Czym się różnią Bóg i Mel Gibson

13 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
44min

Pytania i odpowiedzi. A oprócz tego rozmaite porównania: na przykład porównanie Boga do Mela Gibsona.

Dyskusja

dzinsy123
13 lat temu

flash Ci się posypał Martin ;/ nie da się oglądać!

Spinaker
13 lat temu

Już chyba naprawione, bo teraz zajmuje więcej niż mp3.

Becia
13 lat temu

przecież się załadować całe musi. oj wy niecierpliwcy ;)
a jak tak trochę z innej beczki, bo jeszcze odcinka nie słuchałam, że w felietonie chodziło o Beatę Pawlikowską, a nie Martynę Wojciechowską, bo widzę, że Martin pisemnie tego nie sprostował ;/

Karol Selak
13 lat temu

Odnośnie pytania o mordercy: zabójstwo człowieka przez człowieka nie jest bezpośrednio wolą Boga, ale wolą mordercy. Wolą Boga jest tylko to, aby morderca miał wolną wolę do tego stopnia dużą, by mógł krzywdzić innych. Jednak jeżeli morderca kogoś zabija i ten ktoś zostaje przez Boga przyjęty w niebie, wówczas to tak naprawdę Bóg przyjmuje tą osobę z woli mordercy, a nie morderca zabija z woli Boga. Sądzę, że można to porównać do rzucania monetą, gdy nie możemy podjąć decyzji. Rzucając nią, dajemy przyzwolenie na wypadnięcie orła lub reszki, jednak nie oznacza to, że naszą wolą jest, aby wypadł orzeł czy reszka. Naszą wolą jest jedynie zdanie się na, nazwijmy to, przypadek oraz podporządkowanie się jemu. Dokładnie to samo czyni Bóg, gdy daje wolną wolę człowiekowi. Oczywiście, tak jak z resztą Martin wspominał, wolna wola nie oznacza braku odpowiedzialności, a wręcz przeciwnie. Wolą Boga jest, aby człowiek ponosił pełną odpowiedzialność za swoje decyzje, dlatego morderca powinien ponieść karę. Nie można zwalać na kogoś odpowiedzialności za swój czyn dlatego, że ten ktoś nam go nie zabronił.

Martin
13 lat temu

Będzie ciąg dalszy z panią archeolog, ale muszę pojechać do Krakowa w tym celu.

A pojadę. Ale nie gwarantuję, że za tydzień.

AgnessaLoveJesus
13 lat temu

Posłuchałam na razie felieton, ale do połowy :>
To Beata była-to po pierwsze.
Po drugie-ateiści rzeczywiście są najbardziej przewidywalni, ale ludzie religijni i wierzący mogą być akurat poszukujący, czyli nie praktykują coś ich zraziło, mieli załamanie wiary i poszukują. No i tu jest różnie, bo mogą być nieprzewidujący. U mnie decyduje o tym mój charakter, bo po latach sobie uświadomiłam, że nieprzewidywalna byłam od dziecka-raz mogę się z czymś zgodzić, ale już się nie zdarza, że w pełni, w miarę bowiem otwarcia się dla mnie nowych źródeł np. uzyskania dostępu do internetu, przestałam się w pełni zgadzać-niepewność i wątpliwości są dobre, bo prowadzą do poszukiwań-przynajmniej tak to powinno działać, ale nie działa na świecie-działa tylko u mniejszości...

A tak co do większości-kiedyś trafiłam na wiersz i go znowu muszę znaleźć. Napisany ponoć z 50 lat temu przez Polaka, a padły tam mniej więcej takie słowa, że... debile są w większości-ostry wiersz, jak znajdę to podam linka, ale facet był w moim mniemaniu futurystą, bo wiersz adekwatny jest do obecnych czasów :D

Mariusz
13 lat temu

@6. K.prez.....apropo tego mordercy
to z kad zalozenie ze kazda ofiara zbrodni pojdzie do nieba :)
MOrderca tego niemoze wiedziec.

pozatym MOrdercy sie zdaje tylko ze robi to co sam chce, w rzeczywistosci to ma szczescie ze nei dostal wylewu do mozgu chociazby.... warto se uswiadomiz ze i tak w kazej sekundzie mozemy umrzec i ty i ja ...a jednak Bog nam powala zyc.... i ma jakis w tym cel... czujesz to!!!

DOkladnie taka sama sytuacja jak ta z morderca byla wtedy gdy krzyzowno Jezusa.... warto porownac przez analogie. To ze Bog widzial ze tak bedzie wcale nie zmniejszylo winy oprawcow... oni niewiezdieli nawet do konca czy krzyzuja prawdziwego Mesjasza czy szarlatana.... slepi mysleli ze wiedza co robia...a nie wiedzieli.

Powała
13 lat temu

od 09:00 do 09:07 przez kładkę przechodzi mały krasnoludek o krótkich nóżkach...

Krawiec
13 lat temu

Używanie imienia Boga nadaremno - moim zdaniem chodzi głównie o to, aby nie wycierać sobie jego osobą gęby załatwiając swoje sprawy. Przykładem mogą być Polacy, którzy mają Boga cały czas na ustach przy okazji protestowania przecie czemuś, przy stawianiu pomników, i walce politycznej. Nie chcesz 100 metrowego pomnika Lecha Kaczyńskiego? Jesteś przeciw Bogu! Po drugie chodzi pewnie o to aby nie zgłaszać się do Boga z byle pierdołami i nie używać jego imienia jako zamiennika słowa "kurde" albo wołać "Mój Boże!" kiedy mamy sraczkę.

Pępek Adama i Ewy - Jeśli ktoś traktuje Biblię tak dosłownie jak Martin to ma właśnie największe problemy w tego typu pytaniami. Popada się też w nieustanne konflikty z nauką negując wszystko co ona odkrywa. Ja wierzę, że Bóg dał ludziom wolna wolę także w zakresie redagowania Biblii, w kwestii jej interpretacji i podejścia do tematu. Kod Biblii może być przykładem takiego "drugiego dna", które też balansuje jak to często bywa na granicy cudu, zbiegu okoliczności, nadinterpretacji i zwyczajnych właściwości, które posiada każde większe dzieło pisane. Jest jeszcze "opatrzność Boża" która być może czuwa nad tym wszystkim aby sprawy Biblii nie potoczyły się w nie właściwym kierunku. Nie jest to dalej wpływanie na wolna wolę człowieka, może co najwyżej na rachunek prawdopodobieństwa. Stwierdzam, że bardzo wiele "cudów" może polegac na zwyczajnym manipulowaniu rachunkiem prawdopodobieństwa. Przykładowo - spotykasz we właściwym czasie właściwą osobę, a reszta to już cały fraktal zdarzeń których praprzyczyną jest po prostu spotkanie się dwóch osób.

Bóg odpoczywający 7 dnia - Porównajmy znowu dwa podejścia - dosłowne i metaforyczne - pierwsze przywodzi mi na myśl filmy fantasy, gdzie Bóg latał, "czarował" itd. Drugie podejście pozwala do pewnego stopnia powiązać naukę z religią i jest moim zdaniem bardziej uniwersalne. Ze słowa dźwięk, z dźwięku fala, z fali energia, z energii materia... Ja podchodzę do sprawy bardziej w ten sposób, dzięki czemu nie muszę się zastanawiać nad tym czy aniołki sikają i czy Ewa miała pępek, albo czy święty Jerzy walczył z dinozaurami czy z waranami.

Bóg dopuszczający do nieszczęść i nie ratujący uciśnionych. - Bóg nie jest supermanem aby chwytać autokar spadający z przepaści. W moim przekonaniu wpływa on na rzeczywistość, ale bardzo subtelnie i na warstwie natchnień, psychiki, rachunku prawdopodobieństwa. Nie na płaszczyźnie materialnej i przyziemnej. Takie są zasady tej gry w której bierzemy udział my, Bóg i Szatan. Można wywalić z szachownicy jednym ruchem wszystkie czarne figury i krzyknąć przeciwnikowi "wygrałem!" ale to zachowanie typowe raczej dla 5 letniego dziecka.

Osądzanie za wykonywanie woli Bożej w świetle tego, że wszystko dzieje się za Jego sprawą - dla mnie to proste. Nie każdy wie, że wygenerowanie w komputerze prawdziwie losowej liczby jest niemożliwe. Przykładowo - tworzę wirtualny świat na dysku komputera. Tworzę postacie w nim żyjące i buduje im sztuczną inteligencję za pomocą szeregu warunków, programuje zdarzenia i inne funkcje. Wiele rzeczy jest generowanych losowo, ale jeśli będę znał dokładny czas uruchomienia programu, mogę przewidzieć ze 100% dokładnością cały bieg wydarzeń. Krótko mówiąc dla Boga przypadek nie istnieje, mimo że mamy wolną wolę. Myślę jednak, że Bóg dla własnej przyjemności nie zagląda na ostatnią kartkę "księgi wydarzeń", mimo że ma taką możliwość.

Ludzie niepełnosprawni i ich dusze - Dusza to coś innego niż rozum. Pewnie każdy pamięta, że np. we śnie myślimy i czujemy trochę inaczej niż w realnym życiu. Większą role odgrywa tu czucie i emocje. Te cechy u ludzi niepełnosprawnych są często bardziej rozwinięte niż u "normalnych".

Jak Bóg spędza miliardy lat - skala czasu dla Boga i dla nas może być tak samo różna jak dla mnie i moich wirtualnych ludzików zamieszkujących wirtualną krainę. Mogę zmieniając jedną zmienną sprawić, że cały wirtualny świat zakończy się w rok zamiast w przeciągu 1000 lat i jest to łatwiejsze niż pierdnięcie.

Poznawanie Boga na podstawie obserwacji jego dzieła - bardzo mądre podejście! Popieram!. Kiedyś przy okazji próby tworzenia AI i mechaniki świata gry zastanawiałem się jak sam stworzyłbym świat. Kiedy nawet przychodziły do głowy jakieś "poprawki" względem tego co stworzył Bóg, to później dochodziłem do wniosku, że jednak to co jest, jest optymalne. Jedna tylko wielka zagadka pozostaje dla mnie nierozwiązana - dlaczego do cholery człowiekowi po śmierci puszczają zwieracze i się zasrywa? Ja bym zrobił tak, że po śmierci zwieracz odbytu zamyka się na zawsze. Czy to nie jest czasem fuszerka? Martin? ;)

Agnieszka
13 lat temu

Podobał mi się odcinek.:) Ale te co niektóre pytania to faktycznie głupie były.Ja nie wiem-skąd one się u ludzi biorą?W każdym razie spoko odcinek.

Arch
13 lat temu

@11. Krawiec
Bardzo ciekawie powiedziane. Nie rozumiem tylko w którym miejscu zauważyłeś, że Martin "Popada się też w nieustanne konflikty z nauką negując WSZYSTKO co ona odkrywa.". Serio? Prawa Newtona też? Ja nie zauważyłem, żeby cokolwiek no, ale niech Ci będzie... A co do poznawania Boga poprzez dzieła, również mam podobne podejście, zwłaszcza, że wystarczy choć odrobinę zainteresować się biologią, albo odkryciami paleontologicznymi, aby dostrzec jak nieskończenie skomplikowany jest świat, jak się to widzi to we wszystko jest łatwiej uwierzyć niż w przypadek...

Że zacytuję pana Wernera Arbera:

"Chociaż jestem biologiem, muszę przyznać, iż nie rozumiem w jaki sposób powstało życie... Uważam, iż życie zaczyna się dopiero na poziomie funkcjonalnej komórki. Najbardziej prymitywna komórka może wymagać przynajmniej kilkuset różnych specyficznych makromolekuł biologicznych. W jaki sposób takie już dosyć złożone struktury mogły się połączyć pozostaje dla mnie tajemnicą. Możliwość istnienia Stwórcy, Boga, stanowi dla mnie satysfakcjonujące rozwiązanie tego problemu."

Krawiec
13 lat temu

@Arch

Tia, przesadziłem mocno z tym negowaniem nauki przez Martina. Chodziło w zasadzie o negowanie takich rzeczy jak ewolucja czy metod badań wieku różnych znalezisk tylko po to aby móc dalej zakładać, że świat ma 6 czy tam 12 tysięcy lat, powstał w 7 dni a człowiek został ulepiony z gliny.

Wiciu
13 lat temu

Ja mam tylko takie małe pytanko. Czy jeśli zgrzeszyłem przeciwko Duchowi Świętemu to ustawowo idę do piekła? Moja katechetka (pozdrawiam) odpowiedziała mi, że dokonałem grzechu nie w pełni świadomy i się nie liczy. Ale ja jestem świadomym. Mogę już zostać płatnym zabójcą, bo do piekła i tak pójdę?

Krawiec
13 lat temu

@Wiciu

Wg. Biblii to faktycznie najgorszy grzech. Niewybaczalny. Biorąc pod uwagę co symbolizuje Duch Święty, jeśli byś poważnie zgrzeszył przeciw niemu, oznaczałoby to, że jesteś głupcem, tchórzem, nikomu w niczym nie pomagasz radą, Boga masz w dupie i na niczym się nie znasz :)

Martin
13 lat temu

Dogmatyczna wiara we wszystko co ma przymiotnik "naukowy" niczym się nie różni od dogmatyczną wiarę we wszystko co powie niejaki Rydzyk.

