Hej, to Karolina zaproponowałaś dzisiaj temat? No, tak. Jaki temat proponujesz? Czym jest kobiecość? Ty! To zacznij! Ja mam czarną ścianę przed sobą! Właśnie fajnie! No najwyżej posłuchasz mnie i będziesz przytakiwać, albo Dobrze, reaguj, reaguj po babsku, nie? Okej. No taki temat może teoretyczne, fundamentalne, ale nie, te tematy są i tak związane z naszym życiem, że 1 nie są teoretyczne. 1 są praktycznie, nie? Chociaż mam pewne wyobrażenia, nie? Dla mnie, jak spotykam kobietę i określam jako kobiecą bardzo. O, po prostu, dobra, ale inaczej, ja zaraz będę gadać, ale się spytam, Wobra sezony oczki swoje ładne. No. i wyobraź sobie bardzo kobiecą kobietę. Opisz ją, mi. Jak na Indiach znam bardzo, bardzo kobietą, kobietę, bo ja ją widziałam w we Francji chyba? Albo w Hiszpanii, jak byliśmy ostatnio w podróży. Sobie weszła kobieta do restauracji, była ubrana w jakąś białą sukienkę, jakieś białe podkoszulek chyba na ramiączkach, raczej szczupła, ale nie zaszczupła, bardzo kobiece kształty, jakiś minimalny makijaż, rozpuszczone dłuższe włosy i po prostu ona wyglądała dla mnie jak kobieta Ja się w tym momencie tak zaskoczyłam, że jak mi się zmienił punkt widzenia, bo ja wcześniej jako kobietę, jako jakby ideał, do którego dążyłam, to widziałam na przykład dziewczynę z wyfarbowanymi włosami, powiększonymi ustami, całą wytatuowaną, taką aż wulgarną jakby. Bardziej widziałam coś wulgarnego, nie? i to mi się podobało. Wtedy pierwszy raz właściwie w tej restauracji siedzieliśmy, weszła kobieta, to ja sobie myślę wow. No to jest kobieta, nie? Wiesz miała czyste ciało, właśnie nie miałam żadnego tatuaże, nie? Ja sobie myślę jakie to jest piękne w ogóle. Gdy teraz to jest coś jakby nienaturalnego, nie? W tych czasach, że kobieta jest czysta, nie ma, nie ma, nie ma nic, pobyć grane po ciele, mimo że dalej mi się na przykład tatuaże podobają, nie? Jest zwyczajnie ubrany, po prostu wygląda jak kobieta, wygląda pięknie, no to jest obraz chodzącego piękna zaskoczyło mnie to naprawdę. Do mnie. Do tej pory we mnie to wzbudza silne emocje, nie? Czyli to też jest powiązane u ciebie z postrzeganiem piękna. Teraz w czymś bardziej jakoś takim naturalnym, tak? Też. Tak, z tym urządzeniem. Nie dodawała sobie niczego, żeby być kobietą. Tak? Tak, jakby wykorzystywała to, co ma. Po prostu na sam widok, wiesz, ona była tak naturalna, była zwyczajnie ubrana, ale ładnie. i skromnie w miarę powiedzmy jak można to nazwać skromnie elegancko w miarę i tak i ona faktycznie no kobieta no i nawet nie musiała nic mówić nie No. To jest właśnie ciekawe. To się też zmienia, jak byłam mała młoda, czyli jak już tak wiedziałam, że jestem kobietą, tamten trzynaście lat tamto wchodziła moda na modelki, takie super modelki, bo wtedy popularne moda na chudość, naliczenie kalorii i w ogóle zmieniała się bardzo depilację jak największą. Zmieniała się też troszkę było przy postrzeganiu całego ciała, więc też te właśnie takie panie, wiesz, ładnie umalowane ona miss word, tak? Na przykład nie szły, chodziły czy były wybory miss, do tej pory uważam, że nie powinno być tam make-upu ani jakiś fryzur. Nie, że właśnie, że mit, że 1 powinny wyjść że naturalnie piękne są kobiety, nie? O