W chrześcijańskim domu

12 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
31min

Co chrześcijanin powinien mieć w domu? Jak żyć na co dzień? Czego słuchać? Jaki wieszać krzyż na ścianie i gdzie najlepiej naklejać naklejki? O codzienności chrześcijańskiej - na podstawie Biblii, oczywiście.

Dyskusja

Waldek
12 lat temu

Ooo, odcinek normalnie o mnie...
Miałem dopiero co identyczną rozkmine...
Fajnie ,że to wszystko powiedziałeś, bo takie rzeczy należy sobie co jakiś czas przypominać...
Zgadzam się z tobą ,że to "wypływa", że symbole nie są najważniejsze... Fajny odc :)

Ella
12 lat temu

Dobrze gadasz Waldek.:-) Martin, bardzo potrzebny odcinek. Przypominać sobie co jest ważne, a co mniej to podstawa. Inaczej zamiast żeglować do celu, dajemy się znosić różnym prądom.

Grabix
12 lat temu

Myślałem, że rower jest niechrześcijański, bo ma pedały. No i doszedłeś do łóżka i powiedziałeś, że to wszystko? A łóżko chrześcijanina? Co jak należy leżeć, co można w nim robić i z kim?

joankaa
12 lat temu

aaa, też mam ten brelok - podkradłam go babci, która dostała go wraz z jakimś pismem maryjnym (babcia jest rydzykowa)- brelok jest solidny i świetnej jakości, nic się w nim nie urywa.
Zmasakrowałeś mnie Martin tym czystym zlewem w kuchni, no cóż... będę miała o czym dzisiaj rozmyślać myjąc stertę naczyń. Dzięki za odcinek.

Martin
12 lat temu

Hihi.
A bo pewnie nie czytałaś, Joankaa, mojego wpisu o zlewie:
www.martinlechowicz.com

AgnessaLoveJesus
12 lat temu

Na razie nie oglądnęłam, ale oglądnę, bo znowu ciekawy odcinek się trafił, jak widzę :)

Na razie wpadłam, bo z opóźnieniem wstawiłam obszerny komentarz, wręcz czytadło, do odcinka o czyśćcu-czytadło jest w całości, jak ostatnio, poza odwykiem... :)
W linkach podałam m.in. katechezę w Radiu Maryja o czyśćcu i link do Katechizmu Kościoła Katolickiego-większej części, gdzie jest o czyśćcu...
Jakby ktoś chciał skomentować mój wpis o czyśćcu, to niech to tam zrobi, by nie robić bałaganu tutaj ;)

Michał W.
12 lat temu

Dobry odcinek. Dzięki.

zbyszek
12 lat temu

Krótko i na remat jeżeli chodzi o sedno bycia kimś kto wierzy w Jezusa :-)
mam problem w byciu doskonałym w miłości bo ciągle mi wyskakuje że ,,nie to czynie co chce ale to czego nienawidzę to czynię" ale się uczę.Martinie, widzę z doświadczenia związek między spędzaniem czasu na modlitwie i czytaniu biblii
a wydawaniu owoców w realu. To ma coś wspólnego z tym trwaniu w Jezusie jako krzewie winnym. Bo można znać całą biblię ale to jest jak z chlebem, wiem jak wygląda (ukłon w strone Krzywego :-) ), i wiem jak smakuje ale muszę go codziennie jeść :,,Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa które powiedziałem do was są duchem i żywotem. Znowu wyszło patetycznie, sorrrry

Martin
12 lat temu

Może patetycznie, ale słusznie.

Crzszmannn
12 lat temu

Dużo mądrego powiedziałeś, ale z kilkoma rzeczami się nie zgodzę.
Po pierwsze trochę źle podchodzisz do osobistej relacji z Bogiem. Sama modlitwa i rozwijanie tej relacji jest niezwykle ważna. Ona jest właściwie podstawą. Z własnego doświadczenia wiem, że miłość bliźniego jest NASTĘPSTWEM dobrych relacji z Bogiem. Nie na odwrót. Najpierw trzeba samemu w to wejść. np. ja. Relacje z Bogiem mam dobre chyba. No i przejawia się to tym, że chcę pomagać ludziom itp. A ja jestem z natury taki, że mi się nie chce, że jestem egoistą itp. I im bardziej zagłębiam się w relację ze Stwórcą tym bardziej rozwija się we mnie miłość do bliźnich. Więc nie marginalizujmy modlitwy itp.

Czytanie Biblii też zmarginalizowałeś. Nie zapominajmy, że to Słowo Boga, które On chce, żebyśmy słuchali i rozważali. To też jest ważne. Bóg wiele do nas mówi poprzez swoje Słowo.

Ja tam nad łóżkiem mam (na półce) Krzyż, kilka obrazków, krzyżyk itp. Bo... Potrzebuję takiego miejsca. Po prostu potrzebuję. Nie uważam "uchrześcijaniania" swojego domu za coś złego. To po prostu zależy od człowieka. Jedni czegoś takiego potrzebują, drudzy nie.

A co do muzyki chrześcijańskiej- jest dobra do wielbienia Pana ;)

Krzysztof
12 lat temu

Martin powinieneś dostać w dupę! Czy wiesz za co?

Krzysztof Mróz

oscarr
12 lat temu

Crzszman: Twój problem z tym na co przeznaczyć czas wynika z katolickiego podejścia do modlitwy.
Jeśli traktować modlitwę jako specjalny czas na spisie zadań codziennych, to faktycznie może ona kolidować z tym czy owym.

Tak na prawdę to jest kwestia tego jak podchodzisz do tzw, życia z Bogiem.

Jeśli życie z Bogiem polega na klepaniu różańców w kościele, to nie dziwię się, że chcąc być z Bogiem jak najwięcej chcesz ich klepać ile się da.
Jeśli jednak czujesz obecność Boga cały czas i rozmawiasz sobie z Nim przez cały dzień, to problem całkiem znika.

Chrześcijanin powinien poświęcać ludziom czasu ile się tylko da.
Tak robił Jezus i apostołowie. Nie przeszkadzało to im wcale w modlitwie.

Pomagać ludziom można na wiele sposobów, pracą, finansowo, radą. Poza tym, tu nie chodzi o to, żeby szukać ludzi którym trzeba pomóc i się im wpieprzać w życie.

Tu chodzi o to żebyś wiedział co zrobić w sytuacji gdy idziesz do Kościoła a ktoś prosi cię w tym czasie o pomoc.

Niestety ja się spotkałem wielokrotnie z sytuacją kiedy tzw. BARDZO WIERZĄCE osoby (które są na prawdę bardzo sympatyczne i chętne do pomocy) potrafiły odmówić pomocy która była potrzebna akurat wtedy gdy miały zaplanowane wyjście do kościoła.

