36. Szpital psychiatryczny

2013-05-01 0 0
W tym nagraniu wiedziecie się jak wygląda "Dom Wariatów" od środka.
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:

Dyskusja

Jeżeli chcesz dodać komentarz zaloguj się
jachoo
2013-05-05 23:43

Niemal cały przemysł psycho-farmauceutyczny to sciema.
Ludzie wescie się za siebie a nie rozmyslajcie o dołach, smutkach, urazach czy innych rzeczach.
Polecam swietny dokument www.youtube.com .
Temat sciemy psychofarmautycznej porusza co jakiś czas na swoich lamach czasopismo NEXUS - naprawdę można się usmiać. Nie żebym robił jakąś reklame temu czasopismu ale naprawde warto czytać tego typu gazety.

Co do przygód motorowych to naprawdę są swietne, Martin to ujął w sedno że nie nalezy się martwić bo i tak będzie dobrze.
A jednej z moich przygód nie zapomnę, niezapomnę bo uciekalem przed miskami (policją) ucieczka dzieki Najwyższemu skonczyła się z sukcesem.
Nie namawiam do tego typu zachowan, prawo jest po to aby go przestrzegać, a stróże prawa robią swietną robotę i filmy pokroju "drogówka" pasikowskiego są dennym paszkwilem.
Ze w zgledu na limit znaków wiecej o tej przygodzie ucieczki nie napiszę.

Bardzo rzadko zagladam na ten portal ale zauważylem i chcialem pochwalić Martina za to że namawia ludzi do powiedzenia coś mądrego, to bardzo dobry chwyt, bo jednak troche to ludzi mobilizuje do powiedzenia coś mądrego i pożytecznego.

Majeranka
2013-05-05 21:06

Ej Seto, nie czuj się urażony, co? :(
M.

Seto
2013-05-03 21:15

Majeranek mnie zaskoczyła, nie spodziewałem się takiej reakcji. Chociaż muszę przyznać, że ostatnio miałem podobnie jak spotkałem pewną osobę, ale ostatecznie stwierdziłem, że nie ma być o co zazdrosnym czy czuć się mniej wartościowym, bo przecież wszystko co mamy dostaliśmy od Boga,a nie na to zapracowaliśmy i trzeba się z tego cieszyć. Na wszystko, także na dary przyjdzie odpowiedni czas, wtedy gdy będziemy na to gotowi, więc nie ma się co martwić ;)

AgnessaLoveJesus
2013-05-01 21:10

O, pierwsza-pierwsza i zarazem ta, która temat główny wieczoru wywołała :P Czułam, że Martin taki da tytuł :P
Odwyk to też taki dom wariatów... oczywiście w pozytywnym znaczeniu, a na pewno grupa psychoterapeutyczna, która co tydzień odbywa sesje psychoterapii grupowej :P

A teraz tak na serio i prywatnie, bo powiedzieliście, że za różowo opowiedziałam. W moim wypadku lekarze bardziej uwierzyli mojemu ojcu, a wiadomo jak miałam z nim na pieńku-nie wierzyli za bardzo mi ani mamie, więc dlatego bardziej uważali, że mam nerwicę i osobowość niedojrzałą, a nie depresję. Z mamą od razu zaczął mi się polepszać kontakt, z ojcem dopiero od kwietnia-nie wiem co się działo w domu, kiedy mnie nie było, ale ojciec przestał mnie bić i wyzywać, on natomiast uważa, że to ja się zmieniłam. Ja uważam natomiast, że się wszyscy zmieniliśmy na lepsze-i ja, i mama i ojciec i siostra-z bratem tak nie miewam kontaktu. Jeszcze lepiej się zrobiło od 27 marca, kiedy to przyszła na świat moja siostrzenica Lilia :)
W szpitalu jednak miałam pecha co do psycholożki, po której mam uraz. Zewnętrznie jest lepiej, ale urazy pochowały się jeszcze głębiej raczej.

Poprzedni odcinek:
Następny odcinek: