Proście, a kto wie...

12 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
64min

Co Biblia mówi o proszeniu Boga? Czy lepiej o nic nie prosić, żeby nie wyjść na egoistę? Tym bardziej, że Bóg i tak wie co potrzebujemy? Odcinek o tym jak prosić Boga, żeby coś dobrego z tego wyszło.

Dyskusja

Karolina
12 lat temu

Proście a będziecie prości ;)
Jak zwykle wartościowy odcinek. Jak zwykle przy słuchaniu towarzyszy mi przekonanie,że "o - to właśnie jedna z najważniejszych spraw!"... przy każdym odcinku ta pewność się odnawia. Z tego wniosek, że w prawdziwym życiu z Bogiem wszystko jest najważniejsze :)

Obserwator Thomas :)
12 lat temu

Zgadzam się z tobą Karolina wartościowy odcinek :) Dzięki Martin!
Właśnie z tym proszeniem to tak mam ten "instynktowy" problem "to jakoś nie wypada", "eee On przecież i tak wie lepiej co mi potrzeba więc zostawię to Jemu", "to trochę tak egoistyczne" :P
Trzeba będzie zmienić trochę podejście :D

Hubert Sebesta
12 lat temu

Powrót do korzeni :) Świetnie się słuchało!

I dzięki za wytłumaczenie podziału między nowym i starym testamentem.

Crzszmannn
12 lat temu

Ooo! Naprawdę fajny odcinek. Ja właśnie proszę za du żo :) Praktycznie o wszystko. I najfajniesze sytuacje są, jak to się spałenia. Po prostu genialnie uczucie to jest :)

Ella
12 lat temu

No i co taka cisza? Brak odwagi, żeby podzielić się swoją postawą w tej sprawie? Temat przecież istotny i dobrze podany. Dotyczy każdego, bo każdy ma jakieś marzenia, czasem problemy, z którymi trzeba się uporać. Wydawałoby się, że temat rzeka, a tu zrobiło się cicho, bardziej cicho, niż gdyby Martin o seksie oralnym znów zapodał.:-)))
To jak, wierzycie w to, ze Bóg chce, abyśmy prosili i chce nam sprawiać radość? Że chce w ten sposób przekonywać nas o swoim istnieniu i utwierdzać w wierze?
A może mamy tu zwolenników pozytywnego myślenia? To przecież pasuje właśnie do tego odcinka. Może ma ktoś swoje zdanie na ten temat? Przecież wiara w Bożą Opiekę na d nami jest pozytywnym myśleniem. Jeżeli się boję, to wątpię. Jeżeli wątpię, to słaba ta moja wiara.:-(

Nike
12 lat temu

Czekałam na ten odcinek, fajnie, że jest Martin.
Ze swoich spostrzeżeń dodam, że Bóg lubi jak jesteśmy konsekwentni w proszeniu, jak jesteśmy stali w naszych modlitwach.

"Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma.Niech zaś prosi z wiarą, a nie wątpi o niczym. Kto bowiem żywi wątpliwości, podobny jest do fali morskiej wzbudzonej wiatrem i miotanej to tu, to tam. Człowiek ten niech nie myśli, że otrzyma cokolwiek od Pana, bo jest mężem chwiejnym, niestałym we wszystkich swych drogach. Jakuba, 1; 5-8

Jest tu mowa o proszenie o konkretną rzecz - o mądrość, ale myślę, że można podobnie postrzegać modlitwę o inne rzeczy zgodne z wolą Boga.

Nike
12 lat temu

@Ella
Marzenia i problemy ma każdy z nas, ale JHWH nie jest kimś w rodzaju dżina, złotej rybki czy dobrej wróżki spełniającej wszystkie nasze życzenia na zawołanie.
Nawiasem mówiąc z tego co kojarzę, słowo "marzenie" w biblii używane jest tylko w kontekście marzeń sennych.
Niektórzy, chyba nawet całkiem spora ilość ludzi ,ma taką wizję Boga, że powinien On dawać nam na tym świecie tylko szczęście.
Tymczasem nie jesteśmy w raju, zostaliśmy wygnani i JHWH zapowiedział wyraźnie, że ludzi z powodu grzechu będą dotykać trudności i cierpienie.
Ziemia została przeklęta ze względu na grzech Adama i miał on w "pocie czoła zdobywać chleb". Kobiety natomiast zostały obarczone trudem brzemienności. Tak będzie do czasów ostatecznych.
Owszem, JHWH chce naszego szczęścia już na tym świecie, ale to czy Bóg spełni modlitwy to nie jest kwestia naszego "pozytywnego myślenia", tylko wiary i tego czy prośba jest zgodna z wolą JHWH.
Bóg nie musi nikogo przekonywać o swoim istnieniu, to w naszym interesie leży aby dowiedzieć się czy jest i jaki jest.

