Odcinek szósty, w którym mowa jest o tym, co Biblia mówi o rodzicach. Odcinek lekko chaotyczny, bo jeszcze jestem rozkojarzony po powrocie z Chorwacji.
Zgadzam się z tym, że Bóg wymaga od nas szanowania rodziców. Mam jednak wrażenie, że Martin nie zwrócił uwagi na jeden szczegół. Biblia mówi ,,Czcij ojca swego i matkę swoją". Słowo czcić jest znacznie mocniejsze od słowa szanować. Co Bóg miał na myśli mówiąc karząc Mojżeszowi wypisać te słowa na tablicach? Domyślam się nie że wyniósł on rodziców na piedestał, i nie kazał ludzkości traktować ich na równi ze sobą. Mimo wszystko używa On słowa czcić.
Dlatego nasuwają mi się trzy pytania:
Jak można czcić człowieka?
Jak czcić człowieka, który być jest źródłem wielu problemów (istnieją przecież rodziny dysfunkcyjne)?
Czy Bóg się przejęzyczył?
Mam nadzieję, że ktoś myślał nad tym więcej niż ja, i wpadł na jakąś zgrabną odpowiedź.