Pora coś w końcu powiedzieć, że Święty Mikołaj, Święty Mikołaj i Biblia. Opogów, Oleksku, Olekdykt tak pomógł. Dzień dobry! To jest odwyk programu Biblii, Bogu i takich różnych sprawach i w tym wypadku jest też program o świętym Mikołaju, nigdy nie było o świętym Mikołaju, bo znowu jeden z tych tematów, które się wydają oczywiste, ale są tylko oczywiste, dlatego to zna Biblię, czyli dla nikogo. Święty Mikołaj to jest taka tradycja, która polega na tym, że sześć grudnia w Polsce czyli akt dzisiaj daje się prezenty, ale daje się prezenty w 10 sposób, że udaje się, że 1 że przyniósł jej Święty Mikołaj. Święty Mikołaj to jest magiczna postać, która jest jakby wzorem socjalizmu. Ona ma nieskończoną ilość rzeczy i ona rozdaje wszystkim te rzeczy, dlatego tylko, że są. Na to zasuwam. Św. Mikołaj ma jakieś tam podstawy religijne, to był jakiś tam biskup kiedyś, a potem się to trochę pomieszało, potem szybsza Coca-Cola i wymyślił swojego z świętego Mikołaja, to jest Santa Clausa, ale ogólnie ta tradycja jest trochę starsza niż Coca-Cola tak naprawdę, w Wielkiej Brytanii był na przykład Father Chrismas, No i we Francji jakiś tam Noel czy jakoś tak się nazywa na Druscy coś tam mają tylko coś mi się pomieszało dziadek mróz czy jakieś inne to trochę nie to są ale są jakieś takie dziwne tradycje i teraz pytanie jest co to ma wspólnego z Biblią Boże coś wspólnego powinno mieć, to jest prawda. To jest oczywista oczywistość i polega ta oczywista oczywistość na tym, że ekonotacje są Świętego Mikołaja, no takie kościelne jakieś, no to święty w końcu, no święty Mikołaj, no to powinno gdzieś to być jakieś umocowanie w Biblii czy coś. Ciętego Mikołaja oczywiście w Biblii nie ma. Nie ma, oczywiście, że nie ma żadnego śladu. No z tego prostego choćby powodu, że Święty Mikołaj 10 oryginalny jakiś święty Nicolas, Nicolaus czy tam no to on żył dużo później kiedy już w ogóle była napisana ale nawet nie z tego powodu gdyby nawet żył wcześniej i rozdawał dzieciom czy tam jakąś prezenty albo coś innego i tak by oni w Biblii pewnie nie było na pewno nie w taki sposób jaki to wygląda ta tradycja dzisiaj dlatego że święty według Biblii to jest co innego niż święty według w powszechnym rozumieniu. O, według Kościoła katolickiego w szczególności. Świętym jest każdy według Biblii, kto wierzy w Jezusa, automatycznie się staje świętym, na tej zasadzie, że Jezus swoją świętością tego człowieka uświęca jak więc człowiek przechodzi do przechodzi z takiego miejsca, gdzie jest na takiej sobie, że robił trochę dobrze, trochę źle i ogólnie ma dużo brudu na sobie. Przychodzi do miejsca, gdzie jest absolutnie czysty. Dlatego, że Bóg patrzy przez filtr. Bóg ma takie okulary. Okulary nazywam się Jezus i patrzy przez te okulary na człowieka i wtedy widzi, że człowiek jest czysty, jest święty. No i tak to właściwie w skrócie Biblia rozumie. Dlatego znajdziecie wszędzie w Nowym Testamencie adresowane listy do świętych w Koryncie, do świętych w Rzymie, do świętych tu i tam. Nie cały czas mowa o świętych i oczywiście, że chodzi świętych Mikołajów, tylko po prostu wszystkich wierzących w Jezus. No więc tak, ale to, że świętego Mikołaja nie ma Biblii, to nie nie musi oznaczać, że nie da się w ogóle odnieść do Biblii tej sprawy, bo samą koncepcję można sobie