
O formalnościach i instytucjonalnej pomocy dla bezdomnych, których Jezus nie przewidział. I obiecana historia spotkania z demonem po wypiciu flaszki wódki. Spisana przez świadka.
Spółdzielnia to nie tylko spółdzielnia mieszkaniowa,ale też spółdziellnia jest jedną z form prowadzenia działalności gospodarczej... i po prostu stworzenia miejsca pracy.. niestety obowiązuje ZUS, ale spółdzielnia może się ubiegać o refundacje ZUSu z funduszu pracy
Spółdzielnia funkcjonuje na rynku tak samo jak każdy inny podmiot gospodarczy. Można ją wspomagać, można mówić, że chodzi w pierwszym rzędzie o osoby a nie o zysk i tak dalej, ale ostatecznie jeżeli spółdzielnia nie zarobi na siebie to nie ma racji bytu. Spółdzielnia, do której trzeba cały czas dokładać niczym się nie różni od żebraka. Bez zysków, bez samowystarczalności, bez samodzielnego wychodzenia na zero, jedyne co się zmienia to tylko nazwa. I może jeszcze to, że żebrak marnuje o wiele mniej środków przy okazji niż spółdzielnia.
Absurd polega na tym, że spodziewamy się, że ktoś kto nie potrafił zorganizować własną pracą i organizacją stabilnego domu będzie potrafił zorganizować coś o wiele większego i trudniejszego.
Jezus uczył odwrotnie: kto się sprawdzi w małym, temu się daje do zarządzania większe.
A tu mamy sytuacje, gdzie daje się większe temu, kto się nie sprawdził w małym.
Właściwym podejściem byłoby by nauczyć tych ludzi samodzielności i dobrej organizacji na czymś maleńkim i prostym. A jak się mu daje całą firmę to jest właściwie pewne, że zmarnuje się pieniądze, czas, wysiłek, a nikogo niczego się nie nauczy.
Ja dając bezdomnemu kasę często mam poczucie winy, że dokładam się do jego alkolizmu
Mariusz.W mądrych książkach jest napisane,że alkoholik,żeby coś zrozumieć i zacząć się leczyć musi dojść do dna i granicy upodlenia-jemu właściwej.Masz rację.Dając mu kasę,na chwilę przesuwasz tą granicę.Tylko najczęściej tym dnem jest śmierć-więc....Biblia mówi krótko,pijak nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego.A co zrobiłby Jezus.....
Ciekawe co tu poszło nie tak, swoją deogą niezły musiał być chaos wiadomosci.gazeta.pl
Po 15 godzinach produkcji, odcinek jest w końcu na serwerze. Tym razem pogaduszka o śpiewaniu w kościołach i nie tylko. Z przykładami.
O problemach, nieszczęściach i kłopotach. O prawdziwych bajkach braci Grimm. O podejściu do życia jako fajnej wycieczki. O Bogu jako sposobie na dobrą zabawę. W tym odcinku strasznie się zżymam na niedojrzałość ludzi. Powiedz: mam rację czy nie?