Czy Jezus był feministą? Czy kobiety mają rację, że walczą o prawa kobiet? Czy Biblia jest po ich stronie?
Rower z silnikiem? To dobre dla emerytów! :P
Kiedy jakaś piosenka?
Bardzo dobre! A jeszcze lepsze dla rencistów.
Kubuś, uspokój się.
Jezus też była kobietą!
Nie utożsamiać się z żadnym "izmem" - to podstawa do bycia jak Jezus.
Nie ma wrogów...cudowny świat :)
Przyjaźń i pokój...na taką "dyktaturę" się zgadzam...pod przewodnictwem Jezusa...rzecz jasna ! :)
i... :)
www.youtube.com
"Jezus po śmierci okazał się niewiastą." - jak to powiedział ksiądz w kościele podczas świąt.
A czy Jezus był(by) nazistą; czy pogadałby z Hitlerem przy studni?
Gadał z Piłatem, gadałby i z Hitlerem.
"Rower z silnikiem? To dobre dla emerytów! :P"
No Martin młody już nie jest.
Co ty się pytasz jak z feminizmem walczyć? Malleus Maleficarum wyjaśnia.
Martin nie będzie młody za jakieś 40 lat.
Może.
A poza tym Hubert żartował. Troll jeden. :-P
Wymowne i znamienne jest także to, że o 4 osobach jest napisane w kontekście"Jezus kochał"(tak,wiem,miłował), z czego połowa to kobiety:Jan,Łazarz,Marta,Maria.
Jest taki fragment. Może mi się pomieszało już, nie mogę go znaleźć, kiedy Piotr jest zazdrosny o Magdalenę, że Jezus poświęca jej za dużo uwagi, jako kobiecie, a któryś z uczniów mówi, skoro Pan tak uważa, dlaczego ty to potępiasz. Może ktoś pomoże?
@12 Sławka
Gnostycka Ewangelia wg Marii. Podobne fragmenty są w Ew. Filipa i Tomasza. Możliwe, że jeszcze gdzieś. To ma w tekście znaczenie symboliczne. Piotr reprezentuje oficjalne nauczanie, głoszone w chrześcijańskich kościołach "głównego nurtu", hierarchię kościelną, ortodoksję. Maria z kolei jest symbolem tajemnej wiedzy, rzekomo przekazywanej w sekrecie przez Jezusa, która była ukryta nawet przed apostołami. Takie tam dziwne ruchy religijne z II wieku ;-) W Biblii nic takiego nie ma.
@MAteusz W Biblii nic takiego nie ma
W katolickiej Biblii dla scislosci. bo to katolicy od Ireneusza liczac nazywaja niekatolicki kanon gnostycznym, Dla wszystkich zborow i grup ktore posiadaly ewangelie Marii, Filipa, Tomasza, Jamesa Piotra itd ... byly to ich ``Biblie`` . ale w Tomaszu tego fragmentu chyba nie ma ?
Jest coś podobnego (logion 114).
Martin, już któryś raz słyszę jak wrzucasz wszystkich Katolików do jednego worka i wkurza mnie to! Nie wiem czy masz z nimi jakiś problem, nacisnęli Ci na odcisk czy coś? Katolicy nie są tacy jak o nich mówisz, w każdym razie nie wszyscy i przykro mi, że nie spotkałeś Katolika z krwii i kości, który rzeczywiście jest oddany Jezusowi, wychodzi do ludzi i jest na nich otwarty (na homoseksualistów, feministki, rozwodników itd). Niestety wygląda na to, że spotkałeś tylko jakieś katolickie dewoty, które klepią bez sensu w kościele te same modlitwy i nie wiedzą w co tak na prawdę wierzą. Zatem tak jak powiedziałeś pod koniec odcinka szukaj takich prawdziwych Katolików, rozmawiaj z nimi, żeby poznać tego człowieka i jego myślenie, a nie generalizuj.
Pozdrawiam
Asia,bo katole to fajni ludzie i mili.Ale jak przychodzi problemowa sytuacja i trzeba rozważyć, gdzie jest dobro człowieka, jego wolność, wolna wola, wybierają po faryzejsku zakon i wychodzi "szydło z worka ".
Mnie z kolei wkurza, że kolejny raz zarzuca mi się, że wrzucam wszystkich katolików do jednego worka. Problem dotyczy dużej grupy ludzi, ale nie wszystkich. I dotyczy chrześcijan ogólnie, a nie tylko katolików. Coś się tak uwzięła na tych biednych katolików? Aż tak to mnie oni nie interesują, żebym miał o nich akurat gadać.
Jest poza tym takie podejście, że "prawdziwi katolicy" to jest jakaś nieliczna, elitarna grupa, która stanowi mniej niż promil wszystkich. Prawie nie występuje w przyrodzie, ale to ona jest ta "prawdziwa". A 99.9% to są jacy, nieprawdziwi?
To samo podejście mają ci, którzy używają określenia "prawdziwi Polacy". I też jest tych prawdziwych ewidentnie mniej niż promil, sądząc po tym ilu jest tych nieprawdziwych.
Może ja źle oszacowałem, to też możliwe.
Ale może pora spojrzeć prawdzie w oczy, Asia. Prawdziwi katolicy to jest właśnie to 99.9% katolików, a nie ten promil. Bo rzeczywistość jest taka jaka jest, a nie taka jaka powinna być. Mimo, że wszyscy chcielibyśmy, żeby było inaczej.
Prawdziwym jest to co jest. Jeżeli trzeba "szukać" rzeczywistości, bo jest jej tak mało, to jaka to rzeczywistość?
I po co to przyszywanie łatek....przez nie nawet i Jezus nie dawał rady:
"Jezus, przyszedłszy do swego rodzinnego miasta, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali:
Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?" I powątpiewali o Nim.
A Jezus rzekł do nich: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony". I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa."
Mt 13, 54-58
Nie dajmy się dzielić...uważajmy na to...i nie bądźmy niedowiarkami :)
i mały bonusik...weekendowy...też na myślnie:
www.youtube.com