porównać z Biblią i zobaczyć, czy ona się zgadza, bo czy to jest w porządku, czy to jest coś, co Bóg mówi, że spoko, okej? Czy mówi, że nie, nie, spoko, nie okej. Według Biblii, na przykład z świętego Mikołaja rozdającego prezenty nie ma, ale są prezenty Biblii. Rozchody prezentów np. Czy jest dobre, złe, czy wskazane, niewskazane? No, więc tutaj Biblia np. Nie mówi dużo, ale są przypadki i to całkiem sporo kiedy ludzie dawali sobie prezenty. Nic w tym absolutnie złego nie ma nic się nie znajdziecie jakiegoś tam potępienia dawania prezentów. Na przykład na święto Purim. Święto się wzięło z tego, też możecie sobie przeczytać w Księdze Estery, skąd się wzięło to święto, bo jest krótka historia. Ale ogólnie chodzi o to, że mieli taki mini holokaust przygotowywany Żydzi, a potem te się uratowali, od tego holokaustu i oni zaczęli świętować i wymyślili sobie święto Purin, które do dzisiaj jest obchodzone, bardzo fajne, dużo, dużo wina i tym podczas tego święta rozdaje się prezenty. i Biblia wspomina o tym, że rozdaje się prezenty i że to jest część święta. To nie jest tam jedyny przypadek, bo podczas w ogóle jakiś świąt takich uczt, czy coś są wzmianki o tym, że rozdaje się wtedy prezenty. Ludzie dają sobie nawzajem prezenty. i bardzo dobrze. W ogóle dawanie prezentów w Biblii występuje z całkiem często tylko w różnej formie. Na przykład prezentem jest przecież dziesięć. To jest nic innego jak prezent, to jest dziesięć procent tego co masz, które komuś dajesz. No bo to nie jest transakcja przecież, to nic nie kupujesz za to. Tylko dajesz. No. Więc to się mało kto podchodzi do takich spraw jako do właśnie prezentu. No to bardzo miło by było, bo w sumie miło dostawać prezent. No bardziej się zrobiło w dzisiejszych zwłaszcza kościołach się przedstawia tą dziesięciny jako obowiązek, a nie jako prezent. No i bardzo niesłusznie. Testamencie nic nie wskazuje na to, że powinniśmy to dziesięć procent oddawać jako obowiązek tylko z własnej woli, jako właśnie prezent. No ale to trochę inny temat. A teraz Święty Mikołaj. Więc koncepcja rozdawania prezentów jest w porządku z Biblią, i nie ma tutaj żadnego problemu No dobra ale święty Mikołaj jest problemem z tego powodu że cała ta tradycja wymaga kłamania kogoś. No po prostu kłamiemy w żywe oczy, mówiąc, że 10 płyn do golenia tam proszek do prania czy coś tam tam daje szczoteczka do zębów i szalik, że 1 przyniósł je święty przyfrunął przez okno i wylądował gdzieś tam pod łóżkiem i tam wsadził ci prezent czekoladkę i uciekł. Ty nie wiesz, bo spałeś na przykład i dlatego, tylko dlatego go nie widziałeś, ale był. No więc tak to mniej więcej wygląda i ta tradycja polega na to, żeby okłamywać biedne dzieci, no. Bo dorośli się już nie dadzą nabrać. No niektórzy dorośli też dalej udają, że to wszystko przyleciał Święty Mikołaj, czy coś. No i tutaj ktoś powie, że to już kłamstwo sorry, ale to nie jest biblijna sprawa. To nie, że Bóg zachęca. Idzie okłam wszystkiego, bo fajnie będzie. No i okłam wszystkich, powiedz im, że jakiś niewidzialny człowiek przyleciał, w ogóle wymyśl absurdalną historyjkę i tym. Ale ja się tu nie zgadzam, że to jest szkodliwe. Dlaczego? Bo co prawda jest przez przykazanie Biblii nie będziesz składać z fałszywego świadectwa. O tym, że Mikołaj przyleciał