie muszę mówić. Poza tym, użył amoniak, który rozłożyłoby promieniowanie UV. 98% z tego, co wytworzył było toksyczne dla życia (i też by ,,opadło na dno"). No i ta wspomniana pułapka, która uniemożliwiała rozłożenie się aminokwasów, no sorry, ale jak ktoś mi chce wmówić, że to symuluje warunki w otwartym zbiorniku wodnym, to nie mam ochoty z nim gadać.
Oj, gdyby tym biedakom ewolucjonistom zabrać te milony lat, którymi tak bezpodstawnie żąglują, dawno pojęliby głupotę tej teorii. Nie chce mi się więcej pisać ale zacytuję kogoś a wy zgadnijcie skąd to a więc :
,,SKACZ ŻABO, SKACZ..." Pozdrawiam.
Hal Bregg, poczytaj sobie czym są atawizmy. Czasem wieloryby rodzą się z tylnymi kończynami, kury z zębami, konie z palcami itp. To są dowody ewolucji.
Twierdzisz, że według teorii ewolucji powinny istnieć organizmy niedziałające, szkodliwe, niedokończone? W takim razie nie rozumiesz na czym polega ewolucja. Przecież dobór naturalny by takie osobniki od razu wyeliminował. Wyedukuj się zanim będziesz krytykować. Ja nie mogę się rozpisać ze względu na ograniczoną ilość znaków w komentarzach. Martin to samo, już nie raz słyszałem od niego, że ogniwa pośrednie powinny być jakieś niedokończone, niedziałające ... i tym podobne niedorzeczności
I co z tego, że zdarzają się takie zwierzęta, skoro to są mutacje letalne i takie zwierzęta rodzą się martwe, albo umierają zaraz po porodzie? To wcale nie są dowody ewolucji, tylko tego, że te same geny w poszczególnych kombinacjach pełnią różne funkcje (coś, jak przedwojenna centrala telefoniczna, ten sam wtyk wkładasz w różne gniazda i masz inne połączenie), a przy fatalnej mutacji (coś się telefonistce pochrzaniło) włącza się mechanizm, który momentalnie uśmierca taki wadliwy organizm, co jest z kolei oczywistym zaprzeczeniem możliwości wystąpienia makroewolucji. Tyle w temacie.
Jeśli mimo łopatologicznego wyjaśnienia tu i w kilku innych odcinkach nie czaisz, o co chodzi Martinowi z tymi wadliwymi organami, to ja już naprawdę nie mam na ciebie siły.
a może powinny wrócić złote myśli?
Jakie złote myśli?
hal bregg a co powiesz na kormorany nielotne ktore posiadaja polowe skrzydła i nie potrafia latac? ciekawe tez jest ich zachowanie. susza swoje skrzydla po nurkowaniu za rybami tak jak kormorany latajace. Mozesz mi to wyjasnic?
Pół skrzydła? Może im dawkins poucinał, żeby móc udowodnić ewolucję? Biedne ptaszki.:(
A tak swoją drogą, to te małe skrzydła u kormoranów to typowa dość niefortunna zmiana mikroewolucyjna, która zdarza się całkiem często i w normalnych warunkach zakończyłaby się śmiercią pierwszego osobnika/osobników, ale tam akurat na lądzie nie miały wrogów, to przetrwały. Taki jamnik też ma małe, krótkie nogi, przez które by nie przetrwał w dziczy i co z tego? Kwestią udowodnienia makroewolucji jest ukazanie, że jakiś gatunek ma jakiś organ WIĘCEJ niż poprzednie pokolenie, a nie, że gdzieś przez przypadek i trochę szczęścia przetrwały ptaki ze spieprzonymi skrzydłami.
I pytałeś, dlaczego je suszą? Nie suszą, one pokazują bica.:>
pol skrzydla to chyba ewoplucja jakas wsteczna.
swoja droga jak by za 4000 lat odkopali jacys kosmici szczatki
czlowieka i małpy to nie wiem czy auwazyli by jakas istotna roznice ktora by nas stawiala wyzej...
Mapa ma lepiej wyksztalcone zeby, ma futro, nawet ma ogon.
wiec cialo czlowieka to wg tej zasady tez chyba jakis rodzaj de ewolucji :P Teraz czesto homosapiens nie rusza sie , siedzi przed TV i wpiernicza chipsy wiec co sie dziwic...
Byc moze zabardzo skupiamy sie na ciele a za mało na duchu.
