Chcialbym wtracic pare slow do ostatniej dyskusji o jezykach w zborach. Nalezy rozroznic dar jezykow z Dziejow Apostolskich od jezykow w liscie do Koryntian. Jezyki w dz. Apostolskich r2 v7-8 sluza w celach misyjnych – wysylanie uczniow w dniu 50-tnicy do gloszenia Swiatu Dobrej Nowiny. "Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami?" - mówili pełni zdumienia i podziwu. 8 "Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? ” - ewidentny przyklad mowienia przez uczniow jezykami istniejacymi w basenie Morza Srodziemnego. Uczniow, ktorzy przez zaskoczonych zgromadzonych znani byli jako prosci nieuczeni Galilejczycy.
Dar jezykow opisany przez Pawla w liscie do Koryntian sluzy tylko i wylacznie do kontaktow modlitewnych naszego ducha z Duchem Bozym. Powinnismy to rozroznic i nie laczyc w jedna nierozerwalna calosc. Z wyrazami szacunku, Tosiek.

Ja opowiem o moim ...jak się okazało proroczym śnie.

To był mroczny sen...byłam tylko ja ...i mój tata, który cały sen w kółko powtarzał, że mu przykro, ale musi już iść...ja ciągle pytałam, "czy nawet 10min nie możesz zaczekać?"..a on dalej swoje , że niestety nie i musi już iść i jest mu bardzo przykro.i tak ciągle to samo..
Obudziłam się w kiepskim nastroju, miałam nawet to mojej koleżance powiedzieć, ale dałam spokój.
Tego samego dnia w szpitalu dowiedziałam się, że tata zmarł w południe...ja tam byłam już po 12-tej.
Dodam, że tata w dniach poprzedzających bardzo dobrze zaczął się czuć...była wyraźna poprawa...więc nikt takiego obrotu sprawy się nie spodziewał.

Po bardzo długim czasie zrozumiałam mój sen.

Napisałam to w skrócie, ale do dzisiaj świetnie go pamiętam.

Miałam też inne sny, które rozumiałam po czasie ...i zwyczajnie zaczęłam się bać takich snów...po prostu ich nie chciałam...czy poskutkowało? ...średnio..ale staram się nie pamięć snów....a pamiętam wszystkie ...po kilka z nocy...na co mi to...nie wiem....

Jednak mam wrażenie bogatszego życia...w wielu wymiarach...rolach...itd..przyzwyczaiłam się.
.czasami "tamten" świat o wiele bardziej mi odpowiada ;)
Tyle...

Ja miałem proroczy sen (1 sztukę póki co) i był dziwny. Sen generalnie się w dużej części sprawdził - powiedzmy dotarłem do 3/5 jego. Dostałem zapowiedź że będę bardzo zmęczony, będę miał wszystkiego dość, ale później że Bóg będzie błogosławił, a końcówka (jeszcze przedemną) zapowiada się wyjątkowo ciekawie.. W śnie zobaczyłem (płynąc rzeką) wielki wodospad, ale nie bałem się, po czym mnie wyrzuca mnie wodospad i sen sie urywa.. Wszystko się spełniło i dostałem nawet wykład co było co. Cały 2013 był dla mnie mocnym przeżyciem, aż tak że chciałem nawet z kościoła odejść (zerwać kontakt z przyjaciółmi) ale przypomniałem sobie:

EJ! przecież dostałeś scenariusz! Wiesz do cholery że będzie ciężko...

To był drogowskaz
no i wkrótce Bóg dał mnóstwo fajnych rzeczy, no i poznałem fajnych ludzi np. w Krakowie co odwyku słuchają..
a skąd wiedziałem że to od Boga?
Jak budzisz się o 4 nad ranem i pamiętasz cały sen wyraźnie, (nigdy wcześniej na to nie wpadłem) i przychodzi do głowy myśl: Zapisz to, bo jest to ważne dla ciebie!
Nawet nie próbowałem się kłócić z tym.

A co do darów to 1kor 12.11 - Bóg daje wg własnego "widzimisie". Dary to dodatek / narzędzie, nie cel sam w sobie

Jakość programów spada.
Telefon od Beci to jest moment, w którym wyłączam audycję od jakiegoś czasu.

Przyszedł zdrowy do szpitala i narzeka, że kichają.
To dobrze, że spada. To ma być program dla wszystkich, nie dla elity. Ważne czy słuchalność rośnie.

Hubert ma farta ze mu sie wydawala wieza eiffell`a a nie Big Ben -bo na stowe by `mu sie sprawdzalo` juz zawsze.
Nie widzialem ani nie slyszalem osobiscie osoby ktora mowila by jezykami. czytalem o tym tylko opisy w Nowym Testamencie - zgadzam sie ze sluchaczem ze wiele dostepnych nagran na ytube i swiadectw ( w koncu daja swiadectwo aby swiadczyc) - nie wyglada na nadprzyrodzony dar. Gdybym mial otrzymac dar programowania to kazdy by oczekiwal programu ( albo rozmow z nieznajomymi w nieznanych jezykach) a gdybym sie bronil tym ze programuje a jakze tylko ze na nieznana platforme w niznany sposob z ktorego NIC nie wynika to kazdy by patrzyl sceptycznie. Wyobrazacie sobie zeby Jezus tak chodzil po wodzie jak wspolczesni charyzmatycy gegaja ? - a juz tlumaczenie pozniej ze tak , to jest takie `jakby` chodzenie, ze plywanie to chodzenie tylko powolne a poza tym chodzi po wodzie dla siebie itd w ten desen - nawet by tego nikt z zalosci nie zapisal dla potomnych.
Byc moze jednak wyglada to inaczej kiedy samemu sie tego doswiadczy. Ostatecznie nasza wiara i nasze przekonanie ma znaczenie tylko dla nas samych a dla postronnych oceniac tylko owoce tej zmiany. Alleluja - dzieki za Odwyk !

Nie da rady odsłuchać odcinka, ani ściągnąć.

Ja mam sporo dziwnych snow ,zapowiadaja rzeczy niechciane ,odpowiadajace na dreczace mnie pytania te ktore zadalam i takie ktore dopiero zadam co nawet dla mnie jest dziwne .Przy calej niesamowitosci tego zjawiska wczoraj mialam okazje podziwiac zorze ,nie samowite jak niebo w nocy zaczyna sie rozjasniac i wybarwiac w rozne kolory , musze powiedziec ze cos tak pieknego jeszcze mi sie nie snilo :)
Sorki za brak polskich znakow .

to ja specjalnie dla ciebie Łukaszru nie będę już dzwonić

Łukaszru to zadzwoń sam i rozruszaj nieszpory? :) Becia dzięki krytyce możemy stawać się lepsi pod warunkiem że krytyka jest uzasadniona - czy ta była? hmmm....

Hej dobre Nieszpory . Becia dzwoń bo fajnie gadasz i nie przejmuj się narzekaczami.
Co do odcinka to najlepszy głos należał do Oli . Wiem o czym mówi mam tak samo . Najpierw czekałem na dar języków jak na jakiś wielki cud a jak go dostałem byłem w szoku , że jest tak naturalny i spontaniczny.
Pozdrawiam Huberta i Martina