Grzechy lekkie, ciężkie i lekkopółśrednie

14 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
37min

Tym razem o temacie, który mi jakoś uciekł. O tym co to grzech i z czym się to je i co dla nas z tego wynika. A żeby nie było za nudno i ciężko, w odcinku występuje gościnnie kaczka (już drugi raz!) oraz żonglowanie kolorowymi piłeczkami.

Dyskusja

nitram zciwohcel( przeczytaj od końca)
14 lat temu

Krzyknął bym Pierwszy ale tego nie zrobię.
Biorę się za słuchanie!!

Mateusz
14 lat temu

www.poradniajezykowa.us.edu.pl (4 poz.) - coś takiego znalazłem, więc chyba hipoteza hebrajska upada ;-)

Ta teoria"wagi" jest strasznym problemem. Bierze się chyba głównie ze starożytnych mitów (Ozyrys, Hades, te rzeczy), które się wpaja w szkole. Do tego ludowa religijność, która tkwi w pogaństwie. Ludzie myślą, że jeśli plus-minus nie będą gorsi niż reszta społeczeństwa, to pójdą do nieba, ewentualnie będzie czyściec.

Agnieszka Noname
14 lat temu

Rozmowa z Piłatem. "Jezus odpowiedział "Nie miałbyś żadnej władzy nade mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który mnie wydał tobie"" (Jn 19,11)
Na podstawie tego cytatu uważam, że owszem, są grzechy większe i mniejsze. Inaczej słowa Jezusa są dla mnie bez sensu.
Hebrajski - to samo słyszałam przy twojej wymowie "Elohim". "He" wymawia się miękko, a Ty nieustannie robisz to na twardo, gardłowo jak "chet".
Sorry, że niedyplomatycznie.

Maciek
14 lat temu

Martin, chyba najwyższa pora zacząć robić CU, coś za dużo się wygłupiasz w tych Odwykach ;) a tak sobie odreagujesz, wygadasz się, my się pośmiejemy, a Odwyki będą poważniejsze :P

Martin
14 lat temu

Tak wymawiam faktycznie "Elohim"? A to mój błąd, widać jak się nie skupię to tak wychodzi...

CU fakt, zacząć już czas.
Ale Odwyk nie ma być też za poważny. "Konkurencja" robi poważne, w powadze to ja ich nie doścignę...

Agnieszka Noname
14 lat temu

Pragnę zauważyć, że Kaczmarski też miał zawsze gardłowe "h" :D

Bezimienny
14 lat temu

Martin mówisz że nie ma w biblii że "marszczenie freda"(?) to grzech :| przeczytałem pięcioksiąg ze 6 razy (na konkurs) i się zgodzę choć nie pamiętam już wszystkiego tak dokładnie, za to jest że stosunek przerywany jest grzechem :p nie wspominając o homo czy zoofilach :p
a co do spowiedzi to Jezus powiedział coś takiego że daje władze odpuszczania grzechów :p
dokładnie Ci nie zacytuje bo ręcznie mi się szukać nie chce teraz a ten twój program odwyk nie działa mi na Ubuntu :p (ale coś pokombinuje z tym)
wpisz sobie coś w stylu "wylewa nasienie" czy coś z tym odpuszczaniem (przynajmniej tak było w tysiąclatce)

kolega
14 lat temu

Marcin! leć, leć i to jak najdalej...

Mateusz
14 lat temu

No gardłowe "h' trochę słychać. Nie wiem jak to wygląda od strony hebrajskiego (he i chet), bo znam z tego języka tylko kilka słów, ale "kohanim", "Elohim" i "ehad" wymawiasz bardzo gardłowo.

7me Niebo Podkast
14 lat temu

Co do spowiedzi i odpuszczania grzechów w Ewangelii wg. sw Jana 20,23 napisano: "Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane."
--
Pozdrawiam
7me Niebo Podkast
7meniebo.blogspot.com

Agnieszka Noname
14 lat temu

7me Niebo, jeżeli rozejrzysz się po Odwyku, to zauważysz, że autor już mówił o spowiedzi, również na temat tego cytatu.

tomigraj
14 lat temu

Fajny odcinek,
wyznawanie grzechów ma swój cel, ale oczywiście nie jest związane z odpuszczaniem przez Boga:

Jakuba 5:16
16. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.

także nie do końca spowiedź jest bez znaczenia. Ja myślę, że dobry 'spowiednik' to ktoś w rodzaji popularnego ostatnio coacha który jest w stanie z zewnątrz Cię obserwować z perspektywy Bożego prawa i pomagać w walce z grzechami... A odpuszczanie grzechów, to jak ja odpuszczam tobie, kiedy wobec mnie coś złego zrobiłeś.

Wasabi
14 lat temu

Skoro jesteśmy w temacie prawa Bożego, to czy istnieje może jakiś spis tego prawa? Coś na zasadzie:
punkt 1.nie będziesz robił tego,
punkt 2.nie będziesz robił tamtego,
punkt 3.masz robić to, itd.

Taki dokument byłby raczej wygodniejszy niż szukanie tych wszystkich punktów w ogromnej Biblii, nie mówiąc już o tym że trzeba jeszcze decydować czy coś jest dla Żydów czy dla nieŻydów, czy coś jest prawem czy tylko poradą, czy coś jest jeszcze aktualne czy może już nie itd. Kiedyś próbowałem nawet znaleźć coś takiego w necie, ale bez rezultatów.

Suszarka
14 lat temu

Odcinek strasznie chaotyczny.

Grzegorz_Kalisz
14 lat temu

MARTIN witam cie !!! właściwie to wszystkich witam !!!
i mam pytanie :
a co z sakramentalnym "myślą mową i uczynkiem"

Grzegorz_Kalisz
14 lat temu

MARTIN witam cie !!! właściwie to wszystkich witam !!!
i mam pytanie :
a co z sakramentalnym "myślą, mową, uczynkiem, i zaniedbaniem "
Czym faktycznie się grzeszy napewno a czym raczej nie ???

Norbert
14 lat temu

Gdyby skladane ofiary za grzechy w czasach Starotestamentowych byly bez znaczenia, to by oznaczalo, ze cala ludzkosc do momentu smierci Jezusa znalazla sie w piekle.

dawidd
14 lat temu

@ Norbert.
Martin chyba nie powiedział że było bez znaczenia, podał przecież fragment który mówił że ta ofiara to był symbol. Chodziło pewnie o to że sama ofiara nie była w tym najważniejsza, że to taki znak, iż się pokutuje, żałuje za to co się zrobiło i jeśli się tak tylko złożyło ofiare to pewnie to nic nie znaczyło jeśli sam człowiek nic nie czuł w sercu.

