Masoni, masoneria, wolnomularze. Tutaj miał być wstęp, w którym miałem powiedzieć, dlaczego warto słuchać o masonach i że to jest pożyteczne i się przyda. Niestety zapomniałem dlaczego należy słuchać o wolną omularzach, masonach i po co? Ale przypomnę sobie w trakcie odcinka. Tak czy inaczej mi się wydaje, że akurat nie trzeba przypominać, ale niespecjalnie zachęcać nie trzeba do słuchania o masonach, bo już od samej nazwy Mason wszystko każdemu staje, ciekawość osiąga zenit, punkt szczytowy i wszyscy nastawiam uszy, bo dwie są rzeczy naprawdę ciekawe na tym świecie. Jedną to są masoni, a drugą to są Żydzi. Więc o masonach jeszcze nigdy nie było w odwyku i powiem wszystko na 10 temat co sądzę. Na podstawie informacji rzetelnie i skrupulatnie zebranych bez paranoi fanatyzmu, a w szczególności odpowiemy na pytanie, czy masoni to są sataniści? Martin Lechowicz, odzywką. Program o Biblii o Bogu i o masonach dzisiaj po ludzku. Jeżeli coś tu brzęczy, mam wrażenie, że coś brzęczy, jest takie brzęczy, echo brzęczące. To jest echo brzęczące spowodowane tym, że tutaj jest mało miejsca, to jest ściana i dźwięk się odbija. i wiedzielibyście to, gdybyście byli masonem, a nie jesteście masonem, by głupi po prostu, ja też nie jestem masonem, jestem głupi, bo po to się idzie do masonów, żeby to nie być głupi. O masonach będzie. Wśród chrześcijan krążą, takie się krąży. No jest takie przekonanie masowo, że masoneria to jest coś w rodzaju z ukrytych satanistów, coś takiego, a nawet jeżeli nie, to to jest organizacja przeciwna Bogu, sprzeciwiająca się Bogu. Tak, ja się stykam całe życie z tym przekonaniem i fajnie by było to sprawdzić, wreszcie, razem porządnie. Ale niestety tak naprawdę nigdy nie sprawdzimy, chyba że zostaniecie takim ostatecznym masonem wszechświata, który zna absolutnie wszystkie tajemnice masonerii. Jest to niestety w ogóle niemożliwe, z powodu o którym zaraz Wam powiem. Jest to niemożliwe, więc tak naprawdę zawsze będziemy mogli się wyżywać na masonach i mówić, że to są, co nam się tylko przyjdzie do głowy. To jest taka specyfika tej organizacji. Pracy. Zajmie się zastanowię razem tutaj głośno, czy to są naprawdę sataniści, czy są przeciwni pokuczynie. Z punktu widzenia Biblii tego, co mówią, tym czymś sami. To w ogóle co to jest? To jest taki klub masoneria. Po polsku się to nazywa wolnomularze. i ponieważ to się nazywa w Płocku wolnomularze, to z tego właśnie powodu nie będę używać nazw polskich, bo nie specjalnie ma to sens. No bo po co iść, znaczy po co się skupiać na kopii, jak można się wziąć przeanalizować oryginał, nie? Źródło. Na przykład też się usłyszałem, dowiedziałem właśnie, że organizują Woodstock na Ukrainie, który bazują na polskim Woodstocku przystanek Woodstocku, który to przystanek Woodstock jest bazowany na amerykańskim Woodstocku. Więc ci z Ukrainy zamiast bazować od razu na oryginale, który pewnie też tam jeszcze może aż coś bazuje, to wzięli i bazują na kopii. Bez sensu to żeby coś zrozumieć idziemy do oryginału. Oryginał jest w Anglii. Na Soni się zaczęli w ogóle jako cech murarzy w czasach w średniowieczu jeszcze późnym, to było tak, że Freelancerzy murarze mieli swoje sekrety zawodowe. Były to czasy, kiedy nie było internetu, a nawet jeszcze gazet. Nadwyborczej nie było nic nie było. i w zawodzie każdy trzeba się jakoś uczyć, ale z kolei chodzi o to, żeby te tajemnice trzymać między sobą i nie zdradzać wszystkim, bo się straci możliwość zarabiania. Jak ty coś wiesz i na tym zarabiasz, to nie chcę, żeby wszyscy zaraz wiedzieli. No patrz, że jesteś głupim człowiekiem albo idealistą. No jest dużo idealistów. Teraz komunizm ich po sobie zostawił, ich ludzi, którzy uważają wszystko, ma być za darmo i tajemnice nic nie są warte, ale murarze tak nie uważali, bo mieli pewnie duże rodziny do utrzymania, więc trzymali swoje sekrety w tajemnicy i w ogóle zebrali się w klub taki. No w taki cech to się nazywa. Związek zawodowy może dzisiaj by był, ale takie coś więcej. Znaczy klub z sekretamizm zaczął się to jako po prostu związek zawodowy murarzy, zrobiony w celu tym, żeby chronić swoje interesy przez utrzymywanie tajemnic. No i wtedy wymyślono różne takie tajne kody porozumiewania się, symbolizmy, różne się trochę zaczęły, żeby coś tam móc ze sobą gadać na ulicy, ale żeby nikt inny nie rozumiał. Coś takiego nie wiadomo. i rosły te same sekrety, ale wśród tych normalnych murarzy też była grupa filozofów. Trochę jakoś mi się trudno wyobrazić murarzu filozofów. Ale może do dzisiaj tak jest. Wtedy byli murarze filozofowie i oni z tej masonerii, która się miała zajmować budowanie nad rzeźbieniem w kamieniach Zamilili to na organizację, która potraktowała murastwo jako symbol czegoś większego. Czego? No symbol w ogóle życia. Życia, samodoskonalenia się tak naprawdę budowania świata wokół siebie, ale nie tego z tych cegieł, tylko w ogóle budowania świata, budowania wszystkiego, relacji między ludźmi, organizowania rzeczy, czy emocjonalnego budowania. W ogóle wszystkiego co przyjdzie do głowy. Więc się dzieje, że to jest bardzo dobry symbol i zróbmy sobie taki klub. i w nim w końcu jak powstała już ta właściwa masoneria, o której dziś mówimy, to był to klub, który Jest pełen sekretów tajemnic i trzeba do niego należeć i być zaproszony przez innego Amazona i wczuć się i stopnie są różne wtajemniczenia, są różne. Mnóstwo tego jest, a generalnie o co chodzi? Chodzi o to, żeby się samodoskonalić. No właśnie, żeby być lepszym człowiekiem, poznawać przede wszystkim. No, masoneria Największy swój rozkwit, kiedy był tej masonerii, kiedy masonów było sporo i byli bardzo wpływowi, no to tak było ja wiem do XIX wieku, może już trochę do dwadzieścia. No ale jak było, w każdym razie, w tych czasach, kiedy to było, to światem rządził katolicyzm. i nie chodzi mi tutaj o sam Kościół katolicki, tylko o bardziej sposób myślenia. Ja to trochę upraszczam, mówiąc katolicyzm, ale bardziej chodzi o koncepcję. Były, ścierały się w Europie i właściwie wszędzie na świecie takie dwie koncepcje. Które panowały w umysłach ludzi. Pierwszą koncepcją to jest posłuszeństwo i robienie tego co od ciebie oczekują. Masz, masz nie myśleć Nie masz się rozwijać, konserwować to co jest i masz słuchać zwierzchników i słuchać i przestrzegać porządku świata. Jak to jest dobrze, coś ci każą robić to to rób, a nie zastanawiaj się. No to jest żywcem Kościół Katolicki w wersji polskiej. Tak to wygląda. Także masowo przychodzić każą klęczeć, to klęcz w stanie siąść, powiedz to, nie myśl tego rób w kółko to samo. W taki sposób myślę jest on bardzo wygodny, ale sprawia, że człowiek się zamienia w takiego tępego robota. Nie nadaje się do żadnych rzeczy takiej niestety są dzisiaj potrzebne. No to właśnie widzimy konsekwencje, jak Polacy się niestety borykają ciągle z tymi rzeczami się w umysłach swoich, które nie pozwalają im być naprawdę twórczymi kreatywnymi, brać inicjatywę, odpowiedzialność za siebie, za swoje życie. No właśnie i na drugim biegunie tego podejścia stoi właśnie masoneria, której zadaniem było doskonalenie się i przez ściganie wiedzy rozumienie świata, nie narzucanie sobie rzeczy, tylko dochodzenie do nich jakby samemu, ale wśród innych z pomocą innych W każdym razie, żeby iść do przodu taki postęp. Postęp w rozwoju umysłem człowieka jako wolnej jednostki, która po prostu stara się być coraz lepsza. Sami masoni mówią często, że masoneria jakby ją tak sprowadzić do jednego zdania, to chodzi w niej o to, żeby z dobrego człowieka zrobić jeszcze