makijażu może sobie zrobimy oddzielny 10, nie? Chętnie, no ale bo tutaj już mamy w twojej swoje doświadczenia. Ale tak, dla mnie na przykład kobiecość teraz, bo ja tego nie mam, mam wrażenie. To jest właśnie bardziej po sposobie bycia, nie? Chociaż to, co ty opisałeś, ja sobie wyobraziłam ją bardzo łatwo. Pod Twoją opinię. No, bo też noszę w sobie coś, co reaguje, że to jest kobiece. Ale poczekaj, jeszcze muszę się trochę wytłumaczyć, bo ona wcale się nie zachowywała w żaden kobiecy albo nienaturalne, albo jakieś sposób. i właśnie tutaj zachowanie też wydaje mi się, że ona była taka naturalna. Nie wiem, taka miła, taka normalna jakby. Więc gdzieś to zachowanie też mnie w niej zaskoczyło i uderzyło wręcz. Ale chciałabyś mieć na przykład bardziej taką mamę? Taką szefową, taką psiapsiłę. Jakbyś u siebie umiejscowiła, żeby sobie budować sobie lepszą relację z tą osobą, w jakiej relacji byś chciała? Wiesz co, bardziej bym chciała wejść w tą osobę, bardziej bym ja nią chciała by zdążyć do tego. Okej. No. Na to i zasadzie, no. Dobra. Ale ty jesteś odbierana jako kobieca. Masz takie sygnały? Od dziewczyn czy od facetów na pewno. Ale od dziewczyn. Nie. Nie wiem, czy jako kobieca, ja bym nie powiedziała o sobie, że ja jestem kobiecą, jak na przykład widzę filmiki na YouTubie, siebie, wiesz, z zewnątrz, jak ja widzę, jak ja chodzę. Ja chodzę, jak chłop. Naprawdę, mówię po uporu i nogi trzymała tak szeroko przez trzy godziny. No to i wiesz Ale jak po środku, no to jak masz teraz zrobić jak gejsza ich iść dwa na godzinę? Czy idzie wtedy, bo Dobra, idę jak ziom, idę jak zioma, jak kobieta, naprawdę. Straszne, strasznie, zobaczycie Ciebie tak ze mną czasami. No tak, ja też znowu zapierdziela mnie, ze mną spacer, to jest po prostu jakiś wyścig, maraton i właśnie dla mnie, ale ja bardziej gdzieś też po sposobie bycia takim też psychicznym, nie? Że dziewczyny, które spotykam jako kobiece, na przykład rząd niektórych kolegów, nie? To właśnie ona jest taka w dobrym sensie miła, nie taka miła do porzygów, wiesz? Właśnie to jest naturalny musi być, barczak jest taki miły stara się strasznie być miły to omdli, nie? Ale właśnie, że jest miła, też spokojna, nie mówi za dużo. Gdzieś dba o atmosferę ogólnie i przede wszystkim Dobrze się ludzie przy niej czują. Czułeś się spokojnie, nie czułeś się na pięci, że muszą być na wysokich obrotach. Też widzę, że mężczyźni tego potrzebują. i tak, i pewien sposób właśnie taki bycia, nie? i zaskoczyło mnie, że to mi imponuje. Kiedyś bym upatrzona to jako na nudy na pudy. Nie, że to nie jest atrakcyjne, a to się robi dla mnie atrakcyjne. Niektórych kobiet. Ale na przykład nie masz wrażenia, że starsze babeczki takie są trochę? Jak gdy opisujesz właśnie takie spokojne. Tak, ale tak, ale z nimi nie Ja myślałam o moich rówieśniczkach i młodszych dziewczyna. A masz jakieś takie koleżanki, które są? Tak? Mam, które takie są właśnie i 1 nie mają żadnych wielu punktów, jeśli chodzi o rzeczy, które wcześniej ceniłam, nie? Z punktu kariery, jakieś przemyślenia ciekawe, nie? Taką, wiesz, nie mają, nie, a mimo to są po prostu jest w tym jakaś bardzo duża wartość. Wartość i że to jest potrzebne w tym miejscu, gdzie są. Że to