Covid i ewolucja to są te same rzeczy tylko w różnych wydaniach. 10 odcinek się właściwie powinien nazywać dlaczego ludzie wierzą w ewolucję. Jest rok dwa tysiąc e dwadzieścia jeden. Styczeń od roku trwa na świecie COVID-mania, jak to nazwać przekonanie, że istnieje super groźna pandemia, która jednocześnie nie jest groźna, i trzeba robić wszystko, żeby ratować ludzi, którzy właściwie nic im się nie dzieje. Więc jest taki świat pełen dziwacki sprzeczności, których jest zagrożenie, które właściwie wszyscy mówią, jak ich tak to zapytać podrążyć temat, czy to jest naprawdę super groźny 10 wirus COVID i powiem: no nie aż tak super groźny to nie jest, to nie jest dżuma, to nie jest jakaś wielka, straszna zaraza. Ale czy czy no ale się zachowałem tak jakby tak właśnie było. Żeby więc kontekst przypomnieć, bo może już coś z tego odcinka słucha wiele lat po tych wydarzeniach, to przez ostatni rok rządy właściwie wszystkie wszędzie na świecie wykorzystały sytuację, żeby wprowadzić restrykcje daleko idące, tak jakich nigdy nie było historii. Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek w historii globalnie właściwie w każdy kraj postanowił zabronić obywatelom najbardziej fundamentalnych praw obywatelskich, zakaz przemieszczania się, zakaz pracy, czy zakaz zarabiania. Nawet nie było czegoś takiego, nie ma to nawet jak nazwać, że nie możesz sprzedawać, kupować, nie możesz. Właśnie przypomina to trochę te fragmenty z Biblii, gdzie jest opis tak zwanego wielkiego prześladowania. Kiedy bez zgody rządu albo władz nie będzie można kupować i sprzedawać. Teraz już nawet nie ma takiej zgody Może jest, ktoś właściwie tak jest, ale właściwie to tak było wcześniej, że bez zgody rządu nie można kupować i sprzedawać, i wtedy w tym kontekście wychodziłoby na to, że antykrystem jest COVID, albo wiara w niego, religijna, w Boga COVID-a. i każdy kto nie wierzy i kto się przeciwstawia to nie może kupować sprzedawać ma zasłonić twarz w ogóle Maska by była wtedy znakiem bestii od razu, no to by wychodziło. A najśmieszniejsze by było, że kto wie, czy to nie jest prawidłowa interpretacja. To by było już absurdalne z jednej strony, z drugiej strony właściwie. Generalnie wszystko się zgadza. Poza tym tylko, że nigdy COVID nie został nazwany oficjalnie religią i Bogiem, ale Państwo wykorzystuje tą sytuację, żeby zrobić z siebie Boga do reszty państwa i władza, system władzy. No więc ogólnie jak to tak, bo patrzę, że wychodzi na to, że to jest koniec świata, pokalipsa, mamy już antykrysta i tak dalej. Naprawdę nie wydaje mi się dlatego, że takich sytuacji było w historii, jak już mówiłem w innym odcinku o tych rzeczach, takich sytuacji było już wiele w świecie, gdzie wiele sytuacji są podobne do tego scenariusza z Biblii. Możliwe, że tę sytuację będą się powtarzać co jakiś czas w ogóle i dopiero jakaś jedna na końcu będzie tą ostateczną, o której Biblia mówi, której nastąpi faktycznie już koniec historii ludzkości, przyjdzie, wróci 10 Jezus i będzie od początku nowy porządek świata. Tylko, że nie takie jak ludzie myślą spiskowcy. Dzisiaj sytuacja jest taka, że po roku jest zniszczona gospodarka, jest nieprawdopodobna fala ukrytej depresji, ona jest ukryta dlatego, że ludzie są ciągle w trybie przetrwania. To jest 10 efekt kiedy na przykład przez trzy dni człowiek się uczy na sesję, jak chodzi na studia, albo że dwa dni pracuje ostro i nie śpi, nie czuję zmęczenia przez 10 czas, bo jest ciągle nakręcony, że musi teraz się spinami i muszę przetrwać, ale nie da się tego robić w nieskończoność. Kiedy się tylko skończy 10 okres, natychmiast trzeba za to płacić. Czyli spać dwa dni z rzędu albo przychodzą jakieś choroby, albo różne rzeczy, albo takie rzeczy na przykład. Przykładem powiem, na tym rowerze przejechałem sobie czterdzieści kilometr bez przygotowania tydzień temu i dopiero dwa dni później Czasnęło mnie tutaj z tyłu i do dzisiaj tak jeszcze trochę nie za bardzo mogę chodzić lekko, bo mięśnie popuściły. i dopiero z opóźnieniem się to dzieje. Także wszystkie skutki dopiero będzie widać. A mówię to dlatego, że jeżeli słuchacie tego odcinka pewnie w roku dwa tysiąc e dwadzieścia trzy, to już widać. Więc wszystko już jest oczywiste, ale będziecie mieć dowód, że dało się to przewidzieć wcześniej, tak jak ja teraz przewiduję, że efekt będzie katastrofalny absolutnie i to co widać w roku dwa tysiąc e dwadzieścia jeden, przynajmniej na początku to jest absolutnie nic jeszcze z tego co będzie to nawet nie widać żeby to była zapowiedź. Ale 10 kto wie gdzie patrzeć 10 już wie jakie będą skutki. Więc jest ukryta depresja. Jest kryzys w relacjach międzyludzkich. Absolutnie kryzys, dlatego że zakazano ludziom przez rok praktycznie kontaktu kontakty są nielegalne i tak to ludzie robią, ale robią to po cichu gdzieś tam po kątach, w atmosferze jakiegoś, że tak jakby robili coś źle. i zachęcanie przez rok ludzi do izolatu Najbardziej nieludzkiej rzeczy. Podstawowe prawo człowieka jest takie, że człowiek jest stanowcą i lubi stado. Musi mieć tą stado, bo zaczyna fiksować. Więc bombardowanie ludzi informacjami, że bycie z kimś jest złe, że zabija ludzi, że morduje. Musi dać efekt psychologiczny, katastrofalny zupełnie, po prostu rozwalenia ludzi. Ludzie tak łatwo nie kojarzą, co jest przyczyną tego, że czują się fatalnie. Ale kiedyś to będzie musiało dać skutki. Ale finansowy efekt gospodarczy jest najgorszy ze wszystkiego i to będą skutki najgorsze. Tylko jedną liczbę. Zadłużenie w Stanach Zjednoczonych wynikające z tzw. Walki z covidem, która się nic nie daje. Przez rok Stany Zjednoczone z tym walczą, a za każdym jest coraz więcej, bo to naturalny proces. Nie da się go powstrzymać w tym wypadku, ale walczą. i ta walka kosztowała jakieś pięćmiliardów? Nie, pięć trylionów dolarów długu samego. Ja przypomnę, że jaka to jest wielkość, albo inaczej Wam powiem. Cały koszt w Stanach Zjednoczonych walki tak zwanej z COVID-em W ciągu kilku miesięcy kosztował tyle, co cały dług w ciągu ostatnich sto lat nagromadzony przez Stany Zjednoczone, który i tak już był dosyć kosmiczny. Jeszcze w roku dwa tysiąc e osiem, kiedy był 10 kryzys porządniejszy trochę, wtedy zadłużenie wynosiło dziesięć milionów. Dzisiaj wynosi trzydzieści, czyli dziesięć lat później i kawałek wynosi trzydzieści, z czego Chyba trenowacie połowa tego będzie szła z przestępcą. Także to w ogóle są jakieś kosmiczne rzeczy, ale pokazuje skalę katastrofy. Tym co wiedzą co te liczby znaczą i jak je interpretować i wiedzą że to nie to się po prostu nie da napisać liczby i wszystko wróci do normy nie wróci dlatego trzeba będzie zapłacić i teraz co to ma wspólnego z ewolucją? i z Bogiem? i z Biblią? Dalej jest odwyk programu Biblii Bogu. No ma powiązanie, nie chodzi mi tutaj jakieś powiązanie takie, że jakieś tam spiskowe czy w ogóle bezpośrednio. Nie chodzi mi tu o to porównanie, tego co się dzieje na naszych oczach tutaj w jaki sposób ludzie reagują na wszystkie informacje covidowe, co ludzie wierzą w związku z tą epidemią roznoszoną przez państwo i media w naszych głowach. Chodzi nie o fizyczne, ale co się dzieje na świecie, tylko to, co ludzie wierzą, wierzenia ludzi. Te wierzenia ludzi związane pandemią. Są właściwie idealną analogią tego, co się dzieje z wierzeniami ludzi w kontekście wiary w ewolucję. Właściwie są te same dokładnie efekty w jednym przypadku, co w drugim przypadku. i jedna rzecz i druga, i wiara w pandemię i metody walki z pandemią jest wiarą, religią, jest przekonaniem, które ma fundamenty dogmatów, dogmatyczne. Nie wymaga dowodu wymaga tylko dobrej historii uzasadnienia i efektu stada jeszcze paru innych efektów np. Bez krytycznej wiary w ekspertów. To, co dotyczy COVID-a, w tym kontekście, dotyczy tak samo ewolucji. To pozwala spojrzeć trzeźwiej na całą sprawę. Bo jeżeli dzisiaj dla średnio trzeźwego człowieka jest oczywiste, że większość ludzi wierzy w słuszność interwencji rządu, w lockdowny, w zamykanie firm, w to, że od dwadzieścia jeden nie wolno chodzić po ulicach, bo to nam może zwalczyć COVID-a. Ciężko większy absurd. Jak się o tym powiecie racjonalnie, jak ktoś nie wierzy to jest absurd, to niech pokażę mi dane badania, z których wynika, że życie nocne, wieczorne prowadzi do strasznego pogromu i większej ilości wrażeń i śmierci i tak dalej. Nie ma takich badań. Nie istnieją. Zresztą nikt nie twierdzi, że są. To jest po prostu zgadywanka kompletne zgadywanie. Skąd się bierze zgadywanie? Z historii, z wyobrażeń ludzi. To wszystko się dzieje w wyobraźni. Ludzie sobie wyobrażają, że coś będzie