W odcinku 17stym przestawiam: dziesięć przykazań - pełna wersja. Czytać dosłownie - na własną odpowiedzialność.
zastanówcie się lepiej w swoim sercu czy w przykazaniu które dotyczy rzeźb i obrazów chodzi o to by nic nie malować czy o to by po prostu nie oddawać temu czci. zastanówcie się nad tym co daje dobre owoce a co złe - i wszystko się wyjaśni :) co do ilości przykazań to czasem są różnie numerowane po prostu - ale czy to ważne czy wstęp do dekalogu będzie miał numer 1 czy może pozostanie tylko wstępem a ostatnie przykazanie zostanie rozdzielone? czy to naprawde takie istotne? przecież najważniejsza jest Miłość. Jak to powiedział św. Augustyn: "kochaj i rób co chcesz" ;)
Hmmm, ale Bóg kazał wyrzeźbić Mojzeszowi figurki.
Dokładnie figurki herubów na Arce Przymierza.
Czy to było złamanie drugiego przykazania?
Właśnie czytam Księgę Wyjścia i jest jednak stricte napisane, że przykazań było 10. Sprawdźcie sami: Wj 34,28.
O, faktycznie.
Z tym poządaniem kobiety, to jest taki fragment:
"Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa (Mt 5,28)."
No i wychodzi na to, ze masturbacje pod to się podciaga i jest to grzech. Więc porządanie, cudzołożenie to także patrzenie seksualne, jako na obiekt porządania.
Co myślisz Martin? Sprawa wygląda na oczywistą - pornole to grzech, oglądanie za laskami też :(
W głowie mi się nie mieści, że tak trudno ludziom zrozumieć to proste przecież zdanie.
Załóżmy, że powiem tak: każdy kto gra w sklepie na gitarze ten w sercu został już muzykiem.
Czy nie widać od razu co mam na myśli? Nie mówię przecież o tym, że każdy kto się zainteresował instrumentem ten od razu, natychmiast, automatycznie, magicznie staje się kompozytorem. Nie. To znaczy tylko, że wchodzi właśnie na drogę do zostania nim.
Jezus powiedział dokładnie to samo. Między "zrobiłem to w sercu" a "zrobiłem to" jest taka różnica jak między obietnicą obniżenia podatków a obniżeniem podatków. Jedyna różnica między zdaniem o muzyce a zdaniem o cudzołożeniu jest taka, że nie umiemy popatrzeć na to co Jezus powiedział z odpowiednim dystansem, bo mamy obsesje na punkcie seksu.
Nie, masturbacja nie jest grzechem. Patrzenie na pornola też nie. Dotknięcie kobiety nie jest cudzołóstwem, a podkładanie bomby w grze Counter-Strike terroryzmem. Rozróżniajcie takie rzeczy i nie dajcie się panicznym lękom.
Bo to samo co sprawia, że dotknięcie gitary nie czyni cię muzykiem, sprawia też, że dotknięcie penisa nie czyni cię gwałcicielem.
No chyba, że od patrzenia na kobietę można spłodzić dziecko.
Ale czekaj, chwila. Przypuśćmy, że masz żonę, dzieciaki i zaspokajasz się oglądaniem pornoli, podglądaniem cudzych żon pod prysznicem (przykładowo okno w okno masz ich toalety). No w takim przypadku to chyba jednak to "cudzołożenie w sercu" ma miejsce. Pożądasz żonę bliźniego swego, a bliźni to każdy człowiek..
Mi się wydaje, że to co napisałeś Martin, to też forma zdrady, nie cielesna a taka psychiczna. Cholera to kiepski temat do rozkminienia, bo jak czytam Biblie to jednoznacznie w tych słowach mam sprzeciwienie się przykazaniu "czystości" ("Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa").
Cudzołożenie w sercu to inaczej postanowienie cudzołożenia. Ja nie wiem czy jak gość podgląda przez okno żonę sąsiada to już sobie postanowił, że się z nią zabawi czy wręcz przeciwnie. Jeżeli tak, no to źle. Bo to już tylko kwestia czasu, już można być pewnym, że to zrobi.
Ale nawet jeżeli już jest "na dobrej drodze", już się z nią umówił na piwko następnego dnia i kupił paczkę prezerwatyw, to nawet wtedy trzeba pamiętać, że jeszcze tego póki co nie zrobił. Grzech to złamanie prawa, a nie zamiar złamania prawa. Co nie znaczy wcale, że to dobre co robi.
Co jest formą zdrady to już sobie ustalają pary między sobą. Jak się umówią, tak się mają trzymać. Dla jednego podglądanie będzie naruszeniem umowy, a dla drugiego całowanie się będzie dopuszczalne - i dobrze, nie nasza sprawa. Istotą zdrady jest złamanie obietnicy, nie dotrzymanie słowa, nielojalność.
