Osobie zastanawiającej się nad samobójstwem, poleciłbym może ten "wykład" na temat "higieny emocjonalnej": www.ted.com - liczę, że dobrze zna angielski.....

I może te dwie piosenki Martina, które mówią w mniejszym czy większym stopniu o zmianach i parę razy pomogły mi mieć nadzieję kiedy było akurat źle:
www.youtube.com
www.youtube.com

Dzieje Jezusa wg Crzszmana:
"Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas naszła go myśl, by sporządzić sobie bicz ze sznurków i powypędzać wszystkich ze świątyni, porozrzucać monety bankierów, a stoły powywracać. Jednak wtem upomniał sam siebie i przez wzgląd na KONWENCJE SPOŁECZNE nie zrobił niczego. Stwierdził, iż byłoby to chamskie, niegrzeczne, nietolerancyjne i anty-euro-postępowe. Poszedł do domu, zamknął się na klucz i już nigdy z niego nie wyszedł. Nikt go nawet nie chciał ukrzyżować, bo był miły dla wszystkich wokół i nie obrażał uczuć religijnych innych ludzi. I żył długo i szczęśliwie. Koniec"

@Pytajmierz
XDDDDDDDDDDD Ty tak na serio?

@Crzszmannn
i.imgur.com

" Ci, którzy wycofują sie i giną nie podobają sie Bogu", Samobójstwo jest aktem rozpaczy i oszustwem szatana. To jest zabójstwo, Grzech!

@anoli
Czo ty kadzisz? Z czego to ma być cytat niby, czo? Poza tym ginięcie w Nowym Testamencie w polemikach dotyczących zbawienia oznacza zawsze nie-bycie-zbawionym, czyli "brak życia wiecznego", które oferuje człowiek Jezus. Nie ma to nic wspólnego ze śmiercią ciała.

Btw. Czy ten fragment, według ciebie, też jest o śmierci ciała?
„Giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia” (2 Tes 2,10)
Jakby wszyscy, którzy nie przyjęli prawdy o Jezusie, mieli zginąć, to dzisiaj na Ziemi byłaby garstka osób, a jak spoglądałem przez okno ostatnio (bo czasem mi się zdarza), to było troszku wincyj.

I jakby ktoś nowy jeszcze tu czytał i nie wiedział, to pragnę przypomnieć, że SZATAN TO PAŁA.

To faktycznie nie jest fragment z Biblii. Chcialam zacytować fragment artykułu na temat samobójstwa wg. Biblii i tak zostało.
Ciekawa rzecz apropos szatana skoro go nie ma to co to za postać w księdze Hioba 1:6
"Otóż zdarzyło sie pewnego dnia, ze przybyli synowie Boży, aby sie stawić przed Panem, a wsród nich był i szatan., 1;8" Rzekł Pan do szatana"itd w tej samej księdze wiele razy.
1 Piotra 5:8 "przeciwnik wasz diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący..."
Jakuba 4:7 "przeto przeciwstawnie sie diabłu"
Efezem 6:12 " Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskiego władzami, ze zwierzchnosciami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich"
Może i piekła nie ma wg. Pytajmnierz..? Czy tak interpretujecie Biblie ja ks Pawlukiewicz..? Szatan to Pała? Co masz na myśli? ściema? Może ja nie rozumiem znaczenia. A miałam Was za biblijnych:(

@anoli
A kto powiedział, że szatana nie ma? Szatan to pała nie oznacza, że nie istnieje, tylko że istnieje i że jest pałą i że nie masz się co nim przejmować, bo Bóg ma władzę nad wszystkimi, także nad nim. Szatan to nie jest zły Bóg, tylko stworzenie Boga, które się zbuntowało, ale Bóg chętnie z nim rozmawia, zakłady toczy, itp.. Jak przeczytasz księgę Hioba, to się dowiesz, że szatan przychodzi na każde wezwanie Boga. Bo wciąż Bóg go miłuje, nawet jeśli jest pałą. Piekło istnieje, ale nie jest to miejsce, gdzie diaboły z widłami będą smażyć ludzi w kotłach przez WIECZNOŚĆ, bo Bóg nie jest sadystą, żeby człowieka zsyłać na takie kary. Jezus umarł za grzechy WSZYSTKICH ludzi, a nie za grzechy ludzi, którzy zaakceptują, że umarł za ich grzechy. „On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko nasze, lecz również za grzechy całego świata” (1 J 2:2) W Dziejach Apostolskich nikt nie wspomina nawet o piekle. Nie sądzisz, że to dziwne? Dzieje Apostolskie to esencja nauczania o Jezusie - bez tego rozdziału nikt dziś nie słyszałby o nim. To są relacje pierwszych uczniów Jezusa - gdyby piekło było karą w postaci WIECZNYCH TORTUR W OGNIU, toby o tym powiedzieli, nie sądzisz?

