Pokaż co masz

11 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
48min

W tym odcinku powiem ci jedno zdanie. Pomyśl czy się z nim zgadzasz czy nie.

Trudno opisać o czym jest ten odcinek. Jest o posiadaniu, pracy, upokorzeniu i denerwujących szczylach. Ale fundamentem tego wszystkiego jest to jedno zdanie.

Dyskusja

Pytajmierz
11 lat temu

Do Martin:

A co z talentami? Czy talent to coś, co otrzymujemy od Boga? Niejaki Malcolm Gladwell twierdzi, że talent nie istnieje i każdy, inwestując 10 000 godzin w jakąś formę sztuki, staje się wymiataczem. Gdy patrzę na swoje stare rysunki i porównuję je do tych, które tworzę dziś, to ta teoria jest bardzo prawdopodobna.

Chyba że wierzysz w predyspozycje dla wybranych... ale tym sposobem niszczysz marzenia rzeszy gimbusów potrafiących już zagrać "smoke on the water" na gitarze. xD

Martin
11 lat temu

Nie wiem czy Malcolm Gladwell ma rację.
Ale pewne jest to, że talent i zdolności są przeceniane, a praca i wysiłek niedoceniane.

Mam wrażenie, że wielu ludzi traktuje talent jak darmową kartę zwalniającą ich z wysiłku. Jeżeli zastosują na sobie ten pogląd, to się mocno rozczarują.

Kacper1
11 lat temu

Zgodziłbym się z tym stwierdzeniem, że wszystko co mam otrzymałem. Tak jak pokazałeś na przykładzie wędki, nie wyklucza to pewnego wkładu własnego. To wszystko pięknie i ładnie i trzyma się kupy, nawet w moim przypadku gdzie nie jestem pewny co do tego, że jest bóg a już tym bardziej co do tego, że nad nami 'czuwa' w jakiś sposób i coś nam daje, odbiera, manipuluje...w końcu można tez stwierdzić, że życie dostałem od rodziców, pewne cechy zawdzięczam genom, inne cechy i umiejętności pewnie wychowaniu itd itd. Ale nie łapię chyba do końca...co z tego? Co to zmienia w moim życiu, że zaakceptuję taki fakt, że wszystko co mam to mam skądś tam, od kogoś.

Tomek R
11 lat temu

Świetny odcinek Martin :)
Do Kacpra:
Wszystko co napisałeś sprowadza się właśnie do wiary w Boga lub przypadek. Jeśli wybierzesz przypadek to będziesz się szarpał z życiem i ze wszystkim co Cię spotyka jako nie sprawiedliwe. Jeśli wybierzesz Boga to właśnie otrzymasz ten spokój, o którym mówił Martin. Będziesz mógł się cieszyć życiem. ( Takie jest moje doświadczenie.)

Kacper1
11 lat temu

Hę? Wiele przykrych rzeczy przeszedłem, jak każdy pewnie. Od 8 roku życia mam cukrzycę (tak, wiem, ze są gorsze choroby) i nie przypominam sobie, żebym się "szarpał z życiem" i uważał to wszystko za niesprawiedliwe :P Niesprawiedliwe to są podatki, czy jak uwierzę w boga to łatwiej pogodzę się z podatkami? Jeśli tak to spróbuję :D

Karolina
11 lat temu

Co mam? - komentarz mam ;) Przyjęcie postawy "wiem, że nic nie mam" rzeczywiście odciąża własne ego i ułatwia życie. Bo jeżeli nawet coś stworzę, czy wypracuję, to znaczy tyle, że po prostu dobrze wykorzystałam to, co dostałam, czym dysponuję z woli Boga. A im bardziej się przyłożę, im lepiej wykonam swoją robotę, tym więcej osób na tym skorzysta - tym lepszy będzie ze mnie pożytek, a to najlepsze, co można "mieć" ;)

Andrzej Dubiel (Ondrii)
11 lat temu

Wiem, że to nieodpowiednie miejsce i nie w temacie - wybaczcie. Ale na forum regularnie zagląda mało osób, większa szansa, że przekażę Wam informację tą drogą. Moi przyjaciele potrzebują pomocy.
www.nieprofesjonalisci.com

Sterka
11 lat temu

Najwyraźniej dobry temat. Nikt nie chce go ruszyć, bo śmierdzi. Jeszcze trzeba by było się do czegoś przed sobą przyznać i coś w życiu zmienić. Przecież dzisiaj tak otoczyliśmy się rzeczami i tyle ulokowaliśmy w nich uczuć i wartości, że rzeczy przysłoniły nam ludzi.
Już dzieci wprowadzają szantaż emocjonalny: kupisz-dobry rodzic, nie kupisz-zły. A my nie umiemy się temu przeciwstawić i pokazać im, że są rzeczy ważniejsze.

Piotr
11 lat temu

Życie według bożych zasad prowadzi do produkcji energii orgonu. Więc spiskowo można dojść do wniosku, że nie całkiem bezinteresowne było to stworzenie.