przez okno przeciw bliźniemu swemu i to ostatnie jest dosyć ważne przeciw bliźniemu swemu bo mówienie o tym, że Święty przy Mikołaj przyleciał i zostały ci czekoladkę w jaki sposób miałby być przeciw bliźniemu swemu, w jaki sposób miało być to kłamstwo, które jest szkodliwe dla bliźniego? No, w żaden to jest dokładnie w taki sposób, to jest 10 rodzaj kłamstwa, no to jest kłamstwo, jak najbardziej bardziej, ale to jest 10 rodzaj kłamstwa, który my wierzymy, jak czytamy sobie bajkę o królewnie Śnieżce. No przecież wiemy, że nie ma królewny Śnieżki i ktoś by mógł powiedzieć: Dlaczego komuś ty dzieci czytasz im bajkę o Harrym Potterze. Przecież Harrego Pottera nie ma, nie ma zamku Hogwart, nie ma żadnych czarów z różdżką które działają tylko dlatego, że machnąć kawałkiem patyka i powiedziałeś jedno słowo po łacinie. Przecież to jest absurd. Dlaczego okłamujesz te biedny dzieci? i każda bajka, łącznie z baśniami Andersena, o jakiejś dziewczynce zapałkami, czy coś, każda wymyślona historia, jest kłamstwem, przecież, no jest, no nie powiem, że to było naprawdę. No, ale jakoś tutaj nie mam problemu, żeby zobaczyć, że 10 rodzaj kłamstw nie jest szkodliwe wręcz przeciwnie on pozwala używając wyobraźni albo wymyślonych nieprawdziwych historii pozwala nam się czegoś nauczyć albo coś przeżyć, albo chociaż rozerwać, albo pośmiać. Także inaczej jest to pożytek, a efektów ubocznych negatywnych Nie ma, no nie ma jakie niby są. No ktoś może powiedzieć, że w Harrym po to, że to są czary, dobra, ale nie o tym mówię, mówimy teraz o tym, że czy samo kłamanie może być okej. i tutaj to was zdziwię, ale wychodzi na to, że może. Bo nie chodzi tutaj o sam fakt, że minąłeś się z faktami, tylko cały 10 kontekst o to, czy to kłamstwo ma na celu oszukać kogoś, żeby mu się coś złego stało jakaś krzywda, a tobie korzyść? Czy to jest na przykład oszustwo pod tytułem sztuka teatralna? Albo zabawa jakaś? W którym się wszyscy umawiamy, że bawimy się. Więc to jest kłamstwo co prawda, ale to jest część zabawy. Więc dlatego bym nie przywiązywał większej wagi akurat do tej kwestii, że Święty Mikołaj wymaga okłamywania dzieci. Bo to nie jest aż tak szkodliwe, a właściwie w ogóle nie jest szkodliwe, a na pewno nie bardziej niż pójście do kina na bajkę o pingwinach. Przecież tych pingwinów nie ma, tak naprawdę 1 nie mówią i bajka kłamie. Dokładnie tak jak kłamie się o świętym Mikołaju. No ale dlaczego tu nie widzisz problemu, a tu widzisz. Nie wiem. No więc wynikałoby, że z biblijnego punktu widzenia. Tradycja świętego Mikołaja rozdawania prezentów przez tego grubego faceta z czerwonej czapce jest na razie w porządku. To znaczy to że rozdaje się prezenty to na razie nic tam sprzeciwu w Biblii nie widać to że się okłamuje w tym wypadku też nie bo to jest forma po prostu bajki, historyjki, kłamstwa, które nie jest przeciwko nikomu. Tylko właściwie jest częścią zabawy i niczym więcej. Dobrze, ale to znaczy, że św. K jest OK? Niekoniecznie. Nie. Niekoniecznie, ale zupełnie innego powodu. Ja myślę, że są negatywne skutki świętego Mikołaja i są zupełnie inne. Znaczy jest to coś, na co mało kto zwraca uwagę, a przecież to jest tak naprawdę bardziej niebezpieczne i może prowadzić do złych efektów. Złym efektem świętego Mikołaja według mnie dużo gorszym