Ella
12 lat temu

Krzysztof, rozjaśnij trochę. Za co chcesz bić Martina? Tu taki odcinek o traktowaniu drugiego człowieka z miłością, a ta przemoc ma się całkiem źle do wymowy odcinka.
Crzszman, podobno chcieć to móc. To mam nadzieję, że bardzo chcesz żyć z Jezusem.

Mariusz
12 lat temu

@OscarR
jak rozrozniasz mysli ktore pochodza od ciebie od tych ktore pochodza od Boga. Z tego co piszesz rozmawiasz z nim w ciagu dnia.

Ja miałem pare razu tak ze jakby innym głosem nagle usłyszałem mysli w swpojej głowie, ale czesto to sa poprostu obrazy . Przyjsciu temu towarzyszy taki jakby Pokój....
...Myslisz ze to jest to ?

Martin
12 lat temu

A ja też nie wiem za co.
Powodów może być tyle, że nie wiem, o który może chodzić.

Ella
12 lat temu

Daj mi człowieka, a znajdę na niego paragraf.:-)

Krzysztof
12 lat temu

B. skrótowo. Pierwsze 20 min odcinka miało być zrobione 6 lat temu. Od 6 lat mam przygodę z Bogiem i PŚ, przez 6 lat nikt mi nie powiedział, tego co Ty przez 20 minut, a nie tak łatwo samemu to załapać bo: najpierw trzeba uwierzyć, w Boga, mesjasza, później trzeba skonfrontować się z kościołem powszechnym i się zwykle wpada w tryby protestantyzmu, a później człowiek widzi, że zbory są bardzo podobne do k. katolickiego i kolejna konfrontacja z wszystkimi ideami pochodzącymi z kazań, bojaźnią bożą, którą człowiekowi wytłumaczyli jako strach przed Bogiem i jego karą. Ciągle miałem problem z małą paranoją, byłem przekonany, że muszę ileś czasu spędzić na modlitwie i czytaniu Biblii codziennie, czasu nie było. Szkoda, że dopiero teraz ktoś mi wyjaśnił, że to co robię samemu, modlenie się, czytanie Biblii i słuchanie kazań jest guzik warte, kiedy nie ma się miłej osobowości (przez 4 l. byłem ogromnie smutny, bo zamiast obcować z ludźmi wolałem czytać kolejne zakazy w PŚ i słuchać ludzi którzy po studiach teologicznych (prot.) interpretowali je jak wariaci. Bardzo Cię cenię Martin i dostaniesz na tacę, tych co wiedzieli o tym dla siebie i milczą nigdy nie nazwę braćmi, ale tak jak należy

gerald1972
12 lat temu

Świetny odcinek. W końcu oglądnąłem do wielkiego finału:) I podobało mi się bo doszedłem do podobnych wniosków:) Sam miałem okres w życiu, gdzie zdawało mi się, że muszę zmienić świat zmieniając ludzi. Nie dość, że nikt mnie nie słuchał to jeszcze wszyscy mnie znienawidzili:) Hahahah. Prawie wszyscy.Za szczery byłem. Czyli zbyt okrutny. Bo szczerość to w dużej mierze okrucieństwo.Ale wydawało mi się, że mam świętą rację i mówię całą prawdę, tylko prawdę i moją prawdę:)Hahahah.Wydawało mi się.
Dobrze zauważyłeś. Aby zmienić ludzi trzeba zmienić siebie i dać przykład. Wtedy nie trzeba żadnych prawd. Ludzie sami będą słuchać bo czasami nam po prostu po ludzku głupio być fiutem przy kimś kogo uważamy za lepszego i wtedy równamy w górę. Tiaaa jeszcze muszę nad tym popracować:)Długo:)
@17 Krzysztof fajny komentarz. Zacząłeś jak u Hitchcocka i tak też skończyłeś:)

Krzysztof
12 lat temu

1200 znaków to okropnie mało, ale dało radę.

crow
12 lat temu

Twoje prześmiewcze tournée po "mieszkaniu chrześcijanina" do mnie nie przemawia. Owszem, gdyby pobudki tego hipotetycznego "chrześcijanina" do umieszczania tu i ówdzie różnych naklejek i symboli faktycznie były tak niskie jak to sugerujesz pewnie należało by go za to potępić, tyle że to wcale nie musi być prawda (ot - ludzie są RÓŻNI i tyle ...).

To wszystko ŚRODKI, a CELEM faktycznie jest nasza relacja z innymi ludźmi bo (jak sam Kościół przecież naucza ...) "wiara bez uczynków jest martwa".

Teraz parę słów jaka ta relacja ma być (bo niektórym to się pewnie kojarzy WYŁĄCZNIE z samymi miłymi rzeczami co MUSI być oczywistym BŁĘDEM w świetle słów samego Jezusa: "nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz" ;-). Ano: ZDROWOROZSĄDKOWA (jak sądzę ...) bo trudno żeby się nie bronić jak ATAKUJĄ, albo udawać że nasze problemy rozwiążą się SAME. I choć (konsekwentnie ...) wspomnieć tu należy o "nastawianiu drugiego policzka" to pewnie NIEKONIECZNIE w sytuacji kiedy chcą uciąć ci główę ;-)

I z tego właśnie wynika WALKA chrześcijan w Polsce o swoje prawa, wolności, wartości, symbole itd. rozumiane jako FUNDAMENT bez którego żadnego DOBRA w życiu społecznym wybudować nie sposób. A sugerowanie żeby zająć się WYŁĄCZNIE sobą bo żadnych zagrożeń w tym zakresie NIE MA jest BZDURĄ w świetle oczywistych FAKTÓW (tu żeby zaoszczędzić tekstu polecam prostą kwerendę po Internecie ;-)

Wiara nie jest i nigdy nie była sprawą PRYWATNĄ właśnie dlatego że chęć czynienia dobra ZMUSZA do zaangażowania w sprawy WSPÓLNE (czego wielu zrozumieć nie może dając się manipulować w kierunku społecznej atomizacji - patrz choćby świetny wpis "Fajnopolacy" na blogu Ziemkiewicza ;-)

zbyszek
12 lat temu

@20crow i WŁAśnie nie tak dawno był dcinek Martina jak to tzw chrześcijanie przejmowali władzę w Rzymie Cezarów . Zapominając CAŁKOWICIE nauki Jezusa zapragneli władzy. nie bez przyczyny jest napisane w apokalipsie Jana że Smok oddał władzę zwierzęciu, czyli rzym cesarski oddał władzę tzw papiestwu i z małą przerwą za czasów napoleońskich papiestwo czyli katolicyzm rzymski robi dokładnie to co cezarzy rzymscy: gwałci sumienia każąc ludziom za pośrednictwem prawa swieckiego, odawać cześć komuś kto ma w dupie prawo boże. Tera nie było patetycznie....

gerald1972
12 lat temu

Walcz crow, walcz. Powiem więcej napierdalaj wrogów swych. Nikt w tym kraju NIC nie rozumie. Są TYLKO wybrańcy, którzy PRAWDĘ poznali. MUSISZ walczyć o prawa uciśnionych chrześcijan w Polsce.Uciśnionych, atakowanych, krzywdzonych, bezwzględnie tępionych, zniewolonych, PRAWDZIWYCH chrześcijan.
Dobra, Ty sobie walcz, a mi Twój FUNDAMENT do niczego nie jest potrzebny. Weź go sobie i weź sobie swoje DOBRO.Ja Twojego DOBRA nie potrzebuję.Ja się zajmę swoim tyłkiem i wydaje mi się, że gdyby każdy zajął się własnym podwórkiem i dobrze orał to takich siewców nie potrzebowalibyśmy

zbyszek
12 lat temu

mam za mało znaków na komentarzu ale postaram sie opowiedzieć wam jak sie nadarzy okazja sytuację jak to w imię katolicyzmu zlikwidowano w obliczu prawa świetlicę stworzoną dla dzieci żeby spokojnie mogłyodrabiać lekcje i uczyć sie, (bo w domu jakoś nie mogły) tylko dlatego że ksiądz katolicki tak zarządził. Ja póki co jestem w kościele adwentystów ale świetlica została zorganizowana przez wolnych chrześcijan i była super pomysłem. Jak wam opowiem jak zlikwidowano tę świetlicę to się posracie

gerald1972
12 lat temu

Zbyszku drogi. Nie mam ochoty na kupę. Kup Ci u nas pod dostatkiem. Może coś wesołego opowiesz? Tak, żebym się posikał ze śmiechu?Hę?

crow
12 lat temu

@21~zbyszek: Twoje obawy co do moralnej kondycji władzy są (jak widać po przykładzie Polski ;-) jak najbardziej uzasadnione. Ktoś jednak (pod nieobecność prawowitych władców ...) zawsze krajem rządzi - NIE? No to mi chodzi o to żeby robili to ci którzy SŁUSZNIE się o tą władzę dopominają, czyli w przypadku Polski większość katolicka (bo jestem przekonany że wrogie narodowi "elity zastępcze" odziedziczone po latach niewoli i kolaboracji nie zrobią tego od NAS lepiej ;-)

@22~gerald1972: Gadamy tu sobie o religii, moralności i władzy, więc czemu (na Boga! ;-) przeklinasz? Czyżby argumentów ci brakło? Nikogo nie zamierzam (hmm ...) "napierdalać" bo nasza walka NIE odbywa się na noże a dotyczy zapewnienia 90% chrześcijan w tym kraju praw o które NIKOGO prosić NIE MUSZĄ bo są U SIEBIE. Naiwny jesteś myśląc że bez wpływu na politykę swojego kraju możesz spokojnie zająć się własnym tyłkiem: KTO CI NA TO POZWOLI człowieku - pytam? Ci co tak myśleli (zakładali firmy, "orali" i "siali") klepią biedę i sam Martin nawija o tym bez końca (choćby w "Lewatywie mózgu")! I weź sobie jeszcze tych "Fajnopolaków" przeczytaj, bo to O TOBIE właśnie ;-)

@23~zbyszek: Nie popadajmy w klimaty "palikociane" - księża też ludzie a jak robią coś ŹLE to ich parafianie powinni ich z tego rozliczyć (na moim podwórku TO DZIAŁA i o to właśnie chodzi żeby zmienić mentalność ludzi z bezwolnych WYROBNIKÓW na GOSPODARZY!)

gerald1972
12 lat temu

Hue hue hue.Na takich jak Ty chłopaku argumentów ZAWSZE braknie.To nie jest kwestia debaty, bo tu FAKTYCZNIE brak słów, tylko wyrażenie sprzeciwu dla postawy, jaką prezentujesz. Moje napierdalanie dotyczyło Twojego "miecza".To Jezus przyniósł miecz, a jeśli się do niego porównujesz i myślisz, że szabelką możesz machać, hmmmm to współczuję.Przeklinanie to fajne wyrażanie emocji, a że teksty takie jak Twój wywołują u mnie niezdrowe emocje więc sobie klnę.Ja też jestem u SIEBIE i Ciebie prosić o pozwolenie na klęcie nie zamierzam.Może i naiwny jestem, ale wolę swoją naiwność niż Twoją butę. Póki co, mamy demokrację taką czy inną, niedoskonałą, ale mamy. I póki co, to TACY jak ja decydują o tym, że TACY jak TY rządzili mną nie BĘDĄ.NIGDY.Promowany przez Ciebie Pan Ziemkiewicz podoba mi się TYLKO i WYŁĄCZNIE jako fantasta.Jako publicysta mnie przeraża. Bo budowanie świata na nienawiści i wzbudzaniu najniższych instynktów u ludzi mnie przeraża.Jeżeli Ciebie oświecił to weź sobie to światełko sprzed moich oczu bo mnie oślepia, a ja wolę jasno widzieć. Kocham Cię chłopaku, jak siebie samego, ale uwierz to trudna miłość. Bardzo trudna.

Ella
12 lat temu

Gerald, dałabym Ci wielkiego plusa, ale nie działa, to tak go tutaj odnotuję.

crow
12 lat temu

Jak to "porównuję się do Jezusa"? Czy ja napisałem że PRZYNIOSŁEM ludzkości jakiś "miecz do napierdalania"? ;-)

Z tą DEMOKRACJĄ to mam nadzieję że tylko tak się przekomarzasz (bo jeśli faktycznie w nią wierzysz to tym razem ja ci WSPÓŁCZUJĘ ...).

Sięganie po swoje to nie buta a nazywanie tego "nienawiścią" albo "wzbudzaniem najniższych instynktów" to jawne NADUŻYCIE a przy tym broń OBOSIECZNA bo zawsze można zapytać JAKIEŻ to instynkty kierują naszymi obecnymi władcami? Na przykład ostatnio te "instynkty" kazały im bić Polaków rękami najemników z ANTIFY, podpisać ACTA, albo zlikwidować refundację leków wartą 4 mld, kiedy na sam Stadion Narodowy wydali lekką ręką prawie POŁOWĘ tej sumy ... itd.

