Ciąg dalszy gadania o Biblii. O tym z czego się składa Biblia, o tym skąd się wziął Stary Testament, o zwojach znad Morza Martwego, o tym dlaczego w Biblii Tysiąclecia jest 7 ksiąg więcej niż w innych i o cudzie opłatkowym w Białymstoku.
Taka mała uwaga. NIE MA roku zero. Rok 1 p.n.e. kończył się i zaczynał się rok 1 n.e..
Rzecz pierwsza:
Biblia nie zajmuje się całą historią świata. Nie opisuje w jakim kształcie został pierwotnie świat stworzony.
Dotyczy TYLKO historii rasy Adamowej. Nie zajmuje się historią innych ras. Jest dostępny w internecie dwuczęściowy wykład audio Dereka Prince'a pod tytułem duchowy konflikt-bunt Lucyfera.
Linki tutaj:
CZĘŚĆ I - POCZĄTKI KONFLIKTU
1. Okes przed stworzeniem Adama
2. Bunt Lucyfera
3. Skutki buntu Lucyfera
www.misjaget.org
CZĘŚĆ II - RÓD ADAMA
4. Adam: pięć charakterystycznych cech
5. Upadek Adama
6. Skutki upadku Adama.
www.misjaget.org
Nagrania mniej więcej godzinne.
A jak ktoś woli przeczytać niż posłuchać to jest książka:
www.ksiegarnia.ccwz.org
Rzecz druga odnośnie końcówki audycji:
Gdybyś wyciągnął z takich ksiąg jak "Dzieje Apostolskie" czy "Księga Wyjścia" fragmenty o demonstracji ponad naturalnej
mocy czynionych toby nie został z tych ksiąg chyba żaden rozdział. Walka chrześcijanina nie odbywa się na polu fizycznym, ale w rejonie duchowym. Nowotestamentowi uczniowie Chrystusa nie szli z karabinami tylko zostali zostali wyposażeni w ponad naturalną moc Ducha Świętego nie do obrony tylko do walki z ponadziemskimi mocami z okręgów niebieskich. W księdze Jozuego jest przedstawiona scena kiedy Jozue spotyka JAHWE pod Jerychem, który mówi o sobie że jest wojownikiem - przywódcą zastępów niebieskich.. Teoria teorią, ale bez demonstracji mocy Ducha Świętego ciężko jest kogokolwiek przekonać. Więc nie dziw się ludziom zarówno z czasów Jezusa jak i współcześnie żyjącym, że głównie dlatego uwierzyli, że zobaczyli.
Dzięki za linki.
Fakt - chrześcijaństwo nie opiera się na samych tylko słowach, ale też i na - jak to ładnie powiedziałeś? - demonstracji. Jedno drugiego nie wyklucza, oczywiście. A chrześcijaństwo bez Ducha Świętego, bez praktyki, bez tego ponadnaturalnego czynnika w codziennym życiu jest tylko teorią.
A chrześcijaństwo to życie z Bogiem, a nie teoretyzowanie na temat Boga!
Z drugiej strony dużo ludzi tak się zachłystuje przeżywaniem, że porzucają zupełnie trzeźwe myślenie, trzymanie się słów Biblii i zwykły zdrowy rozsądek - tak jakby uważali, że jak już mają moc Ducha Świętego, to już ich to zwalnia od myślenia. Nie podoba mi się takie podejście. Na dłuższą metę nie prowadzi do niczego dobrego.
Ale o tym będę jeszcze gadał nie raz na pewno. I chętnie też posłucham co inni mają do powiedzenia.
Hm. Zastanawiam się co się stało, że nagle nie ma komentarzy...
No wiesz Martin środek tygodnia. A temat ciut za długi na dwa odcinki. W szkołach [uczniowie stanowią wiekszą cześc słuchaczy] temat źrodeł bibli i autorów jest dość czesto wałkowany. Odcinek mogłby być krótszy ale ujdzie. Pewnie sie jeszcze nie wkreciłeś.
to dzisiaj pierwsza nocna audycja?
Tak jest. Dziś, dziś.