niż kwestia, że coś okłamuje, no bo to zabawa, albo że się rozdaje prezenty, no bo co w tym złego, że się komuś tam prezenty daje, ale złym efektem może być i na pewno jest w wielu przypadkach fakt, że ludzie kojarzą św. Mikołaja z Bogiem. To może dać to do zastanowienia, że co to za bzdury, jak z Bogiem. No bo kto? Bóg się tylko i 10 Święty Mikołaj. No to ja wiem. Także wiem, ja nie mówię, że to ktoś tak intelektualnie pomylił się, że my św. Mikołaj to jest Bóg, ale jakiś sposób widzenia Boga ludzi zadziwiająco często przypomina sposób widzenia świętego Mikołaja, to znaczy tak jak ludzie widzę, jak ludzie traktują Boga, to wygląda to tak jakby żywcem mieli na myśli św. Mikołaja, że Bóg To jest ktoś, kto przychodzi, rozdaje prezenty. i zgodnie z tą koncepcją, że grzecznym dzieciom rozdaje prezent dobrej czekoladki, a złym rozdaje rózgi i do tego służy Święty Mikołaj. Czyli Bóg według ludzi. To to skojarzenie jednego z drugim ja nie skąd się bierze? No może właśnie z tego, że mało kto ma pojęcie o Biblii, o tym prawdziwym Bogu opisanym w Biblii, tylko ludzie mają takie na czuja przekonanie, że Bóg to jest tak mniej więcej czuje, co to mniej więcej jest. A że Święty Mikołaj się tak blisko kojarzy ze sprawami religijnymi, od razu się takie podobieństwo nasuwa no bo też ma brodę też tu coś rozdaje też jakiś taki magiczny niewidzialny wiadomo wąską, też coś tam daje. No Bóg też coś daje, przecież w ogóle cała historia, stworzenia się, zaczyna oddawania w ogóle, wszystko co mamy teraz według Biblii to jest coś co dostaliśmy jako prezent. Nasze ciało, nasze możliwości, umiejętności i wszystko co mamy, to on się jest poetą, który oddychamy, jest jakimś prezentem od świętego Mikołaja. No właśnie nie, no jest od Boga, ale Bóg się chodzi o to, że Bóg się bardzo w kluczowych miejscach różni od koncepcji świętego Mikołaja. i to jest szkodliwe, że ludzie mogąc sobie tego świętego Mikołaja jakoś tak mieć przed oczami, kojarzą go z Bogiem. To to jest szkodliwe. Jak to zmienić? To ja dokładnie nie wiem może lepiej jednak darować sobie tego świętego Mikołaja, jeżeli to ma prowadzić do takich skojarzeń, bo 1 są niebieblijne zupełnie, bo Bóg nie jest kimś, kto istnieje po to, żeby nam raz w roku, czy kiedy tam pora przychodzi, dawać komuś prezenty. Bo w koncepcji świętego Mikołaja to jest ważna sprawa. Święty Mikołaj istnieje wyłącznie po to i cały sens istnienia jest taki, żeby nam służyć. No i to wtedy kiedy my chcemy wtedy jak my chcemy i już jedyną własną jakąś możliwość jaką ma własną resztkę niezależności, jakiejś decyzyjności świętego Mikołaja, to ta resztka jest w tym, że może dać komuś rózgę albo coś albo prezent. Rzeczywiście i tak tej rózgi nie daje. Ale nawet jeżeli to jest jakaś decyzja należąca do Świętego Mikołaja, to ona się dzieje automatycznie. On w ogóle nie ma tu żadnej nic do powiedzenia św. Mikołaj po prostu i jak automat tylko działa sprawdza, czy były dobre czunki, czy były złe i tyle. Ale sam siebie nic nie robi. Tylko wykonuje swoje zadania jak robot. Święty Mikołaj to jest taki robot, który ma służyć ludziom do dawania im. i człowiek w koncepcie Świętego Mikołaja jest najważniejszy. Święty Mikołaj to jest koncepcja hiper egoistyczna. Z punktu widzenia człowieka. Człowiek jest absolutnie centralną