@@dzienkobiet1815ale chyba jeszcze fajniej jest mieć święty spokój 😎

O nie! Dlaczego? To przecież fajnie znaleźć skarb! :)

Dzięki za odcinek, dzięki niemu jeszcze bardziej nie chcę mieć żony.

@@karolahordyjewicz4334 kobiece tłumaczenie Biblii to byłby ciekawy projekt. ;)

Już poprawione ;)

Oj tam, oj tam...;)

Moja starsza córka zaczyna na poważnie zajmować się tłumaczeniem i jak rozmawiamy, to coraz bardziej widzę, jaka to duża odowiedzialność.

Razi brak "poSZłuszeństwa" wobec ortografii.😀

Karolina, jesteś wystarczającą ekspertką, mądrość życiowa przez Ciebie przemawia i absolutnie prawidłowo interpretujesz Pismo. Swoją drogą, często się zzymam na tłumaczenia Biblii. Tłumacze często topią się w wieloznaczności hebrajskiego i lecą jak im się wydaje, że być powinno.

@@lukewhaskavsky5493 Się wyprztykał z nazywaniem zwierząt....:)

@@karolahordyjewicz4334 podobno Adam to mruk był i dlatego wąż zagadał do Ewy ;)

@@lukewhaskavsky5493 Właśnie...żeby to w Edenie zadziałało....:)

​@@karolahordyjewicz4334Trochę się różni, bo jeśli facet ma być takim Chrystusem dla żony, to
- po pierwsze, to duże wyzwanie
- po drugie, odpowiedzialność
- po trzecie, presja (bo nie możesz zawieść).
Myślałem, że dużo łatwiej jest być tą stroną poddaną, niż być głową.
Nigdy też nie pomyślałbym o kobiecie jak o takiej niewolnicy.
Raczej sobie to wyobrażałem w układzie bodyguard - ważna osoba, np. gwiazda, celebrytka. I w takim układzie może dochodzić do sytuacji, gdzie ta osoba ochraniana, dla własnego dobra musi słuchać swojego ochroniarza.

Hej, dzięki, dużo sie różni od męskiej? ;)

Niby nie ekspertki, a elegancko omówiły temat. I przy okazji fajnie było zobaczyć kobiecą perspektywę.