lepszego. Ma dobry opis. Myślę sobie, też nie ogólny i jakimś zalatuje koleją, ale ja rozumiem o co chodzi. No więc w czasach kiedy, jak mówię, wszystkim rządziła koncepcja typu: weź i słuchaj pod porządkuj się, nie rozwijaj się, tylko utrzymuj. Masoni wydawali się jako siła opozycyjna. Znowu tutaj pewien konflikt. Z tym, że to jest trochę pozorne. Jak się właśnie tak postrzega świat, to widać, że Kościół katolicki jest wrogi masonerii, i tutaj właśnie łatwo stąd dojść do wniosku, że Kościół katolicki równa się Bóg, masoneria, skoro jest kontra Kościół katolicki to jest kontra Bóg. No nie, absolutnie nie tak właśnie. i to jest właśnie znów taki uproszczony sposób myślenia, który każe wszystko jakoś tak klasyfikować, od razu dzielić i być posłuszny. No nie, no to jest dużo bardziej skomplikowane, a tak naprawdę Masoni tam było tak dużo wpływowych ludzi, którzy zmieniali świat nie dlatego, że to masoneria przynależność do tej masonerii sprawiła, że oni byli tacy wpływowi, tylko dlatego, że oni będąc wpływowymi byli w masonerii. Inaczej mówiąc, człowiek, który był nieprzeciętny szuka sobie dróg rozwoju, samego siebie oraz kontaktu z innymi ludźmi, przy których może się też rozwijać. Więc jak było pod ręką taki fajny klub jak Asonii. i tam było dużo właśnie ludzi jak ja. Na przykład tak sobie mówi człowiek kreatywny, twórczy, który nie chce słuchać, nie chce się wtapiać te ramy, tylko chce się rozwijać, chce być trzeźwo myśląc o człowiekiem, szuka jest ciekawych świata, chce coś robić, i no i właśnie to sobie szuka takiego klubu, gdzie masz szulić na mszę? To czegoś tam nauczy. No sorry, Mark Twain chce pisać książki wymyślać nowe rzeczy. To co pójdzie? Z księdzem gadać, z proboszczem ze wsi gdzieś tam w Anglii czy w Stanach? No nie pogada. To gdzie idzie? No i do masonerii, bo tam już są tacy ludzie. Tyle końca tajemnica. Dlatego do masonerii przypływali liderzy, bo tam już byli liderzy. Wiadomo, że człowiek twórczy, kreatywny, który nie lubi podporządkowywać się automatycznie, tylko myśleć samodzielnie. Wiadomo, że taki człowiek generalnie wypłynie do góry i będzie liderem, będzie znany, w końcu gdzieś tam będzie? Na świeczniku, no nie ma bola. Czasem się może nie uda różnie, ale generalnie w skali masowej. Wiadomo, że to tacy ludzie zostają liderami. No i ponieważ masoneria właśnie jest jakby polem zbiera. To jest dobrym środkiem do zbierania takich ludzi naraz, więc wiadomo, że tam byli ci ludzie najlepsi. No de Best to de Best. Byli w masonerii. Podczas kiedy w kościele katolickim był miliony ludzi tak jak dzisiaj, ale przeważnie kompletnie przeciętny robaczków tam sobie, które chodzą owce i tylko że dają trawę i nie można się po nich spodziewać, że będą jakoś specjalnie zmieniać świat. No, Stąd też te różnice oczywiście pogłębiały wrogość i do dzisiaj właśnie jest taka wizja, że jest konflikt między masonerią a Kościołem katolickim i przyjmuje się, że masoneria chce zniszczyć kościół albo coś tam. Specjalnie, bo masoneri tak naprawdę nie obchodziło niszczenie niczego, masoneria jest skupiona na sobie, to znaczy na doskonaleniu siebie, a nie na tym, żeby iść na zewnątrz i kogoś zniszczyć, bo są dwie postawy życiowe. Jak to wiemy w Polsce zwłaszcza? Pierwsza postawa życiowa, to znaczy postawa względem ludzi, którzy są lepsi, albo coś tam osiągnęły, bo są bogaci. Więc pierwsza postawa życiowa reakcja na to, że inni są bogaci, są taka jest taka, że ja też chcę być bogaty, więc się więcej uczę, staram, pracuję A druga postawa jest, żeby iść do sąsiada, obić mu mordę, zabrać żony oraz wszystko co ma. Albo w ogóle go kopnąć i podstawić mu nogę, żeby on nimi ją też. No to hej, ci biedni często mają to mają taką postawę, żeby innym się nie udał, ale widzą w innych wrogów, problemy, że coś takiego Więc tutaj nic dziwnego, że masoni właśnie taką sławę dostali, bo akurat tam byli ludzie, którzy chcieli się doskonalić, doskonalenie umożliwiło im zdobywanie wysokich pozycji i awans w świecie w ogóle generalnie. i no to jest ich wina, nie? No to przecież coś nie tak. To niemożliwe, że jak to możliwe, że wszyscy to są masonerii, to są wybitni ludzie. Tak naprawdę nie wszyscy oczywiście, ale jakaś dziwnie duża koncentracja, więc tak, na pewno są tam, bo są przeciwko nam, na pewno chcą rządzić światem i na pewno to masoneria im dała, to przynależność im dała, no bo człowiek, który rozumuje ciągle w kategoriach przynależności, tak jak to w Polsce się ciągle znowu mówi, robi, Czyli rozumiesz tak np. Biorą jak widzę, czy człowiek widzi jak czytam Biblię w autobusie i pierwsze pytanie to nie jest dlaczego ją czytam, co ja chcę osiągnąć, tylko do czego należysz. Z jakiej jesteś wiary mnie tak pytali kiedyś? Do jakiego kościoła chodzisz? To jest powszechne. Że się tak rozumie przynależnościami. No, więc człowiek, który tak rozumie, jak zobaczy masonerię, to swój sposób myślenia zastosuję i powie tak: Ponieważ należysz do masonerii, to masoneria Ci dała te wszystkie moce piekielne, najlepiej pewnie od szatana, dlatego jesteś wybitny, bo należysz do masonerii. Nie sądzę, żeby to była prawda po prostu, bo może dlatego, że ja nie myślę w kategoriach przynależności, tylko myślę, że 10 człowiek zawsze taki był, chciał pracować. Myszał je standardowo, sprzeciwiał się zastanym standardom i szukał ulepszania właśnie. Był tym takim budowniczym świata, samego siebie i światła dookoła siebie i z tą mentalnością i pomocą jaką mu dał towarzystwo innych podobnie myślących i te różne tam rzeczy, co tam się przechodzi w tej masonerii, które mają człowieka zmusić do myślenia, dawać mu jakieś tam przeżycia, Nie wiem, no. W każdym razie mają stymulować do tego, żeby rósł. No to jak był w takim towarzystwie, no to tylko mu pomogło rosnąć Więc tak to mniej więcej było i nic tu specjalnie tajemniczego nie ma w tej sytuacji, jeżeli się tak do tego podejdzie. Taka geneza masonerium. A teraz co to jest? W ogóle? Znaczy jak to działa tak bliżej? Basoneria składa się z longe. A czekajcie, jeszcze przecież nie powiedziałem o słowie. A właśnie, po polsku wolnomularze, prajdowa nazwa to jest ale tak naprawdę to jest nieprawidłowa nazwa. Prawidłową nazwą jest murarze freelancerzy. To powinna być prawidłowa nazwa, Co to są murarze w ogóle? To są tacy, co jedzą mule? Nie, to nie są tacy, co jedzą mule. To są murarze. Więc dlaczego się mówi murarze? Bo kiedyś w staropolszczyźnie się mówiło, można było mówić mularz albo mularz i już tak zostało. To jest po prostu błąd, który się przenosi, znowu pokazuje to, o czym ja powtarzam w od wieku, jak tradycja nas potrafi ogłupiać. To, co kiedyś było normalne, mówię postupanie mularzu, potem się stało błędem, ale nikt nie poprawił tego błędu, bo tradycja jest ważniejsza. Więc wszyscy jak głupki powtarzają teraz mularze i robiłem wrażenie, że sepleniących dzieci zamiast, co to jest mularz. No taki, co buduje dom, muluje, muluje ściany. Muraż po prostu. A dlaczego wolny? Bo freelancer? No bo to się wzięło właśnie od tych murarzy, co dawniej podróżowali po świecie, budowali nam katedry czy inne rzeczy. Jako freelancerzy, dlatego byli wolni, bo niezrzeszeni, niepodlegający jakąś tam korporację, czy coś freelancer zwyczajnie, więc powinien się masoni w po polsku nazywać dzisiaj murarz freelancer. Co jest głupie, także przy widać shidio też, więc tak źle i tak niedobrze. Trudno. Po angielsku Mason zostało, bo to znaczy murarz i koniec. No to są przez tą murarze, wolne zawody murarskie. No, na czym to polega? Jak zostać w ogóle murarzem? Musisz podpisać krwią cyrograf z diabłem. Otóż nie. Nie musisz podpisać krwią niczego. W ogóle niczego podpisywać. Musisz iść do gościa co jest masonem i powiedzieć co być masonem. On się pewnie przyjmie, bo już sam fakt, że ktoś chce być w dzisiejszym czasie masonem, wskazuje raczej na to, że właśnie jest to człowiek niezależnie i o to właśnie chodzi. Taki, który chce się doskonalić i szukać czegoś tam, no a może lubię po prostu tajemnice, albo myśli, że będzie bogaty, bo będzie należeć do czegoś. No to ja nie wiem, może oni tam odsiewałem, czy nie wiem, nie zaprosili. Może nie wiedzą o moim istnieniu, a może widzą, że ja bym pewnie nie chciał. A ja nie wiem, czy bym chciał, czy bym o tym kiedy indziej albo później nie wiem jak ktoś chce to w komentarzu na razie nie mam takiego problemu zresztą nie jest mi to specjalnie potrzebne i jest parę minusów. Ale masoni. No właśnie, jak to wygląda? No jak chcesz zostać masonem? Idziesz sobie? Do kogoś kto już jest i się zapisujesz. Masoni to nie jest jednorodna grupa. Co z samej natury tej koncepcji wynika to klub właśnie doskonalenia się, ale jak? Tego właśnie nie precyzuje. i tu jest cały pies pogrzebany, bo dużo koncepcji brzmi fajnie. Zrobimy to, ja zrobimy, a potem przychodzi dzień do robienia tego i każdy się lepiej w głowę i sobie przypomina, że nikt nie powiedział jak. No więc jak? Jak oni się doskonali? Jak to się robi? Co czyta siedzi i czyta książki? Ja bym wolał siedzieć i czytać książki, rozmawiać. Masonie mają inny sposób, masoneria oprócz takiego wzrostu tylko intelektualnego, ona jeszcze stawia na wzrost duchowy, jakby bycie świadomym człowiekiem, świadomym różnych rzeczy na poznawanie siebie samego. No bardzo dobrze, to jest tak jakby self-coaching, ale jaki przy pomocy jakichś narzędzi. Otóż narzędziami są symbole, których jest takie zatrzęsienie, że to już się robi trochę śmieszne, trochę idiotyczne szczerze mówiąc, ale nie wiem, może to pomaga, symbol jest tak dużo, że tak naprawdę nie ma jednego wytłumaczenia. To nie da się już interpretować masonerii. Prostu jest tak nie nawał symboli, niektórzy z nich przestały mieć już w ogóle sens biegiem czasu, bo są tradycyjnie przekazywane i się zrobiły bezsensowne. No ale to jeszcze lepiej, bo to daje pole do interpretacji na pięćdziesiąt tysięcy różnych tobów. i każdy mason z innej masonerii inaczej Ci będzie rozumiał w ogóle masonerię, inaczej poda definicję, inaczej interpretuje tą całą symbolikę, więc może bez tych wszystkich szczegółów, bo to chyba się doktoraty robi z analizy różnic między szczególnymi lożami. Lepiłem to coś wspólne dla wszystkich. Wspólne dla wszystkich jest stan, gdy generalnie kierunek, który powiedziałem masonerii. To jest klub. Jak każdy klub służy do tego, żeby ludzie zrobili sobie towarzystwo z ramienia doradcy i lepiej się poczuli będąc z ludźmi podobnymi do nich. Wspólnym kierunkiem jest to właśnie doskonalenie się, bycie jakby lepszym człowiekiem, takim twórczym, ale bardziej samoświadomym, duchowym. Czy częścią masonerii pytanie jest oddawanie czci, na przykład jakiemuś Bogu, czy coś? Nie, absolutnie nie, to nie za bardzo by miało sens. Ale jak pewnie większość się z Was zorientuje, masoneria ta stara tradycyjna, klasyczna wymaga wiary w istnienie jakiegoś, dziś byśmy powiedzieli projektanta. Bo kreacjonizm na przykład jakiś czas temu zmienił sobie nazwa, bo taki kierunek się wyłonił pod tytułem Inteligentny projekt. W sumie może ktoś słyszał. Inteligentny projektant to jest założenie. Nie można powiedzieć, że naukowe założenie to założenie po prostu, ale jest to takie założenie hipoteza powiedzmy, że świat cały w szczególności organizmy żywe, powstały dzięki inicjatywie jakiegoś inteligentnego projektanta. Lub projektantów, ale jakiegoś intelektu, który zaplanował, zorganizował życie i doprowadził do tego, że zaistniał. Z bardzo ogólne stwierdzenie nie definiuje, czy projektantem jest Bóg, czy kosmita, czy ktoś. Ważne, że tam jest intelekt, jakiś. Identyczną koncepcję mieli masoni. Co właśnie jest dobrze o nich świadczy? Na ich korzyść zauważyli to wcześniej, Przecież może to nie było takie trudne, bo nie było alternatywy w postaci na przykład ewolucji, że wszystko powstało se samo. Dzisiaj może będzie to trudniej. W każdym razie koncepcja jest ta sama, Tylko nazwali to wielki architekt w trzech światach i I tyle. Zostawili w tym miejscu i po prostu tylko każdym masą, musi wierzyć, że był ktoś, kto odpowiada zaistnieje tego świata, jakaś ktoś, przy czym jest to sprecyzowane, jak większość rzeczy u masowo. i stąd bierze się największy problem dla wielu chrześcijan, ponieważ to nie jest sprecyzowany Bóg, to kto wie, czy to nie jest szatan, albo Matka Boska, albo Wielki potwór spaghetti z kosmosu. Może to być, może to być wszystko, ponieważ to nie sprecyzowane. Ale ponieważ masoneria składa się głównie z tajemnic, niedopowiedzeń i kroków wtajemniczenia, to też można wysnuć hipotezę, no bo można, że dowiadujesz się kim jest wielki architekt wszechświata. Na siedemdziesiąt osiem stopni wtajemniczenia w jakiejś tam loży pod nazwą tego i tamtego. i tam dopiero się dowiaduje, że przez ostatnie dziesięć lat robiliśmy Cię w konia, bo tak naprawdę to był szat. Albo święty Antoni. Wielkim sześć twórcom wielkim architektem wszechświata jest święty Antoni i tak naprawdę czciliśmy go przez cały czas, tylko ty nie wiedziałeś. Taka koncepcja. Koncepcja jest oczywiście kompletnym nonsensem, jest bez sensu. Po jaką cholerę udawać to, jeżeli od początku miało o to chodzić. To znaczy, że przez te piętnaście lat człowiek tak naprawdę nie szczycił świętego Antoniego, bo nic o nim nie wiedział. i co? Myślicie, że po piętnaście latach nagle powie, że dobra, przez te piętnaście lat to ja czciłem świętego Antoniego, nie wiedząc o nim, ale czciłem. To mi się zalicza, nie? W Świętą Antoni mi tam zrobi kreskę w niebie, czy jako wielkie, architekturę świata, tak? Czy co? Czy od tego momentu nagle 10 mason, co przez piętnaście lat był masonem bez żadnego konieczności czczenia szatana, kogoś tam innego, świętego Antoniego i Matki Boskiej nagle zmieni przekonania, odwróci ją o sto osiemdziesiąt stopni Zacznie robi coś, co jest kompletnie sprzeczne z ideą, którą tu przyszedł, czyli samodoskonalenia siebie i nagle zmieni zapomnie o doskonaleniu się i zaczniesz święte Granponiego. Po tych piętnaście latach na tym stopniu milczenia, tak? To ma sens według was, bo według mnie żadnego ja nie widzę żadnego czasu. Sensu. Jaki sens ma istnienie Kościoła, w którym się ukrywa, co czcisz? i dopiero się dowiadujesz potem i tylko jedna osoba w tym kościele na dziesięć tysięcy wie, kogo się czci w tym kościele. To co to za Kościół? Ja nie wiem, dostajemy zrobić klub miłośników komputera, ale nie powiedzieć którego. No i dopiero człowiek członek po pięciu latach się dowiaduje, że jego ulubionym komputerem był zawsze Apple, a nie pecet na przykład. i nagle stwierdza o dobrze, to ja rzeczywiście kocham API, bo przez pięć lat ostatnich Kochałem komputer, którego nie widziałem jaki był. Nie przytyj z nosem z Zupem. Tak naprawdę jak ktoś to wyobraża, to trzeba mieć problem z myśleniem racjonalnym. Nie, nie ma to żadnego sensu. Ale jakby nie przeszkadza to ludziom dalej tak uważać, że na przykład masończycy są ukryci sataniści, tylko tego nie mówią. Jeżeli to nie mówią, to póki ktoś nie osiągnie tego stopnia wtajemniczenia, to nie są sataniści zwyczajnie, dopóki się nimi nie staną, więc wszystko w porządku. Jeżeli by się