Ambona: Kazanie zwane też głoszeniem o tym jak zmieniać świat siedzeniem

8 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
12min

Miałem sen o tym jak siedziałem i wyciągnąłem z niego daleko idące wnioski. Odcinek - jak wszystkie z tej serii - tylko dla chrześcijan!

Dyskusja

kamil
8 lat temu

Z tego, co rozumiem, chrześcijanin powinien być rozpoznawalny po dobrych uczynkach. Czyli powinno być po nim po prostu widać, że jest chrześcijaninem. Jeżeli miałbym tak w ciemno zgadywać po powierzchowności, czy ktoś jest chrześcijaninem, nie wiem czy bym Dobrze wytypował. Jako osoba często potrzebująca pomocy od przypadkowych przechodniów, zauważyłem ciekawą tendencję, która oczywiście nie jest regułą. Wulgarni ludzie i żule wcale nie pomagają mniej niż ludzie grzeczni i uprzejmi. Tych pierwszych cechuje wobec mnie większa nawet bezpośredniość. Wielką, bezinteresowną pomoc otrzymałem od niechrześcijan, lub osób, którzy czują się nimi z urodzenia! Jeżeli chodzi o chrześcijan, to chciałbym się najpierw zdziwić, że ktoś jest taki mega pomocny a potem dowiedzieć się, że jest chrześcijaninem, narazie albo wiedziałem najpierw, że ktoś jest i resztę można podpiąć pod miłość braterską, albo nigdy się nie dowiedziałem, że ktoś nim jest. I teraz pytanie, czy widzicie, że chrześcijanie są na serio lepsi w stosunku do niechrześcijan, bo ja zauważyłem tylko, że bardziej spokojni i mniej ekstrawertyczni. Wobec chrześcijan to co innego, ale tu mówię o czym innym. Chciałbym, żeby to było widać.

kamil
8 lat temu

Don Camilo
7 lat temu

No i racja. Choć znam gościa, który od poniedziałku do piątku wystaje na ulicy i "ewangelizuje". Tyle, że nie straszy piekłem a pokazuje ludziom nadzieję. Efekt: codziennie kilka osób zmienia swoje życie (wychodzi z nałogów i innych działań autodestruktywnych).
Nie potępiam ani ewangelistów ani nauczycieli ani tych co serwują na ulicy kawę z ulotką w pakiecie.
Dobry owoc przynoszą różni ludzie - wystarczy wyjść do innych z miłością, która wygeneruje właściwe nastawienie.

Lukszmar
7 lat temu

Moim zdaniem bardzo dobre wnioski :). Prorok Martin... Możliwe :D.

Martin
7 lat temu

Jakby chrześcijanie byli lepsi w stosunku do niechrześcijan, to bym nie musiał robić takiego odcinka.

Problem jest duży. Zdecydowana większość chrześcijan kształtuje swoje postawy w kościołach, a w kościołach nacisk jest kładziony na zdobywanie wiedzy. Większa część tej wiedzy ma charakter albo niepraktyczny ("kiedy nastąpi 1000-letnie królestwo z Apokolipsy) albo zorientowany na siebie ("co zrobić, żeby Bóg mi błogosławił").

Stąd wrażenie Kamila, że chrześcijanie są zazwyczaj spokojni jak święte krowy, bardziej pewni siebie, ale nie wyróżniają się postępowaniem wobec innych.

Dlatego gadam to co gadam: wróćmy do źródła. Przypomnijmy sobie najbardziej podstawowe rzeczy, które mówił Jezus. Wydaje się to proste? Tym lepiej! Chrześcijaństwo ma być proste.

Trudność nie polega na tym, że to skomplikowana czy trudno dostępna wiedza. Trudność polega na tym, że wiadomo doskonale co zrobić, jak postępować, jak żyć, ale trudno przełamywać swoje nawyki, strach, egocentryzm. Trudno się poddawać i zdawać na coś innego niż moje własne siły, kiedy umysł i świat dookoła każą walczyć o swoje.

Trudno koncentrować uwagę na innych, zamiast na sobie samym.

Kingu
7 lat temu

Jeszcze nie przesłuchałem a już komentarz mi się podoba. Posłucham w drodze :)

Don Camilo
7 lat temu

Mam akurat szczęście chodzić do kościoła, gdzie głoszona teologia jest szalenie płytka, a 90% kazań kończy się morałem: "ruszcie dupy i zdobywajcie nowy teren".

Martin
7 lat temu

To chylę kapelusza w takim razie.

Mam nadzieję, że ludzie słuchają.
Ale równocześnie, że słuchają nie do końca, bo militarne spojrzenie na świat i traktowanie ludzi jako obiektów do zdobywania punktów to by też nie było tak całkiem po jezusowemu.

gerald1972
7 lat temu

Naprawdę dobre kazanie pod krowiom górkom nieświątojebliwy Martinie
Moim zdaniem esencja bycia chrześcijaninem

Don Camilo
7 lat temu

"zdobywajcie nowy teren" to taki skrót ode mnie. Pastor nie posługuje się terminologią militarną. Ostatnio używa alegorii światła.
Co za zbieg okoliczności: w tym samym dniu kiedy opublikowałeś to kazanko ja usłyszałem podobne teksty u siebie w kościele.

Jedenbociek
7 lat temu

Gdzies w mym sercu jest pragnienie bycia dobrym chrzescijaninem. Wlasnie takim jak opisales Martin. Takim co jest niczym swieczka w ciemnosci.
Jestem niestety wciaz daleko do "zaswiecenia" . Staram sie

Dzieki Martin za Odwyk,

Co jeszcze?