@anoli
Poza tym nie wiem, jak interpretuje Biblię jakiś ksiądz, bo mało mnie interesują interpretacje księży.
I jeszcze jedno, "A miałam Was za biblijnych:("
TUTAJ NIE MA ŻADNE MY, odwyk to nie jest sekta ani zbór, ani nawet grupa. Tu każdy odpowiada za siebie i za swoje słowa.

Dzięki za szybkie odpowiedzi. Tak szczerze mówiąc, nie wiem kto ich udziela. Mam wrażenie, ze chyba nie Martin. Widziałam kilka odcinków odwyku. Oglądałam je po to, aby sie przekonać, czy można je polecić młodym ludziom, którym taki styl odpowiada. To co widziałam było biblijne.
Po wysłuchaniu audycji na temat samobójstw i podsumowaniu męskiego głosu, nie spodobało mi sie to co powiedział i dlatego zareagowalam.
Poniewaz osoba mieniąca sie Pytajmierz, użyła dziwnego sformułowania dotyczącego szatana nazywając go Pałą zrozumiałam, że - pała to np ściema, nieprawda.
Zapytałam rowniez na koniec, czy może złe zrozumiałam.
Rowniez przytoczyłam Księgę Hioba jako dowód na to ze szatan istnieje jak rowniez mnóstwo innych fragmentów. Widze wiec, ze nie czytasz dokładnie tego co tu sie pisze. Nie musisz mi wyjaśniać tego o czym sama starałam sie ciebie przekonać:) Nauka o piekle jaka sobie próbujesz wmówić jak rowniez innym, którzy ufają temu co mówisz jest oczywiście błędna. Piekło jest i Jest to miejsce wiecznych cierpień. Wyobrażenie średniowieczne o diable z rogami :))
Jezus umarł za wszystkich, ale tylko ci którzy go przyjęli i uwierzyli i uwierzyli w to co zrobił bedą zbawieni!

@anoli
Proszę o nie unoszenie się emocjami i o jeszcze raz dokładne przeczytanie tego, co napisałem, żebym nie musiał tłumaczyć wszystkiego od nowa...
1. Martin Lechowicz to nie ja.
2. Pała to wyrażenie obraźliwe, którego używa się dziś w slangu młodzieżowym do określenia kogoś, kogo się nie lubi.
3. "Wieczne cierpienia" to NIE TO SAMO CO "wieczne tortury w ogniu" - a to te drugie określiłem jako błędne nauczanie. Kara dla tych, co nie przyjęli Jezusa, oczywiście będzie. Zgodzę się, że piekło to miejsce wiecznych cierpień (płaczu i zgrzytania zębów), ale nie ze względu na tortury, tylko na brak obecności w nim Boga.
4. Wyobrażenie średniowieczne o diable z rogami jest błędne i użyłem go prześmiewczo w formie ironii.
5. Gdyby Jezus umarł tylko za tych, którzy go przyjęli, toby musiał umierać tyle razy, ilu jest wierzących w niego. A umarł tylko raz. Ponadto polecam cytat z poprzedniej wypowiedzi oraz te:
„...wydał siebie samego na okup ZA WSZYSTKICH jako świadectwo we właściwym czasie” (1 Tm 2:6)
"A właśnie ZA WSZYSTKICH umarł Chrystus po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał” (2 Kor 5:14-15).

@anoli
Podsumowując: pomijając formę kary, to zgadzamy się we wszystkim.

Ciekawe. Nie było mnie w audycji, nie pisałem w komentarzach, a i tak wszystko jest na mnie...

Muszę opowiedzieć paru ateistom tą teorię, że brak obecności Boga to tortury. Do tej pory, żeby się czuli torturowani, więc lepiej im uświadomię, że jak po śmierci będą żyć życiem dokładnie takim samym jakie wybrali sobie teraz, to będzie to dla nich męka i cierpienie.

No trzeba uświadomić człowiekowi, że cierpi, bo jeszcze może nie zauważyć.

@Martin
A czy teraz żyją bez obecności Boga? Czy serio myślisz, że trzeba wierzyć w Boga, żeby był obecny w twoim życiu? Żeby obdarowywał cię talentami, bogactwem, błogosławił ci, itd.? Świat pokazuje, że jest zgoła inaczej. Bóg jest obecny w życiu każdego, nawet w życiu ateistów, a to, że oni twierdzą, że wszystko zawdzięczają sobie, jest mało istotne. Zgodnie z zasadą: "Co masz, czego nie otrzymałeś?"
Tak więc owszem, życie bez obecności Boga (gdzie ludzie pozostawieni są na pastwę lostu) to tortura. Możesz im powiedzieć, że ja tak powiedziałem.

+Pytajmierz
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy, nie zginał, ale miał żywot wieczny."
Chyba najczęściej cytowany fragment Nowego Testamentu.
Logiczna konsekwencja - kto nie wierzy ten zginie. Nawet jak wierzy w Boga, zginie jeśli nie wierzy w Syna.