Podejście naukowe charakteryzuje się sceptycyzmem. Poddawaniem w wątpliwość wszystkiego, co nie zostało przekonująco dowiedzione.

Metody datowania należą zdecydowanie do tej grupy. I śmiem tu twierdzić, że to nie z moim sceptycyzmem jest tu problem, bo ja się o tym datowaniu naczytałem sporo i stąd moje wnioski, tylko prędzej z Krawcowym zakładaniem tych milionowych wyników jako czegoś co nie wymaga wyjaśnienia skąd to właściwie wiadomo.

Metody radiometryczne wymagają kalibracji - czyli jakimś powiązaniem z rzeczywistością, a nie tylko teorią. Tylko metodę C-14 da się wiarygodnie skalibrować - ale ona pokazuje wyniki do ok. 50 tys. lat maksymalnie.

Bez kalibracji to jest właściwie czyste science-fiction, 100% teoria. Nie spełnia to w ogóle kryteriów naukowości - bo jednym z wymagań jest eksperymentalne potwierdzenie teorii.

To samo dotyczy ewolucji. Tylko mikroewolucja jest potwierdzona rzeczywistymi obserwacjami i eksperymentami. Ewolucja w sensie "makro" - ani trochę.

Więc czemu się ktoś dziwi, że jestem sceptyczny?

Wiciu
13 lat temu

@Krawiec

Czyli jeśli kiedykolwiek w mojej głowie pojawiła się np. myśl antytrynitarna albo kiedykolwiek zaprzeczyłem w myślach boskości D.Św. to mogę już sobie wszystko darować?

Krawiec
13 lat temu

@Wiciu

Nie sądzę aby bóg tworzył reguły, które dyskwalifikują w jego oczach większość populacji ziemi, bo większość ludzi posiada deficyt jednego z przymiotów będących "darami Ducha Świętego". Możesz dla pewności spytać samego Boga jak to jest, jeśli Ci odpowie to podziel się tym info tutaj, bo też ciekaw jestem.

Don Camilo
13 lat temu

Odpowiedź na 1sze pytanie dedykuję "rozumowcom". Bóg nie musiał stworzyć robotów; wystarczyło nie tworzyć żadnych zakazów ani nakazów bądź nie udostępniać Adasiowi i Ewci owoców tego jednego drzewa.
Tak bym kombinował jako "racjonalista" :).

Arch
13 lat temu

"... wystarczyło nie tworzyć żadnych zakazów ani nakazów bądź nie udostępniać Adasiowi i Ewci owoców tego jednego drzewa."

Czyli stworzyłbyś roboty. Nie dałbyś prawa wyboru. Z resztą co ja będę powtarzał, najważniejsze było powiedziane w odcinku: wolna wola zawsze ciągnie za sobą konsekwencje, bez nich nie ma wolnej woli. Po to Bóg postawił "zakazany owoc", aby dać wybór, Jemu zależy bardziej na wolnej woli niż na tym by wszyscy byli święci.

Martin
13 lat temu

No, to tak jakby powiedzieć, że wystarczy chomikowi nie otwierać klatki. Ale to dalej nie załatwia sprawy - chomik siedzi w klatce nie dlatego, że cię lubi, tylko dlatego, że nie ma innego wyjścia.

Jedynym sposobem być z chomikiem, który chce być w klatce z własnej woli, jest otworzyć klatkę.

Peter Sweter
13 lat temu

Hmmm... Gdyby Bóg był wszechmocny mógłby sprawić, że zasada chomika wcale by nie obowiązywała. => Skoro są pewne rzeczy, których nie może przeskoczyć nawet Bóg, to znaczy, że Bóg nie jest wszechmocny => Skoro nie jest wszechmocny, to znaczy że nie jest Bogiem. => Skoro nie jest Bogiem to znaczy, że Boga nie ma.

***

A co do Holocaustu to: skoro Bóg stał za Holocaustem to znaczy, że Hitler wypełniał wolę Boga => skoro Hitler wypełniał wolę Boga to znaczy, że był Bogu posłuszny => skoro Hitler był Bogu posłuszny to znaczy, że Bóg go nagrodził => skoro Bóg go nagrodził to znaczy, że Hitler został zbawiony

Kris
13 lat temu

Bóg działa przez człowieka ale nie zabija.
Wola Boga nie jest zabijanie.Bo Bóg nie zabijał chrześcijan.
Człowiek który nie wierzy w Boga nie wypełnia Jego woli i moża zabijać.

