Emigracja

11 lat temu

Maraton trwa

Zostało odcinki do końca.
54min

Wiecie, że cała historia ludzkości zaczęła się od emigracji? W tym odcinku o emigracji w Biblii.

Dyskusja

McMaciek
11 lat temu

Ja niestety nie mogę wyemigrować. I tak nie żałuję, jestem antytalenciem językowym i bym się z nikim nie porozumiał.
Odcinek bardzo fajny.
Ale powiem tak. łatwo jest powiedzieć - 'Wyjdź z domu". Ale np. ja nie widzę sensu, jeżeli nie mam żadnego celu. Po co mam wychodzić, jak niczego nie potrzebuję?

Obserwator Thomas :)
11 lat temu

Jak fajnie odwyk w starym stylu to mi się podoba! Nie to, że nie chce cie oglądać :D tylko no odwyk w starym stylu ma fajny klimat no i intro z Valley of dry Bones fajniejsze :P

Dokładnie tak jak mówisz emigracja to nic złego, jest to coś normalnego, naturalnego, ludzie od początku świata przemieszczali się z miejsca na miejsce w poszukiwaniu lepszych warunków do życia, a jak widać po Biblii można mieć ku temu i inne powody :)
Osobiście również zamierzam obrać kierunek na UK, niestety póki co brak pracy nie pozwala uzbierać odpowiednich funduszy na opuszczenie Polski, wierze jednak, że z pomocą Boga wkrótce się to zmieni.

Ella
11 lat temu

Może takie wychodzenie jest otwieraniem się na świat, ludzi, wiedzę, nowości, okazaniem zaufania i odwagą. Biblia nie popiera tchórzostwa. Strach jest brakiem zaufania do Boga.

Swavek
11 lat temu

:D :D :D

Szczepan
11 lat temu

Cześć, szukam książek związanych z ewolucją, pamiętam że kiedyś czytałem taką jedną o pewnym profesorze któremu zdaje się w jakimś muzeum coś nie pasowało odnośnie jakiś śladów i jak zaczął wszystko sprawdzać to w końcu został chrześcijaninem, ale nie pamiętam jak ona się nazywała. Jeżeli ktoś podrzuci jakieś fajne tytuły to będę wdzięczny.

Karolina
11 lat temu

" home is where the heart is "

Orthos
11 lat temu

A ja wręcz przeciwnie - zostaję tutaj w Polsce. Jeżeli chcę, aby nasze państwo rosło w siłę i nie było "wiecznie chorym człowiekiem Europy" to trzeba pracować a nie uciekać. Ella powiedziała, że wychodzenie jest okazaniem odwagi. A czy osoba, która ucieka ze swego kraju z powodów gospodarczych, nie jest tchórzem? Bojąc się, że tutaj nigdy nie uda mu się znaleźć dobrze płatnej pracy wyrusza tam, gdzie znajdzie dobrze płatną pracę łatwiej. Większym aktem odwagi wykazuje się osoba która próbuje swych sił tworząc tutaj przedsiębiorstwo, niż ten co zebrał manatki i ruszył "na Zachód".

gerald1972
11 lat temu

Ha, i Lao Che było
No, ja bardzo dziękuję:) Ubóstwiam chłopaków.

A Indianie to "rdzenni Amerykanie" chyba:P
Albo Indianinowie

A, jako, że Ella powiedziała raczej wszystko co było do powiedzenia to naśladując Swavek'a powiem tylko:
:D :D :D
Dopowiem tylko, że jak pierwszy raz wyjeżdżałem za granicę, za chlebem 20 lat temu to bałem się jak cholera
Po kolejnym wyjeździe strach minął
Sam minął, albo i nie sam
A celem była ucieczka przed odbywaniem służby wojskowej:), oprócz tego celu "za chlebem" bo jeść co miałem, w sumie.
Różne mamy priorytety w życiu i różne cele nami kierują:P
Jak się nie ma celu, to ten cel sam sam przylezie.
Oj przylezie

U mnie był obuty w wojskowe buty:P
Ale ja jestem, tak wyszydzanym przez Martina pacyfistą:)
Niech się śmieje:P
A co

Oj tam Ondrii
Tam zarabiamy tu wydajemy
Moim zdaniem w ten sposób nawet bardziej pomagamy:)
Niech się najpierw państwo "nauczy" nie dołować ludzi (przedsiębiorców) i bardziej im zaufa, czyli niech najpierw państwo "dorośnie" bo na razie w pieluchach lata
A jak dorośnie to może "oczekiwać"
Nie jest tchórzem ten kto pracuje poniżej swoich oczekiwań i kwalifikacji. A większość tak ma. To wielkie wyrzeczenie
To bohaterowie Ondrii

Andrzej Dubiel (Ondrii)
11 lat temu

Widzę Geraldzie, że mnie polubiłeś (a przynajmniej zapamiętałeś), bo nawet udało Ci się mnie pomylić :P Orthos i Ondrii to dwie różne osoby (chyba, że jest błąd na stronie i tymczasowo nick Orthosa wyświetla się jako Ondrii - bo i z takimi przypadkami się spotkałem). Tak czy siak 7my komentarz nie należy do mnie.