i uważają to za rzeczywistość, jak dziesięcioletnie dziecko oglądające Harry'ego Pottera. My musimy mieszać, czy jest naprawdę, czy to jest fikcja i luzja. i chodzi o to, że ludzie są właściwie dziećmi. Dorośli, nie ma dorosłych ludzi już. Ja jestem dorosły, niewiele jest dorosły. Dorosły człowiek to jest 10, który już potrafi odróżnić fikcję swojego umysłu, od rzeczywistości na zewnątrz prawdziwej. Potrafi zauważać, gdzie są granice, kiedy zaczynam się to mieszać. Jest ponad tym i umie nad tym panować. Otóż większość ludzi nie umie panować i nie widzi żadnej potrzeby nawet panowania. To jest jedno i to samo. To, że media budują obraz jakby była dżuma i czarna śmierdzi. Wszyscy umierają i wywożą te trumny, wszyscy do jakichś wielkich dołów. To wszystko jest w głowie. Tego nie ma. Naprawdę. Wszystko widzimy jak ktoś akurat lubi się gapić w telewizję, media, internet, YouTube itd. Tam to tylko istnieje. A ponieważ tam istnieje, to to się wsadza do naszej głowy. Jeżeli chodzi o ewolucję, sytuacja jest ta sama. Nie ma żadnej ewolucji w świecie realnym. Czy ktoś widział to kiedyś? Nikt. Czy ktoś ma dowód, żeby mi tak pokazał, Pokaż mi w jaki sposób organizmy zmieniają się jedne w drugie. Nie ma tego, nie możesz tego pokazać. Może to istnieje wyłącznie też wyobraźni w naszej takiej jakby świadomości, w naszym wyobrażeniu. Że kiedyś była jedna mała komóreczka, potem powstały tam kijanki, potem powstały wielkie ryby, a ryby wyszły na drzewo i z drzew wyskoczyło jako małpa i małpa przeszła dinozaury i dinozaury przeszły w ludzi i tak dalej. Pomieszała mnie ważne. Wszystko jedno. To jest historia. A to jest telefon, którego nie wyłączyłem. Nagrywając odcinek, co jest katastrofalne. Wy cóż, czego on się drze? Tragiczna jest taki telefon. Ale zacznijmy od początku, korzystając z okazji, od ewolucji. To jest ta ewolucja, dlaczego ja mówię, że tu chodzi o wierzenie i że to jest tej samej natury, co wiara w kobidyzmy różne. Dlatego, że to jest taka sama mieszanka faktów i historii zbudowanych na podstawie tych faktów, które już są zupełnie wymyślone, subiektywne, arbitralne. To jest taka sama mieszanka i kiedy mówię o rewolucji, chodzi mi tutaj tylko wyłącznie o 10 kawałek całej koncepcji ewolucji organizmów żywych, która twierdzi, że samoistnie i naturalnie przez przypadek. Organizmy takie jak ja, przez odpowiednio długi okres czasu naturalnie wyewoluowały od najprostszych form czyli komórek. Czyli kiedyś moim przodkiem jednokomórkowiec był. Jakaś taka forma żyjątka, której nawet nie widać, bo jest taka malutka, a później ona się rozmnażała i za pomocą błędów w kopiowaniu który mi sterował dobór naturalny, który jest tylko określeniem naturalnych mechanizmów w przyrodzie, a nie jakimś Bogiem, wcale. Więc w 10 sposób przez selekcję pojawiały się coraz bardziej skomplikowane gatunki, które też dlatego się pojawiały, bo jakoś sobie lepiej radziły w rzeczywistości. i w związku z tym powstał człowiek, który doskonale sobie radzi w rzeczywistości, co mnie trochę dziwi, bo ja nie mam futra, zębów, jakichś kuff, więc jako człowiek jest beznadziejny właściwie z punktu widzenia przetrwania. Weźmy sobie tygrys człowiek i I róbmy zakłady, kto wygra, jak będą walczyć o jedzenie. Ja stałem na tygrysach, nie wiem jak ty. No ale to człowiek jest tam formą ewolucji. No bo ktoś powie, rozum się sprawdził. No ja rozumiem, to jest część całej tej historii. i ja nie mówię, że to jest zła historia. Ale przeciwnie, to jest doskonała historia, to jest fascynująca historia, że ja, który nie wierzę, że ewolucja miała miejsce, tak naprawdę bardzo lubię tą historię. Na przykład jest gra Sports, która jest słaba, ale cała koncepcja gry jest fajna, bo tam w tej grze, zacznę od takiej małej komóreczki, taką łyżeczkę się zmienia większe, żyjątko, żyjątko się zmienia zwierzaka, potem ewoluuje do jakiegoś człowieka i ty na tych etapach sobie grasz i grając w to, jest w tym coś fascynującego, bo to pokazuje taki jakby porządek świata, taki cudowny rozwój. i to jest takie fajne, to tak chwyta. To jest takie coś, co robi 10 światopogląd, że ta ewolucja, że 10 rozwój. To narzuca człowiekowi takie wyobrażenie, że oto świat ma sens. Robi to dokładnie to samo, co normalnie robi religia i przekonania religijne, bo po to istnieją religię, zakładają, że 1 po coś w ogóle istnieją, a nie dla czegoś. Ale istnieją, celem tych religii jest to rzecz by człowiekowi wyjaśnić skąd się wziął i dokąd idzie. Właściwie żeby cały świat miał sens. To samo robi ewolucję. i 10 kawałek ewolucji, który mówi o rozwoju gatunków aż do dzisiaj do człowieka. Tłumaczy skąd się wzięły Funkcja jest więc ta sama, dlatego jest tak strasznie atrakcyjna, bo człowiek ma jakąś wbitą potrzebę rozumienia sensu swojego życia. Po co ja jestem, skąd ja się wziąłem? Ewolucja to daje. Dlatego ta cała koncepcja jest właściwie niczym więcej, jak religią z punktu widzenia psychologii psychologicznego. Dlatego nas kręci. i mnie też kręci. Ja to czuję. No, ale ja w to nie wierzę z powodu nie tego, że to jest zła historia, bo ja mam lepszą, o Bogu co stworzył wszystko, bo powiedział im wyskoczyło, Nie, historia jest tak samo bajkowa. Jedna i druga jest jakąś bajką taką historią. Czy Bóg stworzył czy materia się sama stworzyła. Ta druga historia ma klimat taki bardziej jakby naukowy, że tak łatwiej powiedzieć o, no ta to nie muszę dodawać żadnego magicznego stworzenia tutaj ponadnaturalnego transcendentalnego z brodą, bo to głupie i dziecinne. Jak ja powiem, że materia sama się zrobiła, bo ma takie właściwości. To brzmi poważnie i nie muszę się wstydzić, że mam dzieci inne poglądy. Więc jeszcze bardziej atrakcyjna koncepcja. Jakby mi chodziło tylko o to, żeby się czuć lepiej. Ja bym o to poszedł. Ja bym oczywiście był zaangażowany w rewolucjonistą. Bym się śmiał z tych głupków, co wierzą w religijnie w jakąś panią Bozie, czy pana Bozie, co tam macha różdżką i wszystko się dzieje. To jest głupie. Ja bym, zamiast tego pokazywał moją własną bajkę, w sposób taki poważny, atrakcyjny, zujący kanał naukowy bełkot i tam bym udając, że ja tylko se tak bełkocze pokazywał, że tak naprawdę ja jestem mądry, inteligentna, ci wszyscy inni, to się z nich tylko śmiać można. W rzeczywistości problem, na czym innym polega, że nikt nie zadaje pytania Jak było naprawdę, to przestało ludzi interesować, egoizm ludzi sprawił, że przez stali w ogóle zwracać uwagę na to, co jest prawdziwe, a co nie. Nie oceniają historii, które słyszy jako realne zgodne z rzeczywistością, nie zgodne z rzeczywistością prawdopodobne, nieprawdopodobne, tylko oceniłem na podstawie czy mnie to kręci, czy mnie nie kręci. i teraz tego kogo kręci wiara w ewolucję w rozwój naturalnych gatunków bez interwencji żadnych losowych. 10 się śmieje z wiary kogoś, kto wierzy, że to wszystko powstało, bo tak, bo ktoś pomachał, stworzył, albo może są jacyś ludzie, co jeżdżą jeszcze w mity greckie, i twierdzą, że wyskoczył ktoś z głowy jakieś atenie albo Pan Zeus przyszedł, a tytani zjedli swoje tam z potomstwa i wszyscy w ogóle byli takimi posągami jakby i wyglądali jak ludzie w tym wszystkim. No nie wiem, no. Wszystko jedno. Mówię na czym problem polega? Problem mój polega na tym, że ludzie zatracili łączność rzeczywistością. i teraz przy wypadku covida to widać. Mamy ilustracje tego, co ja przez lata próbowałem powiedzieć ludziom i teraz może wreszcie załapiecie na czym polega problem. Zobaczcie co się dzieje z ludźmi przez ostatni rok. W roku dwa tysiąc e dwadzieścia Ludzie byli przekonani co do pewnych koncepcji związanych z naturą wirusa. Na przykład przekonanie panuje, że lockdown pomaga na ilość zakażeń, że lockdown zamykanie wszystkiego całego świata jest metodą skuteczną walki z pandemią. i teraz znów 10 sam problem, co przy ewolucji, bo ktoś powie, Albo ja powiem tak. Przenosząc to na grunt ewolucji. Ja powiem tak: mutacje są wyjaśnieniem, w jaki sposób powstają organizmy żywe, bez ingerencji, jakiejkolwiek projektanta, inteligencji z zewnątrz, czegokolwiek ponadnaturalnego. Mutacje tłumaczą to wszystko. Tak samo jak ktoś inny mówi, lockdowny są na wszystko receptom. i pierwsze i drugie jest oparte na absolutnie niczym pozarzeczeniowym myśleniu. Niestety tak jest. Nie wiem, czy coś komuś podoba czy nie. No ale tak jest po prostu, bo nie ma jak tego udowodnić. W przypadku lockdownu jest jeszcze tak naprawdę, bo już przecież w historii ludzkości były kwarantanny całych miast i wiemy z historii że nigdy nie usuwały wirusa, kwarantanna i lockdown w ogóle nigdy nie działały. Ludzie