No i w końcu: NIGDY nie mów nigdy (w końcu - jak twierdzisz - mamy demokrację, NIE?).

Też cię kocham bracie (a przy tym nazywam "człowiekiem" a nie "chłopakiem", bo co to ma niby sugerować? Jakąś niedojrzałość? ;-).

gerald1972
12 lat temu

Crow przeczytaj jeszcze raz swój tekst nr 20 i może zrozumiesz co napisałeś.Co do reszty to nie chce mi się mielić bo nie jestem od tego, żeby Cię do czegokolwiek przekonywać.Tylko to "sięganie po swoje" mnie rozbawiło, oj rozbawiło, a ja Zbyszka prosiłem o zabawną dykteryjkę, a od Ciebie dostałem. Serdecznie dziękuję.
Piszę NIGDY bo w naiwności swojej ciągle mam nadzieję, że ludzie mimo wszystko i mimo niedoskonałej demokracji wybiorą w miarę spokojne życie zamiast Twojej walki.Wojen i walk mieliśmy pod dostatkiem i mam nadzieję, że wystarczy. Mam nadzieję, że ludzie wybiorą powolne i mozolne zmiany, że powoli zmieni nam się mentalność, że te 90% chrześcijan choć troszkę będzie zachowywać się jak chrześcijanie, a nie jak nawiedzeni średniowieczni rycerze. To wystarczy.Statystyka to TYLKO statystyka i póki co te 90% chrześcijan w naszym kraju to TYLKO statystyka. Chyba coś o tym wiesz. Hmmm nie wiesz?Oj raczej wiesz TYLKO jeszcze ta świadomość nie dotarła.Jedyne nadużycie jakie popełniłem to stwierdzenie, że TUTAJ jestem u siebie. Nadużycie oczywiste bo TUTAJ to ja jestem u Martina i faktycznie raczej kląć nie powinienem. Chyba..
Chłopaku to dla mnie pieszczotliwe określenie:)

crow
12 lat temu

To właśnie nas różni:

- Ty utrzymujesz że jakieś "mozolne zmiany" nieuchronnie postępują we właściwym kierunku

- a ja, że nasz wysiłek jest bezmyślnie marnowany i bez podjęcia wspólnych działań zapobiegawczych nie ruszymy do przodu ;-)

Martin
12 lat temu

Panowie, kląć można wyłącznie jak potrzeba, i z wyczuciem wielkim, bo to miecz, który dwa ostrza ma. Jak da się mówić bez tego, to lepiej bez tego. I tylko tyle, bo uważam, że sami wiecie gdzie będzie dobra granica. A reaguję tylko, żeby się spod kontroli coś nie wymknęło.

I po to, żeby przypomnieć, że tak naprawdę u siebie to tu jestem tylko ja. A wszyscy inni są mile widzianymi gośćmi.

Co jest dla nich wielkim plusem, bo nie muszą sprzątać.

Co do bycia u siebie, to 90% chrześcijan jest u siebie w tym co jest ICH. To znaczy w swoim domu, na przykład. Albo w swoim samochodzie. Na ulicy już nie są u siebie, bo dzielą ją z innymi ludźmi.

Dlatego "walka o krzyż" u siebie w domu jest jak najbardziej słuszna.

"Walka o krzyż" na ulicy nie jest, bo jest to narzucanie krzyża innym, którzy przecież są na tej ulicy "u siebie" w takim samym stopniu jak każdy inny.

Biblia mówi, że "Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym" [Rz 14:17], a ja uwspółcześnię to, mówiąc że:

Królestwo Boże, to nie krzyż i breloki, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym.

Jak ktoś więc chce walczyć, to niech walczy o to o co walczyć warto.

crow
12 lat temu

"Sprawiedliwość i pokój i radość" ... o nic innego mi przecież nie chodzi, tylko że to się samo z siebie jakoś za diabła nie chce zrobić ;-)

Gdyby iść w kierunku twojej "logiki własności" to dokładnie żadnej manifestacji nie można by zorganizować, więc dochodzimy tu chyba do lekkiego absurdu.

Moim zdaniem pewne publiczne miejsca właśnie po to są, żeby się na nich w swobodny sposób gromadzić a nawet - w granicach prawa - wykrzykiwać swoje racje kiedy trzeba ;-)

Też bym chciał żeby się tego dało uniknąć (i być może w prawdziwej demokracji było by to nawet możliwe, bo nikt nie walczy jak nie musi ...)

gerald1972
12 lat temu

Nie ma po co walczyć, jeśli do celu można dojść pokojowo.Zmieniając siebie od środka i swoje nastawienie.Jakakolwiek walka to niszczenie, samo w sobie. Wydaje mi się, że nie po to Jezus męczył się za nas, abyśmy walczyli.
Sprawiedliwość, pokój i radość... Lenin też o to walczył tylko o Duchu Świętym mu się zapomniało. Tak, a to robi wielką różnicę.
I crow walki zawsze można uniknąć. Jak Cię teraz przytulę to dalej będziesz wkurzony?:)

crow
12 lat temu

Dobra, dobra ;-)
www.tinyurl.pl

gerald1972
12 lat temu

Hahahahahhhaahaha. No tak i od razu rodzą się podejrzenia, albo pedał, albo z sekty. Hahahahahah. No to mnie ubawiłeś. Dzięki:)No, ale przynajmniej emocje opadły:)

Ella
12 lat temu

I jeszcze jest taka prawda, że zmieniać można samych siebie, a innych zmieniać nie należy, bo to jest już przemoc. A przemoc przecież nie pochodzi od Boga, bo On dał nam wolną wolę.
I jeszcze jedno ważne spostrzeżenie do Crow`na:
jeżeli wybierzesz dobro, miłość i Jezusa, to nie musisz się niczego obawiać, bo zło nie może Cię dosięgnąć. Nie ma takiej mocy. Tylko brak wiary robi nas bezbronnymi.

crow
12 lat temu

W kwestiach ostatecznych dokonałem słusznego wyboru i ufam że zło mnie nie dosięgnie.

W kwestiach doczesnych konsekwencją mojego wyboru jest czynna walka ze złem.

Ewentualna przemoc nie wypływa ze mnie, lecz jest reakcją na zło.

