Odcinek szósty, dygresyjny i burzliwy. Mówię w nim, co myślę na temat przedstawiania Jezusa w pewien specyficzny sposób...
co było przed bogiem? ja wiem, że to jest jakośzupełnie niewyobrażalne i małoprawdopodobne, ale na religii uczono mnie, że bóg jest poza czasem tzn. boga nigdy nie było i boga nie będzie. bóg zawsze JEST. sama tego nie rozumiem, albo może nie chcę zrozumieć (?)...
Powiedziałeś to co zawsze czułem podskórnie na temat tego gadania o miłości o tym, że "Bóg Cię kocha" itd...
Wielkie dzięki za kolejny odcinek
Mnie to wkurza jak ktoś mówi, że podświadomość jest Bogiem i na raz śmieszy, niestety są tak myślący i wmawiający takie bzdury innym.