jest potrzebne też ich spokój, ich zdolność do wyciszania takich różnych negatywnych, nerwowych rzeczy. Zdolność jakby takiego pielęgnowania życia zachwytu nie, nad tym przypominania, co jest faktycznie ważne. Nie umiem nawet jeszcze tego tar do końca wiel zdefiniować. Ale właśnie ta kobiecość. No i właśnie problem jest taki dla mnie, że odbieram to, bardziej to widzę na swoim tle, że gdzieś tam taka taka nie jest jestem. Okej, nie? Powiem ci, że ja na przykład ciebie widzę jako Jesteś dla mnie najbardziej kobiecą kobietą? Jaką znam? Serio? Mimo, że masz dużo męskich cech, bo ja widzę w tobie też cechy i je szanuje na przykład bardzo mocno, bo jesteś już stanowczo, co jest bardzo fajne, moim zdaniem, Ale na przykład jesteś super kobietą kobietą według mnie. No, to znaczy dzięki. Tak, bardzo miło, fajnie. Właśnie, nawet mi ciężko jest to dla mnie też jesteś bardzo właśnie kobieca. Mimo cech, które lubię w tobie, że nie jesteś taka babstw. Bo kobiecość co innego ataku babsko, że nie wciągałabyś mnie po sklepach, żeby wybierać farby do włosów. No nie. No właśnie. To jest Tak, to nie jest dla mnie gdzieś tam kobiece, to jest takie męczące, ale Bo ja jestem wiem już bardziej i lubię to tożsamość. Kobietą wojowniczką. Zawsze widziałam na przykład i te kobiety, które w taki inny sposób kobieca chyba właśnie jakoś tak cenię. Ale ja już ja nie będę taka, to znaczy nie będę taka. W ramach moich, mojej gdzieś tożsamości, tych moich zadań jako kobiety, ja mogę uczyć się pewnych sposobów, które mnie się inaczej przejawią. O, tak? To, że ty wiesz, naturalnie możesz wejść, dobrze się po prostu czuć, nie? Myślę, że ubrana w byle co i mimo to ładnie wiesz, w byle co, nie starać się przesadnie. Gdzieś ubiorem, zaimponować po prostu dobrze się czuć ze sobą, w tej twojej wizji, nie? Tamtej kobiety też mi działałaś. Spokojnie jest Jakby jak ty ją opisywałeś, to ja też Widziałam w tobie przejawy tych rzeczy, które to opisujesz w niej, nie? Ja jestem bardziej wiem, że jestem Fighter, jestem taką wojowniczką i jak wszystkim, że Avatar oglądałam, nie? i danej Ethereum. No. Przecież ona była bardzo kobieca. Mimo, że wiesz, tutaj skakała, nie? Że strzelała z łuku, była wojowniczką, ale była kobieca. i dla mnie to była trochę taka droga, żeby to pogodzić, że ja chcę być tą wojowniczką, taką o dobre te rzeczy. Tylko właśnie o co wojować i z czym wojować? To było pytanie, które sprawia, że jest na zła kobiecość, taka, która chce być wierzy tam czasem bezwzględna, regulująca z facetami udawać faceta, czy być wojowniczką właśnie kobietą, o co kobiety, nie? Gdzieś tam właśnie walczą. i no i już wiem, że Nawzajem w takich relacjach jestem właśnie z taką bardzo kobiecą dziewczyną, czasem to tak sobie patrzymy się na siebie, Właśnie też takie wiesz, ona właśnie lubi ej, fajnie, że jaka do przodu tutaj, wstajesz, ciągniesz innych, nie? Ja mówię, ale nie, ja cenię to jaka ty jesteś, nie? Okej, ty czuję od ciebie akceptację, spokój, że czuję tak, w tych oczach, że jest fajnie, że jest na to przyzwolenie też. Tak, ale ciekawe zobacz, że jest to, że mówisz, że czujesz to i widzisz to, podoba Ci się to, ale z drugiej strony wiesz, że taka nie będziesz? Albo nie chcesz