Chrystus nie powiedział żołnierzom: "Zaniechajcie przemocy" tylko "Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie" ;-)

Grabix
12 lat temu

Moim zdaniem usunięcie krzyża z instytucji państwowych jest w porządku, ale ten zakaz krzyż w miejscach publicznych - w sensie na ulicy, to mnie martwi. I dziwi mnie, że ciebie nie, Martinie. Zdaje mi się, że kiedyś we Francji zakazano noszenia symboli religijnych w miejscach publicznych - w imię tolerancji oczywiście... Nie jestem tego pewien - może mi się przywidział, ale co byś na to powiedział? I co byś powiedział gdyby potem jakiś postępowy urzędnik zakazał ci mówienia publicznie o religii? Bo przecież mówiąc o jednej religii obrażasz uczucia religijne wyznawców innych religii, nie? Albo po twojemu: narzucasz słuchanie o religii innym osobą.
Bo dla mnie to jest dążenie do takiej wolności religijnej jaka jest w krajach totalitarnych: możesz wierzyć w co chcesz! tylko nie możesz się do tego przyznać, bo wtedy cię zabijemy.
U nas przynajmniej nie zabijają... (jeszcze... :P)

gerald1972
12 lat temu

Crow błagam.Ty nie jesteś człowiekiem do walki ze złem.TY jesteś od czynienia dobra.To jest sakramencka różnica.Nie wyciągaj słów Jezusa z kontekstu i nie wyciągaj cytatów, które Ci akurat pasują bo nic z tego nie będzie.Twoja reakcja obudzi inną reakcję, która też będzie złem.Nic nie załatwisz walką.Załatwisz TYLKO to, że wzbudzisz agresję walcząc w Twoim mniemaniu o słuszną sprawę.Podobnie ma Ziemkiewicz.Walcząc w słusznej sprawie eskaluje agresję i ma więcej wrogów niż przyjaciól.Przeczytaj jego teksty.Czy tam jest coś konstruktywnego?Czy tylko oceny?On TYLKO ocenia.Albo AŻ ocenia.Czasami się broni czasami atakuje, ale ciągle ma w dupę.Czemu?Takim językiem nic się nie zbuduje. A rozwalanie o wiele łatwiejsze jest.Mam córę, która z wielką przyjemnością rozwala zamki z piasku, które dla niej buduję.Czemu?Bo może.
Grabix.Religia i wiara powinna być sprawą osobistą. Nie publiczną.Nie bój się.Im mniej będzie wiary w życiu publicznym tym wiara będzie bardziej wartościowa.Bo żaden pacan grał nią nie będzie na emocjach tłumu.Tłum to stado owiec, ale każdy z nas z osobna to uparty baran:)To MOJA sprawa w co wierzę, bo to JA będę ponosił konsekwencje swojej wiary.Ella dziękuję:)

crow
12 lat temu

"Jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa jest bierność dobrych ludzi" -- Edmund Burke (1729–1797)

gerald1972
12 lat temu

Hi hi hi:) A kim był Edmunt Burke?Jezusem?

crow
12 lat temu

Cóż - cytaty z Jezusa do ciebie nie przemawiają, więc na koniec sięgnąłem po bardziej świecki repertuar (bez wielkich nadziei na sukces, zresztą ;-)

Ella
12 lat temu

Przypomniałam sobie sytuację sprzed dwóch lat. Dowiedziałam się wtedy, że nie jest na miejscu składanie życzeń z okazji Bożego Narodzenia i w Ameryce podobno wtedy składali życzenia z okazji Nowego roku, a święta pomijali, żeby nie obrazić odbiorcy.
Nie chodzi mi o fakty, ale o emocje, jakie ta informacja we mnie wywołała. Bo ja składałam wtedy bardzo osobiste, religijne i szczere życzenia wszystkim znajomym. Dzieliłam się z ludźmi z moją dziecinną radością, a oni zamiast uchwycić ten strzępek uroku życia, odrzucali go dla zasady. Może więc warto zmienić zasady i zamiast tolerancji, której definicja do końca nie jest jasna, przyjąć życzliwość. Starałam się wtedy sobie wyobrazić, że wyznawcy jakiejś innej religii składają mi życzenia z okazji swojego święta. Pomyślałam, że przyjęłabym ich życzliwość z życzliwością.
A żyjmy tak, aby Boga w naszym życiu można było dostrzec bez zbędnych emblematów. Bóg i dobro to wybory. Walka, zwycięstwo to przemoc. Wybranie Boga pod przymusem? Crow, nie widzisz, że coś tu nie gra?

gerald1972
12 lat temu

Fakt, cytaty do mnie nie przemawiają. Ale to kwestia złych doświadczeń i paskudnej historii świata. Masa ludzi posługuje się wybranymi cytatami tylko po to, aby usprawiedliwić świństwa, które czynią. Do mnie przemawia przesłanie, które Jezus zostawił. Bardzo proste przesłanie.Takie proste, a takie trudne do realizacji. I powiem Ci w sekrecie, że wolę to przesłanie od cytatów. Ja mam tyle "złotych myśli", że mógłbym Cię nimi zamordować:) I chyba morduję poniekąd:) Edmund Burke musiał być idiotą skoro uważał, że dobrzy ludzie są bierni. Dobrzy ludzie działają. Czynią dobre uczynki dookoła siebie i dlatego nazywamy ich dobrymi.Ludzie, o których pisał Burke to owce, o których wspomniałem wcześniej, a nie dobrzy ludzie.
Tak Ella, życzliwość to świetna sprawa. Dasz trochę?:)Gdzieś mi brakło, a Ty masz w nadmiarze:)

crow
12 lat temu

@43~Ella:
Zaczynasz opisem USUWANIA wiary pod przymusem a kończysz niejasnymi obawami o jej NARZUCANIE pod przymusem.
Skoro więc PRZYMUS okazuje się nieuchronną częścią wspólną ludzkich działań (niezależnie od ich kierunku ;-) to co wybierasz: WIARĘ czy jej BRAK?

@44~gerald1972:
Ech ... czy do przerzucania się cytatami mamy teraz jeszcze dołożyć objaśnianie co autor chciał przez nie powiedzieć?
Mam cichą nadzieję że zaprzestaniesz złośliwego przekręcania znaczeń i nie będzie to konieczne; no aleś przejrzał tego Edmunda - kawał durnia z niego! ;-)

Ella
12 lat temu

I chyba trafiłam do sedna sprawy. Wiara jest moja i we mnie. Można usunąć różne rzeczy, ale nie jesteś w stanie usunąć, ani narzucić nikomu wiary. Możesz mu kazać robić, lub nie robić, stawiać krzyże, biegać do kościoła, na pielgrzymki, do spowiedzi, do sakramentów, ale to nie wiara.
Szkoda Crow, że nie chcesz tego zrozumieć.
Dla Geralda:-))) Kiedy jeszcze byłam młoda i świeżo zakochana w moim obecnym mężu chodziłam po ulicach tak rozpromieniona, że co chwilę ktoś mnie zaczepiał i chciał się umawiać. A ja wiedziałam, że to nie chodziło o mnie, tylko każdy chciał dla siebie tę radość. Potem się nauczyłam, że wychodzenie do ludzi z uśmiechem i życzliwością znacznie upraszcza życie. Od razu wiadomo, od kogo należy trzymać się z daleka. Warto zobaczyć to przerażenie na ludzkich twarzach, kiedy bez powodu radośnie się na nich spoglądasz. Warto też cieszyć się razem z tymi, którzy odpowiadają promiennym uśmiechem.