A Orthosowi chciałem akurat odpisać i bardzo podobnie jak napisał to Gerald (myląc mnie i Orthosa :D).

To ja dopiszę tyle, że:
Orthos, to zależy od motywacji (przyczyny) wyjazdu. Jeśli w Polsce faktycznie byś sobie nie poradził, to faktycznie to może być ucieczka. Ale z drugiej strony, czy ktoś kto sobie nie poradziłby w Polsce, poradzi sobie w obcym kraju? Bez znajomych, załatwionej pracy, znajomości języka? Ja bardzo wątpię. W przeciwnym wypadku wyjechałoby bardzo dużo ludzi, a tego nie robi. Więc jednak odwaga jest potrzebna.

A jeśli ktoś poradziłby sobie w Polsce a mimo to wyjeżdża, to tez potrzeba odwagi - zostawić rodzinę (rodziców, rodzeństwo, miejmy nadzieję nie dzieci i żonę/męża), przyjaciół, skazać się na początku na samotność? To jednak trochę odwagi potrzeba mimo wszystko :)

gerald1972
11 lat temu

ahahahahahahahah
Szlag.
Fakt, mylicie mi się bo chyba macie podobne poglądy:D
Albo i nie
To raczej podobny sposób wypowiedzi.
Znaczy hmmm miły sposób wypowiedzi:)
Ale wiem, że nie jesteście jednym
Wybaczcie proszę. Starość nie radość

Ale, że obydwu Was polubiłem to fakt:D
Bez wątpienia

jachoo
11 lat temu

Glupio się przyznać, chcę się nauczyć angielskiego, lecz chciałbym mieć do tego lepszą pamieć- latwo powiedziec.
Ktoś może podac jakiś sposob jak się uczyć by słowka latwo wchodziły w głowę?
Słowka to jeszcze nie wszystko, trzeba znac odpowiedni szyk aby zdanie było poprawnie gramatyczne, a do tego tekst inaczej się pisze a inaczej czyta - JAK TO OPANOWAĆ ????
Please !!!

Andrzej Dubiel (Ondrii)
11 lat temu

Jasiek powiem Ci tak.

Najlepszy sposób, żeby nauczyć się języka, to po prostu gadać (w tym języku). A najlepszy sposób, żeby zmusić się do gadania, to pojechać gdzieś, gdzie nie możesz z nikim pogadać w swoim języku.

Pracowałem kilka razy tutaj w Polsce z ludźmi z innego kraju. Myślisz, że oni przed wyjazdem chcieli poznać jakąś cudowną okazję na nauczenie się polskiego, który jest dużo trudniejszy? Nie, po prostu przyjechali i już. Słuchali i próbowali naśladować. Nawet po kilku latach wychodziło im to pokracznie - I CO Z TEGO? Nic. Świetna zabawa, miła atmosfera, kupa śmiechu z pomyłek :) Wystarczy luz.

Po 1,5 roku nauki języka francuskiego w polskim liceum pojechaliśmy na 2 tygodnie do francji. Mieliśmy mieszkać u rodzin. Zgodziłem się z kumplem na wyjazd, ale będziemy gadać po angielsku. Trafiłem do rodziny, gdzie NIKT nie mówił po angielsku. A mój francuski to umiałem się przedstawić i poprosić dwa znaczki pocztowe na kartkę do polski. I zapytać gdzie jest dworzec.
Słuchaj, po tygodniu swobodnie gadałem z nimi przy obiedzie (dwugodzinnym). Pewnie popełniałem masę błędów, ale było śmiesznie. Rozumieli mnie, ja rozumiałem ich (tak z grubsza).
Chcesz się nauczyć? Wyjedź.

gerald1972
11 lat temu

Hihihihihi
Się ucz Jasiek
To kiedyś się nauczysz
Podobno języków uczy się wytrwałością, a nie chęcią, bo chęci nie wystarczą
Albo pojedź myć gary w Anglii
Tam Cię nauczą, ajk Cię przyjmą na tak odpowiedzialne stanowisko bez znajomości języka
Po roku będziesz szprechał, aż miło, a jakie rączki domyte będą, czyściutkie i pachnące:)
Słówka wystarczą.
Wkuwaj stary:)
Wytrwałości życzę.

Orthos
11 lat temu

@Ondrii - no właśnie mi chodziło o to, aby tak arbitralnie nie głosić tez typu "ten to tchórz bo zostaje na ojcowiźnie" w sprawach tak skomplikowanych jak migracja.

@gerald1972 - aby państwo nauczyło się co i jak z gospodarką należy robić, to elity muszą być dobrze wyedukowane. Na pewnym portalu o mnie i moich ludziach powiedziano, że trudno jest z nami współpracować, ponieważ jesteśmy "nadmiernie oczytani", a więc trudno z nami rozmawiać o polityce. Jeżeli mamy coraz więcej "wykształciuchów" a coraz mniej "inteligencji" to nie ma co się dziwić, że władza nie wie co i jak robić z gospodarką. Myślą krótkofalowo - np. z takim VATem. Po Kanadzie widać, że tam gdzie VAT wysoki (stany francuskojęzyczne) tam gospodarczo jest gorzej niż tam gdzie niski (stanu anglojęzyczne). W czasie kryzysu podatki należałoby obniżać, tak jak i opiekę socjalną. A u nas na odwrót. W imię dziwnie pojmowanego socjalizmu.

gerald1972
11 lat temu

Otóz to Orthos
I o tym myślę, mówiąc o póki co smutnym stanie naszego państwa.
Raczkuje i nie ma co wymagać cudów
Musi potrwać, abyśmy nauczyli doceniać wolność
Jeszcze, jakieś 50 lat:) Ty doczekasz, ja już nie

Aby rządzili ci, którzy powinni my musimy tego chcieć
A póki co, wolimy co mamy
I mamy co wolimy
Głuptaków
Nie zawsze inteligencja jest lepsza
Czasami wystarczy zwykły rozum i poczucie misji
A póki co mamy kopiących się w piaskownicy brudasków -urwisków
Muszą dorosnąć
Wszyscy musimy dorosnąć
Im więcej wolności tym będzie lepiej. Bo ludzie w końcu to docenią i będą wdzięczni, że to mają
A jak ludzie są wdzięczni to się potrafią odwdzięczyć
Reguła wzajemności:)
Zazwyczaj działa:)
Zazwyczaj.....

Obserwator Thomas :)
11 lat temu

Jasiek :) wygoogluj sobie Rosetta Stone.
Jest to chyba najlepsza opcja do nauki języka, bardzo pomocny i przyjemny program do nauki angielskiego w tym oczywiście z podziałem na Brytyjski lub Amerykański.
Stopniowo i intuicyjnie wprowadza cie coraz konkretniej w dany Język z odpowiednią ilością powtórzeń do utrwalania.

Poza tym jest jeszcze kilka innych opcji jak np. Callan Method, BBC English, Effortles English czy Tell me more.

Co jest ważne w nauce Języka, to uczyć się zdań, nie ma sensu uczyć się pojedynczo słówek na blachę czy też gramatyki, ucz się konkretnie całych zdań i ewentualnie sprawdzaj znaczenie słówka, bo ty masz umieć się komunikować a nie rozprawiać nad odpowiednią ortografią :)

Andrzej Dubiel (Ondrii)
11 lat temu

Nauka zdań ma jeszcze jeden ważny plus... uczy rozumienia słowa w jakimś konkretnym kontekście! :) Przeważnie każde słowo można by inaczej przetłumaczyć zależnie od okoliczności.
A więc skupiając się na zdaniach zapamiętujemy też ten kontekst :)

Michał2
11 lat temu

Dzięki za odcinek.

Humor poprawiony na dwa dni przed wyjazdem do Londynu. Dzięki :)

Pozdrawiam, Michał

tomek
11 lat temu

A co zrobić jak ktoś zna angielski a poza tym to nie za wiele :)?

Swavek
11 lat temu

Gerald to nie Indianie to są
przedAmerykanie ;)
I o mnie mon pamiętał, ale werbowali do orkiestry,
Wiec się zgłosiłem dobrowolnie ;)
Ale kiedy sprawdzili na czy gram najlepiej to się mon rozmyslił ;)

Rząd: w pl jest jaki jest i taki pozostanie w tym milenium.
Bo pl to wybrany kraj.

Dla mnie, z perspektywy dystansu, lat i doświadczenia
To w Polsce są rozsadni i mądrzy ludzie.
Kraj jest bogaty i ma świetną lokalizację.

Tylko te komary,urzędnicy,
i prawo(o ile działa;)

Ja bym chętnie przyjeżdżał z rodziną, słowo.
Nawet może bym i mieszkał, no ale te komary ;)


Napiszę , że: bo Polska jest świetnym twórca porządnych i uczciwych specjalistów,dających sobię radę w rożnych okolicznościach.
Najlepiej pojedynczo ( rodzinnie) i z dystansem do
" serdecznych i uczynnych" wspolziomkow;)

Tak Wiec
ostatni gasi light.

Ps.
Bo
Bóg, Humor, Obczyzna


:D

gerald1972
11 lat temu

No, serdecznych i uczynnych współziomków za granicą, zwłaszcza
Ech, w łyżce wody utopią uśmiechając się przymilnie
To zawsze mnie zastanawiało

Jak to jest, że praktycznie wszystkie inne nacje mocno wspierają się na obczyźnie, a nasze "wybrane" rodaki, którzy w 89% w Boga wierzą, z zawiści i zazdrości tylko krzywdę sobie robią (uogólniam trochę, bo znam kilku księży, którzy nowo przybyłym bardzo pomogli na tej obczyźnie)

To gratuluję Swavek, że wywinąłeś się od strzelania do ludzi:)
Nawet puzonem:P
Jak się chce to można

Polska wybranym krajem byłaby...
...gdyby nie te komary i nie ta zima:P
Brrr...
Ale, jak to mówią, zawsze może być gorzej, np Ruscy mają gorzej, zwłaszcza na Syberii:)