taka Znaczy tak, już dla mnie Tak, teraz to dla mnie jest Znaczy ja bym chciała być taka, a znaczy nie taka, jak ta osoba, Tylko uczyć się tak, tych cech adaptować je do swojego typu. Uniesione inaczej tam przejawią. Że ja mogę w ramach tego wojowniczego czegoś być miłym dalej, nie? Czy być właśnie, jeżeli walczyć, to przede wszystkim walczyć za czymś, a nie przeciwko czemuś, nie? Być pro, a nie anty. Czyli ewentualnie no tak. Walczyć nawet o pokój, O pokój walczyć o to, żeby na przykład było właśnie miło, nie? O ile to bym nie zależy. Właśnie, że tak, że te rzeczy, które tak widzę, ale ja taka nie będę. Jakbym zaczęła się upodabniać, starać się upodabniać, to by było takie rodzaje, jakby nie wiem, naśladować Jezusa w tym, że idę i powiem kazanie na górze. Tak, dosłownie. i to było narobić bez sensu. Ja bym teraz, wiesz, stara się być Taka mnie pora podawać w pudełku, dokładać chlebka na stole, nie? Tak, jak jest tylko lekcja, gdzie tak nie pasuje. No to po prostu wyszedłby, wiesz, kabaret, a znalazł potem frustracja, nie? To by wyszła jakaś gdzieś tam parodia, to, że mi te ceny gdzieś, wiesz, imponują, czy się podobają, czy obserwuje i kurde, to jest fajne, nie? To jest fajne, chcę gdzieś tam taka być, ale jak to mogę adoptować na swój grunt? Na swój grunt w tym, więc i to jest To jest fajne, ale nawet wiesz co, często bardzo fajne jest to właśnie, że takiej dziewczynie powiem to, że akcent nie? Słuchaj, wiesz, bo ona może nawet nie wiedzieć, czy to jest własność. Ona może stwierdzić, że ona jest nijaka w ogóle, że tutaj nic, nie? Jakby co ty? Też mówię, a stawiam tę koleżankę, wszyscy przy tobie się dobrze czują. Nie? Rozluźniają się, nie? Wchodzi wiesz napięcie i no także Tak, ale ale wciąż mimo, że no ja cenię taką kobiecość i w sumie nie wiem po co mi to cenie nie? Skoro ja również taka, jeśli jestem, bo się to mnie zastanawiało. Czy ma tocenie, skoro nie do końca chce taka być? Trochę chcę, ale właśnie nie dosłownie, nie? Nie chcę stać się tą osobą, tylko kopią. Chcę gdzieś tam mieć może oddziaływać tak, tak, żeby trochę, żeby wiesz, inni się tak czuli służyć w taki sposób, osób, bo to o to chodzi. Mnie się podoba też to oddziaływanie pozytywne. Ja tak jak dama. Ja spotkałam słucha Dominika Damy naprawdę. A arystokratkę można powiedzieć, nie? i zrozumiałam czym jest tak jak elfy? Nie, w tej w tych fantasy. Czym jest ta szlachetność tej damy? Że ona nie jest, ona się nie wywyższa. Nie? Że ona Dama to nie jest ktoś, że ona zwróci uwagę, że ty jesteś w spodniach, albo że masz nierówno spięte włosy, a ona masz, że się nie porównujesz do niej, nie. Że ona ma tak szlachetny sposób bycia właśnie, że jeszcze stawia siebie niżej w takiej gotowości do służenia. Że to prawdziwy dama, ja pamiętam, kojarzysz z przyjemnością z wiatrem Ty jesteś bardzo młoda, ale kojarzysz? Nie. No dobra, dobra. Jak jeszcze przykład dać? Czekaj, no. Nie, to ty nic się nie da, nie gubój tego teraz. To nie o to chodzi, nie? Ale są po prostu właśnie gdzieś takie, damy w sensie osoby rzeczywiście szlachetne, które sprawiają, że ktoś inny również jest zachęcony do tego świata, nie? A no a gdzie on spotkałaś? Mam w pracę, gdzie po prostu taką też starszą