Dziś jest odwyk z pola zrobionego przez kosmitów. To są takie kręgi wydłubane. Tego nie mógł zrobić człowiek. Po prostu to jest niemożliwe. To są zarówno kręgi i tu widzimy właśnie krąg zrobiony przez kosmitów. 10 krąg jest w Czechowie, w Lublinie. Możecie przyjeżdżać, robić zdjęcia pięć złotych za wjazd. Był sobie człowiek co zbudował dom na skalę, bo kopał, kopał, długo kopał, przygotowywał się, zrobił 10 dom porządnie, fundamenty wylał betonowe takie i zbudował dom. i był drugi człowiek co wziął i tak myślę sobie fajnie będzie robimy szybko ciach, ciach, zbudujemy i zbudował szybko na jakimś piasku czy czymś, tak jak tu leży, to tak wziął postawił i zbudował. No i pierwszy Mieszkały, drugie mieszka, a potem przyszła jakaś burza, wiatr zaczął wiać, bo coś właśnie się zrywa. i jakieś tam małe trzęsienie ziemi, może coś tam dużo rzeczy. No i pierwszym godom się trzymał, bo był porządnie zbudowany na skale, a drugiego godom się rozleciał, bo był zbudowany na piasku i jakieś dykty i w ogóle stanik surowców z Chin. No i o co chodzi w tej przypowieść? Lekarz taki banał, że jeden jak buduje porządnie po niemiecku to długo żyje i mu się to trzyma a drugi jak buduje takie Made in China to już nie Właśnie to jest strasznie dziwna historia, bo Jezus zaczął tę historię od takiego powiedzenia do tłumu, dlaczego mówicie do mnie Panie, a nie i mnie słuchacie, ale robi się tego, co mówię. Odpowiedział to historia, odpowiedział tak, że 10 kto słucha i robi to, co mówię, To jest taki jak 10 gościu zbudował porządnie po niemiecku. Że zbudował fundament i porządnie i domu się nie rozleciał. A 10 co zbudował na piasku to jest 10 co nie robi tego co mówię. i jak przyszła jakaś tam trudność pierwsza, to mu się dom rozsypał i powiedział jeszcze, że ta rozpierducha była zupełna tego domu. To powiedziała inne słowo jakieś 10 upadek, upadek, upadek, no bo ta masakra była zupełna, całkiem wszystko mu się rozleciała. i teraz, o co tu chodzi? i ja to zawsze rozumieją to prosta historia, jest to o czym tu gadać, bo ja to rozumiem tak właśnie, na zasadzie prostej historii, co się pierwsze rzuca w oczy. Że jest człowiek, który posłucha co tam, o co chodzi o tym Jezusie, że jest jakiś Jezus, że tam uratował nas od grzechów, że nas zbawił i że trzeba chodzić do kościoła. Oczywiście się ładnie ubierasz w niedzielę i słuchajcie, z ziemskiej muzyki i tak dalej, ale przede wszystkim trzeba chodzić z Jezusem, czy coś takiego. No jak to tam się w Aj wiem, jak to się mówi w kościołach wpuścić Jezusa do swojego serca. To jest piękne. Do serca wpuścić Disney normalnie. Disney jednak gdzieś tu, bo się bez Disney zawsze. Wpuścić go do tego serca i on tam się ma robić w tym sercu? Nikt dokładnie nie wie, ale on się ma rozgościć. Rozgość się w sercu, mówią. No i ogólnie to. Na każdym razie, więc jak są ci ludzie, w skrócie nazywani chrześcijanami dla uproszczenia, teraz w tych czasach to To o nich mówi ta przypowieść, że to są ciso zbudowali dom na tym, na fundamencie Jezusa oraz muzyki chrześcijańskiej, na fundamencie wpuszczania do serca niewidzialnego przyjaciela i na fundamencie ogólnie go powtarzania co niedzielę tych samych rytuałów i sposobów mówienia i własnego języka i tak dalej. No a ci z kolei to Jezus ich porównał do tych chińskich budowniczych. No dobra, to teraz Chińczycy dobrze budują, ale takie stereotypowe chińskie budowanie może być polskie też te rozmowy na piasku, jak leci, żeby leszope stawiamy i jakoś to będzie, to to są ci, co usłyszeli ewangelizację na ulicy. Albo słyszeli odcinek od wieku, na przykład albo księdza Pawluśkiewicza, albo chodzili na mszę, albo na lekcjach religii, i powiedzieli: Mam to w dupie. Idę zostać ateistą. Albo jeszcze nie daj Boże jakimś heretykiem. W każdym razie idę w cholerę tego nie obchodzi mnie to, nie zgadzam się. To są ci co zbudowali na piasku. i tak to rozumiem. Nie rozumiesz tak tego? Intuicyjnie odruchowo, żeby ludzie w kościołach dzielą 10 świat na dwie proste strony. Ci co są z nami i ci co są? Nie z nami. Czyli przeciwko nam, czyli przeciwko Bogu, czyli szatan po prostu Na uproszczenia 10 twój podział świata sprawdza się do określeń w tym języku chrześcijańskim My i świat jesteś z nami albo jesteś w świecie. Tak jakby 10 świat był czymś takie słowo wytrych jak ja wiem w Polsce może zdrajcy albo komuniści albo Tródzie drugiego sortu ja nie wiem jak to teraz się tam no ale taki prosty podział na my i oni to ludzie tutaj bardzo lubią właściwie wszędzie lubią w Polsce szczególnie my i wrogowie Boga, oczywiście, bo my jesteśmy Jego przyjaciółmi. Więc 10 podział tutaj od razu widać, bo Jezus mówi, że są dwa rodzaje ludzi, no to jest oczywiste, jedni kościołabym ze świata. Tylko ja tego tam nie widzę, ale kiedyś tak widziałem, bo tak Obraz się nasuwa jakoś sam i on tak dziwnie wbija się do głowy trochę bezmyślnie. Podchodzimy do tych przypowieści Jezusa to, bo mamy już w głowie poustalane te swoje podziały. Jak wszyscy chodziliśmy do jakiegoś kościoła, nie? Nawet najbardziej zagorzali ateiści, bo ich rodzice zmuszali. Są wyjątki, no dobra, są wyjątki, ale ja nie rozumiem tych wyjątków. W Polsce takiego wyjątku to trudno złapać. Mówię nawet najgorszy ateista, Przecież ma w rodzinie pełno porządnych katolików, którzy go porządnie zmuszają do słuchania o Bogu, o bozi, bozi, i chodzenie do kościoła, do kościółka, pierwsza komunia i chrzest, bo co to ludzie powiedzą i tak dalej. No, więc dobra. Teraz, gdzie tu jest problem? To są same problemy. Ludzie, to w ogóle nie o tym Jezus mówił w ogóle. Sam podział na Kościół, jej świat, to on jest w Biblii, ale on jest wzięty, on nie jest aż tak uproszczony, jak go ludzie chcą widzieć. Bo przypomnę przecież określenia świata, które wcale nie są w Biblii, w takim kontekście stawiane, że świat to jest coś wrogiego Bogu. Bo przypomnę bardzo znany werset, w Ewangelii Jana, trzeci rozdział szesnaście werset. Takie trzy przecinek jeden sześć. Każdy zapamiętuje obowiązkowo w Kościele i jest, że tak Bóg umiłował świat, żeby każdy kto w niego Nie, jak to było? Że dał swojego syna, że po to, żeby każdy kto w niego wierzy, w skrócie podsumowuje całokształt, całość tego, o czym mówi nowy testament. Takie streszczenie. No i tu jest się przyrzmował tym, że Bóg umiłował świat, no kochał świat. A więc jak można cały czas wyłącznie używać tego w tym negatywnym kontekście, że to jest coś wrogiego Bogu. O tym też jest mowa, tylko nie można patrzeć cały czas, żeby w 10 sposób, żeby jedno słowo używać w kontekście wyłącznie negatywnym, kiedy w Biblii jest używane różnie. Raz tak, raz tak, Bóg kocha 10 świat, więc jednocześnie 10 świat jest jakoś wrogo nastawiony. No dobra, ale miesza z tym, bo to nie o tym odcinek. Odcinek jest o tym, że Jezus zaczął tę przypowieść od słów, dlaczego słuchacie to, co mówię, a nie robicie tego. i tutaj też ja sobie wyobrażałem, o kim on mówi, ja sobie to wyobrażałem tak: To jest gość, który słucha, to tamtych tych wszelkiego gadania o Bogu, słucha sobie i po czym mówi: Nie zgadzam się. Mówi: Mam to w dupie. Nie idę do kościoła. Jakoś tak mi się albo nie idę tam na spotkania wspólne, nie będę się modlić, nie będę czytać Biblii. i z tymi rzeczami mi się kojarzyło to co Jezus mówił o robieniu, czyli słucha co ja mówię, ale nie robi tego, czyli nie chodzi do kościoła, nie czyta Biblii, nie modli się, nie spotyka się z innymi wierzącymi i dziesięć innych nie daje na kościół, czy co tam. To niektórych bardzo ważna sprawa. Jest ważna sprawa, ale czas ważniejsze od wszystkiego razem. W każdym razie tych rzeczy nie robi se myślę. Ale tak se kiedyś myślałem, aż do momentu, kiedy poznałem ludzi, którzy robią trochę inne rzeczy, na przykład uczą ludzi, którzy się nie uczyli, uczą ich czytać, pisać, jeżdżą do Afryki i kopią studnię. Albo strugają jakieś tam kule dla niepełnosprawnych, co nie mają nogi. Albo idą posprzątać staruszce, która ma osiemdziesiąt lat i żyje na wsi, jak ludzie od szlachetnej paczki na przykład. Albo zbierają kasę na dziadosy zorganizowaną służbę zdrowia jak różne owsiaki. Albo pomagają małżeństwem, które się rozpadają albo coś im nie idzie uczą jak się dogadywać np. Cała masa ludzi, która uczy to jest kupa dobrej roboty. W sumie jest masa różnych rzeczy. Odmówię dokarmiania głodnych co już tak dużym problemem w tych czasach nie jest, ale dalej jest nie do pomagania w meblowaniu się, w przeprowadzkach i aż do problemów takich najbardziej fundamentalnych, czyli jakichś bardziej psychicznych jak nauczyć człowieka, jak żyć, jak się nie kłócić z ludźmi, których lubi. Bo powinien, może ich ludzi, może ich lubi, ale zapomniał. No, jest to, co jest cała masa rzeczy, które właściwie Jezus o tym mówił, żeby je robić. Ktoś ci chce pożyczyć od ciebie, to mu daj. Ktoś nie ma jeść, to mu daj jabłko. Ktoś się zmusza, żebyś z nim szedł kilometr, to idź z nim dziesięć kilometr. i tak dalej, no to kazał żyć tym. Pokazywał sam jak to robić. Ty na przykład uzdrawiał na parowej lewo wszystkich. Wszystko jedno, czy możesz, czy umiesz, nie umiesz, uzdrawiać, czy co, ale to jest obraz ogólnie tego, co robić ze swoim życiem. Jezus więc spędzam cały dzień i nie na kontemplacji mądrej księgi jak taki stereotypowy rabin dziesięć godzin dziennie siedzi nad książką i Dooma. Dooma nad jednym zdaniem. Co to zdanie może znaczyć? Dooma. Jezus nie Dooma nad niczym, tylko cały dzień łaził i pomagał. Uczył naprowadzał, krytykował różne rzeczy, robił, ale głównie siedział z tymi ludźmi i robił wszystko, co mogło, żeby im było lepiej. Tu i teraz normalnie w życiu. No i też w życiu jakimś przyszłym i na przyszłość inwestował w nich swój czas. No i teraz to robienie, to jest to, o czym Jezus mówi, bo po prostu nic innego nie ma sensu. Więc Jezus mówi tak: każdy kto mnie słucha, a nie robi nic, tyłka nie rusza, żeby innym ludziom pomagać, to jest jak 10 gość, co zbudował se dom na piasku. A 10 gość co robi, to co mówię, którzy robi to co ja robię? Ogólnie mówi 10 Jezus to jest gość, który zbudował na czymś porządnym 10 dom i mu się nie zawali. W ogóle to porównanie jest trochę dziwne. Dlaczego do budowania domu porównuje Jezus czy ktoś coś robi, czy ktoś czegoś nie robi. Dlatego jeżeli to już przełożyć na sytuacje życiowe, Nie wiem, czy zauważyliście, ale to ja widzę dużo tego, bo może gadam z takimi ludźmi, którzy są ludzie, którzy mówią, że coś mi nie wychodzi to chrześcijaństwo. Nie działa im to. Rozsypuje się albo są po jakimś czasie. Nie? Bo na przykład jak przestałem chodzić do kościoła, miesiąc mija, oni już kleją, palą, w ogóle, klną, robią co im się tam podoba. Albo nawet i bez tego dochodzą do kościoła, ale w życiu właśnie coś nic się nie dzieje, nic nie robię, daj się kłócę z żoną, dogadać