P.S. Swavek, przyjeżdżaj kasę wydawaj, więcej zasiłków będzie można rozdać:P
Tu tylu potrzebujących, którym się robić nie chce i tylu zasuwających po 15h na dobę, aby tych potrzebujących wyżywić:)
Cudny kraj, to prawda,
Kraj cudów

Kamilkalisz
11 lat temu

Od pewnego czasu słucham Twoje przemyślenia.. bardzo fajne rzeczy mówisz, wiele można się dowiedziec i przypomnieć sobie również co jest najwazniejsze w chrześcijanstwie. Często zapominamy o tym.. taką mamy juz naturę. Chyba nie nagrałes jeszcze programu o darach Ducha Świetego. Ja zauważam w kosciołach duży bałagan w tej sprawie.. może sie podejmiesz tematu?:) Pozdrawiam

Swavek
11 lat temu

Z " tymi" rodakami to chyba o to chodzi że lokalizacja taka miedzy zmutowanymi orłami, bo jeden ma dwa łby a drugi czarny.no i temu zdrowemu ,
jak presji nie ma to odbija, i dla tego ta łyzka wody, tylko łyżka;)
A przyplacaja to na dlugą metę, rodzinami, dziećmi a nawet życiem.

A z mon to o przysięga na dziwne idealy i dwa lata ( dumnego wiezienia;) chodziło,
noż hipokryzja.


Gerald widzę ze brciszek na Syberii nie był ;)
Ja tez nie, najdalej to w Azji 1k za Moskwą byłem.
Tam klimat inny, przy np. - 47 oddychalem zwyczajnie.
Myślałem żebym odniósł sie do warunków w pl np ze -47 to jak w Polsce -5.ale jest inaczej.
jest inna wilgotności.
Dla mnie jest odniesieniem, np. siedzisz w sałnie w 120 stopni i jesteś w we Włoszech w 50 stopni, pomijam czas, odbierana różnica pomiędzy 120 a 50 jest, mimo ze obu doswiadczasz.
Jak ludzie mówili, Syberia podobna tylko straszniejsza.

Do istnienia państwa wystarczy dostep do komputera bankowego,
wpływy sa drugożedne ;)


Bóg humor Obczyzna ;)

Sebeq
11 lat temu

Z tematów na odcinek to wydaje mi się, że nie było odcinka o pracy i co Bóg na ten temat. :)

Piotr
11 lat temu

@5 Szczepan
jeśli interesuje cię stan obserwowalny, a nie książka dowodząca absurdalności teorii ewolucji to przeczytaj bez uprzedzeń wszystko co ci się uda znaleźć na temat "sfer liego" lub "geometri liego" (od nazwiska człowieka który to opisał - Mariusa Sophusa Lie m.in. przy współpracy Friedricha Engelsa) - oryginały po niemiecku, ale w końcu namacalny postęp technologiczny wywodzi się od ludzi związanych z tamtejszym środowiskiem.

roza81
11 lat temu

Hmm, może się nie znam ale jakoś wyjazd do jakiegokolwiek kraju w granicach europy nie kojarzy mi się z idźcie i nauczajcie wszystkie narody ,biblia jest raczej mocno rozpowszechniona i zakładam że skoro tak jest to i chrześcijan tam mają ,no chyba że założyć że Polska to jakaś kolebka chrześcijaństwa i naprawdę nie ma tu już nic do roboty tylko pakować się i Francuzów czy Anglików nawracać .Druga rzecz to jesteśmy bardzo migracyjnym narodem ,znajomych to ja nie mam tylko na dwóch biegunach i w afryce ,afrykę chcę zaliczyć ja więc może uzupełnię lukę ;) .Tak na pierwszy ,,rzut oka " wydawało mi się że temat powinien mi być bliski ,z moją tendencją do przemieszczania się a jednak coś mi zgrzyta i tak nie do końca wiem co .Może tylko fakt że migracji nigdy nie postrzegałam jako coś dobrego czy złego a raczej powszechne zjawisko .

gerald1972
11 lat temu

Nie byłem na Syberii Swavek i się nie wybieram, ale na Alaskę to sobie śmignę:)
Ale oglądałem jakiś program ostatnio i tam jakaś pani mieszkająca na tym końcu świata( dla mnie) mówiła, że mają teraz -35 stopni i jak dla nich to ciepełko, a lody to dla nich rarytas ciężki do zdobycia:P
Jaaaa
Ale pewnie jest jak mówisz. Faktycznie inaczej się odczuwa
Nie zmienia to faktu, że zimy nie lubię i nie polubię:)
Trudno
To Ty jednak kamasze odwaliłeś.
Jak mi powiedzieli na komisji, że wojsko zrobi ze mnie mężczyznę to powiedziałem, że alkoholu nie lubię i wolę zostać kobietą. I się skutecznie wybroniłem. Kat. AAAAAAAA- anonimowy alkoholik prze-zdolny do zabijania w imieniu ojczyzny, zwłaszcza po uprzednim spożyciu 4 jaboli
Oczywiście wybroniłem się ucieczką za granicę, a nie durnym tłumaczeniem. Nie znali się na żartach, jakoś nie wiedzieć czemu ,smutni byli tacy. Może z przepicia, wiecznie na kacu
A, ich sprawa, nie wiem , nie wnikam, było minęło i mnie ominęło z czego dumny jestem:)
Pewnie może to oburzyć niektórych patriotów, ale ja, ani zabijać, ani ginąć jakoś nie lubię
Zwłaszcza za jakąś ojczyznę :P

I dobrze Roza81, że migracja staje się dla ludzi powszechnym i normalnym zjawiskiem

Kamilkalisz
11 lat temu

Ja co roku wyjeżdżam do Szwecji na 4miesiące, nieraz troszke dłuzej.. w pewien sposób po kilku latach czuje sie prawie jak w domu.. prawie... tam zawsze jest się obcym.