babkę pianistkę, która ma taki sposób bycia, nie? Bardzo spokojny i ona naprawdę za zachęca do To jest takie zachęcające, nie? Żeby Zachęcam po prostu do szlachetności. i to jest fajne, taki mit rycerski, tylko czy na kobiety przełożone, że rycerz był silny, po to, żeby służyć słabszym, żeby ich chronić, żeby oni wiedzieli, że małp przy sobie kogoś takiego super, ale że mogą się na nim oprzeć. O! A nie, że go podziwiać z daleka i w ogóle wiedząc, że to jest niedościgły wzór. Tylko, że ej, mam przy sobie kogoś takiego, że mogę na nim polegać, że oprze się na tej osobie i wiem, że mogę na niej polegać, że jej słowa, jak ona daje, no to ona wie, co mówi, nie? Okay. i to było też takie fajne. Chociaż ja mówię w życiu, gdzie tam bylocza mój Miałam takich żadnych butów, po których można stwierdzić, że jest dała w tym domu. No nie. Ale właśnie zobacz, że to jest ciekawe, że ja opisuję Ci kobietę zwróciłam głównie uwagę na ich wygląd, ale z drugiej strony teraz mi przychodzi do głowy, że tak naprawdę to nie wygląd tworzy kobietę. Jakby kobiecość, o której ty mówisz, nie ma to nic wspólnego z tymi zewnętrznymi cechami. Wykuj wyłącznie z wnętrzami zachowaniem. Tak. Jakie to jest ważne, ale z drugiej strony też powiem Ci, że ja miałam coś takiego, że podziwiałam u kobiet, że są takie właśnie ciepłe, że są takie miłe, nasze mnie bardzo imponowało, jak widziałam kobiety, która się w taki miły sposób zwraca do dzieci. Bo ja pracując z dziećmi kompletnie taka nie byłam, nie? i nie potrafiłam nawet taka być. Żeby dajskować: O kochanie, coś tam ślimaczku! Nie przeszłoby mi to kompletnie przez moje gardło, nie? Ale odkąd się przeprowadziłam do Anglii, tutaj w Anglii jest tak powszechne mówienie do siebie Sweet Hard Honey Babe. Wszyscy idziesz do sklepu, a kobieta na ulicy w sklepie, więc sprzedawczynik traktujecie, jakbyś to była w ogóle jej skarbem i ona teraz dociął mi: No, no Jest to tak, jakby się od razu opiekowała Tobą, tak? Tak, tak, okej. A jest to naprawdę piękne i powiem Ci, że imponuje mi to bardzo i starałam się, trochę się już jakby nauczyłam w taki sposób zachowywać i nawet stała się to dla mnie naturalne pracując właśnie w przedszkolu z dziećmi No powie, że dzieci potrzebują właśnie opieki miłości i lubią, jak człowiek taki jest. Ale z drugiej strony Jakby nie pasuje mi to do mnie, nie jestem w stanie aż tak bardzo tego naśladować, a też nie chcę robić właśnie tej kopii, tak jak mówisz, żeby nie wyszło z tego komedia. Ale gdzieś jest ta cecha, którą chciałabym jakby mieć, nie? Tylko może tak jak mówisz, trzeba ją sobie dostosować do tego, jaka ja jestem, niekoniecznie tylko brać kopie, kopie, kopie, kopie. Nie wiem, ja pamiętam, jak jeszcze mieszkaliście w Polsce w Lublinie i organizowaliście herbatki z Salomonem. Polecamy też w tym temacie wpisy na blogu Dominiki, bo herbata był fajny. No i właśnie Ty tak naprawdę tworzyłaś bardzo atmosferę tego miejsca, chce. Właśnie w 10 sposób, że to było miłe. Każdy czuł się tam chciany, witany serdecznie z uśmiechem naprawdę, ale to było autentyczne, bo tu się cieszyłaś, że ktoś przychodzi. Tak, no. Nie ze wszystkim jachcie wbudowane relacje, nie wszystkich znałaś, ale się cieszyłaś, bo