się nie mogę, dzieci mnie nie lubią, samochód się zepsuł, jestem zły na wszystkich, nieopanowany, nie umiem się wyrwać z nałogów, no po prostu masakra nie działa. Dlaczego Bóg nie działa. Są też inni, co się nakręcają. Dużo jest Kościołów nakręcających teraz. To są kościoły, które po prostu cię bombardują psychicznie różnymi przeżyciami, których łatwo wygenerować w tłumie, zwłaszcza jak jest dużo ludzi, bardzo łatwo się tłumem nakręca, co zupełnie przypadkowo odkrywałem w życiu, byłem tłumaczem, czy coś na obozach przez piętnaście lat i zaobserwowałem najróżniejsze zjawiska. Od tego jak faktycznie tam, bo to tam było takie chrześcijańskie obozy, jak faktycznie coś się dzieje z ludźmi, czego człowiek nie generował? Ktoś coś stoi na środku, coś opowiada, żadna muzyczka nie ci w tle cisza, niby nagle nie wiadomo dlaczego wszyscy płaczą, myślą nad swoim życiem, przepraszają się w ogóle takie jaja są. No i było, nikt tego nie robił. Ja byłem jako tłumacz, pamiętam przy takich scenach, jeśli tylko skupiłem, żeby tłumaczyć, Dobra, skończyło gadać, gość patrzy się co się dzieje na sali, a tam jakaś psychiczna w ogóle. Nie wiem, jakby była koniec taki przełomowy moment sesji terapeutycznych. i wszyscy nagle doszli do przełomowych momentów. No nie wszyscy, ale znaczy czwarte sali. Nikt nie było nikogo, kogo to w ogóle jako ziolał. Nie wytłumaczone, ja rozumiem, że można coś tu się wzruszyć takim historią, ale nikt nie próbował nikogo wzruszać. No i to było dla mnie straszny szok. Ale widziałem częściej też i częściej występują w sytuacji, kiedy się po prostu ludzi nakręca bezczelnie chamsko. Puszcza muzykę, zagraj coś innego, gra taką skrypturę, rada, rada serca Jezusa, serca, dotknij mnie, dotknij wczułem miejsce. No, no nie. i siedzi pan, który mówi: Panie, dotknij nas specjalnie, szczególnie. Ja wiem, że są na sali ludzie, którym nie idzie w domu i pomóc im i tak dalej. Człowiek słucha, identyfikuje się. Co do kasy słuchałem, identyfikują. Nakręca się to. To jest zwykła psychologia. Nie ma tam ani grama Boga. W ogóle nic nie ma. Chodzi mi, ale Duch Święty się przesadza. Przechadzał się. Stary, na sesjach Mwayu się Duch Święty bardziej przechadza niż na takich nakręcanych nabożeństwa w kościołach hiperaryzmatycznych. Także to nie jest naprawdę żadne zjawisko wyłączne dla chrześcijan. Wszyscy się umiem nakręcać, zwłaszcza jacyś marketingowcy. Tam to się ponakręcałem dopiero, a dziś sprzedam dom, dziś oszust już to. i się ciągle nakręcają. Więc można na tym jechać. Ale to tak nie nakręcanie odcinek, tylko o tym co robić. Więc mówię, są też takie kościoły, ale Takie coś też widziałem, że jakoś tak to dwa lata średnio to może człowiek wytrzymać i za chwilę zaczyna mu się coś zużywa się to po prostu po dwa latach jak chodzi i się tak nakręca co tydzień albo i dwa razy w tygodniu no to jest 10 efekt przedawkowania. Musiałeś coraz silniejsze dawki, żeby to w ogóle działało. Przychodzi się ponakręcać, ładować akumulatory, jak się tam to nazywa. Zwyczajna psychologia tu mu przeważnie jest. Czasem jest i jakieś zjawisko ponadnaturalne i faktycznie tam się dzieją, ale to jest mało tego, po prostu jest tak zagłuszone tym, że wszyscy starają się nakręcić 10 wiatr, włączają wszystkie wiatraki możliwe, że jak prawdziwy wiatr przyleci, to już nikt go nie czuje w ogóle w tym całym hałasie. Jest hałas i generowanie wiatru super turbinabi. Im więcej się podłączy do prądu, tym bardziej będzie wiało i będziemy o wiatr tajemniczy przyszedł. Żaden tajemniczy stary masz wentylatory, siedemnaście wentylatorów Ci wieje w twarz, pastor włącza jeden, gość kto gra na pianiku włącza drugiej i tak super osób włącza i ci wieją. No i poczuj teraz tutaj w ogóle Boga. Ja mam straszne trudności, żeby tam w ogóle cokolwiek poczuć żeby jakiś Bóg jest. Bóg Boga to lepiej tu poczuć. Poczuć sobie tu na tym polu. Masz cicho, jak coś wieje, to wie, że to wieje, a nie że ci tam elektrownia prąd puściła po kablu do wiatraka i ktoś go po prostu chamsko włącza i nakręcać. No Dobra, ale ludziom mówię, nawet w takich kościołach super nakręconych przedawkowanie, daj znać o sobie i co się okazuje? Okazuje się, nagle się okazuje to, co mówił Jezus, że to jest dom zbudowany na piasku, na niczym. i jak cokolwiek przyjdzie, on się może sam rozsypać w ogóle, od tego jak dziadosko on jest zbudowany. Jak się sam nie rozsypie, to już nawet Jezus nie mówił, że są domy, co się w ogóle i same rozwalą bez żadnego wiatru. Ale przy wietrze, przy każdej przeciwności, stracisz pracę, dziecko Ci umrze, telewizor wybuchnie, pieniądze się skończą, ktoś cię opierdzieli porządnie, nałóg jakiś nie wiem, zachlałeś za dużo i cię do izby wytrzeźwień wzięli. i na przykład super wyrzuty sumienia i poczucie winy cię, że rąbniecie o ziemię. Najróżniejsze rzeczy się w życiu dzieją. i teraz te wiatry w sporów w tej przypowieści Jezusa to są też życiowe różne problemy, które mamy. i przy tych problemach większość tych ludzi, którzy o sobie mówią, że jesteśmy chrześcijanami i tak dalej, bo chodzimy do kościoła i mamy zestaw poglądów prawidłowych, czyli ci co słuchają Jezusa, rozsypują się, ale mnie przeraża od lat łatwość, z jaką ci ludzie rozpadają się na kawałki, jakim ta cała ich budowla mistyczna wali się na ryj. Bo co by się nie stało najmniejszy problem, to oni zaczynają płakać, rozsypywać się i w ogóle