Ella
12 lat temu

Ponieważ Boga nazywamy Ojcem, a Jezus kazał nam być jak dzieci, to staram się moje relacje z Nim układać na zasadzie odniesień, jakimi mi się przedstawia. Dobry ociec cieszy się, kiedy dziecko przybiega do niego ze swoimi sprawami i stara się mu pomóc, cieszy się spełniając jego marzenia, otacza je troską. Nie daje jak leci według zamówienia, bo to już nie jest dobry ojciec. Ale dobre dziecko też nie traktuje ojca jak konta w banku i przychodzi do niego z ważnymi sprawami, nie domagając się wszystkiego, co tylko zobaczy i co mu przyjdzie do głowy. Daleka jestem od traktowania Boga jak dżina. Jednak myślę, że wiele osób niepotrzebnie traktuje Boga jak kogoś, kto cieszy się patrząc na nasze cierpienie i nieszczęście. Jakoś tak nam KRK wciskał, że to są zasługi, które doprowadzą nas do Nieba. A co jeżeli jest to tylko dowód braku wiary, zgorzknienia, zawiści, nienawiści, zazdrości, noszenia urazy? Co jeżeli w ten sposób przegramy i to, i tamto życie?

Przemek
12 lat temu

Odcinek naprawdę wartościowy.

Ja staram się prosić Boga ale nie o wszystko. Nie chce mu zawracać głowy jakimiś kompletnymi głupotami i proszę go w ważnych sprawach ( choć i tak bardzo mu marudzę i musi mnie codziennie wysłuchiwać .

Bóg na pewno chce abyśmy go prosili. Ja myślę że on nawet to bardzo lubi bo prosząc go o coś może czuć się potrzebny nam ludziom. Gdy go prosimy to także powierzamy mu własne życie i oddając je Bogu

Nike
12 lat temu

@Ella i jeszcze kilka spostrzeżeń

Chrześcijanie nazywają Boga Ojcem, bo mają "przybrane synostwo" dzięki ofierze Jezusa.
To "ojcostwo" Boga nie jest jednak tym samym co ojcostwo u ludzi. Ojciec to nie jest imię Boga, bardziej określenie wskazujące na relację JHWH z Jezusem a później z chrześcijanami.
Jezus określa JHWH jako "ojca niebieskiego" albo "ojca z nieba". ("ojcze nasz, któryś jest w niebie")
"Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą"
Ojcowie ziemscy są określeni, jako ci którzy choć są źli "umieją dawać dobre dary swoim dzieciom". Relacja CHRZEŚCIJANINA z JHWH jest czymś nieporównywalnie lepszym niż relacja człowieka nawet z najlepszym ziemskim ojcem, ale Ojciec Niebieski stawia też wyższe wymagania od ziemskich ojców. "Dobre dary" dawane przez Boga przybranym dzieciom to nie do końca "dobre dary" w rozumieniu świata, ze tak powiem. Jak widać jako największy dar JHWH Jezus wymienia Ducha Świętego.

yhhh
12 lat temu

Ej, ale przecież rozwiązanie paradoksu kamienia zbyt ciężkiego, by go podnieść, jest proste i sam Chrystus je swoją osobą demonstrował. Bóg wcielając się w ciało człowieka z własnej woli i biorąc na siebie ograniczenia tego ciała pozbawił się na jakiś czas swych hiper-mocy, więc nie mógł wtedy podnosić super-ciężkich głazów, a i z niesieniem krzyża miał problem. ;) Cały czas miał jednak "furtkę", dzięki której w każdej mógł skorzystać z mocy Ducha, a po zmartwychwstaniu to już w ogóle full wypas. Czyli był moment w czasie, w którym nie potrafił dźwigać każdego kamienia, a jednocześnie pozostawał wszechmogącym poprzez tę "furtkę". Co tu nielogicznego?

Mariusz
12 lat temu

Apropo stwarzania przez Boga kamienia ktorego nie mozna podniesc, to to potrafi zrobic i biblia o takich przypadkach wspomina!!

Sa luszie poprostu ktorzy maja wolna wole i sa bezbozni i chca tacy byc, czcza posagi z kamienia przedmioty pieniadze...i ich serce jest opisane jako serce z kamienia. Sa podobni tym posagom i maja serca tak jak one...

Dopuki nie przyjda do Boga i nie poprosza go o pomoc to na sile wbrew ich wolnej woli nie bedize podnosil....tak mowia psalmy.
A jak przydziesz do Boga i poprsisz to zmieni serce kamienne i dostaniesz nowe serce od Jezusa..... wtedy wszystko sie zmienia.

pewnie wielu z was tez to przezylo to wiecie o czym mowie....

Ella
12 lat temu

Bo tylko durny człowiek myśli sobie, że poza tym, co sam jest w stanie ogarnąć rozumem, już nic nie istnieje. Co mądrzejsi zakrzykną: "wiem, że nic nie wiem" :-)

Waldek
12 lat temu

Świetny odcinek, ale ja dostaje co chce :)

Robert
12 lat temu

Watro chyba dodać iż z tym proszeniem to raczej nie tyle o samą interakcję pomiędzy człowiekiem a Bogiem chodzi, co o wolną wolę jaką człowiek od Boga otrzymał. Nie ma dla nas znaczenia iż Bóg wie czego pragniemy, czy też czego będziemy pragnąć w przyszłości. Raczej nie czeka na pogaduchy z nami, choć to bardzo lubi, jednak dając nam wolną wolę oczekuje próśb i modlitw z naszej własnej woli. Jak nie poprosimy to nie otrzymamy. Warto zaobserwować dzieci, które zazwyczaj otrzymują wszystko, czego naprawdę pragną - one się nie wstydzą prosić. I choć dzieci prośby swe kierują raczej do rodziców, to jednak często także w swych marzeniach niejako modlą się o realizację swych pragnień.

Co jeszcze?