@Heniek1
No właśnie, więc co masz na myśli mówiąc, że "zginie"?

Eee! To nie ja powiedziałem! Ja tylko czytam.

@Heniek1
No to inaczej: co przez to rozumiesz? :P

Nie wiem, różnie to można rozumieć.
Ten co nie wierzył, jakby szedł do piekła to nie możnaby powiedzieć, że 'zginął', bo by było wiadomo, że jest w piekle, czyli wiadomo dzie jest, czyli niezginął. :-)
Ale z drugiej strony ten "płacz i zgrzytanie zębów" to mi się kojaży z jakimiś torturami. Ewentualnie z przedawkowaniem LSD.
Ja to widzę tak - jak ktoś ci mówi "Ty! Jak mnie wk****sz to będzie płacz i zgrzytanie zębów", to nie spodziewaj się niczego miłego.

@Zbyšek Kielbása (Česka Mafiá)
Żeby było śmieszniej, trzeba jeszcze umieć rozróżnić Piekło od Piekła. Bo raz pod tym tłumaczeniem kryje się Szeol, a innym razem Gehenna. A to są 2 kompletnie różne miejsca.
I tak, "płacz i zgrzytanie zębów" kojarzy się z torturami, ale gdzie jest powiedziane, że torturującym ludzi niewierzących w Jezusa będzie Bóg albo diabeł, a nie drugi człowiek?

@wszyscy
W ogóle co to za koncepcja, że jak się żyło uczciwie, ale nie wierzyło się w Jezusa, to Bóg cię przez WIECZNOŚĆ będzie TORTUROWAŁ W OGNIU? Czy to jest SPRAWIEDLIWA kara za nieposłuszeństwo? WIECZNE MĘKI? To jest ta słynna MIŁOŚĆ I SPRAWIEDLIWOŚĆ Boga Ojca, który kocha swoje dzieci? Bo dla mnie to brzmi jak wizja najsadystyczniejszego, najplugawszego i najpodlejszego z najpodlejszych i jeśli taki byłby Bóg (a wiem, że nie jest), to nie chciałbym mieć z nim NIC do czynienia. To już nawet ludzie średniowiecza byli bardziej miłosierni i za morderstwo skazywali na NATYCHMIASTOWĄ karę śmierci pod toporem kata.

Prędzej byłbym skłonny uwierzyć w karę natychmiastowej i bezbolesnej śmierci duszy zadanej grzesznikowi przez miłosiernego Boga, ale z kolei ten fragment temu przeczy:
Daniela 12:2
"Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się:
jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie".
Hańba i wieczna odraza to nie natychmiastowa i bezbolesna śmierć.

Czy ja wprowadzam w to forum zbyt duże zamieszanie? Tak? No to witam w moim świecie, czujcie się jak u siebie.

Jak dla mnie, to cokolwiek co miałoby twać przez wiecznośc kojaży się z torturą. Jak
bym miał przez wieczność pić sobie winko w fotelu bujanym, to nie wiem czy po 6 miliardach lat nie prosiłbym by móc się tak dla odmiany, chociażprzez chwilę udać na jakieś przypalanie gorącym pretem. Wiecznośc sama w sobie mnie przeraża bez znaczenia czy w gehennie, czy w szeolu. (znów nie wiem co to ale obydwa brzmią jakoś nieciekawie)

I faktyczne trzeba być Bogiem aby twierdzić, że jest się w stanie zapewnić wystarczająco duż przrywek by starczyło na wieczność.

Co do Boga sadysty, to niestety chyba chrześcijanie w takiego właśnie wierzą, ale nie przejmują się tym, bo to nie ich będzie torturował (czy tam odmawiał uratowania z tortur), więc nie ma problemu. Kara zresztą niejest za nieposłudzeństwo tylko za niewiarę. (tak oczywiście kara jest za grzech, ale to tylko wymówka, bo faktycznie wierzysz-zbawiony, nie wieżysz-potępiony, a grzezą wszyscy, więc grzech się nie liczy)
Ja tam wrogiem chrześcijan ani Boga nid jestem ale serio powinien wydać jakąś nową książkę i pare rzeczy doprecyzować.

@Zbyšek Kielbása (Česka Mafiá)
Haha, podpisuję się pod tym postem obiema rękami.

Nie określiliście wieku osób, ktore mogą wchodzić na forum:) Widocznie jestem za stara i nie rozumiałam jak to działa. Myslalam, ze na dyskutuje z jedna z osób prowadzących:)) Przepraszam Martin:(
Dziwnie sie składa, ze dziś dostałam akurat ten sam fragment z księgi Daniela, ktory został przytoczony przez Pytajmierz...
Pozdrawiam!
Jedno jest pewne Bóg jest Bogiem sprawiedliwym!

"I faktyczne trzeba być Bogiem aby twierdzić, że jest się w stanie zapewnić wystarczająco duż przrywek by starczyło na wieczność."

A może nie będzie czegoś takiego jak czas? :)