bez przyjaciół. To by się w prasie by tam pocieli. Ci ludzie, nie? i tak płaczą i my jęczą i tak dalej. i oczywiście każda pomoc cokolwiek co się zdarzy pozytywnego odbierają natychmiast jako supernaturalną interwencję Boga. Stąd wysyp dziesiątek tysięcy takich jak to się po polsku mówi piadectw, które jak ktoś czyta z zewnątrz, taki człowiek żyjący twardo na świecie, no to traktuje jako komedię. Ludzi ciężko nawiedzonych, bo to są ludzie po prostu, którzy zupełnie sobie nie radzą z niczym cokolwiek się zdarzy, natychmiast jako cudowną interwencję Boga. Że jadę sobie samochodem i paliwo mi się zaczęło kończyć. No ale dojechałam jeszcze nie miałem prawie paliwa dziesięć kilometrów, a tu stacja benzynowa. No i to było, no w środku Warszawy, stary, jak to możliwe stacja benzynowa wyrosła, Daniełowie ją zbudowali, tylko dla mnie. Nie, coś tego typu. No więc ja sobie przesadzam, ale niedużo przesadzam, bo ludzie naprawdę potrafią zauważać niewielką i wielką miłość Boga poczułem, ale że On mnie kocha, bo jest stacja benzynowa. Więc ogólnie to jest strasznie słabe i pokazuje jak łatwo się 10 dom wali. No więc ludzie budują sobie, ale są całe osiedla jednorodzinne, domków zbudowanych na piasku. i to osiedla jednorodzinne domków zbudowanych na piasku nazywają się kościół w tych czasach, i po to służy Kościół, żebyśmy my, którzy budujemy sobie dom na piasku, mogli podtrzymywać 10 dom jak ruina się jakaś dzieje, więc jak jednemu się za część są ściany, to wszyscy lecą te ściany naprawiać i wtedy się cieszą i patrząc ze wzruszenia, jak to pięknie Bóg zadziałał, że nas uratował. No dobra, może i tak było. Ja nie wiem, ale nie o to chodzi w tym wszystkim. To celem dużo łatwe mniejszą drogą i sensowniejszą i prostszą i robiącą wrażenie i taką, którą Bóg naprawdę chce jako byt inteligentny. Jest budowanie porządnie tych domów tak, żeby jak dom stoi sam, to żeby dalej se stał. W tej historii Jezusa zwróćcie uwagę, że zresztą to bardzo uprosił, ale jeżeli jest dom zbudowany porządnie na fundamentach, to może stać na końcu świata i na jakimś zadupiu i on dalej wytrzyma. Natomiast te domki biedne budowane na piasku 1 muszą być razem w kupie, żeby w ogóle ludzie nie bali się zamieszkać. Bo są tak słabi. Ludzie mi się wydaje, że odruchowo gdzieś tam intuicyjnie są świadomi tego, jak Strasznie biedne są te ich budowle mentalne i to ich chrześcijaństwo. Dlatego odruchowo się muszą trzymać w kupie z innymi. Dlatego bez pastora nie mogą żyć, bez innych ludzi chrześcijan też nie mogą żyć. Oczywiście, że nie mogą żyć, bo zdają sobie sprawę z tego, jak słabe jest ich chrześcijaństwo, co jest paradoksalnie najgorszą możliwą antyreklamą chrześcijaństwa, jaką się da zrobić. Po prostu ludzie, którzy Osiedle domków zbudowanych na piasku jest taką antyreklamą tego sposobu budowania domów, że już gorsze się nie da. Po prostu demonstrujemy Wam wszystkim, Jak wygląda miasteczko domków zbudowanych na piasku? Patrzcie sobie obserwujcie, no i gdzie patrzą obserwujemy, jak się jeden zaczyna sypać, to wszyscy lecą to rozbudowywać te ściany i budują z następnego papieru. Poprzednie były z jakiś biednych desek. Następne to już w ogóle są z papieru, ale stoją. Przez jakiś czas. Aż się komu innemu rozsypie, wtedy lat lecą sobie na ratunek. W 10 sposób wszyscy są zajęci i czują się piękną wspólnotę. Dobrze, wspólnota jest piękna, to jest cudowne, tylko w chrześcijaństwie nie chodzi o to, żeby budować wspólnotę. W chrześcijaństwie chodzi o to, żeby iść za Jezusem. A wspólnota to jest konsekwencja tego wszystkiego, ponieważ wielu ludzi ma 10 sam kierunek, no to sobie idą razem. W tym samym kierunku i robiąc wspólnie i sobie pomagają albo organizują się w grupy większe, żeby coś większego zbudować. Takie jest chrześcijaństwo, gdzie mówię. Sednem jest nie budowanie grupy wzajemnego wsparcia naszych biednych domków, zbudowanych na piasku, tylko sednem chrześcijaństwa jest naśladowanie Jezusa. Dlatego też on mówi, że 10 kto mnie mnie słucha i robi to co mówi jest jakoś, który zbudował dom na skale. i oczywiście o to chodzi. Jezus tutaj też nie mówi Nie mówi do końca co robi. Rób tak, nie rób tak. Tylko mówi zwraca uwagę. Jak zbudujesz domek na z piasku, to dzisiaj będzie rozsypywał. Rozwali się przy pierwszym wietrze i tak się właśnie dzieje. Przy pierwszych jakichś, przy trudnościach, może nie pierwszych, ale Pierwsze są zawsze najtrudniejsze, więc przy pierwszych i drugich i trzecich każdy następnych coś ci się stanie złego w życiu, a ty myślisz gdzie jest Bóg? Cię był Bóg. Dlaczego tyle złego mnie spotyka? Dlaczego mi się to rozwala? No właśnie. Dom związany na piasku. To czym jest 10 piasek i dlaczego właśnie czym się różni dom zbudowany na piasku od domu zbudowanego na skale? Różni się tym i tylko tym, zgodnie z tą historią Jezusa, którą powiedział, że jeden który buduje dom porządnie, robi to co Jezus kazał, żeby robił. A drugi tego nie robi. i to jest jedyna różnica. Wychodzi więc na to, że fundamenty Twojej budowy chrześcijaństwa to nie są poglądy. To jest kluczowe tu. To nie są poglądy, to nie są zasady, to nie jest wspólnota, to nie jest wchodzenie do kościoła, to jest to co robisz, to jest robienie. Czy to może być prawda, że to robienie rzeczy, takie jak Jezus zrobił, czyli zrobić coś dla ludzi w skrócie. Czyli robienie czym czegoś dla ludzi może ci dać takie