crow
12 lat temu

Księga Psalmów, 137:

"*1 Nad rzekami Babilonu - tam myśmy siedzieli i płakali, kiedyśmy wspominali Syjon. *2 Na topolach tamtej krainy zawiesiliśmy nasze harfy. *3 Bo tam żądali od nas pieśni ci, którzy nas uprowadzili, pieśni radości ci, którzy nas uciskali: Zaśpiewajcie nam jakąś z pieśni syjońskich! *4 Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską w obcej krainie? *5 Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, niech uschnie moja prawica!"

gerald1972
12 lat temu

Ja się przerzucam cytatami? Hahahahah. Nie.

crow
12 lat temu

A tak mi się przez kurtuazję wypsnęło ;-)

To znaczy: zakładam że faktycznie "masz tyle 'złotych myśli' że mógłbyś mnie nimi zamordować" ale (w trosce o moje zdrowie ;-) cytujesz je tylko w swojej pamięci.

gerald1972
12 lat temu

Oooo dobrze to kolega zinterpretował:) Bardzo dobrze:) Nie płacz Crow(dotyczy psalmu) nie płacz. Chłopaki nie płaczą:)Weź głęboki oddech. To pomaga na uciskanie:)
Do Elli:)))))) Zajebiste uczucie musi to być:)Wszędzie tyle ponuractwa i płaczących, a tu chodzi babeczka z mordką roześmianą. Zboczona jakaś czy co?:) Spotkasz Crowa na swej drodze. On uciskany, napięty, skupiony, walczący, idący do przodu, działający prewencyjnie, a Ty go uśmiechem zabijesz:) No może nie zabijesz, ale na pewno rozbroisz. I też się uśmiechnie?:) Pewnie, że się uśmiechnie. Bo to chyba tak działa:)

Ella
12 lat temu

Sprostuję. Wchodzi starsza pani i cieszy się jak głupia do sera. I wtedy jest albo uśmiech, albo wycofanie. Chciałabym, alby Crow odwzajemnił mój uśmiech.

gerald1972
12 lat temu

hahahahahahahahah. Dobre:) No do starszej pani się by nie uśmiechnął? No ten kto by się nie uśmiechnął niech pierwszy rzuci kamieniem:)ups... to jakiś cytat chyba:)
Fajny temat Martin zapodałeś.... A my ciągle w temacie:)

Mariusz
12 lat temu

@38. Grabix zamiast uzuwac krzyze z instytucji panstwowych niech usuna podatki :P
bo dla mnie krzyzem jest ze place akcyze za paliwo ze masakra a drogi i tak sa dziurawe ze koło mozna urwac :P

o dolewniu wody na niektorych stacjach nawet nie wsponimam heh ;)

crow
12 lat temu

@50, 51 Uśmiechnę się jak będę miał powód a póki co nie płaczę tylko DZIAŁAM (bo też na ucisk - wbrew złośliwym radom - głębokie oddechy nie pomogą ;-)

gerald1972
12 lat temu

Oj tam, to nie było złośliwe Crow. A przynajmniej nie miało być w założeniu. Działaj, działaj tylko już nie walcz proszę:)Jeśli mogę

crow
12 lat temu

Dobra - ja zrobię co trzeba a ty poczekaj na ostateczne zwycięstwo socjalizmu ;-)

crow
12 lat temu

... twoje "mozolne zmiany" w tym właśnie idą kierunku (choć poziom niedoskonałości "dzieła" zasługuje pewnie na odrębną nazwę ;-)

Krzysztof
12 lat temu

Już dłuższy czas korciło mnie, żeby zająć się tematem ucisku. Kiedy dopiero zaczynałem poznawać PŚ i różne wyznania trafiłem na zielonoświątkowe forum EMAUS i wyczytałem tam, pewną tragedię życiową. Osoba pisała, że chrześcijanie zawsze byli prześladowani, a ona nie jest i zastanawia się co robi źle, że jest tak mało chrześcijańska. (Nad pytaniem proszę się nie rozczulać.)
Odpowiedź padła, że chrześcijanie są prześladowani, bo są wyrzucani z kręgów towarzyskich, ludzie od nich stronią, nie lubią ich, ciągle drwiny lecą pod ich adresem i przekleństwa. Minęło dużo czasu, a ja obserwowałem. I doszedłem do wniosku opartego na obserwacji, że chrześcijanie okropnie skupiają się na walce z swoimi grzechami, przez co robią ich tyle, że doprowadzają ludzi do szewskiej pasji, a te grzechy to: obgadywanie, osądzanie, potępianie, dawanie rad o które nikt nie prosił, są okrutni, bezczelni (w subiektywnej) szczerości i mają szpetne charaktery. Robią wszystko to czego nigdy nie zrobiłby Jezus, bo on przyciągał ludzi do siebie głównie osobowością, cuda były na dokładkę. Więc jak ktoś mówi, że jest prześladowany... to co złego się mu przypisuje lub dlaczego ma taką osobowość, że odstrasza ludzi?

crow
12 lat temu

Straszni ludzie (?) z tych chrześcijan ;-)

Ja to myślę że specjalnie się od innych nie różnią i takiemu dajmy na to księdzu Piotrowi Natankowi dzielnie sekunduje rabin Mordechaj Friedman (że już o "gwiazdach" pierwszej wielkości pokroju Ajatollaha Chomeiniego nie wspomnę ;-).

Problem chrześcijan (a zwłaszcza: katolików) polega na tym że żyją w Polsce a tu toczy się właśnie klasyczna "walka o dusze" między "elitą zastępczą" upasioną na kolaboracji z poprzednim systemem i tradycjonalistycznie nastawionym narodem (częściowo skorumpowanym w wyniku działania tegoż systemu ...).

A próbkę tego jak Chrystus przyciągał ludzi swoją osobowością (Mk 7,25:27) to masz w dyskusji pod kolejnym wpisem Martina ("M jak Maryja").

