Masz rację, Irek.
Z tym się tylko założeniem nie zgadzam, że ateiści są najczęściej racjonalistami. Zgadzam się, że się uważają za racjonalistów. Większość katolików w Polsce uważa się za chrześcijan, a też nimi nie są (według biblijnej definicji).
Nie przekonuje mnie też, że osoby religijne częściej niż ateiści wierzą w wymienione rzeczy. No, chyba, że ateiści to też osoby religijne. W ateizm można przecież wierzyć tak samo jak się wierzy w religię i tutaj uważam, że takich ateistów (religijny ateizm?) jest najwięcej.
Szkoda.
Oskar, nie wiem zupełnie o jakiego lidera ci chodzi. Na Odwykcampie nikogo nie było. Albo, inaczej mówiąc, było ich wielu.
Zastanawianie się nad biblijnością w sytuacji, w której jest człowiek, któremu trzeba natychmiast pomóc to jest domena Faryzeuszy z czasów Jezusa. Aż dziwne, że nie napisałeś, że uzdrowiliśmy człowieka w szabat.
Nie wiem kto tam co naopowiadał, ale ja tylko zaznaczę, że w zdarzeniach, o których głośno nie mówimy, ja nie brałem udziału w ogóle. Raz, że nie byłem potrzebny, dwa, że nie chciałem żeby ktoś we mnie widział lidera. Nikt nie kierował sam sprawami, było kilka osób i to co robiły, robiły razem.