okazało, że jeden na dziesięć tysięcy masonów jest satanistą świadomie, a reszta nie jest, to po prostu Można powiedzieć, że dziewięćdzisiąt dziewięć przecinek dziewięć dziewięć procent masonerii nie ma nic wspólnego z szatanem i to będzie absolutna prawda. No więc to ta koncepcja zupełnie, ja się nią nie przejmuję i nie widzę najmniejszego powodu, żeby na tej podstawie uważać ma sąd za jakieś satani, listów. Ukrytą opcję socjalistyczną. Zresztą powinno się bardziej oceniać ludzi po postępowaniu, co mi się wydaje. A postępowanie masonów w żaden sposób nie wskazuje na religijny charakter tej organizacji. No właśnie wręcz przeciwnie, wskazuje, że ich koncepcje masonów sprzeciwiają się koncepcji religijności, Morkoncepcja religijności opiera się na posłuszeństwie, zasadom, władzy, hierarchii. Generalnie posłuszeństwo tutaj chodzi i jakby zmniejszanie roli siebie niepotrzebne jest kompletnie przy religijności ci doskonalenie się, może jej nie przeszkadza, w praktyce przeszkadza. A masoni idą w ogóle w drugą stronę niż religijność. Skąd to wrażenie konfliktu z Kościołem katolickim przez cały czas. No, w masonerii co się robi, znaczy jak jest budowana, to co część wspólna dla wszystkich masą, bo są różne loże i 1 mają bardzo różne, już potem się rozbiegają we wszystkie stron, ale wspólna część to są trzy stopnie. Pierwsze trzy stopnie masonów wszyscy mają takie same. Te stopnie to są takie poziome zdobywania kolejnej wiedzy i tajemnic, bo to tożsame tajemnice. No i jak się przejdzie te stopnie, to się wie wszystko na taki poziom podstawowy, to są te trzy stopnie. Taki kurs alfa w świecie chrześcijańskim jakby jest. Bardzo jakieś podobne są te koncepcje trochę. Tylko kurs alfa nie jest specjalnie tajny, ale to naprawdę niewiele zmienia. No, więc trzy stopnie pierwszy to jest Enter a prętes, Drugi to jest Felow Craft, a trzeci to jest Master Mason trzy stopnie są przechodzi się chyba dosyć szybko na przed działem Mark Twain co miesiąc przechodził na nas do wyższy level i spoczął sobie na tym trzecim stopniu i był Master Masonem. Gdzieś czytałem, że chyba przestał nim być, bo nie płacił składek czy jakieś tak: Ej, ja nie wiem, czy to prawda, czy No i wiem, że to jest możliwe, bo on taki był. Czy ja też kiedyś należałem do Polskiego Towarzystwa Kreacjonistycznego i już też nie należę, bo nie płaciłem składek, bo się nie chciało, tam się nic nie działo, no to po co? Już wiem wszystko. Zresztą wątpię, że musiało piernieczyć z tymi wszystkimi rytuałami, fartuszkami, symbolami czy coś, bo jest taki trochę trzeźwo myślący, bardziej może tego nie lubię. Właśnie to jest taki minus, że 10 rytualizm jest nieprawdopodobnie rozbudowany. W każdym stopniu są uściski ręki specyficzne. Możecie sobie zobaczyć. Kiedyś to wszystko było tajemnicą, ale odkąd jest internet, to już nic nie jest tajemnicą, więc wszyscy co możecie sobie zobaczyć, wszystkie tajemnice poznać, możecie być w praktyce masonami, od jutra. No, od dzisiaj. Zobaczcie filmik na YouTube, poznaj wszystkie uściski ręki na każdym stopniu. Tak apel to jest po prostu podaje rękę i naciskasz kciukiem w odpowiednim miejscu i o to jest symbol, jestem na drugim stopniu, jestem, jestem Felo Craft już AO, a ja jestem Master Massen, O, jestem level wyżej niż Ty i teraz nam tajny uśmiech z ręki i jeszcze się podaje hasło. Hasłe w ogóle jak się podaje to słowo magiczne, żeby właśnie wykryć to tam jakieś symboliczne tak naprawdę nie jest magiczne u masonów. Się to nie jest magia, tylko to jest symbol, tylko i wyłącznie symbol, który ma ci do jakąś wiedzę przekazać. i to jakaś tam tak naprawdę jak cholera wie, czy to w ogóle jest jakaś wiedza, ale na pewno nie jest żadna magia. Tylko masz coś rozumieć lepiej przez te symbole. W praktyce to ja nie wiem, jak se to ludzie interpretują, ale wątpię, żeby to w tym interpretowali magicznie, bo to jest za głupie. Po pierwsze, po drugie z tych wszystkich sekretów, co już są w internecie, już nie są sekretami, to widać, że to takie pierdoły trochę, no. Chcę wam powiedzieć, z całą sympatią do masonów, ale to jest tylko głupi cyrk dla dzieci. Także to jest mój problem, bo jak na ludzi, którzy dążą do skanalenia się zwiększania świadomości to ilość tego cyrku głupkowatego, te głupkowacizny naprawdę przebieranki, jakieś w tu fartuchy sobie ubierałem, tu se sztuczną brodę, ktoś dokleja, wygląda jak święty Mikołaj i gościu, no ja pierdzielę, naprawdę, w 10 sposób chcesz się doskonalić, że jeden stary facet się przebierze za świętego Mikołaja, drugi się bierze w sukienkę i udaje Egipcjanina, i gadam to sobie do siebie wierszem i zdałem sobie jakieś cyrkla, potem sobie tajemnicze uściski ręki robią jak w obozie Zuchów, kurde, no. Tutaj mamy tutaj nasz zastęp, specjalny uścisk ręki. Nie, no nie, no ludzie, nie w 10 sposób. Ale idea jest fajna, mi się to podoba. Sam bym założył masonerką, więc likwidował już te głupoty. Bo teraz to już niespecjalnie ma sens. Zresztą mówię, jest internet i tak wszyscy będą zaraz wiedzieć, co jest jak i uściskiem i co znaczy. No i te hasła to się tak literuje. Jeden mówi jedną literę. Uścisk ręki podstawowy boast się nazywa, Zawsze zaczynasz literę A i potem literujesz. Znaczy A wyciągasz i wstawiasz na początek i potem jesz po kolei. Albo albo sylabujesz jak dłuższe słowo, bo by się ludzie nie doczekali, żeby sobie dzień dobry powiedzieć po masońsku, no to chyba shilloage, nie, czekajcie, jeszcze nazywa coś na szy. No, w ogóle dużo tych symboli jest wziętych z Biblii żywca, zem, no bo to ona jest bogata w różne możliwości robienia niesamowitych symboli. Każda loża też ma swoją legendę. i mówiłem, że pierwszy mason to był i tutaj wymyślają coś, co gdzieś było budowane na świecie i jest jakieś w tajemniczych okolicznościach, i wymagało wiedzy tajemnej i tak dalej. Więc najpopularniejsze budowle to jest świątynia Salomona, więc dużo już uważa, że pierwsi masoni budowali świątynię Salomona. Ona? Niektórzy uważają, że budowali piramidy, bo jeszcze starsze. No, no to nie wiem, jak coś wykryją, może gdzieś je z loża, co mówi, że pierwszymi masonami byli budownici czy Stonehenge też ma to sens duży czy żaden, ale fajnie by było, nie? Jakoś tak. A niektórzy może przyszli z Marsa się okaże, kiedyś jak tam jakieś budowle będą. Byle coś było do budowania i w miarę skomplikowane to tam byli masoni. Bo to dzięki wiedzy tajemnej z którą jest 10 uścisk ręki odpowiedni oraz umiejętność tworzenia kątów prostych. Oni budowali i byli tego i tworzyli świat. Tak więc ogólnie cała ta koncepcja masoństwa jest absolutnie nieagresywna. Tutaj trzeba, no choćby już nie wiem jak się patrzyło na rzeczywistość, historię czy coś, no to każdy musi przyznać nawet najbardziej zagorzały wróg, że masoni generalnie nie da się wskazać wielu przypadków, kiedy kogoś, nie wiem, zabili, doprowadzili do jakichś masek, czy coś takiego, no nie, bo oni się tym po prostu nie zajmują zwyczajnie, to nie jest część tej koncepcji, ani tej ideologii, można im tam coś dopisać, wiesz, że raz budzić wypadek, ktoś kogoś zastrzelił przy tych dziwnych rytuałach. Tam są takie rytuały często, że kogoś straszy, żeby poznał grozę czegoś. To jest właśnie część tego poznawania siebie, te rytuały i może ma to sens rzeczywiście. Atmosfera tajemnicy jest właśnie po to, żeby był efekt lepszy, bo jeszcze nie wie co go spotka, rzeczywiście tam przeżywa jakieś rytuały, jakąś scenizację mu robią. Nie wiem, może go w trumnie zamkną albo cholera wie, co ja nie wiem. No ale to ja rozumiem, że po co to ma być