A nie można by spróbować udowodnić, że ewolucji nie ma nie stosując tyle empiryzmu? Spróbujmy bardziej logicznie. Z tego co mi wiadomo istnieją 2 teorie ewolucji. Jedna z założeniem, że za wszystkim stoi Bóg i tak zaprogramował tą ewolucję żeby powstał człowiek i wszystkie organizmy, które dzisiaj widzimy. Czyli taka ewolucja z celowością. Druga teoria mówi o zupełnie losowej ewolucji korygowanej jedynie przez selekcję naturalną. Ta z kolei jest popierana z wiadomych względów rzez ateistów.
Spróbuję może na tej drugiej bo jest prostsza do obalenia. Klucz tkwi w tym, że jeżeli coś dzieje się losowo to każda wartość jest równie prawdopodobna. Oznacza to, że szansa, że urodzi się normalny organizm jest identyczna jak ta, że urodzi się ze zmiana ewolucyjnymi. Co kłóci się niewątpliwie z rzeczywistością. Bardziej empiryczną wskazówką są algorytmy genetyczne. Naśladują one teorię ewolucji czyli krzyżówki, mutacje, selekcja naturalna i wiecie co? Działają fatalnie. Mimo, że komputer tworzy miliardy tych krzyżówek i mutacji (mniej lub bardziej losowo) w ciągu sekundy i nie da się z nich praktycznie korzystać (za wyjątkiem jednej sytuacji kiedy kompletnie nie wiemy jak rozwiązać zadanie).
Karol chyba doszedl do senda sprawy.....
zalezy jakie masz podejscie do zycia
a) wszystkie zmiany sa losowe i jak cos nimi kieruje to ty sam wiec sie spinasz zeby przezyc od punktu a do punktu b
b) zmiany nie sa losowe i tylko ty sam nimi nie kierujesz
wiec zachowujesz sie zdziebko inaczej ;) dla ludzi z grupy A jak wariat -> www.youtube.com
Grupa A nie zrozumie grupy B sir .. K..wa :P
Żeby było jasne bo trochę nie jasno napisałem. Staram się przedstawić tylko swoje myśli a nie dowody bo do dowodów to im pewnie sporo jeszcze brakuje.
Co do teorii ewolucji z celowością to jest to trochę smutna teoria, ponieważ wyklucza ona moim zdaniem istnienie jakiejkolwiek wolnej woli. Wszystko zostało na początku skonstruowane i ustawione i nie mamy na nic wpływu tylko odgrywamy swoją rolę. Koncepcja ta jest dość popularna i powstała na długo przed powstaniem teorii ewolucji. Implikuje to również to, że jakbyśmy zatrzymali czas i odczytali wszystkie zmienne każdej cząsteczki, każdego atomu itd. to byśmy byli wstanie prześledzić nie tylko przeszłość ale i przyszłość. Generalnie wówczas wszechświat jest takim mechanizmem szwajcarskiego zegarka. Jak to się ma do Biblii to chyba nie muszę mówić.
Co o tym myślicie?
hall bregg jesli straciły polowe skrzydel w drodze ewolucji to moga tez stracic cale skoro im sa nie potrzebne. chyba nie powiesz ze ptak bez skrzydel to to samo co ptak z. jest organ(skrzydlo) a potem nie ma. to jest makroewolucja.
Ja bardzo przepraszam, zupełnie będzie nie w temacie. Otóż nie działa blog Way to Him. Wy też tak macie?
Co do odcinka- to trochę mnie znudził. Nie lubię tematów ewolucji, ale jak znam życie to teraz przez trzy tygodnie nam je zapodasz Martin ;)
Pozdrawiam
One nie mają pół skrzydła, tylko skarłowaciałe normalne, masakra, ludzie, mój błąd, że na początku użyłem czegoś tak zaawansowanego jak sarkazm w nadziei, że zaskoczycie...-_-
@Karol #42: nie wypowiem się o tej koncepcji w kwestii ewolucji, ale jeśli wierzyć fizykom kwantowym (a mogą się mylić, nie? :P), to to o czym mówisz - przewidywanie przyszłości na podstawie aktualnego stanu - w ogólności nie jest prawdą. Cząsteczki istnieją w superpozycji stanów, czyli w wielu stanach na raz, każdy z nich charakteryzuje się amplitudą. W momencie gdy zachodzi obserwacja (interakcja), cząsteczka redukuje swoje stany do jednego, a to który stan "wybierze" uważane jest za CAŁKOWICIE LOSOWE, z rozkładem prawdopodobieństwa odpowiadającym rozkładowi kwadratów tych amplitud. Przez losowe - rozumie się tu, że nie jest zależne od niczego innego i po po prostu nie da się przewidzieć, który ze stanów w superpozycji "wybierze" cząstka.
