Kolejny odcinek po angielsku. Tym razem Greg Babal, muzyk, nauczyciel, kompozytor i ogólnie fajny człowiek. Warto posłuchać co myśli o sprawach odwykowych... Polskie napisy zrobili Tobiasz Karoń "unfa" i Jan Bernat - dzięki!
Bez kitu, nie słuchałam odwyku od kilku miesięcy, wracam, a tu nie ma komentarzy. Co ja sobie pomyślałam...
Lubię kiedy w Odwyku pojawiają się nowe osoby, więc mam prośbę; więcej wywiadów i świadectw.
Fajny koleś i pozdrowić go :)
Bardzo pozytywny czlowiek. :)
A dlaczego dziś nie ma o święcie "Podwyższenie Krzyża Świętego" ?
Napisy w większości stworzył Tobiasz Karoń "unfa". Ja tylko to koordynowałem i synchronizowałem.
Święto właśnie wypada 14 września
pl.wikipedia.org
Co naprawdę napędza ten boży pojazd ?
Martin, to Ci się niewdzięczny rozmówca trafił.
Ale żeś go naciskał i nie przyszło mu do głowy, że może wierzyć w coś bo jest prawdą...
IMO to jest typ ludzi (nie wiem czy Bob konkretnie) który najłatwiej porzuca wiarę "bo już nie czuje"....
Polecam Swiadectwo .. chociaz nie w calosci ale mam nadzieje ze uda mi sie nabyc calosc..
www.szukajboga.com
@ Henry to swiadectwo w calosci chyba jest na You tube
powszechnie dostepne. :)
www.youtube.com
musze przyznac ze mnie poruszylo.
@ tomigraj ale przeciez Bob mowil ze widzi jak Bog dziala w jeo zyciu i ze chodzi o relacje miedzy Bogiem a czlowiekiem.
Widzi jak oddzialyuje na ludzi przez muzyke i przenosi ich w inne "wymiary". To ze Artysta mowi ze cos czuje to i dlatego ,ze Nie mozna stworzyc nic jak sie nie czuje "Tego Czegos" co czlowieka zapala.Ja mysle ze wierzacy nazywaja to Duchem Swietym ktory daje sile do mrowcej pracy by cos stworzyc.
Tzn ja tak mysle bo maluje poprostu i analogicznie mysle ze z muzykami pewnie jest podobnie :)
Mi sie wywiad bardzo podobal.
Co wy z tym Bobem? Macie u góry napisane, że to Greg :D
Racja - Greg :)
@ Mariusz - poruszenie czuć możesz i może cię inspirować do tworzenia artystycznego - zgoda.
Ale jak podejść do wiary na podstawie poruszenia-emocji? Jeżeli wiara jedzie na emocjach (Greg powiedział, że to czuje itp.) to wszystko ma krótkie nogi. Jak nie ma faktów i prawdy to każdy skok emocjonalny będzie "znakiem od Boga" albo 'dowodem' że go nie ma.
RAcja na na samych emocjach to slepa wiara jest oparta .
Ja gdy wychodzilem z nalogu to czulem wlasnie takie mocne emocje pelna euforia ,wytrzymywalem z kilka dni i od nowa ciag . Potem jak ptzyszlo kroczyc w ciemnosci to byla masakra :( chcialem sie zabic by nie czuc. Ja mysle ze wlasnie poznanie Jezusa pozwala kroczyc w takich ciemnych chwilach i przez nie wogle przejsc, bo czlowiek ma nadzieje ze na koncu jest swiatlo. Dostaje sile do walki.
I tez mysle ze to radzenie sobie z negatywnymi emocjami, z poczuciem opuszcenia jest nawet wartosciowsze.
niz spiewanie o kolorowych kwaitkach i zielonych łaczkach ...
bo nie ma co sie oszukiwac zycie jest trudne.
Tomigraj masz rację, że ludzie, którzy opierają swoją wiarę na uczuciach szybko się wypalają. Nie uczucia winny być naszym autorytetem, lecz prawa i obietnice Boże(Jan 14,21).