widziałem w w dwa tysiąc e dwadzieścia roku takie komentarze, że zróbmy to, co wypróbowane zawsze tak robiono, to zróbmy też. Że już w czasach średniowiecza wiedziano, że trzeba zrobić kwarantannę. W 10 sposób się to argumentuje, ale jeżeli będziecie się przysłuchiwać temu jak ja to uzasadniłem i tej narracji to zauważycie, że tam nigdzie nie jest powiedziane, że to było skuteczne, że to działało, bo nikt nie wie. Nikt nie wiedział tego, nikt nie sprawdzał. Wszyscy mówili głośno, że zróbmy kwarantanny tak jak to dawniej bywało, ale nikomu nie przyszło do głowy sprawdzić, czy tamte kwarantanny coś w ogóle dałem. Oprócz paru osób. Ja zwykle czytam te parę osób, co które lubią rzeczywistość i prawdę. Po prostu ja też szukam tego jak było naprawdę nie to co mnie kręci i okazuje się, że to nie było wcale trudno sprawdzić i lockdowny kwarantanny nigdy nic nie dawały. Inaczej mówiąc z kwarantanną umarła połowa ludzi w jakimś mieście. Bez kwarantanny umarła też połowa ludzi w jakimś mieście. Na czym polega różnica? Na tym, że trwało to dłużej. Właściwie tyle. To jest jedna pozytywna różnica. Negatywnych oczywiście rzeczy było daleko więcej. Bo kwarantanna powoduje, że wszyscy są zrujnowani. Krótko mówiąc i nawet ta połowa co przeżyje, jak przeżyje i tak by przeżyła połowa z kolei zaczyna żyć jako kompletnie żebracy, zdemolowaną strukturą społeczeństwa, bez firm, umierają później z głodu i innych rzeczy jeszcze więcej, więc z lockdowny i kwarantanny nigdy nic nie dawały i był to bardzo słaby, kiepski pomysł. Był za to to pomysł naturalny odruchowy. Była to pierwsza rzecz, która przychodzi ludziom do głowy, którzy mają władzę. Zróbmy coś. Coś trzeba zrobić, tak sobie człowiek myśli. A co możemy zamknąć wszystko? No to zróbmy, bo co możemy innego? No możemy wsiąść i pomyśleć, ale to nie te czasy. Nie ci ludzie, nie ta galaktyka, nie te mózgi. Ludzie tak nie funkcjonują po prostu. To nie ludzie. Ludzie robią inaczej. Dlatego były kwarantanny, dlatego teraz też jest lockdown i tak jak nie dawał. Niestety tak jak nie dają dziś też nic. Poza opóźnianiem całego procesu, który jest nieunikniony i będzie i tak trwał. Tym, że tryb trwał dłużej. i to jest taka różnica. Czy to dobre, czy nie. Można już oceniać, bo na przykład szczepionka zmienia tutaj trochę sprawę i jest pewnym uzasadnieniem tego, żeby to opóźniać. Ale gdyby tak racjonalnie podchodzono, nie działoby się to co się dzieje, a ludzie nie wierzyliby tak jak wierzą. Gdyby naprawdę tylko racjonalnie oceniać tę sytuację. Na przykład dzisiaj już po tym jak milion ludzi tam za oknem w Anglii czy milion czy dwa już nawet zostało zaszczepionych lockdown powinien zniknąć, a tymczasem jest najgorszy lockdown w historii Anglii. Do tej pory właśnie zrobiono zakaz wychodzenia z domu. Są właśnie w areszcie domowym, tak naprawdę nikt go tu nie przestrzega specjalnie, a wyjątków jest masa, albo w ogóle prawo broni ludzi przed takim czymś, ale realizuje taka śliska sprawa. A także inaczej oficjalna linia rządu jest taka, że jest zakaz w ogóle wychodzenia z domu. Żeby wszyscy czuli, że rząd coś robi i że rząd też myśli, że coś robi. A, no to w każdym razie to jest mente, ale nie o tym jest odcinek. Rewolucji jest 10 odcinek. Przekonania więc takie, że lockdown działa, że albo jakieś inne historie. Już dużo bardziej głupie i śmieszne. Na przykład, że gdzieś wpływ krajów Europy ma teraz zasadę zakaz wychodzenia z domu po zmroku. W jednych krajach nie wolno w siłowni. Być, bo tam wiadomo, dlaczego podobno tam więcej zarazków krąży. Ja nie wiem, dlaczego tam jest Nie ma powodu w ogóle. Bo w restauracji nikt nigdy nie udowodnił, że przez chodzenie do restauracji ludzie się zarażali częściej, albo w szkołach. Dzieci się w ogóle nie zarażają i nie chorują. Znaczy chorują, ale praktycznie nic to im nie szkodzi. To jest dla dzieci 10 COVID jest mniej dotkliwy niż przeziębienie. Więc uzasadnij znowu jakie jest niewiadomą. Nie ma. Jakieś takie na czuja. Ale większość ludzi wierzy na czuja w te różne rzeczy dotyczące covida. Mniejsza z tej. Jak chcecie poznać szczegóły, to Macubed nie jest dużo informacji. Jak żyli to w przyszłych latach. A jeżeli dzisiaj no to sami wiecie, bo to się dzieje dookoła wszystko. i już każdy musiał zauważyć, że w ciągu roku była taka masa wiary w totalne głupoty, duperele, jakieś modele dziwne, pokręcone. Pierwszy model w ogóle, niejakiego fergu Fergusona, czy Nil, nie wiem, gdzie chcę powiedzieć nazwiska teraz. A był taki doradca rządowy w Anglii tutaj, gdzie jest i pierwszego przewidywania pod które były podstawą robienia pierwszych interwencji rządowych 1 przewidywały. No właśnie dobre pytanie Jagon to wyliczył, ale przewidywały, że jeżeli nikt nic nie zrobi, to umrze jakieś pół miliona ludzi w ciągu miesiąca jakieś takie wymyślił wielkie liczby mu się obliczyły. Szybko po jakimś miesiąc później się okazało, że nie umarła nawet dziesięć procent tego, co on przewidział. Czy dużo mniej. W ogóle modele były wzięte kompletnie z kosmosu. To było z jego własnej wyobraźni. Jak to się mówi dzisiaj z dupy wzięte było, to i co się stało dalej? Czy ludzie stwierdzili, zrobili korektę racjonalnie, że 10 doradca w ogóle nie umie liczyć? Cały proces liczenia był zupełnie absurdalny, skoro pomylił się o cały rząd wielkości, to modele są do dupy i nie można przewidywać, ani nie można ufać temu facetowi, czy tak było? Nie! On dalej został doradcą, a rząd go dalej słuchał. Dlaczego? A dlaczego ludzie wierzą w ewolucję? To jest to samo pytanie. i ta sama jest odpowiedź? Z różnych przyczyn. Które możecie sobie właśnie teraz przeanalizować. Dlaczego ludzie wierzą w covidzie, że znajdziecie pytanie na odpowiedź na to pytanie. Będziecie wiedzieć dlaczego ludzie wierzą, że życie powstało przez ewolucję. Teraz przechodząc na stronę ewolucji, co tutaj jest odpowiednikiem takiej wiary? Przekonania przez że mutacje powodują, że organizmy mogą się zmieniać w tak radykalny sposób. Bo te mutacje występują, nikt nie przeczy w ogóle. Covid mutuje, grypa mutuje, wiemy o tym, nikt nie ma nikogo kto ma chociaż szczątki jakiejś wiedzy, który twierdził, że nie ma mu pracy. No pewnie, że są, ale różnica między wirusem, który mutuje w innego wirusa, a kawałkiem jakiegoś chomika, który mutuje w coś, co ma skrzydła, to to są dwie kompletnie niezwiązane ze sobą rzeczy. Wydaje się, że są związane, bo i w jednej modelu i w drugim występują mutacje jako mechanizm powstawania tych zmian. Ale to jest 10 sam problem co z covidem. Wystarczy uruchomić własne myślenie, własny rozum i zapomnieć na chwilę o tym co mówią eksperci wszyscy. Strasznie mądrzy na pewno. Co mówią wszyscy, no bo jak wszyscy to mówią, to się nie mogą mylić, przecież mówią wszyscy. Co mówi rząd? No jak rząd mówi, to już na pewno wie, bo tam najwygodniej się ludzie pracują, prawda? To się to zawsze by fascynowało, że każdy z osobna człowiek weźmie człowieka z ulicy i przystajesz mu dziesięć ministrów, każdego z osobna i on stwierdzi, że każdy z tych dziesięć ministrów albo powiedzmy zwykłych ludzi posłów to jest kretyn, to jest słupek po prostu zwykły. On nie radzi sobie z niczym w życiu, on niczego nie osiągnął. On myśli jak dziecko w ogóle beznadziejny jest człowiek. Ale jeżeli zbierzesz tych dziesięć posłów w jedną jakąś grupę, nazwie żyją, że to jest komitet do czegoś tam, przyczepić jakąś pieczątkę z rządu i oni razem stworzą coś, co w świadomości człowieka będzie się nazywał rząd, Ministerstwo coś, to nagle w świadomości tego człowieka, który wie, że nie za odrębnie każdy z tych dziesięć ludzi to są idioci, nagle dziesięć ludzi jako całość staje się super genialnym organem państwa, który nagle wie wszystko. Dziesięć ludzi nic nie wiedzących w połączeniu w instytucje z całą swoją powagą nagle wie wszystko. Każdy z tych dziesięć ludzi, gdyby nie umiał grać zupełnie w szachy, po połączeniu razem nagle jest arcymistrzem szachowym. No cud, tak ludzie to sobie wyobrażają. 