Fatalistka
14 lat temu

A po Jezusie to znowu "robcie co chceta i tak wam jest odpuszczone"
No wiec hulaj dusza piekla nie ma!

Yonn Dreck
14 lat temu

Nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, ale zdaje się, że sami księża mówią, że nie są pośrednikami pomiędzy ludźmi a Bogiem (jak sugeruje Martin w kontekście spowiedzi). Przynajmniej kiedyś się na coś takiego bądź podobnego natknąłem.

Yonn Dreck
14 lat temu

A i jeszcze jedno mi się nasunęło, czytając ostatni post Norberta - co się stało z ludźmi, którzy przebywali w Szeolu do momentu przyjścia Jezusa? Poszli do nieba, czy piekła? Przecież w swoim życiu nie mogli dostąpić usprawiedliwienia ot tak, jak to jest obecnie.

Agnieszka Noname
14 lat temu

Mi na religii katechetka mówiła, że poszli do nieba chyba, ale ja nie jestem pewna. Możliwe, że po prostu dostali możliwość bycia osądzonym.
W sumie czytałam Biblię pod tym kątem i jeżeli chodzi o sprawy kiedy kto gdzie trafia to trochę się gubię. Sama nie wiem, czy zmarli czekają na sąd czy na od ręki gdzieś idą.

Dzido
14 lat temu

Nie mogę się zgodzić że tylko złamanie prawa zapisanego wyraźnie w Biblii jest grzechem. Chrześcijanie mają wyższe standardy bo mają Ducha Świętego który poucza ich co się Bogu podoba a co nie. Pan Jezus dał tego przykład mówiąc, że ten kto patrzy na kobietę i pożąda jej już popełnił z nią cudzołóstwo. Nieposłuszeństwo jest grzechem, więc jeśli Duch Św. poleca mi coś konkretnego uczynić a ja tego nie robię to też grzeszę. W Biblii nie ma nic o narkotykach, czy więc ich używanie (albo nadużywanie) nie jest grzechem?

tomigraj
14 lat temu

Proponuję wziąć do ręki taką książkę co się Biblia nazywa - tam wszystko jest napisane. Np. w takim liście do Hebrajczyków widać, że usprawiedliwienie ludzi przed Chrystusem też było z WIARY nie z UCZYNKÓW, a nie kombinujecie co wam katechetka powiedziała :) Ofiary były symbolem, którego realizacją była ofiara JCh.

Tak samo jest tam napisane, że śmierć a potem sąd (Hbr 9:27).

Hulaj dusza piekła nie ma to widoczna oznaka odrzucenia tego ci JCh mówił, czyli stairway to hell.

Yonn Dreck
14 lat temu

Tomigraj, wiem, że jest napisane, że z wiary. Ale nie kumasz, o co mi chodzi. Chodzi o to, gdzie poszli ci, co masowo siedzieli w Szeolu. To usprawiedliwienie z wiary przed Chrystusem było tak o! Przy okazji. Przecież nie ma nigdzie w Starym Testamencie o tym, że należy mocno wierzyć, żeby wejść do Królestwa Niebieskiego. Po Jezusie sytuacja się zmieniła i teraz KAŻDY wie, że wystarcza wiara w Niego. Wobec tego ja się pytam - co z tymi, co umarli przed Jezusem? Przecież to trochę nie fair, nie? Że po Jezusie każdy ma jasne wytyczne, jak być sprawiedliwym, a przed Jezusem trzeba było czekać na specjalne okoliczności, żeby przez wiarę się usprawiedliwić (np. Abram miał takie okoliczności, że go Bóg chciał wypróbować).

tomigraj
14 lat temu

Yonn,

przeczytaj Hbr 11. Ci ludzie zostali zbawieni z wiary w Boga i chęci służenia mu, która została objawiona przez stworzenie. Abraham, Izaak, Jakub, Józef nie mieli nawet ST ! a jakoś wiedzieli komu służyć i dlaczego. Dlatego ludzie, którzy powiedzą, że nie znali JCh nie będą mieli wymówki, bo widzieli stworzenie, które pozwala na wyciągnięcie odpowiednich wniosków.

20) Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. (1 list do Koryntian 15:20)
/tu widzimy, ze siedzieli w szeolu, ale zostali wskrzeszeni/


(13) W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i pozdrawiali, uznawszy siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi. (List do Hebrajczyków 11:13)

No życie nie jest fair, dlatego dziękuję Bogu, że wiem co wiem, i że mi się objawił. Sprawdź jeszcze Melchizedeka, któremu Abraham składa dziesięcinę jako kapłanowi Boga Najwyższego!

Fatalistka
14 lat temu

Tomigraj/tu widzimy, ze siedzieli w szeolu, ale zostali wskrzeszeni/
gdzie widzimy, jak dlugo tam siedzieli, jako co? i kiedy zostali wskrzeszeni? zaraz po smierci JCh? I mieli i maja od tej pory ciala ziemskie?
Uwazam tez , ze istnieja grzechy ciezsz eod innych. Jezeli ktos zabija blizniego to chyba za to go czeka ciezsza kara niz takiego co to tylko jablka kradl z sadu sasiada

Norbert
14 lat temu

Tak chcialem tylko wtracic, ze termin- grzech - nie oznacza przestepstwa.
Mozna to tlumaczyc jako uchybienie Bozym standardom, a jeszcze precyzyjniej, bedzie to- chybienie celu.


To jest z hebrajskiego

www.blueletterbibl...ngs

Jedno ze znaczeń grzechu to własnie uchybienie tarczy łuczniczej / nie trafienie.

Dla mnie interpretacja tego jest taka, że grzech to - niezgodnośc z bozym celem /wolą, jadnak grzechem nie zawsze musi być zło.
Grzechem może byc i to co jest dobre.

Grzech to definicja bardziej prawna - np grzechem było jedzenie świni, choc nie ma w niej nic złego -jednak fakt spozycia świni był grzechem bo tak postanowil Bóg i kropka.

Zło to raczej coś co rani / przynosi cieprienie / niesie chaos i zamieszanie. Jest niearbitralne i jest faktyczne.