Waldek
11 lat temu

Dziękuje Martin, przypomniałeś mi tak ważną rzecz.
I uświadomiłeś, że gdy wydaje mi się, że jest ok, to przyjdziesz i coś powiesz i się okazuje, że może być jeszcze lepiej... ehh, dziękuje.

Adam1
11 lat temu

Kacper1
z tą cukrzycą nie jest tak źle można się jej pozbyć I i II. W skrycie powiem tak.
Bóg tak zaprojektował ludzki organizm, że sam potrafi się naprawić. A wszystko czego potrzebuje też zostało stworzone. Jak co to pisz adammatuszewski8@wp.pl

Maciej
11 lat temu

"Kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera"- odpowiedź ludu na pytanie "czy mam prawo zabrać coś, co wcześniej dałem". :D

Adam1
11 lat temu

Jak dajesz cos bezinteresownie z założeniem, że się nie będziesz wtrącał a potem odbierasz to postępujesz nie sprawiedliwie. Ale jeśli dajesz coś komuś aby mu pomóc, aby to dało jakiś owoc a ktoś wykorzystuje to w złym celu to myślę, że można.

Martin
11 lat temu

A jak dajesz w dzierżawę?

Eliahu Kugielkopf
11 lat temu

Dawanie to dawanie, a dzierżawa - dzierżawa. Jak ktoś coś dał, to już do niego nie należy, lecz do tego któremu dał. Czy to nie jest oczywiste?
Co innego jak stawiał warunki typu: "dam, ale jak 'to-i-to' to oddasz ".

Gdyby to dotyczyło Boga to on raczej nam dzierżawi.

Ale Boga to nie dotyczy!
Bóg jest twórcą moralności a nie jej podmiotem. Ocenianie działań Boga z perspektywy jakiejkolwiek moralności to stawianie się ponad nim.

Eliszeba
11 lat temu

@11 Adamm
Dokładnie, cukrzycę i wiele innych chorób leczy się dietą (a najlepiej głodówką)
Problem z ludźmi polega na tym, że te naprawdę poważne choroby wymagają zmiany stylu życia i nawyków żywieniowych i dlatego ludzie wolą iść do lekarza, żeby im dał cudowną pigułkę i żeby mogli nadal robić to, co do tej pory.
Z Chrześcijaństwem jest dokładnie tak samo, ludzie idą w różne religie, które w miarę pozwalają im pozostać przy dotychczasowym trybie życia, bo Chrześcijaństwo (to prawdziwe) wywala im życie do góry nogami często, a na pewno wymaga zmiany stylu życia.

Eliahu Kugielkopf
11 lat temu

Elajża

Aha, i jeszcze coś o talentach. Co do teorii o 10 000 godzin, to wysiedzenie tyle czasu przy czymś co sprawia trudności też wymaga pewnego talentu - siły woli, samozaparcia.

Leniwy po maks 20h da sobie spokój. Czy to jego wina, że nie ma silnej woli?
Nie wiem. Ale na pewno nie moja. ;-)

Ludzie są po prostu przeróżni, a rzeczywistość jest bezlitosna.

Starać się trzeba bez względu na wszystko, bo roztrząsanie "czy ja mam talent czy nie", raczej w niczym nie pomoże. Pachnie za to szukaniem wymówek.

Kacper
11 lat temu

Podoba mi się ten odcinek :)

To teraz ja Cię Martinie pouczę :)
Nie wyganiaj tak wszystkich stałych bywalców, bo są też tacy ludzie którzy na co dzień dużo robią. Ja oglądam/słucham odwyku bo przypomina o ważnych sprawach jak ta z odcinka. Człowiek zmienia swoją postawę i często nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Warto czasem zaaplikować "odwyk" i przypomnieć sobie choćby o problemie z pogonią za posiadaniem, za utrzymaniem tego co się ma. Sekta, nie sekta, dla mnie działa i mimo, że zgadzam się w 100% z tym co powiedziałeś, też tak od dawna uważam, to warto było posłuchać. Tylko trochę mi dziwnie, jak mówisz, że mnie tu już być nie powinno, że powinienem robić coś innego. Robię coś cały czas, ale czasem chcę też posłuchać trochę co ciekawego masz do powiedzenia.

Pozdrawiam!

Martin
11 lat temu

No może i racja.

Ale boję się zamkniętych grupek o zabarwieniu sekciarskim, gdzie wszyscy czują się dobrze, ale nigdy nic się nie zmienia. To jest plaga dzisiejszych kościołów.

Może dlatego trochę przewrażliwiony jestem.

Ktoś

Dodaje komentarz żeby Martin dawał więcej takich nagrań :P i żeby potem nie mówił że jak mało komentarzy to nudno... po prostu wszystkich zatkało i wszystkim sie spodobało nie ma już nic do dodania :)

Co jeszcze?