częścią zabawy ze św. Mikołajem. Św. Mikołaj tylko służy. Tak naprawdę traktujemy go jak wszyscy jak takiego jakiegoś naszego służącego, który raz w roku ma nam przynieść prezent. i to jest jego obowiązek. On po to w ogóle istnieje, jakby nie przyszedł to coś jest nie tak w ogóle. To nie tak ma być, co to za święty Mikołaj. To czujemy się źle oszukani, bo nam się należy, Święty Mikołaj ma nam dać prezent. i teraz, jeżeli się tą samą koncepcję przeniesie do Boga, no to, że jest tragedia. Ludzie, no to jest tragedia, bo w ogóle Bóg Biblii zupełnie jest od przeciwną koncepcją. Według Biblii to Bóg istnieje po to, żeby nam dawać rzeczy. To my istniejemy ze względu na to, że Bogu się tak spodobało. i Bóg ma tutaj pełną suwerenność w podejmowaniu wszystkich decyzji. Poza tymi rysodo których jest związany swoim własnym słowem zresztą, no to musi dotrzymać słowa i swoich obietnic ze względu na siebie samego. Oczywiście, ale w tym wszystkim Bóg tak naprawdę w życiu, według Biblii, tej koncepcji biblijnej, Bóg robi co mu się podoba, co chce. Jednemu da dobrze, drugiemu da źle i to w stanie mu się nagroda Nikara wcale nie. Może tak mu się spodobało. Ma swoje powody, może powie, może nie powie, jest całkowicie suwerenny. Święty Mikołaj nie ma nic do gadania Bóg z Biblii ma wszystko do powiedzenia Święty Mikołaj istnieje po to by służyć ludziom Bóg istnieje, nie istnieje po to, żeby służyć ludziom. Bóg istnieje, bo sobie istnieje i już. Ludzie, jeżeli już, to już prędzej ludzie istnieją po to, żeby służyć Bogu, o ile po to istnieją. No ludzie też nie po to istnieją, w sumie nie jest powiedziane po co ludzie mniej. Ale na pewno jest powiedziane w Biblii, że Bóg jest nadrzędny w stosunku do człowieka. On nie jest sługą ludzi, który ma robić to, co ludzie są sobie zażyczą. No przecież w ogóle święty Mikołaj daje ci takie prezenty jakie ty chcesz. Jeżeli teraz człowiek znowu sobie tak samo wyobrazi Boga, że to Święty Mikołaj, to będzie się spodziewał, że jak ja Boga o coś proszę, to on ma mi dać to, o co ja go proszę, bo to ja wiem lepiej co jest dla mnie dobre. W rzeczywistości oczywiście nie masz bladego pojęcia co jest dla ciebie dobre, póki jest za późno, albo póki tego nie dostaniesz, jeżeli nagle się okaże. Może miałeś rację, może nie miałeś racji. W większości przypadków człowiek nie ma bladego pojęcia coś dla niego dobre przynajmniej ja. Nie wiem, w ogóle, nie wiem, co jest dla mnie dobre. To co ja sobie życzę i o co proszę, to wszystko mi wybucha w twarz, już mnie to denerwuje. i w ogóle dlatego ja bym powiesił świętego Mikołaja na najbliższej gałęzi za to właśnie, że Wmówił mi kiedyś, że 10 święty Mikołaj nieistniejący, wmówił mi, że świat ma krążyć dookoła mnie. i że ja tu jestem najważniejszy, ja se mogę życzyć prezentów, ale mi daje przynosić. Choćby za to. No Po drugie za to, że zamiast mnie jakby tam wychowywać czy coś, dawać mi to, co on ust na za stosowne, to daje mi wszystko dokładnie tak jak ja chcę. A skądże ja mam wiedzieć? Jak ja jestem dzieckiem ośmioletnim, skąd ja mam wiedzieć, co jest dla mnie dobre? Dlaczego mam utożsamiać, że co jest dla mnie dobre, to jest dokładnie tym, co ja sobie życzę mieć. No i takie koncepcje Święty Mikołaj w ogóle nie dał i nie nauczył, tylko mi mówił odwrotną