zawsze ugoszczone każdy czuł się tak, że coś tam dla niego zrobisz, że bez problemu może prosić o czwartą herbatę, mimo że właśnie usiadła w tym wygodnie, a musisz przejść przez pięć osób, bo jak nas było dużo 10, to każdy wiedział, że i to się odbiera, nie? Każdy wiedział, że pójdziesz po prostu, że może to zrobić, że to jest takie właśnie miłe, mimo że byłaś nie byłaś taka cichutka, nie? Mi łatwo byłaś w tym energiczna, byłaś w tym wesoła, nie? Gdzieś tam tego, ale właśnie chodzi o tą cechę, nie? To jak się przejawił kimś i to jest myślę, że też potrzebne, bo wiesz, ja znam przed dziewczyny, które mówią tak, że 1 niewiele mówią, ale dobrze się czują, że są obok nich osoby, które mówią, nie? Żeby tak wsiadły ileś takich cichutkich, to po prostu każda by była przestraszona, kto ma w końcu w tą przestrzeń zacząć. Pamiętam też, jak chciałaś włosy na krótko, jak dredy ścięłaś, nie? Miałaś krótkie te włosy takie, co też się tak kojarzy, nie? Ale to dalej było. Było właśnie to ciepło i kobiecość taka ugoszczenie, o. To Bóg było to bardzo miłe, nie? Że to naprawdę umiałaś bym gościć i ludzie lgnęli, bo dużo osób przychodziło chyba z twoich studiów. Albo słucha czy Martina? Nie? Albo ja gdzieś tam ludzie zaczepiają nawet na mieście i zapraszam, żeby przyszli. Tak i masz takie coś właśnie, że i to jest dla mnie bardzo właśnie kobieca taki właśnie magnes, że ktoś ej idę, się w tym dobrze, nie czuję, że tam jakieś wyzwanie mnie czeka, nie? Nie, po prostu spadnie, bądź jaki potrzebujesz luz. To To jest bardzo też dla mnie fajnej kobiece. i to było, to miałaś i nawet tak, żeśmy czasami w rozmowach gdzieś tam o tobie to podkreślali. Tak, wiesz co, to akurat było fajne, bo tak jak mówisz, ja się strasznie cieszyłam, że ludzie i dla mnie to było bardzo naturalne. Ale Są czasami rzeczy, które zrobię z wymuszenia, bo na przykład zostały mi takie rzeczy narzucone, że ja powinnam załóżmy, weźmy tą sytuację, że ja że powinnam robić herbatę, nie? Jako gość, jako właściciel domu, jako gospodarz. i Kurczę, na przykład też staram się walczyć z takimi rzeczami właśnie, żeby nie podchodzić do tego w taki sposób, że ja coś teraz muszę, tylko robić to z tego, że ja chcę to zrobić, nie? To jest fajne. No tak. Ale to też nie zawsze jest łatwo, też myślę, że można o tym pogadać, bo ja miałam bardzo dużo takich właśnie rzeczy, które były od mnie wymuszone z zewnątrz gdzieś tam sobie narzuciłam albo sobie sama narzuciłam, że muszę czy robić. Akurat z herbatkami tak nie było i się cieszę. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja, żeby coś takiego zrobić, bo to jest tak fajne. Takie fajne spotkania pewne. Ale wracając do tematu. Ja się jeszcze chciałam zapytać, czy Ty potrafisz albo czy robisz, rozróżniasz między dziewczyną a kobietą. Czy uważasz, że są takie dwa stadia w rozwoju kobiet? Wiesz co, bardziej jak mnie to pytasz, to bardziej widzę chłopca i mężczyzna, nie? Bardziej jest mało. Łatwo, tak, od tego, czy on bierze już za coś odpowiedzialność, nie? Większego. Czy się też nie boi tego. Dziewczyny i kobietę? Chyba tak, też. Jesteś w stanie powiedzieć na przykład właśnie gdzie uważasz, że jest taka granica, więc ja widzę, że często chociaż