10 błąd w myśleniu z czegoś tam wynika, z różnych takich psychologicznych, wychowania, kwestie. No mniejsza z tym, ale widzimy, że występują takie błędy w przypadku covida. Mamy do czynienia z ekspertami, którzy mają swoje interesy w doradzaniu rządowi. Selekcja tych doradców rządu w sprawach wirusowych też się skądś bierze. Zwykle słucha się tym, którzy są najbardziej bezczelni, najgłośniejsi, najbardziej mają dostęp do rządu, więc są największymi cwaniakami, i takie różne rzeczy. i to jest pozytywna selekcja wcale. Ekspertów, którzy są naprawdę fachowcami nie bierze się do rządu, bo oni są zajęci robotą. Oni robią po cichu swoje rzeczy. Mało sensacyjne, ważne, trudne. No i Przeważnie, więc dochodzą wybrani eksperci, którzy są trochę pani kazani. No bo zupełnie albo ma interes w tym, żeby pokazać jak ważni są. 10 interes każe wszystkim przesadzać zawsze. Więc jeżeli tak się pomyśli naturalnie, to bez żadnych spiskowych teorii mechanizmy po prostu funkcjonowania społeczeństwie sprawią, że doradcami rządu będą ludzie, którzy przesadzają. Rolą tego, kto komu się doradza, króla, prezydenta premiera mądrego. Jest to, żeby wiedzieć o tych efektach i nie słuchać ekspertów ślepo. Bo oni mają swój interes, oni nie są od rządzenia krajem. To jest pan wirusolog, który chce pokazać, że jego branża lekarza, niedoceniana przez lata jest najważniejsza na świecie. W związku z tym zrobi z igły widły. To jest pewne, że zrobi z igły widły. i teraz mądry odważny król powiedzmy czy władca czy jakiś tam tyran. Weźmie to pod uwagę i podzieli wszystko przez dziesięć, więc gdyby tutaj w Wielkiej Brytanii był taki ktoś, to by podzielił przewidywania takiego doradcy przez dziesięć wyszłaby mu z grubsza prawidłowa liczba, ale tego nie zrobił, bo sam jest chórzem i to jest problem właśnie z takich rządów dzisiejszych, że znowu istnieje selekcja negatywna przy doborze ludzi do rządzenia w demokratycznych krajach. Albo jeżeli chcecie po prostu i w skrócie rządzą nami debile. Jak już bardzo, bardzo, bardzo w skrócie to tak rządzą nami debile, którym doradzają psychopaci pani każe. i których słuchają bezwzględnie ci debile, bo to są przy okazji tchórze. Resława sytuacja prawda, ale wyjaśnię właściwie wszystko bez konieczności szukania jakichś dziwacznych po prostu już taki jest efekt. Teraz w przypadku ewolucji i wiary powszechnej w to pamiętajcie, że istnieje system edukacji państw który właściwie odpowiada za to, że ludzie wierzą, że jest ewolucja. Bo skąd ludzie wzięli tą samą koncepcję? Czy ktoś z tych, co głęboko wierzą, że przecież była ewolucja, małpy itd. No bo widzieli to dziesięć tysięcy razy 10 obraz, przechodzenia tej rybki w tego człowieka, płynnie. Każdy, kto ma wbite w głowie, że tak było, tak było, tak było. Taka wizja, taka historia, że jeżeli zaczniesz protestować albo podać wątpliwość, to Ci się uzna Ciebie za głupka, za debila, za nawiedzonego. Dokładnie tak samo, jak każdego, kto nie panikuje, w związku z covidem, nie wierzy w to, że chodzenie w maskach od rana do wieczora, bez już nawet, już wiem, możesz dotykać, już możesz kochasz do kieszeni, tylko masz je mieć, to 10 proces ratuje życie, się okazuje, albo jak stoisz metr, dwa litry od kogoś, to też ratuje życie. Wszystko ratuje życie, byle byś tylko robił co rząd każe i to ratuje życie. Te hasła ratowanie życia przez byle gówno, przez chodzenie z jakąś szmatą brudną, za plutą, pełną zarazków, rozsiewa zarazki cały czas nie ma sprawy. Ważne, że masz. Ta narracja funkcjonuje w głowie i się wbiła. Odpowiadając na to różne efekty manipulacyjno-psychologiczne i społeczne. Czy w przypadku ewolucji naprawdę zakłada, że to wszyscy ludzie byli racjonalni, że ci co wymyślili, tą historię ewolucji, gatunków. Oni nie mieli żadnego interesu. Tam nie było żadnej selekcji, tam nie było żadnego powodu, żeby promować jedną jedynie słuszną religijną wiarę w coś, że nikt nie ma korzyści z tego, że wszyscy wierzą w rewolucję. Myślisz spodziewasz się tego? Więc, realinka rzecz twierdzi, że nie, no nie możemy się tego spodziewać, bo widzimy przecież na własne oczy. Co się dzieje w przypadku dosyć słabej epidemii wirusa, który nie jest zagrożeniem globalnym wcale. Niczego nie zagraża. Zagraża tym najbardziej jak to się mówi, wolno robią tym, co są narażeni, czyli starszym chorym, grubym. Dobrze rozumiem, można było ich chronić, można im kazać siedzieć w domu i tak dalej, ale całe społeczeństwo, dzieci, którzy w ogóle nie chorują i nic im się nie dzieje. Jeżeli tak się dzieje, to musi coś być mocno irracjonalnego w ludziach. Jest. Teraz więc W przypadku ewolucji zastanów się, czy jeżeli wierzysz w tą rzecz, to ty nie wierzysz na tej samej zasadzie w jaką wierzysz w COVID. Bo cię wystraszono, bo ci kazano, bo wszyscy tak mówią, bo wierzysz ślepo w ekspertów, których nawet nie znasz, nawet nie potrafisz podać nazwisk, kto właściwie twierdzi, że była ewolucja? Jak miała przebiegać ta ewolucja? Na czym polegają mutacje? Skąd wiemy, że w ogóle działają? Ktoś zadaje te pytania, nie potrzebuje nikt takich pytań zadawać. Bo przecież uczył się w szkole. Już. Ja się uczyłem w szkole, to ty nie chodziłeś do podstawówki. Co z tego, że ktoś chodził do podstawówki, to nie jest przesądza, że coś jest prawdą, bo ci to powiedziała, pani w podstawówce, która sama będąc nauczycielką przechodzi też jakąś selekcję i to też niezbyt pozytywną, tylko nauczycieli do uczenia w szkole, to nie idą wybitnie geniusza zwykle, tak delikatnie mówiąc. Co już wiemy do dzisiaj i o ile to nawet nie było takie jeszcze ważne parę lat temu, no to w dzisiaj to już naprawdę idą tam ludzie, którzy są coraz niżej. Jeżeli chodzi o inicjatywę, kreatywność, pracowi. To jest różne takie. Dlatego to się wzięło, bo nauczycielami dzisiejszymi są ludzie, którzy wrócili nauczyciele wczorajsi, a nauczyli wczorajszy i uczyli przedwczorajsi. i ponieważ już było trochę tych pokoleń, nie każdy następny jest gorszy od poprzedniego. Inaczej nauczyciel to był od nauczycieli sprzed wojny. A teraz każdy następny jest ciut gorszy. Dzisiaj już są fatalnie. i pamiętaj, że to ci ludzie powiedzieli ci o ewolucji. Jesteś pewny, że możesz wierzyć ich po prostu na słowo, To, że coś sankcjonuje rząd, że to są państwowe szkoły, rządowe szkoły. Czy to naprawdę ma takie znaczenie i od razu sprawia, że należy czemuś wierzyć? Jeżeli to porównasz tym, co się dzieje z COVID-em, to odpowiedź na to pytanie powinna być dosyć prosta tutaj. Że należy się zastanowić. i tak jak należy się zastanowić porządnie, w co dokładnie wierzysz w prawie tego covida, czy naprawdę maseczki chronią ludzi przed zagrożeniem i ratują tysiącami ludzi od śmierci, że na pewno jest prawda, Czy naprawdę warto ratować parę tysięcy ludzi przed śmiercią wcześniejszą? Kosztem dziesięciu tysięcy ludzi, milionów ludzi setek, którzy umrą z innych powodów na przykład przed z powodu raka, którego się przez rok nie diagnozuje, a z powodu skutków różnych rozmaitych depresji, z powodu skutków biedy bankructw, które przychodzą dopiero będą już na naszych oczach się dzieją, ale będzie to daleko gorsze. Więc to nie jest racjonalne. Dlatego w 10 sam sposób należy się zastanowić nad ewolucją i wiarą w to, że to zjawisko miało miejsce. Jaki w ogóle związek ma ewolucja z Bogiem? Bo ma fundamentalne dlatego, że ewolucja jest kompletnym światopoglądem, który zastępuje i eliminuje wszystkie przekonania takie religijne egzystencjalne ale kompletne. Kompletna ideologia, w której już nie ma miejsca na nic więcej. Dlatego, że ewolucja to jest jest pogląd, który mówi w skrócie najważniejsze elementy tego ewolucjonizmu jako filozofii. Są takie, że Ziemia powstała sama naturalnie organizmy, żeby powstały same naturalnie za wszystko odpowiada przypadek i nic więcej, i naturalne procesy materii. Jedyny dopuszczalny buktos, to jest po prostu naturalne sesy materii, nie może być nic ponadnaturalnego. Nic, co się da wytłumaczyć w świecie i nie wymaga interwencji ponadnaturalnej. To jest część tej całej koncepcji. Nikomu też niczego oczywiście nie zawdzięczamy, bo cały 10 proces powstał sam. Ileś tam sześćmiliardów lat temu, albo miliard, albo ile kto chce. Wtedy nie ma żadnego znaczenia, bo tylko w głowie. To jest tylko historia. Przy okazji zrobię Wam zagadkę, która pokaże Wam, jak bardzo człowiek źle sobie radzi. Z dużymi liczbami i ze wszystkim co nie jest liniowe. Człowiek inaczej ogarnia intuicyjnie tylko małe liczby dodawanie i mnożenie. Wszystko inne, no może moje dzielenie i do odejmowania, ale wszystko inne właściwie już nie nie mieści się w intuicji człowieka i sprawdza go w błędy. Zagadka jest taka, weźmiesz sobie papier, zwykły papier. To jest za grube. Jedna dziesiąta milimetra. Taki cienki papier. Złóż na pół czterdzieści dwa razy. Na pół, na pół, na pół, na pół. Jeżeli to powtórzy czterdzieści dwa razy pytanie jest jak gruby będzie 10 pakt. Firmie. Więc teraz możesz zrobić pauzę i pomyśleć, ale nie chodzi o to, żebyś teraz publiczył na kartce. Chodzi o to, że intuicyjnie jak się wydaje z grubsza, nie mówię dokładnie, ale ile będzie miał z metr, 10 papier po takim składaniu czterdzieści dwa razy może kilometr, może więcej. No