Jeśli nie wybieram "Boga" to wybieram "zło", a wolność jest tylko w Bogu i dobru.

Wolność ma człowiek czy wybiera Boga czy nie.

I jeśli ktoś wymordował żydów w getcie to nie jest wola Boga tylko szatana a działa on przez ludzi którzy nie są wierni Bogu.

Czyżby Martin zakładał, że szatan już nie istnieje i Tylko Bóg ingeruje w życie człowieka?

" Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie, bo szatan jak lew ryczący krąży, szukając kogo by pożreć... "

********


taka hipoteza gdzieś czytałem :

po to Bóg stworzył istotę wolną by udowodnić, że człowiek wybierze Boga a nie szatana, by inni aniołowie sie nie zbuntowali.

Bo Bóg nie mógł zniszczyć tego zbuntowanego anioła (Lucywera) bo Bóg przestał by byc "wiarygodny"

schemat "montechristy" ma chyba braki - nie uwzględnia Lucyfera.
?

Spinaker
13 lat temu

Popieram Kris co piszesz, siły zła się na tyle rozprzestrzeniły, że może nawet sam Bóg ma z nimi problem. Zresztą jak miałby powstrzymać holokaust? Mógł kolejny potop zrobić, a zginęli by przy okazji niewinni ludzie.

Staram się nazywać tamtych zwyrodnialców "hitlerowcami" bez mieszania do tego narodowości, bo to nawet ludzie nie byli.

Wina jest po stronie tych co mordowali i tych co realnie mogli ich powstrzymać.

Piotr
13 lat temu

Imię jest synonimem słowa nazwa. A nazywanie nie jest celem samym w sobie, tylko określa to co jest nazywane. I nie ma żadnego "drugiego dna" w wyrazie JHWH tyko jest konkretna treść czyli Jestem. To jest główną cechą Boga - po prostu jest, wszystko przemija a on jest. A to że akurat w języku hebrajskim słowo jestem zapisuje się jako JHWH to czysty przypadek. Tak samo jak nie ma "drugiego dna" w zrozumieniu tego na czym konkretnie polegał upadek człowieka w edenie. Czytając wprost, to drzewo poznania dobra i zła, to po prostu prawo. I w momencie kiedy się wie, że coś było źle pojawia się chęć zadoścuczynienia - stąd cały rytuał ofiarny. I żeby zadowolić ludzi w tym ich pragnieniu zadośćuczynienia potrzebna była jedna wyjątkowa ofiara przebłagalna, która by przykrywała wszystko to co w prawie określane jest jako złe. Dla mnie nie ma wątpliwości, że wypełnianie przepisów prawa bez przekonania jest nic nie warte.

@ Wiciu
wg mnie bluźnienie Duchowi św. to wewnętrzne przekonanie, że Duch św. robi coś "dla interesu", a nie z "czystego serca".

@ &y
Poucz się trochę historii a zobaczysz, że w porównaniu z innymi "hitlerowcy" nie mordowali tak żeby ofiara czuła, że umiera.

Kris
13 lat temu

A może motyw "montechrista" tyczy tylko wierzących w Boga? i dla tych Bóg planuje drogę przez życie?

Spinaker
13 lat temu

Może Bóg mógłby wpłynąć bez pytania na czyjąś pojedynczą wolę, tak aby zmieć to miało bieg historii, ale było by to od razu kłamstwem wobec całej ludzkości, której ją ofiarował... skoro wobec niego wszyscy równi.

Don Camilo
13 lat temu

Ad 21, 22
Byłoby prawo wyboru, tylko żaden nie prowadziłby do problemów (setki pozostałych drzew, z których zerwanie owocu nie skutkowało śmiercią).
Jeśli mam w restauracji do wyboru pomidorową, żurek i rosół to jestem bardziej zniewolony, niż ten, który ma do wyboru pizzę, hamburgera i kanapkę z cyjankiem?