właśnie, czy często na przykład młodą dosyć dziewczynę odbieram już bardzo jako kobietę, jako ona właśnie nie boi się tej swojej wartości. Takiej prawdziwej, że nie szuka jej u innych potwierdzania. Dziewczyny bardzo często teraz też taka byłam, ale dlatego też to łatwiej widzę. Problem szukał potwierdzenia wartości u innych, nie? Jesteś na zewnątrz, tak? W oczach innych, w umysłach innych i różnymi sposobami to próbują sobie zapewnić i to wtedy jest tak, nie? A jak spotykam się z kimś, nawet z młodą osobą dziewiętnastoletnią powiedzmy, która nie robi tego, nie? Która ma tą wartość spokojnie i już też to od razu gdzieś bardziej jakbym opisywała ci, to bym powiedziała, że to kobieta jest, nie? To kobieta Ala na przykład, nie? Albo tam wcześniej tak określać nawet studentki, czyli 23-dwadzieścia cztery lata. Jako dziewczyny wciąż, nie? Znaczy dziewczę coś jest też związana z fajnymi rzeczami, bo teraz powiedziałam trochę negatywnie, dziewczę coś jako taką pewną fajną naiwność jako pewną jeszcze taką świeżość w tym, nie? Mniejsze doświadczenie może. Za kobiecość to już często też widzę często po macierzyństwo. Jak zmienia dziewczynę. W kobietach. i coś się zmienia w ogóle w oczach. Ja nie wiem, nawet u czasem kobiet, które w ogóle nie zmieniły się w wyglądzie, że zostały szczupłe, albo nie zmieniła im się sylwetka bardzo, nie, nie zmieniły fryzury. Kurcze, coś się zmienia. Ja nie mówię, że to są wory pod oczami zmęczenia, Też wygląda coś się zmieniło, że może też to tak działa z mężczyznami, że jako nie biorę odpowiedzialność, Miałam właśnie też kolorytury do trzydzieści pięć roku życia był cały czas chłopcem. Naprawdę, ono w sobie cały czas chłopięcze. To było fajne i urocze. A to był chłopak. Urodziło mu się dziecko i on zrobił się mężczyzną. i ja nie wiem dlaczego to tak samo polega, bo nie zmieniło się aż tak, nie? Dalej jest wesoły, żartuję, Ale jest im coś takiego. Na coś inaczej reaguje, że jakby wziął odpowiedzialność za coś. Nawet czasem za samego siebie już. Nie, to nie musi być związane z dzieckiem, ale że za samego siebie ktoś bierze pewną odpowiedzialność. Może to się, ale też może mi się to kojarzy, tak, nie? Ja teraz tak, że tak mówię na zasadzie moich skojarzeń moich doświadczeń, tak, tak, ale coś w tym jest, coś w tym jest, że faktycznie w ogóle można by było też trochę jakby bycie dzieckiem, a bycie dorosłym podłączyć pod to, że przestajesz być dzieckiem jak po prostu zaczynasz brać za siebie odpowiedzialność. Może to jest 10 sam moment po prostu, że dziewczynka przestaje być dziewczynką, a zaczyna być kobietą. Chociaż powiem Ci, że ja się dalej czuję dziewczynką w wielu kwestiach. i chcę być dziewczynką w wielu kwestiach. No. Na przykład. Na przykład, na przykład Mietrzyn dwa warkocze. Co jeszcze? Nie wiem co jeszcze. Ale jakaś taka Na przykład to, że jestem obarczyć dzieckiem, a nie dziewczynkom. No właśnie. Że Jestem w niektórych wyborach lubię sobie zaryzykować. Mimo, że na przykład mądrzej byłoby nie robić się w taki sposób, jak ja robię, a ja dalej to robię, bo dalej się czuję moda i ryzykuję, nie? No tak. Bo to dla mnie na przykład bardzo się łączy ze sobą jakby bycie trochę głupi, bo nie masz świadomości