
Odcinek długi, ważny i trochę nietypowy. Tym razem trochę mniej o Biblii, trochę więcej o życiu - moim w szczególności. O tym jak było, o tym jak jest i na czym polega różnica.
Kiedyś sobie ułożyłem definicję miłości: Miłość to świadomość tego, że istnieje jeszcze ktoś inny oprócz Ciebie.
A co do tego internetu, czy on naprawdę odgradza od rzeczywistości, to twierdzę, że niekoniecznie, ponieważ sam jest jej częścią. Dzięki internetowi ma się kontakt z całym światem, a niektórzy nawet gdyby przechodzili obok najpiekniejszego obrazu w muzeum, czy najpiękniejszego zachodu słońca to i tak byli by nieporuszeni.
Każdy ma inne potrzeby i nie można wszystkich jedną miarą mierzyć.
Ciężko się wypowiadać na poważne tematy bez konkretnych przykładów :)
Czy wiesz jak nazywano pierwszych chrześcijan? To nazwą wcale nie było "chrześcijanie". Chrześcijanami uczniów Jezusa nazwano dopiero w Antiochii, a przecież działali już wcześniej wiele lat.
Wcześniejszą nazwą była "droga". I to określenie warto poznać, bo pasuje do nauki Jezusa lepiej niż "chrześcijaństwo". Zwłaszcza w tych czasach. Może by do tej nazwy wrócić?
Dla lepszej ilustracji odcinka o drodze wsiadłem na rower, wziąłem mikrof i przejechałem 40 kilometrów. Teraz przynajmniej jest na co popatrzeć w trakcie słuchania.
W Biblii powtarza się pojęcie nagrody. Kiedyś to pojęcie było jasne i oczywiste, ale dzisiaj myli się ludziom z zapłatą, łapówką i innymi koncepcjami. Nagroda to nie jest zapłata.
Zrozumienie, co to jest nagroda jest ważne, bo bez zrozumienia o co tu chodzi, relacja z Bogiem będzie zawsze lekko patologiczna.
O dawaniu na tacę był już odcinek 14 lat temu. Ale przydałoby się dokończyć temat i wyjaśnić konkretnie, co to jest ta dziesięcina w Biblii, po co ona jest i na czym polega.
Kiedy się zrozumie po co ta dziesięcina jest, to odpowiedź na pytanie czy chrześcijanie mają ją płacić jest już jasna i prosta.