Co tu dużo komentować, fajny odcinek, co do zapowiedzi następnych np o ewolucji to mam nadzieję Martin, że za dużo się nie będziesz powtarzał a raczej zgłębiał temat bo jak by nie patrzeć wystarczy wejść w archiwum i już mamy kilka obszernych odcinków o ewolucji.
Z ciekawostek to dodam, że na YT od dłuższego czasu można zaobserwować wzmożony atak ateistycznych darwinistów wypuszczających olbrzymie ilości propagandy w tym mnóstwo filmów z ich bogiem Dowkinsem. Ale chrześcijanie nie są bezczynni i wypuszczają sporo materiałów np z Hovindem.
Co do wydań i tłumaczeń Biblii to są jeszcze w Polsce dwa naprawdę godne uwagi, czyli moja ulubiona Biblia Poznańska wydawnictwa św.Wojciecha oraz świetne tłumaczenie z inicjatywy TBwP czyli "Przekład Ekumeniczny " dokonany wspólnie przez najlepszych tłumaczy z większości polskich kościołów protestanckich oraz kościołów prawosławnego i katolickiego. Świetne nowoczesne tłumaczenie, wynik konsensusu doktrynalnego świadczący o tym, że jednak można coś zrobić ponad podziałami :)
Odradzam przekład świadków Jehowy, który jest przekładem z języka angielskiego na język polski, jedynie z uwzględnieniem języków oryginalnych. Poza tym pełen doktrynalnych przeinaczeń.
Aha dodam jeszcze, co do tej tak zwanej "organizacji świadków", wielokrotnie ludzie nieświadomi tego co robią przekręcają ich nazwę która zawiera jak by nie patrzeć imię Boga, coraz rzadziej używanej wymowy ale jednak. Sam kiedyś nie świadom tak robiłem, teraz aż mi uszy więdną kiedy słyszę różne epitety zawierające tą wymowę JHWH, radzę uważać bo właściciel tego imienia zastrzega sobie prawo do gniewu w przypadku nadużyć ;)
Ciekawostki z Biblii:
ARCHEOLOGIA - odkopywanie prawdy Biblii cz.1
www.youtube.com
cz2.
www.youtube.com
itd.
ewolucja czy domniemanie 1/6
cz1
www.youtube.com
cz2
www.youtube.com
itd.
( szvczegolnie hardkorove czesci to 5, 6 )
Martin,
Jezus mowil w jezyku aramejskim
Jezyk hebrajski byl juz w tym czasie jezykiem wymarlym
i uzywanym tylko w liturgii.
Jak składano Lucy aby swoim wyglądem wywierała "właściwe wrażenie".
""Fixing" Lucy with a Chain Saw"
www.youtube.com
No fakt, Rado, Jezus mówił na codzień po aramejsku, najprawdopodobniej. Hebrajski nie był wymarłym językiem, tylko nie był używany jako język do powszechnego gadania.
W ogóle to nie taka prosta sprawa z tymi językami. Języka aramejskiego na tym obszarze było coś 7 różnych dialektów, oprócz tego Samarytanie mieli swój własny, a część ludzi mówiła w ogóle po grecku. Inaczej się też wymawiało w Judei, a inaczej w Galilei (w ewangeliach jest kilka miejsc, gdzie uczniów rozpoznawano po samej wymowie - właśnie dlatego). Do tego wszystko było pomieszane z hebrajskim, w którym przecież każdy mężczyzna musiał umieć czytać - więc i mówić też raczej umiał.
Aramejski i hebrajski to języki semickie - w praktyce jak ktoś mówi w jednym z nich, to będzie rozumiał drugi.
Mniej więcej taka sama sytuacja, myślę, jak dzisiaj w Odessie - wszyscy tam mówią na codzień po rosyjsku, ale oficjalnym językiem jest ukraiński. Każdy, kto tam mieszka odpowiednio długo, rozumie oczywiście i jeden i drugi.
Skoro Judasz mógł wpuścić w sidła Chrystusa, to tym bardziej mógł zafałszować swoją księgę. Chrystus aż taki głupi nie był, żeby takie teatrzyk odstawiać.
Najbardziej odpychające są stygmaty, coś strasznego, możliwe, że to znak od Boga, ale to powinno robić ludziom za lustro jak widzą bycie religijnym. Poprzez cierpienie i krew.