Nikt nie lubi konfliktów i ostrych słów, ale czasem ten który mówi ci same miłe rzeczy po prostu nie mówi ci prawdy ;-)

Ola-Sandra
12 lat temu

Martin, moim zdaniem bardzo uprościłeś sprawę. W odcinku pokazałeś dwie skrajności: albo człowieka obwieszonego znaczkami, który w ogóle nie zachowuje się jak chrześcijanin, albo nieobwieszonego, który swoim życiem daje świadectwo. A nie przyszło Ci do głowy, że mogą istnieć ludzie, którzy i mają rybki i dają świadectwo?

Zgadzam się z tym, że taka rybka czy inny gadżet może być punktem wyjścia do rozmowy o Bogu z niewierzącym. Może i nie daje zbyt dużo takich okazji, ale gdyby nie ta rybka, to przeprowadziłoby się o kilka rozmów mniej. A taka rozmowa wychodząca z rybki przy czyichś kluczach może zmienić czyjeś życie. Ja sama zaczęłam gadać z kolegą o Bogu po tym, jak zobaczyłam na jego pulpicie tapetę z chrześcijańskim hasłem. Gdyby nie głupi napis na tapecie, to może poznałabym Boga wiele lat później.

Mówisz, że ludzie mają mniej się modlić, a więcej np pomagać ludziom. Ale ta altruistyczna postawa względem innych bardzo często wynika właśnie z długotrwałych modlitw! Bo przecież wielu chrześcijan na początku może nie lubić ludzi i nie chcieć im pomagać, a dopiero przebywanie z Bogiem otwiera im oczy na tę kwestię. Modlitwa jest narzędziem do zmian w charakterze chrześcijanina!

gerald1972
12 lat temu

No tak Crow.Wypada mi tylko podziękować za wnikliwą i dogłębną analizę mojej ideologii życiowej. Sam bym na to nie wpadł. I za właśnie to tak kocham polskich prawdziwych katolików, których jak mniemam reprezentujesz. Trzeba zdefiniować, nazwać, dokładnie określić wroga bo jeśli się tego nie uczyni to cóż jest warte życie?. Słowo daję jak się czyta Twoje wpisy to się łza w oku kręci. Jak zacząłem tak też skończę: Szkoda słów i łez. Ty sobie walcz o dusze, ale moją zostaw w spokoju. Sam się o nią zatroszczę, jeśli łaskawie pozwolisz.Z pomocą miłych ludzi, dla których dzięki ich miłości też mogę być miły. Bo ja wolę słyszeć miłe rzeczy od ludzi niż Twoją prawdę objawioną. Bo jak to ładnie ujął pewien ksiądz są w życiu 3 prawdy. I Twoja wydaje mi się tej trzeciej najbliższa

Krzysztof
12 lat temu

Użyłem delikatnych słów, które nie zasłużyły niczym, by je wyrywać z ogólnej myśli. Więc streszczając i zmieniając słownictwo to by było tak: osoby, które ciągle walczą w swoich łbach z wszelakim kurewstwem zaczynają robić to kurewstwo na co dzień, przez co są odrzucani przez ludzi, których kurewstwo drażni, robią się bardzo odrażający.

crow
12 lat temu

Ależ wiem: "rząd niech mi się tylko nie wtrąca, sam se radzę"; jeszcze mi tylko napisz: "bardziej kocham psy niż Ojczyznę" ... i wszystko jasne ;-)

A ks. Tischnera też się swego czasu czytało (tylko wnioski jakby inne się z tej nauki wyciągnęło ;-)

crow
12 lat temu

@62~Krzysztof: ależ zrozumiałem cię już za pierwszym razem (a "ostre słowa" to wypowiedział Jezus w Mk 7,25:27 ;-)

Żadnych twoich słów z kontekstu nie wyrywam tylko CAŁEJ MYŚLI nie uważam za SEDNO SPRAWY.

Sama myśl zresztą jest całkowicie słuszna (choć jest parafrazą myśli bardzo-źle-się-kojarzącego Fryderyka Nietzsche: "Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem")

gerald1972
12 lat temu

To widać, że inne wnioski wyciągnąłeś. To widać., słychać i czuć. A wszystko było jasne wtedy i tylko wtedy, jak Siara wykręcił numer 5 (Kiler). Reszta to kwestia Twoich domysłów. Ale wiesz co, pomodlę się za Ciebie:) Złości to nie wyleczy, ale wszystko inne może?

Krzysztof
12 lat temu

Crow, ja się w głuchy telefon nie bawię, bo tekst jest jawny...

crow
12 lat temu

@66~Krzysztof: Hmm - zrozumiałem z tego tyle że:

- czasem (dla niepoznaki ;-) "używasz delikatnych słów"

- innym razem (jak to szpetnie ująłeś ...) "kurestwo" z ciebie wyłazi i stajesz się "odrażający"

- próba powrotu do słownictwa cywilizowanych ludzi nie znajduje w tobie wtedy zrozumienia ;-)

Ola-Sandra
12 lat temu

@Martin (kontynuacja komentarza 60)

W ogóle zauważyłam, że od pewnego czasu często nagrywasz odcinki, w których coś krytykujesz. A to 4 Prawa, a to gadżety chrześcijańskie, a to o wyższości paschy nad Wielkanocą. To narzekanie kojarzy mi się z Twoim wrześniowym odcinkiem o krytyce, gdzie gadałeś o ludziach którzy za dużo krytykują, a teraz chyba sam stajesz się jednym z nich. Tęsknię za odcinkami, w których mówiłeś o tym, co naprawdę istotne, czyli np o przebaczeniu, o tym, jak znaleźć Boga itd.

I jakby tego było mało, to właśnie usłyszałam w Wieczorach Odwykowych o 4 Prawach (uzdrawianie żołądka), że uważasz, że to co robią świadkowie Jehowy to takie "akwizytorstwo", wciskanie towaru... a pamiętam, że parę miesięcy temu w Wieczorach do odcinka "Idźcie i indoktrynujcie" sugerowałeś że oni robią całkiem niezłą robotę, bo mimo że są nachalni, to są też skuteczni i mają w swoich szeregach więcej ludzi niż w kościołach ewangelicznych... Czyli i tak źle, i tak niedobrze :/

Martin
12 lat temu

No, jak szukasz guru, który ci powie co robić, a czego nie robić, to się zgadzam, że to co mówię wprowadza mętlik.

Ja tu nie jestem od wystawiania prostych ocen. Ja się tu staram pokazywać problemy, różne strony, na które człowiek, który myśli, że świat się dzieli tylko na "za" i "przeciw" nie zauważa.

No jak patrzeć od strony krytyki, to pewnie, że krytyki się znajdzie u mnie dużo. Ale to tak samo jakby zarzucać lekarzowi, że gada ciągle o chorobach, zamiast mówić o zdrowiu.