mecz? Po to, żeby człowiek na przykład poczuł jak to je umierać? To jest bardzo dobre, to otwiera oczy. Zresztą, no hej, ludzie co przeżyli takie rzeczy są generalnie mądrzejsi niż my, którzy nie przeżyliśmy. No Jest jakiś gimnazjalista, co nic nie przeżył, a jest jego rówieśnik, który wraca z wojny, bo go tam słyali, no to który będzie mądrzejszy, bardziej świadomy, dojrzalszy, który ma szansę być liderem. No 10, co wrócił z wojny, to jest oczywiste. Więc masoni robią więcej te same rzeczy. Tylko w kontrolowanych okolicznościach i przez strasznie dużej ilości symboliki, którym się przekuje, że kandydat będzie aktywnie próbował interpretować. No i tyle. Dobra, najważniejsze, w tym odcinku. Dużo czasu tak piernicze tutaj, ale może coś, wiecie, no ale to co wiemy? Dobra, masoni jest taki klub, i są trzy stopnie, jak mówię, ja nie wiem jak się po polsku nazywam, sorry, nie wiem, ale wiesz, raz powiem, entert ePriends to jest czeladnik może. Drugi to jest Felow Craft, czyli nie wiem, kolega po fachu, A czy to jest Master Mason, czyli magister murarstwa? To bardzo dobre nazwy. Powinni, jakby mnie słucham jakiś mason, to proponuję wprowadzić 10 pierwszy to będzie 10 praktykant, drugi to jest kolega po fachu, a trzeci to będzie magistrem murasta. Super. Uważam, że zrobię najlepszą lożę bym zrobił, jakby była masońska, wziąłbym to, by doprowadził nazwy do właściwych znaczeń. By była bez sensu, nikt by nie chciał przychodzić, bo ja nie wierzę specjalnie w te rytuały tajemnice czy coś, ale w takie inscenizacje które służą do poznawania siebie, to jest bardzo dobry pomysł. Chrześcijaństwo zwróćcie uwagę mało ma takie to prawdziwe biblijne. Mówię, nie jakieś katolickie tam na budowania, na jakichś jeszcze pogańskich rzeczach, tylko to co Jezus sam kazał ma parę takich rzeczy jak właśnie symboliczne rytuały, które mają coś pokazać, nauczyć. Na PS2 chyba co mi przychodzą do głowy, Pierwsze to jest jedzenie chleba i picie wina, jak się z chrześcijanie razem spotykają, no to jest właśnie taki jakby symbol. i tyle. To nie jest magiczne. To jest symboliczne. Rozumiecie różnice, nie? Tak samo robią masoni, też nie magicznie, nie przywołują specjalnych sił, to nie ma mocy sprawczej, to jest wyłącznie symbol, który macie coś przypomnieć, pokazać, nauczyć. No, a drugi to jest chrzest. No chrzest to już jest żywcem to, co by mogli masoni robić. Czyli stoi za tym jakieś znaczenie, zanurza się faceta w wodzie, on to powinien zrozumieć, o co w tym chodzi, i nie magicznie traktujesz, tylko właśnie symbolicznie. Zwróćcie uwagę, że chrześcijanie mają 10 sam problem wobec chrześcijaństwa, co wobec masonerii, czyli nie rozróżniają między rytuałami czy jakimiś czynnościami, które mają mieć znaczenie wyłącznie symboliczne, a takimi, które mają mieć znaczenie magiczne. i przypisują tym rytuałom znaczenie magiczne, czego właśnie chrzest jest dobrym przykładem. Wielu chrześcijan o ile nie większość uważa, że krzes to jest magiczny rytuał, czyli że ma sam z siebie coś zmienia. Na przykład stąd to pytanie czy bez chrztu mogę być zbawiony. Człowiek, który uważałby, że chrzest to tylko symbol, w ogóle nie zada tego pytania, bo jest to absolutnie oczywiste. Z chrzest niczego nie zmienia, bo to tylko symbol, no jak może symbol co zmieniać. To jest tak, by zapytać, czy jak nie noszę obrączki na palcu, to nie mam żony wtedy. No nie masz. Ściągnij obrączkę, nie masz żony. To jest właśnie magiczne myślenie jakieś. Jeżeli wiesz, że obrączka to symbol i coś tylko znaczy przypomina, to nie ma żadnej w tym absolutnie magii ani nic religijnego nie ma to zwyczajnie z tego. Tyle. No, więc nie jest tak źle z tymi masonami, ale do jakie są argumenty tych, którzy mówią, że satanizm się czai albo że lucyfera czczą na przykład masoni. No widziałem taką stronę, poszukałem tych zarzutów, i znalazłem stronę Efezjan pięćset jedenaście czy pięć ileś tam. Taka strona, po angielsku strona i tam się patrzy patrzą sobie na masonów pod kątem tego, że to w rogu chrześcijaństwu są. Argumenty szukam Argument jest taki. Mniej więcej taki. Masoni nie uczą planu zbawienia który jest Biblii. Czyli, że należy uwierzyć w Jezusa i że jest Synem Bożym z iść zanim naśladować go, znać go za Pana i wtedy się będzie w niebie. No tak, to prawda, masoni tego nie uczą. i teraz argument, ponieważ tego nie uczą, tylko uczą zbawienia inaczej niż przez Jezusa, co to jest błąd, bo masoni w ogóle z nią rozmawiają o zbawieniu ich to nie obchodzi. To nie o to chodzi, może to być część Nie, w ogóle nie ma to sensu, bo zbawienie to jest ratunek, od czego jest ratunek. Chyba solidnie w ogóle nie wiem, że jakiś grzech, jakieś coś, bo W ogóle nie o to chodzi. No ale dobra, załóżmy, że to prawda. Prawdą jest na pewno, że masoni nie uczą o Jezusie, nie mówią tam, że to trzeba uwierzyć w Jezusa. Nie. Bo to nie jest od tego, w ogóle grupa, ale znaczy może ktoś przyjść, kto w to wierzy i nie ma żadnego problemu. O, właśnie, czy nie ma, a może jest? No więc argument jest taki, Masoni nie uczą, że Jezus przez Jezusa tylko się można być w niebie. Nie uczą i ponieważ nie uczą, to wielki architekt wszechświata jest lucyferem. Tak naprawdę. Taka jest argumentacja, Nie, serio. Ja to czytałem uważnie kilka razy, ale jakiś taki związek przyczynowo-skutkowy między jednym a drugim widzi autor. Tu. Jakoś tak dziwnie. Czy mnie to tylko dziwi? Ja nie widzę powiązania What? No to tak samo każda grupa rany, no nie wiem, to związek zawodowy na przykład taksówkarzy też czci szatana, bo też nie uczy o tym, że Jezus ma być zbawieniem ewidentnie. Tak, to w ogóle wszystkie grupy są satanistami, oprócz tego jednego kościoła, co mówi, że Jezus jest z drogą zbawienia. No nie wiem, masoniczemu w ogóle mają mówić o jakiejś drodze zbawienia, nie rozumiem. To nie jest przecież rekościół w ogóle. Masoni są legalnie zupełnie działającą organizacją większości krajów prawie wszystkich w ogóle. W Polsce też jest zupełnie legalna organizacja, żadne tam tajemnicze nie wiadomo gdzie się spotykają wszyscy wiedzą gdzie się spotykają idź i zobacz po prostu w Warszawie są, no. Nie jest żaden problem, idź po prostu, weź nogi i pójdź, a nie wymyślaj, że 1 ruskie, gdzie są masoni, wszędzie są. Nie, są przy tej ulicy, co ja nawet nie sprawdziłem, teraz zapomniałem, ale kiedyś wiedziałem, gdzie się spotykam. No i to nie jest kościół, no to dlaczego robić mu zarzut, że nie uczy o Jezusie? Co czemu ma uczyć o Jezusie? O Budzie też nie uczy, ani ją Bachomecie też nic nie mówi. To źle, to co? To jest od szatana, bo jest niereligijną organizacją, każda reorganizacja niereligijna jest od szatana głupota jakaś totalna. Można Problem kolejne inne zarzuty głównie właśnie wszystkie. Opieram się na tym, że bierze się jeden z licznych symboli. Albo rytuałów, masonów. i ponieważ jak mówię można to interpretować już na różnice sposoby, interpretuje się to tak, jak się chce. Czyli na przykład jeżeli w masonerii na przykład jest duża symbolika wschodu i spod wschodu słońca, że wszystko generalnie co jest na wschodzie to symbolizuje dążenie do postępu, do bycia lepszym, do jakiegoś nie wiem, narodzenia się czegoś nowego, cennego do budowania. Niezwykłe generalnie pozytywne rzeczy są na wschodzie. Negatywne są na zachodzie. Znaczy na zachodzie nie są negatywne, tylko Zachodu przychodzą nowi, świerzji, głupi ludzie i idą na wschód. Czyli w kierunku poznania bycia lepszym, mądrzejszym itd. No taka jest symboli, kilka, ale jak ktoś chce zobaczyć inną, to też se może. No. Więc na