Pamiętaj, że mówimy tu o prawie. Nie ma czegoś takiego jak "psychiczna forma cudzołóstwa" - prawo Mojżesza przecież precyzuje co to jest cudzołóstwo, tak jak i sama definicja tego słowa. Od patrzenia nie ma cudzołóstwa.
Ale może to być naruszeniem umowy z żoną. A jak się to ukrywa, to też nie jest fair postępowanie.
Czyli dla przykładu np. przychodzi do Ciebie żona kolegi (lub odwrotnie, mąż koleżanki w przypadku kobiety), rozbiera i mówi no patrz i się zaspokajaj bez dotykania. No to raczej zdrada jest... o podobnie seks wirtualny? Strasznie ciężko jednoznacznie zinterpretować takie zachowania, bo niby nie ma kontaktu cielesnego a jednak coś tam się dzieje.
Druga sprawa "nie pożądaj żony", ale patrząc na nagą żonę kolegi, nawet za oknem to jej porządasz... i znowu wychodzi, że łamiesz przykazanie...
No sorry, ja tu żadnej zdrady nie widzę. Może dlatego, że nie umiem sobie wyobrazić takiej sytuacji, że przychodzi na żona kolegi po to, żeby... nic nie robić.
Ale całkiem fajne te fantazje erotyczne masz. Mało realistyczne, ale fajne. :-)
Jak ja patrzę na żonę kolegi, to jej nie pożądam, sorry. Ale może ktoś inny pożąda. Zapytaj innych.
Absurdem by było, gdyby Bóg potępiał nas za to, że nam staje. To zakazane pożądanie - czymkolwiek by nie było - musi być jednak czymś co od nas zależy i czymś co się robi aktywnie. Bóg nie jest ani sadystą ani idiotą - myślę, że takie założenie można bezpiecznie zrobić.
Poza tym nie rozumiem po co szukasz sobie problemów. Przyszła do ciebie żona kolegi? Jak nie, to po co o tym gadać? Równie dobrze możemy sobie dyskutować o tym co zrobimy jak jutro na Pałacu Kultury wyląduje UFO.
Oczywiście, to przykłady dla próby wyjaśnienia tego co napisane u Mateusza. Ja to rozumiem nadal jako zdradę psychiczną, szukanie, podglądanie, kombinowanie bez cielesnego zblizenia. Ale to taka moja interpretacja..
Zapytaj żony czy jej to przeszkadza czy nie. To będzie najlepsza odpowiedź i nie trzeba będzie kombinować.
Hehehe :)
...ani zadnej rzeczy ktora jego jest. HAHAHA
Tez mialem wrazenie ze jest ich 9. A obrazki i podobizny Jezuska zostaly zatajone.
Martin to bylo 9 lat temu uhuhuuuuu
Czy odcinek będzie jeszcze dostępny? Tutaj niestety nie jest :(
Jesli Bóg dał dwa różne przykaznia. "Nie cudzołóż" i "Nie pożadaj żony i innych rzeczy..." to znaczy że można przekroczyc prawo już na poziomie myśli. Mozesz w myślach juz mieć ochote na coś co do nas nie należy. Pożądliwość jest grzechem. Rzym7;7 Chyba każdemu z nas nie raz przydażył sie taki grzech.
Moze nigdy nic nie ukradłeś ale jeśli już w głowie miałeś zamysł o tym by coś przywłaszczyć to właśnie przekroczyłeś prawo o Pożadliwości. Nikt z ludzi nie jest w stanie w 100% wypełnić prawo Boga. Zaslużyliśmy na kare śmierci. Bo za grzech jest śmierć (wedłóg prawa Borzego) Ale Jezus zapłacił za nas wszystkich Swoją śmiercią. Dzieki Niemu możemy nadal żyć, i być w społeczności z Bogiem. I to jest Dobra Nowina, Dobra Ewangelia, która każdy Chrześcijanin powinien opowiadać wszystkim. Czy to znaczy ze mozemy teraz kraść i cudzołożyć? Mordować? Robić obrazy by im sie kłaniać? Nie odpoczywać dnia Sobotniego? Klamać? Nie Szanować rodziców? Albo moze nadużywać imienia Boga? No raczej nie nadal prawo nas obowiazuje. Ale teraz możemy Prosić Boga o wybaczenie. Powołujac sie na Jezusa. O ile popełniamy nasze grzechy nieświadomie, o ile żałujemy. Wyznajemy nasze grzechy Bogu w modlitwie.