Norbert
14 lat temu

zle mi sie link wkleil
www.blueletterbibl...ngs

Norbert
14 lat temu

moze teraz pokaze sie caly www.blueletterbible.org

jonbakari
14 lat temu

Martin zapomniał, że część Biblii (NT) pisana była po grecku. Grzech w tamtym języku to "amartias" - chybienie, odstęptwo, wada. Bardzo znaczące z punktu widzenia poznawczego jest podkreślenie, że słowo to nie ma wymiaru abstrakcyjnego. Jeżeli łucznik strzelił do tarczy do można było powieedzieć, że ma 10 cm grzechu jeżeli 10 cm od środka tarczy trafiła strzała. Moim zdaniem lepiej mówić o grzeszności człowieka niż o grzechu. Pojęcie "grzeszność" sugeruje bowiem permanentną niemoc człowieka do perfekcyjnego wykonania swoich zamierzeń. "Grzech" natomiast sugeruje, że ludzka istota od czasu do czasu wykonuje jakieś "niestosowne" działanie. Ellen White wspomina epizod ze spalenia Husa lub Hieronima kiedy reformator stojący na stosie rozgrzesza z podkładania drewna osobę, która sądzi, że czyni dobrze, a obarcza odpowiedzialnością za ten akt swoich oprawców. Czy podkładający drewno do stosu osobnik spowiadał się z tego? Czy uczynił właściwie? Dlatego, kiedy zastanawiamy się nad swoim postępowaniem, analizujemy je o oceniamy miejmy świadomość względności naszej oceny i pamiętajmy, to oczym przypomina Paweł w liście do Efezjan: poznam tak jak jestem poznany.

Norbert
14 lat temu

Fatalistka, masz czesciowo racje

Glownym grzechem ludzi, ktorzy sie nigdy nie nawroca, bedzie to, ze nigdy nie uwierzyli i nie oddali zycia Chrystusowi.
Ten fakt jest wystarczajacy i skazuje ich na pieklo.

J 16:7 Bw "Lecz ja wam mówię prawdę: Lepiej dla was, żebym ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was."
(8) A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie; (9) o grzechu, gdyż nie uwierzyli we mnie; (10) o sprawiedliwości, gdyż odchodzę do Ojca i już mnie nie ujrzycie;


Nie mniej Istnieje w Biblii cos takiego jak gradacja grzechow.
Ale co jest wazne-- to dotyczy wlasnie tylko i wylacznie osob ktore nigdy nie narodza sie na nowo.
Oni trafia do piekla za to, ze nie uwierzyli, ale wieksze meki dostana ci co wiecej nagrzeszyli, a mniejsze ci co mniej.
Tak jest w Biblii, jak bedzie trzeba to odszukam.

Dla osob nawroconych, czyli tych co uwierzyli i oddali swoje zycie Chrystusowi obowiazuje laska.
To znaczy- wystarczy, ze przeprosisz Boga za swoje grzechy, bedziesz szczerze zalowac i poprosisz o wybaczenie, to zostana ci wszystkie wybaczone, niezaleznie jak ciezkie byly i juz nic wiecej nie musisz w tej sprawie robic.

Beata
14 lat temu

Znaczenie grzechu w grece i hebrajskim to "chybieniem celu".

Nie chodzi tu tylko i wyłącznie o jakąś listę - to rób tego nie rób bo kara cię nie minie. Prawo boże możemy uznać za swego rodzaju GPS.
W nieznanym terenie (okoliczności, przyszłość itp) pozwala nam dojść do celu -zbawienie, poznanie Boga.

Jedna nie tylko otwarte odwrócenie się od wskazań tego GPS-u Biblia nazywa grzechem.
Rzymian 14 dobrze obrazuje to.
"Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem."
Chodzi tu o niepostępowanie nie zgodne z własnym sumieniem, poznaniem.
To także odpowiedzialność jaka mamy przed Bogiem za to czy słuchamy ducha i postępujemy zgodnie z Jego indywidualnym prowadzeniem nas.

Beata
14 lat temu

Nie chciałabym być tu źle zrozumiana
1. List to Rzymian jest adresowany do ludzi odrodzonych. To co mówi o postępowaniu zgodnym ze swoim sumieniem dotyczy ich.
2. Przez prawo boże rozumie nie tylko dekalog czy czy 614 przykazań Prawa Mojżesza. To także np to czego uczy 1 Psalm, prorocy, to co mówi Jezus.

A.K.
14 lat temu

Martin taka dygresja. Jeżeli chodzi o samogwałt to polecam Ci biblijną historię „Onana” . Odnośnie spowiedzi jest ona ważna chyba że traktujemy biblię tak jak niektóre sekty czyli znajdziemy tylko fragmenty które nam pasują. To polemika z Tobą i mam nadzieję że odpiszesz. Biblia to dla mnie bardzo ważna Księga. Podam Ci fragmenty które według mnie pominąłeś. Historia „Onana”, Ustanowienie kościoła. Prawa i obowiązki Apostołów. Sensowne i logiczne. I tak na marginesie sakrament pokuty ma 5 elementów. I jeszcze Kościół to my. Tak jestem Chrześcijaninem i katolikiem ale przede wszystkim Chrześcijaninem. Polecam Ci również C. S. Lewis „Chrześcijaństwo po prostu”

Agnieszka Noname
14 lat temu

A. K. odsłuchaj "odcinka seksualnego" przekonasz się, że to także już było przez Martina omawiane.
(i w ten sposób zgarnęła kolejnego minusa za odesłanie człowieka do innego odcinka)

Norbert
14 lat temu

Agnieszko, masturbacja uderza w owoc Ducha Św. czyli wstrzemięzliwość.

Free Rider
14 lat temu

@ Dzido

A czemu zażywanie narkotyków miało by być grzechem? Nadużywanie zdaje się tak coś tam się Noemu chyba przytrafiło nie pamiętam jak już osiedli arką i się upił.

Norbert
14 lat temu

jako uzupełnienie do komentarza #37

"(22) Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, (23) łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu. (24) A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami."

Czyli--- owoc Ducha Świętego to inaczej widzialna przemiana w życiu chrześcijanina, której dokonuje Bóg.
Jednym z tych owoców jest wstrzemięźliwość.
I czytamy, że osoby, które zmienia Bóg nie będą chciały już [ukrzyżowali ciało] poddawać się swoim cielesnym namiętnością i żądzą.
Wniosek z tego taki, że masturbacja jest według Boga grzechem bo wynika właśnie z namiętności i żądz człowieka.