przykład wschód słońca widziałem jakieś chrześcijański tutaj Apollo Getta, skojarzył, że to jest czczenie boga słońca u masonów. W związku z czym, ponieważ czczą boga słońca, to to jest Pogaństwo czyste. Taki był argument. No leży, sorry, ale mnie to nie przekonuje jakoś. W ogóle. Ja nie widzę w ogóle sensu doszukiwać się satanizmu w ogóle gdzieś. No jak by gdzieś był, to by był po prostu widoczny. Dlaczego ludzie mieliby ukrywać? To. Nie widzę sensu. Po cholerę to ukrywać. No, ale jak mówię, nie jestem masonem, być może rzeczywiście jest tak, że po pierwszym uściśnięciu ręki metodą boas tutaj, że tu kogoś złapiesz mówią Ci na ucho tak naprawdę chodzi o szataną. A ty mówisz: A dobra, spoko, podoba mi się to. i nikt, kto mówi: Dobra, nie, nie, to ja sorry, to ja dziękuję. Nikt nie poszedł nie powiedział, że mu tak mówią na ucho przez parę wieków. Ewidentnie. No to faktycznie, no to bardzo przekonują, bo to taka tajemnica, bo go zabili od razu, pięć minut później jak go zabili i nikt się nie wygadał. No nie, nie wiem. Ludzie lubią się strasznie doszukiwać, ale generalnie nie udało mi się znaleźć zupełnie nic Turso by było jednoznacznie przekonujące, że u masonów chodzi o cokolwiek religijnego. Symbolika jest strasznie rozbudowana i jest tam mnóstwo elementów z Biblii wziętych czy coś, ale 1 nie odnoszą się do czczenia żadnych istot ponadnaturalnych w ogóle. Tego nie ma. Nie o to jak mówię chodzi. Wszystko jest ukierunkowane na ludzi, na kształtowanie ludzi, budowanie świata wokół siebie, też ze względu na ludzi i właściwie tylko ludzie są obecni w tym wszystkim. Oprócz tego, że jest jakiś tam wielki architekt wszechświata, on jest przedstawiany jako wzór, z którego my mamy czerpać, on to zbudował, my też budujmy tyle. Może mówię jak zobaczę gdzieś tam coś więcej, to może kiedyś zmienię zdanie, ale póki co nie widzę powodu, żeby zmienić zdanie. No to, co już wiem, to się raczej Raczej to już jest pewne, bo ja widziałem w internecie, to już jest pewne. No a na wyższych stopniach nie byłoby żadnego sensu, żeby nagle wprowadzać doktrynę totalnie przeciwną doktrynie fundamentalnej tej organizacji. Było tak jakby powiedzieć, że Kościół katolicki mówi, że należy czcić matkę boską Jezusa i Boga, a ale przy bierzmowaniu ci mówią, że trzeba zostać satanistą. i ta organizacja jakoś działa i wszyscy tam chodzą i na Gerce przechodzą z jednego na drugie i tak płynnie, że to miałoby sens dla was, bo dla mnie żadnego. Więc to samo wyjdzie o masonach, ma też żadnego sensu, albo dopatrywać się, że na wyższych poziomach mogą mówić rzeczy totalnie odwrotne. To jest te rzeczy, które są sprawiły w ogóle, że mason chciało od niej odejść, to teraz skażą masonerii ich uczą, czy coś, by ma Sonia nie uczy, tylko stwarza sytuację, umożliwia człowiekowi uczenie się, że tam inne rzeczy, Na stronie z tego co wiem, ale to to już są tylko bardziej gdybania, bo hej, nie byłem, nie zajmują się organizowaniem się w w jakich celach? Generalnie. Chociaż jest jedna loża. Loże są w ogóle niezależne od siebie, ale jest jedna loża w Stanach Zjednoczonych, która zajmuje się robieniem cyrku. Zupełnie dosłownie robi cyrk. Organizuje jakieś takie pokazy, wygłupy, cyrkowe sprawy i takie rzeczy, żeby zbierać pieniądze. No i te pieniądze za te pieniądze budują jakiś szpital gdzieś tam. i to jest jakaś loża masonerii też. Czemu nie? Może być. Kierunek jest mniej więcej właśnie dobry, pomaganie, doskonalenie, że coś już tak bardziej praktyczna jest i to mi się akurat podoba bardzo. Jak ktoś tu się chce dopatrywać szatana, to ja mu gratuluję, ale bym go wysłał też z niepokojem do lekarza, bo nie wiem, szatan nagle kazał nam szpital budować dla małych dzieci, których nie stać i za pomocą cyrkowych fajerwerków robisz, to słabe szatan zupełnie To taki przyjemny, sympatyczny, to chyba kumpel Jezusa pokażę robić to samo co on. No, rola Jezusa w masonerii, i jeszcze jaka jest. Stosunek masą do Jezusa. Szaden indywidualny. Basoneria nic nie mówi na 10 temat i to w ogóle nie interesuje, bo się tym nie zajmuje. Jeszcze raz powiem. Jeżeli ktoś wam mówi, że w masoni są przeciw Jezusowi, to jest totalny nonsens, bo kto zależy od jednostki. Zresztą to by się rzadko zdarza i ja nie słyszałem nigdy w przypadku, żeby jakiś masą był antyreligijny, znaczy nie antyreligijny, tylko był wrogi wobec ludzi, dlatego że wierzą na przykład Jezusa, albo trzymam się Biblii. No to to już był absolutny nonsens, bo w masonerii połowa tych symboli to jest w ogóle wzięta cen z Biblii i tych nazw i te wszystkie boas, że jako uścisk ręki i inne to wszystko przeżywcze z Biblii. Jak ktoś zna Biblię, to nawet sobie to kojarzy i rozumie to znaczenie jak zna oryginał. 10 uścisk ręki na poziomie kolega po fachu tym środkowym. To jest to słowo na szyco sobie ciągle nie mogę przypomnieć. Przy szybolet chyba, czegoś tak. No w każdym razie ono pochodzi z historii, kiedy była jakaś wojna Izraelici, z kimś tłukli, i uciekali wrogowie. Trzeba było rozróżnić naszych od obcych, i robiono wtedy impest. Znaczy, żeby dać jednym uciec, a drugich wyrżnąć. i kazali powiedzieć właśnie słowo Sheepolet, czy jakoś tak, jedni se plenili, a drudzy mówili dobrze. i tak się rozróżniało swoich, od nie swoich. No i to było słowo takie klucz rozróżnienie. Więc ta symbolika jest oczywista, jeżeli teraz się traktują jako hasło rozpoznawcze kolegów po chwachu murarzy. No także koniec, no i co tu jest? Takie coś niepokojącego dla was, bo dla mnie niespecjalnie. No. Więc czy na przykład chrześcijanie trzymające się Biblii i Jezusa mógłby zostać masonem, a ja nie widzę problemu żadnego zupełnie. Oprócz jedna rzecz jest tylko niepokojąca, ja bym sam mógł zostać masonem, czemu nie. Ja też się chcę być coraz lepszym w tym, co Ja bardzo duży nacisk w moim życiu kładę na to, żeby budować świat wokół siebie, żeby w ogóle budować, żeby tworzyć, żeby dawać coś ludziom. Żeby tak jak mój ojciec, pewnie wiesz, że tak powiem, nieskromnie, jestem twórcą jak mój ojciec, no tak powiem. On jest Creator, ja też jestem Creator, tylko ja nie mogę aż tyle tworzyć, żeby powiedzieć coś i nagle się zrobi, ale mogę to jest jakieś stworzenie. Z niczego. Nie było piosenki jest. Może tam zniczając, czegoś tam jest, ale nie jest powiedziane, że stworzenie musi być zawsze z niczego. To jest tylko stworzenie, powołanie czegoś nowego do życia. No tak, no i to jest zgodne z tym, o co chodzi właściwie w masonerii właśnie, się doskonalić, chociaż im bardziej chodzi o taki rozwój duchowy, intelektualny i rozwój wiedzy, kochają wiedzę w ogóle. No ja też. To może jakoś inaczej trochę do tego podchodzę, bo to nie jest jakiś cel dla mnie sam w sobie. Ja to traktuję też trochę instrumentalnie. To jest środek do celu, u masonów to jest cel sam w sobie. Więc to jest jakaś różnica, ale nie jest to różnica, która by wykluczała jedno z drugim. Inaczej mówiąc chrześcijanom i masonom jest po drodze w wielu stopniach. Chrześcijanie mają coś więcej niż tylko masonerię, więc chrześcijanin, których było mnóstwo w historii chrześcijanie, zupełnie tacy biblijni chrześcijanie, bywali masonami i nie było żadnego z tym problemu, a wręcz przeciwnie byli mile widziani w masonerii i masoneria też im w niczym nie przeszkadzało to, że byli Jak wygląda w ogóle dzisiaj sytuacja jeszcze na świecie jeżeli chodzi o masą w Polsce ich nie ma Znaczy jest, ale jest ich chyba jeszcze mniej niż Żydów, bo przy takim podejściu to trudno się dziwić. Jak Polacy szukają namiętnie wroga, Żydów się pozbyli w tysiąc