fundamenty, Twojego mentalnego życia światopoglądu, żeby się nie rozsypał. Twój światopogląd, jak się zdarzą jakieś przeciwności życiowe. Czy to może od tego właśnie zależeć? Według Jezusa od tego właśnie zależy. Ja bym to wszystko streścił do takiego zdania. Nikogo nie obchodzi jakie masz poglądy. Obchodzić będzie wszystkich co zrobisz. Ważne jest co robisz, nieważne jest jakie masz poglądy. Albo inaczej dopowiem jeszcze według tego co Jezus mówił jest tak tutaj przy pojeździe wynika, jest paru innych też, że nieważne jest dla niego, w ogóle dla Boga, właściwie dla mało kogo, czy się z nim zgadzasz, czy nie. Ludzie uważają, że to jest strasznie kluczowe, żeby zgadzać się z tym, co Jezus uczy, żeby te twoje poglądy, przekonania były prawidłowe, czyli żeby się zgadzać zgodne z tym, co Jezus myśli. i na tym się skupiają w tym swoim życiu chrześcijańskim, żeby się uczyć ciągle jak być w zgodzie z poglądami. Że muszę się zgadzać z Jezusem, to wtedy ja jestem Jego i mam bliższą relację, tym bliższą Im bardziej się z nim zgadzam. Stary, gdzie żeś to wziął z Biblii, bo ja tego tam nie widzę. Tam tego w ogóle nie ma. Jezus mówił, że ci co my do niego panie, czyli akceptują jego zwierzchniectwo właśnie, ale nie robią tego, Tony'ego ma w nosie. Innych miejscu w tej powieści akurat powiedział, że ci ludzie, którzy tak postępują, to oni budują tak słaby, dobrze im się to zaraz zawali. To jest tylko kwestia czasu, kiedy cokolwiek się trudnego stanie. W innych mówił jeszcze, wynika z tego, że ci, którzy mówią na jego panie, panie, panie, panie, panie, ale nie robią tego, co im kazał, to powie do nich kiedyś, jak przyjdzie pora na sąd, że nigdy was nie znałem, idźcie w cholerę, robicie niesprawiedliwość. Albo jedno jego: Panie, przecież wygadniałaś, wydawało mnie w twoim imieniu i w twoim imieniu robiliśmy cuda. Mówi: Nigdy was nie znałem. i tutaj ludzie przegapiają bardzo kluczową sprawę, że ci ludzie, o których tu jest mowa przypowieści, to nie są ludzie, którzy usłyszeli historię o Jezusie i się z nią nie zgodzili. Czyli powiedzieli: wisi mi to i poszli robić co innego. Są ludzie, którzy się zgodzili. To są ludzie, którzy powiedzieli: Podoba mi się Jezus, wpuszczam go do swojego serca. To są o tych ludziach jest mowa w tych przypowieściach. Bo ja sobie zawsze wyobrażałem, że to nie, to nie o nich jest przecież. Nie, nie. O tych co ich wpuścili do serca, to to są No to właśnie to o nich ta przypowieść nie mówi. Ależ właśnie o nich mówi Tylko o nich mówi, bo nie mówi tam w tych wszystkich przypowieściach, o tych dwóch domach, to nie jest mowa o niewierzących, to jest mowa o wierzących, jest mowa o ludziach, którzy się zgadzają z Jezusem. Jezus im powiedzieć: Nic mnie to nie obchodzi, czy się ze mną zgadzasz, czy nie. Nie obchodzi co robisz. Więc jeżeli ktoś robi to co Jezus chce, to to jest jego naśladowca. To jest strasznie proste. A 10 kto nie robi to może się zgadzać ile mu się podoba. Zwróćcie uwagę jak to jest często w Nowym Testamencie o tym mowa i jak się to łatwo w przegapie. W liście Jakuba mówił, że i demony wierzą, że Bóg jest jeden, to chciał powiedzieć ludziom. Wierzysz, że Bóg jest jeden, że zgadzasz się z poglądami? No dobrze, ale to szatan się też zgadza i co z tego? Boi się, bo stoi przed wyrokiem. No a Ty jesteś głupi, bo się nawet nie boisz. Samozgadzanie się nic nie daje. Zgodność z przekonaniami to może i się przydaje. i to może i jakaś jest ważna rzecz, ale strasznie mało ważna w porównaniu z tym co się robi. Albo nie robi. i to naprawdę od tego zależy wszystko. Zgodnie z nowym testamentem, jak Jezus opowiadał o sądzie, jak będzie wyglądał, no to wiesz, że przyjdzie sędzia, i rozdzieli ludzi w domu owce, kozły. Będzie dobrze źli. Prawdziwi Polacy, nieprawdziwi Polacy. Dwie grupy. i jednej powie tak: Wy się ze mną zgadzaliście, to chodźcie ze mną, ale Wy się ze mną nie zgadzaliście, mieliście złe poglądy, to wynocha. Tak? Nie, nie tak powie. Powie tak: Wy Byłem głodny, to dajcie mi jeść, byłem spragniony, daliście mi pić i odwiedzaliście mnie w więzieniu i w szpitalu i robiliście dla mnie kupę dobrych rzeczy. To chodźcie teraz, będziecie ze mną, a wy nic mi nie zrobiliście, dla mnie wynocha. W tej, w tej obrazie z kolei, w tej historii Nie ma w ogóle mowy o tym, czy się ktoś zgadzał z poglądami, czy się nie zgadzał z poglądami. i znowu ludzie to interpretują ci, jeżeli w Jezusa nie wierzy w Jezusa. Gdzie tam jest tak napisane? Nie tak jest napisane. Obie grupy wierzyły w Jezusa. On mówił do swoich uczniów. Że te owce i kozły to jest jeden gatunek. Nie zwracamy uwagi na takie niuanse tych przypowieści, że przecież on nie mówi, że to są owce i wilki. To mówili: To są podobne zwierzątka, które się pasie, to były owce i kozły, chyba coś takiego. No nie wiem, co są kozły i czy się tam pasie, ale to dalej nie jest nie jest mowa o tym, że to są jakieś inne gatunki, on cały czas mówił do swoich uczniów. i te ostrzeżenia na pewno o budowaniu tych domów, To to jest wszystko do ludzi, którzy nazywamy się chrześcijanami. Wszystko. Do ludzi, którzy się nie nazywają chrześcijanami, to naprawdę mało, która jest przypowieść. Większość przynajmniej jest kierowane do ludzi, którzy Uważaj mi się za chrześcijan i to jest masakra właśnie, bo jeżeli się teraz na to wszystko popatrzy, bo teraz Ludzie w kościołach to siedzą sobie i