Nie musi być coś w Biblii wprost napisane by wiedzieć, że jest to grzech.

Na przykład Biblia nic nie wspomina o narkotyzowaniu się heroiną...
Ale wspomina już, że nałogi [biblijnie- zniewolenia] są grzechem.
Narkotyk też niszczy organizm, a świadome niszczenie organizmu też jest grzechem, bo Biblia nazywa nasze [nawróconych] ciała Świątynią Ducha Świętego.

Onanizm, poza tym co napisałem również może stać się takim nałogiem [zniewoleniem]

Free Rider
14 lat temu

"Wniosek z tego taki, że masturbacja jest według Boga grzechem bo wynika właśnie z namiętności i żądz człowieka. "

W sumie, to w takim razie zniewala nas oddychanie, jedzenie i picie.

Poza tym, co ma masturbacja do namiętności jak się nie mylę to chodzi o rozładowanie napięcia i pewnie przyjemności. Żądzą człowieka, też jest jedzenie i picie, też w tym widzisz grzech?

"Nie musi być coś w Biblii wprost napisane by wiedzieć, że jest to grzech. "
A z skąd mam do licha wiedzieć co nim jest a co nie?

Poza tym nie każdego narkotyk zniewala, bo tak samo jak i heroina jest narkotykiem tak samo papierosy czy alkohol, a jakoś da się je rzucić przynajmniej ja nie mam problemu, zęby od jutra przestać pić piwo. Heroina, może i zniewala nie wiem, nie zażywałem.

Wymyślony
14 lat temu

Norbert:

Wszystko w nadmiarze szkodzi, ale jak piwo, gdy stosujesz raz na jakiś czas realizuje się w formie leczniczej. Analogicznie do masturbacji. Polecam prasę fachową, która wiele mówi nt. dobrego wpływu masturbacji. Tyle w temacie.

Agnieszka Noname
14 lat temu

Norbercie, ale czy ja cokolwiek mówiłam na temat masturbacji?

Norbert
14 lat temu

@Wymyślony, ja wiem co serwuje "fachowa" prasa, nauka....
Ale nie o to chodzi.
Chodzi o to, że fakt iż coś działa, nie zawsze oznacza, że jest to dobre. A dla mnie głównym punktem odniesienia w życiu jest Bóg i Jego Słowo.


@Free Rider, pomieszałeś pojęcia.
Skąd masz wiedzieć co jest grzechem, a co nie jest?
Bóg wmontował w Twój umysł sumienie [List do Rzymian] i ono Ci podpowiada. Stąd każdy człowiek wie, że np. mordowanie innych, świadome krzywdzenie, kradzież itd. są złe. Nie musisz znać Prawa Bożego. Sumienie które dostałeś od niego Ci pewne rzeczy podpowiada.
O tym co jest szczegółowo grzechem, a co nie, przekonuje Duch Święty od momentu nawrócenia. Po prostu działa to tak, że w naturalny sposób będziesz wiedzieć co nim jest.

J 16:7 Bw "Lecz ja wam mówię prawdę: Lepiej dla was, żebym ja odszedł. Bo jeśli nie odejdę, Pocieszyciel do was nie przyjdzie, jeśli zaś odejdę, poślę go do was."
(8) A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie; (9) o grzechu, gdyż nie uwierzyli we mnie; (10) o sprawiedliwości, gdyż odchodzę do Ojca i już mnie nie ujrzycie;

@Agnieszka nie, nie mówiłaś

Agnieszka Noname
14 lat temu

Wobec tego dlaczego do mnie się zwróciłeś? Bo mniemam, że szło o mnie.

Norbert
14 lat temu

@Agnieszka, dlatego, że napisałaś do A. K. żeby posłuchał "odcinka seksualnego". Zrozumiałem, ze sugerujesz, że tam A.K. dostanie dobrą odpowiedź w kwestii masturbacji o której wspomniał :)

Free Rider
14 lat temu

Skoro mi wmontował sumienie, więc wszystkim innym też, bo przecież nie jestem super człowiekiem, w związku z tym gdzie mają sumienie terroryści, mordercy itp? Bo chyba mi nie powiesz, że jeśli ktoś panuje wlecenie samolotem w WTC a potem to robi, to dlatego że czuje, że to jest złe? Jakoś mi się ta koncepcja nie widzi. Jeśli chodzi o to co mi mówi, co jest dobre czy złe, to raczej normy społeczne wpajanie mi od dzieciństwa na których wiem, co jest złe czy dobre, i wynika to z wychowania bardziej. Trochę źle wyjaśniłem o co mi chodzi ale myślę, że każdy zrozumie.

Agnieszka Noname
14 lat temu

A więc, Norbercie, ja tylko odesłałam kolegę do odcinka, bo chciał poznać opinię Martina, nie moją i nie twoją, więc uważam, że owszem, była to dla niego dobra odpowiedź, ta o którą prosił.

Norbert
14 lat temu

@Free Rider tak masz racje, każdy człowiek dostaje od Boga takie same sumienie- terroryści też.
Nie mniej we wspomnianym Liście do Rzymian jest wspomniane, że człowiek może skutecznie zagłuszać to sumienia przez nieprawość [grzech]. To zagłuszanie sumienia zwane jest deprawacją, a jej stopień jest różny u różnych ludzi.


@Agnieszka, wiem.
Nie mniej czułem nieodpartą potrzebę napisania co mówi na ten temat BIBLIA.

Agnieszka Noname
14 lat temu

"Niemniej" piszemy razem. Dość często czujesz nieodpartą potrzebę.

Norbert
14 lat temu

Tak, dość często. NIEMNIEJ jeszcze częściej tą odpartą :D

Witcher
14 lat temu

Polemizował bym:
1. Spowiednik jest pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem.Ma wyznaczony kannon jak ma spowiadać z czego a czego nie.
2.Mówiłeś, że sam Bóg nie może wybaczać ,a Jezus przebaczał grzechy.
3.W mojej religii jestem chrześcijaninem, Katolikiem w Sakramencie spowiedzi Bóg wybacza winę lecz pozostaje kara którą trzeba odpokutować.
4.Pytanie jaką religie wyznajesz protestancką czy jakąś inną?
5. Uważam że jeżeli nie potrzebujesz pośredników(spowiedników0 w spowiedzi to tak jakbym ja poszedł sobie i z nudów odprawiam msze. W starym testamencie kapłani składali ofiary(grzechy) tak też jest teraz choć inaczej to wygląda.
P.S Ja to tak widzę, gdzie tu można się zarejestrować, szkoda że jestes tylko w środy w nocy.
P.S 2 Proszę o odpowiedź bardzo proszę.