dziewięćset sześćdziesiąt osiem w marcu, o ile pamiętam, wyrzucili stąd Żydów do reszty, te resztki co zostały po Holokauście i już teraz to praktycznie nie znajdziesz Żyda. Ja sam znam parę osób, ale mówię biorąc pod uwagę skalę kraju, no to ich nie ma praktycznie. Masonów też nie ma. A masonów nie wiem czemu nie ma, bo mnóstwo Polaków, którzy rzeczywiście byli wpływowi było masonami. Tak jak zresztą mówię wszędzie na świecie, no właśnie to jest tylko konsekwencja samego założenia tego klubu, że przyciąga ludzi bardzo twórczych, kreatywnych którzy wiadomo, że z biegiem czasu będą wpływowi no i tyle. To jest tajemnica. Więc był paru, ale nie będę ich wymieniał. Chcecie, to sobie znajdziecie bez problemu informacje, ale dzisiaj już ich nie ma i w ogóle wszędzie na świecie ilość masonów się kurczy gwałtownie, drastycznie się kurczy i myślę, że takie dwa są powody kurczenia się ale zanim powiem, to powiem gdzie są masoni. W ogóle masoni są w Stanach Zjednoczonych głównie. Tam jest parę milionów, dwa czy pięć, czy ileś, nie wiem, Ale parę milionów masonów jest, czyli sporo i w Wielkiej Brytanii, bo stamtąd to wszystko się wzięło. We Francji jest jeszcze trochę, ale tylko właśnie te dwa kraje to jest największe skupisko masonerii. No i wszędzie jest ich po kawałku tak trochę, ale to już dużo mniej. We Francji na przykład tradycja karze, ministrowi spraw zagranicznych, o ile się nie mylę być masonem, żeby on był z masonerii, czy wewnętrznych, nie chyba zagranicznych, być masonerii. No i już nic nie zmienia tak naprawdę, to nie znaczy, że on zacznie tajne knucia robić, bo łaj, dlaczego miałby w ogóle zacząć? Mówię, jak póki myślimy przynależnościami, to jakoś że właśnie tak może się wydawać, że masoneria to jest jak zakon jezuitów. To jest chyba bardziej antyzakon jezoitów. Poza tym właśnie, że rytualizm jest silny i to jedyna jakaś wspólna cecha, ale ta koncepcja jest odwrotna tam nikt nikomu nic nie każe. To nie jest tak, że wyższy stopień Amazona wydaje rozkazy niższy, w ogóle tam nie ma rozkazów żadnych. Tam są tylko te wszystkie rytuały, ale te ludzie się podporządkowują masonerii, ale tylko w zakresie tych ich rytuałów. A nie, że teraz, że kończą rytuałyzm i to teraz pogadamy jak, jak zwyciężyć światem, żeby podbić świata, bo jak wytępić połowę ludzkości. i teraz masz mnie słuchać, bo jestem wyższym stopniem w kwestii tępienia ludzkości. Po pierwsze, tępienie ludzkości nie jest wynikiem samodoskonalenia się. Nie, to jest tak, że człowiek im bardziej świadomy, tym bardziej chce wszystkich pozabijać z odwrotnie. To już wiemy chyba z historii, z rzeczywistości, z psychologii, z socjologii, bardziej cywilizowani ludzie, mają mniejszą tendencję do wywoływania wojen, mordowania robienia holokaustu itd. To motłoch, raczej robi takie rzeczy, a nie ludzie, którzy są wyedukowani, wykształceni, samoświadomi, skupieni na rozwoju osobistym i innym. No, więc czemu mieliby oni podbijać świat i morda ludzi, to ja nie mam bladego pojęcia, to żadnego sensu. No, a po drugie, Nie ma żadnych rozkazów, dlaczego jakiś masą dwadzieścia stopnia w rycie: Uncharian, The Except, Scott is write? Miałby brać polecenia jak być miejscem spraw zagranicznych od gościa co jest dwa stopnie wyżej nie po to był, naprawdę nie po to poszedł do masonerii, żeby ktoś umiał rozkazywać, jak byliśmy miejscem spraw zagranicznych. Naprawdę, nie po to, to nie życzę przyjdę do masonerii, żeby mi potem, żeby ktoś mi mówił co mam robić w życiu. To jest no sens, właśnie po to się idzie się dokładnie z przeciwnego powodu do żeby nikt mi nie mówił jak będzie miał spraw wewnętrznych ani żadnych innych tylko żebym ja był dojrzałym człowiekiem, mądrym samoświadomym i lepiej był Ministrem Koniec. Nic więcej. To jest bardzo dobry klub w tym względzie. Mówię tylko tak metody dziwne. Dobra. Więc dwie rzeczy, dla których spodu, których się masławia kurczy. Po pierwsze urok tajemnicy Znika zupełnie. Internet go zabił. Za już nie ma sensu iść do masonerii, bo mnie podnieca jak to bardzo tajemniczo jest, no bo skoro już wszystko wiadomo, wszystko popodglądane, wszystkie hasła zdradzone, wszystkie uściski ręki są na YouTube. No to już urok przepadł. Częścią uroku było też zdobywanie Levelli. Ludzie do masonerii się założy, że wielu z nich po to szło z tego samego powodu co grają w gry RPG. Żeby wyjść na poziom siedemdziesiąt bo tak, właściwie nikt nie wie po co, ale człowiek ma w sobie straszną chęć wyjścia poziom wyżej, poziom wyżej, poziom wyżej. Dlatego ludzie zostają doktorami do tej pory i w ogóle magistrami też. A bo poziom wyżej będę do doktorem. A po co? A ja nie wiem. Jako magister też nie mam pracy, ale będę do doktorem a doktor, będę mówił doktor, jestem doktor habilitowany, będę habilitowany. No tak samo będę, nie jestem już w Felu Crowd, będę Master Mason, Master Mason. No takie coś jest w psychice, człowieka. Trudno. Ale dzisiaj można sobie pograć w gry RPG i mieć tą samą potrzebę zapewnioną, więc po co iść do masonerii? No to właśnie mniej ludzi idzie. No i to jest pierwszy powód. Drugi powód jest taki, że Na stronie ja niespecjalnie już ma sens, bo oni dążyli do, jak mówię, kiedy oni działali w świecie, w którym większość aktywnej działalności, albo nie, w której panowania umysłami ludzkimi było normą, którym światem rządziło posłuszeństwo obskurantyzm. Taka właśnie bezmyślne chodzenie z autorytetami. Tam gdzie dominował 10 kościół katolik myślenie ludzi takie, że trzeba kontrolować po prostu tylko wszystko, a nie tworzyć, wymyśleć nie ma jednostki, są tylko masy do kontroli. No to w takim świecie masoneria była elementem jakiejś właśnie walki, walki jak walki, nie jakiejś takiej właśnie przemocy, że coś, bo masoni to odrzucają, tylko sprzeciwiania się temu porządkowi tworząc własny porządek, czyli porządek oparty na indywidualnym rozwoju, na jednostce, na szukaniu wiedzy, w zebraniu mądrości, na próbowaniu kreatywności, takie rzeczy. No to w tamtych czasach, kiedy było z kim walczyć jakby, to masoneria była dobrym opcją, bardzo zachęcającą, ale dzisiaj nie ma już z kim walczyć. No sorry, to już znaczy ideałem masoni wygrali, jakby, no wygrali, tak? i bardzo dobrze wygrali, to znaczy rozum jakby wyciężył w końcu nad ślepą, głupią tylko kontrolą. No, trochę jak trendu wraca, bo ludzie zaczynają znowu szukać sobie jedynie słusznych dróg, kościoł w organizacji, to ślepo posłuszni państwu. W sytuacji takiej, że kiedy kierunek się robi znowu coraz bardziej totalitarny. Ludzie zaczynają porzucać indywidualizm, inicjatywę własną na rzecz posłuszeństwa kontroli świętego spokoju władcy, znaczy dzięki władzom, no to masoneria może znów odżyje, bo te ideały właśnie indywidualizmu i dążenia samemu do jakiejś wiedzy, do samoświadomości i bycia lepszym człowiekiem, no może to być znów zachęcająco. Póki co nie jest. Właśnie. No bo mówię, nie ma ewidentnie żadnego jeszcze konfliktu takiego, rozum kontra-kontrola. A jak będzie to może wróci, no ale to myślę, że to są te dwa powody, że ilość masonów się kurczy. Więc jest to gatunek już umierający, wymierający z historycznego punktu widzenia bardzo ciekawy, ale przeceniamy jego wagę zdecydowanie. To nie dlatego masoni rządzili światem, że byli masonami. Tylko dlatego byli masonami, że rządzili światem. Ta różnica jest kluczowa tutaj, w tym, żeby sobie spać spokojnie. Więc ponieważ ci ludzie i tak, gdyby rządzili światem nie będąc w żadnej masonerii i tak, to znaczy nie ma żadnego spisku, że to nie jest, że organizacja jakaś jest jeden wielki