Swavek
11 lat temu

Odp27
Ja bilet podpisany mialem,
I na miesiac przed kamaszami walesa lecial do rzymu I kazal zeby jedna jednostke rozwiazali, no mojarra poszla na straty ;)
Skutecznym rozwiazaniem jest czujne pilnowanie Woli Boga.

Bog humor obczyzna.

M3M
11 lat temu

To jak ktoś chce pracować w swoim mieście w ktorym sie urodził, wykształcił, ma rodzinę i znajomych to jest ograniczony że nie chce emigrować?

Voitas
11 lat temu

Nie sądzę, że emigrować trzeba "na siłę", bo tak robią inni. Kto ma pracę, przyjaciół, rodzinę czy co tam, a poza tym kocha swoje miejsce i jest mu dobrze - powinien być tam gdzie jest mu dobrze. Natomiast siedzenie na dupie i narzekanie tylko, albo ssanie z rodziców lub renty babci - biadolenie, ze nic sie nie oplaca itp - tak - to jest dowod na to, ze jest sie ograniczonym. Byc moze ze strachu - byc moze z niedorozwoju to wynika. Kazdy kieruje swym losem podejmuje decyzje i odpowiada za ich konsekwencje sam. Jesli jest mi gdzies zle po prostu - czy to ekonomicznie, czy srodowisko mnie meczy - powinienem to zmienic. Zycie mamy tylko jedno.

Martin
11 lat temu

Ależ oczywiście, że to nie żadne "powinienem" tylko raczej "mogę". Wyjeżdżanie z jakiegoś wewnętrznego przymusu jest tak samo niezdrowe jak zostawanie z wewnętrznego strachu.

Ale już z "kocha swoje miejsce i jest mu dobrze" może być problem. Albo raczej z założeniem, że człowiek powinien być tam, gdzie jest kiedy jest mu tam dobrze. No tak, jeżeli jest skrajnym egoistą to bardzo dobre założenie.

Ale można mieć inne, na przykład: najlepiej być tam, gdzie największy ze mnie pożytek. Albo: być tam, gdzie się spełniam w tym co robię. Być tam, gdzie są moi przyjaciele. Być tam, gdzie mnie jeszcze nie było. Tam, gdzie się mogę najwięcej nauczyć. Tam, gdzie marzyłem jak byłem dzieckiem. Są różne możliwości.

"Być tam gdzie mi dobrze" to też ok, bo to faktycznie twoje życie i jak masz ochotę to masz prawo je całe zużyć na robienie sobie dobrze. Ale wydaje mi się, że to najbardziej prymitywny sposób na życie, a już na pewno nie jedyny, i niekoniecznie naturalny i oczywisty.

Ella
11 lat temu

M3M, czemu ograniczony? W sensie umysłowo? Czy raczej uwięziony?
Postawa typu siedzę na d...e i zrzędzę na wszystko, co jest inne niż moje, nie jest raczej godna pochwały, ale jestem tu, bo tu naprawdę świetnie się czuję i to jest moje miejsce, to moim zdaniem niezła postawa. Często jest tak, że ktoś buduje sobie obrazy złego świata spoza, żeby przekonać siebie o słuszności swojej postawy. Bywa też odwrotnie. Wielu Polaków, którzy wybrali emigrację, nie dopuszcza do siebie myśli, że w Polsce też może być dobrze. Czym gorzej w Polsce, tym słuszniejsza ich decyzja, a czym słuszniejsza decyzja, tym łatwiej zabijać tęsknotę.

Hubert Ciekierap
11 lat temu

Co do emigracji, to trochę taki dziwny odcinek. Emigracja miała miejsce, ma i będzie zapewne miała miejsce. Ludzie emigrują z różnych powodów politycznych, ekonomicznych itp. Można też sobie zmieniać miejsca pobytu, aby coś zobaczyć, czegoś się dowiedzieć itp. ale zasadniczo ludzie lubią osiadły tryb życia. Wszystko zależy od człowieka, jak ktoś czuje się emocjonalnie przywiązany do swojego rodzinnego miejsca to niech zostanie, jeśli nie to niech zmienia miejsce pobytu, ani jedno, ani drugie wcale, ale to wcale nie jest w jakimś szerszym aspekcie lepsze lub gorsze, to jest kwestia indywidualna. Prywatne osądy inych ludzi w takich kwestiach powinny być znikome moim zdaniem.