więc nie wiem ile tam powiedziałeś, ale prawdziwa odpowiedź brzmi 10 papier będzie po złożeniu czterdzieści dwa razy tak gruby jak odległość od Ziemi do Księżyca. No więc to pokazuje. Dzisiaj się tego dowiedziałem. i to pokazało jak bardzo mój własny rozum, który ja właśnie cały czas operuje na matematyce i działam w informatyce i tak dalej. Jak bardzo ciągle nie potrafię ogarniać intuicyjnie takich dużych liczb i innych rzeczy niż liniowe traktowanie wszystkiego. Nie było czterdzieści dwa, no to nie może czterdzieści dwa wynikać odległość od Ziemi do Księżyca w żaden sposób, a jednak może. No, więc dlatego tutaj są problemy z tym, żeby intuicyjnie oceniać takie rzeczy. Co jest znowu jednym z powodów, dla których ludzie łatwo wierzą w głupoty, bo się im nie chce uczyć i opanowywać własnego, do własnych wadu umysłu, słabości. Więc wracając do tego, dlaczego ewolucja w ogóle jest ważna i co to ma do Biblii, to jest problem polega na tym, i to jest problem. Konflikt polega na tym, że do ewolucji nie da się logicznie dorzucić żadnego Boga. Bo mówię, ta koncepcja jej założenia przewidują, że nic nie dzieje się ponad naturalnie, że nie ma powodu, nie ma potrzeby istnienia w wierzeniu człowieka, który wierzy, że wodzeniami miejsce, tam nie ma miejsca na Boga inaczej mówiąc. Więc jeżeli tam ktoś wrzuca Boga, to 10 Bóg może być tylko zabawką, może być tylko kosmetyczny, może być tylko tu klapą noszoną, nie, obrazkiem noszonym w klapie, rysunkiem jakimś, może być tylko dopiskiem na koniec, a to wszystko zrobił Bóg. Których nic nie znaczy, nic z niego nie wynika, bo nikt w to nie wierzy. Albo inaczej, póki wierzysz, że ewolucja tłumaczy wszystko, nie możesz wierzyć w Boga. Bo 10 Bóg, który jeżeli byś naprawdę wierzył w jego istnienie, on jest bezużyteczny, niepotrzebny i bezsilny. Więc wiara w kogoś, kto nie ma w ogóle prawa i potrzeby istnieć, bo nawet jeżeli istnieje to w najlepszym wypadku śpi, i nic nie robi przez sześćmiliardów lat, to ta wiara nic nie znaczy. Ona nie będzie w ogóle miała wpływu na twoje życie, na Twoje postrzeganie świata siebie niczego. Dlatego to jest dość istotne. No i gadanie więc moje o Biblii Bogu nie miałoby żadnego by nie miało sensu i byłoby zupełnym tylko nakręcaniem ludzi na ideologię, żeby za mną wazili i dawali pieniądze, nie? Jak to większość ludzi robi? Gdyby ewolucja jako 10 pogląd całościowy na istnienie świata, gdyby był prawdziwy. Ale on nie ma szans być prawdziwy. Z różnych powodów, których nikt nie sprawdza, bo każdy bierze to ślepo i wie, że to jak w COVID. Były różne odcinki, więc nie będę w jednym odcinku mówił wszystkich szczegółów technicznych, ale jeden z brzegu najważniejszej i najbardziej taki na ludzki rozum możliwy do ogarnięcia. Dobra, jaki sposób pytanie mój prap przodek, prap parachomik? Załóżmy, miał przez sam przypadek stać się moim dziadkiem, ojcem i potem mną przez to cały proces rozmnażania. i błędów w kopiowaniu. W jaki to sposób miało mieć miejsce? Koncepcja ewolucji twierdzi, że to się działo przez mutację, spontaniczne zmiany i błędy w kopiowaniu kodu. Żeby to do czegoś znowu porównać, bo tu znowu wychodzimy poza intuicję i trudno dawać przykłady, których się ktoś nie przypierniczy. Ale z grubsza konstrukcja organizmów opiera się na takich no to wiemy już na pewno na takich podstawowych założeniach np. Kod genetyczny DNA. To jest taka spiralka, która w każdej komórce organizmu ma taką fabrykę, która potrafi z tego kodu DNA wyprodukować aminokwasy, które łączą się w białka. A białka to są klocki, z których się każdy organizm składa. Białek można zrobić wszystko w organizmie. To jest uniwersalny klocek. Które mają najrozmaitszy kształt i funkcje można z nich wszystko. Oczy mogą zrobić światłoczułe białka są np. W oczach Są kości też powstają z białek, nie to nie jest jakiś metal gdzieś tam, aluminium czy coś. Wszędzie są białka, no bo to jest podstawowy budulec. To wszystko się tworzy z kodu DNA. Dla aminokwasów organicznych rzeczy można zrobić wszystko. Wszystko co nazywamy więc organicznym powstaje w 10 sam sposób z kodu DNA w maszynerii komórki budowane przetwarzane aminokwasy, które łączą się w białkach. i te białka potem już mają swoją funkcję i rozważam się po organizmie i robią swoje. To wszystko wymaga nieprawdopodobnie precyzyjnego projektu. Trudnego i skomplikowanego, bo te klocki mają po kilkadziesiąt elementów białka. Mają więcej. Aminokwasów i 1 funkcjonują nie same z siebie oddzielnie, 1 funkcjonują w ramach jednego olbrzymiego systemu podzielonego na komponenty. Wątroba to jest jeden olbrzymi komponent, którym w środku się tam dzieją najrozmaitsze rzeczy. i to wszystko musi pasować do całości. Musi się nie kłócić. Stąd wynika pierwszy problem rewolucji, w jaki sposób mogą powstać przypadkiem tak skoordynowane większe grupy białek, żeby sobie nawzajem nie przeszkadzały, nie szkodziły, nie eliminowały się, nie kłóciły i nie gryzły były częścią jednej spójnej całości, która naprawdę wygląda jak projekt. Ludzie twierdzą, że to jest wujek, tak naprawdę powstaje po prostu wylosował się akurat 10 to co działa co przypadkiem powstało to to wydaje się, że to jest projektem, bo po prostu tylko to mogło przetrwać. To nie jest prawda. Mogły przetrwać organizmy, które są dużo bardziej pokręcone i mało działające i średnie i z niedorobionymi rzeczami w środku, które na tyle nie przeszkadzają, że da się funkcjonować, ale 1 ewidentnie są w połowie drogi i w ogóle nic nie robią. Czy nie może istnieć taki organizm do powiedzenia ewolucji? Oczywiście, nie dość, że może, ale wszystkie organizmy powinny tak wyglądać. Tymczasem tak nie wyglądają. Organizmy dzisiejsze wyglądają tak jakby każdy miał to co ma mieć. Nie ma niedorobionych organizmów skończonych w połowie, coś jak budynek zrobiony bez tak do połowy z dziurą w środku, w którym da się mieszkać, ale wszystko jest źle i krzywo. Tak wyglądają rzeczy, które się robi. Przypadkowo Jak chcecie mieć przykład jakiś, no to weźcie sobie, siądźcie dwadzieścia osób i piszcie wiersz albo książkę. Na tej zasadzie, że każdy blokowy momencie coś mówi jedno zdanie. Jeżeli wam nawet wyjdzie, po iluś próbach coś w końcu wyjdzie, co się da czytać. Jeżeli nawet to wyjdzie, to zobaczycie, że to jest Dalej nieporównywalnie bardziej losowe i śmieciowe i chaotyczne i brudne w porównaniu z czymś co robi jeden autor. To samo dotyczy każdej innej konstrukcji, którą ludzie robią, więc samego doświadczenia, każdego kto jest programistą, architekt, 10 budowlańcem, konstruktorem, kimś kto jest nad muzykiem. Każdy rozumie te efekty, bo się z tym styka codziennie w pracy, że losowość niszczy czy więcej niż dodaje. Zawsze. Dorzucanie do tego powtarzalnych prób i mechanizmów selekcji trochę coś tam wyjaśnia, ale za mało, żeby to się zgadzało za stanem rzeczy. My jesteśmy zbyt doskonali jako organizmy. Mówię, że wszystko jest idealnie działa, bo nie działa idealnie, ale działa tak blisko ideału i Polak jest tak niesamowicie skomplikowany, że tłumaczenie tego samym przypadkiem i doborem naturalnym nie wystarcza i nie powinno być na pewno brane po prostu na wiarę przez kogoś kto ma jakąkolwiek trzeźwość życiową i konstruuje skomplikowane rzeczy. Po prostu to jest sprzeczne ze wszystkim co obserwujemy. Nie chodzi mi nawet o to, żeby to był dowód na to, że ewolucja nie działa. To wystarczy, że to będzie argument, żeby być sceptycznym. Żeby się zastanawiać, czy na pewno, czy to ma sens? Bo kiedy się tak przedstawię sytuację, powinien naturalną brać ją być niedowierzanie, bo to jest rzecz, która nie wygląda na prawdziwą. Macie tu rower stoi koło mnie, i ja ci powiem, że 10 rower wziąłem kupę części i zacząłem nimi mieszać, żeby się tak ułożyły. To ty mi powiesz: Bartni zwariowałeś i opowiadasz w duperele. Ale jeżeli to samo ci powiem o organizmie żywym, to ty mówisz: A no tak, to jest nauka. To spoko, bo to jest nauka. Dlaczego tak łatwo ludzie łapią takie tłumaczenia, które przeczą zdrowemu rozsądkowi? Ja nie mówię, że 1 są koniecznie nieprawdziwe, bo mówię, jak sam pokazuje, są rzeczy, które są nieintuicyjne i trudne do zrozumienia, a jednak istnieją. Wiele takich rzeczy jest, więc to może być jedna z nich, ale nawet jeżeli jest, Wymaga to zastanowienia się porządnego i sprawdzenia sprawy. Ale to się nie dzieje. Jak jest COVID ludzie łapią to co mówią media. Jak jest ewolucja ludzie biorą to co moi mówią w szkołach nie ma nigdzie zastanawiają się ani w jednym przypadku ani w drugim z tych samych twierdzą powodów dlatego że nikomu po prostu w szkole jak jest mały nie