@Karol #40: stwierdzenie, że "jeżeli coś dzieje się losowo to każda wartość jest równie prawdopodobna" jest durne... sorry...
@Maciej Hoss: też tak mam, ale 3 komentarze niby są, więc ktoś tam wchodzi :)
martin mowisz ze uznajesz taka ewolucje ktora zmienia parametry organizmu(wielkosc, kolor, ksztalt). A czym niby sie roznimy od np. szympansa? tylko i wylacznie parametrami takimi jak wielkosc czaszki, mozgu, krzywizna kregoslupa, stosunek dlugosci kosci konczyn(dlugie przedramiona u malpy, dlugie uda u czlowieka) itp. szympans i czlowiek posiada takie same narzady wewnetrzne ktore sa w podobnych miejscach i maja podobny wyglad(roznica niewielkich parametrow). wylacznie parametry decyduja o tym ze jestesmy ludzmi a nie malpami. hal bregg jak piszesz to pisz powaznie bo nie wiem kiedy zartujesz a kiedy nie.
47. Proszę cię, człowieku, jeśli nie masz zielonego pojęcia o różnicach między DNA szympansa i człowieka, to się nie wypowiadaj, bo po prostu się załamać można... I mówię to w 100% poważnie.
@Grabix #46: no właśnie czyli dochodzimy do sprzeczności, czyli teoria ewolucji z celowością nie ma sensu :)
Zaraz, zaraz. Ja mówię o całkowitej losowości. Wiem, że fizyk powie, że po rzucie monetą to to na którą stronę upadnie nie jest losowe. Wystarczy znać wszystkie zmienne a to wyliczysz. A jak znasz choć kilka zmiennych to możesz inny rozkład prawdopodobieństwa ułożyć. Natomiast jeżeli coś jest całkowicie nieprzewidywalne, nie masz żadnej wskazówki, że coś może występować cześciej niż coś innego to każda wartość musi być równie prawdopodobna. Nic więcej po prostu o tym nie możesz powiedzieć. Tyle, że pewnie zakładasz, że w ewolucja nie jest całkowicie losowa tylko, że wpływają na nią warunki otoczenia, stan danego organizmu itp. Tyle, że to już nie jest koncepcja losowej ewolucji tylko celowej.
hall bregg po pierwsze od okolo 98-99% mamy zgodne dna z szympansami . zidentyfikowano 600000 fragmetow dna szympansa ktore wystepuje u czlowieka. najwiecej roznic wystepuje w 21 chromosomie. po drugie wymienione wyzej roznice w parametrach szympansa i czlowieka to roznice tych 2% dna. po trzecie w 47 wypowiedzi nie uzylem nawet slowa "dna". prawda boli.
50. Człowieku, ale cię zindoktrynowali, aż przykro na to patrzeć.
Proszę bardzo przeczytaj sobie ten artykuł, który zburzy całą twoją dotychczasową ,,wiedzę".
creationism.org.pl
Wow! Ale filmik! O_o Jakieś tajne spiski Jana Pawła II O_o ... www.youtube.com (reklama książki)
@ Hakk Bregg
@niewierny Tomasz
Nie wiem w czym problem chłppaki.....99 czy 70%...toz to juz na gołe oko widac ze niektorym ludziom blizej do szybpansa :).... innym dalej :P
hall bregg nie wiem ile w tym jest prawdy a ile pseudonaukowej gadki kreacjonistow. zakladma ze to prawda co tam jest napisane. w przeciwienstwie do ciebie jestem w stanie w tej chwili przyjac nowe odkrycia. ale to nie zmienia faktu ze szympansy maja najbardziej podobne dna do naszego ze wszystkich zwierzat co za tym idzie sa najbardziej fizycznie(rownierz budowa wewnetrzna) psychicznie podobni do nas ze wszystkich zwierzat. nadal to nie zmienia faktu ze 30% roznicy to roznica glownie parametrow organizmu i nie trudo sobie wyobrazic ewolucje malpy do czlowieka
tam w dymkach,przy obrazku były złote myśli Martina na każdy dzień:D
Ahahah, oj, chłopie, to się dopiero nazywa fanatyzm religijny.:P Hahahah. W nauce nie ma miejsca na wyobrażanie sobie, czym byś zapełnił tę ziejącą dziurę. Potrzebne są dowody. Nie ma ich? No to pozostaje ci krzyczeć w tę dziurę: Skacz, żabo! Skacz!:D
P.S. Świnia jest mniej więcej tak samo procentowo podobna do człowieka, jak szympans. Parametry którego organu decydują, że jesteś człowiekiem, a nie świnią? Ryjka? Raciczek? Ogonka?:P
Żal mi was ewolucjoniści, żal mi was i waszych dzieci. Jeśli twierdzicie że pochodzicie w prostej linii od ameby, co powiecie dla syna gdy spyta tato kto był moim praprzodkiem? Synku twoim pra pradziadkiem był glut. Żal mi was, bo mając w życiu jeden cel, by jak najlepiej przygotować się do bycia nawozem, to żaden cel. Howgh!