Krawiec
13 lat temu

Czy nie jest tak, że dopiero zerwanie zakazanego owocu sprawiło, że ludzie stali się w pełni świadomymi, samodzielnymi istotami? Wcześniej poruszali się jedynie po wyznaczonych przez stwórcę obszarach, wykonywali tylko dozwolone czynności... Dopiero po zerwaniu owocu stali się prawdziwie wolni, ale jednocześnie w pewnym sensie utracili wolność, bo zostali ograniczeni masą innych czynników, w tym ...śmiertelnością. Poznali też co to strach, ból, wstyd. Dopiero wtedy. Nie mogę się wyzbyć takiego podejścia do sprawy, choć to chyba trochę nie chrześcijańskie? Może to zbyt "programistyczne" podejście. Ciekawe co na ten temat myślą inni.

Kris
13 lat temu

&y

Polecam "Ksiądz na manowcach" j. Tischner i "Wiara Słuchania" i oczywiście inne.
Gość pięknie ustawia wartości czyli wolność i prawda.

Gość jest mistrzem. Był na sam przód w sumie katolikiem ale potem już go nikt nie lubił w środowisku bo wiadomo jak z tą Prawdą w KRK. Olewał Dogmaty.

Jest w w/w publikacji jego super mistrzowskie kazanie w świeto wniebowzięcia"

Bo on zawsze sie nasimiewał z KRK, mówił kazanei o Mari a na koniec pierdzielną że Maria umarła jak każdy człowiek. ( i figa z dogmatu heheheheheheh)
Tylko trzeba umeić wychwycić jego "myki"

taki lis i za to go podziwiam. żył w innych czasach i stawiał na logikę. jego słynne " wiara bez rozumu jest zła i zwodniczą wiarą" Otworzył drogę polskiemu katolikowi jednak ten bojący się wolności nie obrał jej. Wiadomo dlaczego kler sie go bał.

Stawiam go wyżej od Jana Pawła II bo "coś zrobił"
Super to na zdjeciach widac jak Tischner sie z nim wita tak normalnie takie zwykłe "podanie ręki a nie jakieś pocałunki.

Promował wolność franciszkańską.

Nie powinno się o nim zapominać szczególnie ludzie którzy robią użytek z rozumu.
----------

Arch
13 lat temu

@29. Don Camilo
Mniej więcej, ale... tak. Jak nie masz możliwości popełnić samobójstwo to jest to ograniczenie, tyle że z restauracji można wyjść i znaleźć inny sposób jeśli tam nie ma, a gdyby Bóg w ogóle nie dał takiej możliwości to nie zmieniłbyś rzeczywistości.

@30. Krawiec
No na moje to już w chwili możliwości wyboru człowiek jest wolny, a nie dopiero po wybraniu konkretnej opcji. Zanim zerwali owoc może i byli w "niewoli" Boga, ale był to ich wybór do czasu znudzenia się tą sytuacją i wybrania czegoś innego. Adam i Ewa byli wolni, bo dostali możliwość wyboru, nie dlatego, że wybrali tak czy inaczej. Dla mnie sam fakt istnienia możliwości wyboru daje wolność.

Piotr
13 lat temu

@ Krawiec
Jest pewien kłopot terminologiczny. W języku potocznym słowo wolność zrównuje się z samowolą. A miejscem gdzie urzeczywistniona jest samowola jest piekło bez możliwości śmierci. Coś takiego jak w tym fragmencie: "A w owe dni będą ludzie szukać śmierci, lecz jej nie znajdą, i będą chcieli umrzeć, ale śmierć omijać ich będzie".(obj. 9:6 bw)

Prawdziwa wolność to uświadomiona konieczność. Co potwierdził ap.Paweł gdy opisywał Agryppie jak się nawrócił: "A gdy wszyscy upadliśmy na ziemię, usłyszałem głos do mnie mówiący w języku hebrajskim: Saulu, Saulu, czemu mnie prześladujesz? Trudno ci przeciw ościeniowi wierzgać".(Dz.Ap. 26:14 bw)

Kris
13 lat temu

Motyw "montychristyczny" hehe miał by sens Kiedy:

- szatan jest dla Boga "pikusiem" -
- Bóg wie, że wygra z szatanem i wie jak to się zakończy.
-Bóg musi udowodnić coś aby nie zgładzić tak po prostu szatana
-człowiek został w te przepychanki być może "przypadkiem"
-Bób staje po stronie człowieka.
-Wybierając Boga możemy liczyć n nagrodę nie wybierając Boga nie będzie nagrody.

być może ;) tylko po co zadawać takie głębokie pytania.