Agnieszka Noname
14 lat temu

Aj, Norbercie chcę przez to powiedzieć, że cechuje cię pewna nadgorliwość. Mnie także. "Tę" odpartą.

Mirgar
14 lat temu

@Witcher

1. "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus"

(1 List do Tymoteusza 2:5, Biblia Tysiąclecia)

2. Jezus przebaczał poprzez "przejmowanie" grzechu na siebie, przecież umarł na krzyżu za nasze grzechy żebyśmy nie musieli iść do piekła.

3.1. Czy jeżeli teoretycznie ukradłbyś komuś na ulicy komórkę czy cokolwiek innego byś nagrzeszył to czy to ksiądz w konfesjonale ma Ci wybaczać czy ten kto został przez Ciebie skrzywdzony?
3.2. Czy dla Ciebie karą jest odmówienie kilku "zdrowasiek"? Czy wogle modlitwa może być uważana za karę?

4. Tu zacytuje Martina "Czy trzeba należeć do jakiegoś kościoła żeby wierzyć w Boga?"

5. Tak jak Martin powiedział, w starym testamencie kapłani składali ofiary na zapowiedź tej ostatecznej (czyli Jezusa). A tak wogle to poco spowiadać się jakiemuś kapłanowi skoro masz
Jezusa? Czy naprawdę muszą być te wszystkie formalności i wszystko ma być według regułki? Czy tak trudno jest Ci pogadać z Jezusem?
Czy jest potrzebny pośrednik do pośrednika?

6. Rejestrujesz się na górze strony po prawej jest okienko w którym piszesz swój email i klikasz zaloguj.
Tym się rejestrujesz i potem logujesz, za każdym razem tak samo.

Mateusz
14 lat temu

Ja nie rozumiem co ludzie mają z tymi kościołami. Mam wrażenie, że dla większości świat według wierzeń można podzielić na następujące grupy: katolicy (wierzą w Boga, kochają JP2, czasem chodzą do kościoła), fanatycy (katolicy prawdziwi), ateiści (nie wierzą w Boga, nie kochają JP2, czasem chodzą do kościoła), sekciarze i heretycy (protestanci, prawosławni, świadkowie, różni inni), poganie (żydzi, muzułmanie, hindusi i inne religie - w tej kolejności). Niezależni chrześcijanie należą do kategorii "sekciarze" (jeśli nawracają) względnie "heretycy" (jeśli siedzą cicho).

Norbert
14 lat temu

Alez Agnieszko, nadmierna gorliwosc nie zawsze jest zla.
Wiele zalerzy od intencji...
°Będziesz gorliwie upominał bliźniego swego, abyś nie ponosił za niego grzechu°
Ks. Kapłańska 19,17

Witcher
14 lat temu

@Mirgar
2.Idąc takim tokiem myślenia : Grzeszny ile się da bo Jezus przyjął nasze grzechy na siebie.
3.1.Oprócz wybaczenia jest jeszcze pokuta.
3.2.Kare odbywamy w czyśćcu tudzież piekle.
4.Rozumiem.
5.Byłeś ostatnio u spowiedzi? Dla mnie jest to spore przeżycie i pomaga mi stawać się lepszym. Według mnie spowiednik jest potrzebny.
6.Dziękuje

SA
14 lat temu

A ja mam pytanie, czy uważacie spowiadanie z pozycji spowiednika za "fajne"?
Bo mi się słabo widzi siedzenie w konfesjonale i słuchanie, co złego ludzie zrobili. Podobnie jak Witcher uważam, że spowiedź jest potrzebna. Z jakiegoś powodu Jezus dał uczniom prawo do odpuszczania grzechów. "Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a komu zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 20,22-23)

SA
14 lat temu

A później: "Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt.16:19).
Zostaje pytanie, czyim pomyłem jest "urząd" papieża. Bo jeśli pochodzi od św. Piotra to sprawa jest całkiem jasna.

I nie rozumiem jednej rzeczy: czemu [Martin] zabraniasz Bogu pewnych rzeczy? Jeśli Jezus powiedział uczniom, że mogą odpuszczać to mogą. I koniec. Z drugiej strony oczywiście "Kto ustami swoimi wyzna, że Jezus jest Panem i w duszy swojej uwierzy dostąpi zbawienia".

Nie można omijać czegoś mówiąc, że już nie obowiązuje. Raz mówisz, że mamy trzymać się Biblii, że traktować wprost itp. A zaraz "to już nie obowiązuje bo to i tamto". (napisałbym tu what, ale ma być poważnie).

Na koniec w skrócie wszystko, co wg mnie jest sprzeczne często z tym, co mówi Martin:
1. Słowa "cokolwiek zwiążesz na ziemi będzie związane w niebie" do św. Piotra -
2. Prawo dane przez Jezusa do odpuszczania grzechów.
3. Zabieranie pewnych praw Bogu - mówienie, że Bóg czegoś nie może, czy coś musi. Jak dla mnie to brzmi, jakby Martin odpowiedział przecząco na pytanie: "Czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie będzie mógł podnieść?"

To chyba wszystko.

Mateusz
14 lat temu

@Witcher 56: To jest biblijny tok myślenia. Jeśli nie wierzysz, że Jezus odkupił Twoje grzechy, to nie jesteś chrześcijaninem. Na tym to polega. Żaden chrześcijanin nie powie "grzeszmy ile się da, bo Jezus za nas umarł", bo po nawróceniu się zmieniają priorytety w życiu, a Bóg przemienia człowieka tak że już nie chce grzeszyć.

Mirgar
14 lat temu

@Witcher

2. Czy prawdziwy Chrześcijanin będzie "grzeszył ile się da..."?
bo mi jest jakoś trudno grzeszyć wiedząc że Jezus za to oberwie i że go to zasmuci
Pozatym czy wierząc w Jezusa (kochając go) będziesz mu robił nazłość?