Kreacjonista pełną gębą. O.
Darek, argument dość słaby. Nie znam odpowiedzi, jak powstał świat. Są rzeczy, które mnie odrzucają od kreacjonizmu, są rzeczy, które mnie odrzucają od ewolucjonizmu. Ale na pewno nie uwiera mnie myśl, że mój rodowód mógłby zaczynać się na amebie. Zresztą, jaki glut? Jeśli zakładasz, że ameba jest glutem, to z milionów takich glutów składasz się dalej (no, o innej budowie, ale glut glutem).
Poza tym, musisz mieć cel życia narzucony z góry? Ja tam nie podpieram się motywacją religijną (bo żadna mnie nie przekonuje), ale dalej cieszę się z życia. Uważam, że warto żyć, chociażby dla osób, które uważam za ważne w moim życiu. Chociażby mieli być tylko zlepem glutów.
hall bregg pokaz mi gdzie to jest napisane ze swinia ma w tak duzym stopniu podobne dna co szympans oczywiscie uwzgledniajc te same rzeczy co w podanym przez ciebie artykule. w dna jest zapisany organizm a nie w jakiejs niematerialnej czastce. im bardziej podobne dna tym bardziej podobny organizm. ale tak to jes jak bierze sie informacije z stron typu creationism.org.pl lub marginesu naukowego(giertych, bichi) z ktorym nie zgadza sie olbrzymia wiekszoc naukowcow wytykajc im szereg bledow. potem mysla ludzie tacy jak martin ze genetyka i biochemia nie jest zgodna z ewolucja co jest kompletna bzdura.
Wiciu kochany, przepraszam jeżeli obraziłem ciebie lub kogokolwiek z twoich bliskich (nie było to moim zamiarem). Poza tym wyjmij kołek z tyłka i się rozluźnij. Koń to pies tylko o innej budowie? I może cie zadziwię, ale cel sam sobie wybrałem.
59.Oj, o świniach, które (po wszczepieniu jednego genu, zapobiegającego odrzuceniu organów przez układ immunologiczny człowieka) będą dawcami organów dla ludzi nie słyszał? Wielka szkoda.
A co ci się nie podoba w stronie creationis.org? Bardzo zacny portal, a artykuły są poparte masą tekstów źródłowych i spełniają wszelkie wymagania, jakie się zwykło stawiać podobnym artykułom. Masz coś innego przeciwko nim, niż tylko swoją bogatą wyobraźnię i myślenie życzeniowe? Nie? Tupanie nogą, krzyki i obrażanie nic nie pomogą. Na twoim miejscu starałbym się zapełnić ewidentne luki w podstawowej wiedzy, zanim odezwałbym się na jakimkolwiek portalu (zacznij od pisowni).:>
widze ze nie rozumiesz co sie do ciebie pisze. piszesz o rzeczach ktore nie maja zwiazku z tym co pisze. piszesz tak jak bym uwazal ze swinie nie sa spokrwnione z czlowiekiem i nie zmieniaj teamtu.
@Hal Bregg, "artykuły są poparte masą tekstów źródłowych i spełniają wszelkie wymagania, jakie się zwykło stawiać podobnym artykułom". Hm... a ten artykuł o 70 procentach nie mówi kto i gdzie przeprowadził te badania z 2005 roku, jest link do... w sumie angielskiej wersji większej części z tego artykułu, ale tam też nie widzę co to za badania były... Może ty wiesz?
