
Odwyk zaczął się jako po prostu podcast o Biblii. Z czasem wyrosło z tego coś więcej: suma pojedynczych odcinków stanowi dość spójną całość. Po 12 latach nagrywania i kilku setkach odcinków, warto jeszcze raz konkretnie powiedzieć: co to jest Odwyk? O co w tym chodzi? Jaki jest cel? I po co to wszystko?
Ale ja się cieszę, że ty jesteś w tak ciepłym miejscu. :)
Czy będą wieczory odwykowe na żywca w tym sezonie?
Byłam w Almunecar właśnie w Andaluzji nad morzem. Nie dziwię się, że wybraliście Andaluzje. Powodzenia
Szukamy, żeby było tanio mieszkać (w tym momencie żyjemy taniej niż w Polsce) i żeby było ciepło, bo wtedy pracuję efektywnie cały rok. Inne rzeczy to bonusy.
Wieczory będą, bo wieczory na żywo potrzebne są!
Jak dobrze pójdzie to w najbliższą środę nawet.
Wspaniały widok, zahipnotyzowała mnie fala ;)
Fale tam faktycznie robią wrażenie. Bałtyk wygląda przy tym jak jezioro.
Będzie odcinek ze szczytu Gibralfaro z miastem w tle?
Hehe, a może kiedyś, w sumie blisko a ładnie.
W najbliższym czasie to mam za dużo pracy, żeby tak jeździć.
Własną przygodę z Bogiem zaczęłam pięć lat temu przechodząc przez różne fazy: krótkiego zainteresowania katolicyzmem, potem dość długo trwającej fascynacji odwykiem, potem przez fazę protestantomaniactwa. Na końcu przez fazę pustki i totalnego rozczarowania, że w żadnym z tych podejść nie znalazłam się w zadowalającej relacji z Bogiem. Obecnie stwierdziłam, że chrzanię to i próbuję żyć w zgodzie ze sobą. I zgodnie z tym podejściem nie utożsamiam się już z niczym, chociaż odwyk wciąż jest najbliższy memu sercu. Właśnie przez ludzkie podejście, szacunek do poglądów innych ludzi i brak monopolu na świętą rację. Tego nie spotkałam ani u katolików, ani u protestantów.
Pees: miejsce jest przepiękne!
O, i fajnie, że napisałaś. Zdaje mi się, że inni też mogą mieć podobną kolejność.
A mi się wydaje, że to może być właśnie najlepszy początek jaki można sobie wymyślić: żyć w zgodzie z sobą. Od tego zacząć. Nie od dostosowywania się, nie od naśladowania, ale od poznawania siebie i autentyczności w życiu.
I z tego co znam Biblię, to dla wielu osób odkrycie Boga zaczynało się od samotności. Nie od grupy.
To też jest ważna część tego, co tu chcę pokazać, możliwość szukania swojej drogi samemu. Coś dla tych, którzy w grupach nie znaleźli niczego, poza rozczarowaniem i pustką właśnie.
Martin! Jestem pod wrażeniem twojego kanału. Myśli są naprawdę świetne! Od dawna w wielu kwestiach myślałam jak ty chociaż nie umiałam tego tak świetnie wyrazić.
o Martin , super wreszcie ,piękna strona , bardzo dobrze ,strona się mi podoba ,wiesz co dziękuję ci bardzo ,za to że się odważyłeś zrobić tę stronkę , z mojej strony tyle, pozdrawia adam koprocki ,pa pa pa
Popraw dźwięk, bo na lepszych słuchawkach razi po uszach
Od jakiegos czasu bardzo lubie sluchac cie na youtube (ktos mi odradzil zwracanie sie do ciebie per pan). Wypowiadasz sie ciekawie i inteligentnie za co dziekuje i chetnie bede sluchac dalej. Jest tylko jedna rzecz, ktorej nie moge nie sprostowac. To nie prawda, ze ludzie dziela sie tylko na dwie grupy. Jesli zechcesz to sprobuj sobie wyobrazic, ze sa osoby, ktore chodza do kosciola i nie traktuja ani nie wysluchują swojego pastora niczym nieomylnego guru. Ja nie zgadzam sie z roznymi rzeczami co wyrazam pastorowi i starszym zboru. Oni to szanuja i nie narzucaja mi, ze musze myslec jak oni. Zgadzamy sie ze soba w sprawach najistotniejszych np w wierze w Jezusa, pozostale sprawy kazdy rozsadza indywidualnie i kazdy ma do tego prawo. Mozna chodzic do kosciola i nie byc tępym zombie. Kosciol to duza grupa osob wierzacych i w Biblii nie znalazlam nic co zniechecaloby do wspolnych spotkan. Wrecz odwrotnie. Moze zostales bardzo zle potraktowany w jakichs kosciolach i stad ta awersja.. ale to nie znaczy, ze kazdy kosciol jest taki i kazdy kto chodzi na wspolne spotkania jest osoba bez wlasnego zdania itd. Nie wazne czy to dwie czy tysiac osob w jednym miejscu. To ludzie sa 'kosciolem'
Duszpasterze oraz pasterzdusze. O tym kto kogo pasie w Biblii. Po co, dlaczego i czy to potrzebne. I ważna rzecz na koniec: czy pasąc należy też doić.
Czy mogę mówić do Jezusa? Czy tylko do Boga Ojca? Czy wolno modlić się do Jezusa? To są pytania zadawane bardzo często, a jednocześnie najbardziej niepotrzebne.
Odpowiedź jest prosta i jednoznaczna i w tym odcinku ją znajdziesz, ale większy problem jest nie z odpowiedzią tylko z samym pytaniem.