Bóg jest nie fair!

10 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
35min

A co zrobić kiedy Bóg się zachowuje jak złośliwy sadysta?

Dyskusja

Nike
10 lat temu

Ella
10 lat temu

Czy odcinek jest ucięty? Mi się urwał po 13-tej minucie w pół słowa. A chciałam dosłuchać, bo się nie zgadzam. Czas zmienia punkt widzenia.

Martin
10 lat temu

O, rzeczywiście!
Jaki dziwny błąd...
Już poprawiam, za 10 minut będzie już cały.

McMaciek
10 lat temu

Wolę takie luźne gadanie, niż teatrzyki.
A odcinek fajny. Trafiłeś Martin w dziesiątkę :D

Eliszeba
10 lat temu

Mam prośbę do tych, którzy otrzymują biblijne SMS-y od Olka. Skasował mi się wczorajszy (poniedziałkowy). Czy ktoś mógłby mi tu wkleić jego treść? Proszę, proszę ...

PIOTR2
10 lat temu

Mnie się podobaję teatrzki Martin i chcialbym żebyś nakręcił jakiś jeszcze w tym tygodniu przed odwykCampem.

Będę ci wdzięczny XD

Voitas
10 lat temu

o! też tak mam - trafiłeś w temat ;)

Kacper
10 lat temu

Cześć,
a moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie porównują rzeczywistość z WYOBRAŻENIEM o swojej przyszłości. Tzn, w momencie kiedy psuje im się motorek, wydaje im się że tracą np. możliwość wyjazdu na wakacje, a tym czasem być może uratowało ich to przed wypadkiem. Tyle osób pyta jak Bóg może pozwalać na tyle zła na świecie, może właśnie Cię uratował przed jakimś większym, poważniejszym, zrzucając teraz to ograniczenie. Wyobraź to sobie, że być może, Bóg, widząc w czasie Twój wypadek, zrucił na Ciebie drobną przygodę aby Cię uchronić. A Ty jak dziecko nie rozumiesz, dlaczego rodzic nie pozwala Ci bawić się zapałkami i płaczesz i tupiesz nogami i masz rodzica za sadystę, który dla własnej przyjemności nie pozwala Ci się trochę pobawić.

SylwekB
10 lat temu

Ella
10 lat temu

To ja powiem ze swojej strony, że jestem wdzięczna Bogu za to, że czasem miał inną koncepcję na moje życie, niż ja wtedy. Z dzisiejszego punktu widzenia, czyli po latach widzę to inaczej. Pewne rzeczy straciły na ważności. Inne mnie dużo nauczyły i dodały odwagi. Jeszcze inne okazały się dla mnie lepsze, niż te których sama dla siebie chciałam.
Bogu można spokojnie zaufać.

SylwekB
10 lat temu

Sorki za ten pusty komentarz powyżej, niechcący natychmiast kliknąłem w "dodaj komentarz"...

Chciałem odpowiedzieć Eliszebie, komentarz nr 5. Poniedziałkowy SMS, cytuję:

"Prześladowani, ale nie opuszczeni, powaleni, ale nie pokonani
.
2 Koryntian 4/9
.
Pewien bokser powiedział kiedyś, że najczęściej nie chodzi o to, jak silnie potrafisz uderzyć, ale jak mocno możesz oberwać i mimo wszystko móc wstać i walczyć dalej! Bóg nigdy nie dopuści, abyśmy zostali uderzeni za mocno, a walkę prowadzi On sam, za nas! Więc wstań! WSTAŃ! Masz siłę od Boga! O
"

Dodam jeszcze, że fajny ten odcinek odwyku wyszedł. Taki życiowy, zaczerpnięty z prawdziwej relacji z Bogiem. A takich rzeczy się najprzyjemniej słucha. Plus są bardzo pouczające.

Eliszeba
10 lat temu

Sylwan 112 - Dzięki za treść SMS-a :)

Mariusz1
10 lat temu

Maly Offtop.

Kiedy byla pierwsza msza swieta ?

chodzi mi o taka ktora znamy dzisiaj z tym calym obrzadkiem.
Widze ze one inaczej wyewoluowaly w prawoslawnych i katolikow.
Inaczej wygladaja tez u ewangelikow innych nie znam. :-)

katolikom mowi sie ze pierwsza msza to byla wtedy jak byla ostatnia wqieczerza.......bo byla w tedy eucharystia..... ale mnie nie o takie naciagane wytlumaczenie chodzi.

chce wiedziec kiedy byla msza z klekaniem , wstawaniem, siadaniem, oplatkiem ksiedzem w kiecce..... bo apostolowie czy nawet Jezus chyba nie mogli takowej odprawiac z prostego wzgledu .... nie ukonczyli Teologi nie mieli swiecen i byli "tumanami teologicznymi" .....wiec dzisiaj by im nie pozwolono ;)

Voitas
10 lat temu

@11. Sylwan112; czyli... MURZYNI POSIADA ZIEMIE (bo maja najtwardsze łby). ;) ... taki abstrakkt wakacyjny.

IrekB
10 lat temu

Martin, dawno nie słyszałem tak pomieszanej koncepcji!

Z jednej strony logicznie argumentujesz, że wierzący w Boga muszą zadawać sobie pytania, dlaczego Bóg nie ochronił ich przed przykładową gangreną i amputowano im nogę, a drugiej strony irracjonalnie tłumaczysz im, by to olali, bo jest nadzieja na lepszą przyszłość i może lub zapewne nadejdzie kiedyś moment, że Bóg pokaże, że jest „dobry”. Tylko fanatyzm może prowadzić do takiego zaślepienia.