Ale trochę racji masz, o czymś fajnym też by warto pogadać, bo już dużo było o problemach z tym albo tamtym. No ale co zrobić, jak więcej rzeczy jest nie tak, niż tak jak być powinny?

Dobra, postaram się postarać.

Krzysztof
12 lat temu

Crow, czy zdarzyło Ci się kłócić z trawnikiem, albo chodnikiem?

Grabix
12 lat temu

Martin to zrób jakiś odcinek, w którym będziesz o czymś mówił, że jest super fajne i w ogóle i będziesz zachwycony jakimś pomysłem i przez cały odcinek będziesz wychwalał autorów pod niebiosa :P

gerald1972
12 lat temu

To może o Bogu? :p

AgnessaLoveJesus
12 lat temu

Hm... póki co dalej odcinka nie przerobiłam do końca choć zaczęłam, ale bardziej mnie nurtuje gdzie zniknęła moja propozycja odcinka rodzinnego/o rodzinie-nie zapisuję sobie osobno pomysłów i się zaniepokoiłam :( ...chyba, że... czyżby taki miał być któryś kolejny odcinek ? :) Jeśli dlatego moja propozycja zniknęła to dobrze-byle nie na 22 maja, bo jak już pisałam na czacie, ma mnie nie być na wieczorze-odcinek jeszcze by uszedł, ale szkoda by mi było minąć dyskusję na żywo, a na oglądanie powtórek wieczorków już w ogóle nie mam czasu-nawet na spokojne oglądnięcie odcinków prawie nie mam czasu i nie wiadomo kiedy w końcu będę mieć...

Mariusz
12 lat temu

@69.Martin :D to nie o krytyke chodzi, wielu ludzi mysli podobnie jak ty, tylko ze nikt nie ma na tyle tupetu by to w twarz tak powiedziec :) tzn apostołowie troche mowia ale hehe
nikt nie potrafi sobie takich apostołow chyba wyobrazic (bez usmiechu na twarzy) modlacych sie na rozancach, albo wieszajacych krzyz nad dzwiami w pokoju, albo rozdajacych swiete medaliki :P
albo jadacych na osiołku z nalepionym albo wytatułowanym znakiem "rybki" na zadku. :)
ottt przyznaje ze moje zycie w 80% to była parodia chrzescijanstwa heh i sam sie z tego smieje dzis ;)

Ola-Sandra
12 lat temu

Ja mam temat na odcinek: Predestynacja! Niby jest to kolejny temat na teoretyczne bleblanie, ale moim zdaniem da się w odcinku na ten temat powiedzieć coś, co ludzi przybliży do Boga, np jakie są konsekwencje wiary i niewiary w predestynację.

Proponowałam ten temat na odwyk.tv i gdzieś zniknął. A mnie trochę to nurtuje, bo nie rozumiem, czemu ludzie widzą taki problem w predestynacji. Parę razy spotkałam katolika, który mówił, że protestanci to heretycy, bo wierzą w predestynację. A na pytanie, którzy to tacy, co w nią wierzą, usłyszałam, że istnieje jeden niezbyt popularny odłam - kalwiniści - i oni w nią wierzą...

Moim zdaniem wiara lub niewiara w nią niczego nie zmienia (albo zmienia w minimalnym stopniu), bo człowiek wierzący w predestynację i tak nie wie, którego człowieka Bóg "predestynował" do Nieba lub piekła, więc każdego powinien traktować jak kandydata do Nieba i każdemu opowiadać o Bogu, żeby w Niego uwierzył.

Może jestem czegoś nieświadoma, ale naprawdę nie wiem, czemu ludzie tak się podniecają kwestią predestynacji...

Krzysztof
12 lat temu

@75 Dokładam się do pytania o predestynację, bo szczerze mówiąc nie wiem na czym to wybranie do zbawienia miałoby polegać, a taki pogląd autentycznie funkcjonuje.

Margotka
12 lat temu

A co myślicie o czymś takim? tvnplayer.pl Sądzicie że przychodzenie do Rozmów w Toku z Biblią to dobry sposób na ewangelizację? :P

AgnessaLoveJesus
12 lat temu

@75 Ola, gadałam z Martinem-nie zniknęły, ani twój ani mój temat-lista wyświetlanych tematów jest krótsza od rzeczywistej listy tematów, także są nasze tematy ;)

Ola-Sandra
12 lat temu

@77
Jasne! W Rozmowach w Toku był kiedyś odcinek "Byłem przestępcą, Jezus mnie odmienił" newworldorder.com.pl na końcu którego wystąpił chrześcijański raper Kola www.youtube.com

Ludzie śmieją się z takich "religijnych panien" i uważają za nienormalne, a tymczasem to na ogół takie osoby tworzą udane kochające się małżeństwa. Nie same oczywiście, ale z Jezusem.

gerald1972
12 lat temu

Ja tam nie wiem, ale jakoś tak programy tego typu w ogóle do mnie nie przemawiają. I nie dlatego, że uznaję te osoby za nienormalne, jak to określiłaś Ola, tylko raczej dlatego, że formuła takich programów jest głupkowata i szukająca sensacji na siłę. Dla mnie ludzie występujący w programach tego typu są jakoś tak mało wiarygodni bo odnoszę nieodparte wrażenie, że występują tam dla sławy i kasiorki. Może intencje mają dobre, chcą dać jakieś świadectwo, ale głupio i nieszczerze to wychodzi moim zdaniem. Jakoś tak żenująco, sam nie wiem. To moje wrażenia.Ale może się mylę

Margotka
12 lat temu

No ja właśnie mam mieszane uczucia - niby babki mówią fajnie i do rzeczy, ale ta cała otoczka (jakiego typu jest ten program, jak to jest wyreżyserowane) powoduje, że wygląda to strasznie mało autentycznie.

Ola-Sandra
12 lat temu

No w sumie racja, gdy obejrzałam to do końca, to stwierdziłam, że zwłaszcza ta pierwsza dziewczyna, ta w czerwonej sukience, jest kompletnie niezrozumiała dla zwykłych niewierzących ludzi. Np miała pretensje, ze jej potencjalny chłopak nie chciał iść na jakieśtam spotkanie czy rekolekcje bez niej... No bo przecież niewierzący czlowiek kieruje się innymi motywacjami! Gdyby z nim poszła, to może bardziej by go zachęciła...

AgnessaLoveJesus
12 lat temu

spóźniony komentarz do odcinka :

pastebin.com

Andrzej
11 lat temu

"bądź chrześcijaninem - kup łańcuszek" --> allegro.pl

:-P

Co jeszcze?