Sławek
13 lat temu

Wpadłem na pewną teorię z naciskiem na wpadłem czyli nie wyczytałem sobie tego ani nikt mi nie powiedział. Dlaczego by nie miało być reinkarnacji, w takim razie podczas reinkarnacji dusze przemijają i rodzą się ponownie, dlatego gdy wstaną wszyscy z martwych nie wstaną wszyscy wraz z neardeltańczykami to my żyjący przypomnimy sobie wszystkie wcielenia nawet gdy szliśmy na front jeśli coś takiego było, no i oczywiście będziemy znali wszystkich gdy wstaną wszyscy z martwych będziemy się rozpoznawali wszyscy z poprzednich wcieleń bez względu na kształt ciała.

Krawiec
13 lat temu

@Arch

Ok, można do tego podejść i w ten sposób, ale dalej nie mogę się przekonać.

Weźmy pod uwagę opcję nr1: Eden był realnym miejscem tu na ziemi, ogrodem, w którym Adam i Ewa biegali sobie nago, bo było ciepło i im to nie przeszkadzało. Zwierzęta nie zabijały siebie, człowiek ich, magiczne miejsce po prostu. Co robił człowiek? Martin doszedł do wniosku, że głównie jadł, tańczył, chodził sobie, przytulał się i robił tego typu najbardziej elementarne i nie szkodzące nikomu rzeczy. Nie było technologii, dziwnych hobby, wieloosobowego party (z racji braku imprezowiczów), muzyki rockowej, teatru, igrzysk, eksperymentów w laboratorium, gier planszowych i miliona innych rzeczy. Wniosek mam taki, że człowiek łamiąc zakaz i dokonując pierwszego wyboru wbrew swojemu twórcy rozszerzył bardzo mocno swoją pulę kolejnych wyborów, do tego stopnia, że rozrosła się ona z małego nasionka w ogromne drzewo.

Opcja nr 2: Eden to miejsce umowne, nie osadzone koniecznie na tej planecie i umiejscowione w czasie tak jak się to robi zwykle. Miejsce w którym nie koniecznie musiały obowiązywać te same prawa co obecnie tu i teraz. Dalej w drugim wpisie, bo jest limit znaków ;)

Kris
13 lat temu

Leszek Kołakowski próbuje odpowiedzieć na to pytanie i mu się chyba udaje !

Nie można brać pod uwagę szatana !

nk.pl

Damian
13 lat temu

Napisałbym to pytanie przy odcinku demonicznym, ale nie wiem, czy byś tam jeszcze zajrzał, bo jest już bardzo stary. Chodzi mi o ten fragment ze św. Marka. Jeżeli ktoś powiedział Jezusowi, ze chce teraz robić to, co Jezus mówi no i czyta Biblię i to co tam jest to robi i w ogóle mówi ludziom, ze wierzy itp itd a jakoś nie umie wypędzać duchów, mówić językami etc to wychodzi na to, ze jest potępiony?

Mariusz
13 lat temu

@ Damian.
Moim zdaniem nie konicznie sa potepieni, bo wole ojca mozna pelnic czasem i bez nadnaturalnych srodkow :-) A nie chodzi by robic to na pokaz...

..JEzus byl mistrzem w rozpoznawaniu woli ojca i zawsze czynil to co on chce, byl wypelnipnmy duchem swietym, dlatego to mialo taka moc.
A sam od siebie nic nie czynil tylko syn czynil to co ojciec czyni....

tak i sie wydaje ze to o to chdzi.

Damian
13 lat temu

Mam na myśli, że skoro jest napisane, że wierzącemu będą towarzyszyć wymienione tam znaki, to jak komuś nie towarzyszą, to znaczy, że on nie wierzy. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak mogę jeszcze bardziej wierzyć.

Piotr
13 lat temu

@Krawiec

Eden bez dwóch zdań był realnym miejscem. Tyle że nie rozumiem w jaki sposób postawienie cherubów i wirującego miecza wystarczyło do zablokowania drogi powrotnej do niego Adamowi. Być może to było gdzieś pod ziemią


@Damian
To jest dość częsty błąd u ludzi - pomieszanie dwóch różnych rzeczy darów ducha św:

czynienia cudów, prorokowania, rozróżniania duchów, dar języków, wykladania języków (z 12 rozdz. 1Kor)

i owoców

"owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu".
(gal 5:22-23 bw)

A po owocach ich poznacie.