i konsekwencji za bardzo jako dziecko, nie? Tak, tak, więc zrobisz rzeczy szalone. No. Dokładnie. Ale to jest tak, ale sam jak mi spadnie mieszkanie na parterze, jak mi spadnie raz mi spadł, nie wiem co spinacz chyba do jak wieszam pranie, nie? No i normalnie wiesz, pod dorosłą powinno się wyjść z bloku, ale obejść go dookoła, i wzięłaś 10 spinacz, a sobie się nie skurczałam z tego balkonu, nie? No właśnie, że tak Takim to robiłam w dzieciństwie, nie na trzepaku gdzieś tam woziliśmy, po drzewach skakaliśmy. Też często sobie tak skracam drogę, zauważyłam, bo w Lublinie, ja mieszkam w Lublinie, Mamy dużo takich górek i dołków, nie? No i czasami jest taki no 10 chodnik gdzieś tam, ale obok jest takie fajne, można się powspinać. Jest takie miejsce gdzie tam się nie włazi i wszyscy normalnie porządnie ludzie w płaszczach i to sobie tym chodnikiem. A ja lubię tak sobie biec obok, nie? Zupełnie więc. Tak, ale to jest kwestia też zabawy. Te ryzyko, nie? To jest kwestia też cały czas takiej radości życia właśnie, a nie spontanicznej. Tak, spontanicznej radości życia jest to, że jakoś się pakujesz w sytuację, nawet nie wiesz jaką, niż wystudiowanego, tak, dorosłego gdzieś tam podejmowania, nie? Dziś decyzji, więc No tak. Zjechałyśmy chyba troszkę z tematem, czyli to znaczy to oko tak, ale to oko też było właśnie o kobiecaści, czy kobiecość to jest dojrzałość automatycznie, tak? Jakaś czy nie? Trochę chyba jest, tak mi się wydaje, ale też fajnie ty wskazałaś na to, że jakby to jest też służenie bycie szlachetnym to jest fajna cecha, wydaje mi się i też mocno kobieca. Tak, bardzo. No ale ciekawe jest to, że mimo że sieć że jesteśmy kobietami, które podkreśliłyśmy, to imponują nam kobiety, które które są inne trochę niż my. Co jest ciekawe, a z drugiej strony i sobie nawzajem widzimy w sobie te kobiety. Ciekawe, czy ta kobieta gdzieś nie powiedziała, to nie byłaby zaskoczona, że takiego postrzega. No, możliwe, że tak by był. No. Boże, tak by było. Dobra. Nie wiem, ale spytam, wiesz, ja zrobię to dzisiaj i jak spotkam, jak jeszcze będę gadała, czy spotkam znajomą gdzieś tam w pracy, to spytam o to. Ale czego to piszcie? Jestem ciekawa, żeby po tych spotkaniach też coś tam brać, spytam, czy ona mnie na przykład odbierała kobietę, albo kogo odbiera jako kobiecą najbardziej osobę w pracy, nie? Bo to często wcale nie są na ładniejsze osoby, co by się dla nas wydawało. Nie, nie, jakby tak w takim względzie. Ja akurat pracuję głównie z mężczyznami, bo z jakiegoś powodu Driberzy? No tak, na Uberze to są mężczyźni. Są też kobiety, ale jednostki takie, wiesz, może być może pięć w całym mieście. Także no nie mam. No to spytasz, co jest dla nich właśnie kobiece, nie? Bardzo możliwe, że będą to te same rzeczy, co myśmy wymieniały trochę. No a ciekawe, a zapytam Martina na przykład, co teraz jestem ciekawa, co on powie, nie? No, co jest powie, także Wy też dziewczyny piszcie, co dla Was jest kobiece, czy nas też odbieracie jako kobiece, ewentualnie co w nas odbieracie, bo też to jest po prostu ciekawe. Nie wystawiamy się na opinie spoko już. No, na Odrze. Dobra, do następnego. Do następnego. Pa pa.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.