słuchają pięknych kazań i znają się i mam doskonałe poglądy powinni przestać się czuć bezpiecznie. Już nawet nie mówię o tym, że według Jezusa kiedyś spojrzę was w ogóle nie znałem, bo nie robiliście tego, co mieliście robić. Że ja was, poczekam, ja was mogę poznać. Jezus ewidentnie poznaje po tym, co się robi, a nie po tym, co się podpisało, jaką deklarację. Pod, ZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ, Bo jednak papież coś tam coś. Według tego co w Biblii czytamy, tego co Jezus sam mówił i z tego co z listów wynika potem, w ogóle nie będzie takiego pytania, będzie tylko rozpatrywany, co kto robił. i to, co kto robił, pokaże, czy ktoś należy do tego Jezusa, czy nie należy do tego Jezusa. Więc my się bardzo łatwo okłamujemy w głowie i ponieważ lubimy się czuć świetnie w grupach, to nikt nie powiemy sobie w twarz. Musi być ktoś spoza grupy jak ja, gdzieś tam na obrzeżach chrześcijaństwa mainstreamowego, czyli pogrupowanego w kościołach. Ja wam mogę powiedzieć w twarz, ludzie w kościołach W ogóle nie jesteście chrześcijanami. Mówię do tych, którzy nic nie lubią, to że macie doskonałe poglądy z Biblii, wiecie co to znaczy być chrześcijaninem, wiecie, na czym polega problem, że był grzech, jest sprawiedliwość Boga i potrafisz, że to Jezus zawróciło ofiarę. Nawet Tak ja się zgadza na to ofiarę. Nawet jak powiedzieliście, ja przyjmuję tego Jezusa do swojego serca. Nic to nie zmienia. Pisał Mówi o tych uczynkach, co ludzie nie do końca rozumieją o czym on mówi. On mówi o tym, że samo przekonanie zestaw poglądów zgadzanie się z Jezusem nic nie jest warte, nic w ogóle 0. Jeżeli nie w wyniku tego nie ma jakiegoś postępowania. Coś, co wpływa na innych ludzi. Więc nie ma czegoś takiego jak chrześcijanin, który nic nie robi. To jest w ogóle sprzeczność. Dlatego, że chrześcijanin w świetle tych przypowieści i tego, co w Nowym Testamencie jest, to nie jest ktoś, to wierzy w określony sposób. Chrześcijanin to jest ktoś kto postępuje w określony sposób. Jego występowanie wynika z jego przekonać rzeczywiście. Więc tak naprawdę to i przekonania i postęp w jedną stronę. Ale samo zgadzanie się z Jezusem nie jest chrześcijaństwo w ogóle. W ogóle nie jest. i ostrzeżenie o tym budowaniu jest już tak bardziej przyziemne dla nas, ale może będzie trafne przez to, bo nam łatwiej sobie wyobrazić konsekwencje, bo tu nie jest mowa o czymś, co będzie przyszłym świecie po śmierci, tylko mowa o tym, że 10, kto jest chrześcijaninem i buduje swoje chrześcijaństwo na zgadzaniu się, z Jezusem, z pastorem, z Biblią, wszystko jedno z czym. Naprawdę wszystko jedno z czym. 10 buduje dom na piasku, i w przypadku kiedy przyjdą prawdziwe problemy życiowe i 10 gość nic nie robił, tylko się zgadzał i spędzał czas na zgadzaniu się i szukaniu jak się lepiej zgadzać temu się to rozpadnie i 10 dom się rozsypie i 10 dom się rozsypie w całości, tak mówi tu Jezus. A 10, kto postępuje, naśladuje Jezusa, robi coś, to co Jezus od niego oczekuje, ale robi czyni. 10 Wytrzyma. Wytrzyma próby i przeciwności i różne takie jak kataklizmy, które się w życiu będą zdarzać, więc jeżeli chcesz, żebyś przy następnej problemie życiowym przeprowadzka mówię kryzys, jakiś pracy nie ma. Żona uciekła. Z bratem w ogóle. Przy tym, żeby jak chcesz to wytrzymać, nie dość, żeby wytrzymać, ale żeby to stało tam budowę, żebyś dalej był psychicznie w jednym kawałku. Na pewno będzie to jakoś będzie trudno tak jak każda huragan jest trudny do wytrzymania dla domu, ale też wytrzyma. Między wytrzymaniem a rozwaleniem się jest naprawdę olbrzymia różnica, a jak chcesz wytrzymać, to według tej przy poście Jezusa nie powinieneś sobie szukać lepszego stawienia umysłowego. Czytać więcej książek, słuchać więcej mądrych ludzi. Powinieneś więcej robić. Rób więcej, z najzwyczajniejsza rada na świecie. Najprostsza i najrzadziej dawana. No tu o tu, przeczytaj, ale książkę czytałem, a idź od Wyku, posłuchaj więcej. To Ci więcej pomoże. Nic Ci nie pomoże. Pomoże Ci natomiast jak posłuchasz co ja mówię, bo mówię to co Jezus mówi, posłuchasz o co On mówi i za nas go słuchać tylko to będziesz słuchał i robił to co każe. Czyli co? Czyli co mam robić? No znajomych. Nie wiem co masz robić, to nie moje życie tylko twoje. Ty sobie zadaj pytanie co masz robić i rób. A jak nie wiesz co masz robić, to jest cała kupa rzeczy, które domyślnie wiesz co masz robić, więc je znajdź głodnego to go na kar, znajdź kogoś kto mu zimno i daj mu coś kocyk mu daj. Znajdź sobie ludzi, którzy są smutni i ich spróbuj rozwesel. Daj ludzi, którzy są biedni, daj im parę złotych. Znajdź wreszcie. Jak już kompletnie jesteś za tępy, żeby zobaczyć potrzeby ludzi dookoła ciebie. Na pewno trzeba być ślepym i oglądać tylko YouTube. Żeby nie widzieć ile jest potrzeb dookoła. Zapukaj do sąsiada i albo posłuchaj przez ścianę, jak się kłócą i nie mogą dogadać. Matka z córką, mąż z żoną czy coś. To jest powszechne, a nie w jakieś wyjątkowe. Ja nie mogę znaleźć ludzi, którzy mają problemy. Czy zwariowałeś w ogóle? Naprawdę siedzisz cały dzień na YouTube, serio, nie widzisz ludzi, którzy mają problemy, jak widzisz ludzi, którzy mają problemy, Nie musisz je wtrącać na chama od razu, ale jeżeli nastawisz się na myśl, że szukam okazji do pomocy, będą te okazje, się naprawdę będą zdarzać, nie muszą być jutro, mogą być za tydzień, może być za dwa