przychodzi do głowy żeby kwestionować mądrości wielkiej pani nauczycielki. Do której się mówi proszę pani staje się na jak wchodzi. Cały system nam wmawia, że ci co nas uczą w szkole, to są super geniusze. i my nawet chociaż wiemy, że to jest nieprawda, Widzimy, że się ludzie są głupi nieraz. i tak mamy tak mocne monpresje, jakąś taką irracjonalną, żeby szanować naukę, która nam jest podawana na talerzu, że nie przychodzi nam nawet do głowy zaprotestować, powiedzieć: Przecież to jest głupie! Co mi Pani opowiada? Niech mi pani powie dowód, pokażę, argumentuję, zademonstruję. No kto kiedykolwiek na lekcji biologii prosił o demonstrację ewolucji. Pani pokaże. Ja tu mam Griezdę. Proszę Państwa, porozmawiajmy i o myśl, zobaczmy co z niej wyjdzie. Oczywiście robi się takie rzeczy, ale i na gwizda. Na gwizda nie ma szans. Eksperymenty leńskiego słynne były lęski, taki facet, który robił te same rzeczy na bakteriach, bo mądrze. Słuchałem się tego, pora to pokazać, niech ludzie zobaczą jak ewoluują bakterie i prowadził wiele lat te eksperymenty i wyszły mu jedną zmianę znala złoty. Ale ta zmiana po wielu tak eksperymentów, ona była jakaś zmiana, bo nikt nie twierdzi, że nie ma zmian ewolucyjnych, ale to była zmiana, która nie wystarczy, żeby pokazać, że z tych bakterii powstają chomiki. Nie mam nawet szans, odległość jest ta kosmiczna, że właściwie on z całą ewolucję obalił tymi eksperymentami, bo pokazał, że co prawda prowadzą do zmian, nadzorowane takie eksperymenty i obserwacje. Widzimy, że występują zmiany mutacji, powstają różne zmiany, które mogą coś pozytywnego nawet dodawać, ale nigdy nie powstają zmiany, które prowadzą do aż tak fundamentalnych zmian organizmów, żeby nieistniejący organ nagle powstał i takiej, który zupełnie go nie było wcześniej. i on jest kompletnie nowy i wymaga nowych rozwiązań i współpracy z tym co jest. Po prostu nie powstają nowe rzeczy. Powstają modyfikacje i to niewielkie. i to też rzadko i niewiele i do pewnego momentu, tylko w pewnym zakresie. Dlatego możemy spokojnie mówić, że oczywiście, że ewoluują bakterie, oczywiście, że ewoluują wirusy, ale oczywiście, że nie ewoluuje, nic co jest większa niż takie już, bo to już jest tak skomplikowany organizm, że każda zmiana tutaj niszczy po prostu całą resztę. Zmiany więc mogą by losowe działać, ale tylko w naprawdę w najbardziej prostych organizmach. Zmiany, które prowadzą do powstania czegoś pozytywnego. Inaczej mówiąc, jest wystarczająco dużo argumentów, żeby odrzucić całą tą koncepcję, bez żadnych spisków, bez żadnych bogów, bez żadnej Biblii, po prostu analizując dane, które mamy. Samodzielnie rozumowo trzeźwo patrząc na to, to nie ma dowodu, który mnie przekonuje, że to ma miejsce. i teraz jeżeli możesz kwestionować mechanizm ewolucji, to tym samym niszczy całą koncepcję, bo zostaje w takim razie pytanie: jeżeli nie tak, to jak? Ja nie wiem jak. i to jest właśnie odpowiedź na pytanie, to jest nasza rozpaczliwa sytuacja jako ludzi. My nie wiemy skąd się wzięliśmy i nie będziemy wiedzieć. Ludzie chcą wierzyć w to bardzo chcą wierzyć że mają pod kontrolą swoje życie i swój proces powstania, czyli wiedzą, skąd się wzięliśmy, wyewoluowaliśmy, chcą mieć pewność. Kiedyś mieli tę pewność, stworzył nas Bóg, magicznie itd. Mamy pewność. Później pokazało, zaczęli odkrywać świat i świat się okazał dużo bardziej skomplikowany i nie dało się wszystko wyjaśnić, prostym stworzył i już. Za dużo rzeczy jest trudnych i trzeba je wyjaśniać. Poza tym większość rzeczy na świecie tłumaczy się bez ingerencji ponadnaturalnych. Sama materia marki swoje właściwości wystarczy do rozumienia. Więc ludzie zachwycili się tą koncepcją i stwierdzili w takim razie my już wszystko wiemy Dziękujemy Panie Boże, jesteś przestarzały i nie trzeba cię niczym cze, nie trzeba tłumaczyć. To Bóg nie trzeba tłumaczyć niczego już więcej. W związku z tym wzięli sobie Biblię. Nie Biblię, tylko w naukę iść sobie z nimi Biblię. O. Nauka. Co to jest nauka? Nikt nie wie. Już. Nauka kiedyś na początku to był po prostu zestaw z zasad i reguł, rozumowania, który pozwala uniknąć popełniania błędów w tych rozumowaniu. Jeżeli jest to zestaw zasad i reguł. Nic więcej. To była nauka kiedyś. Ale dzisiaj nauka jest całą religią, ideologią z własnymi kapłanami, i wymaga od człowieka, żeby wierzyć w coś bezkrytycznie i wbrew rozumowi. Inaczej mówiąc, nauka wymaga, żebyś wierzył, że jak założysz maskę, to uchronisz babci od Covida. i przy czym to wymaga tylko Twojej wiary, Twojej biernej akceptacji. To jest cała nauka. Nauka ci mówi to tak, że ma być koniec. Czy coś ci tego nie przypomina to? Było mi to przypomina to samo, co mówił ksiądz. Tak mówi Kościół i masz to wierzyć. A teraz ja słyszę to mówi nauka i masz to wierzyć. i teraz Wytłumacz mi na czym polega różnica, bo ja żadnej nie widzę nazwy się tylko pozmieniały. i tam jakiś facet mówił mi, że ja coś mam wierzyć, bo mi tak każe, i teraz mi jakiś facet mówi, że mam wiersze, bo mi tak każe. Twierdzi, że to jest nauka, ale kiedy ja stosuję naukowe zasady i reguły, kwestionowania wszystkiego, bycia sceptycznym, sprawdzanie eksperymentalnie zawsze, porównywania danych, opieranie się przede wszystkim na faktach, to te wszystkie zasady kazał mi stwierdzić, że on opowiada głupoty. On mi wymyślił jakąś rzecz, ja mam w to wierzyć, ale 10 gość nie ma żadnych podstaw, żeby wierzyć w super efektywność maseczek, bo jej nie ma. Dane pokazują z ostatniego roku, że 1 w ogóle nic nie dały. Wszyscy noszą od roku i ilość zakażeń jest rekordowa. Wszyscy tutaj w sklepach w Anglii no wszyscy, no nie wszyscy, ale większość zdecydowanie chodzi w tym wszystkim. Ilość zakażeń jest największa na COVID, jaka tylko mogła być, siedzą w domu, od dawna już przed świętami cały czas rośnie. Nic to nie zmienia, w ogóle to nic nie daje, to na nic nie wpływa. Ale cały czas trwa ta religia i to jeszcze mocniej jest wbijane do głowy niż było wcześniej. Wytłumaczenie jest takie. Dlatego nie działa nasze religijne przekonanie o pandemicznych restrykcjach, bo nie wszyscy w to wierzą, ale jak w to wszyscy u wierzą, to zadziała, Przecież to jest religijność w najgorszym możliwym wydaniu ludzie. i ewolucja tutaj nie różni się w tych wszystkich efektach, psychologicznych, społecznych, ta wiara, przekonanie ludzi w tę historię o powstawaniu organizmów. Naprawdę się różni od niczego innego, co jest nasz wiecie. Ludzie wierzą w religijnie naprawdę we wszystko łącznie z nauką. Prawdziwa nauka to jest coś, co ja bardzo cenię, bo mnie właśnie zbliża do rzeczywistości, do poznawania jej, do rozumienia jej. Ale kto to dziś stosuje? Im więcej ktoś się powołuje na naukę, tym bardziej jest religijnych rzeczywistości. i jemu tylko chodzi o to, żebym jemu uwierzył i nie zadawał głupich pytań. Uwierz i nie zadawaj pytań, nie kwestionuj. Cały czas jest tam narracja od roku jeżeli chodzi o covida a propozycje są naprawdę coraz głupsze dlatego że jak były jakieś sensowne to już zostały dawno zagłuszone. Ludzie są zbyt tej racjonalni, religijni, stadni, żeby jak któryś głos rozsądku doleciał do nich, żeby go zaakceptowali. Po prostu za słaby. Dlatego też 10 program oglądali ile ludzi, a nie miliony ludzi, którzy nagle stwierdzili, że na mocy tych argumentów moich warto by przeanalizać jeszcze raz to w co wierzymy i zastanowić się czy wierzymy w tą rewolucję czy nie wierzymy. Ja o nic innego nie wnoszę, ja niczego i o nic innego nie proszę. Ja nie wierzę, żeby wierzyć w ewolucję. Ja mówię, żeby przestać wierzyć w ewolucję religijnie, żeby przestać wierzyć na słowo, i teraz wam podaję dlaczego. Na własne oczy musicie przestać. Wierzyć w ewolucję. Dlatego, że zobaczcie co się dzieje, jak wszyscy wierzą w COVID. To jest to sama. Zobacz co się dzieje, zastanów się, czy wierzysz w tego COVID i zastanów się, czy tak samo wierzysz w ewolucję. Dlaczego w ogóle w nią wierzysz? Czy też ci powiedziano gdzieś, ktoś mądry, wielki i nie omylny ci powiedział, że tak było. Czy zadać pytanie, czy on tam był przy tym, czy on widział kiedyś to zjawisko? Czy ktoś widział to zjawisko? Czy może Ci to pokazać? Nikt nie pyta o to. Czy ktoś pokazał, czy ktoś pyta w świecie dzisiejszym o to proszę mi pokazać efekt przeprowadzenie eksperymentu na społeczeństwie efekt chodzenia w maskach. Proszę porównać mi grupę, w której ludzie przez miesiąc chodzą w maskach, bo dwa miesiące i drugą grupę kontrolną ludzi, którzy nie chodzą na skalę jej porównać, gdzie się jak zakażają. Można zrobić takie porównanie, chociaż nie są bardzo precyzyjne, bo 1 nie są w