Masz tu stary link, gdy sprawa była jeszcze w toku, więc wyniki są tak nie do końca:
www.nature.com
Ostatecznie ewolucjoniści zjechali do 95% podobieństwa i na razie kurczowo tego się trzymają (łatwo znaleźć te informacje, więc linka nie będę podawał). Z tym, że podano to w roku 2005, przed niedawnymi odkryciami, dotyczącymi tzw. ,,śmieciowego DNA", które okazało się całkowicie potrzebne. W swoich badaniach ewolucjoniści nie brali wcale pod uwagę owego, obejmującego 24% genomu ,,śmieciowego DNA", po prostu je zlekceważyli, jako bezużyteczne i u ludzi i u małp. Dlatego obecnie ich 95% to tak naprawdę 76%, albo i mniej, jeśli się wliczy kilka innych czynników, opisanych we wspomnianym artykule Dr. Richarda Buggsa, który jest genetykiem Uniwersytetu Floryda.
Darek, nie o to mi chodziło. Chodziło o to, że spośród argumentów przeciwko ewolucji, argument "chciałbyś pochodzić od ameby?" uważam za jeden z najsłabszych. A z celem- chodziło mi o to, że nie musi istnieć Bóg (nie wykluczam ani nie sądzę, że na pewno jest), żebym miał po co żyć.
hal bregg to nie wiele zmienia bo tyczy sie to wszystkich zwierzat. zwierze ktore mialo np 70% wspolnego dna z ludzkim po uwzglednieniu dna smieciowego liczba spadnie do okolo 50% wiec stosunki beda podobne. dlatego nie oddala to szympansa od czlowieka.nadal on ma dna wzgledem innych zwierzat tak samo podobne do dna ludzkiego czy to przyjmujac 95% czy tez 75%.
@Karol, co ty rozumiesz przez "całkowitą losowość"? Rozkład prawdopodobieństw zależy od charakterystyki zjawiska. Np. rzucaj parą 6-ciościennych kości i sumuj liczbę oczek. Czy sądzisz, że każda możliwa suma jest równie prawdopodobna? Nie są, wyniki w pobliżu środka skali są bardziej prawdopodobne od skrajnych (2 i 12). To nie wynika ze znajomości zmiennych tylko z natury zjawiska, a to, że ten rozkład - jaki możemy wyznaczyć teoretycznie znając zjawisko (wiedząc w jaki sposób otrzymuje się wynik (przez zsumowanie wyników z dwóch kostek)) - jest prawdziwy, potwierdza statystyka. Powiedziałeś, że "szansa, że urodzi się normalny organizm jest identyczna jak ta, że urodzi się ze zmiana ewolucyjnymi". Nie jest tak, bo nie uwzględniłeś natury zjawiska. Gen są kopiowane i przekazywane w taki sposób żeby zminimalizować ilość mutacji (są do tego specjalne chemiczne mechanizmy). Czyli szansa na organizm z takimi zmianami jest znacznie mniejsza niż na organizm normalny. Bez wnikania w naturę zjawiska można szacować prawdopodobieństwo bardzo błędnie. Np. można postulować, że masz 50% szansy na wygraną w totku, bo albo wygrasz albo nie - 2 możliwości - więc 50% szansy...
A Tomaszek nadal dobrych rad nie słucha.:P
ty sie nie martw o moja pisownie lepiej zajmij sie problemem ktory ci napisalem
Ułamki i procenty to wiedza z... trzeciej klasy podstawówki?
Dzieciom tak się to zagadnienie tłumaczy: Z powodu indoktrynacji myślałeś, że masz 99 jabłek. Okazało się, że masz 95. Potem zabrano ci jeszcze 24. Mimo tych zabiegów, twierdzisz, że nadal masz tyle samo jabłek, co na początku.
Tomaszku, odwołuję się do twojej miłości własnej - skończ robić z siebie głupka.:>
dlatego napisalem "wzgledem innych zwierzat". wydaje ci sie ze jestes madry i dobrze pokazuje to twoj szyderczy stosunek. osoba ktora zamiast siedziec na lekcjach biologii wolala wagarowac mowi mi ze mam luki w wiedzy.
Mi szcerzemowiac nauczyciuele bilogii i w podstawowce i w liceum nie mowili ze mamy wierzyc w teorie ewolucji,powiedzieli ze mamy siejej nauczyc i to tyle.
tak samo jak nauczuciel religii nie kazał wierzyc w Katechizm tylko kazał sie go nauczyc....