tygodnie, no, ale zdarza się, bo mówię, potrzeby jest naprawdę dużo, Zwłaszcza w tych czasach ludzie potrzebują się uczyć. Faktem jest, że jak masz uczyć kogoś, czegoś mądrego, jak żyć, to musisz sam się nauczyć, jak żyć, ale znowu nie nauczysz się jak żyć, odczytania książek, musisz zacząć żyć, nie zrobić rzeczy, poznawać rzeczy, robić błędy, Nie wiem, czy w ogóle to jest możliwe robić to, co Jezus wskazał bez robienia błędów po drodze. Jak się boisz błędów, jak masz tak bardzo wbite zasady i masz strach przed popełnianiem błędów, przed zrobieniem grzechu tu i tam, to nic nie zrobisz, jak nic nie zrobisz, to znowu nie będziesz chrześcijaninem, więc ja wiesz, Może jest jakaś pułapka, ale to nie jest pułapka, tylko nie rozumiesz chrześcijaństwa może. Albo mylisz je z tym, co wyznawali faryzeusze. Życie z Bogiem nie opiera się na zasadach, bo nie może. Jezus oczekuje, żebyś robił rzeczy. Rób dużo, tak jak on robił. Jeżeli zrobisz przy okazji błędy, nie szkodzi. Po to był 10 Jezus, że zapłacisz za te błędy, możesz próbować śmiało, próbuj, rób dobre rzeczy. Rób na ile potrafisz. Bóg to wyrówna mi też zaufanie do tego. A nawet gdyby nie, to i tak jest najlepsza droga życiowa. Niż siedzieć nad książkami i wyrabiać sobie poglądy coraz bardziej zgodne z tym, co Jezus szuka. Albo Bóg ogólnie. Jego to nie interesuje. Interesuje tego to, co robimy my, co wpływa na innych ludzi. To będzie kryterium do oceny. Nie tylko do oceny tego, czy ktoś robił więcej złego, a mniej złego, tylko do oceny tego, czy ktoś w ogóle należał do Jezusa, czy był chrześcijaninem, czy nie. Tak wynika przecież z tych przypowieści. i Jezus to mówił naprawdę wprost. Była ta taka jeszcze historia, Jeszcze jedną przypomnę, tylko pewnie znacie, nie? Może ktoś nie zna, ale wymyśliłem, że znana, że było dwóch brać i ojciec po sobie nałożyć na pole kosić trawę taką, bo duża urosła. Nie wszystko kosmici wycięli. Kręgi w zbożu czy coś. Idź to wytnij. Jeden mówi: Nie pójdę, nie podoba mi się to, nie zgadzam się, mam inne poglądy, mam inny pomysł na dzisiejszy dzień. Nie pójdę. A drugi podział oczywiście. Pójdę, zgadzam się, zgadzam jak najbardziej. Tej tu rządzi. Jesteś ojcem, który wie najlepiej. No i dobra, no to dajcie, dobra, no powiedziałem swoje idę, idę robić swoje. i tak, pierwsze syn, my co on powiedział, nie pójdę rozmyślałem się, nie mam co robić, pójdę zrobię. Drugi syn nie poszedł. Powiedział, że pójdzie, ale to tam powiedział prawidłowo, ale nie poszedł. Jezus dał na koniec pytanie retoryczne zupełnie po tej historii. Po tym przykładzie, który z tych synów wykonał wolę Ojca. Bo ludzie też znów zakładali w jego czasach, że wolą, że trzeba robić wolę Boga. Ogólnie na tym polega życie z Bogiem. Przyjmijmy wolę Boga. Wolę Bożą. i ta wola, czym jest ta wola? Jezus zadał pytanie, bo nikt nie mówi precyzyjnie o co chodzi. Czy Bóg chce, żebyś coś wiedział lepiej? Żebyś miał poglądy, żebyś się zgadzał. Dziś się ciągle zakłada, że wykonywanie woli Boga to jest gadanie się z Nim w różnych kwestiach. Masz robić znowu uważa, że małżeństwo nie ma prawa żadnego rozwodu nigdy na przykład. i to jest najważniejsze. Żeby zgadzać się z tym. A co jak się ktoś nie zgadza? A ja się nie zgadzam, no to już nie wykonuje woli Bożej. Jest przegrany, jest ze świata, odszedł i tak dalej, od prawdziwej wiary. Według przypowieści Jezusa on chciał w ogóle zmienić to całe podejście i sposób myślenia. i żeby ludzie się skupili na tym co robią, a nie na tym jakie kto ma poglądy. To jest moje potrzebne dzisiaj w tych hutliwych czasach dziś. Które są o tyle dobre, że hutni się odbywają głównie w internecie, a nie że pali się ludzi na stosach zbudowanych z takiej tu właśnie trawy. i się mniej mordują ludzie, tylko więcej mają więcej samobójstw i problemów psychicznych i depresji i tak dalej, więc krzywda i tak jest, no ale może trochę innego gatunku i może trochę estetycznie jest bo jak się ktoś zabija to nie na oczach wszystkich w centrum miasta. No nie wiem w każdym razie dalej dużo złego z tego płynie. A nie były nełoby gdyby ludzie załapali ważne jest to, co robisz. Więc może wyjść na to, że jak będą rozliczać nas po śmierci, to przyjdzie 10 Jezus, będzie sądził i nagle się okaże, że Jurego Owsiak był fantastycznym chrześcijaninem, a większość pastorów była do dupy, bo nic nie robili. Boże, że coś robią. Ja nie mówię, że nikt nic nie robi, ale Wiem, że nie robi. Ty jeszcze gorzej robi krzywdę wszystkim innym ludziom. Bo im wmawia, że kluczowym chrześcijaństwie jest zgadzanie się z wolą Boga. Jest przyjmowanie poglądów i uczy ich tych poglądów. Zamiast uczyć ich jak robić coś dla innych ludzi. Albo uczy ich takich poglądów, które się przełożą na robienie czegoś dla innych ludzi. To nie jest naprawdę to samo. No, więc to skoncentrowanie się na robieniu według Jezusa jest różnicą między domem, który się rozsypie przy pierwszej okazji, a domem, który będzie się trzymał mocno. i ludzie, którzy więcej robią mają sobie problemy psychiczne, no ale wychodzi z obserwacji, że trzymają się mocno. Bo robią. Czy oni są mądrzejsi? Przeważnie nie. Nie mają czasu być mądrzejsi, bo za dużo robią, a za mało czytają. Wielu jest takich faktycznie i trochę jest to żenujące z drugiej strony, jak widzę ludzie, którzy zarobieni są i pomagają, organizują jakieś rzeczy dla innych. No ale ledwo mówią w języku jednym