Hubert: Spontaniczny odcinek

10 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
20min

A imiona jego to: Spontaniczny, improwizowany, tłusty, surowy. A mimo to podobno smaczny podcast. Smacznego :)

Dyskusja

Voitas
10 lat temu

Wszechwiedząca wikipedia opowiada: "Pości się przede wszystkim z przyczyn religijnych". Ja nie wiem czy tak do końca. Obecnie o wiele częściej ludziska stosują coś takiego co się zowie: "dieta", a to nic innego jak post. Tak wiec moze byc i post z przyczyn zdrowotnych. Post mozemy więc nazwac "dietą religijną". A stąd już blisko do koszeru. Tak więc Żydzi mają permanentny post ;)

Ja bym dodał jeszcze do tych tzw. "jesteście przyjaciółmi" - JESTEŚCIE WSPÓLNIKAMI

McMaciek
10 lat temu

Jak Jezus mówi o tym, żeby trwały jego słowa w nas, to znaczy, że mamy czytać Biblię codziennie? Jakoś nie wydaję mi się. Ostatnio zacząłem któryś raz z kolei wałkować tą nudną jak flaki z olejem książkę i się zastanawiam - jak ma we mnie "trwać" słowo, w którym jest napisane o zarzynaniu zwierząt? Albo jak ma trwać słowo o tym, że któreś tam pokolenie Izraela nie wejdzie do Kaananu, bo się bało? Jak dla mnie Jezus mówił o swoich słowach, a nie o całej Biblii.

A tak btw. chwała kościołowi za Tłusty Czwartek! Mogłem się obżerać do woli pączkami i faworkami :P

Łukasz
10 lat temu

Heh, w trakcie ostatnich Nieszporów zacząłem zastanawiać się, czy aby wszystko ze mną w porządku, że nieszczególnie ciągnie mnie do daru języków, i poprosiłem Boga, żeby mi powiedział, czy go potrzebuję.

Znowu mijają trzy dni... i oto mam odpowiedź! To fajne uczucie, jak każda moja modlitwa jest skuteczna, a przynajmniej te, których skuteczność jestem w stanie zweryfikować.

Dzięki, Hubert.

joAnna
10 lat temu

Te brudne nogi są genialne, Hubert!
Znaczy, tak właściwie, Twoje wyjaśnienie.
Więcej spontanicznych odcinków, jeśli takie myśli mają w nich być :).

Orish, i jest Ci potrzebny?

Łukasz
10 lat temu

Nie :)

Marcin Mielcarski
10 lat temu

audycja zawiera lokowanie produktu :-)

Martin
10 lat temu

Ja bym jednak nie odważył się powiedzieć "Bóg nie chce żebyśmy rezygnowali ze swoich marzeń". Właściwie rezygnacja z własnych marzeń to jest wręcz definicja chrześcijaństwa.

To tak jakby powiedzieć komuś kto chce zostać zawodowym żołnierzem, że wojsko nie chce żebyśmy rezygnowali ze swoich marzeń.

Niestety takie wyobrażenie mają ludzie i potem wygląda to tak, że w niedzielę przez dwie godziny człowiek służy w pełni Bogu, a pozostały czas spełnia własne marzenia, nie Boga.

Inna sprawa, że co mu poddajemy, Bóg może oddać nam z powrotem. Może. Ale gwarancji to tu ni ma!

Hubert Sebesta
10 lat temu

Racja Martin. Źle to powiedziałem, Bóg oczekuje od nas "utraty swojego życia" (stylu, celów) ale jednocześnie mówi, że prosić możemy i jak będzie to zgodne z jego wolą ( nie kolidowało) to nam da. Chodziło mi o to, żeby nie bać się prosić i wyeliminować ewentualne przeszkody w otrzymaniu tego o co się prosi. No bo co się może stać? Nie otrzymamy w najgorszym wypadku. Dlatego ja proszę o Motor :D

Voitas
10 lat temu

Bóg wie o wszystkich możliwych prawdopodobieństwach zdarzeń w naszym życiu :) A co jeśli na 'tymże' moturze może stać Ci się krzywda? Możliwe, że W/W bierze to pod uwagę i... nie zechce przyłożyć do tego "ręki"? Tak wiec motur bedziesz musial sobie nakombinowac sam ;)
Na wlasna odpowiedzialnosc.
Ale to nigdy nie wiadomo, a więc proś proś! A do czego Ci ten motur? Kolejna zabaweczka?

