Mówi się, że książki nie ocenia się po okładce, podcastu po tytule odcinka, a rolnika po traktorze. :)
Świetny odcinek, jeden z lepszych. Jako Chrześcijanie musimy działać tu na ziemi na 100% a odpoczywać będziemy później. ;)
@1. Ja nie mam pewnosci, ze bede odpoczywal - jedyne to to, ze wyląduję w Szeol'u :) Moge miec tylko nadzieje, ale nigdy pewnosc. Ale jak trzeba dzialac? Co to znaczy "iść za Chrystusem"? Konkrety.
Dobry odcinek. Do podobnych wniosków zacząłem ostatnio dochodzić i powoli zaczynam faktycznie zwracać się w stronę tego co powinienem robić jako chrześcijanin. Do odcinka mogę dopowiedzieć, że warto też zainteresować się tzw. apologetyką, czyli po prostu poszukać jakie ludzie mają obiekcje do chrześcijaństwa i postarać się znaleźć na nie odpowiedzi.
Polecam:
www.tektonics.org
Tekton Education and Apologetics Ministries. Dużo się nauczyłem z tej strony. Artykuły są dość krótkie, nie przynudzają, ale treściwe. I argumentacja oparta na rzeczowych badaniach.
@2.Co to znaczy ,,iść za Chrystusem''? Uważam że należy wziąć krzyż codziennego życia i pójść drogą wyrzeczeń,a wyrzeczenie to warunek wolności.
I powiedział do wszystkich:Jeśli kto chce pójść za mną,niechaj się zaprze samego
siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie,i naśladuje mnie.(Łuk.9,23)
Jest to również codzienna relacja z Nim w naszym ziemskim pielgrzymowaniu,
bo jak jest napisane w Liście do Hebrajczyków jesteśmy gośćmi i pielgrzymami na ziemi.
(Hebr.11,13)
Nie raz już słyszałem "ale co mam robić? konkrety!"
Bądź po prostu sobą! Chrześcijaninem! Tyle!
Spójrz na to z tej strony... Załóżmy że jutro przyjdzie Jezus więc co zrobisz?
Będę modlił się i pościł, przecież Jezus przychodzi!
A jak Jezus przyjdzie to się zapyta: Czemu tu siedzisz?
Panie! czekałem na ciebie..
A czemu w robocie nie jesteś?
eeee...
(ten tekst mi jeden brat kiedyś powiedział - przyznam szczerze że mnie zagiął)
No więc właśnie szukamy tego co mamy robić, ale my wiemy co mamy robić!! Czy każdy z nas będzie jak Ap.Paweł stawał przed tłumem i krzyczał do tłumu by się opamiętali? Obawiam się że nie.. Ale chodzisz do pracy / szkoły / czy coś. TAM jest twoje miejsce i twoja służba! Masz być sobą, naśladowcą Jezusa! Masz być uczciwym, pracowitym, pomocnym, pracownikiem, uczniem, studentem... etc. Masz być przykładem w tym miejscu co jesteś. Zapewne masz też jakiś znajomych,bądź dla nich świadectwem. Bądź sobą, tylko gdy ktoś się zapyta dlaczego tak, a nie inaczej to odpowiedz prawdę.
"Sorry nie kłamie, bo Jezus tego ode mnie wymaga"
Odkąd zacząłem w ten sposób robić sytuacje do działania same się znalazły :)
"Po owocach ich poznacie" - Mat.7roz.
Bądź sobą!
nie no, konkret. dobrze!
A jakie są owoce tego odcinka. Ktoś się przyzna że ruszył z ewangelią?
Nie uważacie, że najtrudniej zacząć od najbliższych? To tak jakby w "Kochaj bliźniego jak siebie samego" najtrudniejsze było "jak siebie samego".
O czasie już było w którymś odcinku Oka Chrześcijanina. Trochę dziwnie słuchało mi się tłumaczenia tego samego kilka razy.
Przyznam Łukasz że nie łatwo jest wśród najbliższych mówić o Bogu, bo oni cie znają dobrze - dla nich jesteśmy zbyt nie doskonali. Trzeba pamiętać że człowiek ma tendencje do zapamiętywania złych rzeczy, czyli: 100 razy pomożesz ale za 101 będziesz zmęczony / chory / zły dzień.... to tobie wypomną że wtedy nie pomogłeś.
Zauważyłem natomiast inną rzecz, że my mamy siać i podlewać ale nie przejmować się wzrostem bo od tego ostatniego jest Bóg. Innymi słowy kiedy mówisz komuś o Bogu, to nie stawiaj sobie za cel nawrócenia kogoś bo to jest robota już Boga, nie twoja. Ty masz tylko zrobić swoje, być świadectwem. Walka o najbliższych jest o tyle trudniejsza że nam na nich bardziej zależy. Ale trzeba starać się by nasze uczynki były mocnym dowodem na istnienie Jezusa w naszym życiu.
@9. Skalagrim - nawet doskonaly (nie wg wszystkich na swiecie) Jeszua - Jezus mial ten sam problem. Nie mogl dokonac zadnego cudu tam - gdzie Go od dziecka znali jak smarki nosił... Tak jest. "Nemo est propheta in patria sua." - pozdrawiam.
zgadza się voitas, ale to nie znaczy też że mamy nic nie robić. Zachętą też dla naszych bliskich może być świadectwo innych chrześcijan których znamy.
Przecież liczy się skutek, a nie ilość zainwestowanego czasu.
@Autor
Skąd to piętnowanie religijności? "To należało czynić i tamtego nie odpuszczać" :) Pozdrawiam