Jeśli irracjonalna wiara w lepszą przyszłość ma rekompensować twoja złość za popsuty motor w wakacje, to co ma rekompensować trwające tygodniami niewyobrażalne cierpienie kilkuletniego dziecka, umierającego na raka kości? Też nadzieja na lepszą przyszłość? Kiedy? W niebie? A jeśli jest to nieochrzczone dziecko chińskich rodziców?

Jeżeli taki był plan Boga, to gratuluję jego sadystycznym skłonnościom. Jeżeli jednak Bóg stworzył świat, ale w niego nie ingeruje, to trudno zgodzić się, że jest wszechmogący.

Jeżeli świat stworzony przez Boga wymyka się ludzkiej logice to nie może też mieć ludzkiego sensu.

Voitas
10 lat temu

@15. IrekB; ja tam wszystkiego nie wiem (na razie), rozumow nie pozjadalem (jak co niektorzy) - moje poglady od 40stu paru lat bywaja dynamiczne i co moge dodac? Ano moge. Zaakceptuj swiat taki jakim jest po prostu. Siebie takim jakim jestes po prostu. Jesli chcesz cos w tym zmienic - zmien po prostu, albo nie zmieniaj (tez po prostu). Jakos tak to dziala. Nie pasuje Komus ten swiat? Ok - i co z tego - tzn, ze on sie zmieni? Moge zmienic siebie i swoj wlasny stosunek - za nic wiecej nie odpowiadam, albo tez mam ograniczony wplyw, a na niektore sprawy nie mam zadnego... jakos tak to dziala. Moze nie tak jakbym chcial, ale samo "chcenie" to postawa roszczeniowa. Zapytam siebie: co zrobilem sam, aby moj swiat sie zmienil? Przewaznie nic (tylko roszczenie). Rak? Ano zdarza sie i to jest smutne, az do bolu. Nie ominelo i mnie w osobach najblizszych - rak, zawal, sepsa, wylew, bialaczka, tragiczny wypadek... i co? Mam obrazic sie smiertelnie na Boga?! Moge miec na Niego zlosc, ale... co to zmieni? Polepszy to moj stan? Moje samopoczucie? Bynajmniej. Przetestowalem.

Ella
10 lat temu

Jeśli idzie o niekonstruktywną krytykę, to człowiek nie ma sobie równych. Irku, to również o Tobie. To, że czegoś nie rozumiesz, nie oznacza, że Twoja koncepcja jest lepsza. Oznacza to tylko i wyłącznie, że nie potrafisz myśleć jak szachista i przewidywać konsekwencji. Historia niejednokrotnie nam pokazała, jak złudne są nasze ludzkie "genialne" pomysły. Weźmy chociaż poglądy na ustrój. Ten aktualny zawsze jest zły, a proponowany wspaniały. Po zmianie jest identycznie. To, że nie wiesz do czego potrzebne jest cierpienie tych dzieci nie oznacza, że ono nie jest potrzebne. Jedynie Ty tego nie rozumiesz. Bóg to nie jest bezmyślny rodzic, który daje, pomaga, wspiera, naprawia, tuszuje. Do czego prowadzi takie wychowanie mogliśmy wszyscy przy okazji rozpuszczonych dzieci się przekonać.
Z mojego życia z Bogiem powiem tyle, że rozumiem argumentację Martina. Zawsze okazywało się, że Bóg dobrze się o mnie troszczy.Tylko sposób patrzenia na połówkę butelki jest kwestią wyboru każdego z nas. Butelka jest w połowie wypita, w połowie pełna. Sami decydujemy, czy to powód do zadowolenia, czy do lamentowania. Od naszego wyboru ilość alkoholu w butelce się nie zmieni, ale jakość naszego życia tak.

Voitas
10 lat temu

ad @14. Tyle, ze do Murzynow nic nie mam, zebyscie nie pomysleli. Poznalem wielu - osobiscie. Pracowalem jakis czas w Afryce. Tak jak u nas - spotkalem Ludzi. Ludzi o roznych cechach! Dobrych, zlych, falszywych, milosiernych itd. Bez wzgledu na to z jakiego plemienia pochodzili - bywaja rozni - jak my. Odjazd z "twardymi łbami" odnosnie mistrzow bokserskich - niestety wiekszosc to ciemnoskorzy! Cos w tym jest. Nie jestem rasista (bron Panie Boze!), ale tez po jakims czasie przebywania tam - nie zal mi ich - poniewaz zaobserwowalem jak strzelaja gola do wlasnej bramki i czesto wykorzystuja "systemy" myslenia bialych. Doznalem tam takze rasizmu na wlasnej skorze (dziwi to Was pewnie, ale to tylko dlatego, ze macie jedynie wyobrazenia o tamtym swiecie) - ja jestem wyzuty z wyobrazen. Po prostu. Wizja, zapach, smak, dotyk, werbalizacja ;)... ale rasistą nie jestem - wręcz przeciwnie.

kaszana
10 lat temu

Martin rób dalej teaczyki odwykowe. Ja lubię sobie pooglądać i nawet mam wrażenie, że pokazujesz całość przetłumaczonej z martwego języka biblijnego rzeczywistości w sposób taki "po ludzku".

Mi się podobają. Robić :D

Martin
10 lat temu

Dobrze, no to będę robić dalej. Na OdwykCampie dostałem dużo zachęcenia.

Rasizm nie jest wtedy kiedy się dostrzega różnice pomiędzy ludźmi o różnych rasach. Rasizm jest wtedy kiedy się ludzi nie lubi z powodu rasy.

Tak trochę uprościłem, ale może łatwiej zrozumieć różnicę.

Co jeszcze?