Ambona: Kazanie pełne grozy: jak nie dostać sklerozy

7 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
17min

Chrześcijanie chcą pamiętać o Bogu codziennie. Ale w praktyce to nie takie łatwe, kiedy wszystko dookoła nas rozprasza. Człowiek zwyczajnie zapomina.
I w tym kazaniu o tym, jak sobie przypominać o Bogu i nie wyjść na tym jak Zabłocki na mydle.

Dyskusja

Lukszmar
7 lat temu

Moim zdaniem najlepsza przypominaczką są cotygodniowe spotkania chrześcijan. Takie z rozmowami od serca i z naciskiem na to co robiłeś przez ostatni tydzień. Czy zaszły jakieś zmiany w twoim życiu, czy komuś pomogłeś, czy Bóg się do ciebie odezwał jakoś specjalnie, czy zmieniło się jakoś twoje życie, itd. Po takim spotkaniu kilku godzinnym i rozmowach żadne przypominaczki już nie są mi potrzebne. Sam co chwilę chcę rozmawiać z Bogiem. Tak, więc polecam tą formę wszystkim chrześcijanom i tym którzy się za nich uważają. Chociaż wiem, że bywa uporczywa, bo czas na to potrzebny i bardzo to zmusza do myślenia, a jak ktoś ma jakiś problem i on się np. nie rozwiązuje przez pół roku czy dłużej to bywa to dołujące (ciągłe przypominanie sobie). I nie chodzi tutaj nawet o ludzi, którzy by to wypominali, ale to się samo przypomina i wraca do ciebie jak piłka odbita od ściany (tak to jest jak na czymś nam zależy). Oczywiście wszystko ma swój sens co Bóg daje, tak więc i to. Co nie zmienia faktu, że będzie to dołowało.

MiśKendi
7 lat temu

A ja mam zawsze gdzieś przy sobie Biblie taką małą gedeonitkę, ona często mi wpada w ręce w ciągu dnia :) a jak mam chwile to czytam, więc jest dość mocno zużyta, ale to jej plus, bo mi przypomina, że Bóg jest częścią mojego zwykłego, codziennego życia.

Martin
7 lat temu

Tylko dlaczego co tydzień?

O, a mini-Biblia to jest dobry pomysł, pamiętam że też taką nosiłem (zanim przyszły czasy smartphone'ów).

Lukszmar
7 lat temu

Tydzień to taka podstawowa jednak zawsze. Ale racja, nie musi być co tydzień. W Krakowie obecnie spotkania wychodzą w praktyce co 2 tygodnie na grupce odwykowej, dla niektórych to i tak wystarczająco intensywnie. A i takie przypominajki są najlepsze jak jesteś otwarty na ludzi, naprawdę chcesz rozmawiać, poznać inne punkty widzenia i jesteś szczery z innymi i z samym sobą oraz oczywiście z Bogiem (jeśli z nim w ogóle można być nieszczerym).

Domarael
7 lat temu

Już pół roku, codziennie przed snem, piszę za co jestem wdzięczny Bogu, czyli tzw. lista wdzięczności. Zastanawiam się, kiedy i na co bym mógł ją zmienić. Ale na razie zostawię. Bo efekty są :)

Jedenbociek
7 lat temu

Byłem wczoraj na imprezie komunijnej i odkryłem mnostwo przypominajek katolickich o Bogu i Jezusie i o zgrozo nie padło ani razu podczas tej imprezy słowo : BÒG czy JEZUS.

Dla mnie w tej chwili jest chleb. Sam pieczę chleb na zakwasie. Codziennie zakwas trzeba dokarmiac. Codziennie (prawie) jem ten chleb i wtedy zawsze rozmawiam z Bogiem dziekujac mu,

Ugryzłes Martin swietny temat i jak zwykle trafnie go przedstawiłes. Dobra rada !!! Dobra robota bo Ty chlłopie jestes swietna przypominajka!!!

Martin
7 lat temu

No właśnie chciałbym taką być.

A też staram się coś tu wywracać do góry nogami co jakiś czas. Żeby tych złych efektów nie było, o których mówiłem. Żeby nie zatęchło.

Don Camilo
7 lat temu

Dobrym sposobem jest codzienne czytanie Biblii; aby zapobiec czczeniu tej książeczki lub traktowaniu jako rytuału warto dokonać drobnego uszczerbku estetycznego, jakim jest miejsce czytania. A jest nim toaleta.
Lektura Biblii w czasie defekacji - rutyna wolna od liturgii.
Ważne tylko, by nie pomylić się przy doborze papieru w czasie podcierania.

Michał
7 lat temu

Najlepszym sposobem by pamiętać o Bogu codziennie jest stawanie 15min niż Ci na to potrzeba... efekt jest jeszcze lepszy gdy nikogo nie słychać żadnego sąsiada, domowników... Efekt piorunujący.