odpowiednich warunkach, Ale z tego co ja sprawdziłem, bo szukałem takiego eksperymentu informacji nie ma tego, bo nikt tego nie chce padać nawet. Ludzie założyli sobie w głowie, 1 muszą działać, bo muszą działać, te maski i koniec. i już nikt nic nie sprawdza. No ale są jakieś dane i z nich wynika, że 1 nie zmieniają niczego, jeżeli coś to bardzo niewiele, i tylko tam, gdzie są stosowane w jakiś rozsądny sposób sensowny, gdzie nie dotyka się tego wszystkiego rękami, nie chowa do kieszeni, używa dziesięć razy dziennie i tak dalej. Do czego już nikt nie stosuje od dawna? Zostałeś tylko religia, przekonanie, religijność. Wychodzi na to, że to nie jest konflikt, to o czym ja tutaj mówię, bo ja jestem tu ewidentnie głosem protestu, nie? Ja się nie zgadzam albo pokazuje alternatywne myślenie w stosunku do tego, jak myślą, gdzie na świecie. Jak się mnie ktoś pyta Martyny, ale w jakiej jesteś religii? Ja mówię w żadnej? Wiesz, że Boga bierze, a do jakiego młodzież Kościoła do żadnego? i zaczęłam się gubić, bo ja mu nie pasuje w ogóle do normy żadnej, że wszystkim co się o mnie pyta, wiesz, że w ewolucję, a że w co? No na przykład to, że kosmos ma jakiegoś miliardy lat. No tak, tak, trochę przekonują argumenty. A w to, że powstałeś od jakiegoś tam królika? Nie. Jak to można? Tak? Pół wziął z tego, a pół nie wziął. Dlaczego? Dlatego, bo argumenty na to, że kosmos przebiegał, rozwój jego przebiegał naturalnie i przez długi czas są wyraźne, są ewidentnie, mnie przekonują. A dowodów na to, że organizmy powstają spontanicznie i rozwijają się naturalni, nie ma żadnych. To są tylko nasze życzeniowe myślenia. To jest fajna historia, którą każdy chciałby, żeby była prawdziwa, ale nikt nie ma bladego pojęcia czy jest, czy nie jest. Bo to jest kompletna zgadywanka i wszystko wskazuje, zdecydowanie na to, że coś w ogóle niemożliwe jest. Jeżeli jest to nie w 10 sposób, nie przez żadne mutacje, bo to by się wszystko inaczej by wyglądał, No i dlatego, ale bardziej chodzi mi teraz na koniec o to już, że 10 konflikt, w którym ja jest to nie jest konflikt między nauką a wiarą. Ludzie tutaj przedstawiam. Nauka kontrard wiara to nie może być 10 konflikt dlatego, że nauka sama siebie z wiarą dzisiaj. Więc to by był konflikt między jedną religią a drugą religią. Ale mnie 10 konflikt nie interesuje. Mnie wszystko jedno, że w tej religijnie wierzysz w ewolucji czy religijnie wierzysz w covida, czy religijnie wierzysz w Boga. To jest wszystko jedno i to samo dalej irracjonalnym człowiekiem jesteś. Dalej wierzysz w bardzo ryzykowny sposób i prawdopodobnie wyjdzie na to, że wierzysz w nieprawdę. Dlatego, że niczego nie sprawdzasz, nie wierzysz świadomie, polekasz na kimś innym cały czas, ktoś Ci coś dał, a Ty wziąłeś. Nie wiesz, w co wierzysz, nie wiesz, kim sam jesteś, skoro nigdy nie próbowałeś dojść do tego, w co ty sam wierzysz, co ciebie przekonuje. Tylko wziąć, co ci dali i dzień dobry, mam święty spokój. 10 święty spokój się źle kończy, zawsze. Nie warto dążyć do świętego spokoju za cenę rzeczy dużo cenniejszych, jak na przykład własna tożsamość, jak na przykład pewność i przekonanie to, w co wierzysz, bo inaczej będziesz po prostu miotany wszystkimi siłami mosu na prawo i lewo i wylądujesz zupełnie losowych miejscach, w których wcześniej czy później któryś z tych miejsc będzie bardzo, bardzo złe. Głupi pomysł. Lepiej wiedzieć w co się wierzy. Więc dla mnie to jest konflikt rzeczywistości i wyobraźni. To jest konflikt między myśleniem, które chce znać prawdę. Chcę wiedzieć, jaka była rzeczywistość, jaka jest, jaka może będzie, może zgarniemy tutaj już nie jest rzeczywiście. To już jest gadywanka. No ale to jest konflikt między ludźmi opierającymi swój światopogląd. Na założeniu ja chcę wiedzieć jaka rzeczywistość, a myśleniem moja wyobraźnia jest ważniejsza i rzeczywistość. i ewolucja podpada pod moja wyobraźnia jest ważniejsza niż rzeczywistość. Historyjki, które wie, że mi się podobają. Tak samo COVID podpada pod to samo. Przynajmniej większość ludzi wierzy w 10 sposób. Ja biorę to co mi dają Ja jestem częścią historii narracji o straszliwym kataklizmie, z którego trzeba się ratować, niszczeniem połowy świata. Bo ta narracja nie przekonuje, chociaż ona nie ma żadnego sensu, ale nie przekonuje, ja to kupuję, ja taki jestem. Wyobraziłem sobie tak świat i akceptuję to, co sobie wyobraziłem. To samo jest z wiarą Boga zwykle, że ja wierzę, bo mnie tak nauczyli, ja wierzę, bo mi się to wydaje, wierzę, bo mi się to podoba, bo mi to w sercu ciepło robi. Mój Bóg mieszka w moim sercu. Jedna z najbardziej kłamliwych rzeczy w chrześcijaństwie to jest przyjmowanie Jezusa do swojego serca. Nie masz go przejść do serca. Do serca się przejmuje rzeczy, które są nieprawdziwe tylko dlatego, żebyś się lepiej poczuł. Ty masz go przejąć tak jak mówi Biblia. Jak Biblia mówi jak masz kochać Boga to tam jest wyraźne krótkie zdanie. Z całej siły, całym umysłem, całym sercem i całą duszą, jakoś tak. Ja już więc całym sobą prawdziwie z przekonaniem, z pełnym full przekonaniem. Masz go kochać, a nie tylko zaakceptować i przejmować to, co ci daje prezenty. To nie jest święty Mikołaj, To jest konflikt między prawdziwym Jezusem a Świętym Mikołajem. To jest konflikt między kłamstwem naprawdę. Kłamso jest wygodne, miłe, pociesza. To, co się ludzie mówią, że ja ci zazdroszczę wiary, oni mają na myśli, Ci zazdroszczę, że znalazłeś lepsze kłamstwo niż ja. Ja już mam inne kłamstwo niestety. Ale ja mówię, że w ogóle cały czas i od zawsze jest alternatywa. Przestać się zastanawiać nad tym, co mi się podoba, tylko zacząć się zastanawiać nad tym, co jest. Naprawdę. Niezależnie od tego, czy się to podoba, czy nie. Czy mi się Bóg podoba? Ja wierzę, że jestem przekonany, że stworzył 10 świat jakaś istota, stworzyła 10 świat jak najbardziej, że ktoś kierował i zaprojektował organizmy żywe. To jest zupełnie jasne po tym, jak się zbada, jak co wszystko jest zbudowane. Nie wiem dokładnie, jak 1 powstały i kiedy i co to znaczy, że je stworzył. Nie wiem, czy się zmieniały, Wiem, że się nie zmieniały przez proces ewolucji. Też nie wiem. To jest moja ocena. To jest zupełnie nieprawdopodobne, że jakieś mutacje losowe rzeczy mogły spowodować taki rozwój wypadków, który powoduje, że cię istnieją ludzie, psy i koty. Nie, to nie jest absurd. W moich oczach zupełny. i to nie chodzi o to, że mi się podoba czy mi się nie podoba w ogóle na koncepcję. Okazji mi się mogę powiedzieć, co mi się podoba, o tym mi się nie podoba. Na przykład koncepcja ewolucji, jak chcecie wiedzieć, mi się podoba. Koncepcja Boga mi się Podobale mniej. Powiem ci, że trochę mniej mi się podoba, dlatego bo wprowadza taki element trochę Jak jest Bóg, to jest Bóg. On jest zupełnie poza kontrolą, on jest trudny do zrozumienia i w ogóle jest ciut daleko i w dodatku i to jest może trudne do akceptacji. On ma własną wolę, własne poglądy, własne życzenia, Zależymy od niego, że człowiek nie pewnie wiadomo co my do głowy wpadnie. Ewolucji wiadomo co też nie wiadomo co do głowy wpadnie, ale my to rozumiemy, kontrolujemy itd. A Boga nie, ani jak. Więc taka jakby trochę mniej się podoba. Z drugiej strony byłoby się oczywiście, że mi się podoba mnóstwo rzeczy w tym, w jaki jest. Ale nie mogę sobie pozwolić na to, żeby mi to przesłaniało ocenę tego, co jest realne, nierealne, prawdopodobne, nieprawdopodobne, nieprawdopodobne domne. Realność musi być, jest dla mnie zawsze priorytetem. Tylko mi jest całkiem dobrze na tym świecie, Moje miejsce na tym świecie też wynikanie z tego, co mi się podoba, co sobie wyługałem do głowy, jak się tylko z tego co odkryłem i ja nie muszę udawać i to jest super wielki kapitał na życie. Dobra, z tego odcinka. Wszystko powiedziałem co chciałem z grubsza powiedzieć, chociaż dużo o tej ewolucji technicznie dziś nie było. Ale wyjaśniam jeszcze raz dlaczego, bo to może być ważne, dlatego że istotą albo problemem z ewolucją nie są te wszystkie technikalia techniczne, tylko przede wszystkim Cały problem, sedno i w ogóle początek wszystkiego, gadania ewolucji wynika z tego, jakie masz założenie, jak do tego podchodzisz. Ewolucja inaczej mówiąc, to nie jest problem naukowy ani techniczny, że coś za mało wiesz, coś za dużo wiesz, brakuje ci faktów, nie zauważy, czego nie. On jest najpierw przede wszystkim związany z tym, czy ty jesteś religijny czy nie. Człowiek religijny ma tendencję do tego, żeby sobie myśleć rzeczywistość w głowie i dla niego jest ona ważniejsza niż prawdziwa rzeczywistość na zewnątrz. Człowiek realnie realistycznie