mózg, który nie wiadomo co knuje No nie ma takiego mózgu, a ludzie się po prostu spotykali, bo to jest normalne, że ludzie się spotykają z podobnymi do siebie. Czego się spodziewacie, że prezydenci się w domskim spotykać, ze straganarzami czy z innymi prezydentami? Hej, no! Albo nie wiem, ja albo człowiek twórczy będzie się z kim spotykał, z gościem, który siedzi, chodzi do roboty i telewizję ogląda cały dzień i ja z tego, o czym ja będę z nim gadał. No więc ja szukam ludzi, którzy też jak ja piszą, jak ja organizują rzeczy, podcasty robią, na YouTube występują czas się spotykać, chociaż z nimi też mam coraz mniej do pogadania, ale normalne, więc dlatego się spotykali w klubie że akurat masoneria była pod ręką. Ja wątpię, że się wszystkim podobał 10 jakiś koszmarny rytualizm, że tam chodzą wszyscy w rękawiczkach rąk gesty takie takie dziwne, takie coś tu tak w ręką tego, że nie możesz człowieka normalnie przywitać tylko przez stół rękę. Tu kciuk tego i hasło, hasło No nie wiem, ale to taka część trochę uroku, może zabawy tego, a może jest za tym rzeczywiście jakaś wiedza, znaczenie, samoświadomość. Masoni mówią, że no nie da się zrozumieć jak to być masonem, kiedy się nie jest masonem, tu jest z zewnątrz. No to jest to po pierwsze chęć podtrzymywania tej tajemnicy, uroku tego, no bo wtedy o, rzeczywiście ja chcę się dowiedzieć, chodźmy zobaczyć, o, że wpiszmy się, zapiszmy się. i żeby się to tak respektować bardziej. Wiadomo, że do organizacji to pomaga taki PR robią, a z drugiej strony może to być też prawda. No bo Zawsze tak jest, że nie będąc wśród ludzi, kiedy coś się opiera nie na wiedzy samej, nie na samych faktach suchych, Tylko na obecności pośród ludzi, przeżyciu czegoś, to rzeczywiście często mówimy, że trzeba tam być, żeby to zrozumieć. To tak samo Nie byłem na Woodstocku, to ja nie wiem jak tam jest. No ja wiem wszystko, bo mogę przeczytać, ale to nie jest to samo co być tam. Wiesz co tak samo będzie że nie zrozumie jak to być masonem, póki nie pewno masonem. No, ale nie spodziewam się żadnych specjalnych rzeczy. Podsumowując, nie widzę żadnych dowodów, że masoneria ma cokolwiek sprzeciwiającego się chrześcijaństwu, Nie widzę specjalnej żadnego znaczenia istnienia tej organizacji. Jej istnienie niewiele zmienia poza tym, że ludzie ja wiem, może się poznają ludzie między sobą lepiej, może rzeczywiście stają się lepszymi, trochę bardziej świadomymi, mądrzejszymi, Może tak, może nie, tego nie wiem, ale zupełnie jest to marginalna organizacja dzisiaj. Kompletny margines więc nawet nie ma sensu słuchać odcinków o tym, dlatego się trochę bałem, że nikt tego nie będzie słuchał, bo nie ma o czym tak jak o Żydach. Chociaż z drugiej strony jak o Żydach coś mówię w odwyku, to dużo ludzi przychodzi słuchać, ale ja się boję, że to właśnie ci ludzie, co nie słuchać, bo im też chodzi naprawdę, że się podniecają mnie zdrowo byle gównem, za przeproszeniem. Powiedziałem gówno, to już nikt z kościoła tego nie posłucha. Nie będę zaczynał. Gówno jest, też istnieje na świecie. Przepraszam, podbieg jest dla zwykłych ludzi. Żykli ludziom mówią gówno, a nie dla masonów. Czy innych oświeconych tam. W każdym razie nie ma powodu się przejmować w ogóle masonami. Był to żaden wpływ. No ale ci nie, ja wiem, sąsiad was ci co powiedzą: No jak Marcin nie wie, nie wie, a ja wiem, bo ja też nie byłem masonem, ale wiem, bo wiem, bo się domyślam, że O, gdzieś są tajemnice, co oni ich nie znali. i 1 tam w tych tajemnicach nie wiadomo co może być. No wiem, że nie wiadomo co może być, to ja wiem. Tylko póki ja nie wiem, że coś jest, to ja się tego nie mam powodu bać. Po co się tak nakręcać? Na oczy, tam może gdzieś szatan tkwi na którymś punkcie. No nie tkwi, bo nie miałby całość sensu, to jednak jakiś tam sens musi być w tych wszystkich symbolach. Już takie zaczęśnienie symbolów, żeby przeczyły w ogóle same sobie. Jakby nie należał do takiej organizacji, nigdy bez jaj. To już To są jakieś granice absurdu, które oświecony człowiek może wytrzymać. Więc ja mówię, żadnych dowodów nie ma i chcecie zostać masunami, są zostańcie. Nie widzę powodu, żeby już powiedziało: Ty nie wejdziesz do nieba. Dlaczego? Bo byłeś masonem? No to co? On powie: Nie wiem, ale nie wejdziesz do nieba, bo mam uprzedzenia, jestem Jezus i mam uprzedzenia boję się masonów. Chyba nie. Musi być naprawdę dobry powód. No powiedzmy, nie wiem, byłem chrześcijaninem, wierzyłem w ciebie, robiłem to, co chcesz ode mnie i I byłem mistrzem murarstwa też. i co z tego? Nie wiem, to co tam robiłem, to coś było przeciwne temu, co Jezus uczyłeś tutaj, Panie, dobry Panie, a Jezus powie: Co prawda, nie robiłeś nic, co było sprzeczne z tym, co ja ci kazałem robić, ale należałeś do masonerii. A uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu ty już wiesz co? Ale ty powiesz: nie wiem co? Ja też nie wiem, bo nie jestem masonem. Powie Jezus i tak w tym przeskoczyć. No ja sobie tego tak nie wyobrażam. To był odcinek o masonerii, mówił Martynachowicz. Jak macie komentarze, wiecie coś więcej, może gdzieś tam znaleźliście coś To, że była dla niej nie wysyłajcie linków znowu do głupich filmików na YouTube, gdzie przez dwa, dwa godziny jakiś pastor dowodzi, że to są sataniczne Ja widziałem już 10 filmik, nie da się tego oglądać, bo się zgubi po prostu, bo ma problemy z logiką zwyczajnie. i jak mówię, doszukuję się we wszystkich tego, co chce tam znaleźć. To nie jest żaden dowód, w sensie coś mi jakiś link, to naprawdę z konkretami dobra. To się wszyscy dowiemy i na tym skorzystamy, a nie takie mieszanie ludziom w głowie ze strachu i na podstawie domysłów zupełnych, niepopartych niczym poza strachem właśnie. To nie jest dobre, nie, nie, niż konkrety. Koniec, to był odwyk, mówił Marty Lechowicz, www odwykam. Wspierajcie 10 projekt, to będzie. Będzie on będzie. On będzie szedł sobie swoim torem, ale będzie ale jak nie wspieracie to nie będzie. Dajmy się czymś innym. Więc odwyk mam nadzieję, że się przydaje. Tu jest dużo odcinków. Pamiętajcie, żeby nie tylko najnowszy odcinek, śledzić, tylko te, co były poprzednio też, bo wątpię, że ktoś wszystkie widział, są parę osób, co widział w czterysta parę odcinków wszystkich czy więcej. Ale dużo jest odcinków, które są cały czas aktualne i są fajne. Prostu są po ludzku wytłumaczone jakieś takie podstawowe rzeczy z Biblii, które ludzie nie wiedzą. No to dodajcie tam komuś ligi, niech sobie posłucha tego nas stronie odwykł już dużo łatwiej znaleźć niż było na poprzedniej stronie te odcinki więc szukajcie tego co już jest na stronie nie tylko czekajcie na nowe i popularyzujcie to trochę, albo zresztą mówcie po swojemu, że ktoś umie lepiej pokazać ludziom, że Biblia nie jest jakaś straszna, nie jest totalnie głupia, nie jest bezsensowna i właściwie wręcz przeciwnie. Z bardzo pożyteczną mądrą książką do czytania, niezależnie od tego, czy ktoś chcę pójść tą drogą, żeby Jezus teraz rządzi w moim życiu czy nie chce. Sama Biblia ma kupę mądrych rzeczy do powiedzenia. Więc ja to myślę, że warto popularyzować, można też popularyzować, ja wiem, harlequina, ale można. Harlequin się przydarzyć. Do następnego razu dzięki wszystkim za wsparcie, komentuj, gadaj, czuć jak u siebie w domu, wew, a w środy wieczorem można posłuchać na żywo czegoś na stronie człowieka. Dobranoc.
Transkrypcję tego odcinka robił robot. Nic więc dziwnego, że jest trochu drewniana. Albowiem "sztuczna inteligencja" ma tyle wspólnego z inteligencją ile "sprawiedliość społeczna" ze sprawiedliwością.