"Tak więc po owocach poznacie ich. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie" (Mat. 7:20-23 bw)

Damian
13 lat temu

Czytałem o owocach, wiem też, że ludzie, którzy robili różne cuda a nie pełnili woli Ojca też byli potępiani, jakkolwiek nadal nie jestem przekonany, czy bez tego możemy się uważać za wierzących, patrząc na tamten fragment z Marka

Mariusz
13 lat temu

czy chodzi ci moze o dary ducha ?
slwo mądrości,
słowo poznania,
wiary (szczególny rodzaj wiary, koniecznej do tego by posługiwać np. charyzmatem czynienia cudów),
prorokowania (czyli przekazywania słów od Boga),
języków (dar mówienia obcymi językami – tzw. glosolalia),
tłumaczenia języków,
charyzmaty uzdrowień,
czynienia cudów,
rozpoznawania duchów.

bo jesli tak to dary darami mozna byc nimi chojnie obdarowanym ale nie przyniesc owocu.. i wtedy dary na nic... zobacz owoce i dary Ducha Sw...

mam nadzieje ze Ci o to chodzilo

Mateusz
13 lat temu

Damian, przeczytaj sobie 12 rozdział listu do Rzymian. Z tego wprost wynika, że każdy dostał inny dar. Nie każdego Bóg powołał na proroka, muszą być też nauczyciele i cała reszta. Nie fajerwerki moim zdaniem świadczą o wierze, tylko realna zmiana w życiu, wypełnianie przykazań i dobre uczynki. Nigdzie nie znajdziesz polecenia, że jeśli wierzysz, to musisz koniecznie odwalać super combosy na każdym kroku. Wręcz przeciwnie, jako przykład wiary pokazywani są ludzie, którzy często nic takiego nie robili (w Hbr 11 masz listę).

zbyszek
13 lat temu

co do felietonu. Co sie dziwisz?! W czasie reformacji w Polsce rodziło sie wychowanie o jakim mówisz ale jezuici zrobili swoje. Póki katolicyzm żądzi w Polsce inaczej nie będzie. Sory że tak ostro za to po męsku. Nie mniej kocham ten kraj bo jest moim domem chociaż innej ojczyzny oczekuję. Co do odcinka to na pytanie dotyczące zabójcy i ofiary to wedlug mojego osobistego rozumienia biblii ksiądz niestety mija się z prawdą mówiąc że ofiara jest już w domu Ojca bo NIE JEST tylko spi w prochu ziemi czyli jest martwy. Pokutuje pogląd filozofii greckiej tzw. dualizm że czlowiek sklada sie z ciała które umiera i z tzw. duszy nieśmiertelnej. To jest echo słów węża który mówił do Ewy ,, napewno nie umrzecie". Dlaczego Bóg nie powiedział do Kaina-,, dusza Abla który jest tu tera ze mną nadaje na ciebie
żeś go ukatrupił Kainie?". Jak powiedział do Kaina można se poczytać. Myślałem do nie dawna że to rozumienie ma niewielkie znaczenie ale tera widze coraz bardziej wyrażnie że jest źródłem potężnych zwiedzeń i dlatego powstają takie pytania jak to które zacytowałeś. Pozdrawiam a nie chcialem tak fundamentalistycznie ale czasem trzeba .

Krawiec
13 lat temu

Z tego co czytam, dary Ducha Świętego są interpretowane tak dowolnie i różnorodnie że mogą być wszystkim. Jego cechy, znaczenie, symbolika też.

Mariusz
13 lat temu

nie jestem zielonosiatkowcem....
ale polecam wyklady tego goscia na temat ducha swietego
darow i owocow....
www.szukajboga.com
moim zdaniem on poprostu wie o czym mowi, bo nie nmowi teoretycznie tylko w praktyce przez pryzmat tego jak sam to przezyl..

tomek
13 lat temu

skoro dyskusja schodzi na tematy związane z darami Ducha Świętego takie pytanko mam czy każdy nowo narodzony chrześcijanin otrzymuje te dary?

Spinaker
13 lat temu

44. plk

Fajnie, że ktoś podchodzi do tego bez fanatyzmu. Takie nachalne pożądanie darów DŚ, to zwykła pyszałkowatość.

Kris
13 lat temu

eh post 37

Nie można NIE brać pod uwagę szatana !

Ella
12 lat temu

@Kris
Ale można odrzucić zło i wybrać dobro. Chyba nie chodzi o to, abyśmy zostali Don Kichotami, tylko robili rzeczy realne, nie gdybali w nieznane, ale tu i teraz dokonali wyboru. Wiara i tak nie może być niczym innym, niż wiarą, obojętnie od jakiej strony będziemy szukali dowodów i pewności/

kainEmo
9 lat temu

fajny filmik i fajne rozkmijanie

Co jeszcze?