myślący niem jest religijny, bo po prostu on odkrywa rzeczywistość, jest nastawiony na poznawanie i zmiany siebie. Zmienia siebie, tak, żeby pasowały do rzeczywistości prawdziwej. Chcę się widzieć w głowie rzeczywistość taka jaka jest naprawdę, a nie taka jaką on by chciał, żeby była. To jest początek gadania o ewolucji. Jeżeli więc gadasz z kimś, to ma nastawienie religijne, to wszystko wieży w ewolucję, czy w Boga, czy coś daruj sobie, to jest bez sensu. Jeżeli nawet go do czegoś przekonasz, to zamienisz mu jedną religię w inną religię, i będzie w tym samym miejscu, w którym był. Będzie opowiadał sobie albo zamiast jednej wymyślonej historię, drugą wymyśloną historię, nie zastanawiał się w ogóle, czy ona jest prawdziwa, czy nieprawdziwa, jaki ma związek z życiem realnym. Bez sensu. Nie o to chodzi. Prawdziwa zmiana i Najbardziej istotna rzecz do zrobienia jest taka, żeby przekonać człowieka, żeby popatrzył na rzeczywistość, żeby zaczął o niej myśleć. O tym, co jest naprawdę. Bo da się to poznać, to nie prowadzi głupot, że ja jako to może wiedzieć. Może wiedzieć, Skąd wiesz, jak nie spróbowałeś nawet religijnych człowieku wierzący w jakieś historie? Ja lubię historie, ale No nie wiem, urosłem trochę, już nie jestem dzieckiem, nie? Wiem, że historia to historia, prawda to prawda i rozróżniam to tutaj. Dlatego nie podaję dziś właśnie w tym odcinku jakichś szczegółów, bo możecie zresztą sami poszukać i znaleźć informacje. Albo dezinformację. Ale nic to nikomu nie da, dopóki sobie w głowie nie ustawi że to ja na własną odpowiedzialność muszę zdecydować czy chcę szukać rzeczywistości prawdy Czy szukam sobie tak naprawdę historyjek, z którymi mi się łatwiej żyje? Jak sobie szukasz historyjek, z której Ci się łatwiej żyje? No szukaj, niech ci się łatwiej żyje, szczęścia życzę, czemu mam je życzyć. Ale nie spodziewam się, że je znajdziesz. Może na chwilę, ale tu długotrwałego szczęścia nie idzie znaleźć przy takiej postawie życiowej po prostu się nie da, bo co jakiś czas będziesz miał konflikt z rzeczywistością. Rzadko się zdarza, że człowiek akurat wymyśli taką historyjkę, która pokrywa się z rzeczywistością. To się czasem zdarza. Fajnie mają szczęście tacy ludzie. Dobrze, pięknie jeszcze lepiej może nawet. Ale ja nie mam tego luksusu chyba już. Albo może nie trafiłem. Jak ja się zwykłem, to ja miałem w głowie historyjkę, że Związek Radziecki jest naszym przyjacielem, komunizm jest częścią ludzkości, różne takie duperele. i za bardzo szybko się okazało w zetknięciu z rzeczywistością, że to przecież jest gówno prawda wszystko. Pierwsza historyjka są odkryłem, że to jest tylko historyjka i no to przestałem w to wierzyć, a później były inne w Kościele katolickim powiedzieli, że tam ksiądz, że Matka Boss i że inne rzeczy. Później się nagle okazało, że to się ani z rzeczywistością nie klei, ani nawet z Biblią się nie klei. Która też nie jesteśmy pewni, czy to jest rzeczywistość, bo to książka na razie. Ale z niczym w ogóle się nie klei, no też wyleciał na śmietnik. A potem się okazało, że ewolucja jest historyjką i wiara w państwo i patriotyzm jest historyjką jakąś i 1 się trochę gdzieś zazębiają za rzeczywistość, ale zwykle przychodzi konflikt dup i w którymś momencie masz problem bo robisz coś co myślisz że będzie działać a nie działa w ogóle i wtedy musisz albo się upierać jak współczesne rządy, że dawniej więcej lockdownu, więcej przepisów. Wymyśliliśmy sobie to, to musi działać, bo tak żeśmy sobie wymyślili. Uwierzyli po prostu we własne kłamstwo. Może dlatego, że oni sami w nie wierzyli od początku. To nie jest, czy kto mówi kłamstwa, to nie znaczy, że on wie, że to kłamstwa. Przynajmniej w tym wypadku. Ja myślę, że ci wszyscy covidziarze oni wierzą w tą historyjkę. To jest problem. Ale rzeczywistość ma to w dupie, czy ktoś jest na dobre intencje, czy złe intencje w tym, że wierzy w nieprawdę. Będzie konflikt i będzie konflikt. Gorzej wychodzi np. Sytuacja, kiedy masz wiarę romantyczną w związki. To jest prawdziwy problem życiowy. i ja wielu ludziom pomagam w tym, żeby dojść do ładu z prawdą. i na przykład Często też się sprawdza do tego, żeby wywalić fałszywą historyjkę z głowy, np. Jakieś romantyczne pomysły, że jak się ożenisz z kimś, to wszystko będzie dobrze, dlatego, że masz papier po ślubie albo jakieś inne koncepcje, że nie wiem, wystarczy kwiaty dawać, albo coś i to już jest podstawa małżeństwa. Albo że trzeba udawać, żeby była dobra atmosfera, to trzeba okłamywać, oszukiwać, udawać i wtedy będzie dobrze. To jest historyjka, narracja, że tak wyglądają romantyzmy, że to trzeba budować jakieś takie fajne sytuacje i kwiaty, świeczki i to jest podstawa. Nie, to jest z historyka i w którymś momencie to się zderz z rzeczywistością, jak się zderza, to wszystko szlag trafia. Wszyscy są sfrustrowani, nikt nie rozumie co się dzieje, wszyscy się kłócą, wszyscy się nienawidzą, oskarżają się o wszystko, Źródłem problemu jest zawsze to, że człowiek ma w głowie historyjkę, która nie pokrywa się z rzeczywistością. Dlatego to jest ważne, dla Ciebie samego, dla Twojego własnego dobra, żeby Twoja historyjka w głowie, wizja świata, początku świata wizja, Związku, wizja Boga, żeby ona okazała się zbieżna z rzeczywistością. Żeby w trudnych sytuacjach, kiedy przyjdziesz do czego, i pojawią się problemy prawdziwe i rzeczywistość przyśle nowe ataki rzeczywistości będą nowe zdarzenia, nowych ludzi, nowe słowa, nowe sytuacje, żeby okazało się, że to jak widzisz świat. Było zgodne z tym, jaki świat jest naprawdę. Wtedy będzie do mnie, wtedy sekonadzisz, wtedy będziesz dalej szczęśliwy, wtedy nie będzie zagrożenia superdepresją. Ale jeżeli masz fałszywy świat, i upierasz się przy nim. To to jest prosta droga do tej superdepresji, której kumpel udzieli dzisiaj krwi. Nie dość, że to jest jedyny powód, ale to jest bardzo fundamentalny powód i mogę powiedzieć chyba, że najczęstszy, najczęstszy tak. To jest ogólnie, więc to tam dużo nie wyjaśnia, ale Tak bym powiedział na dzisiaj. Dzięki za słuchanie odcinka. O ewolucji, covidzie i różnych innych rzeczach. Mam nadzieję, że to nie jest za trudne, bo to trochę skomplikowane sprawy. To mnie trochę gryzie, że słucha to ktoś na YouTube i on chce w punktach, pięć punktów, co mam wierzyć, nie pozwól co mam wierzyć. A jak właśnie próbuję wytłumaczyć, że nie może być pięciu punktów i nie możesz nikogo słuchać, jak ci mówi, w co masz wierzyć? Bo to byś miała na samą historyjkę. Nie da się uciec od tego, że trzeba się rozwijać po prostu. Że jak nie łapiesz z osobami kroczkami ucz się rzeczy, aż zrozumiesz takie odcinki jak temu, bo naprawdę nie ma innej drogi, albo zafundujesz nieszczęśliwe życie i miotanie się od fali do fali i tłuczenie się o ściany albo zaczniesz się uczyć i rozwijać, czytać, słuchać, być coraz lepszy, silniejszy, mądrzejszy. Coraz bardziej rozumieć rzeczywistość. No albo to, albo masz w życiu same problemy. Jeżeli się upierasz przy swoich historykach, nie zgłaszaj się do mnie po to, żebym może w czymś pomógł, bo ja nie pomagam ludziom w tym żeby się oszukiwali i przeżyli dzień dłużej w swoich głupich iluzjach. Nie. Ja bardzo chętnie pomagam w tym z kolei, żeby uwonić się od swoich kłamstw w głowie, od dziwnych koncepcji. Bo stwierdziłem czemu pomagam, bo mnie to cieszy, jak widzę, jak ludzie ludziom się naprawia życie, jak się ulepsza. To jest bolesne. To jest trochę przykre też do patrzenia, bo to wymaga nieraz rozejścia z kimś, stracenia majątku, różnych takich rzeczy nieprzyjemnych, mocno, dużo, dużo, dużo. Ale to jest konieczne i to jest niezbędne do tego, żeby coś naprawić, żeby zacząć zbudować świat prawdziwy i zacząć żyć naprawdę. No więc, ale to nie zmienia faktu, że mi trochę szkoda jest, że dużo ludzi tak nie zrozumie. A ja się i tak staram mówić na jak mogę. No nic, nic nie zrobię. Nie wiem, będę Cię uczył jeszcze, próbuję. Słuchaj, może kiedyś mi się uda w pięciu punktach, w pięć minut. Nagajcie 10 odcinek pięć minut wyzwanie, kto komu się uda, to ja to opublikuję. Pięć minut to samo, ale musi być to co powiedziałem. Nie jadł mi jakieś takie tylko skondensowane. Wiem, że może wydało się w pół godziny, może jakbym się bardzo spiął, Ale z drugiej strony trochę nudne będzie, bo ja tu tak czasem mówię spontanicznie, co się przyjdzie do głowy, zagadkę mi się przypomni. Papier na czterdzieści dwa razy składany. Tak to może być trochę Nie, ja zostaję tak jak jest. Może ktoś przyjdzie po mnie lepszy i zrobi lepsze odcinki. To na razie, cześć.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.