koncepcję, który jest kłamstwem zupełnie i źle na tym wszyscy wychodzimy. Że tak się upieramy, żeby dostawać to co ja chcę. Tak jakbyśmy byli pewni, że jeżeli dostanę to do co ja sobie zażyczyłem, to to będzie to co ja naprawdę, potem będę z tego szczęśliwy zadowolony, wyjdzie mi na dobre. Może wyjdzie, może nie wyjdzie, przeważnie nie wyjdzie. Dlaczego jesteś przeważnie głupi? Tak jak ja. i dopiero z czasem nabieramy trochę rozumu po wielu, wielu pomyłkach życiowych. i błędnie, błędnych prezentach. No i to widzę jako zły efekt świętego Mikołaja największy. No ale ludzie mają ciągle tą tendencję, że przesiewają komara jak to Jezus mówił, a połykają wielbłąda, że się do doczytałem do świętego Mikołaja, że tam najgorsze święty Mikołaju jest to, że ty okłamujesz dziecko, że święty Mikołaj Ci dał prezent. No to cóż takiego się stanie? No i co? No dobra, okłamujesz dziecko, no i co? No i co wszyscy kiedyś może wierzyliśmy, że to Święty Mikołaj jest, a potem przestaliśmy i co? No i co tam, tak jest straszna krzywda się zrobiła, że nagle w życiu ktoś nas okłamał i to może nawet lepiej właśnie, że to trzeba otrzeźwieć trochę i czasem no dobrze, że nawet, że się okłamuję, że Św. Mikołaj nagle się zorientuje, że nie wszystko, co mu się sprzedaje, to jest prawda. i zacznie myśleć, co ja może ktoś mnie okupuje kiedyś, może mnie oszukuje, może i dobrze, niech wszyscy trzeźwie ją trochę. A nie, że potem będą wierzyć w każdą reklamę głupią, która mi się pokaże gdzieś tam w telewizji. No, to może dobrze i że się rozczarowałem akurat, to może jej być plus, ale minusem jakiś specjalnie nie widzę, bo to jest jakaś tam bajka i historyjka, no to jest bajka i historyjka, no ludzie, no to co, Nie chcę jest, to nie jest jakiś problem. Nie widzę jakiejś szkody wielkiej. Ludzie próbują widzieć tutaj szkole, bo to ani to z Biblii nie jest wzięte 10 święty Mikołaj nie ma go tam w Biblii ani w ogóle wiadomo, że nie istnieje okłamujesz te biedne dzieci i nie wiadomo po co zamiast dać prezent jako mama i tata No tutaj prezent jako mama i tata, albo daj prezent jako święty Mikołaj, albo wymyśl sobie, że elfy przyleciały i dały prezent, albo sobie wymyśl, co tam tylko chcesz. No. Jeżeli to nie szkodzi, no to nie szkodzi, no jakaś tam może się pobawić trochę z dzieckiem, no, albo i z kim tam chcesz innym, nawet jak nie wierzą w Mikołaja. Może to być pretekst po prostu do rozdawania prezentów akurat ja tu widzę jako minus bo przymusowe rozdawanie prezentów wtedy kiedy trzeba To się w ogóle kłóci z koncepcją prezentu. Prezent to ma być coś z własnej woli. Dane. Są woli tego, który daje, a nie w ramach dostosowywania się do jakichś norm społecznych, bo to już nie jest prezent, tylko to jest odbębnianie rytuału, jakiejś tradycji, To jest obowiązek i to jak to zwykle obowiązek przeważnie upierdliwy troszeczkę gdzieś tam. Co innego jest prezent, który się daje bo się chce bo się kogoś lubi wtedy kiedy coś tam znalazłem ale z drugiej strony nie musi to akurat być to rozdawane prezentów wtedy, kiedy je się zwyczaj w rozdaje prezenty, nie musi być wcale nieszczere, ani nie musi być wcale tylko obowiązkiem. Można wydłubać z tego coś fajnego. Akurat To jest taka pora dawania prezentów. Ja sobie akurat zachowam prezent, który wymyśliłem akurat na sześć