PS: tak trochę nie w temacie ale:
www.jesusneverexisted.com
Nie jestem jakimś szaleńcem, ale zasadniczo ciekawe kwestie są poruszone.

gerald1972
11 lat temu

Ciekawe kwestie może i są poruszane
Ale nie dla mnie

Aby podważyć czyjąś wiarę, ten ktoś musi wierzyć, a jak wierzy to takie "sensacje" oleje po prostu

Po co tracić swój bezcenny czas na czytanie takich pierdół Hubert1?
I czemu zabierasz mi mój drogocenny czas przesyłając linki do takich" pudelków"?

Minusa nie dostałeś ode mnie, żeby była jasność
Ja wyrażam swoją opinię na temat podobnych rzeczy, a niektórzy, ci którzy minusy stawiają, maja manierę cichaczem krytykować, nie mając odwagi gęby otworzyć.
Bo im się nie chce
Z pozostałą częścią Twojej wypowiedzi, znaczy z pierwszą jej częścią zgadzam się w 100 %

Swavek
11 lat temu

Hubert1 link to zeczywiscue płaski i nie trafiony.
Przeladuje laptopa udziele rączki za ten komentarz.
Postaraj się następnym razem, żebyś dawał nie zabierał czas.

Bóg humor obczyzna.


Ps. Hubert1 czy jesteś tego pewien? Czy tylko takie masz subiektywn zdanie o tej osobie o której piszesz ;)

Pps. Proszę wytknij mi prostakowi, co Twoim zdaniem jest ciekawe na tej stronie? Please !

Hubert Ciekierap
11 lat temu

Jeśli ktoś źle mnie zrozumiał to chce wyjaśnić. Nie chodzi mi z natury rzeczy o jakąś krytykę taką ala wszystko jest fałszywe.

Jednkaże są kwestie dość sporne, między innymi z Nazaretem z czasów Jezusa. Trzeba też jednak jakby nie spojrzeć dostrzec że pozachrześcijańskich źródeł o działalności Jezusa nie ma. Weźmy np. takiego Plutarcha, wielkiego greckiego historyka, który spisał "Żywoty". Pliniusz Starszy też nic nie wspomina, a Pilniusz Młodszy wspomina tylko o chrześcijanach i o Chrestusie, który jest obietkem kultu. Następnie był Juwenalis (lata 60-127 n.e.) moralny krytyk ówczesnych obyczajów, i stoik Epiktet z Hierapolis (50-130), którzy również nie mają nic do powiedzenia o Jezusie.

Trzeba nadmienić też Filona z Aleksandrii urodził się przed 10 p.n.e. i zmarł po 40 n.e. Żydowskiego teologa i historyka, który też nic nie pisał o jezusie, co już jest bardzo zastanawiające. Mieszkał przez długi czas w Jerozolimie lub w pobliżu tego miasta w okresie gdy miały miejsce takie wydarzenia jak cudowne narodzenie Jezusa. Musiał być również świadkiem lub wiedzieć dobrze o cudownym rozmnażaniu chleba, triumfalnym wjeździe Jezusa do Jerozolimy na ośle.

Swavek
11 lat temu

drogi Hubercie1
znowu się nie postarałeś.
postawiłem Tobie pytanie i na nie jeszcze nie odpowiedziałeś.

czerwoną łapką Cie obdarzę wnet.

ps.
Ale Hubert drąż dalej, drąż i podważaj Biblię samą w sobie.
Złotoustych internetów zostaw niech mkną na swych słowach.
bo ich pieśń ich zaniesie na dalekie dalekie
manowce.

Marcin J.
11 lat temu

Pozdrawiam z Londynu!
Tez wolalbym byc w domu, na ojcowiznie.

Hubert1, apostolowie, ktorzy z Nim chodzili oraz pierwsi chrzescijanie dawali sie zabic za jakiegos fikcyjnego Supermana z komiksu, tsaaa ;) A myslalem, ze skakanie z okien przez pokemony to domena wspolczesnych pojebow...

Hubert Ciekierap
11 lat temu

@Swavek
Jeśli chodzi o pytanie to odpowiadam, że nie. Nie jestem pewien, a czy jest to moje subiektywne zdanie. Też raczej nie, bo jeszcze nie mam takowego zdania wyrobionego. Zwyczajnie zainteresowałem się tym tematem, ta strona to tylko taki przykład.

Chce też powiedzieć, że nigdy nie nazwałem nikogo prostakiem. Zawędrowałem tutaj, bo spodziewałem się jakiejś ciekawej odpowiedzi i ustosunkowania się do tych argumentów. Czemu nie ma żadnych informacji. Ja rozumiem, że są tu ludzie wierzący, jednakże taka wiara ot tak to nie jest żadna droga która ma proawdzić do znalezienia Prawdy. Oprócz Prawdy nic mnie nie interesuje.

Uważam, że takie argumenty odnoszące się krytycznie do tekstu są ciekawe i warte rozważenia. To właśnie z tego podcastu dowiedziałem się, że w to co się wierzy musi być logiczne i mieć sens. Jednak nie koniecznie tak jest z księgami NT, oraz z literaturą chrześcijańską na którą był bum z resztą dopiero w IV wieku. Konflikty w łonie apostołów były też już w I wieku np. sobór Jerozolimski w 49 r. n.e. i konflikt między Pawłem z Tarsu (który Jezusa nie znał) i Jakubem Bratem Pańskim.