3.1. Tak, to chyba naturalne jest żebyśmy żałowali za grzechy które popełniliśmy i starali się je naprawić

3.2. Osobiście nie wierze w czyściec więc po śmierci albo niebo albo piekło, osobiście wolę niebo.
Kary nie odbywa się w piekle na piekło zostaje się skazanym za kare. Piekło to nie jest więzienie w którym odsiedzisz wyrok a potem sobie wyjdziesz
A skoro to Jezus poniósł już karę za nasze grzechy na krzyżu to chrześcijanin już jej nie ponosi, mimo iż wciąż musi się liczyć z innymi konsekwencjami swoich grzechów.

5. Nie, i nie należę do żadnego kościoła. Oczywiście nie mówię że spowiedź jest zła, jeżeli poprawia Ci samopoczucie to można powiedzieć że jest nawet dobra.
Spowiedź (taka konfesjonałowa z księdzem) jest dla mnie czymś w rodzaju wizyty u psychologa, zawsze człowiekowi jest lżej jeżeli powie komuś o swoich problemach, tyle że z psychologiem możesz sobie pogadać i nie musisz się uczyć się żadnych formułek.
A co do popełniania grzechów to jeżeli zrobię komuś jakąś krzywdę to staram się to naprawić i upewnić się że mi wybacza
bo nie podoba mi się koncepcja żebym szedł do księdza prosić o przebaczenie o coś co zrobiłem komuś innemu, ja idę do tego kogo skrzywdziłem i jego proszę o przebaczenie.

Agnieszka Noname
14 lat temu

Ależ Norbercie...,
nadmiar sam w sobie ma znaczenie pejoratywne, wobec tego nadgorliwość i silna gorliwość to nie jest to samo. Wobec czego nadgorliwość z samego tylko znaczenia słowa jest zła. Biblia mówi jedynie o gorliwości. Księga Kapłańska mówi o gorliwości, nie o nadgorliwości.
Piszemy "zależy", a nie "zalerzy".

Norbert
14 lat temu

Oj Agnieszko....
Generalnie nie zgadzam się z Tobą, że nadgolriwość musi być obiektywnie zła, bo nie musi.
Spójrz, tu jest przykład takiej nadgorliwości--- modlitwa aż do stanu, że pot zamienia się krew"
"(43) A ukazał mu się anioł z nieba, umacniający go. (44) I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot jego jak krople krwi, spływające na ziemię."

Oczywiście jeśli chcesz, to możesz pozostać przy własnym rozumieniu, aczkolwiek stawia to Ciebie wówczas w nieciekawym położeniu bo skoro twierdzisz, że nadgorliwość jest ZAWSZE zła, a mimo tego, sama czynisz tak cały czas [jak przyznałaś wcześniej], to oznacza, że pomimo poznania prawdy o nadgorliwości [że jest złem] dalej dobrowolnie grzeszysz czyniąc to zło.
A co Biblia mówi o takiej postawie?

"Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy, ale jedynie jakieś przerażające oczekiwanie sądu i żar ognia, który ma trawić przeciwników."
[Hebr.10.26-27]

Ale nie martw się, Bóg jest dobry, zna Twoje serce i wie, czym się tak naprawdę kierujesz ;)

Agnieszka Noname
14 lat temu

Jednakże Norbercie,
www.sjp.pl
www.sjp.pl
netsprint.sjp.pwn.pl
Wobec tych definicji jak możesz mówić, że Zbawiciel postępował nadgorliwie? Przecież Jezus był bezgrzeszny. Po prostu mylisz gorliwość z nadgorliwością.
Ach, dziękuję, to prawda; Bóg wie wszystko. Zapewne zna też definicję słowa "nadgorliwość".

Norbert
14 lat temu

Agnieszko, ja nigdzie nie napisałem, że Jezus grzeszył.
Tobie tak wychodzi, gdyż stosujesz jedynie negatywne znaczenie słowa "nadgorliwość".
Sprawdź etymologie greckiego słowa z podanego przykładu, a przekonasz się :)

Agnieszka Noname
14 lat temu

Podanego przykładu, czyli jakiego? "Gorliwość"? Ja naprawę widzę różnicę między gorliwością a nadgorliwością, a jeżeli ty jej nie widzisz, to znajdź mi miejsce w Biblii, albo przynajmniej słowniku, gdzie nadgorliwość (jako nadgorliwość, nie gorliwość) jest użyte w sensie pozytywnym. Znajdź mi pozytywne znaczenie tego słowa, jeżeli wierzysz w swoją nieomylność w tej sprawie.

Norbert
14 lat temu

Droga Agnieszko....
Tak, pisałem o sprawdzeniu etymologii greckiego słowa, które jest TŁUMACZONE jako gorliwość.
Ja widzę różnicę między gorliwością a nadgorliwością. Ty natomiast nie chcesz zrozumieć, że nadgorliwość nie zawsze ma znaczenie negatywne, mimo iż definicja w SJP tego nie potwierdza.

Podam Ci przykład z Biblii tak jak prosisz:
Wyobraź sobie, ze sam Jezus namawiał do takiej nadgorliwości w postawie swoich dzieci kiedy modlą się do Ojca.
On wręcz zachęca do tego, by być jak ta upierdliwa wdowa...:

"Była też w owym mieście pewna wdowa, która go nachodziła i mówiła: Weź mię w obronę przed moim przeciwnikiem.
I przez długi czas nie chciał.
Potem zaś powiedział sobie: Chociaż i Boga się nie boję ani z człowiekiem się nie liczę,
jednak ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, by w końcu nie przyszła i nie uderzyła mnie w twarz.
I rzekł Pan: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia powiada!
A czyżby Bóg nie wziął w obronę swoich wybranych, którzy wołają do niego we dnie i w nocy, chociaż zwleka w ich sprawie? "
Widzimy tutaj, że mimo iż decyzja zapadła, wdowa w swej nadgorliwości naprzykrzała się sędziemu do tego stopnia, aż on zmienił swoje pierwotne stanowisko. Wdowa działała w słusznej sprawie.
Także Agnieszko, jak pisałem wcześniej, wszystko zależy od intencji...
W przykładzie wyżej widzisz, że działania tej kobiety spokojnie kwalifikują się pod definicje nadgorliwości, a jednak Jezus podaje to za przykład dla naszego postępowania.
Bogu miłe jest takie nadgorliwe naprzykrzanie się w modlitwie, ze strony swych dzieci!

Pozdrawiam.