chociaż i nie znają jakichś takich życiowych rzeczy, to znają właśnie od roboty. Np. Komunikacja z innymi ludźmi. No wyrabia się od praktyki, więc nie musisz czytać książek. No, ale dużo rzeczy mogliby się jeszcze nauczyć, a za mało wiedzą. Ale jest dużo mniej istotne. W ostatecznym rozrachunku większy pożytek jest zrobienia rzeczy niż złuczenia się robienia tych rzeczy. Bo podczas robienia rzeczy nie dość, że je robisz, To się jeszcze uczysz. A przy uczeniu się uczysz się w przygotowaniu na rzeczy, które będziesz robił, ale może do tego w ogóle nigdy nie dojść. Więc czas póki co jest czasem na kredyt, czas spędzony na naukę. Nauka jest potwornie droga przez to, bo nie dość, że kosztuje od kogoś i skądś musisz się nauczyć, to jeszcze kosztuje twój własny czas i jeszcze kosztuje Czas, którego w tym czasie nie przeznaczasz na robienie czegoś pożytecznego. To jest koszt alternatywny. i te trzy koszty naraz dają sumę ogromnych kosztów. Koszt nauki jest wielki, duży. Dlatego kupę dobrej roboty robi każdy kto uczy innych tych rzeczy pożytecznych, które mu się w życiu przydadzą. Z kolei kupę złej roboty robi ktoś, kto uczy ludzi, rzeczy, które się do niczego nie przydadzą, a tylko mają komuś dać prawidłowe poglądy, ale nie związane właściwie z niczym. Nie przyda się do na nic, ale masz prawidłowe. Wygląda teraz wiesz jak był. Na przykład no dużo jest ciągle tych pytań w kontekście chrześcijaństwa, na przykład nie wiem jaki kolor miał tygrys, którego nowy wziął na Arkę. Albo coś, kogo to obchodzi, na jakiej górze wylądowała Arka, gdzie ta góra jest? Kogo to obchodzi, na jakiej górze ta arka jest i czy w ogóle jest, to co to zmienia dla kogoś? To właśnie to jest to bez sensu. Albo się pan młodzi kucą o tym i a ja mam prawidłowy pogląd, bo na górze ararad w Turcji, a ja mówię, że góra ararad była w Iraku i kłóćmy się, mamy z inne poglądy. Ktoś z nas jest niezgodny z Wolą Bożą i mówi nieprawdę, więc jest kłamcą, więc jest tak naprawdę sługą szatana. To nie jest ważne, według Jezusa przynajmniej. Więc ostateczna rada do tego wszystkiego jest taka, że jeżeli jest ktoś w kościele, tu się nazywa chrześcijaninem albo bez kościoła, to 10 człowiek Jego zadaniem jeżeli chcesz być chrześcijaninem i zrobić. Jeżeli nic nie robi, to to wszystko co do tej pory chodzi, zbiera, Wiedza w tych kościołach uzbieranej poglądy jest bezwartościowe, zupełnie totalnie. Choćby był, miał identyczne w sto procent poglądy, co sam Jezus Nic mu to nie pomoże. O tym mówi też 10 słynny trzynaście rozdział cytowany często na widokówkach dla małżonków, czy tam ślubnych o miłości. W pierwszym Liście do Koryntian trzynaście rozdział Paweł pisze, że Gdybym znał całą wiedzę i wskazał się ze wszystkim i mówił wszystkim językami i tak dalej. Nie miałbym miłości, to mi to nic nie pomoże. To będę jak grający, jak i dar elektryczny, albo cymbał w jakiś tam, czy coś. No. O tę miłość, o którą mu chodziło, to jest synonim robienia. To, co Jezusowi chodziło, to jest to, żeby robić coś dla innych ludzi, a robisz coś dla innych ludzi w ramach tego, że ich kochasz, że lubisz ich zwyczaj, że chcesz im pomagać. To jest to samo, ta miłość, o której mówi Biblia, to jest czynna sprawa to jest zestaw rzeczy, które robisz, a nie zestaw poglądów, które masz na jakikolwiek temat, ani nie jest też to, co czujesz, chociaż może to być początek tej dobrej roboty. Ale istotą tego, co tu w tym wszystkim chodzi. Strony chrześcijaństwa jest to, co robisz. Proste? No. To niech teraz tak wszyscy mówią w kościołach i się wezmą do roboty. To się może te osiedla domków jednorodzinnych budowanych na piasku zmienią w coś z czego jest jakikolwiek pożytek. Bo póki co to szkoda jaką wyrządzają te osiedla domków jednorodzinnych budowanych na piasku. Szkoda przewyższa korzyści. Chociaż w wielu miejscach robią ludzie dobrą robotę. Tylko mówię: Szkoda, jest większa niż te korzyści niż to co nawet robią. Więc może rozwiązać te kościoły i zrobić zamiast tego jakiś firmy, albo trafiłem co? Stowarzyszenia Pomocy komuś tam, albo szkoły, albo więzienia nawet, różne rzeczy, nie wiem, ale kościoły? Po co są kościoły? O, staję pytałem retorycznym, zostawiam W Azji kończę 10 odcinek. Dzięki za słuchanie. Zwłaszcza wszystkim, którzy coś robili, czyli ci co wspierali odwyk albo napisali fajnego maila żebym się nie załamywał albo że dobra robota albo że i fajne było albo że głupie to też ale wszystkich aktywnych i którzy coś robią na dowolnym polu, ale coś co pomaga ludziom, to pozdrawiam najbardziej tutaj. To jest inspiracja też i dla mnie, bo też bardzo się boję tego, że usiądę gdzieś tam na tyłku i przestanę cokolwiek robić a wiem, że to jest naprawdę najbardziej kluczowe w życiu i wiem też mojego życia, że to robienie rzeczy, a nie zdobywanie wiedzy i poglądów, mi dało taką jakąś siłę psychiczną, żeby robić różne rzeczy. Chociaż ja nie mam tej siły, bo mi się wydawało, że ale naprawdę im więcej robiłem, tym więcej byłem w stanie udźwignąć na sobie i to już nie był taki problem. To jest dziwne, rzeczywiście, że Sereń więcej robisz, tym łatwiej ci psychicznie jest. Więcej rzeczy też znieść. No, takie dziwne zjawisko. No, widać Jezus znał się na takich rzeczach jak psychologia, coś mi się zdaje. No to dzięki za słuchanie. Miałem Marcin Lechowicz, oby kropka com Cześć!
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.