Hubert Sebesta
10 lat temu

Voitas bo motur to moja pasja od dzieciństwa. Jeździłem od 13 roku życia. Później zawsze było coś ważniejszego i teraz zresztą też jest. :/ Więc z mojego punktu widzenia szans na motor w tym roku nie ma i dlatego proszę Boga, bo może spełni moje marzenie. :)

Łukasz
10 lat temu

Hmm, to nie jest do końca takie proste. Myślę, że można powiedzieć "Bóg oczekuje, żebyśmy wyrzekli się swoich marzeń" oraz "Bóg chce, żebyśmy spełnili swoje marzenia" jednocześnie, i obydwa te zdania będą prawdziwe, tylko one trochę inny punkt widzenia przedstawiają. Bo prawdą jest, że Bóg oczekuje, żebyśmy pozbyli się wszystkiego co doczesne i poszli za nim, ale też mamy się cieszyć i korzystać z życia, a spełnianie marzeń jest chyba najlepszym tego przejawem, bo nie dość, że mamy satysfakcję dla siebie, to jeszcze wywieramy pozytywny wpływ na otoczenie, które może powiedzieć "o, temu to Bóg błogosławi". Po to mamy coś takiego jak marzenia, żeby pomnażać talenty otrzymane od Boga.

Innymi słowy: Bóg chce, żebyśmy spełniali swoje marzenia, ale Bóg chce, żebyśmy stawiali go na pierwszym miejscu. Jeśli Bóg nie chce, żebyśmy coś robili, albo pokazuje nam lepszą drogę, musimy się podporządkować.

Tak to widzę.

Ocenzurowano
10 lat temu

lol 30-ty luty .... Hubercie jeśli już to 30-ty lutego

Hubert Sebesta
10 lat temu

trzydziesty powiadasz :D

Don Camilo
10 lat temu

Czy w ogóle warto prosić Boga o rzeczy doczesne? A jeśli tak, to o jakie (zdrowie, szczęście, dostatek...)?
Wiem, jesteśmy niedoskonali i nigdy nie wzgardzimy dobrami tego świata w 100%.
Czy jest jednak namacalna granica proszenia, poza którą Bóg daje psztyczka w nos?

Karolina
10 lat temu

Don Camilo - ja tam nie wiem czemu ludzie tak bardzo boją się prosić o rzeczy tzw. "doczesne". Przecież Bóg stworzył świat tak, żeby człowiek mógł z niego korzystać i się nim cieszyć i zaspokajać w nim swoje potrzeby. Nawet powiedział " idźcie i czyńcie sobie ziemię poddaną". Przypominają mi się wybory różnych Miss i stereotypowo najpopularniejszym ich tekstem jest "chcę pokoju na świecie". Tak jakby nie chciały zwiedzać świata, dostać super auto, smakować zwycięstwo, dostać prestiżowy tytuł. Możemy oczywiście modlić się o pokój na świecie, nawrócenie wszystkich grzeszników i ustanie wszelkich chorób, ale wolna ludzka wola na skalę globalną zawsze zorganizuje się tak, że raczej nici z tego. Tak to dopiero w raju będzie:) A póki co można prosić przecież o różne drobne, dobre rzeczy (tylko bez chciwości,he,he), żeby mieć szansę doświadczyć tego, jak Bóg na prośbę odpowie. Inna rzecz, że modlitwa to nie tylko proszenie i przepraszanie :)

W34
10 lat temu

Ale jeżeli nie masz nic do powiedzenia to nie mów. Jeżeli chcesz być regularny to włącz mikrofon i powiedź: "Przepraszam ale nie mam Wam dziś nic do powiedzenia. Koniec odcinka".

Eliszeba
10 lat temu

Hubert ciekawie mówiłeś, mi się podobało.
Zachęciłeś mnie do bardziej regularnego czytani Biblii.
Dzięki :)

Voitas
10 lat temu

@14. Don Camilo; no w Modlitwie Panskiej, ktorej naucza Jezus: "chleba powszedniego daj nam dzisiaj" jest.
A czym jest owy "chleb powszedni"?
To już musisz sam sobie wytłumaczyć :) Dla rozwożącego pizze - może być i motur...

Hubert Sebesta
10 lat temu

W tym tygodniu premierę będzie miał pierwszy wywiad Sylwka, dlatego mojego odcinka nie będzie.

Owsky
10 lat temu

Co jeszcze?