PS: Co to znaczy podważaj Biblię? Ja tylko chce uzyskać odpowiedzi na pytania...

Łukasz Kotowski
11 lat temu

Ja tylko tak na szybko jedną rzecz o „…Konflikty w łonie apostołów były też już w I wieku np. sobór Jerozolimski w 49 r. n.e. i konflikt między Pawłem z Tarsu (który Jezusa nie znał) i Jakubem Bratem Pańskim. …” –
„bo Ten, który skutecznie działał przez Piotra w apostolstwie między obrzezanymi, skutecznie działał i przeze mnie między poganami - otóż, gdy poznali okazaną mi łaskę, Jakub i Kefas, i Jan, którzy są uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na dowód wspólnoty, abyśmy poszli do pogan, a oni do obrzezanych;”- List do Galatów 2:8-9
Tak, wiec konfliktu żadnego nie było wśród Apostołów.

Pozdrawiam

Martin
11 lat temu

Hubert, uważam, zasługuje na odpowiedź, to bardzo uczciwe wątpliwości i konkretne argumenty.

Otóż prawda, że o Jezusie jest w źródłach mało. Ale jest, i sam zresztą zacytowałeś. Jest dużo więcej źródeł nie-wprost (np. dowód na istnienie prefekta Piłata).

Ale pomyśl: czy biorąc pod uwagę realia historyczne powinno być cokolwiek więcej u historyków? Dlaczego grecki Plutarch i rzymscy Pliniusz mieliby o tych wydarzeniach w ogóle pisać? Przecież nie wiedzieli co wyrośnie z tej nowej sekty. Judea to było kompletne zadupie na wybrzeżach imperium, bez żadnego znaczenia, judaizm był hermetyczny i ważny tylko lokalnie, a doktryna chrześcijan wydawała się niegroźna. Raczej wywoływała politowanie i lekceważenie.

Byłoby to dla mnie bardzo podejrzane, gdyby o Jezusie wielcy historycy pisali więcej w tamtych czasach.

Co do Nazaret - sprawa jest mało znacząca i nie wiem po co sobie tym zawracać głowę w ogóle. Informacji jest faktycznie tak mało, że rozważania na temat istnienia wioski Nazaret to same spekulacje. Według samej Biblii to było zadupie, które lekceważono zupełnie (Jana 1:46).

Zadupie w środku zadupia na obrzeżach Imperium nad imperiami.

No to czego się spodziewasz?

Hubert Ciekierap
11 lat temu

@ Martin
Pozwól, że odbije piłeczkę, nie w złym sensie tego słowa znaczeniu. Nie jestem aż tak mocno przekonany co do marginalizacji Judei. Trzeba wziąć pod uwagę, że kultura żydowska owych czasów była zhelenizowana (biblia 70, czy też Faryzeusze których cechował platonizm i dualizm między ciałem i duszą, oraz sadyceusze i ich deizm, wiara w Boga jako nie ingerujący byt, coś na miarę Arystotelesa, oraz brak życia po śmierci). Oprócz tego pragnę nadmienić nie tylko historyków greckich, czy też rzymskich. Należy zwrócić też uwagę na szkołę Hilliela i jego stoicyzm i wypowiedzi tu cytuję"Nie czyń bliźniemu, co tobie niemiłe. Oto cała Tora. Reszta to tylko komentarz. Idź i ucz się". Wnukiem Hilliela był Gamaliel (mistrz Pawła z Tarsu) dość ciekawa zależność.
Wartym uwagi jest historyk żydowski Filon z Aleksandrii, który mieszkał przez spory okres czasu w Jerozolimie, oraz Justus który pochodził z Galilei, a tu też coś ciekawego o pismach Justusa, Fotiusz, patriarcha z Konstantynopolu żyjący w IX wieku pisze: "Przeczytałem kroniki Justusa z Tyberiady, zatytułowane "Kroniki królów Judzkich". Justus opisuje ich wszystkich, od Mojżesza aż do czasów króla Agryppy, ale nie pisze o Jezusie.

Swavek
11 lat temu

Hi Hubert

Piszesz z sensem,
tylko czemu na wspak, zaprzeczeniami?

To ja pisałem, dotyczy 40
;)

Ps. Martin, wpisy gdzieś znikają.
Pps. Dziękuje za znikniety śnieg :)


Bóg humor Obczyzna

PpPs. Przypomnę ze piszemy o emigracji,
raczej

gerald1972
11 lat temu

Hubert1, coś mi się zdaje, że zabierasz się do szukania Prawdy troszkę nie z tej strony.

Bo szukając Prawdy na takich stronach, jak ta którą podałeś przedłużasz sobie drogę o kilka dobrych lat, ale może tak ma być...

To mniej więcej tak, jakby ktoś za 2000 lat chciał poznać prawdę o ludziach zwanych gwiazdami z portali plotkarskich typu, no jakiegoś tam typu "Ale jaja" czy "Widzieliście jak się schlał?"

