Apostoł Jan.
Zobaczymy pod koniec filmu o co mu chodziło.
Tak czy owak, patrząc na to co było, od strony praktycznej, formy egzekucji wymyślane przez Boga to były jednak sporo bardziej humanitarne niż te wymyślane przez ludzi.
Jeżeli ci się nie podoba to, co cię spotyka od Boga, toż wcale nie namawiam. Ale to ja powinienem narzekać, jako właśnie ten kto postawił na Boga, a go dalej spotkają różne nieprzyjemności. Albo taki Greg McKelvey, co mi pierwszy Biblię pokazał, a ostatnie pół roku męczył się z rakiem.
Sęk w tym, że ani ja nie narzekam, ani Greg. Ani te miliony prześladowanych w Chinach nie narzekają, że Bóg jest dla nich zły. Przeciwnie, wszyscy mówimy, że jest dobry.
Wygląda to, jakbyśmy byli ciężko nawiedzeni? No, niektórzy są. Nawet gorzej, większość to przygłupy, chociaż sympatyczne. Ale kto jak kto, ale ja to jestem trzeźwy. I ani mi sie śni zaprzeczać faktom. Tak, to Bóg zsyła nieszczęścia, głody, katalizmy i choroby. A mieszkałem w Oświęcimiu, własną ręką dotykałem szczątków.
Bóg to Bóg. Ani ciocia Misia, ani Josef Stalin.
Z ciekawości, bo to moje inne hobby: a jaki to jest ten lepszy system co z komunizmu wyrósł?