Kasper
14 lat temu

@SA, Witcher - 56,57,58: Jezus powiedział o odpuszczaniu grzechów nie tylko do apostołów, tylko do wszystkich ludzi dookoła. Więc spowiednikiem nie musi być ksiądz tylko każdy komu ufasz, chcesz mu się wygadać, prosić o radę, ktoś kto będzie jakby takim mistrzem ceremonii poświadczającym o twojej pokucie. Tak samo jak pisali tutaj inni: w katolickiej doktrynie spowiedź sprowadzona zostaje do odklepania swoich grzechów, powiedzenia formułki, narzuceniu tobie jakieś składanki modlitw, powiedzenie standardowego tekstu "dlaczego to co robiłeś jest źle i jak powinno być" takie samo dla danej "rodziny grzechów" i "następny z kolejki proszę!". Są oczywiście księża spowiednicy którzy niesamowicie się przykładają do udzielania spowiedzi, ale wciąż pełnią rolę przyjaciela, który wie dużo o Bogu i jest świadkiem twojej pokuty, żalu za grzechy itp. (to co wcześniej napisałem). Ta masowość i brak indywidualności jest powodem dla którego odszedłem z KRK. Nie da się inaczej w takiej instytucji, to prawda - ale nikt na siłę mnie tam nie trzyma.

Agnieszka Noname
14 lat temu

Norbercie, Ptysiu...,
jak zapewne to przewidziałeś, nie zgadzam się z Tobą. Byłoby z mojej strony naiwne sądzić, iż dasz się przekonać do tego, co mówię, jednakże nęci mnie, by zastosować Twoją technikę argumentacji.
Wyobraź sobie taką sytuację:
"(23)Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. (24) Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. (25) Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. (26) Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam. (27) Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. (28) Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: Oddaj, coś winien! (29) Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie. (30) On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu." (Mt 18)
Przypuszczam, że znasz tę historię. Zastanówmy się; skoro król darował mu dług, to dlaczego sługa i tak chciał go spłacić i naciskał na swojego dłużnika? To jest właśnie nadgorliwość, kiedy wyrządza się krzywdę swoim działaniem. Co prawda, w tym fragmencie to słowo nie występuje, ale to samo się tyczy Twojego, choć o to Cię prosiłam. Amen!

A co do spowiedzi - nie wszyscy, ale część protestantów uważa, że grzechy należy wyznawać przed Bogiem, można to zrobić bez obecności drugiego człowieka, chociaż oczywiście Biblia mówi, żeby wyznawać grzechy także bliźnim. Osobiście jestem zdania, że niczego nie można tak z góry potępić, sakrament pokuty rozgrywa się tak naprawdę we wnętrzu człowieka i chodzi głównie o uczciwość w wyznawaniu grzechów.

ChopinJW
14 lat temu

Agnieszko, nie chciałbym być niemiły, ale czy ta historia nie mówi czasem plus/minus o tym, o czym wspomniał Jezus w swojej modlitwie, którą dziś znamy jako "Ojcze nasz"? Jestem prawie pewien, że przypowieść ta jest raczej zobrazowaniem sytuacji, gdy człowiek nie chce darować swojemu bliźniemu (w tym konkretnym przypadku chodzi o niespłacony dług pieniężny, ale myślę, że w zasadzie mogłoby to być jakieś inne przewinienie)- jeśli on sam nie lituje się nad swoimi winowajcami, to Ojciec (w przypadku tej przypowieści król) nie odpuści mu tego? To raczej nawoływanie do przebaczania swoim bliźnim, niż przestrzeganie przed nadgorliwością. Pozdrawiam serdecznie!

Agnieszka Noname
14 lat temu

Zgadzam się, ale tyleż ma do pojęcia nadgorliwości ile człowiek sobie dorobi. Czyli to samo z wdową.

Norbert
14 lat temu

Agnieszko przezabawna, czyżby Cię hipoglikemia dopadła, że Ci się ptysie marzą..? :))

Dziękuję za podanie przykładu, który możemy interpretować jako tą złą nadgorliwość.
Doceniam Twoje zaangażowanie i nieodpartą chęć postawienia na swoim, lecz muszę z przykrością stwierdzić, że troszkę marny Twój wysiłek, gdyż niczego nowego do tej naszej dyskusji ten przykład nie wnosi.
Fakt, że nadgorliwość bywa zła, jest bezdyskusyjny więc niczego nowego nie udowodniłaś tym przykładem.

Przypominam, że ja nigdzie nie twierdziłem, że nadgorliwość niema negatywnej wymowy.
Twierdziłem natomiast, że NIE ZAWSZE jest ona negatywna, a może być wręcz przeciwnie, co udowodniłem podając przykład z upierdliwą wdową i słowami Jezusa by brać z niej przykład.

Zatem Agnieszko droga, raczej wychodzi na to, że jest tak jak pisałem:
Nadgorliwość może mieć wymowę złą (i zazwyczaj ma), ale może mieć też dobrą.
Przyjmiesz to, czy z nieodpartej potrzeby pisania będziesz udowadniać to co zostało udowodnione?

Agnieszka Noname
14 lat temu

Norbercie miły, jeżeli dopadła mnie hipoglikemia, to czemu utożsamiam Cię z ptysiem? Ach, nie, nie odpowiadaj.
Doceniam Twoje zaangażowanie i nieodpartą chęć postawienia na swoim, lecz muszę z zupełnie autentyczną przykrością stwierdzić, że troszkę marny Twój wysiłek, gdyż bez względu na fragment nie znalazłam jeszcze potwierdzienia tego, że Jezus mówił o nadgorliwości, a nie gorliwości. Nie udaje się, póki co, wyrwać mnie z sideł definicji słowa, więc niestety nie widzę dowodu.

dawidd
14 lat temu

ee Norbert mylisz troszkę te pojęcia i tu popieram Agnieszke. Ale Wy kłócicie się o takie głupstwa, o to jaka jest definicja słowa nadgorliwość. Nie potrzebne te dywagacje zupełnie bo Agnieszka użyła słowa gorliwość w takiej samej intencji jak ty nadgorliwość. I poszło o to co znaczy nadgorliwość.