Źdźbło faktów i reszta spekulacji, zakłamań i wymysłów.
Fakty podane tylko po to, aby w jakiś sposób uwiarygodnić niewiarygodność historii
Jeśli mógłbym coś zaproponować to powiem, abyś zaczął szukanie Prawdy od jej źródła
Od Biblii
Myślę, że da Ci to dużo więcej nawet, jeśli nie uwierzysz w to co w niej zawarte, niż przeglądanie portali plotkarskich
Tak sobie myślę
I posiedź trochę na Odwyku:)
Może z czasem coś się rozjaśni

Czemu nic nie ma o Jezusie w "Kronikach królów judzkich"
A Jezus był królem judzkim?
Hmmm
Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę bo nie czytałem "Kronik królów judzkich"
I nie zamierzam
Szkoda mi czasu
Wolę pomóc teściowi, którego nie znoszę, bo chory jest:P
Aha, jest masa ludzi, którzy negują.
Kij im w dupę
To jest wiara
Mózgiem nie zdążysz tego objąć

Hubert Sebesta
11 lat temu

Dostawałem maile których nie rozumiałem, teraz już rozumie...
Na odwyku jest duch Hubertów. :D
Pozdrawiam imiennika.
Ps. dodaj coś do swojego nicka (tak jak ja) bardziej widocznego, żebyśmy się już nie mylili. Z góry dzięki.

Mariusz1
11 lat temu

www.jesusneverexisted.com
oni ducha nie maja ;)

tez kiedys szukalem Jezusa wsrod umarlych nawet dokopalem sie do paru wzmianek przesladowcow CHrystusa ktore paradoksalnie cos tam mi potwierdzily. APostolowie tych 12 i ich postawa tez jakims tam dowodem byly dzisiaj mam wrazenie ze to bylo szukanie w zlym miejscu. Bo naprawde mesjasza znalazlem 10 lat pozniej po chrzcie w duchu sw ;)

i w sumie wydaje mi sie ze musialem chyba tak dluga droge przejsc

Hubert Ciekierap
11 lat temu

@gerald 1972
Tak czytałem NT, jednakże pragne zauważyć, że najstarsza Ewangelia tutaj Marka została napisana po zburzeniu Jerozolimy w 70r. n.e. Marek nie był apostołem, był towarzyszem podróży Pawła, podobnie jak Łukasz, tutaj właśnie też jest ciekawa kwestia, bo dzieła Pawła łatają dziurę między śmiercią Jezusa, a pierwszą Ewangelią. Jednakże Paweł nie wspomina nic o życiu Jezusa, nie cytuje żadnej wypowiedzi, nie wspomina o żadnym cudzie Jezusa, o Jego narodzeniu, o procesie. Wspomina tylko o śmierci, zmartwychwstaniu, oraz wniebowzięciu, jednkaże nie w kontekście historycznym, ale bardziej teologicznym, jako podwalina na nową wiarę. Dlatego uważam, że rozsądnie jest jednak uznać Pawła z Tarsu jako twórcę chrześcijaństwa, a późniejsze Ewangelie właśnie na wzorce jego nauczania. To by wyjaśniało też wszystkie apokryfy, każda gmina chrześcijańska miała swoją wizję, Paweł często ich ganił za to, gdyż chciał stworzyć pewne uniwersum dla wszystkich ludzi. Później powstał Kościół Rzymski, który zracjoanlizował księgi i obrał jeden kanon.
To też wyjaśniałoby fałszerstwo Flawiusza (pisał dobrze o Jezusie i o Jego Prawdzie, lecz się nie nazwrócił), oraz fałszywe Akta Piłata.

gerald1972
11 lat temu

Hubert Ciekierap

Uważaj, co uważasz za rozsądne.
Ja jestem emocjonalny to o rozsądku wiem niewiele:)
To, że nie krepujesz się, jak większość z nas, podać nazwiska swego świadczy o tym, że sprawę traktujesz bardzo poważnie (nie chcę powiedzieć, że inni traktują niepoważnie, ale ja np jeszcze nie dojrzałem do takiej decyzji)

Ja, ani nikt tutaj, jak na razie Twoich wątpliwości raczej nie rozwieje z tego co widzę
Na każdy argument znajdziesz, gdzieś wyszukany, kolejny kontrargument itd, itp
Nie wnikam
Twój wybór

Jak to ładnie Łukasz powiedział to MY wybieramy, aby nie wierzyć
Może jeszcze nie czas....

Ale na Odwyku zostań i sobie wróć do wcześniejszych odcinków jak będziesz miał trochę czasu

A co do fałszerstw, to po co to wnikać, jak się ma w jednym kawałku to co niezafałszowane?
Biblię znaczy
Czytaj, czytaj, kiedyś coś zaskoczy

A może, jednak ktoś spróbuje Cię przekonać
Ja za cienki jestem i dopiero się uczę i aż tak we wszelakie historie się nie zagłębiam bo nie jest mi to potrzebne
Mam to szczęście, że wystarcza mi to co mam
Po prostu

Ale są tu dużo bardziej "zagłębieni"
Może dojdą do wniosku, że warto spróbować.....
Moim zdaniem bardzo warto
A czy się uda?
A kto to wie?:)

Co jeszcze?