Co do "przypominaczek" to wystarczy chyba krzyż (zapewne każdy się z nim spotyka codziennie) Jednakże, najlepsza jest "przypominaczka" którą przedstawia nam Pismo Święte. Czyli, przypomnieć ma nam o jego przykazaniach a nie o Nim samym. Bo różnica jest wielka...

Przykład dla przedstawienia problemu.
1. W pośpiechu biegnę do pracy nie zwracając na nikogo i na nic uwagi spoglądam na przypominaczkę i wiem że Bóg jest ze mna (nic sie nie zmienia oprócz mojego samopoczucia)
2. Ta sama sytuacja lecz jeśli już nie będziemy myśleć o osobie a o czynach... to zauważmy że ktoś się potkną a w efekcie pomożemy mu wstać i na przykład pozbierać zakupy.

Biblia bardzo dobrym pomysłem jednakże w zabieganym świecie trudno znaleźć na nią czas...

Tradycja modlitwy prze posiłkiem to ważny element który łączy pamięć o Bogu, wdzięczność za jego hojne dary jak również błogosławienie dla tych którzy go przygotowali. A i w tym wszystkim rozmowa z Bogiem... Czas trwania ok 13sek hmm, jajecznica dalej ciepła

Michał Ziora
7 lat temu

Najlepszym sposobem na przypomnienie sobie o innej osobie jest pogadanie z nią i z Bogiem jest chyba podobnie. Nawykiem, który nie zobojętnieje, jest codzienne czytanie Biblii i modlitwa. Śpiewanie piosenek też jest fajną przypominajką. "A nie upijajcie się winem, w którym jest rozwiązłość, ale bądźcie napełnieni Duchem; Rozmawiając z sobą przez psalmy, hymny i pieśni duchowe, śpiewając i grając Panu w swoim sercu;" Ef 5,18-19. Jak mam bajzel w głowie, to czasem śpiewam sobie po cichu i to pomaga uspokoić myśli.

Martin
7 lat temu

Nigdy nie lubiłem tego wstawania o brzasku, żeby czytać Biblię.
Ani nie specjalnie rozumiałem zachwytów ludzi nad tym zjawiskiem.

Może to jakaś głęboka tęsknota za chłopskim życiem przodków, co doili kury o poranku? No ja niestety szlachta.

Tak samo nie trafiała do mnie nazwa: "cichy czas". Dlaczego cichy? Dlaczego nie głośny? Cichy to będę w grobie. Jak bym potrzebował, żeby było cicho, to bym poszedł dalej spać - ciszej niż podczas snu nie będzie.

Jak widać różni ludzie lubią różne rzeczy. Gorzej, jak się próbuje przekonać wszystkich żeby lubili kontemplację i dojenie kur, lub męskie dusze żeby gustowały w zwyczajach damskich.

A cotygodniowym przypomnieniem jest szabat. Sobota, znaczy. Konsekwentne odkładanie sobotniego życia na bok i wyróżnianie tego dnia jest lepszym przypomnieniem niż kościół.

Ale najbardziej przydałoby się przypominanie codzienne.

Piosenki to nie wiem czy się sprawdzą, bo jak ktoś śpiewa sobie coś o Bogu, to znaczy, że już o nim pamięta. Ale jak zapomniał, bo jest czym innym zajęty, to przecież nie zaśpiewa. Musi coś z zewnątrz wejść w jego świat i przypomnieć, i pytanie jak to coś sobie zorganizować!

Sławka
7 lat temu

Moje przypominajki. Biblia prawie codziennie rano,ale nie z konieczności a na dziwną pamiątkę, matko, to już 11 lat!Budzę się o 5 rano i koniec. Tak zostało po śmierci męża. No cóż, ludzie statystycznie umierają w sobotę o 5 rano :)Czytam Biblię , bo cóż innego robić. Najlepiej u boku ukochanej osoby.Trzeba to kochani doceniać, trzeba!
Martin, kolejna przypominajka!
Szabaciki! Zawsze!
No i wszyscy mądrzy ludzie na YT. ,którzy mają coś ciekawego do powiedzenia o Bogu.

Zabor2
7 lat temu

Dobrą przypominajką jest porządny kłopot - jak sam go nie mogę rozwiązać i mi się przypomni że w sumie nie muszę.

Michał
7 lat temu

@Martin
A kto tu mówi o wstawaniu skoro świt... a tym bardziej czytanie w tym czasie Bibli...

Ludzie wszystko planują jak tylko przeżyć do wieczora... A jak pomyślą o porze dnia takiej jak poranek to już jest im nie dobrze... Tak więc wieczorem wszystko jest zaplanowane by rano tylko i wszystko zrobić na "styk" Jednakże jak się wstanie 15min wcześniej to można docenić smak kawy... To żadna filozofia. To w skrócie bycie człowiekiem a nie maszyną oderwać się od tej rutyny... Nawet wcześniejsze wyjście do pracy dzięki właśnie tym 15min sprawia że na ulicy zauważasz ludzi. (Bo się po prostu nie spieszymy)

MiśKendi
7 lat temu

Mam jeszcze pomysł na przypominajkę np. naklejka na lustrze w łazience z napisem "JA jestem :)" i jeszcze jakiś fajny dzwonek na telefon z cytatem z Biblii, który można często zmieniać :) ja to bym ustawiła Rdz 18,14 Czy jest coś, co byłoby niemożliwe dla Pana? Chociaż lepsza by była jakaś piosenka :) Ale nie wiem jeszcze jaka.