Norbert
14 lat temu

Agnieszko błyskotliwa, skoro nie przyjmujesz biblijnego znaczenie tego słowa i chcesz koniecznie trzymać się współczesnych słownikowych definicji, to zacytuję Ci w jaki sposób oddaje to Słownik Języka Polskiego PWN:

"Nadgorliwy--- wykazujący w czymś zbytnią gorliwość, pilność, staranność; przesadnie gorliwy: Nadgorliwy uczeń, urzędnik"

Zatem sama widzisz, że wspomniana wcześniej wdowa wykazała taką właśnie zbytnią, przesadną gorliwość i niema to wymowy negatywnej.

dawidd
14 lat temu

"wykazujący w czymś ZBYTNIĄ gorliwość, pilność, staranność; PRZESADNIE gorliwy: Nadgorliwy uczeń, urzędnik" Tacy byli właśnie faryzeusze i było w tym coś złego. Podałeś definicje i ja np. widzę tu nadal coś złego. Jest napisane PRZESADNIE gorliwy i ZBYTNIO gorliwy, a to oznacza ze jest za bardzo gorliwy, niepotrzebnie aż tak gorliwy!!. Teraz mam podać definicje przesadności i zbyteczności ???.

Norbert
14 lat temu

dawidd, dyskutujesz sam z sobą, ponieważ ja już 3 razy napisałem, że WIEM iż nadgorliwość ma negatywne znaczenie, ale NIE ZAWSZE, czego przykładem jest zachowanie wdowy, które Jezus daje jako przykład do naśladowania.
Czy to jest aż tak trudne do zrozumienia???

dawidd
14 lat temu

masz racje, nie czytałem wszystkich komentarzy. Ale czy nie można powiedzieć że była ona gorliwa zamiast nadgorliwa ?

dawidd
14 lat temu

@ Martin
Jakiś bug, błąd jest w systemie plusów i minusów.
Nacisnąłem pare razy w plusik bo się długo wczytywało i tak chcąc przyśpieszyć proces, naciskałem pare razy i tyle ile razy kliklem to tyle plusikow sie dodalo.
Aha, sprawdziłem to kilkakrotnie i za kazdym razem występuje ten sam błąd.

Kasper
14 lat temu

dawidd - te minusy świadczą, że się mylisz :P

Nadgorliwość nie zawsze jest negatywna. Człon "nad" tylko nadaje wyższy stopień ilościowy, a nie ocenia. Człowiek gorliwszy niż zwykle nie musi być wnerwiającym natrętem kłócącym się o definicję nadgorliwości, ale może :) Gdyby dodać przesadnie nadgorliwy, albo zbyt nadgorliwy, albo denerwująco nadgorliwy, fanatycznie nadgorliwy, to zauważmy, że jest dodana negatywna cecha, dodana prawidłowo. Gdyby nadgorliwość miała w sobie cechę negatywną to określenie "przesadnie nadgorliwy" byłoby błędne jak 'cofać do tyłu", ale nie jest! I po cholerę mi definicję słownika, skoro wystarczy prosta logiczna analiza.

ChopinJW
14 lat temu

Mógłby mi ktoś łaskawie wyjaśnić, dlaczego temat gorliwości wywołał taką batalię na argumenty? Kiedy odpisywałem byłem pewny, że to kilka komentarzy, a nie kilkanaście - przeczytałem wszystkie i dalej jakoś nie dostrzegam problemu i powodu do tak długiej dyskusji. Róźnie rozumiecie słowo nadgorliwość, przesadna gorliwość jest zła, a sama gorliwość jest cechą pozytywną - nad czym tu jeszcze dyskutować?

Agnieszka Noname
14 lat temu

Muszę się zgodzić z przedmówcą, bez względu na merytoryczną wartość i sens argumentów z obu stron dyskusja donikąd to nie zmierza.
Niniejszym kończę.

Kasper
14 lat temu

Jesteście pewni? Ja bym jeszcze poszukał średniowiecznych korzeni tego wyrażenia i zaprosił do następnego odcinka lingwistów :P

Agnieszka Noname
14 lat temu

Nie kuś :P

Fatalistka
14 lat temu

A ja mam po tych komentarzach i opiniach istny groch z kapusta w glowie. I zdaje mi sie, ze kazdy forumowicz interpretuje sobie wypowiedzi biblijne na wlasna potrzebe i na wlasna modle.I ten groch sie tak zakapuscil ze .jezeli wierze w Chrystusa to jestem zbawiona ALE albo pojde do nieba albo nie, to juz zalezy od Boga ALE albo grzechy zostaly mi zmazane albo nie, ale nawet jesli zmazane to musze odpokutowac, wiec pojde do piekla A pieklo nie jest przejsciowe, wiec w nim zostane do konca wszechswiata czyli na wiecznosc.Zal za grzechy na tym swiecie i pokuta nie wystarcza.Trzeba spowiedzi, bo spowiedz Bog ustanowil, choc Martin twierdzi, ze tak nie jest. Ale i ta spowiedz tez mnie nie uwolni a przeciez bezgrzesznie czlowiek nie zyje, ALE jezeli Bog zechce to i morderca znajdzie sie w niebie no nie tak ?RATUJ KTO MOZE, SWIETY BOZE NAWET NADGORLIWOSC W NICZYM NIE POMOZE

Norbert
14 lat temu

@Fatalistka "A ja mam po tych komentarzach i opiniach istny groch z kapusta w glowie. I zdaje mi sie, ze kazdy forumowicz interpretuje sobie wypowiedzi biblijne na wlasna potrzebe i na wlasna modle.I ten groch sie tak zakapuscil "

No bo interpretacja Biblii nie polega na sobierozumieniu przed czym wyraźnie przestrzegał Piotr:

"a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną, jak to również umiłowany nasz brat Paweł według danej mu mądrości napisał do was,
jak również we wszystkich listach, w których mówi o tym.
Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę.
Wy zatem, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, strzeżcie się, abyście dając się uwieść błędom tych, którzy nie szanują praw Bożych, własnej stałości nie doprowadzili do upadku.
Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa! Jemu chwała zarówno teraz, jak i do dnia wieczności! Amen."
(2 List Piotra 3:15-18, Biblia Tysiąclecia)

gaur
14 lat temu

Marszczenie Freda w świetle Biblii nie jest grzechem. Faktycznie nie ma o tym ani słowa. Tak samo jest grzechem kupowanie pornoli. To że je kupujesz nie jest żadnym przekroczeniem prawa. Nikt nie każe ci ich oglądać. Jezus powiedział "Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.". Według Biblii zatem to myśli nieczyste są grzechem. Cały knif tkwi w tym, że mało jest ludzi (o ile tacy istnieją) którzy podczas walenia konia myślą np. o graniu w CSa

Co jeszcze?