grudnia albo tam w Wigilię. No, no dobra. W każdym razie to co chcę powiedzieć, to to, że ludzie tutaj tego Komara przesiali Zwracając uwagę na zupełnie powierzchowne i naprawdę nieistotne aspekty tego świętego Mikołaja, a nie zorientowali się, że dużo bardziej szkodliwą rzeczą jest dużo trudniejsza do zauważenia, ale tak naprawdę powszechna to, że Ludzie traktują Boga jak św. Mikołaja. Gdyby nie było tej tradycji św. Mikołaja, gdyby nie było magiczne istoty, przypominającej z wyglądu stereotypowego Boga, z brodą dziadek, z nieba przyjeżdża, przylatuje, że coś daje. Wydaje. Gdyby nie było tego obrazu, to być może nie kojarzyliby tego Boga właśnie ze św. Mikołaj, bo by nie mieli z czym kojarzyć, bo by nie było takiej koncepcji, Może by i podchodzili do tego Boga rozsądniej, albo przynajmniej wyobrażali go sobie na wzór innego niż święty Mikołaj. Czegoś z Biblii może, może tego w ogóle by zaczęli czytać Biblię więcej, żeby Boga z czymś mieć jakieś zaczepienie, żeby jakieś skojarzenie sobie wyrobić. Albo być może jeszcze gorszym kojarzeni. Ja nie wiem, ale wiem, że złe jest to skojarzenie na pewno. Każdy kto kojarzy Boga ze Świętym Mikołajem, popełnia błąd duży. Wziąty Mikołaj i z jego postawą z jego rolą jest zupełnie nie biblijny. To w każdym razie jako model Boga jest nie biblijny. Jako jakaś tam istota, która sobie lata i coś Diant, to jest jakaś tam bajka, nodek, el Belfy czy Piotruś Pan, czy cholera wie tam co, nie? Więc to nie jest ani dobra, ani złe, ani się Biblia tego nie czepia, bo to jest po prostu świat fantazji, wyobraźni, bajek czy coś. Który wiadomo, że z natury rzeczy opowiada kłamstwa, ale po to z jakiegoś tam powodu, żeby nauczyć, żeby świat był ładny, piękniejszy. i wszystko jest w porządku, dopóki my wiemy, że to jest fikcja, że umówiliśmy się, wiemy, że oglądamy bajkę, Więc może gdzieś tam tym dzieciom warto powiedzieć, że tak naprawdę to jest tylko zabawa w Świętego Mikołaja, żeby być pewnym, że jakieś, że tak naprawdę nie uwierzą w to. Chociaż z drugiej strony, jak mówiłem, może dużego, zła z tego nie będzie, a efekt dotrzeźwiający jest zawsze już w pozytywnym myślę, no. Jeżeli to nie jest jakiś szok wielki. Ale ja nie słyszałem nigdy, żeby dziecko się powiesiło na przykład z powodu depresji wywołanej fakt, tym, że przestały wierzyć na tego Mikołaja. Ja nie słyszałem w takim przypadku, wątpię, że kiedykolwiek był, No ale kto wie? Świat jest dziwny, pełen też ludzi wrażliwych na kłamstwa na przykład. No więc nie wiem. W każdym razie zostawiam z tymi przemyśleniami was i jak ktoś ma komentarz i jakieś inne przemyślenia na temat świętego Mikołaja które pomogą odpowiedzieć na pytanie, czy bawić się w to, czy się nie bawić? To niech napisze na stronie odwyk kropka com w komentarzu. Dzięki wszystkim, że wspierać 10 program, żebym mógł sobie iść żeby było coś do myślenia, coś do pogadania, po ludzku pogadać o tym, pomyśleć, popatrzeć z różnych perspektyw. Co się właśnie staram robić, dać wam do myślenia, nie dając jakiś tam po prostu odpowiedzi, że rób to, rób tamto, tylko żebyś ty se sam mógł wymyślić co robić w życiu. Jak myśleć i jak rozumieć świat dookoła ciebie z perspektywy Biblii i Boga też Dobra, dzięki. Mówimy o Tychachowicz. Cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.