MiśKendi
7 lat temu

O już wiem jaka piosenka Jesus He Knows Me :)

Kaziq
7 lat temu

Ja kiedyś próbowałem wstawać wcześniej i czytać Biblię. Niestety w takim stanie zaraz po wstaniu nie byłem w stanie zrozumieć, co czytam.

Achimowsky
7 lat temu

Rano jak jestem ledwo przytomny to mówię do Boga - np. ale fajnie Boże, że jesteś, potem w drodze do pracy mam 20 minut to na słuchawkach słucham biblii - też to dobrze nastraja, rodowodów sam nie byłbym w stanie zdzierżyć, potem w pracy idę do WC się pomodlić - czasem, czasem napiszę w notatniku modlitwę, czasem tak o, jeden tydzień odpuściłem i było do tyłka. MiśKendi naklejka też jest fajna, może się wtopić w krajobraz mieszkania, ale przypomina.

Grzegorz
7 lat temu

ja mam dzwonek w tel ktory zaczyna sie tak cyt--- I teraz ci powiem mój miły kolego
To wszystko z Bogiem nie ma nic wspólnego!
Apostołowie Słowo Boże spisali
Ludzie je zmienili, celom swym poddali
Podają sobie ręce, ze świata zbrodniarzami
Naradzają się i knują ponad ludu głowami
Ja w dniu, kiedy w Boga uwierzyłem
Członkiem tej instytucji przestać być musiałem
I teraz ci powiem mój miły kolego
To wszystko z Bogiem nie ma nic wspólnego! --- wycialem sobie ten fragment z piosenki Kazik - Moja Wiara a teraz maluje rower i robie na nim napis odwyk.com jak zrobie to podesle Martinowi foto moze gdzies pokaze pozdrawiam Grzeniu

McMaciek
7 lat temu

MI o Bogu przypomina Biblia leżąca na mojej szafce. Zawsze jest na widoku.
A, no i mam opaskę z Campus Crusade z takimi fajnymi wzorami
Kiedyś myślałem nad frędzlami, ale doszedłem do wniosku, że to jest zbyt niewygodne - wpada ci to do zupy, dynda i czasami masz problem z rozwiązaniem supłów, które się robią samoistnie.

Jewptylianin
7 lat temu

Niezawodnym sposobem na pamiętanie o Bogu to narobienie sobie mnóstwa problemów.
Skuteczność gwarantowana XD

Zzebra
7 lat temu

Martin, tego odcinka zupełnie nie rozumiem. Jest jak z innej, to znaczy starotestamentowej bajki. "Przypominanie o Bogu" - jest błędnym postawieniem sprawy. U mnie jest tak: podejmuję różne decyzje...jak są zgodne z wolą Jezusa, jest to największa radość, potem patrzę i uczestniczę w sprawie, która się rozwija w Bogu i to jest największa przypominajka.

Martin
7 lat temu

No i to jest bardzo dobra przypominajka. Ale nie każdy ją ma. Ludzie bardzo różne życie mają. A nawet jak ją ma, to może być zajęty dużą ilością spraw. Jak powiedział jeden góral: jak się palcem zasłoni oko to nie widać Giewontu - a patrz pan jaki palec a jaki Giewont.

Nie każdy odcinek jest przydatny dla każdego i tyle. Jak nie masz problemów, o których mowa, to tylko się cieszy! I innym pomagać je rozwiązywać, jeżeli je mają.

Zzebra
7 lat temu

Martin, obawiam się, że problemy mamy wszyscy te same, bo podobnie nas szkolono. Mnie też uczono, żeby nieustannie modlić się, czytać Biblię i obowiązkowo chodzić do zboru - jako ta, jak mówisz przypominajka. I dobrze mówisz, że robimy z tego nawyk, który może być nieskuteczny. Ale ja się pytam, tak tylko, czy da się zapomnieć o Bogu w nowym przymierzu? Czy przypominajki należały do starego przymierza gdy Bóg był na zewnątrz? Co to znaczy pamiętać o Bogu? Całkiem dobry temat podjąłeś Martin. Pozdrawiam

Potencjan Bratnicki
7 lat temu

Jezus Zbawiciel wzór człowieka dla człowieka jest skutecznym sposobem na różne okoliczności zachowań, według których, by powiedział: Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią albo idź precz szatanie (Łuk.23,34; Mat.4,10) Przypomina o Stwórcy uniwersum Bogu Wszechmogącym i szabacie, dniu odpoczynku w trosce o zdrowie nasze (Rdz 2,2-3)

Co jeszcze?