Zauważ jednak, że nie znasz Grega, a pokusiłeś się o to by go publicznie ocenić jako osobę :(. On chyba od kilkunastu lat trwa w Bogu, a Bóg w nim, to nie jest słomiany zapał uczuć, lecz uświęcona i silna wiara. To, że dzisiaj mówił o uczuciach to wynikło ściśle z kierunku tematu- muzyki. Nie wynika z tego jednak, że czegoś nie robi lub czegoś nie ma. Była mowa o jednym składniku w trakcie jednej rozmowy. I bardzo dobrze, nie sposób mówić o wszystkim naraz!.
Od kilkudziesięciu. Ma ponad 50 lat... Grał na kilkudziesięciu obozach chrześcijańskich w Polsce i wpłynął na więcej ludzi niż Odwyk. Ale nic to - Odwyk go kiedyś i tak przegoni! ;-)
źle się wyraziłem w (10) - moje obawy nie dotyczą wiary Grega, bo on już swoje wie i OK. Tylko tych, którzy zaczynają - podniecą się trochę sprawą i będą na duchowym haju a potem przyjdzie dół i Pan Bóg się od nich odwrócił.
Z tego co widziałem na wywiadzie, Martin zadaje kilka pytań pod rząd, żeby naprowadzić na 'właściwą odpowiedź' - ale to może kwestia tego, że gość jest artystą :)
a może tego, że unika banalnych odpowiedzi.
Myślę, że dla niego pewne sprawy były tak oczywiste, że nie zajażył o co chodzi i mógł nawet myśleć, że chodzi o coś trudniejszego :)
Witam Ja wiem o co chodzilo Gregowi chociaz powiem ze chyba do tego trzeba raczej dojzec w codziennym zyciu z Jezusem ..
Mam podobne filimik na mojej stronie ktory tez przedstawia zycie z Bogiem z tej strony.
"Jaki Jest Bog"
www.szukajboga.com
Wolałbym sformułowania dziecinnych. Martin jest dziecinny w swoim podejściu. Nie będąc dziecinnym nie odkryjemy prawd dziecinnych zbyt prostych dla teologów i filozofów przed którymi zakrył "Ojciec Święty" lub inaczej "Ojciec Niebieski" prawdę. Jak coś ukryć ? Położyć przed oczami i powiedzieć, że jest to ukryte. Wymądrzalscy nawet nie zauważą tego. Dlatego tak trudno odkryć czym jest prawdziwy Kościół. Jako dziecko nie miałem z tym żadnego problemu dopóki nie zacząłem słuchać wymądrzalskich kazań w tzw. Kościele. Ci sami co mówią, że Jezus żyje i działa na ziemi twierdzą, że papież jest widzialną głową bo Jezus nie działa na ziemi ? Bzdura. Albo Jezus działa i jest realną głową Kościoła i ci co głoszą papieża kłamią, że Jezus nie działa albo detronizują Jezusa twierdząc, że Jezus nic nie mówi więc to co mówi papież mówi za Niego - szkopuł w tym, że Jezus przez Ducha Św działa.
Co do emocji to nawet zwróciłbym uwagę na tłumaczenie o człowieku duchowym i cielesnym. Tak naprawdę cielesny jest przetłumaczony z odmiany słowa dusza czyli powinno być duszewny - emocjonalny. Tak naprawdę emocjonalność jest czymś co nas gubi a duch jest ponad naszymi emocjami. Najlepiej złoto się próbuje w tyglu. Dla człowieka tyglem jest prześladowanie. Jeśli chrześcijanin jest tylko dlatego, że emocje to szybko się wykruszy jego wiara wobec prześladowania dlatego dla mnie najlepszym świadectwem jest śmierć męczeńska i trwanie mimo prześladowania.
Swietna rozmowa- dobre pytania- konkretne rzeczowe odpowiedzi.Dzieki Martin, dzieki Greg
pozdrowienia z Dublina
www.youtube.com xD Jak komuś ciężko to można się przy tym uśmiechnąć :)