586. Dlaczego Biblia zabrania się śmiać?
Zapytał mnie ktoś: dlaczego Biblia zabrania się śmiać? Pytam: jak to zabrania się śmiać? To zacytował: "Biada wam, którzy się śmiejecie". Więc zacząłem się śmiać i popełniłem grzech.
Żeby odpokutować, postanowiłem wykorzystać to zdarzenie jako ilustrację i pokazać, jak czytać Biblię, żeby nie wyjść potem na głupka. Nie jest to bardzo trudna sztuka, ale wymaga trochę treningu i wysiłku. Ale opłaci się: czytanie tekstów ze zrozumieniem daje w życiu więcej korzyści, niż pochłanianie skrajnie uproszczonych filmików internetowych jak mieć sukses w pięciu punktach. Można też odkryć, że Bój, Jezus, Biblia, są daleko ciekawsze i mądrzejsze niż to się powszechnie ludziom wydaje.
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Dyskusja
Ludzie (na szczęście nie wszyscy) wierzą w kłamstwo, bo nie znają prawdy. A nie znają prawdy, bo jej nie szukają. Szukają wytłumaczenia wygodnego dla siebie. Szeroka jest droga która wiedzie na zatracenie...
A co do czytania Biblii - to fajna lektura. Lektura która uczy dociekania, szukania rozwiązań i wytłumaczeń, spojrzenia z innego niż nasz punktu widzenia. Np. kiedy śmiech jest przekleństwem a kiedy błogosławieństwem? Kiedy i dla kogo? Ważny jest kontekst. Uczy zastanawiania się nad kontekstem.
Np. czy tzw. "nasz świat" ma kontekst?
Żydom nie wolno poruszać się tego dnia poza własnym podwórkiem, więc opasali kawał Manhatanu sznurkiem, który wyznacza niby podwórko. W ten sposób można obejść zakaz. Ale już jazda windą, to wzniecanie iskry, i trzeba dymać po schodach.
Kupy się nie trzyma.
Czytałeś "Pierwsze Prawo Magii" Terry'ego Goodkinda? Jeśli nie, to ciekawe, że wpadłeś na dokładnie ten sam pomysł, co autor. Tytułowe "prawo" mówi, że ludzie wierzą w kłamstwo albo dlatego, że chcą, żeby to była prawda, albo dlatego, że boją się, że może to być prawda.
Ale nie zgadzam się że tradycja jest tylko zła. Myślę że można korzystać z komentarzy tradycji Żydowskiej żeby szukać dodatkowych inf., dopełnienia historii, albo innego niż swoje spojrzenia.
Trzeba pamiętać że każdy z nas w jakimś stopniu jest podatny na te fanatyzmy.
Rozumiem że chodzi o nowy testament, a konkretnie co mówił Jezus ?
Nie ma nic dobrego w tym że mężczyzna "porzuca" swoją żonę i Jezus nazywa to grzechem.
Dlatego że ludzie ludzie słuchający go mogli "oddalać" swoje żony, więc musiał powtarzać.
A jak pogodzić takie sytuację ?
Pismo mówi że nie ma ani jednego kto by nie przekroczył tego co piśmie stoi.