Wiara i wiedza to 2 rozne rzeczy.... zeby w cos uwierzyc lub nie to najpierw trzeba poznac...a niestety te 2 wypadki sa takie ze wszystkiego w szkole nie poznasz... z obu mialem 5 a czasem nawet 6 i co z tego skoro dalej mam watpliwosci co do niektorych detali ;)
wiara i wiedza to 2 rozne rzeczy....
Może akurat przykład ewolucji wóch kieliszków podobnych do siebie nie jest zbyt dobry, bo akurart taka ewolucja jest w miare możliwa i przekonywująca. Ktoś jakaś firma producent wyprodukoował kieliszek i drugi koleś uznał, że to dobry biznes i na podstawie tego kieliszka stworzył trochę inny.
26. Michał (2012-01-12) - jesteś księdzem jedynego właściwego autorytatywnego "kościoła", czy wypowiadasz się w imieniu innej organizacji parabiblijnej? Z Twojej wypowiedzi wiele za tym przemawia. Slucham Martina od lat - nie ze wszystkim się zgadzam co mówi, bo mam własny rozum, ale jedno mu przyznaję - potrafi stymulować do samodzielnego poszukiwania Boga. Ot co. Martin rób swoje!
Martin przynajmniej nie udaje ze jest święty i ze ma zawsze racje ;)
Ale w kosciolach tez sa tacy ksieza i ludzie, tylko ze dostaja bardziej po .... d___ od reszty swietych idealnych nieomylnych...
wilkow w owczej skorze...
Odwyk wlasnie dla grzesznikow i omylnych i szukajacych.
Panowie, Wy chyba w ogóle nie chwytacie. Martin zadał mi kłam, mówiąc, że Pismo nie mowi niczego o tym, o czym wcześniej wspominałem. Ja wykazałem, że mówi. Osoba, która zadaje kłam chociaż nie zna do końca tematu, nie powinna się na niego wypowiadać - Waszym zdaniem powinno się to zamilczeć i tego nie piętnować? Niestety, na człowieku, który wypowiada się na te tematy ciąży ogromna odpowiedzialność. A to mówienie o "świętoszkach", którzy przyszli krytykowac "ludzi czynu" to dobry wytrych dla ignorantow. Do tej pory przecież nie usłyszałem odpowiedzi Martina na Izaj 2.2 czy Zach 8.23. Mówiąc językiem biblijnym: "Shańbił radę ubogiego" a tym samym Słowo Boże.
Voitas, a co do tego stymulowania to właśnie cały problem w tym, że Martin polecił człowiekowi na rozdrożu aby pozostał w kościele w jakim widzi fałsz i obłudę. Według Ciebie polecanie pozostania w obłudzie i w tym co się człowiekowi nie podoba to jest stymulacja do poszukiwania Boga?
Nie wiem czy już ktoś zwrócił na to uwagę, ale istnieje coś takiego jak druga zasada termodynamiki i entropia. Jest też jednym z argumentów przeciwko ewolucji, chociaż nie dowodem. Entropia zawsze rośnie - co znaczy, że wszystko co jest bardziej skomplikowane, dąży do bycia prostszym i bardziej chaotycznym.
W świecie fizycznym nie może powstać samorzutnie coś skomplikowanego. I o ile trudno do dostosować bezpośrednio do teorii ewolucji, o tyle łatwo argumentu użyć przeciwko abiogenezie. Dlaczego miały powstawać coraz bardziej skomplikowane struktury, molekuły, komórki, ciałka itd, skoro wszystko dąży do prostoty i chaosu?
@Śledź druga zasada termodynamiki dotyczy układów termodynamicznie izolowanych. Ziemia nie jest takim układem. Druga zasada nie mówi, że wszystko dąży do chaosu, nie miżna tej zasady używać nieprecyzyjnie.
Co do przykładów Martina to niestety uważam, że to trochę reductio at absurdum. Tylko mimochodem wspominasz o kluczowej sprawie w porównywaniu skamielin, tj datowanie. Tylko jeśli założymy, że datowanie skamielin jest zupełnie złe, argumentacja z flaszkami może mieć sens. Czy nie jest tak, że kluczem do pogrążenia ewolucji jest wykazanie grubych błędów w datowaniu? I odwrotnie, wykazanie poprawności datowania praktycznie usuwa argumenty kreacjonistów?