140. Jak dziewczyna zlitowała się nad niewidomym
Pytania liczne: co słuchaczy czyni szczęśliwymi, jak sobie radzą z deszczem, a nawet jedno szczególnie intrygujące pytanie: od czego ślepemu staje, skoro nie widzi.
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Poprzedni odcinek:
Następny odcinek:
Dyskusja
Mnie ostatnio bardzo cieszy to, że niedługo wyjeżdżam do Czech na długo, zmienię otoczenie trochę, poznam nowych ludzi, będą nowe wyzwania życiowe, nowa praca, będzie zabawnie i ciekawie. A poza tym, to mnie cieszy moja żona, rozmowy z nią, takie przekomarzanie się, wspólne spędzanie czasu, pieszczoty. I jeszcze cieszą mnie też bardzo rozmowy z fajnymi ludźmi, nawet jeśli tylko przez internet i o niczym ważnym.
Jak ogólnie fajna kobieta to ja bym powiedział: dobra możesz mi kupić i zanieść, ale w zamian za to zjesz ze mną kolację, tylko we dwoje przy świecach ;-).
Piękno to kwestia gustu i też trochę zadbania o siebie samego. Ale litości, są na tym świecie naprawdę brzydcy ludzie jak skurwysyn np. co przeżyli pożar, a im całą twarz spaliło. I ci to naprawdę mają problemy - ty Martinie i Arturze możecie być spokojnie uznani jako zdatni do współżycia przez kobiety.
Głos może być seksi. I dokładnie to co Martin mówi - taka już ludzka natura jest, że się samoczynnie zaczynamy gapić na osoby, które nam się wydają piękne i trudno przestać o tym myśleć, a nawet flirtować :-). I to jest normalne całkiem.
Ja nawet lubię deszcze, ale nie specjalnie lubię moknąć :-P.